Najwyższa Izba Kontroli przeanalizowała wydatki rządowe na kampanie społeczne od 2016 r. do połowy 2023 r. W wyniku kontroli stwierdzono, że rząd nieracjonalnie wykorzystał środki publiczne, wydając ponad 148 mln zł na kampanie, które nie przyniosły oczekiwanych efektów społecznych.
Analiza wydatków ujawniła, że większość funduszy – około 63 proc. – przeznaczono na działania w tradycyjnych mediach, takich jak radio i telewizja, generując przy tym najwyższe koszty. W szczególności, na kampanie telewizyjne wydano 54,3 mln zł, z czego prawie 80 proc. trafiło do Telewizji Polsat i Telewizji Polskiej S.A. Z kolei kampanie radiowe pochłonęły 30,8 mln zł, z czego znaczący udział przypadł Grupie RMF, Time S.A. (Eska) oraz Polskiemu Radiu S.A.
NIK szczególnie krytycznie oceniła kampanię "Zwroty które cieszą" z 2023 r., na którą KPRM i Ministerstwo Finansów wydały ponad 7,2 mln zł. Kampania ta miała na celu podtrzymanie w społeczeństwie zadowolenia z otrzymanego zwrotu podatku, pomimo że eksperci wskazywali, iż zwrot ten był efektem korygowania błędów wprowadzenia Polskiego Ładu. W związku z tą kampanią, NIK złożyła zawiadomienia do prokuratury przeciwko trzem urzędnikom.
Marcin Mariański, p.o. rzecznika prasowego NIK, zapowiedział, że Izba przygotowuje kolejne zawiadomienia do prokuratury dotyczące innych kampanii. Karolina Wirszyc-Sitkowska, dyrektorka delegatury NIK w Poznaniu, podkreśliła, że choć kampanie informacyjno-edukacyjne są ważnym instrumentem w rękach administracji, to jednak ich finansowanie z budżetu państwa musi iść w parze z racjonalnym i efektywnym wykorzystaniem środków publicznych.