Wicenaczelny „Wyborczej” obiecał rozdać milion egzemplarzy swojej gazety... Wyszło śmiesznie.
Portal wyborcza.pl zamieścił na swoich łamach tekst pod znamiennym tytułem "Kurski: Nie po to przez cztery lata PiS przejmował państwo i utrwalał władzę, by teraz ryzykować jej utratę. To walka Dawida z Goliatem". Możemy w nim obejrzeć krótki filmik, gdzie mówi:
- Wszystkie zasoby państwa, media publiczne, spółki, administracja, a także Kościół niestety - są wielkim i niewyczerpanym zasobem sztabu wyborczego Prawa i Sprawiedliwości. W tym sensie te wybory nie są uczciwe. To walka Dawida z Goliatem. Naszym obowiązkiem jest pomóc Dawidowi. Ludzie muszą się dowiedzieć tego, co władza próbuje przed nimi ukryć! I pamiętajcie Państwo, to Dawid pokonał Goliata. Zobacz cały komentarz Jarosława Kurskiego
- czytamy na ich stronie.
"Te wybory to walka Dawida z Goliatem. Naszym obowiązkiem jest pomóc Dawidowi. Ludzie muszą się dowiedzieć tego, co władza próbuje przed nimi ukryć! W miastach poniżej 100 tys. rozdamy 1 mln. egz. bezpłatnej gazety przedwyborczej. To Dawid pokonał Goliata".
Internauci nie pozostawili tego bez odpowiedniego komentarza:
Od Dawida dostaniecie prosto między oczy
13go października wrzuć platformę do śmietnika i głosuj na PiS
![]()
![]()

Mało wiesz i niewiele widziałeś to nie Dawid pokonał Goliata tego dokonał BÓG. Z pozdrowieniami od betonu PiS.
Panie Kurski panu się rzeczywistość pomyliła to wy jesteście od lat Goliatem, a PiS Dawidem i właśnie was pokonał już raz i zanosi się, że drugi raz też pokona.
To Goliat jest właścicielem 80 % mediów na Polsce. Pomagacie Niemcom Kurski i ich Goliatom...perfidnej broni zabijajacej w Powstaniu Warszawskim
Jak można bronić bezkarnej korupcji i jej strasznych hybrydowych skutkow?
I awansu żenujących miernot?
Milion bezpłatnych gadzinówek
Uważa Pan, że w miastach poniżej 100 tys. ludzie nie mają papieru toaletowego...?

Ale kiedy to było. Teraz Goliat siedzi w czołgu, a bosy Dawidek lata w koło na bosaka i rzuca kamieniami. Nie dacie rady.
W pierwszym zdaniu zaznaczę, że nie zamierzam pisać kolejnego tekstu i brać udziału w kolejnej idiotycznej dyskusji z cyklu „aborcja”. O kredytach we franku i kredytobiorcach napisano już wszystko, z czego 90% to kompletne idiotyzmy, zresztą produkowane i przez jednych i przez drugich. Zatem zwracam się z serdecznym apelem, aby mi nie wypisywać tych wszystkich „mądrości” pod tekstem: „kredyt się bierze w walucie, w której się zarabia”, „poszli do kasyna i przegrali”, itd., itp. Jak również nie życzę sobie równie głupich, albo i jeszcze głupszych komentarzy: „jest 500+ na nierobów, a na oszukanych przez „banksterów” nie ma”.
Felieton odnosi się do sprawy „frankowiczów” tylko dlatego, że to idealna ilustracja tego, czym jest propagandowy Goliat zbudowany z TVN, GW i wielu innych „mediów”, niczemu więcej dzisiejszy wpis nie służy. Mam nadzieję, że intencje wyłożyłem jasno, zatem do rzeczy i po kolei. Od kilku tygodni w mediach pojawiały się nagłówki zapowiadające rewolucję. Jedni pisali o upadku systemu bankowego, drudzy o wielkich szansach dla kredytobiorców. Wspomniany TVN, ale też GW i pozostałe nowoczesne „media”, były wyjątkowo rozdarte w oczekiwaniach. Oczywiście sponsorzy i „elity” cisnęły usłużne „media”, aby straszyć większym bankructwem państwa niż po wypłacie 500+. Gra się toczy o dziesiątki miliardów, to i presja jest potężna, a kłamstwom nie ma końca. Największym kłamstwem lansowanym przez „media” było masowe bankructwo sektora bankowego, o ile państwo polskie, czyli „my wszyscy nie poniesiemy kosztów”.
