Dzięki działaniom administracji skończy się finansowaniem przez podatników nielegalnych imigrantów. Administracja przedstawiła właśnie kolejne szczegółowe rozwiązania, które uniemożliwią nielegalnym imigrantom dostęp do ponad 15 programów pomocowych z kieszeni podatników.
Ale spokojnie. To nie w Polsce...
Od pierwszego dnia prezydentury Trumpa trwają deportacje nielegalnych imigrantów z USA. Administracja prezydenta dotrzymuje kolejnych obietnic w tym zakresie. W lutym Trump podpisał rozporządzenie wykonawcze mające za celu zapewnienie, że podatki będą wykorzystywane do ochrony interesów obywateli amerykańskich, a nie nielegalnych imigrantów.
Teraz Biały Dom intensyfikuje działania mające na celu pozbawienie nielegalnych imigrantów szeregu świadczeń finansowanych z podatków, wskazując, że jest to posunięcie stanowiące element szerszej szerokiej strategii mającej na celu ograniczenie marnotrawstwa środków rządowych.
W Polsce (i pewnie wielu innych krajach UE) może być dokładnie odwrotnie. Kto wie, czy obywatele mający np. więcej niż jedno mieszkanie, dom itp. nie będą zobligowani do przyjmowania imigrantów, bo przecież te 49 ośrodków, które teraz w Polsce powstają to tylko kropla w morzu potrzeb na przyjęcie tych imigrantów. Zakładając, że ośrodek jest w stanie przyjąć 200-300 osób, to łączna ilość miejsc to ok. 10.000-15.000, czyli tyle, ile szacunkowo nam już podobno podrzucili Niemcy. A pakt migracyjny nie wszedł jeszcze w życie. Po jego wejściu spodziewać się należy u nas przynajmniej dziesiątek tysięcy imigrantów. Przecież nie będą nocować w kartonowych (nie)ruchomościach na ulicy (faktyczny stan zależny od siły wiatru). To nie Afryka, gdzie jest ciepło.