Z niewiadomych nam przyczyn, Ministerstwo Finansów wysłało pismo do związków zawodowych w sprawie asesorów (poniżej treść). Pomijamy to, że cała sprawa objęta jest wielką tajemnicą, a do tej pory nie udawało się nawet uzyskać informacji o liczbie asesorów (!), o innych danych - nie wspominając. W piśmie zawarto stwierdzenie: "w KAS (podobnie jak wcześniej w administracji podatkowej, kontroli skarbowej i Służbie Celnej, występują inne funkcje czy też role które nie są odrębnymi stanowiskami np. koordynator, doradca etyczny, pełnomocnik, zespół oraz członek zespołu, natomiast tylko i wyłącznie funkcja asesora budzi kontrowersje w ocenie byłego przewodniczącego RRKS Solidarność - p. Tomasza Ludwińskiego." (pisownia oryginalna).
Otóż nie.
Oto fragmenty artykułu w Prawo.pl - jak z niego widać nie tylko były przewodniczący RKSAS NSZZ "Solidarność" (to jest prawidłowy skrót, nie zaś "RRKS Solidarność") ma uwagi do sposobu działania, powoływania i ukrywania informacji o asesorach:
Na liczne wątpliwości w tym zakresie wskazuje również dr Ireneusz Nowak z Katedry Prawa Podatkowego WPiA UŁ. - Asesor KAS jest niczym „tajnos agentos” w strukturach szeroko rozumianego resortu finansów. Nie znajdziemy o nim żadnej wzmianki w aktach prawnych z zakresu administracji danin publicznych, ani w ustawie o Służbie cywilnej oraz ustawie o Krajowej Administracji Skarbowej. Co więcej, o asesorach KAS nie wspomina także Program Wieloletni pt. Modernizacja Krajowej Administracji Skarbowej, zarówno za lata 2020-2022, jak i za 2023-2025. Natomiast ze „szczątkowych” informacji, które można uzyskać w trybie dostępu do informacji publicznej wynika, że asesor to nie stanowisko, a jedynie dodatkowa funkcja związaną z badaniem kompetencji (Development Center – DC), którą powierzono pracownikom oraz funkcjonariuszom Służby Celno-Skarbowej – podkreśla dr Nowak.
Jak twierdzi, tu zaczyna się seria wielu niewiadomych. Co do zasady nie wiadomo, ilu jest asesorów KAS, na podstawie jakich kryteriów i predyspozycji dokonywano ich wyborów, kto decydował o wyborze asesorów, ile wynoszą dodatki dla asesorów i jak często są one wypłacane, czy asesorzy są pracownikami/funkcjonariuszami z pionów personalnych danych izb administracji skarbowej, czy badają kompetencje wszystkich pracowników/funkcjonariuszy, czy tylko kierowników jednostek organizacyjnych i ich zastępców. A jeżeli tylko kierowników wraz z zastępcami, to czy ze wszystkich jednostek organizacyjnych KAS. A jeżeli nie, to dlaczego i kto tak zadecydował.
