O niesłusznym zatrzymaniu i odszkodowaniu z tego tytułu w Śląskim Urzędzie Skarbowym w Sosnowcu


Dotarliśmy do orzeczenia sądu w sprawie zadośćuczynienia za niewątpliwie niesłuszne zatrzymanie jednej z osób w sprawie domniemanych nieprawidłowości w Śląskim Urzędzie Skarbowym w Sosnowcu stwierdzonych przez kontrolę Ministerstwa Finansów. Poniżej obszerne uzasadnienie do wyroku. Niedługo więcej materiałów wskazujących, że Prokuratura w Katowicach działała nieprawidłowo. Warto się zapoznać z uzasadnieniem, bo przy ciągotach niektórych osób na wysokich stanowiskach do gnębienia i upokarzania podwładnych - sprawa może się powtórzyć.

 

Z uzasadnienia wyroku:


W Pierwszym Śląskim  Urzędzie Skarbowym w Sosnowcu, (…), prowadzona była od roku 2017 kontrola z ramienia Ministerstwa Finansów, która doprowadziła do ustalenia licznych nieprawidłowości, które stały się kanwą m.in.  toczącego się następnie w Prokuraturze Regionalnej w Katowicach pod sygn. akt RP II Ds 25.2019 postępowania przygotowawczego, w którym w dniu 19 czerwca 2019r. wydane zostało postanowienie o zatrzymaniu i przymusowym doprowadzeniu xxx. W uzasadnieniu tej decyzji prokuratura wskazała, iż: "z ustaleń śledztwa wynika, iż w niniejszej sprawie zachodzi wysokie prawdopodobieństwo, iż xxx nie stawi się do tut. Prokuratury w celu przeprowadzenia czynności procesowych z udziałem xxx. Nadto zachodzi uzasadnione przypuszczenie, iż w inny bezprawny sposób będzie utrudniane przeprowadzenie czynności dowodowych w tej sprawie. W związku z tym zachodzą podstawy do zatrzymania i przymusowego doprowadzenia xxx". Wcześniej xxx do udziału w czynnościach nie wzywano.
ABW do realizacji zatrzymania przystąpiła 26 czerwca 2019 r., krótko po godzinie 6.00.  Zatrzymanie odbyło się w mieszkaniu xxx.
(…) Zatrzymania dokonało 6 funkcjonariuszy ABW, którzy przybyli do mieszkania xxx nieumundurowani, nieoznaczonym pojazdem i nie prezentując broni. Nie skuli oni xxx wyprowadzając xxx z budynku do pojazdu. Nie zostały wobec xxx użyte środki przymusu bezpośredniego. 
(…) Po zatrzymaniu przewieziono xxx do siedziby ABW, a następnie do Prokuratury Regionalnej w Katowicach w celu przesłuchania, które nastąpiło. 
Brak jest danych wskazujących, aby w okresie zatrzymania xxx przedsięwzięto jakiekolwiek czynności procesowe zmierzające do zgromadzenia dowodów,  w postaci dokumentarnej, w czym obecność xxx mogłaby przeszkadzać, lub czemu zagrażać. Natomiast zatrzymanie xxx nastąpiło jednocześnie z pięcioma innymi osobami, które miały zostać przesłuchane  w charakterze podejrzanych w prowadzonym śledztwie.
Okoliczność jednakże, iż toczyło się postępowania kontrolne, a następnie karne w fazie przygotowawczej i że nastąpiły zatrzymania osób z tym związanych, była już wiedzą publiczną co najmniej od sierpnia 2017r., kiedy media podały informację o samobójstwie aresztowanego byłego Naczelnika Pierwszego Urzędu Skarbowego w Sosnowcu. Stąd też truizmem jest stwierdzenie, że jeśli osoby nie zatrzymane na tamtym etapie postępowania, a mające związek z działalnością objętą śledztwem,  chciały uzgodnić jakąś wspólną wersję wydarzeń i linię obrony - miały na to prawie 2 lata przed ich zatrzymaniem.
Po przesłuchaniu xxx zwolniono. Prokurator doszedł do przekonania, iż nie zachodzą przesłanki uzasadniające wystąpienie o tymczasowe aresztowanie xxx. Postanowił natomiast  zastosować wobec xxx środki zapobiegawcze w postaci: zawieszenia w czynnościach służbowych pracownika organów administracji skarbowej i  poręczenia majątkowego w wysokości 30.000 złotych - płatnego  na konto sum depozytowych Prokuratury Regionalnej w Katowicach do dnia 10 lipca 2019 roku.
Środek zapobiegawczy zawieszenia w czynnościach służbowych pracownika organów administracji skarbowej został wkrótce uchylony i xxx wrócił do pracy.  
Już następnego dnia po zatrzymaniu w godzinach rannych pojawiły się informacje medialne o dokonanym zatrzymaniu. 28 czerwca taka informacja pojawiła się też na stronie Prokuratury Regionalnej w Katowicach. Informacje te nie naruszały reguł przewidzianych w art.13 ust.1 i 2 ustawy z dnia 26 stycznia 1984 r.  Prawo prasowe. Tym niemniej wskazanie w nich miejsca pracy i funkcji xxx, w powiązaniu z (…) spowodowało, że w środowisko (…) bez wątpliwości zidentyfikowały xxx jako osobę zatrzymaną. 
