Współzałożyciele i dawni działacze krakowskiej "Solidarności" - Edward Kuliga, Jacek Smagowicz i Krzysztof Bzdyl - napisali list otwarty do premiera Mateusza Morawieckiego, marszałek Sejmu Elżbiety Witek, ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro i prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Stanęli w nim w obronie atakowanego przez niektóre media szefa Najwyższej Izby Kontroli.
We wrześniu TVN w programie "Superwizjer" podał, że Marian Banaś wpisał do oświadczenia majątkowego m.in. kamienicę w Krakowie, gdzie mieścił się pensjonat oferujący pokoje na godziny, i że wynajem kamienicy o powierzchni 400 mkw. i dwóch mniejszych, miał przynosić rocznie 65,7 tys. zł dochodu. Według "Superwizjera", Banaś mógł zaniżyć w oświadczeniach dochody z wynajmu kamienicy w Krakowie, mowa była także o powiązaniach ze stręczycielami.
Sytuacja nabrała dynamiki w poprzednim tygodniu. W czwartek z Banasiem spotkali się prezes partii Jarosław Kaczyński i wiceprezes PiS, szef MSWiA Mariusz Kamiński. Jak poinformowała rzeczniczka PiS Anita Czerwińska, wyrazili oni oczekiwanie podania się przez szefa Najwyższej Izby Kontroli do dymisji.
Centralne Biuro Antykorupcyjne poinformowało w piątek po południu, że rano tego dnia skierowało do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Banasia. Zawiadomienie jest wynikiem przeprowadzonej przez CBA kontroli oświadczeń majątkowych obecnego prezesa NIK. W zawiadomieniu CBA wskazuje na podejrzenie złożenia przez Banasia nieprawdziwych oświadczeń majątkowych, zatajenie faktycznego stanu majątkowego oraz uzyskiwania dochodów z nieudokumentowanych źródeł.
Premier Mateusz Morawiecki jeszcze tego samego dnia powiedział, że zapoznał się z raportem CBA w sprawie prezesa Najwyższej Izby Kontroli, a "wnioski z niego płynące powinny skłonić Banasia do podania się do dymisji".
W piątek na stronach Najwyższej Izby Kontroli pojawiło się oświadczenie, iż nie zapadła decyzja o tym, by Banaś podał się do dymisji. Wieczorem sam prezes Banaś oświadczył: to dobrze, iż prokuratura oraz – ewentualnie - niezawisły sąd zajmą się sprawą i skrupulatnie wyjaśnią wszystkie wątpliwości". Zadeklarował, że jest gotowy do składania wszelkich wyjaśnień i ze spokojem czeka na finał sprawy. Dymisji nie złożył do chwili obecnej.
Trzej dawni działacze krakowskiej "Solidarności" postanowili sprzeciwić się "niesprawiedliwemu i niegodziwemu traktowaniu" Mariana Banasia. Wskazują głównie na "nagonkę rozpętaną przez lewicowe media i polityków". Protestują przeciwko "publicznemu szkalowaniu i linczowaniu człowieka bez wyroku sądowego i prawa do obrony".
Treść listu publikujemy poniżej:
Niniejszym składamy protest przeciw niesprawiedliwemu i niegodziwemu traktowaniu osoby Pana Mariana Banasia - prezesa Najwyższej Izby Kontroli.
Nie jest naszym zadaniem ocena prawidłowości oświadczeń majątkowych Pana Mariana Banasia. Nie chcemy także podważać prawa do uczciwej krytyki jego zachowania jako osoby publicznej. Natomiast wyrażamy stanowczy protest przeciw publicznemu szkalowaniu i linczowaniu człowieka bez wyroku sądowego i prawa do obrony. Czynimy to jako współzałożyciele i dawni działacze „Solidarności” w Krakowie, zaangażowani czynnie w odbudowę sprawiedliwego i praworządnego Państwa Polskiego po okresie bezprawia komunistycznego.
Nagonka rozpętana przez lewicowe media i polityków przeciw Panu Marianowi Banasiowi i metody stosowane w tej walce jako żywo przypominają PRL. Nawet partia rządząca, dla której zrobił tak wiele nie chce mu zapewnić prawa do uczciwej obrony. Czy rodziny i dzieci polskie otrzymałyby potrzebne świadczenia socjalne, a PiS wygrałby wybory, gdyby nie jego zdecydowana walka z przestępczością podatkową? Czy błędy w oświadczeniu majątkowym mają przekreślić świadectwo życia człowieka, zniszczyć jego i rodzinę? Czy człowiek, który z narażeniem życia, bronił bezinteresownie interesu Skarbu Państwa na setki miliardów złotych nie zasługuje na uczciwe potraktowanie? Kto z oskarżycieli zrobił więcej od niego dla Polski niech położy swoje czyny na wadze sprawiedliwości.
