Haki na naczelnika?


Nowy naczelnik Urzędu Skarbowego w Zabrzu - Andrzej Konewka otrzymał od ministra finansów swe stanowisko w lipcu tego roku, mimo, iż ogłoszony konkurs wygrał ktoś zupełnie inny, a sam Konewka o posadę w Zabrzu w ogóle się nie starał - ustalił reporter GŁOSu.

Minister uznał jednak, że Konewka gwarantuje większy obiektywizm w funkcjonowaniu zabrzańskiej placówki. Tymczasem, jak wynika z naszego dziennikarskiego śledztwa, urzędnik ten w kwietniu 2006 roku przestał kierować Urzędem Skarbowym w Sosnowcu w atmosferze skandalu. Kontrola wewnętrzna wykazała w kierowanym przez niego urzędzie blisko trzydzieści poważnych nieprawidłowości.

Chodziło m.in. o zbyt „przychylne" traktowanie niektórych firm i przedsię-biorców skutkujące stratami budżetu państwa. Do dziś nikt z urzędników nie poniósł jednak za to żadnej odpowie-dzialności, a sam Konewka w sensie prawnym ma czyste konto. Sprawa do-słownie „rozeszła się po kościach".
 
Mianowany pod koniec lipca na na-czelnika Urzędu Skarbowego w Zabrzu 41-letni Andrzej Konewka został obda-rzony przez ministra finansów wyjątko-wym zaufaniem. Jako jedyny spośród 200 kandydatów w całej Polsce uzyskał tę nominację, choć się o nią nie starał. Formalnie ubiegał się o posadę w Byto¬miu, Chorzowie lub Katowicach. Mi¬nister skorzystał jednak z ekstraordy-naryjnego przepisu ustawy o urzędach i izbach skarbowych.
- Minister może nie powołać na stano¬wisko naczelnika US kandydata wyłonio¬nego w drodze konkursu w przypadku, jeżeli żaden z kandydatów nie gwarantu¬je obiektywnego wypełniania obowiąz¬ków naczelnika - tłumaczy Magdalena Kobos, rzecznik prasowa ministerstwa finansów.
O posadę w Zabrzu ubiegało się trzech innych kandydatów. Dotychczasowy p.o. naczelnika, Marek Grabowski nie przeszedł sita egzaminacyjnego, ale dwaj pozostali kandydaci - jak najbardziej. Chodzi o Jana Sowę - byłego wicedyrek¬tora Izby Skarbowej w Katowicach oraz Ewę Zakrzewską - piastującą już wcze¬śniej funkcje kierownicze w US w Gli¬wicach. Zdaniem ministra nie gwaranto¬wali oni jednak obiektywizmu działania zabrzańskiej skarbówki, w przeciwień¬stwie do Andrzeja Konewki.
 
