Więcej obowiązków niż podwyżek płac w KAS


Dodatkowe obowiązki i nowe wymagania stały się codziennością pracowników Krajowej Administracji Skarbowej, których praca jest coraz lepiej postrzegana przez społeczeństwo.  Nie wszystko jest takie przykładne, a palącymi problemami są zbyt niskie wynagrodzenia i dysproporcje płacowe, które konfliktują środowisko.

Posiedzenie nowo powołanego przez Radę Dialogu Społecznego podzespołu ds. Krajowej Administracji Skarbowej odbyło się jeszcze w grudniu 2017 r. Jego przewodniczącym został Tomasz Ludwiński reprezentujący Sekcję Krajową Pracowników Skarbowych NSZZ Solidarność.

Paweł Cybulski, podsekretarz stanu w Ministerstwie Finansów, jednocześnie zastępca szefa Krajowej Administracji Skarbowej podkreśla, że plan rozwoju KAS na lata 2017-2020 realizuje koncepcję zrównoważonego rozwoju kraju. Niezbędna jest jednak rzeczowa dyskusja na temat zasad funkcjonowania tej instytucji, zatrudniania pracowników, przygotowywania zmian legislacyjnych mających na celu jej rozwój.

Warto przypomnieć, że partnerzy społeczni pracowali nad projektem ustawy o KAS w ramach działającego wcześniej, także pod przewodnictwem Solidarności, zespołu doraźnego. Wówczas podkreślali, że w reformie inspekcji zajmujących poborem należności celno-skarbowych chodzi o zwiększenie skuteczności, usprawnienie poboru należności, zmniejszenie kosztów funkcjonowania administracji skarbowej i poprawę obsługę podatników.

Na kolejnych posiedzeniach podzespołu ds. KAS partnerzy społeczni dyskutowali o praktycznych aspektach egzekucji. W opinii Dominika Lacha, reprezentującego NSZZ Solidarność, można mieć wątpliwości, czy przypisywanie jednemu komornikowi do obsługi kilku urzędów będzie korzystne z punktu widzenia skuteczności jego działań. Ekspert wskazywał, że dziś taka sytuacja ma miejsce w wielu regionach kraju...




