Wyprzedźmy terrorystów, naklejka w każdym polskim domu.
Logika tęczowych terrorystów nie ma z prawem nic wspólnego – nowe stalinowskie „trojki” już pognano do kiosków. Co nie dziwi o tyle, że wśród tych, którzy wnieśli do sądu obrzydliwe żądanie ocenzurowania Gazety Polskiej brylują Agnieszka Holland - córka publicysty pisma „Młodzież Stalinowska” oraz redaktora naczelnego „Walki Młodych” oraz Michał Broniatowski – syn kierownika Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa.
Sąd swoje postanowienie w sprawie naklejki o LGBT wydał błyskawicznie, przecząc tym samym powszechnemu przekonaniu obywateli o tym, że sądy w Polsce działają wolno, przewlekle, mało sprawnie. Są sprawy, w których działają wręcz błyskawicznie, tak że sędziowie z amerykańskich czy brytyjskich filmów mogliby się zawstydzić.
Jak poinformował Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny Gazety Polskiej, nie dostał on póki co żadnego postanowienie sądu w sprawie wstrzymania dystrybucji naklejki „Strefa wolna od LGBT” dołączonej do tygodnika Gazeta Polska, nie ma ona klauzuli natychmiastowej wykonalności, a poza tym w terminie 7 dni wydawca może zaskarżyć to postanowienie.
Małpy gwiżdżą, bulgoczą i syczą
Logika tęczowych terrorystów nie ma jednak z prawem nic wspólnego – nowe stalinowskie „trojki” już pognano do kiosków. Co nie dziwi o tyle, że wśród tych, którzy wnieśli do sądu obrzydliwe żądanie ocenzurowania Gazety Polskiej brylują Agnieszka Holland - córka publicysty pisma „Młodzież Stalinowska” oraz redaktora naczelnego „Walki Młodych” oraz Michał Broniatowski – syn kierownika Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa.
Gdy ojcowie wspomnianych obrońców LGBT wysługiwali się Stalinowi, powstał pewien wiersz. „Małpie daje się rozkaz i dwa tuziny guzików, w których zawarta jest gama gwizdów, bulgotów i syków” – pisał Feliks Konarski o pracy ubeka, który zagłuszał radio Wolna Europa. Nie przypadkiem Konarski, czyli legendarny Ref-Ren, autor „Czerwonych maków na Monte Cassino”, człowiek wielkiej kultury, porównał cenzorów do małp. Nie ma profesji traktowanej w polskim życiu z większą pogardą, niż działanie cenzora. Byli tacy, co pisali u nas peany na rzecz tyranów, a nawet panegiryki o UB, ale nikt nie napisał ody na cześć cenzora.
Naradę takich małp z wiersza Konarskiego obejrzałem właśnie na najbardziej obrzydliwym filmiku w historii III RP zamieszczonym przez inicjatywę Wolne Sądy. Wzięli w niej udział działacz LGBT Bartosz Staszewski, adwokaci Sylwia Gregorczyk-Abram i Michał Wawrykiewicz oraz Jacek Żakowski. Jeśli na którejś z twarzy szukali by Państwo choć śladu zażenowania tym, w czym bierze się udział, to jedynie na twarzy Żakowskiego. Reszta kompletnie nie rozumie, co się wydarzyło i głupawo uśmiecha się z powodu swego niebywałego sądowego sukcesu.
Apel do Państwa, żebyśmy wspólnie czuwali nad wykonaniem tego zabezpieczenia, które niewątpliwie będzie trudne, ale myślę, że to jest nasze wspólna odpowiedzialność, żeby domagać się i żądać tego wykonania.
- mówi mecenas Gregorczyk-Abram.
Największy sukces naklejki: każdy zobaczył, czym jest ideologia LGBT
Otóż po ukazaniu się tego filmiku nikt z Państwa w odniesieniu do ideologii LGBT nie ma prawa mówić NIE WIEDZIAŁEM. Ukazanie się naklejki Gazety Polskiej pokazało niedowiarkom, czym jest ta bandycka ideologia, której kwintesencją jest niszczenie wolności słowa. Żaden sąd nie wydałby podobnego postanowienia w sprawie grafiki z napisem „Strefa wolna od prawicy” czy „Strefa wolna od lewicy”. Wolno krytykować wszystkich, oprócz nowych świętych, jakimi są ideologowie lesbijek, gejów, biseksualistów i transseksualistów. Nie pomogły pojednawcze gesty redakcji, by nie podgrzewać nastrojów - oczywiste zapewnienia, że chodzi o ideologię, a nie osoby homoseksualne, z których ponad 90 proc. nie ma z ideologią LGBT nic wspólnego.
Ktoś zapyta zdziwiony: ale po co ruszać z armatą na wróbla? Dlaczego tak ciężkie działa wyprowadzono przeciw skromnej, prostej naklejce? Przecież to dało efekt odwrotny od zamierzonego: obejrzały ją miliony Polaków.
Zastraszyć tygodnik, by rodzic, robotnik i tramwajarz bali się podjąć walki
Otóż celem terrorystów jest właśnie zastraszenie tych milionów, utwierdzenie ich w przekonaniu, że ruch LGBT jest tak silny, że nie ma co z nim zadzierać. Że oni mogą wszystko. Żeby rodzic słysząc, że agitatorzy LGBT wkraczając do szkoły czy przedszkola, bał się zareagować. Żeby pracownik IKEI czy innego koncernu wyzyskującego Polaków siedział ze strachu cicho jak mysz pod miotłą. Żeby tramwajarz z Poznania bał się odmówić wyjazdu na ulice z tęczowymi chorągiewkami. Bo skoro oni mogą zabrać czołowy polski tygodnik z kiosków, to co im może zrobić rodzic, robotnik czy tramwajarz?
Walka o to, żebyśmy nie dali się zastraszyć terrorystom, jest dziś w kulminacyjnym punkcie. Polacy to naród, w którego genach jest bunt i przekora. Jeśli jeszcze wczoraj niektórzy z Państwa mieli wątpliwości, czy wywiesić u siebie tę naklejkę, to dziś nie powinni mieć śladu wahania. Ona musi stać się w Polsce normalnością, mainstreamem. Każdy z nas musi być dumny z tego, że walczy o to, by ideologia LGBT zniknęła z Polski, a w każdym razie stała się u nas marginesem marginesu.
Polska strefą wolną od ideologii LGBT!
Związek NSZZ "Solidarność" oficjalnie podziela naukę Kościoła Katolickiego. A stanowisko kościoła jest w tej kwestii jednoznaczne.
Warto zobaczyć to nagranie ze strony Tygodnika Solidarność - wszystko się rozjaśni:
https://tysol.pl/a34952--video-Samolyk-prowokuje-Czy-bic-osoby-LGBT-Ostro-i-ironicznie
W każdym razie nie wszyscy aktywni! działacze NSZZ Solidarność podzielają to stanowisko !!!
Najpierw więc rozjaśnij skutecznie sobie, potem zajmuj się rozjaśnianiem innym...
A administracja powinna założyć oddzielne forum dla nich, mam nawet kandydatów na moderatorów.
Rozumiem, że jak u kogoś w domu jej nie będzie to nie jest to już "polski dom"?
Obawiam się jednak, że ten periodyk nie ma takiego nakładu co by starczyło dla wszystkich "polskich domów". Przez to niedopatrzenie, jakiś prawdziwy Polak może zostać uznany za zwolennika LGBT a on się biedaczysko tylko na nakład nie załapał i nie ma naklejki w domu... Proszę o pilną poradę jak postępować jak do kogoś przyjdę w odwiedziny i nie będzie miał tej naklejki?
Jak bowiem nazwać dwa (co najmniej) przeciwne sobie "obozy", by żaden z nich nie poczuł się "urażony"?
Według mnie, taki uniwersalny zestaw dwóch słów nie istnieje, dopóki więc "przeciwnicy" nie ustalą między sobą tego właściwego - nie mogą nawet zacząć dyskusji!
Mowa tu dopiero o "wstępie", a przecież na każdym kroku podobnych "rozdwojeń" jest bez liku! Dlatego bez posiadania "świętej cierpliwości", nikt nikogo nie przekona, a wręcz tylko rozdrażni ...
Dalsza dyskusja nie ma sensu, a tylko szkodzi ZZ.
I dlatego niestety nie masz racji.
Jakoś o parze facetów w związku homoseksualnym nie mógłbym pomyśleć,że to "fajne chłopaki". Dla mnie to obrzydliwe.
- Ma pan AIDS.
Ten, przestraszony: - a co ja mam teraz zrobić?
- Pojedzie sobie pan do Meksyku... tam popróbuje tych ich ostrych potraw...
- I to ma mi pomóc?
- Nie, ale nauczy, do czego służy dupa!
"No przecież LGBT to nie ideologia, a gender to nauka" - słyszymy często z ust ideologów LGBT i gender. Wg. Encyklopedii PWN "ideologia" to "pojęcie występujące w filozofii i naukach społecznych oraz politycznych, które określa zbiory poglądów służących do całościowego interpretowania i przekształcania świata". Ktoś oczywiście może bardzo nie chcieć widzieć przystawania tej definicji do LGBT i gender, ale to nie znaczy, że ta definicja do nich nie przystaje
Warto zauważyć, że powyższe ideologie, w swojej istocie neobolszewickie [bolszewizm wg. Encyklopedii PWN - stworzona przez W. Lenina filozofia działania polit., zmierzającego do przejęcia władzy w imieniu proletariatu przez zaw. rewolucjonistów] tym różnią się od bolszewizmu, że zamiast wykorzystywania jako narzędzia budowy totalitaryzmu robotników, wykorzystują mniejszości seksualne. Czy robotnicy mieli dużo z tego, że żyli w krajach "dyktatury proletariatu? Czy stanowili rzeczywistą warstwę rządzącą, tudzież uprzywilejowaną, czy też w istocie byli eksploatowani przez samozwańcze oligarchie, za nic sobie w istocie mające ich los? Jeśli odpowiemy sobie na to pytanie, jaśniejsza wyda się rzeczywista pozycja przedstawicieli mniejszości seksualnych wobec wykorzystujących ich ideologii.
Czy to znaczy, że pośród wojujących ideologów LGBT i gender nie ma homoseksualistów i innych istów? Oczywiście, że są, za komuny zdarzało się, że robotnik Gierek zostawał nawet sekretarzem partii, ale czy bardzo to wpływało na dobrostan pleców sinych od milicyjnych pał robotników Radomia, Ursusa czy Płocka? Tak i teraz, z zachowaniem wszystkich proporcji oczywiście, bo to sytuacje mające pewne wspólne cechy metapolityczne, ale przecież kompletnie różnicące się pod względem martyrologii czy ceny jaką trzeba było płacić za płynięcie pod prąd, oczywiście są przedstawiciele mniejszości seksualnych, którzy są jednocześnie ideologami LGBT i gender, ale większość mam wrażenie, ze jest traktowana przedmiotowo, nawet jeśli jeszcze nie zdaje sobie z tego sprawy.
Dlatego Marsz Równości w Białymstoku jest oczywiście formą przemocy symbolicznej neobolszewików, zdobywania przez nich kolejnych fragmentów symbolicznego terytorium, trzeba z tym walczyć, ponieważ jest to ideologia destrukcyjna i nie mająca cech, które mogłyby prowadzić do jakiegokolwiek rozwoju ludzkości. Właściwie jej istotą jest wrogość wobec wszystkiego co się z człowieczeństwem wiąże. Wbrew podnoszonym hasłom o miłości, nienawiść do człowieka, który tylko "wytwarza CO2" i mnoży się i "morduje zwierzęta", dlatego najlepiej żeby przestał się rozmnażać i stopniowo wyginął. Niestety ideologia ta stopniowo, ale skutecznie, ogarnia świat.
Znam homoseksualistów, pracowałem z nimi, piłem z nimi wodkę i nic do nich nie mam. Przeszkadza mi nie to, że dorośli ludzi żyją tak jak uznają za stosowne. Mają prawo być niewierzący, wiara jest łaską, nie obowiązkiem, i nie dostrzegać grzechu. Są dorośli. Zaczyna mi to przeszkadzać w momencie, w którym usiłują ukształtować świat na swoje podobieństwo. Świat nie powinien być tworzony dla wygody mniejszości. Mam synów, to nie przejdzie. Żadne "Karty LGBT", żadne "punkty za LGBT", żadne manipulacje słowem "tolerancja", żadne "prawo do posiadania dzieci", żadne "małżeństwa homoseksualne" itp.
Natomiast na tę nienawiść LGBT i gender do natury człowieka, nie jest jednak właściwą odpowiedzią nienawiść o przeciwnym znaku wyrażona w przyśpiewkach niektórych białostockich kontrmanifestacji "cała Polska spiewa z nami, wyp..lać z pedałami" czy w hasztagach #StrefaWolnaOdZboków. Ja w każdym razie nie śpiewam, więc nie cała Polska. To jest w ogóle źle skierowane. Nie wiem ile w tym marszu szło homoseksualistów, ale stawiam dolary przeciwko orzechom, że mniejszość. Wydaje mi się nawet, ze spora część w ogóle nie była z Białegostoku. Na jednym ze zdjęć widziałem panią Leokadię, dyżurną każdej demonstracji po 2015 roku.