Problem jednak w tym, że jeszcze trzy lata temu to właśnie Andrzej Konewka był w gigantycznych tarapatach w związ¬ku z pracą na najważniejszych stanowi¬skach w Urzędzie Skarbowym w Sosnow¬cu. W pierwszej połowie 2006 roku Izba Skarbowa w Katowicach przeprowadziła kilkumiesięczną, kompleksową kontrolę wewnętrzną za minione lata. Chodzi¬ło m.in. o bliższe wyjaśnienie głośnej wówczas w całej Polsce afery związanej z Krzysztofem E, którego prokuratura podejrzewała o wyłudzenia nienależnych zwrotów podatku VAT, a nawet korum¬powanie znanego śląskiego sędziego.
Wnioski z działań kontrolnych były druzgocące dla urzędników Konewki. Z dokumentów, do których dotarł re¬porter GŁOSu wynika, iż kontrolerzy naliczyli blisko trzydzieści nieprawidło¬wości. Z kilkustronicowego protokołu można dowiedzieć się o szeregu podej¬rzanie dziwnie nieprofesjonalnych zacho¬wań sosnowieckich urzędników, którymi kierował Konewka od 2000 roku (także jako wicenaczelnik odpowiedzialny za egzekucję zobowiązań podatkowych).
Kontrolerzy z Izby Skarbowej zarzu¬cali sosnowieckim urzędnikom m.in. prowadzenie kontroli w wybranych podmiotach gospodarczych w taki spo¬sób, iż nasuwało to „podejrzenie celowe¬go ich wstrzymywania, nieefektywnego przeprowadzenia, a nawet pozorowania pewnych czynności i utrudniania kon¬troli^. Jest też mowa o „zagubieniu lub celowym ukryciu" materiałów z kon¬troli w upadającej kopalni Niwka-Mo-drzejów. Inspektorzy odkryli też, iż w niektórych przypadkach prowadzono egzekucje administracyjne dopiero po przedawnieniu zobowiązań podatko¬wych. Inne wyliczenia mówią zaś o nie-wszczynaniu czynności egzekucyjnych o wartości nawet kilku milionów złotych!
Wystawiano także niektóre tytuły wykonawcze z opóźnieniem, co również skutkowało przedawnieniem się sprawy i przepadkiem nieściągniętego podatku. W piśmie przewija się kilka razy określenie czynności sosnowieckich urzędników jako „rażąco nieprawidłowe". Mówi się także o „skutecznym opóźnianiu wszczęcia i prowadzenia postępowania podatkowego wobec Krzysztofa P. w zakresie podatku od osób fizycznych".
„Należy stwierdzić, że całe ścisłe kierownictwo US w Sosnowcu ponosi odpowiedzialność za brak nadzoru nad komórkami organizacyjnymi US w Sosnowcu, czego efektem są opisane liczne nieprawidłowości" - brzmi konkluzja pisma podpisanego w sierpniu 2006 roku przez ówczesną szefową Izby Skarbowej w Katowicach - Teresę Zejmę.

Nie takie zawiadomienie
Tamtą aferę „na dzień dobry" Konewka przypłacił odwołaniem z zajmowanej funkcji w Sosnowcu i został szeregowym pracownikiem w innym urzędzie. Wydawać by się mogło, że to był dopiero początek jego kłopotów. Ale dziś Andrzej Konewką ma kryształowo czystą kartotekę i posadę w Zabrzu z osobistego namaszczenia samego ministra.
- Prokuratorskie śledztwo w sprawie tych nieprawidłowości zostało umorzone, zaś postępowanie przed Komisją Dyscyplinarną zakończyło się pełnym uniewinnieniem pana Konewki - potwierdza Grażyna Piechota, rzecznik prasowa Izby Skarbowej w Katowicach.
Postanowiliśmy bliżej się temu przyjrzeć i odkryliśmy zadziwiające fakty. Jak chociażby ten, że kierownictwo Izby Skarbowej w Katowicach nigdy osobiście nie złożyło w prokuraturze zawiadomienia w sprawie stwierdzonych w 2006 roku nieprawidłowości. Polecenie dopełnienia tej formalności otrzymała natomiast następczyni Konewki w Sosnowcu, ale - jak ustaliliśmy - zrobiła to dopiero w czerwcu 2007 roku (a więc blisko rok po zakończeniu kontroli). Ale i tak treść zawiadomienia dotyczyła nieco marginalnej sprawy w całej tej historii.