Obawiam się, że asesorzy KAS, po pierwsze – analogicznie jak swego czasu radcowie skarbowi, zostali wyłonieni w sposób, który kierownicy jednostek organizacyjnych nie potrafią doprecyzować. A może nabór asesorów odbywa się z poziomu MF, czyli hipotetycznie musiałby być jakiś modus operandi w tym obszarze. Po drugie – zapewne część nie pracuje/służy w pionie personalnym danej izb administracji skarbowej, ale w komórkach merytorycznych związanych z wydawaniem rozstrzygnięć podatkowych. W takim razie, jak to wszystko „współgra” z przepisami o ochronie danych osobowych, a także z pozyskanymi informacjami z obszaru tzw. danych wrażliwych badanych podmiotów. Po trzecie – zasadne jest pytanie: czy asesorzy, którzy odbyli kilka kursów/warsztatów (zapewne także prowadzonych przez podmioty komercyjne) mają oceniać kompetencje naczelników urzędów skarbowych/celno-skarbowych i ich zastępców lub dyrektorów izb administracji skarbowej i ich zastępców. Po czwarte – trudno wyobrazić sobie, aby asesorzy, którzy zapewne w większości przypadków nie pełnili żadnych stanowisk kierowniczych w administracji danin publicznoprawnych (są bez tzw. doświadczenia), badali kompetencje kadry kierowniczej w KAS. Po piąte – kto nadzoruje i w jaki sposób tzw. „procedurę” związaną z badaniem przez asesora kompetencji innych pracowników/funkcjonariuszy, a w szczególności kadry kierowniczej danych instytucji z KAS? Czy de facto i de iure nie dojdzie do naruszenia zasady bezstronności lub nie wystąpi serwilizm i to z obu stron (badający i badany)? Po szóste – jakie środki prawne przysługują „negatywnie zweryfikowanym”. Po siódme i ostatnie – co w sytuacji, gdy badany pracownik/funkcjonariusz nie wyrazi zgody na poddanie się testowi kompetencyjnemu – wylicza dr Ireneusz Nowak.
Przysłowiowej suchej nitki na asesorze KAS nie pozostawia dr hab. Stefan Płażek, adiunkt na Uniwersytecie Jagiellońskim. - Po pierwsze słowo asesor ma bardzo czytelną konotację prawną i ładunek prawny, i nie można w związku z tym mnożyć bytów ponad potrzebę. To już William Ockham napisał o mnożeniu bytów ponad potrzebę. O tym jest tzw. brzytwa Ockhama i o tym w ministerstwie najprawdopodobniej nie czytali, że nie wolno tworzyć bytów wieloznacznych, takich jak np. powołanie, bo potem są z tym straszne problemy. A są przecież asesorowie sądowi, są asesorowie w prokuraturze, są asesorowie komorniczy. I do niedawna byli też asesorowie notarialni, z tym że oni zostali przemianowani na zastępców notariusza. To jest ten szczebel pośredni pomiędzy ukończeniem aplikacji a docelowym tytułem zawodowym. W związku z tym to jest nadużycie semantyczne i wprowadzające w błąd. Poza tym nigdy nie było asesorów pozaustawowych. W związku z tym wprowadzanie ich z tłumaczeniem, że jest to dodatkowa funkcja a nie stanowisko, jest nie do przyjęcia. To jest tłumaczenie oburzające, dlatego, że wszystko, co dotyczy wykonywania zadań publicznych jest informacją publiczną. Tym bardziej, że nie dotyka konkretnych osób. To jest kompromitacja służb prawnych ministerstwa – mówi dr hab. Stefan Płażek.
Po drugie, jak twierdzi, cała polityka kadrowa według ustawy o Służbie Cywilnej musi być jawna: metody i techniki naboru, zasady awansowania. – Są wyraźne przepisy. Jest ustawa o Służbie Cywilnej. Ona wami rządzi. To co robią w ministerstwie to jest typowe prawo powielaczowe, jak za PRL-u. Takich zasad nie wolno wprowadzać prawem powielaczowym – podkreśla dr hab. Stefan Płażek. I dodaje: - Pisanie o metodzie Development Center to jest bełkot, który każdy sąd pracy odrzuci. Kilkanaście lat temu miałem taką sprawę, w której firma wprowadziła własne metody wartościowania pracowników. W uzasadnieniu zwolnienia konkretnego pracownika wskazywali, że z tej metody wyszło, że mamy ich zwolnić, bo takie są wyniki tej naszej metody. I sąd tę argumentację rozniósł. I tak samo będzie teraz. Czy oni zdają sobie sprawę, że tego rodzaju typowania, wszystko jedno czego dotyczące w stosunkach pracy, będą kompletnie bez znaczenia a nawet ocierają się o art. 230 kodeksu karnego, czyli o nadużycie uprawnień. To jest przecież przestępstwo funkcjonariusza publicznego. Mogę więc zakończyć cytatem z Aleksandra Kwaśniewskiego: nie idźcie tą drogą.