Reakcja środowiska była różna, jednak zazwyczaj xxx nie spotykała się z potępieniem w związku z zatrzymaniem. Z pewnymi wyjątkami koleżanki ze środowiska pracy zaakceptowały xxx i wręcz wyrażały dla xxx poparcie. (…)
(…) Natomiast xxx odczuwał psychiczny dyskomfort i stany lękowe, które zmusiły xxx do podjęcia leczenia farmakologicznego. Nie było to leczenie o charakterze długotrwałym, aczkolwiek do chwili obecnej okresowo musi ona korzystać ze środków nasennych, w związku z zaburzeniami snu. Nadto stała się osobą zamkniętą w sobie, unikającą towarzystwa innych ludzi. 
Nie zostało wykazane, że ten dyskomfort wywołany został wyłącznie przez zatrzymanie. Z dużym prawdopodobieństwem można przyjąć, iż czynników wywołujących ten dyskomfort jest więcej, a są nimi m.in. toczące się wciąż postępowanie karne, w którym xxx jest podejrzanym, jak również wyniki postępowania kontrolnego prowadzonego w ramach Ministerstwa Finansów, z którymi xxx w ostrym tonie polemizuje zarzucając im rażące uchybienia. W jednym z pism z tym związanych wskazuje, iż zła dyspozycja zdrowotna wiąże się z  błędnymi i niesprawiedliwymi (…) ustaleniami kontroli. Natomiast za udowodnione uznać należy, iż zatrzymanie i ujawnienie informacji o tym w mediach było katalizatorem wywołującym taką reakcję u xxx oraz, że przywiązuje dużą wagę do ujawnienia faktu o zatrzymaniu szerokiemu kręgowi odbiorców, w taki sposób, który pozwalał łatwo zidentyfikować.
(…) W wyniku wniesionego przez obrońcę xxx zażalenia na zatrzymanie Sąd Rejonowy Katowice Wschód w Katowicach w Wydziale III Karnym postanowieniem z dnia 27 stycznia 2020 r. w sprawie sygn. akt III Kp 700/19 uwzględnił zażalenie i zatrzymanie uznał za bezzasadne. Argumentując swoją decyzję sąd rejonowy zaznaczył, iż: "całokształt zgromadzonego w niniejszej sprawie materiału dowodowego wskazuje, iż w dacie wydania zaskarżonego zarządzenia nie istniały przesłanki do zastosowania wobec xxx tego środka przymusu. Przepis art. 247 k.p.k. wskazuje jednoznacznie, że Prokurator może zarządzić zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie osoby podejrzanej, jeżeli zachodzi uzasadniona obawa, że nie stawi się ona na wezwanie w celu przeprowadzenia czynności procesowej, albo jeżeli zachodzi potrzeba niezwłocznego zastosowania środka zapobiegawczego. Przy zatrzymaniu w celu doprowadzenia wymagane jest zatem zaistnienie okoliczności nakazujących zatrzymanie osoby w celu przymusowego doprowadzenia (art. 247 § 1 k.p.k.). Zatrzymanemu, w oparciu o art. 246 § 1 k.p.k., przysługuje prawo wniesienia zażalenia do Sądu, w którym może domagać się zbadania legalności, zasadności i prawidłowości jego zatrzymania. Odnosząc się do kwestii zasadności zatrzymania trzeba podkreślić, że materialną przesłanką zatrzymania jest uzasadnione przypuszczenie, że osoba podejrzana popełniła przestępstwo, przy czym oczywistym jest, że nie jest tu wymagane uzasadnione podejrzenie, ale wystarczające jest uzasadnione przypuszczenie, które to pojęcie oznacza „domysł, domniemanie". Trudno bowiem byłoby wymagać, aby organy śledcze dysponowały dowodami wskazującymi na całkowitą pewność, co do popełnienia przestępstwa przez zatrzymywaną osobę. Wystarczająca jest więc informacja o możliwości popełnienia przestępstwa przez daną osobę i nie muszą istnieć pewne i sprawdzone dane o sprawcy przestępstwa, chociaż przypuszczenie to nie może być dowolne, ale musi być uzasadnione konkretnymi okolicznościami. Przesłanki zatrzymania i przymusowego doprowadzenia z art. 247 § 1 pkt 1 i 2 kpk mają charakter alternatywny. Do zastosowania zatrzymania i przymusowego doprowadzenia wystarczające jest wystąpienie jednej z nich. Prokurator może zarządzić zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie jeżeli zachodzi uzasadniona obawa, że osoba podejrzana lub podejrzany nie stawią się na wezwanie w celu przedstawienia zarzutu i przesłuchania w charakterze podejrzanego