"Przedstawiony w wystąpieniu negatywny obraz stosunków panujących w organach skarbowych jest nieprawdziwy, oparty na tendencyjnej i wybitnie subiektywnej ocenie", a "wbrew twierdzeniom zawartym w wystąpieniu stanowisko związków zawodowych jest zawsze brane pod uwagę przy podejmowaniu decyzji dotyczących funkcjonowania aparatu skarbowego".
Pan Piotr Duda
Przewodniczący NSZZ "Solidarność" ul. Wały Piastowskie 24 80-855 Gdańsk
Szanowny Panie Przewodniczący
W grudniu b.r. na stronie internetowej związków zawodowych pracowników skarbowości zamieszczony został wpis Pana Tomasza Ludwińskiego przewodniczącego RSK NSZZ „S".Zarówno treść wpisu jak i jego forma budzą zdumienie. Strona internetowa związków zawodowych posłużyła bowiem do niewybrednego ataku nie tylko na kierownictwo resortu, ale i kierownictwo urzędów kontroli skarbowej, izb skarbowych i urzędów skarbowych. Ubrane w karykaturalną formę życzeń tezy o stanie aparatu skarbowego rażą arogancją i wykraczają poza granice rzeczowej krytyki. Trudno się do nich ustosunkować, gdyż noszą wręcz znamiona pomówienia. Bulwersującym jest fakt zamieszczenia wystąpienia na oficjalnej stronie internetowej związków zawodowych tj. organizacji, która powinna być partnerem społecznym i dążyć do rozwiązywania problemów w drodze dialogu.
Wbrew twierdzeniom zawartym w wystąpieniu stanowisko związków zawodowych jest zawsze brane pod uwagę przy podejmowaniu decyzji dotyczących funkcjonowania aparatu skarbowego. Nie oznacza to, że w każdej sytuacji może być ono uwzględnione. Przedstawiony w wystąpieniu negatywny obraz stosunków panujących w organach skarbowych jest nieprawdziwy, oparty na tendencyjnej i wybitnie subiektywnej ocenie autora.
Wyrażamy swój stanowczy sprzeciw takiej próbie wyprowadzania dialogu społecznego poza argumentację rzeczową, jego brutalizowaniu i opartym na pomówieniach dyskredytowaniu kierownictwa organów skarbowych.
Do wiadomości
-Pan Tomasz Ludwiński
-Generalny Inspektor Kontroli Skarbowej
-Szef Służby Cywilnej
Z wyrazami uznania Dyrektorzy UKS
=================
Dla przypomnienia:
Z okazji zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia i Nowego Roku, życzymy Panu – Panie Ministrze Rostowski i Panu – Panie Wiceministrze Parafianowiczu, Dyrektorom i Wicedyrektorom Departamentów Administracji Podatkowej oraz Kontroli Skarbowej, tym Dyrektorom Izb Skarbowych oraz Urzędów Kontroli Skarbowej, wreszcie tym Naczelnikom Urzędów Skarbowych i innym przełożonym, którzy przyczynili się do:
likwidacji - z dnia na dzień - miejsc pracy i przenosin do pracy w miejscowościach odległych o wiele kilometrów od miejsc zamieszkania pracowników służb skarbowych (ostatnio wydział kontroli skarbowej w Radomiu, a wcześniej wydziały zamiejscowe izb skarbowych, niedawno pracownicy CPD MF),
stworzenia takiej atmosfery w podległych urzędach, że podwładni masowo odchodzą z pracy lub pozostają pod opieką lekarzy psychologów (na przykład US Warszawa Wawer…),
szykanowania działaczy związkowych i pracowników nie będących związkowcami poprzez bezprawne zwolnienia ich z pracy, zaniżanie wynagrodzeń i ocen okresowych, wszczynanie nieuzasadnionych postępowań dyscyplinarnych (US Konin i inne),
równie udanych Świąt Bożego Narodzenia i równie udanego 2012 roku, jak mieli wcześniej, mają teraz i mieć będą w przyszłości ci pracownicy resortu finansów (i ich rodziny, w tym dzieci…), których powyższe niedogodności spotkały, spotykają nadal i bez zmiany podejścia do pracowników - spotykać będą!
Skoro zgłaszane przez nas problemy w aparacie skarbowym, a także prośby o przyjazne traktowanie pracowników nie są przez Państwa traktowane z należytą uwagą i zrozumieniem, a w stosunku do osób zgłaszających te nieprawidłowości prowadzi się działania represyjne – może spełnienie naszych życzeń spowoduje zmianę Waszego stosunku do podwładnych i przedstawicieli tych organizacji społecznych, które mają odwagę w obronie pracowników występować.
Jeszcze raz wszystkiego najlepszego!
