Pełna treść listu Andrzeja Ż. do Donalda Tuska


W jednym z ostatnich wystąpień stwierdził Pan cyt. „nie ma żadnego powodu, żeby ktoś się czuł bezkarny czy bezpieczny tylko dlatego, że jest szefem jakiejś służby. Każdy podlega sprawdzeniu czy kontroli wtedy, kiedy pojawiają się jakieś sygnały niepokojące „. Być może tak Pan myśli, ale ja już w to nie wierzę, gdyż to podległe Panu służby zniszczyły mi życie.

 

Szanowny Pan

Donald TUSK

Premier Rządu

Rzeczpospolitej Polskiej

 

Szanowny Panie Premierze

 

Piszę do Pana już po raz kolejny, jako obywatel tego „chorego kraju” i jako ojciec trójki małoletnich dzieci, któremu Pan i Pana urzędnicy zniszczyli całe dotychczasowe życie. Piszę do Pana już po raz ostatni, gdyż nie wierzę że odniesie to jakikolwiek skutek. Chcę jednak aby Pan wiedział, że liczyłem na to, że nie jest Pan kłamcą i hipokrytą, ale normalnym człowiekiem szanującym prawo, a przede wszystkim ojcem kochającym swoją rodzinę. Widzę jednak, że żądza władzy zniszczyła w  Panu wszelkie wartości i ludzkie cechy, którymi tak się Pan chwalił w trakcie kolejnych kampanii wyborczych. W jednym z ostatnich wystąpień stwierdził Pan cyt. „nie ma żadnego powodu, żeby ktoś się czuł bezkarny czy bezpieczny tylko dlatego, że jest szefem jakiejś służby. Każdy podlega sprawdzeniu czy kontroli wtedy, kiedy pojawiają się jakieś sygnały niepokojące „. Być może tak Pan myśli, ale ja już w to nie wierzę, gdyż to podległe Panu służby zniszczyły mi życie.


Panie Premierze

Ponad dwa lata temu zwróciłem się do Pana z pisemną prośbą o pomoc w związku z szykanami jakie spotkały mnie po ujawnieniu „uzasadnionych podejrzeń popełnienie wielu przestępstw” przez Kierownictwo Urzędu Skarbowego Warszawa – Praga, polegające m.in. na zniszczeniu akt wszczętego dochodzenia, bezprawnym przetrzymywaniu zawiadomień o podejrzeniach popełnienia co najmniej kilkudziesięciu przestępstw karnych skarbowych (oraz przestępstw z ustawy o rachunkowości) co spowodowało przedawnienie karalności tych czynów i wielu (wielu) innych działaniach noszących znamiona przestępstw karnych. Za ujawnienie tych spraw Ministerstwu Finansów zostałem wyrzucony z pracy w tym Urzędzie pomimo zapewnień, że jest to cyt. „największa afera skarbowa w powojennej Polsce” oraz tego, że nie mam się co obawiać o utratę pracy, gdyż wyniki kontroli MF całkowicie potwierdzają moje ustalenia. No i co ? Zostałem oszukany przez podległych Panu urzędników, a osoby odpowiedzialne za w/w działania nie poniosły żadnej odpowiedzialności.

Zwróciłem się do Pana Premiera z pismem opisującym całe zdarzenie z wiarą, że żyjemy w normalnym kraju. W piśmie tym zadałem Panu kilka pytań m.in. jak to się dzieje, że osoby co do których istnieje podejrzenie popełnienia wielu przestępstw pozostają bezkarne, a ja za to, że miałem odwagę sprzeciwić się takim działaniom i odmówić brania udziału w popełnianiu przestępstw zostałem zepchnięty na margines życia w tym „demokratycznym i praworządnym kraju” ? Gdzie ma się zwrócić obywatel skrzywdzony przez podległe Panu służby? Do chwili obecnej nie uzyskałem żadnej odpowiedzi. Po co więc funkcjonuje w Pana kancelarii Minister Julia Pitera oraz Departament Skarg ... ?  Informuję Pana, że trzykrotnie, osobiście, byłem w Pana kancelarii w w/w Departamencie w celu uzyskania informacji na temat moich skarg. Nigdy nie zastałem osoby zajmującej się tą sprawą, a Panie które w zastępstwie do mnie przysyłano w ogóle nie znały sprawy i radziły mi zwrócić się ze skargą do Ministerstwa Finansów, czyli organu który skutecznie zatuszował całą sprawę.  

