Celnicy: Szałamacha wrogiem dobrej zmiany


Protestujący pod Ministerstwem Finansów celnicy jasno sygnalizują: to my jesteśmy gwarantem dobrej zmiany.

Wysiadają z autokarów przy ulicy Świętokrzyskiej w Warszawie. Mają ciemnozielone mundury, biało-czerwone flagi, orzełki w różnych miejscach. Jak przystało na protestujących mają również plastikowe trąbki, gwizdki, i inne dźwiękodajne przedmioty. W trakcie zwierania szeregów krzyżują się z wycieczką przedszkolną; dzieci w żółtych koszulkach z imionami wypisanymi na plecach cieszą się na ich widok. Jesteśmy z wami – krzyczą opiekunowie.

Maszerują pod Ministerstwo Finansów. Tworzą idealne kolumny – wiadomo – jak to mundurowi.

Protestujący chcą być słyszani

Plac przed Ministerstwem Finansów szybko się zapełnia. Protestujący sami ocenią swoją liczebność na 1500 - 2000 funkcjonariuszy. 45 urzędów celnych, 141 oddziałów z całej Polski – podkreśli przewodniczący związku zawodowego Celnicy PL Sławomir Siwy, który jest również głównym prowadzącym pikiety. Będzie przemawiał na tle ekranu, tak, aby każdy mógł go zobaczyć dokładnie, nawet z ostatnich rzędów. Rozgłosu dodadzą mu mikrofony. Dla pewności Sławomir Siwy zapyta, czy z tyłu na pewno go słychać? Słychać.

Ale to wszystko od dwunastej, a na razie jest za piętnaście. Celnicy i celniczki witają się. Ściskają dłonie, wymieniają pocałunki, wzajemnie poprawiają sobie orzełki na eleganckich ciemnozielonych mundurach. Jakiś mężczyzna w niedoczasie przychodzi po cywilnemu. Kolega wskazuje mu miejsce gdzie może się przebrać; zasłoni go. Parę zwinnych ruchów i już – mężczyzna dopasowuje się do reszty.

Protestujący fotografują się wzajemnie sposobem – ty mnie, a ja tobie. Na pamiątkę, tego wyjątkowego dnia. Tylu ciemnozielonych mundurów i biało-czerwonych flag jednocześnie Ministerstwo nie widziało pewnie nigdy. Jest gęsto – celnicy ocierają się o siebie flagami.

Napis na ekranie głosi: Służba celna podstawą i gwarancją bezpieczeństwa Państwa i obywateli. Jak widać sprawa jest poważna i manifestanci zdają sobie z tego sprawę. Mimo to atmosfera jest wyjątkowo pozytywna.

Wybija dwunasta. Czas zaczynać. Z głośników pada prośba o ciszę. Głos upomina gwiżdżących, dmuchających i krzyczących jeszcze kilkakrotnie. Wreszcie skutecznie. Przypomina jak wygląda postawa, którą należy przyjąć do ślubowania. Następnie wszyscy wygłaszają słowa celniczej przysięgi. Na koniec ślubowania ktoś dmuchnął w plastikową trąbkę, zupełnie jakby chciał powiedzieć „już można". Ale jeszcze nie można. Wszyscy baczność, do hymnu, hymn, po hymnie, spocznij. Teraz można.

Grzechy ministerstwa

Ale po co to wszystko – mógłby ktoś zapytać? A no po to, że Ministerstwo Finansów nie chce dobrej zmiany. Tak właśnie działania ministerstwa nazywa Sławomir Siwy. Przypomina dlaczego Służba Celna jest tak ważnym organem w Polsce. Służba Celna jest jednym z filarów budżetu państwa, bo podatki i cła przez nią pobierane stanowią ponad 30 proc. jego części. Dba o prawidłową konkurencję w kraju, zdrowie i bezpieczeństwo ludzi w nim mieszkających.