Najlepiej chyba ujął to Przewodniczący KEP Abp Gądecki w wywiadzie dla Niedzieli:
- Nie można dialogować ze środowiskami, które nie chcą dialogu, depczą świętości, bluźnią Bogu i deprawują człowieka. Prawdą jest też to, że Kościół otrzymał zadanie głoszenia Ewangelii wszystkim, i nikt nie powinien być wyłączony z możliwości usłyszenia Dobrej Nowiny. Także osoby przynależące do wspomnianych środowisk mają to prawo. Dla nas osoby te nie są w pierwszym rzędzie gejami, lesbijkami, biseksualistami czy transseksualistami – one są przede wszystkim naszymi braćmi i siostrami, za których Chrystus oddał swoje życie i które chce On doprowadzić do zbawienia. W imię wierności naszemu Zbawicielowi i w imię miłości do naszych sióstr i braci musimy jednak głosić całą Ewangelię – nie unikając wymagań, które ona niesie, i nie przestając nazywać śmiertelnym grzechem tego, co nim w istocie jest. Gdybyśmy tak nie czynili, okradalibyśmy naszych bliźnich z prawdy, która także im się należy.
Czy chodzi o to, że jesteśmy katolickimi miękiszonami, które nie rozumieją, że to wojna? No więc właśnie dokładnie odwrotnie. Tak, to jest wojna. Wojna o sumienia, którą mamy obowiązek wygrać, bo od tego zależy przyszłość świata naszych dzieci, ale jeśli ktoś z "tamtej strony" używa, choćby i kłamliwie haseł o miłości, to hasła o nienawiści są skazane na klęskę. Tu cokolwiek może wskórać pokazywanie, gdzie jest PRAWDZIWA miłość, a jest tam gdzie była od zawsze, jest posiadanie racji, OK, również okrzyki, próbowałem jakieś na poczekaniu wymyślić, ale nie udało mi się, w każdym razie nie takie.
Dlaczego? Bo rewolucja 1968 również z perspektywy czasu widać gołym okiem, że nie miała racji, proponowała fałszywe wartości i być może doprowadzi w efekcie do upadku cywilizacji, ale wygrała, tam gdzie wygrała, mam wrażenie również dlatego, że po drugiej stronie spotkała jałową nienawiść, zamiast inspirującej i dającej nadzieję na przyszłość, racji.
Cezary Krysztopa, Tygodnik Solidarność
https://tysol.pl/a34869-Krysztopa-Jesli-LGBT-to-barbarzyncy-to-Wyp-lac-z-pedalami-to-gotowy-przepis-na-kleske-cywilizacji
---------------
Najpierw zdjęcie zaatakowanego kiosku usytuowanego na skrzyżowaniu ulic Mickiewicza i Zwierzynieckiej w Poznaniu pojawiło się na Facebooku Grupy Stonewall. - Chcą tracić klientów? Volià - napisali aktywiści LGBT. Parę godzin później nieznaną cieczą oblano właściciela i towar. W rozmowie z portalem Niezależna.pl rzecznik Stonewall zdradza: "Nie czujemy się odpowiedzialni".
Rzecz działa się w czwartek, kiedy to na witrynie jednego z poznańskich kiosków pojawiła się naklejka dodawana do "Gazety Polskiej". Przyszła do mnie młoda dziewczyna, zapytała czy jestem przeciwko LGBT. Powiedziałem, że nie, jestem kioskarzem i sprzedaję gazety. Z lewa i prawa
------------------
Na Facebooku pojawił się film, w którym artystka Dominika Kulczyńska zachęca do kupowania wizerunku Maryi w kształcie części żeńskiego układu rozrodczego z domalowaną tęczą - symbolem ideologii LGBT.
"Malowana w tęczowy wzór kosztuje 80 złotych, a dochód z jej sprzedaży zostanie przekazany Kampanii Przeciw Homofobii. Ważna jest teraz edukacja i wsparcie, a żeby to się udało potrzebna jest kasa. Zachęcam Was do składania zamówień na takie "tęczowe maryjki". Dochód ze sprzedaży przekazany zostanie Kampanii przeciw Homofobii" - zachęca kobieta.
-----------------------
Groźby wobec Tomasza Sakiewicza i dziennikarzy „GP”. Autorzy piszą o ideologii LGBT
------------------------
W Warszawie odbył się marsz środowisk homoseksualnych. Niestety, po raz kolejny doszło podczas tego typu imprezy do bluźnierczych incydentów, godzących w chrześcijaństwo. Patronat nad tzw. paradą równości objął prezydent stolicy Rafał Trzaskowski. Podobny marsz ma się odbyć już za dwa tygodnie także w Rzeszowie
----------------------
Działacze środowisk LGBT ostro skrytykowali trwający właśnie w Utah Światowy Kongres Rodzin. Lewicowi aktywiści uważają, że takie wydarzenia nie powinny mieć miejsca, jako że sieją... nietolerancję. Światowy Kongres Rodzin jest międzynarodową organizacją promującą tradycyjny model rodziny. Zdaniem środowisk LGBT Kongres szerzy mowę nienawiści oraz przyczynia się do dyskryminacji.
-------------------
Podczas marszu ruchu LGBT w Gdańsku doszło do znieważenia przedmiotu czci religijnej poprzez prezentowanie grafiki w sposób obsceniczny szydzącej z Najświętszego Sakramentu oraz wulgarnego imitowania precesji eucharystycznej. W trakcie wydarzenia miało również miejsce rozpowszechnianie grafik znieważających wizerunek Matki Boskiej Częstochowskiej poprzez zestawienie go z logotypem ruchu LGBT.
--------------
Sporządzanie i rozpowszechnianie w Płocku wizerunku Matki Bożej Częstochowskiej z barwami logotypu LGBT wpisanymi w aureolę wypełnia znamiona czynu zabronionego z art. 196 Kodeksu karnego. Również rozpowszechnienie tego wizerunku poprzez jego rozklejanie na murach Sanktuarium św. Faustyny i klasztoru Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia przy ul. Żytniej w Warszawie, bez zgody właścicieli tych obiektów, wypełnia znamiona czynu zabronionego z art. 196 Kodeksu karnego.
Jak się nie spodobał kawał z AIDS (od pedałów się ta plaga zaczęła) to inny:
Dwóch homoseksualistów uprawia seks.
Jeden mówi: - Dzisiaj musiałem zrobić test na AIDS.
- Co? To ty dopiero teraz mi to mówisz?
- Tylko żartowałem, lubię jak ci się dupa kurczy.
"lubię jak ci się dupa kurczy"
Jak tak można?!
Jak można pchać w
Przecież cipka jest taka fajna!
Nagle jego członek zaczyna się podnosić.
- Spokojnie, spokojnie, to tylko ja!
„W ocenie Centrum Monitorowania Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich jest to naruszenie zasady wolności słowa porównywalne do cenzury prewencyjnej, ponieważ uniemożliwia dotarcie do odbiorców z komunikatem (nawet jeśli jest kontrowersyjny) będącym ważnym elementem debaty publicznej dotyczącej spraw światopoglądowych” – oświadczyło CMWP, komentując decyzję Sądu Okręgowego w Warszawie o wstrzymaniu naklejek protestujących przeciwko ideologii LGBT.
„Centrum Monitorowania Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich (CMWP SDP) z oburzeniem przyjmuje postanowienie Sądu Okręgowego w Warszawie, który 24 lipca 2019 r. nakazał wycofanie z dystrybucji dodatku do numeru 30 tygodnika „Gazeta Polska” z 24 lipca 2019 r. w postaci naklejki, na której zostało wydrukowane hasło „strefa wolna od LGBT”. W ocenie CMWP SDP jest to naruszenie zasady wolności słowa porównywalne do cenzury prewencyjnej, ponieważ uniemożliwia dotarcie do odbiorców z komunikatem (nawet jeśli jest kontrowersyjny) będącym ważnym elementem debaty publicznej dotyczącej spraw światopoglądowych. CMWP SDP przypomina, iż cenzura prewencyjna jest konstytucyjnie zakazana i niedopuszczalna w świetle Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, co wielokrotnie potwierdzał Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu. Ze względu na specyfikę cyklu produkcyjnego i sprzedażowego jest to mechanizm wyjątkowo niebezpieczny dla prasy drukowanej, uderza bowiem w ekonomiczne podstawy działania wydawnictw, a przez to narusza zasadę wolności słowa. Szczególne bulwersujące jest przy tym to , iż Sąd motywuje swoją decyzję koniecznością zabezpieczenia roszczenia jednej osoby fizycznej, przez co stwarza niebezpieczny precedens zagrażający w przyszłości funkcjonowaniu w Polsce rynku wolnych mediów. W ten sposób można sparaliżować od strony ekonomicznej działalność każdego medialnego podmiotu, co w oczywisty sposób działa na ich szkodę” - czytamy w oświadczeniu.
„Zdziwienie budzi przy tym tempo wydania decyzji przez Sąd Okręgowy w Warszawie, które rodzi poważne wątpliwości co do obiektywizmu Sądu w sprawie, w której istotą jest jeden z najważniejszych współczesnych sporów światopoglądowych” - zaznacza CMWP SDP.
Centrum Monitoringu Wolności Prasy reaguje na blokadę w Empiku. „To niedopuszczalna praktyka”
CMWP SDP zwraca uwagę, że działanie Sądu „w rzeczywistości może okazać się przeciw skuteczne”.
„Nagłośnienie sprawy poprzez kontrowersyjną i pospieszną decyzję przez tak ważną w demokratycznym ustroju politycznym instytucję, jaką jest sąd, powoduje, iż informacja prasowa na ten temat zamienia się w dodatkową reklamę medium, które sąd chce wycofać ze sprzedaży. Decyzja sądu staje się przez to praktycznie niewykonalna, zanim bowiem informacja o zakazie sprzedaży dotrze do sprzedawcy, produkt jakim jest tygodnik, może być już w całości wyprzedany. Ponadto postanowienie o zabezpieczeniu musi być doręczone wydawnictwu pocztą, dopiero wówczas może być wykonywane, a niezależnie od tego wydawca może złożyć od niego zażalenie do sądu wyższej instancji. W związku z tym zanim ta cała procedura zostanie przeprowadzona, przedmiotu sporu najprawdopodobniej już na rynku nie będzie. Działając w tej sposób marginalizuje się i ośmiesza zarówno ważne dla demokracji instytucje, jak i metody ich działania” - napisali w oświadczeniu dyrektor CMWP SDP dr Jolanta Hajdasz oraz doradca prawny SDP Michał Ł. Jaszewski.
Na pedałów, antypedałów, superpedałów i pedałów magików.
Szef pedał mówi:
- Ja pana wypie*dolę.
Szef antypedał mówi:
- Ja się z panem pie*dolił nie będę.
Szef super pedał mówi:
- Ja was wszystkich wypie*dolę.
A szef pedał magik mówi:
- Ja was wypie*dolę i nawet nie będziecie wiedzieć kiedy.
Mnie nigdy członek się nie podniósł kiedy przeglądałem się w lustrze.
Obojętnie czy ubrany czy nagi
Nic to że już są prawie poza parlamentem, że wybory przegrają.
Oni mają plan dużo bardziej dalekosiężny niż by się można było spodziewać, nie są aż takimi idiotami na jakich się ich kreuje.
To rozwrzeszczane i pozornie bezładne zbiorowisko doskonale zasadziło się w swoistej dla nich pułapce ideologicznej.
Otóż oni polują na nasze dzieci, oczywiście nie dosłownie, lecz w sposób bardziej skuteczny i perfidny. Wystarczy że w sprzyjających im samorządach i dyrekcjach szkół uda się cichcem załatwić dostęp do dzieci latarnikom, zanim ktokolwiek się połapie, to już wyjdzie z tego pewien procent zarażonych chorą ideą młodych ludzi. A potem z pokolenia na pokolenie, niczym efekt kuli śnieżnej, zaleje nas nie tylko masa LGBT i czort wie czego jeszcze, ale także eutanazja i eugenika jako ważne kierunki w kontroli społeczeństwa popierane przez państwo. Czyli regularny totalitaryzm który bazuje na masach ludzi z wypranymi z wyższych uczuć mózgami.
MEN ma tu duże pole do popisu, koniecznie trzeba opracować taką ustawę o edukacji, aby odciąć jakiekolwiek możliwości podstępnego indoktrynowania tęczowym faszyzmem dzieci w szkołach.
Każdy taki przypadek gdy zostanie wykryty powinien być oznaką końca kariery dyrektora i nauczyciela. Ktoś powie ze to zamordyzm, otóż nie.