Czy inni politycy wykazujący nieprawidłowości w oświadczeniach majątkowych byli tak samo brutalnie traktowani jak Marian Banaś? Czy nie większym przestępstwem jest publiczne szczucie i wyzywanie Pana Banasia od bandytów i przestępców przez lewicowych polityków bez prawomocnego wyroku sądowego? Gdzie jest partia mająca w swojej nazwie obronę prawa i sprawiedliwości? Kto zażądał przyniesienia jego „głowy na misie”? Czym takim Pan Banaś się wyróżnił, że zasłużył na tak „specjalne” traktowanie. Odpowiedź jest oczywista: naruszył zbyt potężne interesy, a na dodatek okazał się być niezłomny i to jest jego „najcięższa wina”.
Kto chce ten widzi, że skala napaści jest niewspółmierna do winy i nie o błędy tu chodzi, bo te można normalnie wyjaśnić i zastosować odpowiednie sankcje. Jest to pretekst lewicy do podważenia wiarygodności władzy i Państwa Polskiego, a równocześnie zemsta i przestroga dla śmiałków, którzy chcieliby kontynuować sukcesy podatkowe Banasia. Kto nigdy nie zrobił błędu w podatkach, niech pierwszy rzuci kamień. Jaki idzie z tego przykład i jaka zachęta? Kto następny odważy się narazić mafiom w obronie dobra wspólnego, aby zostać samemu na placu boju? Wszyscy pamiętamy co się stało z byłym prezesem NIK śp Marianem Pańko po zbadaniu przez niego afery FOZZ.
Ta nagonka jest wyraźnym sygnałem dla wszystkich, którzy ośmieliliby się naruszać ciemne interesy: uważajcie, bo to samo was spotka. W PRL było jasno powiedziane: każda ręka podniesiona przeciw interesom władzy zostanie odcięta. Może i dziś należy to przypomnieć, ale wtedy demokrację i praworządność trzeba między bajki włożyć. Mafia nigdy nie przebacza, ale ufamy że Państwo Polskie nie jest mafią, bo nawet mafiosom zapewnia obronę. Uważamy, że Pan Marian Banaś zasługuje na uczciwe i ludzkie potraktowanie. Obrona wiarygodności władzy i państwa nie może być ślepa ani bezduszna.
Edward Kuliga, Jacek Smagowicz, Krzysztof Bzdyl
Marian uderzył w ogromne interesy mafii paliwowej, TAX FREE, karuzelowej i podziemia hazardowego umożliwiając zwycięstwo PiS w wyborach.
Grupa celników związana z Kapicą (prokuratorskie zarzuty korupcyjne) intensywnie analizowała opublikowane przez niego oświadczenia majątkowe, a szczególnie fragmenty dotyczące 400 m2 kamienicy oraz działek gruntowych zrzucając w piśmie do CBA "niechlujstwo i nieścisłości."
M.B. nie wyraził zgody na publikację oświadczenia majątkowego za 2017 r. Mówiono wówczas pod koniec 2018 r. na korytarzach MF, że "coś jest nie tak", celnicy "trzymają" Mariana za oświadczenie majątkowe, jego pozycja słabnie.
Tymczasem PiS nie uległ denuncjacjom celników i powołał Mariana na Ministra Finansów, a potem Prezesa NIK.
Wtedy sprawa się rypła, pewna grupa Lew-Lib uświadomiła sobie, że "pancerny Marian" zacznie teraz rozbijać układy w sektorze publicznym, w tym w samej Izbie
...i powiedziała NON PASARAN! (nie przejdą) i się zaczęło się...
A sprawa jest rozwojowa...
Zapraszam do ponownej lektury, może wtedy takie argumenty, jak ten powyżej - nie będą padały.
Ostatnio należał do wysublimowanej grupy 600 osobowej Opus Dei w Polsce, której celem jest osiągnięcie świętości między innymi w miejscu pracy.
Jego formacja w OP była tak zaawansowana, że osobiście nie wierzę, że dokonał świadomie opisywanych przez TVN i CBA czynów naruszających zasady etyczno-moralne.
RMF: Banaś bez dostępu do tajemnic
Marian Banaś bez dostępu do tajemnic. To efekt wszczęcia postępowania sprawdzającego Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, dotyczącego jego poświadczenia bezpieczeństwa do informacji niejawnych. W praktyce oznacza to, że jego funkcje w Najwyższej Izbie Kontroli mogą się ograniczyć tylko do administrowania - informuje dziennikarz RMF FM Krzysztof Zasada.
Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego wszczęła kontrolne postępowanie sprawdzające wobec prezesa NIK. Jak dowiedział się reporter RMF FM, procedurę wszczęto przedwczoraj na podstawie informacji własnych agencji ABW oraz w związku z raportem pokontrolnym CBA dotyczącym majątku szefa NIK.
Z tego, co wiem, Banaś na czas pracy w MF od listopada 2005 r. do stycznia 2008 r. miał urlop bezpłatny w NIK (czy coś podobnego pozwalającego na pozostanie na etacie NIK i jednoczesną pracę w MF).
Po odwołaniu ze stanowiska na początku stycznia 2008 r. wrócił do pracy w NIK, bo formalnie nadal tam był pracownikiem.
Encyklopedia Solidarności także o tym informuje: "21 XI 2005 – 2 I 2008 wiceminister finansów, od 28 XI 2005 także szef Służby Celnej. 2008-2015 ponownie pracownik NIK w Krakowie." - http://www.encysol.pl/wiki/Marian_Bana%C5%9B
Art. 13.
1. Członkowi korpusu służby cywilnej powołanemu na stanowisko, o którym mowa w art. 4, dyrektor generalny urzędu, w którym członek korpusu jest zatrudniony, udziela urlopu bezpłatnego na czas powołania.
2. Po zakończeniu urlopu bezpłatnego dyrektor generalny urzędu wyznacza członkowi korpusu służby cywilnej stanowisko pracy zgodne z jego kwalifikacjami i umiejętnościami zawodowymi.
Art. 4.
Ustawę stosuje się do:
1) kierowników centralnych urzędów administracji rządowej i ich zastępców;
2) prezesów agencji państwowych i ich zastępców:
a) Agencji Nieruchomości Rolnych,
b) (uchylona),
c) Agencji Rynku Rolnego,
d) Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości,
e) Wojskowej Agencji Mieszkaniowej,
f) Agencji Mienia Wojskowego,
g) Agencji Rezerw Materiałowych;
3) prezesów zarządów państwowych funduszy i ich zastępców:
a) Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych,
b) Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej;
4) Prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia;
5) Sekretarza Rady Ministrów;
6) (uchylony);
7) wojewódzkich lekarzy weterynarii i ich zastępców;
8) kierowników państwowych jednostek organizacyjnych podległych lub nadzorowanych przez Prezesa Rady Ministrów lub właściwych ministrów i ich zastępców;
9) dyrektorów generalnych urzędów lub osób na innych równoważnych stanowiskach utworzonych na podstawie odrębnych przepisów;
10) kierujących departamentami lub komórkami równorzędnymi w ministerstwach i urzędach centralnych oraz urzędach obsługujących przewodniczących komitetów wchodzących w skład Rady Ministrów, Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, urzędach wojewódzkich, państwowych jednostkach organizacyjnych, o których mowa w pkt 8, a także ich zastępców;
11) stanowisk kierowniczych, o których mowa w przepisach wydanych na podstawie art. 27 ust. 2 ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o służbie zagranicznej (Dz. U. Nr 128, poz. 1403 oraz z 2004 r. Nr 273, poz. 2703).
Przeciwnicy PiSu, cała totalna opozycja krzyczy bezkrytycznie "Banaś złodziej",
ale na zarzuty łapówkarstwa Grodzkiego już nie krzyczą "łapówkarz". Bo to "nasz".
PiS niby ściga różnych lodziarzy jak Gawłowski, Neumann czy Brejza, ale nikomu z nich krzywda się nie dzieje. Ile było szumu wokół Gawłowskiego? I co? Został senatorem. Ile było szumu wokół Brejzy? I co? Też został senatorem. Ile było szumu wokół Neumanna? I co? Został posłem. Ile było szumu wokół Trzaskowskiego w zw. z dziką prywatyzacją? I co? Został prezydentem.
A wystarczy że Wyborcza coś napisze albo TVN pokaże o kimś z PiS i PiS już jest ugotowany.
Kuchciński, Banaś. Żeby przypomnieć tylko ostatnie przykłady. Gdyby marszałkiem Senatu był Karczewski to już byłoby po nim. A Grodzki ma się dobrze.
Taka jest prawda.
Celem tych działań było wyeliminowanie Banasia z gry oraz przegrana PIS-u w wyborach.
Pierwszy cel i drugi nie zostały osiągnięte. Beneficjentem dotychczasowych działań są przedstawiciele służb specjalnych w MF, którzy uderzając w swojego poprzedniego Szefa powiększyli swoje wpływy (lis wszedł do kurnika).
