Dwa lata bez składek
W ubiegłym tygodniu minister pracy Jolanta Fedak powiedziała dziennikarzom, że zaproponuje rządowi zawieszenie na dwa lata przekazywania przez ZUS składek do Otwartych Funduszy Emerytalnych.
Pomysł ten skrytykowali niektórzy eksperci. Ich zdaniem pomysł jest zły, bo narusza zasady reformy emerytalnej i rodzi niebezpieczeństwo, że przyszłe emerytury będą jeszcze niższe od przewidywanych.
Dwa filary
Zgodnie z reformą, która weszła w życie z początkiem 1999 r., system emerytalny opiera się na dwóch filarach.
Pierwszy to ZUS, w którym składki gromadzone są na kontach ubezpieczonych i waloryzowane w zależności od wzrostu wynagrodzeń. Drugi filar to OFE. Składki, które tam trafiają, są zapisywane w postaci tzw. jednostek uczestnictwa i inwestowane w akcje lub obligacje. Wartość tych jednostek jest więc uzależniona od giełdy.
OFE obowiązkowe
Do OFE muszą należeć osoby urodzone po 1968 r. Natomiast ci, którzy urodzili się w latach 1949-1968, mogli wybrać OFE, ale mogli też pozostać tylko w ZUS. Wyłącznie w ZUS musiały pozostać osoby urodzone przed 1949 r.
Obecnie z pensji ubezpieczonego potrącane jest na cele emerytalno-rentowe 19,5 proc. Pieniądze te trafiają do ZUS, po czym 12,2 proc. składki pozostaje w ZUS, a 7,3 proc. przekazywane jest na indywidualne konto ubezpieczonego w OFE.
kj/sk