Służba Celna jest Polsce niezbędna, a Minister Finansów – Paweł Szałamacha – chce ją tak po prostu zlikwidować, twierdzą celnicy. W jaki sposób? Poprzez utworzenie Krajowej Administracji Skarbowej. W jej skład mają wejść Służba Celna, Administracja Podatkowa i Urzędy Kontroli Skarbowej. Oficjalnie ma się ona przysłużyć uszczelnieniu systemu podatkowemu. Z tą koncepcją kompletnie nie zgadzają się celnicy. Według nich, najlepiej uszczelnieniu przysłuży się właśnie Służba Celna, tylko trzeba zostawić jej kompetencję i stworzyć prawo, które pozwoli jej działać skuteczniej.

Podczas przemówień padają oskarżenia, o to, że grupy interesów obecne w Ministerstwie Finansów współpracują z przestępcami, tworząc korzystne dla nich prawo. - Te grupy są tutaj, w Ministerstwie – zwolnij ich Panie Ministrze! – krzyczy Sławomir Siwy, a za nim celnicy.

Na tym jednak grzechy MF się nie kończą. Kolejnym punktem spornym są emerytury. Służba Celna jest obecnie jedyną formacją mundurową w Polsce, która znajduje się w systemie emerytur powszechnych. W marcu 2015r. Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że jest to niezgodne z konstytucją. Naturalne w tej sytuacji wydaje się stworzenie ustawy, która przeniesie celników do zaopatrzeniowego systemu emerytalnego. Nie dla ministerstwa. Tam panuje opinia, która głosi, że duża część Służby Celnej ma warunki pracy takie jak cywile. Dlatego też jest na cywilnych zasadach.

Celnicy nie zgadzają się z tą opinią. Mówią, że to dzielenie środowiska celniczego i na dodatek nieprzestrzeganie wyroków Trybunału Konstytucyjnego.

Osły i oszuści

Do protestujących wychodzi Marian Banaś – Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Finansów, Szef Służby Celnej. Rozlega się hałas. Podsekretarz dziękuje za powitanie, ale to nie było powitanie. Głos z tłumu rozwiewa wątpliwości nazywając go osłem. Prowadzący prosi o ciszę, tak aby Marian Banaś mógł coś powiedzieć. Wreszcie może. Przekonuje, że MF jest po stronie celników. Jako potwierdzenie swoich słów powołuje się na przywrócenie do pracy, niesłusznie zdegradowanego, przewodniczącego Związku Zawodowego Celników. Zostaje wyśmiany. Dlaczego? Bo twierdzi, że przywrócony został „Pan Siwek", natomiast wszyscy wiedzą, że stojący obok niego, przywrócony do pracy przewodniczący nazywa się Siwy. Znowu trochę czasu minie nim protestujący pozwolą mu dojść do głosu.

Marian Banaś mówi, że to nie jest tak, że MF nie szanuje wyroków Trybunału Konstytucyjnego, bo szanuje. Tłumaczy jednak, że gdyby wyroki te traktowało zbyt dosłownie, to musiałoby przyznać upragnione emerytury jedynie dwóm tysiącom funkcjonariuszy, a oni chcą dać je siedmiu. I znów śmiech miesza się z krzykami.

Przewodniczący Sławomir Siwy stara się polemizować z Marianem Banasiem. Manifestujący krzyczą: OSZUŚCI! Podsekretarz odchodzi. Teraz będzie rozmawiał z mediami. Te będą łagodniejsze. Będzie tłumaczył, że nie może być tak, że osoby, które pracują jak cywile, i po osiem godzin dziennie, będą pobierać specjalne świadczenia. Stwierdzi również, że od 2004r., czyli od wejścia Polski do Unii Europejskiej charakter służby się zmienił i reformy były i są konieczne. Na zakończenie powie, że liczy na rozsądek i odpowiedzialność ludzi.

- Pan Banaś próbował manipulacji, ale mu nie wyszło – stwierdził Sławomir Siwy. Trochę nas zdenerwował. Trochę muzyki dla rozluźnienia.

