Enigmatyczny wstęp ma naprawdę prościutkie wytłumaczenie i tylko dlatego jest enigmatyczny, żeby nie zrażać Czytelnika powielanym banałem. Jak ustaliłem, póki co wstępnie, jednakowoż nie sądzę, abym się machnął, do tej pory oprócz PO, żadna inny partia nie używała CBA do wewnętrznej rozgrywki politycznej. PiS użył CBA, ale nie po to, żeby Kaczyński utrzymał się na stołku, bo Kaczmarek, czy Lipiec zagrażał pozycji prezesa. PiS użył CBA ideowo, odstrzelił płocie na pokaz, fajerwerk jak z nadmuchaną żabą. Pan Donald Palikot poszedł dalej, czyści sobie PO przy pomocy CBA, na razie w wersji „łagodnego komunikatu”. Oczywistym jest, że wywalenie Kamińskiego, które się zbiegło z nalotem na przygłupa z Biłgoraja i teraz Drzewieckiego, to żaden przypadek. Chociaż nie jest to taka prosta rozgrywka jak odstrzelenie trockistów, tu jest operacja bardziej skomplikowana.

Głupek z Biłgoraja dostał sygnał z powodu własnych zamiarów, ja akurat nie wierzę w koronkową akcję pod tytułem robimy lewe skrzydło PO, kosimy SLD w układzie Tusk-przygłup. Polska polityka to topór, zatem takie akcje, które wymagają wysiłku i ryzyka są li tylko sferą publicystycznych analiz. Tusk jest za dużym tchórzem, aby się bawić w takie misteria. Zatem przygłup dostał sygnał za swoje, a Miro Drzewiecki za Schetynę. I ni wykluczone, że przygłupa ściga Schetyna swoimi ludźmi z CBA, a Mira Tusk ze swoimi ludźmi. Plotka niesie, że po spotkaniu w Zakopanem, Schetynę należy odstrzelić, to znaczy takie są zapędy, tylko jeszcze nie wiadomo jak to zrobić. Tusk jest bardziej sprytnym intrygantem niż Kaczyński, Kaczor rzuciłby się od razu na Schetynę, tak jak sponiewierał Dorna. Tusk to talent leninowski, on zaczyna od odstrzelenia pomniejszych wrogów partii, aby na końcu osamotnionego lidera buntu kopać sobie dla zabawy, na przykład tak poszedł Rokita. Dzieje się w PO jak radzieckiej przewodniej sile narodu, ale odzew jest praktycznie żaden. Oficjalne odstrzelenie Jakubiak wypełniło czołówki na trzy dni, numer jaki kreci Tusk, numer poniżej najbardziej politycznych i policyjnych standardów PiS, jak zwykle przedstawiany jest jako ciekawostka. Owszem telewizje podjęły temat, ale bez żadnych metafor, bez hiperboli, ot po prostu, korek na Marszałkowskiej, garncarz z Malborka, no i CBA u Drzewieckiego.

Tymczasem moi Rodacy, to jest naprawdę jazda bez trzymanki, to pokazuje jak silnie jest zakorzeniony w polskiej polityce rdzeń peerelowski. To jest szkoła dawnej epoki, zmienia się tylko oprawa medialna, natomiast technika pozostaje ta sama. I o paradoksie, takiego przygłupa z Biłgoraja, czy Drzewieckiego oczywiście jest z czego trzepać, ja wiem, że wielu nie lubi takich rzucanych na wiatr oskarżeń, ale Drzewiecki i przygłup to ścisła złodziejska czołówka w PO. Myk polega na tym kiedy się ich trzepie? Wtedy gdy się ich wydoiło i oni upomnieli się o swoje. Nie wtedy gdy kradli i dzielili się z partią. Cóż z tego, że każdy wie o co chodzi, skoro niewielu się chce odzywać. Część zaraz zacznie narzekać, że znowu o tym samym, druga część, że chociaż „dają pracę i płacą podatki” ostatnia, że i tak nie ma alternatywy. Kilkadziesiąt razy zadawałem pytanie, gdzie jest granica bezczelności, złodziejstwa, przekrętu i bumelanctwa Donalda Palikota, za którą wyborca powie: „dość”? Ciągle nie umiem odpowiedzieć za wyborcę, dla mnie ta granica została przekroczona już kilka razy, a w tej chwili to już się po prostu przekracza po raz kolejny te same granice, bo dalej się po prostu zajść nie da. Kręci się Donald Palikot w kółko przekraczając te same nieprzekraczalne granice. Czy to CBA, czy Karnowski, czy stary chamski propagandowo numer ze zmianą konstytucji, to nic się nie dzieje. Ani drgnie w słupkach, zamurowane. Być może słuszna jest teza, że Donald Palikot testuje jak daleko może pójść, tylko co ja mówiłem, kiedy czytałem te wszystkie DZIEWCZĘCO (dedykuję cssm) naiwne tezy o pełnej odpowiedzialności PO.

Co mówiłem się pytam? Że jak to się skończy? Tak jak się już zaczęło degrengoladą i co więcej mało kogo to obchodzi, że się skończy bankructwem. Nie wiem gdzie są granice dla wyborcy, boję się, że przy szlabanie: „kryzys grecki”. Wiem natomiast co też powtarzałem 1000 razy, że PO może spieprzyć 10 razy więcej niż PiS i będzie jej to wybaczone. PO może się posunąć w cenzurze, zamordyzmie, wykorzystywaniu sądów i służb o 100 kroków dalej niż PiS i będzie niewielki szmerek. Gdyby Kaczyński odwalił taki numer z CBA jak Tusk, żeby odstrzelić Ziobro, czy Kluzik-Rostkowską, tydzień byłoby o czym pisać. Donald Palikot na razie tylko wysłał komunikat do przygłupa, Mira i Grzecha, że się nie zawaha jak będzie trzeba, że się nie boi ich wiedzy, że mają uważać. Gdy przyjdzie do odstrzału jednego jestem pewien – nie będzie żadnego huku. Ani przy strzelaniu, ani na miejscu zbrodni. Odstrzeli Tusk kogo trzeba, tak jak Rokitę, Gilowską, Piskorskiego itd. Może pół dnia będzie się o tym mówić i to w ramach równie ważnych doniesień. Uprzedzam, nie straszę. Pilnujcie swoich portfeli, ale też trzymajcie język za zębami, bądźcie pewni, że gdy CBA Donalda Palikota Was wywlecze nie będziecie bohaterami jak te dwa żule, jeden z dworca, a drugi od spieprzaj dziadu. Będziecie poddani normalnej demokratycznej procedurze, firmowanej przez niezawisłe sądy, niezależne prokuratury i spokojnie poczekacie w areszcie na wyniki śledztwa, które toczy się dynamicznie przez 3 lata. Po prostu jednak za Albanią.