 

Szanowny Panie!

 

Od września 2008 r.  daremnie wysyłałem dziesiątki CV w odpowiedzi na oferty pracy w administracji państwowej. Pomimo tego, że spełniałem wszystkie warunki konieczne, w zdecydowanej większości przypadków, nie zostałem nawet zaproszony na rozmowy. Pytam więc po co ogłasza się fikcyjne konkursy jak i tak z góry jest wiadomym, kto ma je wygrać ?. Zdarzyło się jednak, że zostałem zaproszony do udziału w postępowaniu kwalifikacyjnym np. na stanowisko oskarżyciela skarbowego w III US Warszawa Śródmieście. Jako jedyny z trzech kandydatów bezbłędnie rozwiązałem test, a ponadto jako jedyny miałem doświadczenie w pracy w organach skarbowych. I co ? Dostałem emailem odpowiedź z podziękowaniami za udział w konkursie oraz zaproszeniem do dalszego śledzenia ofert pracy tego Urzędu. Czy to tylko jawna kpina z prawa i obywateli ? Moim zdaniem nie tylko.

 

W chwili obecnej moja rodzina pozostaje bez środków do życia, gdyż komornik zajął nasze jedyne źródło utrzymania. Wszystko to za sprawą podległych Panu urzędników. W tej sytuacji nie pozostaje mi nic innego jak tylko wybrać jedyne honorowe wyjście z sytuacji bo wtedy moja rodzina ma szanse na bardziej normalne życie. Nie żałuję jednak tego co zrobiłem w 2008 r. chociaż nigdy nie przyszło mi do głowy, że zwalczając przestępczość sam zostanę przez nią zniszczony.

 

Panie Premierze !

 Pomimo wszystko życzę Panu wszystkiego najlepszego i mam nadzieję, że Polska będzie kiedyś demokratycznym państwem prawa, a nie państwem bezprawia w którym normalni ludzie nie tylko nie mają racji bytu, ale są przez to państwo skutecznie wykluczani z życia społecznego.

 

z wyrazami szacunku

Andrzej Ż




(8)
  • Koalicja PiS-PO jednak możliwa?
    Dodane przez: Redakcja Fronda.pl Kategoria: Polityka
    - Tusk się wypalił. Koalicja PiS-PO bez Tuska to rozsądny pomysł – powiedział w "Przesłuchaniu" w RMF FM Jacek Kurski (PiS). – Po wyborach Tusk zostanie potraktowany przez swoich przyjaciół tak, jak na to zasługuje – zapowiada europoseł PiS. Dodał również, że w Platformie są zwolennicy koalicji z PiS i pokażą się oni o godzinie 21, 9 października.

    Jacek Kurski zapowiedział, że jest szansa na to, aby PiS zdobyło większość głosów, która pozwoli im na samodzielne rządzenie. - Tylko teoretycznie nikt nie ma szans. W praktyce natomiast mamy wielką szansę na samodzielne rządy i jestem przekonany, że to monstrum, które sobie wyhodował Donald Tusk, czyli pan Palikot (z BIŁGORAJA - CO Z JEGO LUDZMI!), weźmie kilka procent albo spłyną głosy, które pozbawia Platformę kilkudziesięciu posłów.

    Zapytany o to, czy w przypadku niezdobycia wymaganej liczby głosów do samodzielnego sprawowania rządów, możliwa jest koalicja z PO bez Donalda Tuska, Kurski odpowiedział: "To bardzo rozsądny pomysł, dlatego że ten człowiek po prostu się wypalił; być może miał dobre intencje. Nie poradził sobie".