Szałamacha wrogiem dobrej zmiany

„Szałamacha wrogiem dobrej zmiany" – krzyczą funkcjonariusze, w charakterystyczny dla mundurowych sposób., czyli głośno, stanowczo i rytmicznie. Co dokładnie zarzucają Ministrowi Finansów Pawłowi Szałamasze? A no to, że neguje on projekt obywatelski (stworzony przez Komitet Inicjatywy Ustawodawczej, a podpisany przez ok. 200 tys. ludzi) dotyczący objęcia celników zaopatrzeniowym systemem emerytalnym. Według manifestujących, że minister sprzeciwia się tym samym stanowisku Prezydenta, który twierdzi, że projektom obywatelskim należy się szczególny szacunek.

Sprzeciwia się również Klubowi Parlamentarnemu Prawa i Sprawiedliwości, który już po ogłoszeniu wyroku Trybunału, poparł objęcie wszystkich funkcjonariuszy Służby Celnej zaopatrzeniowym systemem emerytalnym.

Celnicy melomani

A teraz słów kilka o tym jak te „celnicze" problemy stają się problemami wszystkich Polaków. Tak zwana luka podatkowa, czyli pieniądze, które powinny trafić do budżetu państwa, a tam nie trafiają, wynosi w tym momencie około 150 mld rocznie. Duża część tej kwoty zależy właśnie od działania Służby Celnej. Jeżeli będzie ona sprawna, kwota ta ma realną szansę się pomniejszyć, co w korzystny sposób wpłynie na życie wszystkich Polaków.

Kolejna sprawa to alkohol. Według Służby Celnej co czwarty litr wódki w Polsce robi się z nielegalnego, skażonego spirytusu. - Ta wódka truje obywateli naszego kraju – dobiega z głośników głos jednej z sygnatariuszek obywatelskiego projektu ustawy.

Podobnie sprawa ma się z tytoniem: co czwarty papieros w Polsce pochodzi z szarej strefy.

Pada pytanie: Czy z dobrymi przepisami jesteśmy w stanie to nadzorować? - TAK – odpowiadają celnicy.

Na zegarze dobiega trzynasta. Protestujący wypuszczają w niebo czerwone balony, które mają symbolizować czerwoną kartkę jaką celnicy wystawiają ministrowi Szałamasze. Potem śpiewają: bo wszyscy celnicy to jedna rodzina, i już szykują się do końca. Sławomir Siwy: na zakończenie tej części, mam do was jeszcze jedno pytanie. Czy idziemy dalej pod MSWiA? Tłum odpowiada pozytywnie. - No dobra – mówi Siwy – ale musimy jeszcze poczekać jakieś 10 minut na sygnał od policji. To co, może jakaś muzyka?