Bzdura, bzdura i jeszcze raz bzdura, kredytów we franku jest zaledwie 5%, z czego zdecydowana większość była udzielana przez zachodnie banki, nawiasem mówiąc sprawa w TSUE dotyczyła Raiffeisen Bank. Po drugie te banki już dawno wyrwały od kredytobiorców większość kredytu, reszta ma być rozłożona w czasie, o ile poszczególni klienci wygrają procesy z bankami lub wywalczą zmiany umów, bo nikt to hurtem niczego załatwiał nie będzie. Z drugiej strony jakieś 90% personelu redakcyjnego TVN, GW i innych, jest ugotowana we frankach i całe to towarzystwo z bardzo kwaśną miną słuchało wywodów „ekspertów”, wiadomo bliższa koszula ciało. Wreszcie przyszedł moment rozstrzygnięcia i sądny dzień, w którym TSUE wydał wyrok, w związku… i tu uwaga… pytaniem prejudycjalnym polskiego sądu.
W studio TVN wszystko gotowe, panienka prowadząca zaprosiła eksperta z TVN Biznes, niejakiego Marka Tejchmana, dla mniej zorientowanych podpowiedź, że to jeden z tych, co uważają Kaczyńskiego za ekonomicznego ignoranta bez konta w banku. Wyrok był transmitowany na żywo i tłumaczony ma polski. Trwało to nie dłużej niż 5 minut, po czym na ekranie pojawiła się panienka z ekspertem i się zaczęło… Jąkanie, bąkanie, yyyy, eeee, aż w końcu ekspert orzekł. Skoro notowania banków na giełdzie rosną, to znaczy, że „frankowicze” przegrali w TSUE. Tyle od eksperta, który przez cały czas się wiercił i sam nie był pewien, jak się nazywa. Potem TVN rzucił kadr z Panią Justyną Dziubak, klientką Raiffeisen Bank i stroną w postępowaniu i ta „zwykła” Pani, z uśmiechem na ustach, dokonała pełnej oraz prawidłowej wykładni orzeczenia.
Tejchman wybąkał, że wyrok jest niekorzystny, ponieważ polskie sądy nie mogą zmieniać treści wadliwych umów, tymczasem, to jest właśnie sedno orzeczenia, w połączeniu z kolejnym punktem orzeczenia. Sądy rzeczywiście nie mogą modyfikować części umowy, co jest oczywiste dla każdego, wszak sąd nie jest stroną umowy, ale to oznacza, że sądy mogą unieważnić całą umowę i dokładnie taki wyrok wydał TSUE. Co więcej, według treści orzeczenia sąd tylko w jednym przypadku nie ma prawa unieważnić umowy, mianowicie wówczas, gdy klient (kredytobiorca) sobie tego nie życzy. Naprawdę banalne orzeczenie, na poziomie przysłowiowego studenta I roku prawa i ekspert TVN poległ, w dodatku został ośmieszony przez „zwykłą” Panią.
Z tego obrazka da się namalować cały krajobraz. Przez 30 lat stada ignorantów „liberałów” powtarzają wykute na pamięć formułki podsuwane przez nieuków i doktrynerów z profesorskimi tytułami. Wszystko odbywa się pod presją wielkich korporacji i brudnych biznesów, z sektorem „bankowym” na czele, a na końcu stada niewolników medialnych zamykają dzioby albo bredzą niestworzone rzeczy, nawet jeśli sprawa dotyczy ich bezpośrednio i to na poziomie bankructwa. Takie bagno przez lata zbudowano w III RP i ten jeden epizod w ułamku sekundy ujawnił całą marność, ignorancję i zniewolenie kadr obsługujących zaplanowaną patologię.
https://www.kontrowersje.net/kompromitacja_eksperta_tvn_w_sprawie_frankowicz_w_to_szerszy_plan_patologii