Oprócz informacji niejawnych, których ujawnienie zagraża np. bezpieczeństwu czy porządkowi publicznego, w demokratycznym państwie prawnym jawna powinna być cała struktura organizacyjna władz publicznych i pełne informacje o wszystkich funkcjach w nich wykonywanych – tłumaczy prof. Grzegorz Sibiga z Instytutu Nauk Prawnych PAN. Według niego, skrajnym naruszeniem jawności i przejawem kultury tajności jest odmawianie przekazania wewnętrznych aktów normatywnych stanowiących podstawę wykonywania określonych funkcji w administracji publicznej i to w sytuacji, gdy ta funkcja nie została uregulowana w powszechnie obowiązujących przepisach prawa. - Sprawia to, że społeczeństwo nie posiada podstawowej wiedzy na temat sposobu wykonywania zadań przez administrację publiczną, ponieważ te zadania są realizowane również za pomocą osób pełniących funkcje w tej informacji. Twierdzenie bowiem, że uregulowania prawne o określonej funkcji w administracji nie stanowią informacji publicznej prowadzi bowiem do faktycznego utajnienia wiedzy w tym zakresie – wskazuje prof. Grzegorz Sibiga. I dodaje: - W mojej ocenie informacje dotyczące zadań i statusu asesorów, w tym podstawy prawne ich funkcjonowania, w sposób oczywisty stanowią informację publiczną, ponieważ odnoszą się do działalności i organizacji podmiotu administracji publicznej. Ustawa o dostępie do informacji publicznej wprost obejmuje swoim zakresem informacje o działalności i organizacji podmiotów wykonujących władzę publiczną.
To jest jakaś niezrozumiała ucieczka od tematu – mówi z kolei Krzysztof Izdebski, ekspert Forum Idei Fundacji im. Stefana Batorego. Bo, jak podkreśla, jeśli osoby wykonują jakieś funkcje w administracji publicznej, to dokumenty opisujące tryb podejmowania decyzji albo wręcz będący decyzją o wyborze ich na funkcję asesora, podlega udostępnieniu, bo jest informacją publiczną. – Twierdzenie, że dokumenty te mają charakter dokumentów wewnętrznych i nie stanowią informacji publicznej to nieporozumienie – uważa Krzysztof Izdebski.
Cały artykuł autorstwa P.Grażyny Leśniak pod linkiem: https://www.prawo.pl/kadry/asesorzy-w-kas-kim-sa-i-dlaczego-mf-ich-utajnia,524174.html
Co interesujące, pismo Ministerstwa Finansów zbiegło się z aktywnością Sieci Obywatelskiej Watchdog, która postanowiła wydobyć z administracji skarbowej informacje o funkcjonowaniu asesorów (dyrektorzy IAS oraz MF odmawiają informacji publicznej na ten temat). Informację o aktywności Sieci Obywatelskiej Watchdog w tym zakresie można sprawdzić pod linkiem: https://fedrowanie.siecobywatelska.pl/monitoringi/asesorzy-w-kas
Pismo MF:
Związki Zawodowe w Krajowej Administracji Skarbowej wg rozdzielnika
Rola asesora KAS
Szanowni Państwo,
w odpowiedzi na artykuł „Wątpliwi asesorzy w resorcie finansów" (zamieszczony w serwisie Prawo.pl) oraz komentarz zamieszczony na stronie www.skarbowcy.pl w artykule „Jak to dobrze, że ich wywalą", informuję, że w 2021 roku w Krajowej Administracji Skarbowej (KAS) wdrożono ocenę kompetencji z wykorzystaniem metody Development Center, która jest obecnie wykorzystywana do oceny kompetencji kierowniczych naczelników urzędów skarbowych.
Development Center (DC) służy badaniu poziomu kompetencji osób piastujących ww. stanowiska wyłącznie w celach rozwojowych np. do określenia obszarów w których niezbędne jest wdrożenie dodatkowych szkoleń. Proces ten nie jest stosowany do oceny, z którą wiążą się zmiany w sytuacji prawnej uczestnika sesji. W związku z powyższym wszystkie odniesienia do ustawy o służbie cywilnej, w tym metod i technik rekrutacji, zasad awansowania czy oceny pracowniczej są nieuzasadnione.