To jest tylko i wyłącznie ochrona małoletnich przed infekcją zboczonymi ideami oraz przed wzorcem zachowań opartym wyłącznie na zaspokajaniu instynktów, bez przewidywania skutków a także bez świadomości konsekwencji takiego stylu życia.
To słynne już ,,Róbta co chceta'' jest idealnym przykładem jak to ,,etapowanie'' przebiega. Pozornie luzackie i niewinne, lecz będące zasiewem czegoś dużo gorszego. Tak został zasiany najbardziej niebezpieczny wirus, ten który rozluźnia pod pozorem zabawy normy etyki oraz zagłusza sumienie.
Walka z tym zagrożeniem nie będzie łatwa, przeciwnik dysponuje sporymi zasobami pieniężnymi.
Ma za sobą korporacje medialne i wielkie koncerny, które nie zawahają się użyć szantażu jako argumentu w walce przeciw społeczeństwu, za nic mając ideę neutralności światopoglądowej wobec swych gospodarzy.
Oni celują w dusze naszych dzieci, tylko od nas zależy czy nam je zarażą tą śmiertelną chorobą, czy zdołamy je ocalić i uratować przyszłość naszego społeczeństwa.
https://tysol.pl/a35074-Prawy-Sierpowy-Mikroblog-Dzieci-na-celowniku-LGBT
Co byś zrobił gdyby okazało się, że gej, którego oplułeś i wyzwałeś od pedałów na ulicy, dwa dni późnej uratował życie twojemu dziecku na ostrym dyżurze w szpitalu? Bo okazał się lekarzem?
Co byś zrobił, gdyby lesbijka, którą uderzyłeś w twarz w autobusie, okazała się tą dziewczyną, która pewnego dnia udzieliła ci pomocy i wezwała pogotowie, bo miałeś zawał na ulicy?
Każdego dnia spotykasz wielu ludzi, których lubisz, szanujesz, którzy ci pomagają, których podziwiasz. I przecież często nie masz pojęcia, że wśród nich są osoby o innej orientacji seksualnej. Może to sąsiadka z naprzeciwka. Może lubiany kolega w pracy, ukochana nauczycielka twojego syna, sympatyczna pani z kiosku, znakomita dentystka, u której leczysz zęby od lat, może nauczyciel, którego wspominasz od lat, bo był fantastycznym nauczycielem, syn twojej siostry, którego kochasz, jak własne dziecko, może twoje własne dziecko...
Miłość uwalnia w ludziach anioły, nienawiść karmi demony...
https://www.facebook.com/mojewyspy.today/
Jedzie sobie kierowca tira, patrzy - na trasie stoi zakonnica, zatrzymał się.
Zakonnica wsiadła i jadą dalej.
Po chwili zakonnica mówi:
- Wy kierowcy tirów macie dobrze, złapiecie laskę, skręcicie z nią w las, zrobicie dobrze i pojedziecie dalej.
Kierowca udał, że nie słyszy.
Po 5 minutach zakonnica znowu się odzywa:
- Wy kierowcy tirów macie dobrze, złapiecie laskę, skręcicie z nią w las, zrobicie dobrze i pojedziecie dalej.
Kierowca nie zastanawiając się skręcił w las, a zakonnica się odzywa:
- Tylko w dupcie, bo ksiądz nam cnotę sprawdza.
Wali ją, wali, jadą dalej.
Po 5 minutach zakonnica mówi:
- Wy kierowcy tirów macie dobrze, złapiecie laskę, skręcicie z nią w las, zrobicie dobrze i pojedziecie dalej.
Kierowca skręcił w las, zapina zakonnicę w dupcię i jedzie dalej.
Nagle zakonnica odzywa się:
- Wy kierowcy tirów macie dobrze, złapiecie laskę, skręcicie z nią w las, zrobicie dobrze, a my pedały musimy ciągle kombinować.
Puenta: czy nie jest czasem tak, że powyższy kawał był fajny i do zaakceptowania zanim nie padło ostatnich 5 słów?
Dla mnie ten kawał jest nie do zaakceptowania już od 4 linijki. Każdy opowiada to co lubi. Dla mnie łapanie laski na drodze i robienie sobie dobrze to przemoc seksualna, i ekonomiczna też. Ale to, jak napisałam gdzieś wyżej, mogą zrozumieć tylko kobiety, które muszą uważać czy nie pójdą przez ten las i nie zostaną złapane, lub czy nie będą w takiej sytuacji życiowej, że jedyne co będą miały na sprzedaż to własne ciało.
karolcia1: "Co byś zrobił"
Ależ Ty pierdoły wypisujesz. Czy Ty nie potrafisz zrozumieć prostej rzeczy, że nikt tutaj nie dyskryminuje homoseksualistów ani murzynów ani żydów ani nie odmawia im praw.
Tylko broni się przed CHORĄ ideologią, którą 2% mniejszość chce narzucić pozostałej 98% większości.
Skoro pytasz "a co byś zrobił" to pytam: a co byś zrobiła gdyby ksiądz lub zakonnica uratowali życie gejowi lub lesbijce? A przecież oni nie tylko zaryją czy kpią, ale i lżą Kościół i religię chrześcijańską, bezczeszczą ją. Mało było przykładów ostatnio? Przypomnieć? Wagina na patyku, tęczowa aureola na świętym wizerunku, wieszanie takich wizerunków na toy-toyach, teraz "cipomaryjka" jako "dzieło sztuki". Tego nie widzisz, że oni walczą z chrześcijaństwem? Ślepa jesteś i głucha? Czy tylko udajesz i widzisz jedną stronę medalu?
Hasło "Stop pedofilom w sutannach" jest dobre, a hasło "Stop pedofilom z LGBT" - złe?
Odpowiedź również prosta: SEKS.
Oni mają w głowach tylko jedno: SEKS! Ich religią jest SEKS.
I to nie zwyczajny seks między dwoma kochającymi się osobami. Nie! Wyuzdany, sprośny, każdy z każdym, każda z każdą. Z im większą ilością partnerów tym lepszy.
Jeżdżą od miasta do miasta ci sami i robią tłok że niby jest tak wielu.
Ale nikt im tego nie zabrania! Niech się pie... seksują jak chcą i z kim chcą, tylko niech nie obnoszą się z tym na ulicach polskich miast!
Czy to tak trudno zrozumieć?
W tym białostockim marszu samych Białostocczan było może 5%, może 10 % - reszta to przyjezdni za całej Polski. Te same twarze.
Póki co w Białymstoku jak na całym Podlasiu, o odróżnieniu od np. Gdańska czy Warszawy, jest nie tylko zdrowe powietrze, ale i zdrowe społeczeństwo.
https://wiadomosci.wp.pl/konferencja-episkopatu-polski-potepia-akty-agresji-na-marszu-rownosci-6405019643348609a
Straszne jest również zmienianie płci przez ojca rodziny, gdy po latach okazuje się, że dziecko nie ma ojca, a ma dwie matki. Jeśli ktoś nie czuje się mężczyzną, to niech się nie żeni i nie płodzi dzieci! Bo to dzieci potem mają traumę z związaną ze zmianą płci przez ojca (albo matkę, jeśli były takie przypadki, ale jakoś nie słychać o tym)!
Jedynie prawda jest ciekawa.
I żeby było jasne, nie popieram wynaturzonych marszów LGBT.
gyokuro - i właśnie, żeby nie dochodziło do takich sytuacji jak piszesz - o zdradzaniu żon z mężczyznami, o zmianach płci po latach bycia rodzicem - potrzebne jest uświadomienie, że takie osoby wśród nas są, żyją, że to co czują w wieku kilkunastu lat, to nie jest powód do ukrywania się i mają prawo żyć po swojemu. Ale tak długo jak długo będziemy mówić o nich "zboki" tak długo ich, i ich najbliższych życie będzie pełne zakłamania, nieszczęśliwe, bedą udawać kogoś, kim nie są i popełniać samobójstwa. Osoby LGBT były, są i będą. I trzeba to zaakceptować i pozwolić im żyć po swojemu.
Ja nie wierzę w żadną ideologię LGBT. Moja córka ma chłopaka, którego nie znoszę, uważam, że ma zbyt dużo złych cech. Czy naprawdę, wierzący w tę ideologię, uważacie, że można moją córkę w jakiś sposób namówić, żeby pokochała innego chłopaka czy dziewczynę? Wolne żarty.
To jest mój ostatni wpis na ten temat. Wyraziłam swoje zdanie, może ktoś przeczytał moje wpisy, może podniosły na duchu jakąś osobę LGBT , pracującą w skarbowości, na duchu.
Jeśli jakiś gej rzeczywiście jest w czymś najlepszy, to należy go promować w życiu publicznym, ale nie dlatego, że jest gejem, lecz dlatego, że jest lepszy od innych. Przykład: Freddy Mercury.
Ale jeśli ktoś jest promowany tylko dlatego, że jest gejem, a są lepsi od niego heterycy, to uważam to za naganne.
Marsze LGBT to wynaturzenie. Byłoby inaczej, gdyby panowały na nich dobre obyczaje, a nie bardzo wulgarna golizna, przebieranki mężczyzn za kobiety, i odwrotnie, jak również wyśmiewanie wartości religijnych skierowanych jednak głównie przeciwko KRK. Dlaczego nikt tam nie wyśmiewa Judaizmu i Mahometanizmu? To dopiero byłby lament.
Jestem również za usunięciem lobby LGBT ze WSZYSTKICH instytucji, również takich, które oficjalnie je potępiają, a po cichu popierają.
Przychodzi do KGB stary Izaak Mojsiejewicz i powiada, że chce paszport, bo ma zamiar wyemigrować. Oficer pyta się go:
— Co się stało? Wytrzymaliście Stalina, Chruszczowa, Breżniewa, pierestrojkę i kryzys, a teraz, gdy nareszcie można odetchnąć, chcecie emigrować na stare lata?
— To z powodu homoseksualizmu.
— Przecież u was z tym wszystko w porządku!
— U mnie w porządku, ale widzę co się dzieje. Za Stalina homoseksualistów rozstrzeliwali. Za Chruszczowa wsadzali do paki. Za Breżniewa przymusowo leczyli. Za Gorbaczowa przestali się nimi zajmować, a potem homoseksualizm zrobił się modny.
To ja chcę wyjechać, póki jeszcze nie jest obowiązkowy.
Ateista LGBT: wierzysz w Boga i twierdzisz, że to Bóg stworzył człowieka"
Ja: tak
Ateista LGBT:
Ja: twierdzisz, że wprost pochodzisz od małpy?
Ateista LGBT: tak
Ja: to ile jest płci wśród małp?
Ateista LGBT:
Bardzo mądrze na ten temat wypowiedziała się też... Doda: to nie ksiądz staje się gejem, to gej zostaje księdzem.
barbarka, karolcia1 - chyba nie muszę rozwijać tej myśli?
karolcia1 A skąd ty wiesz że chodzi im tylko o seks?
A o co? Skoro uważasz że nie o SEX to o co? O muzykę? A może o poezję?
Skąd ja wiem? Bo mam oczy i widzę. Obejrzyj sobie choćby te obrazki
http://www.skarbowcy.pl/blaster/forum/viewtopic.php?f=21&t=1959&start=1862
Albo nagrane sceny z pochodów tych pomalowanych w "barwy wojenne" przebierańców.
Czym oni tym wszystkim epatują? Seksem! Ten seks aż kipi z nich.
barbarka "To jest mój ostatni wpis na ten temat"
Jakaś Ty bojaźliwa. Nie masz odwagi bronić swojego zdania?
To chyba lepiej że dyskutujemy na argumenty zamiast obrzucać się jajkami czy pomidorami jak w Białymstoku.
Wcale nie pochwalam agresji i przemocy kibiców względem LGBTowców i nikt normalny nie pochwala, ale także nie pochwalam wulgarności przebierańców z LGBT.
Czy oni muszą robić sami z siebie zboczeńców?
Tu nie chodzi krytykowanie ich seksualności, a w jaki wulgarny sposób ją prezentują.
A najważniejsze jest jeszcze co innego: to jest IDEOLOGIA! Tak jak socjalizm czy komunizm
Zarówno próby sprowadzania islamistów do Europy pod płaszczykiem "ubogacania kulturowego"
jak i propagowanie już nie tylko homoseksualizmu ale wszelkich odmian odchyleń płciowych pod płaszczykiem "tolerancji dla innych płci". Ile już ich jest? 50? 60?
To wszystko jest robota lewactwa wspieranego przez lewaka Sorosa. W jakim celu? W podobnym jak było z szerzeniem komunizmu: zmiana porządku świata. I wyeliminowanie chrześcijaństwa.
A ja jako chrześcijanin i katolik nigdy na to się nie zgodzę
I będę robił wszystko aby do tego nie dopuścić.
Tak mi dopomóż Bóg. Amen.
