W piątkowy wieczór, tj. 11 lipca br. na pl. Nankiera we Wrocławiu w pobliżu Konsulatu Generalnego Ukrainy doszło do czynnej napaści na policjanta podczas pełnienia przez niego obowiązków służbowych. Funkcjonariusz w trakcie obchodu na posterunku stałym usłyszał głośne zachowanie kilku mężczyzn, którzy zakłócali spoczynek nocny. W odpowiedzi został zaatakowany przez nich-przewrócony na ziemię, duszony, przytrzymywany w taki sposób, że blokowano mu dostęp do kabury z bronią służbową.
W ostatnim czasie w pobliżu Konsulatu Generalnego Ukrainy na pl. Nankiera we Wrocławiu doszło do ataku na policjanta w trakcie wykonywania obowiązków służbowych. Policjant w trakcie pełnienia posterunku stałego usłyszał głośne zachowanie dobiegające z pobliskiego placu zabaw. Mundurowy udał się w to miejsce gdzie zastał czterech mężczyzn, którzy zakłócali spoczynek nocny. Funkcjonariusz, który był prawidłowo umundurowany, przedstawił się, a następnie zwrócił uwagę, że zachowują się w sposób niewłaściwy.
W odpowiedzi został zaatakowany przez czterech mężczyzn w wieku od 24 do 30 lat, którzy działali wspólnie i w porozumieniu. Policjant został popchnięty w wyniku czego przewrócił się na ziemię, następnie duszony i przytrzymywany. Sprawcy również przytrzymując policjanta, blokowali mu dostęp do kabury broni służbowej.
Sprawcy zostali zatrzymani przez funkcjonariuszy Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu na miejscu zdarzenia. Usłyszeli już zarzuty czynnej napaści na funkcjonariusza publicznego, za co grozi im kara pozbawienia wolności do lat 10.
Prokurator zastosował wobec nich środek zapobiegawczy w postaci dozoru oraz zawieszenie w obowiązkach służbowych.
Policjant, który padł ofiarą napaści podczas interwencji nie odniósł poważnych obrażeń. Czuje się dobrze i jego zdrowiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Otrzymał pomoc przedmedyczną i wraca do pełni sił.
Zdarzenie to pokazuje jak wymagająca i ciężka jest służba funkcjonariuszy Policji. Nawet rutynowa interwencja, mająca na celu przywrócenie porządku publicznego, może przerodzić się w realne zagrożenie dla zdrowia i życia.
Oświadczenie dolnośląskiej KAS w związku ze zdarzeniem jakie miało miejsce w piątkowy wieczór we Wrocławiu.
13.07.2025
Zachowanie funkcjonariuszy SCS mimo, że doszło do niego poza czasem obowiązków jest nieetyczne i godzi w dobre imię Służby Celno-Skarbowej.
Takie zachowanie nie powinno mieć miejsca i spotyka się z dezaprobatą całego środowiska funkcjonariuszy Służby Celno-Skarbowej.
Dyrektor Izby Administracji Skarbowej we Wrocławiu jest w kontakcie z Komendantem Wojewódzkim Policji, zadeklarował pomoc i wsparcie dla poszkodowanego policjanta.
Mamy nadzieję, że zaistniała sytuacja nie będzie rzutować na bardzo dobrą współpracę, w której Policja i Służba Celno-Skarbowa wspierają się w działaniach dla dobra i bezpieczeństwa obywateli.
W stosunku do funkcjonariuszy zostaną niezwłocznie wyciągnięte dyscyplinarne konsekwencje służbowe.
Za to co zrobili policjantowi na służbie grozi im do 10 lat więzienia. Prokurator potraktował ich bardzo łagodnie, że nie wniósł o tymczasowe aresztowanie. Dopuścili się przecież czynu huligańskiego o bardzo wysokiej szkodliwości społecznej. Przypuszczam ponadto, że dokonali tego huligaństwa po pijaku. Z roboty powinni zostać wyrzuceni dyscyplinarnie. Zastanawiające jest jak takie typy zostały przyjęte do KAS.
Czyli we Wrocławiu juz premię wypłacili ....

Przed osądzeniem sprawy lepiej zachować wstrzemięźliwość w osądach!
Premii jeszcze nie wypłacono. W przyszly weekend będzie się działo 😁
Inspektor, zawsze krytyczny wobec MF-u powiela kłamliwy komunikat?
A gdzie obiektywizm? Domnienanie niewinności? Troska o pracownika wpisana w misję działacza związkowego?
Wstyd.
czyli skarbowcy.pl bronią ich a my powielamy nieprawdę? brawo.
czyli celnicy bronią ich a my powielamy nieprawdę? brawo.
Można nie lubić policji, ja też za nią nie przepadam ale jeżeli policjant na służbie zwraca uwagę lub nakazuje coś wykonać to należy wykonać jego polecenie. Jak by się tych dwóch zastosowało do uwagi policjanta to nie byłoby tej całej afery i wstydu dla KAS z powodu zatrudniania ludzi, których w KAS nie powinno się zatrudniać. Ci dwaj osobnicy to też jak się okazuje byli funkcjonariuszami tyle, że służby celno-skarbowej, za to co zrobili, po pijaku zresztą nie ma usprawiedliwienia.
Nie, jako członek korpusu służby cywilnej nie możesz nie lubić policji lub za nią nie przepadać. Zwłaszcza, że dalej piszesz sensownie. I skąd u Ciebie dwójka, jak piszesz, osobników?
