- Zasady etyczne wprowadzone w KAS nie obowiązują wszystkich w jednakowy sposób. To samo dotyczy odpowiedzialności za czyny - o problemach w Izbie Administracji Skarbowej w Katowicach mówi Tomasz Ludwiński, przewodniczący Sekcji Krajowej Pracowników Skarbowych NSZZ „Solidarność”, w rozmowie z Mateuszem Kosińskim
-----------------------------------------
Mateusz Kosiński
- Na czym polega konflikt między zakładową Solidarnością Izby Administracji Skarbowej w Katowicach a dyrektorem Mariuszem Gojnym?
- Podstawą konfliktu jest sposób podejścia dyrektora do podległych mu pracowników. Dyrektor wymaga bezwarunkowego posłuszeństwa i oczekuje braku prezentacji własnego zdania. Pierwsze objawy ułomności dialogu ze stroną społeczną pojawiły się już w 2019 roku, kiedy to dyrektor nie uzgodnił w trybie art 27 ustawy o z.z. zasad podziału środków na podwyżki płac. Autorytarną decyzję o ich podziale podjął sam. naruszając przepisy ustawy. Następnie (pomimo wezwań) nie wypłacił w terminie określonym w regulaminie należnych pracownikom nagród za drugi kwartał 2020 roku. Pod rządami dyrektora Mariusza Gojnego znacząco wzrosła liczba negatywnych ocen okresowych pracowników (naszych członków) i wielu z nich całkowicie pozbawiono kwartalnych nagród. Wcześniej to były naprawdę sporadyczne przypadki. Prawie wszystkie pisemne prośby organizacji zakładowej NSZZ "Solidarność" kierowane do dyrektora spotykają się z negatywnym rozpatrzeniem - nawet tak prozaiczne, jak przeniesienie pracowników pomiędzy urzędami (co przy około 6 tys. zatrudnionych i pełniących służbę nie powinno stanowić dla pracodawcy żadnego problemu). Odnosimy wrażenie, że jest to celowe działanie dyrektora, które ma nam pokazać, "kto tu rządzi" i gdzie jest nasze miejsce - o dialogu z Solidarnością nie ma co więc mówić.
Co ciekawe, podobne działania i traktowanie, w tym brak awansów czy nagród, dotykają działaczy Solidarności w innych jednostkach organizacyjnych Krajowej Administracji Skarbowej. Informujemy o tym szefa KAS. pozytywnych efektów naszych działań jednak nie widać, albo są one bardzo mizerne. Zamiast realnej współpracy i dialogu mamy comiesięczne komunikaty szefa KAS do podwładnych, w których często mowa o etyce, budowaniu profesjonalnej KAS. a nawet znakomitej współpracy ze związkami zawodowymi. A ja, jako wieloletni działacz związkowy w administracji podległej Ministrowi Finansów, stwierdzam jednoznacznie - tak źle w tym zakresie jeszcze nie było, przynajmniej jeżeli chodzi o marną współpracę z NSZZ "Solidarność" i dyskryminujące traktowanie działaczy NSZZ "Solidarność", o czym szef KAS jest informowany od dawna. To przykre i smutne.
- Jakie działania Komisja Zakładowa podejmowała do tej pory?
- Nie zgadzając się ze sposobem, w jaki dyrektor IAS w Katowicach traktuje podległych mu pracowników. w czerwcu 2020 roku pod siedzibą Izby Administracji Skarbowej w Katowicach została zorganizowana manifestacja (jak do tej pory jedyny taki przypadek w KAS). Wielokrotnie kierowane były też pisma opisujące sytuację IAS w Katowicach do szefa KAS. Kancelarii Prezydenta RP czy Krajowego Sekretariatu Służb Publicznych NSZZ "Solidarność". Wysyłaliśmy też wnioski do PIP w Katowicach. Na temat braku współpracy i jej pozorowania często też wskazujemy na posiedzeniach podzespołu Rady Dialogu Społecznego ds. KAS. Niestety, nie spowodowało to zasadniczej zmiany w sposobie postępowania naszych przełożonych. Warto też wskazać.
że "Solidarność" ma aktualnie wszczętych 9 sporów zbiorowych z dyrektorami IAS - między innymi w związku z naruszaniem art. 27 ustawy o związkach zawodowych, przy całkowitej aprobacie kierownictwa KAS.
- Czy wobec związkowców w IAS w Katowicach stosowano szykany?
- Tak to odbieramy. Pojawiły się kontrole pracowników i wszczynanie pod byle pretekstem postępowań dyscyplinarnych. Spośród wszystkich wszczętych w 2020 roku "dyscyplinarek" (21) aż 7 dotyczyło członków Solidarności! Nadmienić należy, że 5 spośród nich zostało umorzonych, co wskazuje na brak winy pracowników i nadgorliwość dyrektora (jedno postępowanie zostało przekazane do Wyższej Komisji Dyscyplinarnej, gdzie oczekuje na rozpatrzenie, a jedno jest zawieszone).