- Musimy się bronić, jeżeli nie chcemy być niewolnikami genderystów, bo poddać się im, przyjąć ich absurdalne i kłamliwe teorie, to tak jakby się poddać bolszewikom. To oznaczałoby zniszczenie najwyższej kultury, duchową degradację, zniszczenie państwa, ale też zniszczenie społeczeństwa. Przed tym trzeba się bronić. Powtarzam, to jest walka na śmierć i życie - mówi w wywiadzie dla Niezalezna.pl ks. prof. Dariusz Oko.
Na przestrzeni ostatnich tygodni mieliśmy do czynienia z licznymi manifestacjami środowisk LGBT. Towarzyszyły im często skandale, takie jak w Gdańsku, gdzie w ohydny sposób zbezczeszczono wizerunek Matki Bożej, czy w Warszawie, gdzie parodiowano odprawianie Mszy świętej. Co ksiądz powiedziałby niezaangażowanemu w spory polityczne i ideowe człowiekowi, który siedząc przed telewizorem ogląda te obrazoburcze sceny?
Ja już 15 lat zajmuję się genderyzmem, przeczytałem tysiące stron ich dzieł i na podstawie tych studiów, jako profesor filozofii, wiem, że genderyzm jest mutacją komunizmu. To jest pociecha dla sierot po komunizmie, dla ateistów, którzy nie mogą wprost głosić komunizmu, bo jest on już zbyt skompromitowany zbrodniami i zapaściami gospodarczymi, a przecież nadal potrzebują oni jakiejś teorii, jakiegoś światopoglądu wyjaśniającego im życie.
To widać chociażby poprzez osoby, które organizują to i popierają. Często te same osoby (albo ich dzieci fizyczne, lub duchowe), które wczoraj głosiły komunizm, bolszewizm, popierały najgorsze zbrodnie Stalina, największe zbrodnie ludobójstwa w dziejach, dzisiaj popierają genderyzm. Podobnie jak oni kłamią i manipulują. Tak jak komunizm był wielkim kłamstwem i manipulacją, tak i genderyzm jest wielkim kłamstwem i manipulacją - to widać na każdym kroku.
W jakim celu organizowane są zdaniem księdza te krzykliwe, czasem wręcz wyuzdane i perwersyjne marsze?
Organizują swoje pochody, podobnie jak przed laty komuniści organizowali pochody pierwszomajowe i tak jak tam było pełno nienawiści do Kościoła, do chrześcijaństwa, tak i tutaj jest pełno nienawiści. To organizują ateiści, którzy chcą zniszczyć chrześcijaństwo i Kościół. Pamiętamy jeszcze dobrze jak zmuszano pracowników zakładów, żeby uczestniczyli w tych pochodach. To był przymus, terror, łamanie podstawowych praw człowieka – podobnie teraz zmusza się pracowników fabryk i sklepów, żeby uczestniczyli w genderowych marszach. Wcześniej robiły to przedsiębiorstwa komunistyczne, państwowe, a teraz koncerny międzynarodowe, którymi zarządzają ludzie oddani tej ideologii.
Podobnie jak kiedyś ateiści ze Wschodu, z Moskwy usiłowali nam narzucić komunizm, tak dzisiaj Bruksela, w której mają duże wpływy ateiści - tacy różowi komuniści, bolszewicy - chce nam narzucić genderyzm z Zachodu. To jest generalne opisanie sytuacji. Tak jak wcześniej usiłowali osiągnąć władzę, zrobić karierę i zniszczyć myślących inaczej poprzez sianie nienawiści pomiędzy klasami społecznymi i „wyzwalając” tak rzekomo chłopów i robotników, tak teraz chcą zrobić to samo siejąc nienawiść w rodzinach, pomiędzy rodzicami i dziećmi, pomiędzy kobietami i mężczyznami oraz „wyzwalając” różne osobliwości seksualne.
Proszę zauważyć, że ta ideologia niesłychanie redukuje człowieka. Generalnie genderyści są ateistami typu freudowskiego i mają mocne tendencje do redukowania człowieka do tego, co w nim najniższe, do pożądania i libido, dlatego ich teorie są niesamowicie bełkotliwe i absurdalne. Można powiedzieć, że u nich występuje logofobia i racjofobia, czyli strach przed logiką i strach przed myśleniem, ponieważ kierują się w dużym stopniu libido, w istocie głoszą oni „rządy żądzy”. Trzeba wiedzieć, że dla nich seks jest najważniejszy, że według nich prawie wszystkie zachowania seksualne, nawet najbardziej wyuzdane, rozpustnie i absurdalne są godne pochwały – jak choćby poliamoria czy kazirodztwo. W miejscu Pana Boga stawiają seks, to jest dla nich najwyższa wartość. Można to nazwać libidofilią.
Najkrócej, jednym zdaniem można powiedzieć, że genderyzm to jest nowa utopia ateistyczna, w której na miejscu Boga stawia się tym razem seks. Reszta jest tylko konsekwencją tego podstawowego rozstrzygnięcia, podstawowego założenia.
Ale dlaczego, mimo, że sami skarżą się na dyskryminację i nietolerancję obrażają innych, zwłaszcza katolików?
Obecnie bardzo wyraźnie widać tą ich metodę obrażania ludzi i prowokowania. Należy podkreślić, że używanie słowa „homofobia” jest właściwie obrażaniem ludzi, jest przestępstwem. Nazwanie kogoś homofobem, to jest to samo co powiedzenie, że jest on zaburzony psychicznie, że nienawidzi i lęka się pewnej kategorii ludzi. Do otrzymania takiego określenia wystarczy choćby jedno zdanie krytyki homoideologii. Zatem według genderystów ponad 90 proc. Polaków jest zaburzona psychicznie, jest pełna nienawiści i lęku, bo na przykład odrzuca adopcję dzieci przez pary gejowskie. Zatem prawie wszystkie polskie matki, które wychowują dzieci i nie godzą się na ich adopcję przez pary gejowskie, są według genderystów homofobkami, czyli są zaburzone psychicznie i pełne nienawiści. To jest obrażanie ludzi, to jest obrażanie całego społeczeństwa, to powinno być karalne.
Środowiska genderowe domagają się szacunku, natomiast same codziennie obrażają ponad 90 proc. społeczeństwa. Nie można sobie dać narzucić ich przestępczego i absurdalnego języka.
Czy z faktu, że ideologia gender w swej istocie nawiązuje do komunizmu, może wynikać zaciekłość w zwalczaniu Kościoła? Przecież w kraju katolickim, jakim jest Polska atakowanie Kościoła, które się ostatnio przejawia w obrzydliwych profanacjach, nie powinno na zdrowy rozum, przynieść im korzyści, jakiejkolwiek akceptacji, a jednak to robią. Z czego to może wynikać?
To jest strategia, którą opisuje bardzo dobrze francuska filozof Chantal Delsol oraz angielski filozof Roger Scruton. To jest strategia poniżania wartości innej grupy, szyderstwa, żeby osłabić wiarę w wartości. Wcześniej komunistyczni ateiści tego typu ludzi mordowali, popełniając ludobójstwo (ofiary komunizmu szacuje się na ok. 150 milionów ludzi), a teraz ci genderowi ateiści starają się niejako zabić nas chociaż w sferze duchowej, kulturowej, medialnej, prawnej i politycznej. Chcą, żebyśmy z tej sfery zostali całkowicie wyeliminowani. Chcą nas zawstydzić, ośmieszyć, zastraszyć, żebyśmy nie mieli prawa się w niej pokazać.
Sami w ten sposób określają się jako wulkany nienawiści, bo przecież sami za jedno zdanie krytyki ich i ich teorii zarzucają nienawiść. Oznacza to, że oni sami codziennie wielokrotnie ubliżając, odmawiając podstawowej godności innym ludziom, są według własnej definicji wulkanami nienawiści.
Genderyści chcą w ten sposób osiągnąć absolutną władzę nad społeczeństwem. Realizują teorię Gramsciego, czyli marsz przez instytucje, chcą opanować kulturę, media, żeby przy ich pomocy zmienić prawo, posiąść polityczne panowanie, absolutną i totalitarną władzę nad społeczeństwem. Stworzyli w tym celu tę „maszynę zastraszania”, genderowy terror, żeby ludzie nie mieli odwagi się im sprzeciwić.
Stosują także deprawację dzieci, która ma zredukować ludzi do seksualnych maszyn. W realnym komunizmie człowiek był maszyną produkcyjna, a tutaj ma być maszyną seksualną, którą łatwo sterować, która jest odcięta od wyższych wartości, od świata ducha, która całą „miłość” ma przeżywać na poziomie pornografii. To są właśnie kluczowe elementy ich strategii.
Genderyści świadomie szukają też pseudo-męczeństwa, żeby to nagłaśniać i robić z siebie ofiary. Szczególnie dobrze tę strategię wyraził niedawno Janusz Palikot, ich czołowy polityk, człowiek który jest zarazem największym polskim wulkanem nienawiści. Pamiętamy wszyscy, co on mówił chociażby na temat ofiar smoleńskich, z upodobaniem „skakał po ich trupach”. Palikot powinien dawno siedzieć w więzieniu za to co mówił, a mimo to nadal sieje nienawiść. Jasno napisał, że genderyści non-stop powinni organizować takie prowokacyjne marsze, szukać chuliganów, którzy ich pobiją, bo to jest korzystne medialnie. To jest właśnie ich strategia, takie są cele tych marszów i prowokacji. To jest podobnie, jakby muzułmanie organizowali w żydowskich dzielnicach Jerozolimy marsze, w których ubliżają Izraelowi, można sobie łatwo wyobrazić, co by się tam działo – oto ich strategia wojny.
W czasach komunizmu całą narrację polityczną, prawo i porządek społeczny narzucała partia. Dzisiaj widać wyraźnie, że tzw. środowiskom LGBT+ sprzyjają media, w tym media społecznościowe. Są to przecież koncerny o zasięgu światowym. Dlaczego prywatne firmy tłumią jakąkolwiek krytykę genderyzmu? Dlaczego tak się dzieje i jaki w tym mają interes?
Media te dopuszczają się bezprawia, bo stosują system zastraszania, terroru i gwałcą podstawowe prawa człowieka, w szczególności prawo do wolności wypowiedzi i wolności od ideologicznego molestowania. Tutaj też kłania się komunizm. Właściciele takich firm jak Google, czy Facebook robią tak, bo sami są ofiarami tej ideologii, bo w nią wierzą. To są na ogół ludzie, którzy mają bardzo nikłe wykształcenie humanistyczne, a jeśli już mają, to przesiąknięte genderyzmem, bo ideologia ta w dużym stopniu panuje już w szkolnictwie w Stanach Zjednoczonych i na tamtejszych uczelniach. Prawdopodobnie są przekonani, że kneblując krytykę Środowisk LGBT, czynią dobrze i służą ludzkości. Często też są dalecy od chrześcijaństwa, są ateistami, więc tym bardziej mogą być wyznawcami i ofiarami takiej ideologii. Wszystko mogą sobie kupić, dlatego nieraz sami żyją w strasznym seksualnym wyuzdaniu, a to ich usprawiedliwia.
Nieraz są też ogarnięci niesamowitą, demoniczną pychą. Ponieważ należą do najbogatszych ludzi świata, myślą czasem, że są nie tylko nad-ludźmi, ale też jakimiś nad-bogami, którym należy się cała, totalitarna władza nad światem.
Powtarza się niejako sytuacja z Sodomy i Gomory. Całe tamtejsze społeczeństwo było tak bardzo zdemoralizowane, zwłaszcza w obszarze homoseksualizmu, że Pan Bóg nie mógł znaleźć tam nawet dziesięciu sprawiedliwych ludzi i chociaż tak bardzo chciał, nie mógł ocalić tych miast. Tak też może być z naszą cywilizacją, która coraz bardziej staje się kulturą śmierci, kulturą samozagłady, kulturą sodomską, w której tak bardzo tańczy się wokół bożka seksu, że nie ma już w niej miejsca ani na Boga, ani na rodzinę, ani na dzieci. Bez dzieci jednak każda kultura musi zginąć, a jej własność stać się łupem innych kultur.
Profesor Jan Hartman na swoim blogu napisał, że „za oparte na uprzedzeniach uważa twierdzenie, że dzieci wychowywane przez pary jednopłciowe są przez ten fakt pokrzywdzone”. Czy znane są księdzu badania, które pokazują jak faktycznie wygląda sytuacja dzieci w wychowywanych przez pary gejów, czy lesbijek?
To są przede wszystkim, dobrze znane badania Marka Regnerusa, które pokazują, że tego typu sytuacja odbija się na dzieciach fatalnie. Jest też szereg innych badań, z których wynika, że warunki dla wychowania dzieci przez pary jednopłciowe są o wiele gorsze. Te dzieci przeżywają straszne rzeczy, między innymi dlatego, że geje są bardzo rozwiąźli, są najbardziej rozpustną grupą w całym świecie. O wiele częściej zdarza się, że te dzieci mają kłopoty w życiu, że nie mogą sobie znaleźć w nim miejsca, że mają problemy psychiczne i alkoholowe. To jest oczywiste i tutaj Hartman mówi nieprawdę.