Tomasz Ludwiński (ponieważ wprowadzono odpowiedzialność zbiorową w naszym resorcie, wszelkie represje w związku z powyższymi życzeniami proszę kierować tym razem wyłącznie do mnie…)
Nie wierzę, że ludzie na takich stanowiskach nie widzą (wiedzą), co się dzieje, a chęć przypodobania się przełożonym ściemniła im postrzeganie rzeczywistości. To niemożliwe. Przyczyna tej zaćmy musi być zatem inna. Może nie mieli czasu czytać o tych wszystkich przypadkach w skarbówce, które spowodowały reakcję w postaci „życzeń”?
Dlatego dajemy szansę na lekturę informacji na temat sytuacji w aparacie skarbowym i na stronie głównej publikujemy trochę starszych artykułów. To oczywiście tylko fragment pewnej większej całości. Może jednak zainteresuje sygnatariuszy tego dzieła na tyle, że poszukają na forum (i w artykułach) innych przypadków opisujących rzeczywistość w skarbówce pod obecnym kierownictwem w sposób – powiedzmy – odmienny, niż to widzą (przedstawiają, postrzegają)?
Inna sprawa to stosunek „wiodącego” Dyrektora w tej sprawie do kierowanego przez siebie Urzędu. Prywatny list wysłał na koszt tego Urzędu. Czy naprawdę nie stać autorów pisma na pokrycie kosztów przesyłki z własnej kieszeni? Bez obaw. W premii na pewno będzie rekompensata. Może też zniknie p.o. na pieczątce niektórym z nich? Za „odwagę” cywilną w demonstrowaniu poglądów na temat sytuacji w skarbówce – należy się im. Pan Minister pewnie to też zauważy…
Tomasz Ludwiński-Przewodniczący RSKPS NSZZ "S"
===========
Być może jak w znanych przysłowiach? "z niejasnych przyczyn zajmują się niczym". "Łubudubu, łubudubu niech żyje nam prezes naszego klubu! Niech żyje nam…" ponieważ "każdy pochlebca żyje na koszt człowieka, któremu schlebia" a "im wyżej pnie się małpa, tym więcej pokazuje ogona". "Inna rzecz obiecywać, inna dotrzymać…"
Hmm...to niewiarygodne i może "budzić zdumienie.."
szkoda, że nie ma takiej odwagi w stosunku do mediów
Też tak myślę - na forum napisałem: no chyba, że podpisali w geście solidarności w c i e m n o nie wiedząc co podpisują.
Koreańczykom z północy gratuluję spontanicznego wybuchu rozpaczy po odejściu Kim Dzong Ila.
Jedni i drudzy ujawnili duży talent.
nr 1 to Czesiek
nr 2 to Zbyszek potem Mariusz i oczywiście Wiesiek itd.
Wazelina miesiąca. Jak dla mnie Kalinowski za to pismo. Tylko dlaczego na firmowym sprzęcie i za państwowe pieniądze. Kur.. mać czy oni są tacy oszczędni czy aż tacy głupi?
Teraz nie używa się łaciny, tylko włoszczyzna i mówi się [i pisze] "cazzo!"
Ew. cazzo mać!
Dyrektor
Urzędu Kontroli Skarbowej
w Olsztynie
Na podstawie art. 1 ust. 1, art. 2, art. 3 ust. 1 i 2, art. 4 i art. 6 ustawy z dnia 6 września 2001 roku o dostępie do informacji publicznej, wnoszę o przekazanie informacji publicznej:
1. Kto wydał polecenie wysłania prywatnego pisma dyrektorów urzędów kontroli skarbowej ze skargą na Przewodniczącego RSK do Przewodniczącego NSZZ „Solidarność”? Jeżeli było to polecenie pisemne, proszę o jego przekazanie.
2. Na podstawie jakich przepisów Urząd Kontroli Skarbowej w Olsztynie sfinansował prywatną korespondencję dyrektorów urzędów kontroli skarbowej (koszty przesyłki, papieru, kopert)?
3. Pod jakim konkretnie numerem w ewidencji wysyłanych pism zaewidencjonowano ww. pismo? Proszę o skan strony rejestru, gdzie ww. pismo zostało zaewidencjonowane.
4. Kto i kiedy sporządził ww. pismo? Proszę o podanie danych personalnych oraz stanowiska służbowego.
*Seppuku (jap. 切腹 ) – japoński rytuał samobójstwa poprzez rozpłatanie mieczem wnętrzności, nazywany również harakiri (jap. 腹切り, 'hara' znaczy 'brzuch', 'kiri' to rzeczownik odczasownikowy oznaczający 'cięcie'; zwrot w Japonii uznawany za wulgarny?), kappuku (jap. 割腹, kappuku) lub tofuku (jap. 屠腹, tofuku).