lub wydania nowego postanowienia o przedstawieniu zarzutów i przesłuchania podejrzanego albo przeprowadzenia oględzin, badań lub czynności, o których mowa w art. 74 § 2 lub 3, gdy osoba podejrzana lub podejrzany mogą w inny bezprawny sposób utrudniać postępowanie oraz gdy zachodzi potrzeba niezwłocznego zastosowania środka zapobiegawczego. W literaturze zasadnie podnosi się, że zagrożenia związane z „innymi bezprawnymi sposobami utrudniania postępowania" (art. 247 § 1 pkt 2 k.p.k.) takimi jak np. zacieranie śladów przestępstwa, muszą być co najmniej tak istotne jak zagrożenia wynikające z niestawiennictwa na wezwanie organu procesowego, a ponadto zatrzymanie powinno spełniać przesłanki proporcjonalności oraz odnoszące się do obiektywnie ustalonych zagrożeń. Obawa „innego bezprawnego utrudniania postępowania" musi być uzasadniona, a więc realna, a nie tylko hipotetyczna, i wynikać z materiału dowodowego lub okoliczności sprawy [Komentarz aktualizowany do art. 247 Kodeksu postępowania karnego w: Świecki Dariusz (red.), Augustyniak Barbara, Eichstaedt Krzysztof, Kurowski Michał, LEX/el., 2019]. Przewidziane w przepisie art. 247 § 1 kpk zatrzymanie i doprowadzenie mają przede wszystkim na celu zapewnienie wykonania czynności procesowych z udziałem osób, których ta czynność dotyczy (R.A. Stefański, środki zapobiegawcze..., s. 248-249; zob. także K. Eichstaedt, Czynności sądu..., s. 304). W przedmiotowej sprawie Prokurator nie wykazał okoliczności, które uzasadniałyby konieczność zatrzymania podejrzanej. W aktach sprawy brak jakiejkolwiek informacji potwierdzającej tezę, że xxx mógłby nie stawić się na wezwanie organów ścigania. Obawa niestawiennictwa musi być realna a nie tylko hipotetyczna. Samo przeświadczenie Prokuratora co do tego, nie jest wystarczającym argumentem. Z treści uzasadnienia nie wynika, w jaki bezprawny sposób xxx mógłby utrudniać postępowanie. Odnośnie trzeciej przesłanki co do natychmiastowej konieczności zastosowania środków zapobiegawczych, zauważyć należy, że Prokurator nawet nie ujął jej w podstawie wydania zarządzenia, a z uzasadnienia wynika, że nie miał pewności co do tego czy jakikolwiek środek zapobiegawczy zostanie zastosowany. Co więcej, ostatecznie zastosowano nieizolacyjne środki zapobiegawcze, które na obecnym etapie zostały w całości uchylone przez Prokuratora. Zauważyć należy, że zarzut postawiony xxx ma związek ze sprawą, w której postępowanie przygotowawcze toczy się już od kilku lat i xxx ma tego świadomość, co więcej xxx w każdej chwili spodziewać się może wezwania na przesłuchanie, nie byłoby to więc dla xxx zaskoczeniem, które skłaniałoby ją do unikania kontaktu z organami ścigani".
Sąd orzekł na zasadzie art. 552 par.4 kpk, uwzględniając uregulowania art. 246 § 1 i 2 k.p.k. w zw. z art. 247 k.p.k. i mając na uwadze regulacje art. 31 i 47 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, art.6 i 7 Karty Praw Podstawowych Unii Europejskiej, art. 5 i 8 Konwencji o Ochronie Praw człowieka i Podstawowych Wolności. Wyżej wymienione przepisy kodeksu postępowania karnego regulują prawo żądania zadośćuczynienia w przypadku niewątpliwie niesłusznego zatrzymania oraz określają przesłanki samego zatrzymania i przesłanki kontroli jego słuszności, którymi są legalność, zasadność i sposób zatrzymania. Co się tyczy wyżej wymienionych przepisów Ustawy Zasadniczej, Karty oraz Konwencji Europejskiej, to statuują one prawa podstawowe, jakimi są prawo do wolności i bezpieczeństwa osobistego oraz prawo do prywatności. Prawa te muszą być przestrzegane w demokratycznym państwie prawnym, jakim jest Polska zarówno z racji jej własnego ustroju, jak i (między innymi zresztą tylko) powiązań na szczeblu międzynarodowym wynikających z członkostwa w Unii Europejskiej i Radzie Europy. 