Umorzenie Pita
-Ani w 2006 ani w 2007 roku nie wpłynęło do naszej prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa niedopełnienia obowiązków służbowych przez byłe kierownictwo US w Sosnowcu - twierdziła stanowczo Elżbieta Cicha, szefowa Prokuratury Rejonowej w Sosnowcu w rozmowie z reporterem GŁOSu. Zastrzegła, iż dopiero od roku piastuje swoją funkcję i z tej racji nawet nie może pamiętać całej historii. Po sygnaturach akt sprawy odnaleźliśmy w końcu tę właściwą. I okazało się, że:
- Zawiadomienie dotyczy podejrzenia ewentualnego ujawnienia tajemnicy skarbowej ogólnie przez urzędników i nie wskazywany jest w nim pan Konewka z nazwiska. Ponieważ nie znaleziono żadnych konkretnych dowo¬dów, 24grudnia 2007 roku sprawę umorzono - relacjonuje prokurator Cicha.
Co jednak ciekawe, w aktach tamtej sprawy znajduje się nie tylko protokół pokontrolny, ale także kopia 6-stronicowego wniosku rzecznika odpowiedzialności zawodowej, który - w osobnym, urzędniczym postępowaniu dyscyplinarnym - żądał ukarania Konewki najwyższą z możliwych karą, czyli nagany.
Sęk w tym, że prokurator prowadząca sprawę nawet nie przesłuchała Konewki w charakterze świadka i nie dociekała faktycznych przyczyn tak niejasnych postępowań sosnowieckich urzędników wobec wybranych podmiotów gospodarczych. Nie wyjaśniła na przykład dlaczego syn poprzednika Konewki w US w Sosnowcu otrzymał działkę w darowiźnie od jednego z biznesmenów, a co wynikało z protokołu. Poprzestała na zapoznaniu się z wersją inspektorów kontrolnych Izby Skarbowej i na gwiazdkę roku 2007 sprawę umorzyła.
- Gdyby pod moimi rządami takie zawiadomienie wpłynęło, najpewniej złożyłabym wniosek o wyłączenie ze śledztwa naszej prokuratury. Wszak na co dzień współpracujemy ze służbami skarbowymi w tropieniu przestępstw w mieście - przyznaje prokurator Cicha.
Tymczasem umorzenie śledztwa stało się dobrym pretekstem do tego, by udowadniać, iż w sosnowieckim urzędzie tak naprawdę nic złego się nie wydarzyło. Jeszcze kilka dni temu obowiązującą wersją w Izbie Skarbowej w Katowicach była ta, iż zawiadomienie do prokuratury dotyczyło niedopełnienia obowiązków przez pracowników US w Sosnowcu i to ono właśnie zostało umorzone z „uwagi na brak znamion czynu zabronionego".
 
Ale postępowanie dyscyplinarne też miało swoją „dramaturgię". Trwało z przerwami i zawieszeniami (m.in. z powodu oczekiwania na... decyzję prokuratury) dwa lata i zakończyło się pełnym uniewinnieniem nie tylko Konewki, ale także dziesięciu jego pracowników. Z jedenastu przedstawionych Konewce zarzutów dwa się przedawniły, a z dziewięciu został oczyszczony. Uzasadnienie tej decyzji zawiera ponad 30 stron. Do dziś nie zna go Aneta Różana (obecnie Wiśniowska) - która pisała ów zawodowy „akt oskarżenia" wobec Konewki, gdyż we wrześniu 2007 roku otrzymała... awans z US w Sosnowcu do Izby Skarbowej i przedstawionych zarzutów już nie broniła w postępowaniu.
- To był mój cel zawodowy, by dostać się do Izby Skarbowej. Praktycznie byłam więc tylko na pierwszym posiedzeniu dyscyplinarnym, które i tak się nie odbyło z powodów proceduralnych. Ale jestem przekonana, iż decyzja komisji była merytoryczna i przemyślana - mówi dziś pytana o sprawę Aneta Różana. Zapewnia, iż żadnych nacisków na nią nie wywierano, choć przyszło jej przecież oskarżać swego niedawnego szefa i innych kolegów z pracy.
Nic do zarzucenia nie mają sobie też inni uczestnicy tamtych wydarzeń. - Nie ma nic nadzwyczajnego i niezgodnego z prawem w tym, że sama nie zawiadomiłam prokuratury tylko poleciłam zrobić to szefowej danego urzędu. To jest powszechnie stosowana praktyka w skarbowości - mówi Teresa Zejma, dziś szefująca skarbówce w Bielsku Białej.
Kariona Adamek-Bienia kierowała komisją dyscyplinarną: - Wiele trudu i pracy kosztowało nas tamto postępowanie. Ale jestem przekonana, iż osądziliśmy sprawę uczciwie i merytorycznie - uznała pani Kariona i na dowód swych słów przesłała nam kilka kartek urzędniczej „nowomowy" z tamtego uzasadnienia. Nic tylko uznać, iż kontrolerzy Izby Skarbowej nie znali się na swym fachu i Konewkę oskarżyli niesłusznie ...
Nic dziwnego, że obecny naczelnik zabrzańskiego US tkwi na stanowisku, iż jest godnym zaufania urzędnikiem korpusu służby cywilnej. „Nie mam żadnej kontrowersyjnej przeszłości. Przebyłem całą drogę zawodową w skarbowości od referenta do naczelnika pracując ciężko na swoje dobre imię. Przeszedłem również pozytywnie całe postępowanie konkursowe, a następnie dostałem nominację i ją przyjąłem" - podkreśla w oświadczeniu przesłanym do redakcji. Na osobistą rozmowę z dziennikarzem nie wyraził zgody.
Pracownikiem ministerstwa, który rozstrzygał konkursy personalne i decydował o obsadzeniu najważniejszych stanowisk skarbowych także w Zabrzu był Henryk Świniarski, obecnie dyrektor departamentu administracji podatkowej Ministerstwa Finansów, któremu podlegają wszystkie urzędy skarbowe w kraju. To ten sam człowiek, który przed laty kierował... zabrzańską skarbówką, a został odwołany z dyrektorowania Izbą Skarbową w Katowicach w 2006 roku, w kilka dni po rozpoczęciu kontroli w sosnowieckiej skarbówce...


