Rzecznik Tuska kłamie jak najęty. Szłapkę pogrąża nawet lewicowy Demagog


Co otworzy usta, to kłamstwo. Na to wskazują przynajmniej statystyki Demagoga, lewicowy fact-checkerów, którzy wyliczyli, że rzecznik rządu Adam Szłapka dwa razy częściej kłamie, niż mówi prawdę. Na 12 sprawdzonych przez Demagoga wypowiedzi Adama Szłapki aż 6 to czyste kłamstwa. Dwie kolejne zostały przez lewicowych fact-checkerów zakwalifikowane jako „manipulacja” (mówiąc wprost: tu Szłapka też mijał się z prawdą), jednej nie dało się zweryfikować, a tylko trzy uznano za „prawdę”.

 

Teraz nakłamał w sprawie CPK

Najnowszy przykład: w środę Demagog opublikował raport na temat wypowiedzi Adama Szłapki dotyczącej Centralnego Portu Komunikacyjnego. Rzecznik rządu wygłosił ją w rozmowie z Arletą Bojke w Kanale Zero.

- Projekt CPK jest kontynuowany, idzie do przodu. Wcześniej była tak naprawdę tylko spółka i wizualizacja, teraz idzie do przodu – opowiadał człowiek Donalda Tuska.

Oczywiście kłamał, powielając graną do znudzenia narrację Platformy Obywatelskiej o CPK. Wszyscy wiedzą, że poprzedni zarząd Portu zostawił następcą od Macieja Laska gotowy do realizacji projekt.

Demagog wyjaśnia

- Za rządów PiS realizowano pierwszy etap inwestycji polegającej na budowie Centralnego Portu Komunikacyjnego. W tym czasie m.in. dokonano wykupu części terenów przeznaczonych pod budowę, pozyskano decyzję środowiskową i promesę od Urzędu Lotnictwa Cywilnego, przygotowano koncepcję architektoniczną terminalu, a także zabezpieczono unijne finansowanie – czytamy w ocenie wypowiedzi Szłapki przygotowanej przez Demagoga.

- Na obszarze planowanego lotniska prowadzono badania geologiczne oraz pierwsze prace rozbiórkowe. Ponadto rozpoczęto opracowywanie studiów wykonalności dla ok. 1,5 tys. km nowych linii kolejowych, a pod Łodzią zainicjowano budowę tunelu kolejowego – dodają autorzy sprawdzenia.

- Wielokrotnie ocenialiśmy jako fałsz lub manipulację wypowiedzi polityków obecnego rządu, w tym także Adama Szłapki, w których wskazywano, że rzekomo PiS nie zrobił nic przy budowie CPK. Mimo że do 2023 roku nie ruszyła fizyczna budowa lotniska i kolei, to w ramach etapu przygotowawczego podjęto liczne kroki niezbędne do jej rozpoczęcia – podsumowują analitycy Demagoga.

źr. wPolsce24 za Demagog

------------------------------------------------------------------------




(1)
  • avatar

    Nie ma żadnego znaczenia, czy podana informacja jest prawdziwa czy fałszywa. Ważne jest to, w co chcą uwierzyć zwolennicy obecnej władzy. A chcą uwierzyć w to, że to poprzednicy nic nie robili, tylko kradli, program 500 plus to zasługa PO, a to, że senator Gawłowski został skazany za aferę melioracyjną, to wina PIS-u, bo gdyby nie PiS to nie byłby zmuszony do kombinowania w obronie konstytucji, demokracji i wartości europejskich (a ściślej - może nie wyszłoby to wszystko na jaw). A po Sopockim molo to przecież nie spacerowali sobie Pan Tusk z Putinem tylko chyba przebrany za Tuska Macierewicz, a za Putina - sam Kaczyński (a co tam, to wszystko to tylko pisowska propaganda). No i to, że PiS oraz nowy, obecny nasz Prezydent to ruskie onuce. Pomimo tego, że prezydent Nawrocki jest chyba jedynym europejskim znaczącym politykiem, który ścigany jest przez rosyjskie służby. A ś.p. Lech Kaczyński to chyba pierwszy wielbiciel Putina, co dobitnie pokazało jego wystąpienie w Gruzji (po agresji Rosji na ten kraj) czy na Westerplatte z okazji wybuchu II wojny światowej. Oj, o mało co ślubu ze sobą nie wzięli....

    Na razie wystarczy tej satyry. Porażające w tym kraju jest to, że ok. połowa polskiego społeczeństwa (i to ta podobno lepiej wykształcona) tak łatwo daje się wciąż otumaniać i wierzy we wszelkie wygłaszane brednie, przecież z reguły dość łatwe do zweryfikowania. Ta część polskiego społeczeństwa jest totalnie zdemoralizowana. Jak bardzo? - dobrym dowodem jest wspomniana już sprawa Gawłowskiego. Pomimo od lat ciągnącego się za nim smrodu, poważnych oskarżeń - zostaje wybrany do Senatu. Podobnie zresztą jest też z Grodzkim (tym panem od kopert z określoną zawartością). Sami się nie wybrali, tylko ktoś ich wybrał. Poprzednicy obecnej władzy może też mają trochę na sumieniu, ale już takich cyrków nie odstawiali (ale tak naprawdę, nikogo z nich jeszcze nie osądzono i nie skazano, więc o co tu chodzi?).

    Pisząc te słowa, pewnie się narażam. Ale mam to gdzieś. Moim zdaniem to naszą rolą, będąc urzędnikami państwowymi, powinno być głośne piętnowanie tego rodzaju patologii czy wręcz traktowania nas jak idiotów, którzy nic nie wiedzą i nie widzą. Niech władza wie (jaka ona by nie była), że nie damy się zastraszyć. To ona ma się nas obawiać, a nie my jej. Tak jak od nas się wymaga jakieś zawodowej etyki czy chociażby minimalnej ludzkiej przyzwoitości, my wymagajmy od nich tego samego.

Tylko zalogowani użytkowicy mogą dodawać komentarze.