By zakreślić pole do dalszych rozważań trzeba w tym miejscu przypomnieć następujące fakty: - zatrzymanie było legalne, bowiem zostało dokonane przez uprawniony do tego organ w ramach jego zakresu władztwa - zatrzymanie wykonane zostało w sposób prawidłowy, nie przejawiający żadnych uchybień, w szczególności użycia środków nieadekwatnych do realnej potrzeby - zatrzymanie nie było uzasadnione realną potrzebą, a więc było bezzasadne - skutki zatrzymania wykroczyły poza miarę typową dla normalnej tego typu czynności i wiązały się z podaniem do wiadomości publicznej faktu zatrzymania, w sposób niesprzeczny z przepisami prawa, w szczególności z art.13 prawa prasowego, ale pozwalający na łatwą identyfikację osoby zatrzymanej, co na tym etapie postępowania, przed wniesieniem aktu oskarżenia, a więc przejściem  postępowania do fazy jurysdykcyjnej, która jest z zasady jawna (i w której jawność jest jedną z podstawowych gwarancji rzetelności procesu), nie miało racjonalnego uzasadnienia procesowego. 
W tym kontekście przyjrzeć się należy opisanym poniżej regulacjom oraz wcześniejszemu orzecznictwu.
Niewątpliwie ma rację prokurator i reprezentant Skarbu Państwa wskazując, iż samo stwierdzenie niezasadności czy nielegalności zatrzymania nie powoduje automatycznie stwierdzenia, iż zatrzymanie było niewątpliwie niesłuszne. Dokładnie taki pogląd był już wcześniej wyrażony w postanowieniu Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 8 października 2019 r. II AKz 928/19, które uznać należy w ocenie Sądu orzekającego za słuszne, gdzie stwierdzono dosłownie tą  sama tezę: „samo stwierdzenie niezasadności czy nielegalności zatrzymania nie powoduje automatycznie stwierdzenia, iż zatrzymanie było niewątpliwie niesłuszne. Kryteria, które należy uwzględniać przy orzekaniu w przedmiocie uznania zatrzymania za niewątpliwie niesłuszne nie są tożsame z kryteriami jakie bierze się pod uwagę rozpoznając zażalenie na zastosowanie zatrzymania. Oczywistym bowiem jest, że orzekając w przedmiocie odszkodowania i zadośćuczynienia, należy zbadać wszystkie okoliczności zatrzymania i to na podstawie całokształtu okoliczności sprawy, to jednak błędne jest wywodzenie, że orzeczenie kończące postępowanie, skazujące lub też uniewinniające w zasadniczy sposób będzie rzutować na rozstrzygnięcie we wskazanym przedmiocie. Sąd rozpoznający wniosek o zadośćuczynienie może oprzeć się na orzeczeniu kończącym postępowanie w sprawie, jeżeli zostało ono wydane. Przy ocenie kwestii niewątpliwie niesłusznego zatrzymania w rozumieniu art. 552 § 4 k.p.k. sąd powinien mieć na uwadze, czy zastosowanie tego środka przymusu procesowego nastąpiło z obrazą przepisów rozdziału 27 Kodeksu postępowania karnego, a tym samym, czy spowodował on dolegliwość, jakiej osoba zatrzymana nie powinna była doznać, analizując to zagadnienie w aspekcie całokształtu okoliczności zaistniałych w sprawie, w której doszło do zatrzymania, a znanych w dacie orzekania w przedmiocie odszkodowania i zadośćuczynienia, w tym także z uwzględnieniem prawomocnego orzeczenia kończącego postępowanie w sprawie, w której nastąpiło zatrzymanie, jeżeli już zapadło. Uznać także trzeba, że oczekiwanie na wydanie prawomocnego orzeczenia kończącego sprawę w przedmiocie odpowiedzialności karnej mogłoby także prowadzić do przewlekłości postępowania”.
Okoliczność, że decyzja o uwzględnieniu zażalenia na zatrzymanie, nie stanowi prejudykatu przy orzekaniu w trybie art.552 kpk nie oznacza, że  Sąd procedujący w przedmiocie wniosku o zadośćuczynienie za zatrzymanie decyzję taką ignoruje. Przeciwnie oczywistym jest, że zapoznaje się także z argumentami, które legły u jej podstaw, nawet jeśli ani sama decyzje, ani te argumenty nie wiążą sądu orzekającego w przedmiocie wniosku. 
Na gruncie tej sprawy Sąd orzekający zasadniczo uznaje słuszność argumentów sądu rozpoznającego zażalenie, aczkolwiek, jak to już wyżej wskazano, optyka patrzenia na kwestię zatrzymania per se, w toku postępowania wynikłego z zażalenia na zatrzymanie i na kwestię ewentualnego zadośćuczynienia żądanego w związku z oczywistą niesłusznością takiego zatrzymania, jest nieco odmienna. 