Symptomatyczne, że dyrektor Gojny nie nakazał wszcząć postępowania dyscyplinarnego w stosunku do swojego zastępcy, który przecież wielokrotnie naruszył obowiązki. Świadczy to dobitnie o tym, że dla dyrektora Gojnego są "równi i równiejsi", a relatywizm ocen to rzeczywistość. Dziwi też brak postępowania dyscyplinarnego dla samego Mariusza Gojnego - czyżby szef KAS tolerował niedopełnienie obowiązków wśród swoich podwładnych wysokiego szczebla? I to już nawet nie powinno być pytanie, bo to jest fakt...
Co wykazała kontrola Ministerstwa Finansów wobec działań dyrektora Mariusza Gojnego i wicedyrektora Mariusza Cupiała?
Kontrola, przeprowadzona w 2021 roku przez Ministerstwo Finansów w Izbie Administracji Skarbowej w Katowicach, stwierdziła wielokrotne naruszenie i niedopełnienie obowiązków przez Mariusza Gojnego i Mariusza Cupiała. Określono też skutki tych naruszeń w postaci strat finansowych nie mniejszych niż milion złotych, nie licząc kolejnych spodziewanych strat w postaci odszkodowań, które z pewnością Izba będzie musiała wypłacić. O stratach wizerunkowych nie wspomniano, ale te są oczywiste.
- Czy zalecenia pokontrolne zostały zrealizowane?
- Nie mamy informacji o działaniach w tej sprawie IAS w Katowicach, jest to zresztą problem obecny w całej Krajowej Administracji Skarbowej. Często informacje, które do tej pory otrzymywaliśmy w ramach dostępu do informacji publicznej, nie są nam teraz udostępniane w ogóle, a kierownictwo Ministerstwa Finansów i KAS nie przekazuje również materiałów dotyczących zainteresowania związków zawodowych - nawet w ramach Rady Dialogu Społecznego. Ten dialog jest tak ułomny, że trudno mówić, że w ogóle istnieje.
Trzeba wskazać, że w jednym z zaleceń pokontrolnych była mowa o wyciąganiu konsekwencji służbowych wobec osób odpowiedzialnych za stwierdzone nieprawidłowości - jak się okazuje, takie konsekwencje są wyciągane jedynie w stosunku do pracowników niższego szczebla (prowadzone są postępowania różnego typu, łącznie z kierowaniem wniosków do prokuratury z uwagi na wyczerpanie znamion przestępstwa określonego w art. 231 Kodeksu karnego), natomiast dyrektor IAS oraz zastępca dyrektora IAS, już po powzięciu wiedzy o nieprawidłowościach przez Ministerstwo Finansów, otrzymali awanse na wyższe stanowiska służbowe, nagrody pieniężne, a w przypadku wicedyrektora Mariusza Cupiała - taką otrzymaliśmy informację - dodatkowo awans na wyższy stopień oficerski.
Dyrektor Mariusz Gojny, wielokrotnie wymieniany w wystąpieniu pokontrolnym Ministerstwa Finansów, jako osoba odpowiedzialna za straty i naruszanie obowiązków, został powołany na stanowisko zastępcy szefa Krajowej Administracji Skarbowej w randze podsekretarza stanu. Powiedzieć "skandal i hucpa’ - to nic nie powiedzieć! Pracownicy są oburzeni, bo za takie naruszenia obowiązków nie powinno się nagradzać, ale wręcz przeciwnie.
- Jak Solidarność ocenia awans tych panów kilka miesięcy po przedstawieniu protokołu pokontrolnego?
- W KAS obowiązują "Zasady etyki funkcjonariusza Służby Celno-Skarbowej" które podobno mają wyznaczać standardy postępowania funkcjonariuszy na rzecz realizacji interesu publicznego. Zgodnie z nimi funkcjonariusz ma działać na podstawie przepisów i w granicach prawa, rzetelnie i terminowo wykonywać powierzone zadania, brać odpowiedzialność za wyniki pracy własnej i zespołu, należycie wypełniać obowiązki i być gotowym do ponoszenia konsekwencji swoich decyzji, działań i zaniechań. Podobne, wręcz identyczne zasady obowiązują w korpusie służby cywilnej. Jak ocenić w tym kontekście wypełnianie obowiązków i stosowanie się do zasad przez wskazane przez Ministerstwo Finansów po kontroli ww. osoby? Jak ocenić działania szefa KAS. który te osoby zamiast przykładnie napiętnować - awansował lub o awans wnioskował? Pracownicy i funkcjonariusze niższego szczebla być może byliby nawet wydaleni z KAS, a tu? W taki sposób buduje się jasny przekaz dla szeregowych pracowników - zasady etyczne wprowadzone w KAS nie obowiązują wszystkich tak samo. To samo dotyczy odpowiedzialności za czyny. To żenujące i żałosne. Widać olbrzymią obłudę, hipokryzję i dualizm moralny naszych przełożonych. Mówienie w tym kontekście o etyce, odpowiedzialności, budowaniu profesjonalnej i uczciwej służby - to żarty. Tak się psuje państwo. Jaki przykład dajemy podatnikom, których przecież kontrolujemy i rozliczamy z prawidłowości stosowania prawa, których przecież karzemy za przewinienia i straty budżetu spowodowane uszczupleniami podatkowymi czy naruszaniem przepisów podatkowych? Jak nas po czymś takim oceniać będą obywatele, skoro nagradzane są osoby odpowiedzialne za milionowe straty i ciężkie naruszanie obowiązków w KAS? Po co te uroczystości z okazji Dnia KAS, na których tyle mówi się o uczciwości, właściwym wykonywaniu obowiązków i budowaniu wzorowej formacji, skoro promuje się ludzi, którzy na to nie zasługują? Po co system ocen, nagród i kar - skoro stosowany jest tak wybiórczo i niesprawiedliwie? Po co możliwość obniżenia stopnia służbowego, skoro podnosi się go po ewidentnym naruszeniu obowiązków? Po co "Komisja ds. zapobiegania zjawiskom niepożądanym w KAS"? O jakim nadzorze nad dyrektorami można mówić, skoro nawet w takich sytuacjach nie wyciąga się konsekwencji służbowych, a odpowiedzią na niedopełnienie obowiązków są awanse i nagrody pieniężne dla takich osób? Czy tak powinno wyglądać prawidłowe kształtowanie przez szefa KAS polityki kadrowej?