Przemysław Jarasz Głos Zabrza Nr37




(30)
  • Konewka zapewne jest namaszczony przez samego Henryka S obecnego dyrektora w MF odpowiedzialnego za US zresztą byłego naczelnika US Zabrze, który był dyrektorem w IS Katowice ..... też chciałbym być bliskim znajomym Henryka S
  • avatar
    I znów wredne media przyklejają etykietkę "Kongres Aferałów". To wygląda na zorganizowaną akcję.
  • ...takie chwasty powinno się natychmiast wyrywać. Przykre że takie wydarzenia i osoby są nadal kojarzone z administracją skarbową...
  • avatar

    Czytam, czytam i czytam. Jeszcze raz czytam i... OCZOM NIE WIERZĘ!!! To tak wygląda ta "NOWA JAKOść"??!!
  • przemocy (mentalnej,bo nadal nas się ogłupia)A najgorsze jest to że są ludzie gotowi bronić podobnych łobuzów.

  • artykuł nie jest nowością! na Śląsku ludzie o tym wiedzą ...zresztą obecna Dyrekcja Izby Skarbowej w Katowicach też wie,zostało to również przedstawione Szefowi Służby Cywilnej na Komisji Trójstronnej w dniu 08.09. br ... Rada Sekcji Krajowej Pracowników Skarbowych zna sprawę ...
  • Długo pracuję w skarbowości i nie mogę się doczekać zmian. W każdej izbie i urzędzie dzieje się podobnie. Nominacje i awanse otrzymują "znajomi". To takie "polskie piekiełko"
  • Odnoszę wrażenie, że to standard w skarbowości - podobna sytuacja ma miejsce w Drugim Urzędzie Skarbowym w Radomiu. Z tym, że dopiero od 1 września. Po prawie 3 latach wrócił były NUS i zmienił NUS'a pod którego "rządami" US osiągał bardzo dobre, ale widocznie "nieobiektywne" wyniki. Jemu też komisja dyscyplinarna w MF i prokuratura poszła mocno na rękę...
  • kropla drąży skałę ... róbmy co możemy... mam nadzieję,że za jakiś czas opinia publiczna nie zarzuci związkowcom,że wiedzieli i nic nie robili ... tak jak teraz, po kolejnej tragedii,sugeruje się związkom górniczym ...
  • avatar
    Najważniesze to robić to co do nas należy - dotyczy to również ZZ. Fakty są jednak takie, że przed nami baaaardzo daleka droga do szeroko pojętej NORMALNOŚCI.

  • hiPOkryzja, hiPOkryzja i jeszcze raz hiPOkryzja

    co mówiła Platforma 2, 3 czy 4 lata temu?
    wieszała psy na PIS'ie a co teraz sama robi?

    hiPOkryci, hiPOkryci i jeszcze raz hiPOkryci !