Oczywistym jest też, iż Sąd orzekający w przedmiocie wniosku o zadośćuczynienie uwzględnia jako istotą okoliczność wydanie decyzji merytorycznej w przedmiocie winy i ewentualnej kary w sprawie, w której zatrzymanie stosowano. Wynika to z faktu, że prawomocne przesądzenie braku winy zatrzymanego przesuwa, ujmując rzecz kolokwialnie, jego sprawę o zadośćuczynienie z kategorii zadośćuczynienia za zastosowanie środka nieadekwatnego do potrzeb, do kategorii spraw, w których zatrzymanie było z gruntu pozbawione podstawy merytorycznej i pozbawiało osobę wolności bez właściwie jakiegokolwiek realnego uzasadnienia. 
Na gruncie tej sprawy, w której nastąpiło zatrzymanie, nie ma jednak prawomocnego rozstrzygnięcia co do winy xxx, więc Sąd tym się posiłkować nie może. Nie stanowi to jednak warunku sine qua non orzekania w przedmiocie zadośćuczynienia, jak to w przytoczonym wyżej postanowieniu sądu Apelacyjnego w Katowicach wskazano. 
Przechodząc już teraz do analizy pewnych bardziej szczegółowych regulacji oraz relewantnego orzecznictwa w tym zakresie, nie sposób nie zwrócić uwagi na wytyczne Rady Europy i Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z 2012 r. w zakresie stosowania artykułu 5 prawo do wolności i bezpieczeństwa osobistego (Konwencji Europejskiej oczywiście), gdzie czytamy, co następuje: „możliwość zastosowania Artykułu 5 ust. 5 nie jest uzależniona ani od uznania przez władze krajowe niezgodności (aresztowania) z prawem ani dowodu, że w przypadku, gdyby nie doszło do naruszenia, osoba zostałaby zwolniona (Blackstock przeciwko Zjednoczonemu Królestwu, § 51; Waite przeciwko Zjednoczonemu Królestwu, § 73). Zatrzymanie lub aresztowanie może być zgodne z prawem krajowym, a jednocześnie stanowić naruszenie Artykułu 5, co oznacza, że zastosowanie ma przepis Artykułu 5 ust. 5 (Harkmann przeciwko Estonii, § 50). 2)”.  Czy te wskazania wiążą w rozpoznawanej sprawie? Bezpośrednio niewątpliwie nie. Ale wytyczają kierunek, w którym poszła linia orzecznicza ETPCz i tego faktu nie można bagatelizować także w postępowaniu toczącym się na gruncie krajowym.
Wracając teraz na grunt orzecznictwa krajowego – zgodnie z trafnym poglądem wyrażonym w wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 12 września 2019 r. II AKa 129/19: „Skarb Państwa odpowiada za niewątpliwie niesłuszne zatrzymanie na takich samych zasadach jak z tytułu niewątpliwie niesłusznego aresztowania, czy skazania tj. na zasadzie ryzyka. W przypadku zatrzymania rozważając kwestię jego "niewątpliwości" sąd winien mieć na uwadze, czy stosowanie tego środka przymusu nastąpiło z obrazą przepisów rozdziału 27 k.p.k., a tym samym czy spowodowało ono dolegliwość jakiej osoba zatrzymana nie powinna była doznać, analizując to zagadnienie w aspekcie całokształtu okoliczności zaistniałych w sprawie, w której doszło do zatrzymania i ostatecznego rozstrzygnięcia, jeśli takie zapadło”.
Orzeczenie powyższe przypomina charakter odpowiedzialności Skarbu Państwa, podkreślając, iż następuje ona na zasadzie ryzyka. Odpowiedzialność ta nie jest przeto determinowana ustaleniem winy funkcjonariusza publicznego, czy to przy podejmowaniu decyzji, czy przy jej wykonywaniu. Winy takiej nie dałoby się na gruncie rozpoznawanej sprawy ustalić. Jak to już wyżej wskazano zatrzymanie nastąpiło w wykonaniu decyzji uprawnionego do tego organu i to decyzji mającej oparcie w przepisach prawa. Także sposób egzekucji tej decyzji nie wykazywał aberracji od normy, które mogłyby determinować ustaleniem czyjejś winy. 
Okoliczności  wymienione w powyższym akapicie nie eliminują jednak odpowiedzialności Skarbu Państwa za to, że zatrzymanie było, w rozumieniu art.552 kpk  oczywiście niesłuszne, jako pozbawione racjonalnego uzasadnienia w istniejących w sprawie okolicznościach, a przez to w sposób zbędny ingerujące w prawa podstawowe osoby zatrzymanej, a konkretnie prawo do wolności i, co widać na gruncie tej sprawy wyraźnie, w ocenie Sądu, prywatności.  
Wracając wszelako do analizy orzecznictwa.           