Sprawa jest nadal rozwojowa ponieważ przed nami wybory prezydenckie. Grillowanie Banasia oraz jego kontrataki, rozpracowywanie MF przez służby, może doprowadzić do przegranej AD w wyborach. To jest bardzo prawdopodobne.
"Wszyscy się zdziwimy, jak dużo to będzie kosztować. Tych pieniędzy nie ma i nie będzie. Poczekajmy na konkretne wyliczenie.
Wszyscy się zdziwimy, jak dużo to będzie kosztować. Prowadzenie takiej polityki, to jest właśnie scenariusz grecki"
Grzegorz Schetyna - przewodniczący PO, 06 lipca 2015
"Weźmy np. obniżenie wieku emerytalnego albo program zasiłków na dzieci 500 plus.
To podoba się ludziom, jednak w dłuższej perspektywie nie jest to ani możliwe do sfinansowania, ani rozsądne
Borys Budka, wiceprzewodniczący PO.
„W budżecie państwa na rok 2016 nie ma środków na tego rodzaju pomysły (500 zł na dziecko) i tego rodzaju ustawy”
Ewa Kopacz - b. premier rządu PO, 13 sierpnia 2015
"Jeśli ktoś w Polsce wie gdzie te miliardy leżą zakopane i można je natychmiast uruchomić i porozdawać ludziom
to będę najszczęśliwszym premierem w Europie jeśli będę mógł być autorem czy współautorem takiego projektu".
Donald Tusk - premier rządu PO
Pinięndzy nie ma.
I nie bęndzie.
Jan Vincent-Rostowski - Min.Finansów w rządzie PO
Rok później PiS powiedział tak: Pieniądze są. Wystarczy nie kraść
Czy ktoś zbada co robił w KAS przez parę miesięcy doradca podatkowy firm uwikłanych w zwroty VAT Jerzy Grygierzec? W gmachu wszyscy zastanawiali się dlaczego Banaś go ściągnął do siebie, jakie zadanie miał Grygierzec w KAS wykonać i jakie wykonał.
Na cholerę robili go z szefa KAS ministrem finansów by zaraz za pół roku zrobić go szefem NIKu? Tak bardzo mu ufali (Błaszczak) że nawet go o nie sprawdzili? Sami sobie nawarzyli
Prof. Tomasz Grodzki, nowy Marszałek Senatu spotyka się z kolejnymi oskarżeniami o przyjęcie łapówki. Sam zaprzecza. Sprawę skomentował twórca komunikatora Gadu-Gadu Łukasz Fołtyn.
- Czy TVN wysyłała już do Szczecina, do szpitala gdzie pracował prof Grodzki, asa swojego dziennikarstwa śledczego Kittela? Kiedy możemy spodziewać się reportażu?
- pisze Łukasz Fołtyn o nagradzanym dziennikarzu śledczym TVN, który jest współautorem słynnego dokumentu o "wafelkowych nazistach", nie mniej słynnego materiału o sprawie kamienicy Banasia, a swego czasu był również współautorem materiału, który oskarżał Romualda Szeremietiewa o udział w korupcji, czym złamał mu polityczną karierę. Po latach sąd oczyścił Romualda Szeremietiewa z zarzutów.
https://tysol.pl/a41350-Tworca-Gadu-Gadu-Czy-TVN-wyslala-juz-do-szpitala-Grodzkiego-asa-swojego-wywiadu-Kittela-
Sprawa Grodzkiego: Nie ferujmy wyroków. To polityczny atak.
Nie wnikając w szczegóły kopertowo-prywatne marszałka Grodzkiego, ale pamiętacie jeszcze wieloodcinkowy serial z marszałkiem Kuchcińskim w roli głównej w wyniku którego nastąpiła dymisja?
A dzisiaj zamiast dymisji o godz. 20-tej mamy kolejne orędzie Jego Zajebistości Marszałka Senatu Tomka Grodzkiego z Platformy (żartobliwie zwanej Obywatelską) który opowie o swoich sukcesach w zarządzaniu szpitalem w Zdunowie (szukaj w google) i przedstawi nowy cennik kopert na rok AD 2020...
Cytat:
Senat w rękach opozycji ma też dobre strony dla Polski. Marszałek Grodzki uświadamia nam kto szykuje się by powrócić do władzy. Wszelkiej maści malwersanci, hochsztaplerzy, a przede wszystkim hipokryci z gębami pełnymi frazesów o Konstytucji i praworządności chcą znów do koryta.