Wiadomo, że chłopak w dużym stopniu staje się mężczyzną poprzez naśladowanie swojego ojca, a dziewczynka kobietą, poprzez naśladowanie swojej matki. To jest dla psychologów i pedagogów oczywiste, to jest elementarz wychowania. Genderyści w swoim ideologicznym szaleństwie depczą te podstawowe zasady i tak potwornie krzywdzą dzieci. Także ci seks-deprawatorzy, którzy usiłują się wedrzeć do szkół, na ogół nie mają żadnego wykształcenia pedagogicznego, a tylko ideologiczne kursy, bo ich zadaniem jest deprawowanie dzieci. To jest ateizacja poprzez deprawację. Chodzi o to, żeby dzieci od małego zajmowały się tym co zmysłowe, a nie tym co duchowe.
Zapewne ksiądz słyszał o zaangażowaniu Zofii Klepackiej, która przeciwstawiła się planom wprowadzenia do warszawskich szkół wychowania seksualnego (według standardów Światowej Organizacji Zdrowia), a także o akcji „Gazety Polskiej”, przeciwstawiającej się ideologii LGBT? Czy tego typu działania, okupione bezprecedensowym hejtem ze strony środowisk lewicowych, zdaniem księdza mają szansę zmienić coś w świadomości społecznej i czy w ogóle są potrzebne?
Te działania są bardzo cenne. Trzeba pogratulować pani Klepackiej, bo genderyści tworzą maszynerię zastraszania i poniżenia. Jak mówiłem, oni chcą każdego, kto ich krytykuje, ośmieszyć, poniżyć i zniszczyć, tutaj mamy tego przykład. Komuniści swoich przeciwników mordowali fizycznie, a genderyści chcą sprzeciwiających im się ludzi mordować w sferze kulturowej, publicznej. Nie możemy na to pozwolić. To jest łamanie podstawowych praw człowieka i trzeba mówić prawdę, bo inaczej w całej sferze politycznej i medialnej będzie panowało orwellowskie kłamstwo, tak jak panowało w komunizmie. Ludziom trzeba uświadamiać, że to jest walka na śmierć i życie. Trzeba robić wszystko, żeby się przed tym bronić. Życie nie może być zawsze bezpieczne, czy komfortowe. Jak atakowali nas bolszewicy ze wschodu, to trzeba było się zmobilizować i walczyć ze wszystkich sił, żeby się obronić, żeby przeżyć. Teraz atakują nas neo-komuniści, różowi bolszewicy z zachodu i ponownie trzeba się mobilizować, żeby się obronić, przeżyć żeby nie stać się ich mentalnymi niewolnikami. Oni chcą nas złamać, chcą zdeptać nasze dusze, chcą, żebyśmy się wyparli Chrystusa, tak jak niegdyś chcieli tego najwięksi prześladowcy chrześcijaństwa. Przed tym musimy się bronić, jeżeli nie chcemy być niewolnikami genderystów, bo poddać się im, przyjąć ich absurdalne i kłamliwe teorie, to tak jakby się poddać bolszewikom. To oznaczałoby zniszczenie najwyższej kultury, duchową degradację, zniszczenie państwa, ale też zniszczenie społeczeństwa. Przed tym trzeba się bronić. Powtarzam, to jest walka na śmierć i życie.
Co to konkretnie ma oznaczać?
Co do konkretnych działań, to trzeba być też roztropnym. Wiele dobrych rad daje na przykład doktor matematyki i były minister spraw wewnętrznych Słowacji Vladimir Palko w swojej książce Lwy nadchodzą. Jak obronić chrześcijańską Europę? Działania mogą być motywowane dobrymi intencjami, ale mogą być też tak sformułowane, że stają się łatwym celem strony przeciwnej. Oni czekają na okazję, żeby nas zaatakować, żeby nas zniszczyć, a przecież my nie chcemy społeczeństwa wolnego od takich ludzi, bo mają oni miejsce w społeczeństwie jak każdy człowiek. Należy natomiast podkreślać, że tak jak kiedyś mieliśmy miejsca wolne od komunizmu, tak teraz chcemy mieć miejsca wolne od gender-ideologii, nie od ludzi, bo mimo odmiennych poglądów, mają oni prawo, żeby żyć między nami. Mówię to też z głębi mojego doświadczenia. Ja też jak wiadomo, od piętnastu lat, sam robię co mogę, żeby tą straszną ofensywę zła, kłamstwa i absurdu, którym jest genderyzm, powstrzymać.
Ks. Dariusz Oko, ur. 1960 w Oświęcimiu, kapłan archidiecezji krakowskiej. Jest autorem dwóch doktoratów: z filozofii i teologii, a także habilitacji z filozofii. Pracuje jako kierownik Katedry Filozofii Poznania Wydziału Filozoficznego Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie i jest profesorem tego Uniwersytetu. Przez 34 lata kapłaństwa zawsze angażował się równolegle w pracę naukową i duszpasterską (jako stały rezydent w parafiach polskich i zagranicznych). Przez 16 lat był duszpasterzem studentów, a od 22 lat jest duszpasterzem lekarzy Archidiecezji Krakowskiej. Na studiach, sympozjach, pielgrzymkach i pracy duszpasterskiej spędził zagranicą ponad 10 lat, poznając ponad 70 krajów na wszystkich 7 kontynentach. Najlepiej zna Niemcy, w których studiował i pracował ponad 7 lat. Znany jest także z działalności publicystycznej i medialnej, zwłaszcza z krytyki ideologii gender. W wielu miastach Polski i świata na zaproszenie osób świeckich, księży, biskupów, arcybiskupów i kardynałów wygłosił serię ponad 250 wykładów. Poza Polską miały one miejsce w największych aglomeracjach miejskich Stanów Zjednoczonych, Kanady, Niemiec, Wielkiej Brytanii, Ukrainy, Austrii i Irlandii. W styczniu 2014 roku wygłosił wykład w Sejmie Rzeczpospolitej Polskiej dla posłów, z których wielu stało się później członkami polskiego Rządu. Natomiast w czerwcu 2018 roku wygłosił wykłady dla posłów w Radzie Najwyższej Ukrainy (czyli Parlamencie Ukraińskim) oraz dla społecznych elit państwa w kijowskim Domu Ukraińskim (czyli w najważniejszym centrum kulturowym kraju).
Ks. dr hab. Dariusz Oko opublikował między innymi:
The Transcendental Way to God according to Bernard Lonergan (doktorat z filozofii 1991); Łaska i wolność. Łaska w Biblii, nauczaniu Kościoła i teologii współczesnej (doktorat z teologii 1997); Przełom - wyzwanie i szansa (1998); W poszukiwaniu pewności. Próba transcendentalnego ugruntowania metafizyki w filozofiach Emericha Coretha i Bernarda Lonergana (habilitacji z filozofii 2010); Moje życie. Z ks. Dariuszem Oko rozmawia Piotr Litka (wywiad-rzeka 2014).
Artykuły tłumaczone na wiele języków: Dziesięć argumentów przeciw (2005) oraz Z papieżem przeciw homoherezji (2012).
Artykuły w książkach: Dyktatura gender (2014), Wygaszanie Polski (2015), Repolonizacja Polski (2016), Polskość jest przywilejem (2016).
https://niezalezna.pl/281208-na-czym-polega-wielkie-klamstwo-genderyzmu-ten-wywiad-po-prostu-trzeba-przeczytac
Na czym polega wielkie kłamstwo genderyzmu? Ten wywiad po prostu trzeba przeczytać!
No właśnie: trzeba przeczytać. Tylko czy barbarka albo karolcia1 przyzna rację, że 2+2=4?
Ja Was nie obrażam i nie zabraniam mieć własnego zdania.
Nawet jeśli napiszecie, że Ks. Dariusz Oko plecie bzdury, to OK - Wasza sprawa.
Ale mam nadzieję, że dla wielu, którzy uważali, że to nie jest żadna ideologia tylko prośba "osób o innych preferencjach seksualnych" o litość dla nich, to po tym wywiadzie zrozumieją, że jest to pierwsze.
Ci LGBTQowcy nie są prześladowani, nie są pozbawieni żadnych praw, nie dzieje im się żadna krzywda - oni chcą tylko zmienić porządek świata. Chcą nowej cywilizacji. Jak 100 lat temu komuniści.
Przypadkowo wygadał się niejaki Rabiej (rab - po rosyjsku "niewolnik"...). 1 krok: najpierw związki partnerskie, 2 krok: następnie małżeństwa jednopłciowe, 1 krok: później adopcja dzieci. Krok po kroczku. A każdy kto mówi "nie" ten homofob! A wtedy jaki będzie 4 krok? Małżeństwa kobieta-mężczyzna to "wiocha", heteroseksualni to zboczeńcy!
Przecież to już się dzieje! Na przykład w Szwecji, Holandii (i nie tylko) w podręcznikach szkolnych nie ma rodziców tata i mama, tylko rodzic 1 rodzic 2. Bo tata i mama może obrażać uczucia LGBTQowców.
A jak kuźwa obrażane są moje uczucia to co? To wtedy jest krzyk, że to homofobia! Nietolerancja! Tolerancja, ale tylko w jedną stronę?
Czyż 97-98 % społeczeństwa da się zakrzyczeć 2-3%?
Rodzic1, rodzic2. Rodzic pochodzi od słowa "rodzić". Albo na odwrót. Jak dwóch gejów może być rodzicami kiedy żaden z nich nie rodził?!
Dlatego to się dzieje w tamtych krajach? Odpowiedź jest prosta: bo tam już wyrugowali Boga z życia publicznego i osobistego.
W Polsce jeszcze nie, ale próbują i u nas. Wykpić, ośmieszyć, znieważyć "katoli".
Przecież po to noszą cipki na patyku i tworzą "dzieła sztuki' w rodzaju "maryjocipek".
Sex uber alles!
Skoro lewacy twierdzą, że religii i tożsamości płciowej nie należy narzucać dzieciom,
to tak samo nie należy narzucać tożsamości językowej, narodowościowej, kulturowej,
a już broń Boże nie można nadawać dzieciom imion, bo to ich wybór.
Prosta droga do likwidacji cywilizacji.
Posta z godz. 10:38 pisałem właśnie pod wpływem przeczytanego już kilka dni wcześniej wywiadu z Ks. Oko.
Tezami z tego wywiadu posługuję się w różnych innych dyskusjach, na różnych portalach, w których biorę udział.
Jestem osobą głęboko wierzącą w Boga tak jak Ty. Jestem katoliczką, kocham swój kraj, chce żeby ludziom się tu dobrze żyło.
Czytałam wywiad księdza Oko. Znam jego poglądy i sposób postrzegania świata.
Czytam dużo, zarówno prasę lewicową i prawicową. Dużo podróżuje. Mam znajomych w wielu krajach, wielu wyznań, gejów, lesbijek i trans również.
Proszę nie mów mi, że nie rozumiem. Rozumiem doskonale. Rozumiem o co Ci chodzi, Twoje obawy o przyszłość tego kraju, przyszłość Kościoła Katolickiego w Polsce, czy przyszłość naszych dzieci.
Jednakże inaczej to postrzegam niż Ty i gdzie indziej widzę zagrożenie dla Kościoła, kraju i dzieci aniżeli Ty.
W mojej ocenie (i nie obrażaj mnie, że jestem ślepa i głucha, bo dziejami tego świata i kraju interesuje się bardzo i wiele wiem) zagrożeniem dla porządku świata czy tego, katolickiego kraju w żadnej mierze nie jest ruch LGBT. Ci ludzie chcą tylko zaznaczyć, że istnieją i chcą, gdy jak pójdą na ulicy inaczej ubrani lub za rękę (jednej płci) nikt ich nie obrazi czy nie pobije. Ich celem nie jest niszczenie Kościoła Katolickiego.
Też mnie boli profanacja symboli religijnych. Uważam, że sztuka ma swoje granice. Wywołany przez Ciebie przykład cipkomaryjki uważam za obrzydliwy. Dlaczego jednak utożsamiasz go z ruchem LGBT? Bo w środku jest tęcza?
Czy uważasz, że z kogoś hetero można zrobić homo? To zadaj sobie pytanie czy z Ciebie, zakładam hetero, można z dnia na dzień, albo może i dłużej zrobić homo? No właśnie nie. Bo taki się urodziłeś, takiego Cie stworzył Bóg i takiego Cię kocha.
Nie daj sobie wmówić że LGBT chce zniszczyć Kościół Katolicki bo to nieprawda. To że jakieś media, czy ksiądz tak twierdzi nie oznacza że tak jest.