Pomyliło mi się z upału, powinno być czterech, nie przepadam za policją ale ją szanuję i nigdy nie miałem z nią sytuacji konfliktowych. A członkiem korpusu służby cywilnej już nie jestem ponieważ od dwóch lat jestem na emeryturze.
Powolutku.
Czy widzieliście kiedyś kontrolę lub interwencję wykonywaną przez jedną osobę i to bez legitymacji służbowej ?
Do tego dochodzi brak wymaganego umundurowania i posiadanie broni, co zaniepokoiło celników na tyle że postanowili typa zatrzymać i wezwać patrol Policji. Tak, na Policję dzwonili celnicy, Potem koleżanka "zatrzymanego" doniosła legitymację i chyba nawet czapkę, ale machina ruszyła.
Jeśli interweniującemu przeszkadzało głośne zachowanie "pijaczków" to mógł wezwać patrol policji a nie kozaczyć przed koleżanką.
devkris "Czy widzieliście kiedyś kontrolę lub interwencję wykonywaną przez jedną osobę i to bez legitymacji służbowej ?" A słyszałeś kiedyś o zwykłych cywilach, którzy zwracają uwagę żeby nie hałasować w nocy? Nie? Ciekawe dlaczego? Ten przypadek pokazuje, że nie tylko cywilom lepiej się nie odzywać czy to w przypadku hałasu, czy nie daj Boże pomocy napadniętemu - ale również policjant BEZ LEGITYMACJI - nie ma prawa widzieć że dzieje się coś złego. Czuję się dużo spokojniejszy, że na naszych ulicach jest z każdym dniem bezpieczniej - bo wszyscy (prawie) mają legitymacje.
harakiri - Czy zwykli cywile noszą broń przy sobie i ubierają się w sorty policyjne ? Od interwencji w takich przypadkach są służby a nie szeryfowie na dzielni. Jedyny przypadek to stan wyższej konieczności czyli ratowanie życia tłumaczy podjęcie działań. Pijaczków na ławeczce bez problemu uciszy patrol Policji lub Straży Miejskiej.
Devkris bardzo mnie śmieszy Twoja bezkrytyczna wiara w służby, które zwalniają Cię z potrzeby reagowania na chamstwo. A zatrzymania obywatelskie tak ostatnio modne? To na legitymację czy pożyczony dres policyjny? Ależ nam się społeczeństwo posypało. Z jednej strony tchórze a z drugiej bezczelne zbiry. Dobrze że już stary jestem i zbyt długo tych anty postaw nie będę oglądał.
@harakiri chyba nie zrozumiałeś o czym pisałem w pierwszym komentarzu. Według mnie całego incydentu by nie było gdyby policjant dochował procedur i wykazał się zdrowym rozsądkiem. Jeśli poszukujesz anty postaw to zainteresuj się ilością spraw prowadzoną przez BIW przeciwko urzędnikom. Tego nikt nie nagłaśnia jakoś. Zapewniam że jest tego więcej niż tych czterech "bezczelnych zbirów".
Devkris - być może nie zrozumiałeś żadnej mojej wypowiedzi. Żadnej sprawy by nie było gdyby kilku podpitych gości przyjęło uwagę o konieczności zachowania się ciszej w godzinach nocnych - absolutnie niezależnie od tego KTO im tę uwagę robi. W NORMALNYM kraju nie powinieneś mieć obaw żeby tak się zachować. No chyba że to w 3 d..y pijane towarzystwo to raczej nie należy się narażać tylko wezwać policję. Oczywiście w pełni umundurowaną z legitymacjami i regulaminami. Nawet nie chcę się zastanawiać co by było gdyby to nie był policjant i do tego ze wsparciem koleżanki tylko zwykły obywatel, który w poczuciu obywatelskiego obowiązku by się tam pojawił. SOR i długi pobyt w szpitalu? Bo nie byłby nawet funkcjonariuszem?
harakiri - no to jeszcze raz, powodem zatrzymania "policjanta" było to że gość miał przy sobie broń i nie potrafił się wylegitymować. Gdyby cywil miał broń i by kozaczył to również by został posadzony na betonie. A, jak się okazuje to wcale nie jest to takie pewne że chłopaki byli pod wpływem
A teraz czysto hipotetyczna sytuacja. Zakładając, że zamiast tych czterech sprawców napadu na policjanta pełniącego służbę, napaści dopuściłaby się chyba znana wszystkim Babcia Kasia. A zdaje się, że namiastka czegoś podobnego z udziałem tej Pani miała już miejsce kilka dni temu w Warszawie. Też w stosunku do policjantów. Sam jestem ciekaw dalszego ciągu tego zdarzenia.....A wcześniej, publicznie nawyzywano od morderców i bandytów polskich pograniczników na wschodniej granicy. I co się dalej działo? Dosłownie nic..... Zostawię to już bez komentarza.
Na policjantów się nie napada obojętnie czy na trzeźwo czy po pijanemu. Tych czterech kolesi musiało być już dobrze nabuzowanych, że rzucili się na umundurowanego policjanta. Okoliczności zdarzenia i to, że byli pijani działa na ich niekorzyść i w kierunku zaostrzenia kary. Stawanie w ich obronie i usprawiedliwianie ich zachowania jest po prostu żałosne. Miałem już w tym temacie nic nie pisać ale napisałem jeszcze to co o tym czasami myślę ponieważ dla mnie usprawiedliwianie tych czterech kolesi to tak jakby usprawiedliwiać zachowanie pijanych żulów, którzy atakują przypadkowych przechodniów.