Kolejny pogląd, który Sąd w pełni akceptuje wyrażony został w wyroku Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 30 maja 2019 r. II AKa 48/19, gdzie wskazano, iż: „nawet krótkotrwałe bezprawne pozbawienie wolności człowieka wyrządza mu znaczną krzywdę. To że z oczywistych względów różnorodne dolegliwości związane z pozbawieniem człowieka wolności zazwyczaj rosną wraz z wydłużaniem się jego czasu (ze względu na skutki osobiste, rodzinne, społeczne), nie może przesłaniać okoliczności, że - zwłaszcza przypadku osób, które spotykają się z taką sytuacją po raz pierwszy największy stres i naturalny lęk, czasem szok wywołują pierwsze godziny i dni więziennej izolacji, co winno znaleźć stosowne odzwierciedlenie w wysokości zasądzonego zadośćuczynienia”.
Odnośnie miarkowania wysokości zadośćuczynienia na akceptację zasługuje też pogląd zawarty w wyroku Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 29 czerwca 2016 r.  II AKa 105/16 , gdzie czytamy, że: „ustalając wysokość zadośćuczynienia, które w swej istocie stanowi odszkodowanie za szkody niematerialne wynikłe z tymczasowego aresztowania lub zatrzymania, nie można oprzeć się na jednoznacznych, weryfikowalnych i porównywalnych kryteriach, gdyż takie nie istnieją. Choć zatem ocena okoliczności uzasadniających zasądzenie zadośćuczynienia za doznaną krzywdę z tytułu niewątpliwie niesłusznego tymczasowego aresztowania lub zatrzymania powinna być dokonywana z punktu widzenia przeciętnego człowieka, to jednak sytuacja każdej osoby dochodzącej tego rodzaju roszczenia musi być traktowana indywidualnie”. 
Ten ostatni wątek jest istotny. Pamiętać należy, że istotne jest miarkowanie wysokości zadośćuczynienia z jednej strony „z punktu widzenia przeciętnego człowieka” (żeby wyeliminować sytuacje żądań absurdalnych, wiążących się raczej z przewrażliwieniem żądającego, niż rzeczywiście wyrządzona mu krzywdą), ale z drugiej strony z uwzględnieniem „sytuacji każdej osoby dochodzącej tego rodzaju roszczenia, która musi być traktowana indywidualnie”. 
W kontekście tej indywidualizacji oceny krzywdy i wielkości adekwatnego zadośćuczynienia nie można też tracić z pola widzenia słusznego poglądu zawartego w tezie 2 wyroku Sądu Najwyższego z dnia 4 listopada 2016 r. II KK 182/16, gdzie wskazano, iż: „ nadanie sprawie rozgłosu w mediach powinno być uważane za element krzywdy i stanowić jedną z przesłanek miarkowania odpowiedniej kwoty zadośćuczynienia dochodzonego przez wnioskodawcę, jeśli nagłośnienie to jest ściśle związane z faktem zatrzymania lub tymczasowego aresztowania tej osoby”.
Przenosząc powyższe na grunt tej sprawy stwierdzić należy, co następuje.
Jak to już wyżej wskazywano - w ocenie Sądu, zatrzymanie xxx było legalne (a więc dokonane przez właściwy organ, w oparciu o istniejącą podstawę prawną) i wykonane prawidłowo. Natomiast było niepotrzebne, ponieważ nie realizowało żadnych realnych celów procesowych. Nie przyczyniło się do wyeliminowania ewentualnej możliwości współtworzenia przez xxx wspólnej nieprawdziwej wersji wydarzeń z innymi osobami, nawet zatrzymanymi w tym samym czasie, ponieważ od co najmniej 2 lat osoby te wiedziały, że toczy się postępowanie karne, a wcześniej jeszcze, że kontrolne i miały wystarczająco dużo czasu, żeby wspólną wersję ustalić. Nie przyczyniło się do możliwości  uniknięcia ukrycia czy zniszczenia przez xxx dowodów dokumentarnych, ponieważ czynności zmierzające do ich pozyskania nie zostały przeprowadzone w czasie krótkotrwałego pozbawienia wolności xxx. Nie przyczyniło się także do zapewnienia obecności xxx przy dalszych czynnościach, ponieważ xxx nie aresztowano a w dalszych czynnościach procesowych udział xxx brał bez przymusu (co nota bene nie potwierdza tezy, że również w tym pierwszym przesłuchaniu xxx nie wzięłaby udziału, gdyby ją po prostu wezwano).  Zatrzymanie nie przyczyniło się zatem, reasumując, do niczego, poza wywołaniem dyskomfortu xxx. 
O charakterze tego dyskomfortu i jego (złożonych) przyczynach, była już wyżej mowa. Zwrócić jednak należy w tym miejscu uwagę na jeden aspekt sprawy, który xxx szczególnie zabolał, a mianowicie rozpowszechnienie informacji o jej zatrzymaniu za pośrednictwem mediów. 