Ocena kompetencji z wykorzystaniem AC/DC nie jest narzędziem nowym. Stosowana była już przed II wojną światową w wojsku. W latach 50 XX w. została udoskonalona i zaadaptowana na potrzeby firm cywilnych, a od lat 70 jest jednym z najczęściej używanych narzędzi do oceny kompetencji i potencjału zawodowego. W Polsce zaczęła funkcjonować w późnych latach 80-tych.
Aktualne standardy (w tym wykorzystywane nazewnictwo np. asesor) dotyczące sesji Assessment/Development Center określa międzynarodowy dokument „Wytyczne i względy etyczne dotyczące funkcjonowania ośrodka oceny" z 2014 r., zatwierdzony przez 38. Międzynarodowy Kongres Metod Ośrodka Oceny, który odbył się 23 października 2014 r. w USA.
Grupa asesorów KAS na dzień dzisiejszy liczy 32 osoby. Asesorzy są z różnych jednostek organizacyjnych w kraju (IAS, KIS, MF) przy czym nie w każdej jednostce organizacyjnej KAS jest czy też musi być asesor. Dokonywana przez asesorów ocena ma charakter centralny i nie ma znaczenia z której jednostki organizacyjnej KAS jest asesor. Asesorzy zostali wyłonieni w ramach wieloetapowej rekrutacji będącej częścią projektów współfinansowanych ze środków unijnych. Rekrutacja miała charakter otwarty dla całej organizacji, niezależnie od miejsca zatrudnienia. Ogłoszenia o rekrutacji na asesora były przekazane do wszystkich jednostek organizacyjnych KAS (w tym departamentom KAS w MF) w formie pisma. W celu umożliwienia wzięcia udziału w rekrutacji jak największej liczbie osób, informacje były opublikowane również na stronach intranetowych jednostek.
Jednocześnie informuję, że asesorzy nie otrzymują dodatkowego wynagrodzenia/uposażenia ponieważ nie jest to odrębne stanowisko, a jedynie rola w organizacji. Ich zaangażowanie w realizację zadań jest natomiast oceniane w ramach procesu przyznawania nagród i dodatków zadaniowych/specjalnych. W 2023 r. (I kw. - III kw. 2023 r.) przyznano asesorom łącznie 57 nagród, przy czym średnia nagroda dla asesora wyniosła 675,00 zł brutto.
Ponadto przypominam, że w KAS (podobnie jak wcześniej w administracji podatkowej, kontroli skarbowej i Służbie Celnej, występują inne funkcje czy też role które nie są odrębnymi stanowiskami np. koordynator, doradca etyczny, pełnomocnik, zespół oraz członek zespołu, natomiast tylko i wyłącznie funkcja asesora budzi kontrowersje w ocenie byłego przewodniczącego RRKS Solidarność - p. Tomasza Ludwińskiego.
Z wyrazami szacunku
Zastępca Dyrektora
Agnieszka Dornfeld-Kmak /podpisano kwalifikowanym podpisem elektronicznym/
I znowu wina byłego przewodniczącego RRKS Solidarność - p. Tomasza Ludwińskiego. Oni już inaczej nie potrafią.
Odezwały ... - i nawiązały w swym piśmie do narzędzi sprzed II wojny światowej.
Strach pomyśleć o narzędziach z kolejnego okresu... - czas jednak na zmiany.
grzmil
Widać z kim się liczą... mądrością nie dogonią.
Paru naszych nowych kierowników opowiadało o badaniu ich kompetencji przez panie z komórek personalnych.
Litościwie dla pań z IAS nie będę cytował tych kierowników. Dziwnym trafem ich opinie były zbieżne z ocenami z innych US.
@brunon Powiedzieć o "paniach" z kadr i ich pytaniach, genialne/ to nic nie powiedzieć. Kompetencje kadry kierowniczej w US oceniają wg szklanej kuli czy może mają klucz/wytrych do promowania wybranych ?