    - Platforma to Donald Tusk. Dopóki Donald Tusk ma władzę i rozdaje apanaże, funkcje, przyjemności, awanse. W momencie, kiedy Donald Tusk przegra, zostanie potraktowany przez sowich przyjaciół tak, jak na to zasługuje i trafi do lamusa historii - stwierdził.

    Kiedy został zapytany, co sądzi o sondażach, w których PO nadal osiąga bardzo dobry wynik, stwierdził, że Prawo i Sprawiedliwość nigdy nie wygrało żadnego sondażu, natomiast dwukrotnie wygrało wybory: prezydenckie i parlamentarne. - Tak samo będzie tym razem - dodał.

    JW/Onet.pl

  • "po co ogłasza się fikcyjne konkursy jak i tak z góry jest wiadomym, kto ma je wygrać ?"

    No właśnie...
  • Czytaj jutro w "Codziennej":
    Tusk kłamie! Były przekręty w fiskusie! Wiemy, dlaczego się podpalił. Donald Tusk kłamie jak z nut. Andrzej Ż., który podpalił się w piątek przed Kancelarią Premiera, nie zmyślał. W Urzędzie Skarbowym Warszawa-Praga dochodziło do przekrętów. Opisał je na swoim blogu jeden z byłych pracowników instytucji. Został za to wyrzucony z pracy. Premier twierdził, że nie było tam żadnych nadużyć.
  • Ekspert od much plujek profesor Niesiołowski zrobił (widocznie) badania i stwierdził ni mniej ni więcej:
    "Badania tej sprawy pokazują, że wszystko wygląda na to, że ten człowiek nie miał racji odnośnie swoich zarzutów".

    Co o takim załganym łgarzu sądzić?





  • Opisał je na swoim blogu jeden z byłych pracowników instytucji. Został za to wyrzucony z pracy.
    On też
    No to będzie się działo ...
  • Ludzie, jakim trzeba być degeneratem żeby jeszcze na tego Niesioła głosować? Nasz kolega posunął się do ostateczności a ten bezmózg za 5 minut ma odpowiedź na każde pytanie, list, blog,...
  • Konkursy w administracji to fikcja! Organizowane są tylko po to, by stworzyć pozory uczciwości w wyborze najlepszego kandydata...Doświadczenie pokazuje, że taki sposób rekrutacji nie wiele ma wspólnego z prawdziwą rywalizacją...O wyborze ostatecznie decyduje naczelnik czy dyrektor...Tylko znajomości i protekcja dają szanse na zdobycie pracy...Konkursy na naczelników czy szeregowych pracowników urzędów skarbowych od dawna nie budzą emocji, gdyż przed rozpoczęciem procedury wyłaniania wiadomo kto wygra lub zostanie przyjęty...Wystarczy prześledzić życiorysy kandydatów, ich powiązania rodzinne i towarzyskie by ustalić czym kierowano się przy wyborze...Wymogi stawianie w ogłoszeniach nie rzadko pisane są pod konkretnego kandydata...a jeśli zdarzy się, że wymagania są wyśrubowane to i tak nie ma to większego znaczenia przy przyjęciu...Na rozmowach zadaje się pytania nie związane z charakterem przyszłej pracy, stawiana wśród wymogów w ogłoszeniu znajomość języka obcego nie jest weryfikowana itp...Rozwiązaniem byłoby wynajęcie zewnętrznej firmy do przeprowadzenia rekrutacji bez możliwości zmiany decyzji przez występującego o przeprowadzenie konkursu...Na koniec można by postawić retoryczne pytanie...czy komuś na tym zależy?!
  • izdebka i kserkses
    I tylko o konkursach tam wyczytaliście?!
    Hm, niewiele ...

Tylko zalogowani użytkowicy mogą dodawać komentarze.