Pisałeś wcześniej, że chodzi im tylko o seks. Czy widzisz coś złego w seksie? Bo ja widzę zło w przemocy, nie widzę zła w seksie. Dlaczego tak bardzo boicie się tego seksu a nie boicie się przemocy? SEKS? Cóż w nim strasznego? Nawet jak jednej płci czy wyuzdany to co? Robią komuś tym krzywdę. Doprawdy jestem wierząca, ale nie rozumiem czemu Kościół robi z seksu tabu i tak się go boi.
Dlaczego przeszkadza Ci, że ktoś na ulicy jest ubrany inaczej, kolorowo, tęczowo, że geje trzymają się za ręce, przytulają się. Czy naprawdę myślisz, że jak dziecko to zobaczy to nagle stanie się LGBT? Przecież nie chodzą nago i nie uprawiają seksu na ulicy. Takie zachowania nie spełniają norm społecznych. Może powiesz, że manifestują swoją seksualność a nie powinni. To ja się pytam dlaczego? Czy jak ja idę z mężem za rękę to jest to złe gdyż manifestuje swoją heteroseksualność?
Kończąc. Nie widzę zagrożenia dla Kościoła i naszych dzieci w LGBT.
W mojej ocenie powodem odejścia w Polsce ludzi od Kościoła jest głównie nierozwiązany problem pedofilii.
Dla dzieci widzę zagrożenie w braku edukacji seksualnej. Edukacja pozwoliłaby między innymi zapobiec w przyszłości wielu dramatom.
Możesz mi odpisać, ale ja już nic nie napisze. Starałam się wytłumaczyć z szacunku do Ciebie jako człowieka i Twoich poglądów. Mnie też boli, że ludzie w Polsce odchodzą od Kościoła, lecz jeszcze bardziej boli mnie nienawiść, bo czymże jest nazywanie LGBT bandą zboczeńców, dewiantami, pedarastami. Czy myślisz, że Bóg się cieszył jak to czytał?
Masz dziecko L lub G? Bądź B, T lub Q?
Nie popieram, ale rozumiem.
1. Nie przeszkadza mi jeśli para obojętnie czy hetero czy homo seksualna idzie za na spacer trzymając się za ręce, ale przeszkadza mi jeśli jakaś para w miejscu publicznym prowadzi zaawansowaną grę wstępną czy uprawia seks. Pewne rzeczy w naszej kulturze należy robić na osobności, tak samo jak jeszcze nie jest normą ściągnięcie gaci na środku chodnika i załatwianie potrzeb fizjologicznych. Tym zasadniczo różnimy się od zwierząt. Byłam niestety świadkiem w pociągu jak dwie kobiety jadące z małym dzieckiem (miało około roczku) zaczęły w przedziale bardzo intensywnie się obmacywać. Uwierz, było to obleśne i nie na miejscu. Czy to znaczy, że jestem nietolerancyjna, bo mi to przeszkadzało? Jaki wzór norm przekażą temu dziecku?
2. Nie zgadzam się, że tym czego potrzeba społeczeństwu to edukacja seksualna od najmłodszych lat. owszem, starsze dzieci i młodzież powinna mieć dostęp do wiarygodnych, powtarzam: wiarygodnych, informacji na temat seksu i sfery płciowej, ale z poszanowaniem ich rozwoju emocjonalnego i psychicznego, a to jest sprawa bardzo indywidualna. Tak się składa, że dzieci dojrzewają w różnym czasie i nie bez przyczyny jako norma podawane są pewne przedziały wiekowe. Sama miałam koleżanki, które mając 12, 14 lat interesowały się już głównie tylko chłopcami. Mnie w tym wieku interesowała nauka i emocjonalnie byłam dzieckiem. Owszem, wiedziałam skąd biorą się dzieci, wiedziałam jak i dlaczego moje ciało się zmienia ale nie czułam potrzeby "wprowadzania tego w czyn". Co więcej, gdy w liceum na biologii nauczycielka wyświetliła nam filmik pokazujący bardzo dosadnie ludzkie genitalia i sceny seksu, dostałam mdłości. Było to dla mnie coś obrzydliwego, odartego z uczucia i delikatności, że na dłuższy czas zniechęciło mnie skutecznie od chęci poznania tej strony ludzkiego życia. A te komentarze i śmieszki kolegów z klasy komentujących to co się działo na ekranie... To bardzo intymna sfera życia i można dużo zepsuć wchodząc w nią za wcześnie i z butami. Znajomi moich rodziców mieli kilkoro dzieci, najmłodsze z nich było dużo młodsze od rodzeństwa. Starsze dzieci były wychowywane "po staremu" a w przypadku najmłodszej chcieli być tacy nowocześni. Zaczęli ją uświadamiać w wieku 11 lat. Efekt - zaczęła gwałtownie dorastać fizycznie, bać się własnego ciała i mieć problemy. Skończyło się koniecznością pomocy psychologicznej. Jak się okazało, nie była psychicznie gotowa...
3. Nie zgadzam się z Tobą, że osoba, która urodziła się hetero nie może stać się homo. Gdyby tak było jak twierdzisz, to w więzieniach czy innych miejscach, gdzie są tylko osoby jednej płci zmuszone do wspólnego przebywania ze sobą, nie było tyle homoseksualistów. Czy uważasz, że ci ludzie tak sami z siebie od początku byli homo a tylko przebywanie w zamknięciu ujawniło ich skłonności? A co z tym, że wcześniej byli tylko w związkach hetero?
4. Dzieci uczą się przez naśladownictwo i dlatego nie powinny być wychowywane przez pary homo. Chcesz czy nie, ale natura tak już nas stworzyła, że podział na odmienne płcie służy prokreacji i jakoś nie udaje się nic zakresie potomstwa wykrzesać ze zbliżeń osobników tej samej płci. Tak już biologia zdecydowała, że normą są pary hetero a nie homo. Nie neguję faktu, że ktoś może mieć odmienną orientację ale to normą nie jest. Dziecko uczy się ról społecznych, w tym jak być kobietą, mężczyzną, żoną, mężem itd. poprzez obserwacje zachowań swoich rodziców. Stąd tak trudno wyrwać się jest ze środowisk i związków patologicznych, gdzie króluje alkohol i przemoc, bo dla osób z takich rodzin to norma. Od lat trąbią o tym psycholodzy. I tak samo jest z dziećmi wychowanymi przez pary homo. A co jeśli takie dziecko "na swoje nieszczęście" urodzi się hetero a będzie miało w psychikę wpisane, że powinno kochać osobę tej samej płci? Bo nie chcesz chyba wmawiać nam, że w zakresie przemocy czy picia to się wzorce wynosi z domu, ale w zakresie funkcjonowania w związkach i samych związków już nie? Nie bez przyczyny mówi się, że każda dziewczyna podświadomie szuka partnera podobnego do swego ojca, a każdy chłopak podobnej do swej matki kobiety.
100% racji. Ale LGBTowcy i tak będą uważali że odbyt=wagina.
W Amsterdamie stworzono klub, do którego należą nepiofile, pedofile, hebrofile i ephobofile, który nazwano Frontem Wyzwolenia Dziecka.
Członkowie tej "organizacji" zapowiedzieli swój udział w paradzie LGBT, która ma zakończyć Pride Week w Amsterdamie. Pedofile uznają się bowiem... za orientację seksualną, więc uważają, że należą do społeczności LGBT.
Rzecznik klubu pedofilów twierdzi, że kontaktował się z organizatorami parady, ale został wyzwany od przestępców.
Z kolei rzecznik Pride Amsterdam potwierdza, że klub pedofilów chciał uczestniczyć w paradzie, lecz nawet nie zamierza "marnować słów" na tę organizację.
- Nie są częścią Pride Amsterdam. Nie chcemy, aby nasza nazwa była z nimi kojarzona
- powiedział rzecznik, cytowany przez holenderski portal metronieuws.nl.
Front Wyzwolenia Dziecka zdaje się tymi słowami nie przejmować i kontynuuje przygotowania do parady. Ta ma być z kolei zwieńczeniem Pride Week, który trwa od 27 lipca do 3 sierpnia w Amsterdamie. W ramach tego wydarzenia organizowane są między innymi wycieczki do zoo, podczas których przewodnik pokazuje tylko zwierzęta biseksualne, lub te, które "zmieniają płeć". Ponadto zorganizowano... warsztaty z kręcenia filmów porno, tylko dla osób ze środowiska LGBT.
Komentarze do wpisu Ewy Siedleckiej z Gazety Wyborczej
Ewa@Siedlecka@Ewa__Siedlecka
Rząd i Kościół mogą sobie pogratulować: badanie CBOS 41 proc. Polek i Polaków deklaruje „niechęć” do gejów i lesbijek, z czego 22 proc. „dużą niechęć”. Homofobiczne szczucie działa
Człowiek Bóbr@czlowiek_bobr
Jest dokładnie odwrotnie. To środowiska LGBT swoim zachowaniem powodują wzrost niechęci do nich.
Zdzisław Dawid@zwd48
Zrozum nierozumna kobieto, że normalni ludzie nie tolerują zboczonych dziwolągów. Rząd nie narzuca nikomu jak mają myśleć. Margines zboczeńców nie narzuci ludziom swoich zwyczajów.
Janina@Janinarokmalpy
To nie jest niechęć do gejów i lesbijek. To jest niechęć do tych przebierańców na ulicach, którzy drwią z katolików i ich wiary i czekają aż "kur...głosujące na PIS wymrą." Tak, do takich lgbt czuję dużą niechęć. Normalnych homo jest mi żal. Bo środowiska lgbt robią im krzywdę
Wojciech Biedroń@WBiedron
Nie, to tylko niechęć do próby narzucenia „milczącej większości” dyktatury rozwrzeszczanej mniejszości.
Przegrzaliście silnik i poszedł z dymem. Wielki „sukces” ;)
Maciej@SalonowyLudek
Jest dokładnie odwrotnie. Gdyby nie wasze ataki na KK, lżenie tradycyjnych dla Polaków wartości i wasze "parady" w ogóle nie byłoby żadnego problemu. Sami pracujecie na coraz większą niechęć do was ludzi, którzy do tej pory byli obojętni.
Polski Reakcjonista@jozef_amiens
Więcej obscenicznych parad dewiantów - to na pewno pomoże
Artur Posen@a_posen
Replying to @Ewa__Siedlecka
Zaczyna mnie nużyć tłumaczenie różnej maści dziewicom, że ludzie mają w dupach z kim ktoś idzie do łóżka.
Ale nie mają w dupach gdy tenże zaczyna łazić z fiutem na wierzchu na ulicy albo gdy żąda specjalnych praw dla siebie. Róbcie tak jak robicie-odsetek wam niechętnych będzie się zwiększał
Maria Musialik@Maska_Wnet
A jaki procent gejów i lesbijek deklaruje niechęć do katolików? Szczucie na ludzi wierzących działa?
Wanda Chudzik@WandaChudzik
Homoseksualiści nie wzbudzali i nie wzbudzają we mnie negatywnych uczuć, natomiast czuję odrazę do działalności lewactwa wykorzystującego homo do swoich celów i do tego, co dzieje się na paradach lgbt.
unijnabrukselka@konstytucja2
Tylko dolna część ciała Was interesuje
Kroćpok Zbój@KrocpokZboj
Ani rząd ani Kościół nie zrobił tyle by znienawidzieć LGBT co te zboki na swoich paradach.
Autolikos@Autolikos1
Nie, madam @Ewa_Siedlecka, heterofobiczne szczucie i debilne prowokacje.
Kamil Stanisławczyk@KamilStanis
Nie szczucie lecz rozsądek. Tylko człowiek nierozgarnięty i naiwnych może uwierzyć w bzdury głoszone przez marksistów z lgbt. Kolejna ateistyczna utopia chcąca wprowadzić terror światopoglądowy. Niczego Was nie nauczył komunizm?
Warszawianka@Warszawianka4
To jest efekt agresji środowiska organizującego marsze i parady obrażające i profanujące religijne symbole i wiarę katolicką, a także efekty napadów na osoby duchowne, tak jak wczorajsze pobicie księdza w kościele w Szczecinie.
Anna Długosz@AnnaDugosz1
No jeszcze tego brakowało by PO+LGBT WYDAWAŁO PRZYMUS KOGO POLACY MAJĄ KOCHAĆ. NO CYRK.
To_ja_Moris@TojaMoris1
Ja nie chodzę do kościoła i też czuję do nich niechęć. Czyli cała pani retoryka o kant dupy potłuc. To nie kwestia kościoła tylko nachalności, ciągłego przesuwania granic i testowania cierpliwości ludzi przyzwyczajonych do tradycyjnego modelu rodziny.
Asica@Joanna22711440
Nie było nachalnego narzucania Polakom swojej seksualności przez środowiska homoseksualne i nie było problemu. Odkąd powstało LGBT, które ze swoimi zboczeniami pcha się do naszych domów i szkół, odkąd bezczeszczą nasze świętości - Polacy zaczęli odczuwać i wyrażać niechęć.