Oczywiście jest tak, tego nikt nie kwestionuje, że właściwy PR organów ścigania jest pożądany. Wzmacnia on przekonanie obywateli, że są oni chronieni w sposób prawidłowy i że ich podatki na ten cel przeznaczone nie są marnowane. Oczywiste jest też, że postępowanie karne – postępowanie toczące się przecież nie między jednostkami, tylko tak naprawdę między społeczeństwem, a jednostką, musi być jawne, tak, żeby społeczeństwo miało możliwość kontroli procesu, który doprowadza do rozstrzygnięcia w tym sporze. Jawność procesu w części w której roztrząsa się winę danej osoby w oparciu o przeprowadzane dowody jest nie tylko jedną z gwarancji procesowych, jest prawem podstawowym człowieka, co zarówno w Konstytucji, jak i przywołanej wyżej Karcie i Konwencji Europejskiej można wprost wyczytać.  Tyle, że forum na którym rozstrzygane są takie spory między jednostką, a społeczeństwem, jest sąd. Nie jest nim żaden z organów ścigania. Dlatego też postępowanie przygotowawcze, postępowanie w której jedna strona przyszłego procesu gromadzi dowody przeciw drugiej, nie jest jawne. Jawność tego postępowania w wielu przypadkach, wręcz skutkować by mogła utrudnieniem, czy uniemożliwieniem osiągnięcia jego celu – zgromadzeniu dowodów istotnych dla sprawy. Z tej przyczyny niezbyt, jak się wydaje często, przekazywanie opinii publicznej informacji z toczącego się postępowania przygotowawczego służy jakimkolwiek racjonalnym celom procesowym. Owszem, w chwili, w której oskarżyciel publiczny zgromadzi materiał dowodowy pozwalający mu na postawienie danej osobie zarzutów i wniesienia do sądu aktu oskarżenia, ta sytuacja się zmienia – sprawa przechodzi do jawnej części postępowania, a opinia publiczna w tej jawnej części procesu zasadniczo ma pełne prawo poznać okoliczności sporu, w którym przecież oskarżyciel publiczny nie reprezentuje samego siebie, tylko reprezentuje interesy społeczne.  
Na gruncie rozpoznawanej sprawy to medialne nagłośnienie czynności zatrzymania nastąpiło dużo, dużo wcześniej. Czy było to nielegalne? Oczywiście nie, na ten temat już wyżej pisano. Czy było to procesowo uzasadnione? W ocenie Sądu, równie oczywiście nie. Pojawia się pytanie, czy Sąd ma kompetencje do oceny tego aspektu sprawy, w końcu to prokurator zasadniczo decyduje co i w jaki sposób w postępowaniu przygotowawczym robi. Odpowiedź na to pytanie, w tym akurat postepowaniu, które jest przedmiotem niniejszego uzasadnienia brzmi: tak. Tak, dlatego, że owo upowszechnienie wiedzy o zatrzymaniu xxx skutkowało niewątpliwie zwiększeniem się dyskomfortu psychicznego, a jednocześnie pozostawało w bezpośrednim związku z samym zatrzymaniem. A zatem, jak trafnie wskazał Sąd Najwyższy w cytowanym wcześniej orzeczeniu,  powinno być uważane za element krzywdy i stanowić jedną z przesłanek miarkowania odpowiedniej kwoty zadośćuczynienia. A ocena wielkości wyrządzonej krzywdy i adekwatnej kwoty zadośćuczynienia leży w gestii Sądu.
Ta odpowiednia kwota zadośćuczynienia wynosi zdaniem Sądu ………… złotych. 
Ustalając taką wysokość Sąd miał na uwadze następujące czynniki mające wpływ na podwyższenie zadośćuczynienie: dyskomfort xxx, przeciągający się w czasie (aczkolwiek nie wynikający jedynie z zatrzymania), pogłębienie tego dyskomfortu wskutek uzyskania przez środowisko wiedzy o zatrzymaniu, co wiązało się z opublikowaniem informacji o tym. Ustalając wysokość zadośćuczynienia Sąd miał także na uwadze czynniki wpływające na obniżenie racjonalnej sumy zadośćuczynienia. Były to: krótki czasokres pozbawienia wolności liczony w godzinach, okoliczność iż dyskomfort psychiczny xxx nie został wygenerowany wyłącznie przez zatrzymanie, to, iż zatrzymanie zostało przeprowadzone w sposób prawidłowy, okoliczność, iż w związku z zatrzymaniem xxx nie spotkała się z istotnymi przejawami ostracyzmu swojej osoby (choć z pewnymi się spotkała), okoliczność, iż postępowanie przeciwko xxx nie zostało zakończone prawomocnym wyrokiem uniewinniającym (co oczywiście jest brane pod uwagę, bowiem wina czy niewinność xxx w postępowaniu toczącym się przeciwko xxx ma znaczenie, a pamiętać należy, że w postępowaniu o zadośćuczynienie ciężar dowodu nie spoczywa na oskarżycielu publicznym, jak w sprawie „głównej”, w której xxx zatrzymano, tylko na xxx).  
Mając powyższe na uwadze suma ………… złotych jest adekwatna, zaś roszczenie ją przekraczające musiało zostać oddalone. 