(19)
  • Obowiązków szybko przybywa w Urzędach, a pensje szybko rosną w Izbie, można więc powiedzieć że bilans wychodzi na zero.
  • avatar
    "Najzabawniej" jest wtedy, kiedy kilka osób zachoruje...
  • Zasady rozwoju, plany funkcjonowania to tematy nr1, tylko w tym wszystkim zapomina się, mają je realizować ludzie, którzy tak samo jak inne grupy zawodowe oczekują godziwej zapłaty za swoją, często niewdzięczna, prace. Nikt nie chce pracować dla idei, bo nią nie opłaci rachunków i nie wykarmi rodziny. Tylko dobrze opłacany i doceniany pracownik będzie w stanie być efektywnym przez długi czas, bo będzie wiedział, że jego trud jemu samemu też przyniesie wymierne korzyści, nie w aspekcie globalnym - korzyść ogólnie dla Państwa, ale też w wymiarze realnym dla niego- spokój materialny. Kreatorzy KAS powinni sięgnąć do zasad skutecznego zarządzania aby móc przekuć swoje wizje w realny sukces. Inaczej pozostanie tylko chwalenie się statystykami bo te jak wiadomo...
  • To pytam po raz kolejny: ile ludzi przyjedzie pod MF ws. podwyżek i etatów - koniecznych w związku z redukcjami zatrudnienia, zamrożeniem kwoty bazowej, inflacją i dodatkowymi obciążeniami nowymi zadaniami? Kóźwa - gdyby przyjechało 10000 osób, może by dotarło do niektórych, że tu zaczyna się budżet, a więc i realizacja obietnic wyborczych? A co - pomarzyć można...
  • Tylko pomarzyć, bo zdecydowana większość znajdzie 1000 powodów, że nie może bo... Nie krytykuję tych ludzi, rozumiem ich obawę przed utratą zatrudnienia, rozumiem że mają zobowiązania finansowe lub też inne okoliczności powodują, że nie są w stanie w ten sposób okazać swego niezadowolenia. Skoro oczywiste jest, że nie zaprotestujemy tak licznie może trzeba próbować innych dróg, chociaż nie wiem jakich. Odwoływanie się do rozsądku decydentów i liczenie na zrozumienie, jak pokazały ostatnie lata, nic nie daje. Społeczeństwo też nie jest po "naszej" stronie, tj. W przypadku policjantów czy nauczycieli. Pat.
  • avatar
    Ja ostatnio pracując w US dziennie rozważam, które przyznane mi zadanie jest pilniejsze korelując to jeszcze z miernikiem i celem pracy.
  • avatar
    Ja rozmawiając ostatnio z Zastępcą Naczelnika w moim US powiedziałem wprost, że prędzej czy później zawalę jakiś termin bo robiąc jednocześnie zwroty, nadpłaty, CS, złe długi, JPK a dziś się jeszcze dowiedziałem że mam wprowadzać PITy nie ma opcji żebym wszystko zgodnie z terminem zrobił. A on tylko wruszył ramionami i stwierdził, że wie jest ciężko... I tyle.
  • avatar
    Uwielbiam to:) Jakby CS nie były: zwroty, nadpłaty, złe długi, jpk.
  • avatar
    @cyfer - w ramach CS robię wnioski o przeprowadzenie kontroli zlecone przez inne US, które mój szacowny ZNUS zleca mnie bo kontrola ma się nie przemęczać
  • avatar
    Robaku ja ta też muszę wybierać co zrobić w terminie bo jest ważniejsze a co odłożyć na potem (czyli dużo, dużo później niż powinno się zrobić), szczerze to czekam aż to wszystko zrobi wielkie bum bo nie pociągniemy tak długo. Wpływy kiedyś zaczną spadać i może ktoś sobie przypomni o nas ale raczej tylko po to żeby znaleźć winnego.
  • avatar
    @hgdf - "ale raczej tylko po to żeby znaleźć winnego" - Masz to jak w banku
  • Do wing, jak sygnalizujesz szefowi, że nie dasz rady zrobić wszystkiego w terminie, to dla swojego własnego bezpieczeństwa daj mu to też na piśmie. 2 razy się zastanowi,zanim wyciągnie wobec Ciebie konsekwencje za nieterminowe wykonanie zadań 😎
  • avatar
    Do inspektora: Skarbowcy będą narzekać ale i tak nikt nie przyjedzie na ewentualny protest, bo to najgłupsza grupa zawodowa. Myślą, że im spadnie z nieba manna a oni będą tylko siedzieć w tych swoich urządkach i zapierdzielać. Jest takie powiedzenie: biedny bo głupi. Przecież pielęgniarki czy nauczyciele nie będą za nich protestować.
  • avatar
    @7qaz trzeba też dodać, że dawanie podwyżek urzędnikom jest bardzo niepopulistyczne a społeczeństwo nas nie lubi ale jak klient przychodzi do urzędu to chciałby być obsłużony profesjonalnie i ekspresowo, nie oszukujmy się, za mnożnik 1,61 nie można wymagać od nas cudów.
  • W KAS, a myślę, że nawet szerzej - w służbie cywilnej - nigdy nie będzie godziwych pensji dla pracowników "na dole". Im szybciej zdamy sobie z tego sprawę, tym lepiej dla naszego zdrowia (głównie psychicznego). Wątpię, żeby jakakolwiek akcja protestacyjna przyniosła wymierny skutek. Można odnieść wrażenie, że w mniemaniu osób decyzyjnych nie ma potrzeby, a co gorsza - nie ma wśród nich woli, aby zmienić struktury płacowe w administracji skarbowej, zwiększyć fundusze płac, dokonać wartościowania stanowisk, zlikwidować kominy płacowe, wyrównać wynagrodzenia dla osób wykonujących tę samą pracę, lub pracę o tej samej wartości.

    Ja w sumie już się z tym pogodziłem, dlatego w najbliższej przyszłości podziękuję za współpracę i odejdę z tego chorego do szpiku kości resortu. Z natury nie jestem człowiekiem roszczeniowym i nie mam wielkich potrzeb, ale tutaj nawet moja cierpliwość znalazła swoją granicę i nie pozwolę dłużej się opluwać, co ma miejsce przy każdej wypłacie i każdego dnia mojej pracy, która jest dokładnie taka sama dla mnie i moich współpracowników, z mnożnikiem wyższym od mojego o 0.8-1.2.
  • @wing - tak tak, niektórzy przełożeni są bardzo odporni na tłumaczenia, że jesteś bardzo obciążony pracą. Najlepsi są tacy, którzy każą się koniecznie tłumaczyć, dlaczego konkretna sprawa leżała 2 lub 3 tygodnie "nie ruszona", ale jeszcze na koniec dodają: "tylko nie używaj argumentu, że w tym samym czasie zajmowałaś(eś) się innymi sprawami, bo to oczywiste" - to nie bajka, to życie - logika level hard
  • Jak przełożony nie wie co robisz i każe się tłumaczyć, a sprawy leżą 2- 3 tygodnie to znaczy że nie potrafi zarządzać, nie nadaje się do tej roboty i powinien przejść do nieskomplikowanej pracy przy ksero (chociaż dla niektórych obsługa ksero to droga przez mękę), która rozgrzewa ale nie wymaga myślenia i podejmowania decyzji.
  • @inspektorze
    Wystarczy, że NIKT nie będzie robił nadgodzin to zauważą nas.
    Jeżeli w dziale (!) codziennie zostaje 9-10 osób po 2 godziny, to chyba już dawno powinien być to sygnał, że coś jest nie tak.
  • avatar
    Dziś gdzieś znalazłem cytat, który pasuje do nas idealnie:
    "Tylko człowiek wolny się buntuje.
    Niewolnicy są posłuszni".

Tylko zalogowani użytkowicy mogą dodawać komentarze.