Konrad Niewiadomski@KonradNiewiado1
Nie rząd i Kościół na to pracuje .Na to pracują sami ludzie LGBT ze swoją agresja wobec społeczeństwa oraz głoszonymi hasłami .Niechęć do tych ludzi pogłębiają polityczne żądania i ludzie tacy jak pani. Uważam że będzie gorzej za każdym Marszem i atakiem na rodzinę i Kościół
K. R.@Krutyna75
A nie przyszło wam do głowy że to wasza wina, tych co na sile próbują o tym ciągle mówić. Zachowuje ie się tak jakby temat wyskoczył wczoraj z kapelusza. Myślcie że przeciętny Polak wstając rano myśli o LGBT rozczaruje was on ma to w dupie.
JoLkA Z PoLsKi@PolskaKobieta
A za co mam ich szanować? Za obrazę uczuć religijnych? Obudź się kobieto
ela kam@ela_kam
sami rozpętaliście to szczucie - bo tylko tym szczuciem żyjecie, bez niego was NIE MA
Mari Adam@ciynka
Ja rozumiem że kłamstwo i pomówienia to ulubiona broń lewaków. Więcej ataków na plebanie. Mordowanych i bitych ludzi związanych z KK i obrażenia uczuć szarych obywateli, a ten wskaźnik także dzięki waszym mediom i ich działaniom będzie jeszcze wyższy.
Jerzy Sińczak@JSinczak
@Ewa__Siedlecka
Agresja aktywistów lgbt i szczucie ze strony m in GW robi swoje.
Mścisław Mordowicz@dobrodziewicz
Wątpię, by czerski umysł to przyswoił, ale... Tolerancja rosła dla obecności w społ. osób homo. Nie dla nachalnej ekspansji ideologii LGBT, nie dla roszczeń przywilejów "małżeńskich" i adopcyjnych, nie dla bezwstydu, bluźnierstw i prowokacji przeciw katolikom. Akcja-reakcja.
Piotr @petro@piotrek2230
Plują na wszystkich ,szydzą z ludzi wpadają do kościoła, niszczą, profanują msze biją ludzi, czy my wpadamy na ich ohydne imprezy? Nie bo mamy to gdzieś co robią za zamkniętymi drzwiami, to jest ta ich tolerancja, narzucić swoje ohydztwa wszystkim - a ich należy wielbić .
Alone_wolf@Alonewolfsstone
To nie jest "zasługa" rządu i Kościoła, tylko obrzydliwych w swej wymowie manifestacji i aktywności środowisk lgbt w sieci. Niech robią tak dalej, to niechęć wobec nich jeszcze wzrośnie. Zwłaszcza wśród osób dotychczas obojętnych lub wręcz im przychylnych. Logiczne?
Agnieszka@AgnieszkaBaO
Kiedyś nie czułam niechęci, teraz tak! I nie słyszałam ani jednego słowa w Kościele skierowanego przeciwko gejom i lesbijkom! Problemem jest zachowanie LGBT+! Nie homofobiczne szczucie przez kogokolwiek tylko obscena, profanacje i propaganda tego towarzystwa!
Leszek Dąbrowa@LeszekDabrowa
Obłudnico to efekt parad, profanowania przedmiotów kultu, szydzenia z religii, fizycznego atakowania księży i barbarzyńskich napadów na kościoły!
Janek@Janek44114626
W 100 % przyczynia się do tego LGBT. Dawniej było mi obojętni...
Cider@Pan_Cider
Skończcie popie.dalać z gołymi rzyciami po drogach i wciskać jakieś dewiacje dzieckom my ni bydymy wos widzieli i bydzie gitara
Izabela Debska@Izabela_Debska
Sami sobie na to zapracowaliście swoimi atakami na katolików, kościół i symbole religijne, więc teraz nie płaczcie
Bartosz Taplar@B_Taplar
A jaki procent ludzi po lewej stronie czuje niechęć do ludzi z zespołem Downa, skoro popierają usuwanie nienarodzonych dzieci z tą chorobą?
Przemysł J-bot @Przemekjasny
W USA dramatycznie spadło poparcie dla #LGBT z ponad 60% do 40. Jako jeden z powodów podaje się cyrk w sporcie kiedy rosły chłop udający księżniczkę bije kobiece rekordy. Ten fakt potwierdza zarówno absurdy transpłciowe jak i podstawowe RÓŻNICE między dwoma płciami.
Adam Goszczyński@GoszczynskiAdam
To raczej nachalna i obrzydliwa propaganda tych dewiacji, nazywanych LGBT+, skutecznie odpycha od nich normalnych ludzi. I całe szczęście, Polska jest oazą normalności i niech tak pozostanie. Amen
CzlowiekBezOczu@CzlowiekBezOczu
Pani nie udaje idiotki. Pani dobrze wie że ten konflikt jest sprowokowany przez ideologów lgbt. Potrzebują wojny by po plecach rewolucyjnych mas (już nie robotniczych a lgbt) wdrapać się na szczyty władzy. To ulubiony schemat marksistów, zresztą realizowany wielokrotnie.
Tomasz@Tomasz45739197
Szczujnia popieprzona że masakra
Piotr Dariusz Pacak@PiotrPacak
Wyborcza jak zwykle niestrudzona w szczuciu na Polaków
An Ni@anni211121
Może sobie pani pogratulować wieloletniego pisofobicznego szczucia. Akcja rodzi reakcję.
A celu jaki sobie postawiliście: odbieranie dzieci rodzicom hetero i oddawanie homoseksualistom czy lesbijkom - NIGDY nie osiągniecie.
Jeszcze Polska nie zginęła, póki my żyjemy.
https://twitter.com/Ewa__Siedlecka/status/1155476587648868353
Po drugie: LGBT chce zniszczyć chrześcijaństwo, bo moralność chrześcijańska jest co do zasady sprzeczna z ideologia promowaną przez LGBT. Jakoś tak się składa, że kopulowanie z kim popadnie kiedy się chce i jak się chce jest w chrześcijaństwie uważane za coś nagannego. Uwaga: nie same skłonności homoseksualne. I tak za samo za zło moralne jest uznawane współżycie hetero w "wolnych związkach" (krótko mówiąc seks bez ograniczeń_ jak i homo. Dopóki światopogląd większości jest ukształtowany przez normy oparte na chrześcijaństwie to ludzie nie zaakceptują jako normy tego co proponuje LGBT. Dlatego kościół jest traktowany jak wróg numer 1. Dziwnym trafem tak samo jak w marksizmie, leninizmie i komunizmie, socjalizmie - zwał jak zawał ale wiadomo o co chodzi. Nie wiem czy wiesz, ale zaraz po dojściu do władzy w Kraju Rad próbowano wprowadzić zasadę, ze kobiety są własnością ogółu i nie ma czegoś takiego jak małżeństwo? Cóż, nawet tam opór społeczeństwa okazał się zbyt duży dla tej nowości i odstąpiono od tego pomysłu. Ale przez jakiś czas to działało.
Nie zgadzam się też z Twoim twierdzeniem, że ci ludzie chcą tylko zaznaczyć swoje istnienie i chcą móc swobodnie poruszać się po ulicach. Zdecydowanej większości nikomu nie przeszkadza gdy "tacy" ludzie normalnie ubrani chodzą po ulicach. Z tego co wiem, to nie mają oni na czole wypisanej orientacji seksualnej. Co innego gdy ktoś chce latać z gołym tyłkiem, pieprzyć się na oczach postronnych osóbb czy przebiera się. Miejsce na przebieranki jest bal karnawałowy lub teatr i każdy normalny dziwnie popatrzy widząc kawał chłopa na szpilkach, sukience i ordynarnym przejaskrawionym makijażu. Wiesz, nie widziałam normalnej kobiety tak umalowanej jak ci osobnicy. A skoro chce niby być "kobietami" to czemu nie trzymają się "trendów modowych" także w makijażu? Ponoć każda kobieta chce być modna i dobrze wyglądać. Ponadto nie rozumiem dlaczego przebierają się za kobiety skoro wzajemnie mają pociąg do mężczyzn? Zdarzało mi się widzieć osoby ubrane normalnie, w przypadku których trudno było powiedzieć czy jest to mężczyzna czy kobieta (zarówno takie osoby widziałam w damskich szatkach jak i w męskich garniturach) i nikt ich nie zaczepiał, ale oni też nikogo nie zaczepiali. Wyglądali i zachowywali się normalnie. A LGBT jak jest takie dzielne to niech spróbuje wyskoczyć z tęcza do muzułmanów, przecież Koran nakazuje homoseksualizm karać śmiercią. To dopiero brak tolerancji. A prawda,nie wiem czy wiesz co oznacza pojęcie "tolerancja"? Tolerować oznacza znosić znoś chociaż z niechęcią, dopuszczać istnienie, nie przeszkadzać w czymś nawet jak nam się to nie podoba. Nie oznacza jednak akceptacji i zgody na to. A w rozumieniu piewców LGBT i różnych postępowców tolerancja to pełna akceptacja dla ich zachowań i obrażanie innych, normalnych ludzi i ich poglądów. Nie lubię psów, ale toleruję to, że moja sąsiadka lubi psy i ma w domu dwa. Ona nie lubi kotów. Ja lubię koty i mam w domu jednego. Z sąsiadką wzajemnie tolerujemy naszych pupili a ze sobą normalnie rozmawiamy.
Kilka dni temu popisał się poseł Mięsiło. jego zdaniem w Powstaniu Warszawskim walczyli też homoseksualiści. Może i walczyli ale nie jako homo tylko jako powstańcy. Jak jest taki odważny u tak "walczy o prawdę" to niech spróbuje wpisać tęczę w symbol Niemieckiego Obozu Koncentracyjnego w Auschwitz czy symbol holokaustu, to tak faktycznie byli też wysyłani niemieccy homoseksualisci jako osobna grupa więźniów. Już mu Żydzi pokażą tolerancje i zrozumienie.
W całym tym konflikcie błędy popełniają obie strony. Obie. Tak postrzegam rzeczywistość.
W temacie "cipkomaryjki" źle się być może wyraziłam. Wiem, że autorka chce dochód przeznaczyć na rzecz ruchu LGBT. Chodziło mi raczej o to, że nie utożsamiam tego z osobami LGBT. Jednak przyznaję Ci rację, tego typu prowokację wszyscy zrozumieją jednoznacznie. Podobnie będzie z profanacją Mszy Świętej czy procesji Bożego Ciała. Z całą pewnością jest to obraza uczuć religijnych i nie powinna mieć miejsca i wiem, że to jest bolesne dla wielu katolików, w tym i dla mnie.Takie zachowania są naganne i niczym nieusprawiedliwione. Moim zdaniem mają one miejsce, gdyż wiele osób uważających się za chrześcijan i praktykujących Katolików wyraża się o osobach LGBT jako o "zboczonym bydle", "pedarastach", "ciotach".
Dopóki żadna ze stron nie przestanie dopóty to będzie trwać. Zrozumiejmy własne błędy i wybaczmy sobie nawzajem.
Kasowski: Nikt z mojej rodziny nie jest LGBT, jednak mam przyjaciół zarówno L,G,B, a nawet T :-)). Są wspaniałymi ludźmi. Popierają ruch LGBT, lecz profanacje symboli religijnych potępiają.
Napisałam raz jeszcze, gdyż bardzo zależy mi na wzajemnym zrozumieniu.
@hermiona i @karolcia1, pomimo sprzeczności, wydają mi się starać o konsensus i chyba dobrze się zań zabrały ... (?!)
Czy możemy im to umożliwić - albo nawet w tym pomóc?
Prezentujemy syntezę nauczania Kościoła w tej trudnej materii.
W świetle ogłoszonych dziś wyników badań IBRiS dla "Rzeczpospolitej", 26,1 proc. badanych za winnego przemocy wobec manifestantów Parady Równości LGBT w Białymstoku uznaje Kościół. Tymczasem Kościół nawołuje do szacunku dla osób homoseksualnych i stara się rozumieć ich potrzeby duszpasterskie. Natomiast negatywnie ocenia homoseksualne współżycie płciowe. Do homoseksualistów apeluje o wstrzemięźliwość, a do społeczeństwa o tolerancję i szacunek wobec nich. Prezentujemy syntezę nauczania Kościoła w tej trudnej materii.
Osoby homoseksualne szanowane - w przeciwieństwie do „czynów homoseksualnych”
W swych dokumentach Kościół zwraca uwagę na duszpasterskie potrzeby osób homoseksualnych i konieczność objęcia ich troską a także przestrzega przed poddawaniem osób homoseksualnych dyskryminacji. Jednocześnie naucza, że czyny homoseksualne są nieuporządkowane wewnętrznie i jako takie nie mogą być w żadnym wypadku aprobowane, zaś osoby homoseksualne są powołane do czystości.