(8)
  • 10.01.2021 godz. 10.38 - 2.478 wyświetleń, 0 komentarzy.

    Więc niech ja będe pierwszy. Wytrwałości i ostatecznego sukcesu w walce z systemem opresji.

  • @rammstein

    Niestety w "naszym" kraju nie liczy się człowiek....tylko "domniemanie" słuszności przepisu...żyjemy

    w "państwie prawa"...prawo do nauki, prawo do pracy, prawo do leczenia, z prawem do umierania to już

    problem...Jaka jest rzeczywistość "każdy koń widzi", a wóz trzeba ciągnąć i czasem skreścić w prawo

  • Czyli jest tak jak ludzie z tego US mówili, dęte zarzuty, zatrzymania pod publiczkę, generalnie zostawieni sami sobie.

  • avatar

    "... Prokurator może zarządzić zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie jeżeli zachodzi uzasadniona obawa ..." Sracownikom ąd dowiódł, że nie wystąpiła uzasadniona obawa. Pracownikom urzędu zarzucano przekroczenie uprawnień. A jak to się ma do prokuratora, błąd czy przekroczenie uprawnień? Co z równością wobec prawa? Co z domniemaniem niewinności? Na koniec informacja o zatrzymaniu na stronie internetowej IAS w Katowicach i brak informacji o niesłusznym zatrzymaniu. Etyka zawodowa w pełnym calu i rzetelność informacji. A tyle mówią podwładnym o etyce. Widać, że etyka i uczciwość jest ich mocną stroną. 

    Pozdrawiam wszystkich, a szczególnie tych co są gnębieni w majestacie prawa.

    Jednocześnie życzę dobrego samopoczucia wszystkim tym, którzy chełpią się swoją "etyczną" działalnością. 

  • avatar

    Ma być sąd dowiódł ...

     

  • Chętnie poznam dane prokuratora, który zana się na podatkach....Igła...

  • Najpierw „liczne nieprawidłowości” stwierdzone w wyniku kontroli MF, stają się podstawą do zatrzymań, przymusowych doprowadzeń, postawienia zarzutów, zawieszenia w czynnościach służbowych i poręczenia majątkowego dla kilku pracowników KAS.

    Potem jeden Sąd stwierdza, że nie zaistniały przesłanki do zastosowania takich środków.

    Kolejny Sąd wskazuje, że zatrzymanie było niepotrzebne, ponieważ nie realizowało żadnych realnych celów procesowych.

    Strach się bać. A na pewno strach pełnić funkcje kierownicze w KAS. Bo nigdy nie wiadomo, czy stwierdzenie tożsamych „nieprawidłowości” zostanie skwitowane stwierdzeniem: „ocena pozytywna mimo stwierdzonych uchybień - wzmocnić nadzór” czy też zakończy się niezapowiedzianą wizytą o 6 rano.

    W każdym bądź razie, z lektury powyższego tekstu przebija konkluzja, że wszystko zależy od tego czy w danym momencie sprawa nadawać się będzie na „czerwone paski” w pewnej telewizji czy też nie. Niewątpliwie takiemu obrotowi wydarzeń przysłużyły się wybory parlamentarne na jesieni 2019 r. i komisja śledcza VAT.

  • Samobójstwo byłego naczelnika Śląskiego Urzędu Skarbowego niech mu ziemia lekką będzie było bardzo dziwne. Przewieźli go z Katowic do aresztu na Białołękę i tam się powiesił, taka jest oficjalna wersja. W tym samym areszcie też wg oficjalnej wersji powiesił się leżąc w łóżku Dawid Kostecki. Dziwny to areszt gdzie aresztanci mający zeznawać w sprawach karnych, jako ważni świadkowie popełniają samobójstwa, ale czy aby przypadkiem nikt im w tym nie pomagał?

Tylko zalogowani użytkowicy mogą dodawać komentarze.