W ustawie o KAS jest mowa o nieposzlakowanej opinii czy kompetencjach kierowniczych, jakie powinny mieć osoby w KAS, w tym dyrektorzy. Po co te zapisy, skoro w realu nie ma to najmniejszego znaczenia - oczywiście tylko w stosunku do niektórych? Dlaczego toleruje to minister finansów? Dlaczego toleruje to premier, który o tym był wielokrotnie informowany? Wreszcie - dlaczego toleruje to szef Krajowej Administracji Skarbowej?
-Jakie kroki w sprawie zamierza podejmować Krajowa Sekcja Administracji Skarbowej NSZZ „Solidarność"?
- Już podjęliśmy. Poinformowaliśmy o tym premiera, który - mimo że powoływał osobiście na stanowisko p. Mariusza Gojnego - w sprawie zrobił tylko tyle, że informację przesłał do ministra finansów, a przecież mógł i powinien natychmiast odwołać ze stanowiska Mariusza Gojnego - dowody na naruszanie obowiązków są oczywiste.
Zamierzamy na najbliższym posiedzeniu Podzespołu Rady Dialogu Społecznego ds. KAS omówić ten skandal - nie tylko w kontekście zasad etyki. Przekażemy też informację do Kancelarii Prezydenta RP (Pan Prezydent awansuje na wyższe stopnie oficerskie) o naruszeniu etyki przez wskazane osoby (w tym szefa KAS, który toleruje takie działania, a nawet bierze w nich udział, bo przecież dyrektorów IAS minister finansów powołuje na jego wniosek). Jeżeli nic nie będziemy robić, może się zdarzyć nawet tak. że osoby odpowiedzialne za niedopełnienie obowiązków zostaną awansowane na kolejne wyższe stopnie oficerskie, a może niedługo nawet generalskie, a kolejne przypadki nagradzania niegodnych - będą normą w KAS...
--------
PS. Tuż po publikacji tego wywiadu DIAS w Katowicach i w Krakowie oznajmili członkom "S" na oddelegowaniach związkowych, że zaprzestaną przyznawać im nagrody i dodatki. Zrobili to tego samego dnia.
Panie Tomku brawo. Pan był jest i będzie. A taki Gojny dzisiaj jeszcze jest. A jutro?
Winy ma odpuszczone...odgórnie
, reszta jest milczeniem
Winy mu odpuszczają swoi, czyli tacy jak on. A nie swoi o tych winach pamiętają i pamiętać będą. A o odpuszczeniu nie ma mowy.
Chyba jednak najciekawsza jest ostatnią informacja. Odebranie nagród jest obniżeniem wynagrodzenia a tego pracodawcy robić nie wolno.
Chociaż w sumie tych wszystkich wcześniej wymienionych też nie. Jakaś bezkarna kasta?!
"Czyńcie wszystko, co wam polecą, lecz uczynków ich nie naśladujcie. Mówią bowiem, ale sami nie czynią. Wiążą ciężary wielkie i nie do uniesienia i kładą je ludziom na ramiona, lecz sami palcem ruszyć ich nie chcą..." Tyle w temacie "wysokich standardów etycznych", które często w praktyce okazują się podwójne, norm wydajności itd.
Brawo Tomku!
grzmil: Będzie i Tomasz i Mariusz. Jak Ci napisał radny: nie ma kogo innego głosować.
Mariusz lada moment zostanie bez poparcia. A bez poparcia to może mieć tylko zaparcie. A co głosowania to są osoby, którzy nie są farbowanymi kato-patriotami i im trzeba zaufać.