Najkrótszą syntezę stosunku Kościoła do zagadnienia homoseksualizmu zawiera (opublikowany w 1992 r.) Katechizm Kościoła Katolickiego. W punkcie 2357 stwierdza, że już Pismo Święte przedstawia to zjawisko "jako poważną deprawację". Wyjaśnia, że "akty homoseksualne są czynami pozbawionymi niezbędnego i istotnego uporządkowania; są przeciwne prawu naturalnemu. Zamykają akt płciowy na dar życia". Przypomina też, że czyny homoseksualne "są grzechami pozostającymi w głębokiej sprzeczności z czystością" dlatego osoby homoseksualne są powołane do czystości.
"Poprzez cnotę opanowania siebie, wychowującą do wolności wewnętrznej, czasem przez wsparcie bezinteresownej przyjaźni, przez modlitwę i łaskę sakramentalną, mogą i powinny stopniowo i zdecydowanie zbliżać się do chrześcijańskiej doskonałości" – stwierdza Katechizm.
Jednocześnie KKK w kolejnym swym punkcie 2358 zaleca unikanie "jakichkolwiek oznak niesłusznej dyskryminacji". Podkreśla też, że mężczyźni i kobiety o skłonnościach homoseksualnych "powinni być traktowani z szacunkiem, współczuciem i delikatnością" oraz, że "powinno się unikać wobec nich jakichkolwiek oznak niesłusznej dyskryminacji".
Zatem – wedle nauczania Kościoła - same skłonności homoseksualne, których korzenie i specyfika są wciąż przedmiotem sporów wśród seksuologów, psychologów i pedagogów, nie są jeszcze grzechem. Grzeszne może być dopiero nieuporządkowane poddanie się skłonnościom. Dlatego Katechizm dodaje, że osoby te są wezwane do wypełniania woli Bożej w swoim życiu i - jeśli są chrześcijanami - do złączenia z ofiarą krzyża Pana trudności, jakie mogą napotykać z powodu swojej kondycji.
Kościół negatywnie o czynach homoseksualnych od czasów apostolskich
Dla nauczania Kościoła na temat homoseksualizmu podstawę stanowi Biblia, zwłaszcza nauczanie św. Pawła Apostoła: „Dlatego wydał ich Bóg poprzez pożądania ich serc na łup nieczystości, tak iż dopuszczali się bezczeszczenia własnych ciał. Prawdę Bożą przemienili oni w kłamstwo i stworzeniu oddawali cześć, i służyli jemu, zamiast służyć Stwórcy, który jest błogosławiony na wieki. Amen. Dlatego to wydał ich Bóg na pastwę bezecnych namiętności: mianowicie kobiety przemieniły pożycie zgodne z naturą na przeciwne naturze. Podobnie też i mężczyźni, porzuciwszy współżycie z kobietą, zapałali nawzajem żądzą ku sobie, mężczyźni z mężczyznami uprawiając bezwstyd i na samych sobie ponosząc zapłatę należną za zboczenie” – pisze Apostoł Narodów w Liście do Rzymian (Rz 1,24-27)
W Tradycji Kościoła zjawisko homoseksualizmu było omawiane było zawsze w kontekście problematyki płci, małżeństwa, czystości i traktowane jako jeden z grzechów przeciwko niej. Na temat homoseksualizmu wypowiadał się wielokrotnie Urząd Nauczycielski Kościoła. W ostatnich latach czynił to w deklaracjach Kongregacji Nauki Wiary „Persona humana” (1975) i nocie doktrynalnej ”Uwagi dotyczące projektów legalizacji prawnej związków homoseksualnych miedzy osobami homoseksualnymi” z 2003 r., w dokumencie Kongregacji ds. Wychowania Katolickiego „Wytyczne wychowawcze w odniesieniu do ludzkiej miłości” (1983) oraz w liście „Do Biskupów Kościoła katolickiego o duszpasterstwie osób homoseksualnych” (1986).
Kościół o duszpasterstwie osób homoseksualnych
29 grudnia 1975 r. Kongregacja Nauki Wiary ogłosiła Deklarację w sprawie niektórych problemów etyki seksualnej "Persona humana". Stwierdza się w niej, że "czyny homoseksualne są nieuporządkowane wewnętrznie i jako takie nie mogą być w żadnym wypadku aprobowane". Dokument podpisał ówczesny prefekt Kongregacji, kard. Franjo Šeper, a zaaprobował go Paweł VI.
O potrzebuje duszpasterskiej troski wobec osób o tendencjach homoseksualnych mówi po raz pierwszy dokument Kongregacji ds. Wychowania Katolickiego z 1983 r. pt. „Wytyczne wychowawcze w odniesieniu do ludzkiej miłości”. Czytamy w nim, że „Homoseksualizm, uniemożliwiający jednostce osiągnięcie dojrzałości seksualnej, zarówno z punktu widzenia indywidualnego, jak i międzyludzkiego, jest problemem, który jeśli się zjawi, musi być podjęty zarówno przez wychowawcę, jak i wychowanka w sposób w pełni obiektywny”. Wyjaśnia dalej, że "w sprawowaniu posługi duszpasterskiej homoseksualistów trzeba przyjmować z rozważną łagodnością i wzbudzać w nich nadzieję, że kiedyś przezwyciężą swoje trudności i swoje wyobcowanie społeczne”.
Kongregacja wyjaśnia, że osobom homoseksualnym należy się wsparcie w procesie ich integralnego rozwoju „przyjmując ze zrozumieniem, tworząc klimat zaufania, wspierając wyzwolenie jednostki i jej wzrost w opanowaniu siebie, budząc autentyczny wysiłek moralny w powrocie do miłości Boga i bliźniego, sugerując - jeśli to konieczne - pomoc medyczną i psychologiczną”.
Podsumowaniem toczącej się w wówczas w Kościele dyskusji na ten temat był List Kongregacji Nauki Wiary z 1 października 1986 r. o duszpasterstwie osób homoseksualnych, zawierający wykładnię stosunku Kościoła katolickiego do tego zagadnienia. Był on wynikiem konsultacji prowadzonych przez Stolicę Apostolską m. in. z episkopatem Stanów Zjednoczonych, który najwcześniej i najobszerniej zajął się tym problemem.
Głównym celem Listu było zwrócenie uwagi całego Kościoła na duszpasterskie potrzeby tej grupy ludzi, z jednoczesnym przypomnieniem obowiązującej nauki katolickiej na temat homoseksualizmu. Jako punkt wyjścia List przyjmuje wskazania zawarte m.in. w Księdze Rodzaju, która mówi o stworzeniu człowieka na obraz i podobieństwo Boga i o "przyćmieniu" tej prawdy w wyniku grzechu pierworodnego. "Nieuniknionym tego następstwem jest utrata świadomości charakteru przymierza, właściwej jedności, którą osoby ludzkie wytworzyły z Bogiem i między sobą" – stwierdza dokument.
W odpowiedzi na pytanie, jak duszpastersko prowadzić osoby homoseksualne pragnące "podążać za Chrystusem", dokument przypomina, że są one, podobnie jak inni chrześcijanie niepozostający w związkach małżeńskich, wezwane do życia w czystości. "Jeżeli będą dążyły do tego, by zrozumieć naturę osobistego, skierowanego do nich Bożego powołania, wówczas będą w stanie z większą wiarą przystępować do sakramentu pojednania i przyjmować łaskę, której tak wspaniałomyślnie Pan w nim udziela" – czytamy.
Dokument wzywa następnie biskupów, by troszczyli się "środkami im dostępnymi o rozwój specjalnych form duszpasterstwa osób homoseksualnych, przy czym "szczególną uwagę powinni biskupi zwrócić na dobór duszpasterzy przeznaczonych do tego delikatnego zadania, tak aby poprzez wierność Magisterium i wysoki stopień dojrzałości duchowej i psychicznej mogli nieść oni osobom homoseksualnym prawdziwą pomoc, mającą na celu osiągnięcie przez nich pełnego dobra".
Stanowcze „nie” dla legalizacji związków homoseksualnych
Wobec narastającej we współczesnym świecie tendencji do legalizacji prawnej związków o charakterze homoseksualnym - poprzez prawne uznanie tzw. związków partnerskich a w dalszej kolejności małżeństw homoseksualnych – do problemu, na prośbę Jana Pawła II w sposób szczegółowy odniosła się Kongregacja Nauki Wiary. W czerwcu 2003 r. opublikowała ona "Uwagi dotyczące projektów legalizacji prawnej związków między osobami homoseksualnymi". Stwierdza się tam, iż szacunek dla osób homoseksualnych nie może prowadzić do aprobowania zachowania homoseksualnego albo do zalegalizowania związków pomiędzy takimi osobami.
Nota Kongregacji, którą wówczas kierował kard. Joseph Ratzinger, zawiera argumenty, które – jak zaznaczono – mogą być użyteczne nie tylko dla wierzących ale dla wszystkich zajmujących się propagowaniem i obroną "dobra wspólnego społeczności".
Dokument Stolicy Apostolskiej stwierdza więc jasno, że żadna ideologia nie może pozbawić ludzkiego ducha pewności, że małżeństwo istnieje tylko między dwiema osobami różnej płci, i po to by współpracować z Bogiem w przekazywaniu i wychowywaniu nowego życia. "W planie Stwórcy – głosi Nota – komplementarność płci i płodność należą do samej natury instytucji małżeństwa", a co więcej związek mężczyzny i kobiety został wyniesiony przez Chrystusa do godności sakramentu.
Dokument tłumaczy, że nie istnieje żadna podstawa do porównywania czy zakładania dalekiej nawet analogii między związkami homoseksualnymi a planem Bożym dotyczącym małżeństwa i rodziny. Za KKK przypomina, że czyny homoseksualne "wykluczają z aktu płciowego dar życia (…). Nie wynikają z prawdziwej komplementarności uczuciowej i płciowej" i dlatego "w żadnym wypadku nie będą mogły być zaaprobowane". Przypomina, że w Piśmie Świętym stosunki homoseksualne "są potępione jako poważna deprawacja".
Dokument zwraca uwagę, że pełnej prawdzie moralnej sprzeciwia się "zarówno akceptacja stosunków homoseksualnych" jak i "niesprawiedliwa dyskryminacja" osób o takich skłonnościach. Jednoznacznie też stwierdza, że w wypadku prawnego zalegalizowania związków homoseksualnych, bądź zrównania prawnego związków homoseksualnych i małżeństw wraz z przyznaniem im praw, które są właściwe temu ostatniemu, konieczny jest jasny i wyrazisty sprzeciw.
"Ustawodawstwa przychylne związkom homoseksualnym są sprzeczne z prawym rozumem, ponieważ udzielają gwarancji prawnych analogicznych do tych, jakie przysługują instytucji małżeństwa, związkom między dwoma osobami tej samej płci" – podkreśla dokument. Dlatego "państwo nie może zalegalizować takich związków bez uchybienia swemu obowiązkowi promowania i ochrony zasadniczej instytucji dla dobra wspólnego jaką jest małżeństwo".
Ponadto – ostrzega Kongregacja Nauki Wiary - prawna legalizacja związków homoseksualnych prowadziłaby "do zmian całego porządku społecznego" i "przysłonięcie niektórych fundamentalnych wartości moralnych i dewaluację instytucji małżeństwa".
Odwołując problem homoseksualizmu do innych dziedzin naukowych Kongregacja zwraca uwagę, że "w związkach homoseksualnych brakuje całkowicie elementów biologicznych i antropologicznych małżeństwa i rodziny, które mogłyby być racjonalną podstawą dla zalegalizowania prawnego takich związków". Nie są one bowiem w stanie zapewnić prokreacji i nawet proceder sztucznego zapłodnienia, w poważnym stopniu uchybiający ludzkiej godności "nie zmieniłby bynajmniej tej ich nieadekwatności".
Z tych powodów przeciwstawia się tez jednoznacznie postulatowi adopcji dzieci przez pary homoseksualne. A to dlatego, że "brak dwubiegunowości płciowej stwarza przeszkody w normalnym rozwoju dzieci" wychowywanych w takich związkach. Adopcja przez pary homoseksualne nazwana jest w dokumencie wręcz „przemocą wobec dzieci”, gdyż "wykorzystuje się ich bezbronność dla włączenia ich w środowisko, które nie sprzyja ich pełnemu rozwojowi ludzkiemu".
Dokument z 2003 r. tłumaczy też jasno, że dla poparcia legalizacji związków homoseksualnych nie można przywoływać zasady szacunku i niedyskryminacji wobec każdej osoby. Autorzy wyjaśniają, że "nieprzyznanie statusu społecznego i prawnego małżeństwa formom życia, które nie są i nie mogą być małżeńskimi, nie przeciwstawia się sprawiedliwości, ale przeciwnie, jest przez nią wymagane".
https://www.gosc.pl/doc/5735790.Nauczanie-Kosciola-na-temat-homoseksualizmu