Według tradycji japońskiej dusza mieściła się właśnie w brzuchu, gdzie też, jak wierzyli, umiejscowione były uczucia. Rozcięcie brzucha miało być dowodem niewinności samobójcy i okazania szczerości jego zamiarów. Po śmierci był oczyszczany ze wszelkich zarzutów.
Szlag człowieka może trafić na miejscu.
Nie powiem, jak mnie potraktowano przy okazji likwidacji oddziału IS, bo się boję.
W każdym razie, przeszłam koszmar...i dzięki Bogu mój nowy Szef docenił moje kwalifikacje i doświadczenie, uchronił mnie przed pracą na 1/2 etatu.
Choć do tejże pracy muszę codziennie dojeżdżać kilkadziesiąt km.
Ja nie wiem dlaczego mam jeszcze serce do tej roboty, ale je mam...
A nasze zwierzchnictwo (celowo z małej litery) próbuje najwyraźniej się "wybielić". Społeczeństwo zapewne przyklaśnie.
Problem w tym, że fakty przemawiają za siebie. Więc wszelkie próby wyidealizowania sytuacji w skarbowości tak czy "siusiak" spełzną na niczym:) kwestia czasu tylko.
Wiem, wiem, optymistka ze mnie, może i nawet niepoprawna, może i głupiam i naiwnam, jednak... wierzę szczerze w to, że kłamstwo (ewidentne) wcześniej czy później na jaw wyjdzie. Mam tylko wątpliwości, czy poza osobistą satysfakcją naszą, cokolwiek to zmieni.
Panie Tomaszu. Ja nie jestem w związkach. Przyznam się, że siedzę cicho na tyłku i nic nie robię w kwestii poprawy naszej sytuacji, bo się boję, bo mam małe dzieci i praca jest mi niezbędna do życia i utrzymania Rodziny, te marne grosze... ale zawsze to więcej niż zero. Ryzykować nie mogę, choć miałabym ochotę od dawna. Jednak dobrze, że są wśród nas tacy Ludzie jak Pan... Jedyne co mogę, to Panu podziękować i życzyć ... by ta Pańska determinacja nie zmalała pod presją kłód jakie są Panu rzucane pod nogi.
To był druk z gratulacjami z okazji 20-to lecia i dlatego stwierdzenie "Z wyrazami uznania ..."
Inspektor życzy tym przełożonym, którzy skrzywdzili podwładnych tylko "równie udanych Świąt Bożego Narodzenia i równie udanego 2012 roku" jakie będą mieli ci skrzywdzeni przez nich.
Podpisując się pod listem oburzenia skierowanym do przewodniczącego Piotra Dudy sami ukręcili na siebie bat: przyznali się, że życzenia są skierowane do nich. Czyli to oni skrzywdzili (w różny sposób) swoich podwładnych. Czyż nie taka jest logika tego odzewu???
Ale skoro "za karę" mieliby tylko poczuć się tak samo jak ci skrzywdzeni to żadna kara.
To zwyczajna sprawiedliwość: nie rób drugiemu tego co tobie niemiłe.
Mylę się?
I to jest budujące, że nasza praca nie idzie na marne
Wielkie pudło!
Ten nóż w plecach wybitnie Ci szkodzi. :)
I co tu komu szkodzi?!
To, że ktoś obrósł w pióra, nie oznacza, że będą z nich skrzydła ...
Warto pamiętać
Forum czytam od dawna i zawsze mnie zastanawiała Twoja aktywność w godzinach pracy. Musisz się strasznie nudzić z tym nożem w plecach. :)
I tylko mnie zauważyłeś, czuję się zaszczycony
I nie licz na to, że się wystraszę. Nie ma na to szans
Jeżeli żaden z podpisów nie jest Twój, to dlaczego wypowiadasz się za wyżej podpisanych, to niegrzeczne?!
Choć Twoja aktywność w godzinach pracy jest zastanawiająca, szczególnie w aspekcie używania funkcji Kopiuj+Wklej. Musisz mieć strasznie dużo wolnego czasu w pracy. Jak to robisz? Podziel się z nami swoim patentem. Ja nie dałbym rady.
Bo po każdej godzinie pracy przy komputerze przysługuje Ci 5 minut przerwy, więc możesz je wykorzystać ... przy komputerze. Zamiast oglądać pierdoły w internecie, możesz sobie zrobić szybki przegląd prasy codziennej. Kopiuj-wklej natomiast to kwestia wyćwiczenia palców.
Powodzenia ?!
sysia1322: Głupio by było się podpisać osobie, która wywaliła ludzi do Warszawy z dnia na dzień do roboty z Radomia
Czyli jest tak jak napisałem: podpisali w geście solidarności z tym który "wywalił ludzi z Radomia do Warszawy z dnia na dzień" - i który poczuł, że życzenia były skierowane do niego.
Sam udał, że jego to nie dotyczy