  • A w naszej izbie zrobiono kierowniczką "dobrą znajomą" jednego pana i nawet DIS niewiele może z tym zrobić.
  • fatality co ty ględzisz jakie dobre wyniki? ostatnie dobre wyniki były dawno temu
  • avatar
    Fatality rozszerz nieco wątek - to bardzo interesujące.
  • Do Nadira : to właśnie "nowa jakość". POprzywracane komuszki sprzed lat (bo ławeczka PO króciutka) z POpapranymi funflami z doskoku po tzw. "konkursie". Ale, time flies by. Cierpliwości....
  • Ciekawe ile wziął KASY za ten artykuł AUTOR .http://www.skarbowcy.pl/blaster/ads_upload/emoticons/1243223096.gif To czysta treść na zamówienie. To namacalny dowód,że grupa trzymająca władzę chce zniszczyć człowieka bo nie jest ICH i nie da się przekupić. 100% nieprawdy. Jeżeli ktoś miał do czynienia z p. Konewką to stwierdzi jednoznacznie, że wyjątkowo inteligentna osoba. Nie piszę tego aby gościa ratować, ale po to aby walczyć z takimi którzy chcą za wszelką cenę rządzić a w rzeczywistości to półgłówki. Pozdrawiam tych którzy się wypowiadają, nie mając zielonego pojęcia. Świadczy to tylko, że zamiast pracować zajmują się tylko plotami.
  • avatar
    Nie zauważyłem, żeby w tym artykule kwestionowano inteligencje p. Konewki, czytaj ze zrozumieniem. A co do grupy trzymającej władze to mam wrażenie, że pobrzmiewa w twojej wypowiedzi chęć przypodobania się jej- zamelduj wykonanie zadania Henrykowi Ś.
  • Gościu - mareg - i tacy jak Ty. Nie znasz historii a wypowiadasz się na temat jednego bzdurnego artykułu. "DAJ MI CZŁOWIEKA A ZNAJDĘ NA NIEGO PARAGRAF..."
  • avatar
    januszn - twój prosty obraz świata, który dzieli się na tych inteligentnych i półgłówków "zafascynował" mnie. Zgadzam się z tezą, że do władzy pchają się półgłówki, że mamy do czynienia z układami...walcz z tym a nie popieraj ich. A co do artykułu, może wskażesz treści bzdurne , chętnie z tobą o tym porozmawiam.
  • Moim zdaniem redaktorowi podsunął temat ktoś, kto sam chciał spocząć na tym stołku. Facet ma wiedzę na pewno i byłby głupi gdyby tego stołka nie chciał.My natomiast nie jesteśmy władni w tym aby człowieka osądzać po jednym artykule. W naszym resorcie jak ktoś chce się kogoś pozbyć to i na wzorowego przyd....a znajdzie haka.
  • mareq - szkoda, że nie potrafisz czytać między wierszami (niestety większość ma założone różowe okulary i nie chcą widzieć pewnego obrazu - zresztą ...świat na trzeźwo jest nie do zniesienia...), jak sobie jeszcze raz przeczytasz ten artykuł, to zauważ , podpowiem - nie ma tam ani słowa o osobach które ten gnój narobiły, a po których miał posprzątać A.K. itd.
  • No to widzę, ze Świniaski miał swojego "sprzątacza",no to prawie jak w słuzbach specjalnych. Oj ciekawe rzeczy tutaj wypisują. Brudny świat do posprzatania, rózowych okularów brakło. Piszesz bzdury januszn.
  • januszn pisał po paru głębszych
  • avatar
    To nie jest odosobniony przypadek bowiem w jednym z US odwołano ze stanowiska z-cę NUS za pijaństwo. Odwołano również NUS. Dzisiaj NUS jest wicedyrektorem IS, a z-ca został NUSem ale w innym urzędzie to jest dalsza hipokryzja.
    Gdzie to jest na pewno na południu Polski znamy.Zresztą alkoholizm to nie problem "ryba psuje się od głowy" zgadnijcie kto ma często czerwoną twarz i trzęsące ręce.
  • Do uks3 : ja zgaduję - TEN ktoś ma pseudo "Parafia"?, czy "Świnia"?
  • strzelam! wyszło,że ten ktoś ma pseudo parafia, eee to nie możliwe,pomyłka - januszn
  • avatar
    pozdro dla janusza en ;) po paru głębszych
  • Nie czepiajcie się januszn, kupie mu różowe okulary, bo to mniej szkodliwe. Może Parafa tez skorzysta...zróbmy zbiórkę na różowe okulary dla naszych zwierzchników.
  • wyobrażam sobie ich w różowych okularach ... i zobaczcie jak z poważnego tematu zeszliśmy na różowe okulary tzn,że nie jest z naszym poczuciem humoru tak źle!

Tylko zalogowani użytkowicy mogą dodawać komentarze.