W mediach pojawiły się nieoficjalne doniesienia, jakoby rząd - na najbliższym posiedzeniu (8 października) miał rozpatrywać plan likwidacji nadmiernego deficytu wymagany przez Brukselę. Wywołało to niemałe poruszenie w przestrzeni publicznej. Pojawiają się pytania wprost - czy będzie wiązało się to z ograniczeniami np. programów socjalnych, takich jak 800 plus. A może ucierpią emeryci? "Nie ulega jednak wątpliwości, że w przyszłości czekają nas poważne ograniczenia wydatków. Myślę, że one nastąpią w 2025 roku, po rozstrzygnięciu wyborczym - niezależnie od tego, jakie ono będzie" - mówi portalowi Niezalezna.pl Zbigniew Kuźmiuk, poseł PiS, ekonomista.
Pod koniec lipca rozstrzygnęło się głosowanie ambasadorów państw członkowskich w sprawie uruchomienia procedury wobec Polski, Francji, Włoch, Belgii, Węgier, Malty i Słowacji.
Państwa członkowskie w Radzie UE zdecydowały wówczas o uruchomieniu procedury nadmiernego deficytu wobec Polski i sześciu innych państw członkowskich. Objęte postępowaniem kraje będą miały cztery do siedmiu lat na realizację działań naprawczych.
Nie teraz, ale...
Mówiąc wprost - polski rząd będzie musiał mocno skupić się na planowaniu budżetu państwa w kolejnych latach, wprowadzając mniejsze bądź większe cięcia. Czy dotknie to programów socjalnych, takich jak 800 plus? Czy dotknie to emerytów i ich świadczeń? Te pytania nurtują Polaków, więc postanowiliśmy zadać je posłowi Prawa i Sprawiedliwości - Zbigniewowi Kuźmiukowi, który jest także ekonomistą.
Procedura nadmiernego deficytu będzie nas dotyczyła, tak bezpośrednio, dopiero od 2026 roku. Myślę, że to, co postanowi teraz rząd - będzie bardzo ogólnikowe. Ale rzeczywiście, ta redukcja deficytu będzie rozłożona na cztery lata, a to będzie oznaczało ograniczanie wydatków mniej więcej o 0,5 pkt. procentowego PKB rocznie, czyli około 20 mld dolarów. To poważne ograniczenia, ale myślę, że na ten moment będą one ogólnikowe.
Rewelacja - dziady, które doprowadzają do deficytu będą go kleić kolejną ukradzioną nam kasą. Sami będą jak pączki w maśle, w tych nowych benzynowych Audi. Zielony ład, utrzymanie różnokolorowych przybyszy, którzy musz mieć europejskie warunki, finansowanie wojny na wschodzie i teraz jeszcze zasypywanie deficytu. Polak wszystko zniesie. Przeniesiemy się do lepianek bez gazu i prądu, a swoje domy oddamy przybyszom, ale damy radę. Polak potrafi. Taki naród do dręczenia. Na własne życzenie.