Raport przedstawia analizę 100 niezrealizowanych obietnic rządu Koalicji
Obywatelskiej, które miały zostać wprowadzone w ciągu pierwszych 100 dni po
wyborach. Mimo składanych deklaracji, większość z tych zobowiązań nie została
spełniona, co skutkowało pogorszeniem sytuacji budżetowej kraju oraz brakiem
istotnych reform. Raport podkreśla brak kompetencji obecnego rządu, który zamiast
wdrażać obiecane rozwiązania, skupia się na polityce nienawiści wobec opozycji.
Dokument ma na celu szczegółowo wykazać, w jakim stopniu obecna władza nie
wywiązała się z obietnic, co świadczy o ich braku skuteczności.
Stan realizacji “100 konkretów na pierwsze 100 dni rządów”:
Zrealizowane: 4
Częściowo zrealizowane: 10
Niezrealizowane: 81
Zrealizowano odwrotnie do zamierzeń, bezsensowne lub trudne w ocenie: 5
Ja byłbym mocno zaskoczony tym, gdyby ekipa Tuska zrealizowałaby chociażby tylko pewną część z tych 100 obietnic. Ale nie zaskoczyli mnie, bo ktokolwiek odrobinę śledzi naszą scenę polityczną, to powinien doskonale zdawać sobie sprawę, że te obietnice wyborcze to nie był program wyborczy do realizacji, lecz metoda na odsunięcia PIS od władzy. I osiągnięto tu cel w 100%. Przecież sam Palikot, Belka, Grabowski i jeszcze kilku innych osób związanych z obecną ekipą mówili: kłamać, kłamać i jeszcze raz kłamać. A przy okazji, chyba spełnia się teza Tomasza Lisa, że "...Polacy nie są głupi". Polacy są bardzo głupi...". A trudno przecież posądzać redaktora Lisa o sprzyjanie ugrupowaniom prawicowym.
Dokładnie rok po wyborach stan ich realizacji wygląda zdecydowanie lepiej. Zrealizowanych jest 18 obietnic, a ponad 30 jest w trakcie realizacji.
Rok od wyborów. Oto co pokazuje Tuskometr (businessinsider.com.pl)
Faktycznie. Odwołali jakiegoś Pawlaka. Lekcji nie trzeba odrabiać. Historii praktycznie nie ma. Religią się zajęli. In vitro i aborcja (ciekawe czy aborcja przysługuje po zapłodnieniu in vitro sfinansowanym przez państwo). Nasz rząd ma ogromny wpływ na decyzje UE. Sprawy najważniejsze dla Polski i Polaków. Rozwój gwarantowany.
Acha - te 100 obietnic było na 100 dni a nie kilka głupich na rok.