(29)
  • avatar
    "Protestujący sami ocenią swoją liczebność na 1500 - 2000 funkcjonariuszy. 45 urzędów celnych, 141 oddziałów z całej Polski: Jakby przyjechała (jakby!) grupa ze skarbówki to byłoby ich mniej niż tych dzieci z przedszkonej wycieczki.
  • Ale nie przyjechała. Widać,że wam to odpowiada, jak na was plują ze Świętokrzyskiej
  • avatar
    Zastanawia mnie dlaczego celnicy którzy pracują w warunkach podobnych do pracy urzędników skarbowych czy urzędników kontroli skarbowej, tylko dlatego że noszą mundury mają mieć prawo do wcześniejszego zaopatrzenia emerytalnego ? Może dobrze stanie się że służba ta zostanie połączona ze służbami podatkowymi - bo faktycznie niektóre zadania są powielane niepotrzebnie a i stopień trudności wykonywanych zadań jest podobny.
    Natomiast rozumiem powody buntowania się celników przed tym rozwiązaniem - bo jak spojrzą na wysokość wynagrodzeń w służbach skarbowych i perspektywę zrównania ich obecnych uposażeń z tymi oferowanymi w administracji podatkowej - to widmo pauperyzacji może mocno motywować do protestów.
  • A w mediach TVP1 I TVP2 cisza o proteście. Taka dobra zmiana.
  • Gefreiter, widać, że Tobie to też odpowiada, skoro siedzisz na Skarbowcach zamiast protestować pod MF
  • avatar
    Każdy jest panem swojego losu. Godzicie się na KAS to nie narzekajcie. O pracy celników nie mówcie że jest taka sama jak wasza bo nie macie o tym pojęcia. Nie rozumiecie pojęcia służby. My was uważamy za braci. Szkoda że łapiecie teksty ministra. Płacz będzie jak zaczniemy tracić pracę ale odwrotu nie będzie. Czas na refleksje.
  • A i owszem, dziś sobie siedzę i czytam, a wczoraj byłem w samym sercu wydarzeń, w piątej czwórce za transparentem od czoła kolumny.
  • Peus, zrozumiesz pojęcie służby, jak Cię wyślą na kontrolę w drugi koniec Polski. Możemy sobie ponarzekac, pobiadolic, nawet protestować, ale niczego to nie zmieni. MF nie liczy się ani z Waszym, ani z naszym zdaniem. Chwała Wam za to, że przynajmniej próbujecie. Ale nie dziw się, że nam już dawno ręce (niekiedy szczęki) opadły po takim podłym traktowaniu prze tyle lat.
  • avatar
    Peus nie chciałem urazić celników, ale prawda jest taka, że protestowaliście wyłącznie we własnej sprawie - wcześniejszych emerytur, a nie nas wszystkich, i nie chodzi wam wcale o KAS tylko o wasz grupowy interes . A pojęcie służby znamy doskonale w us-ach i uks-ach - praca w tych jednostkach to też służba - tyle że bez mundurów, i wcale nie lżejsza niż wasza.
  • "szejk 14-05-2016 (12:35)Zastanawia mnie dlaczego celnicy którzy pracują w warunkach podobnych do pracy urzędników skarbowych czy urzędników kontroli skarbowej, tylko dlatego że noszą mundury mają mieć prawo do wcześniejszego zaopatrzenia emerytalnego ?"
    pozwól że zacytuję:
    "W polskich służbach zmilitaryzowanych: Policji, Straży Granicznej, Państwowej Straży Pożarnej, Biurze Ochrony Rządu, Służbie Więziennej, Służbie Celnej, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencji Wywiadu, Służbie Kontrwywiadu Wojskowego, Służbie Wywiadu Wojskowego i Centralnym Biurze Antykorupcyjnym dominują administracyjne stosunki służbowe. Oprócz funkcjonariuszy obejmują one również żołnierzy zawodowych pełniących służbę w polskich siłach zbrojnych oraz w wyżej wymienionych wojskowych służbach specjalnych. Administracyjne stosunki służbowe w swojej konstrukcji prawnej wyróżniają się trzema elementami: obowiązkiempoświęcenia, podporządkowania (w tym wyjątkową dyspozycyjnością) oraz przyznaniem szczególnych uprawnień. Na temat specyfiki służby w formacjach zmilitaryzowanych wypowiedział się Trybunał Konstytucyjny w wyroku z 23 września 1997 r. (sygn. akt K 25/96). Skład orzekający podkreślił, że charakteryzuje się ona obowiązkiem wykonywania zadań w nielimitowanym czasie pracy i trudnych warunkach, wymagających narażania życia i zdrowia. Osoby decydujące się służyć jako funkcjonariusze wymienionych służb lub żołnierze zawodowi składają rotę ślubowania, w której zobowiązują się do poświęcenia zdrowia, a nawet życia w imię ochrony wartości nadrzędnych. Aksjologiczne odwołania w ustawach pragmatycznych dotyczą szeroko rozumianego bezpieczeństwa państwa. Szczególnie istotnym aspektem składania przyrzeczenia, o którym mowa, jest to, że nie można się uchylić od skutków złożonej przysięgi. Takiego elementu stosunku służbowego nie ma w przypadku pracowniczych stosunków służbowych w zakresie dotyczących służby cywilnej, dyplomatycznej itp. Element ofiarności w publicznoprawnych stosunkach służbowych łączy się z dyspozycyjnością jako warunkiem sprawnego wykonywania zadań doniosłych dla państwa i jego obywateli. Wyjątkowość tej cechy w porównaniu z podległością służbową pozostałych stosunków zatrudnieniowych wyraża się w pełnym podporządkowaniu poleceniom służbowym oraz uprawnieniu organów administracyjnych do jednostronnego kształtowania warunków służby w zależności od potrzeb danej formacji mundurowej. Cechą charakterystyczną formacji umundurowanych jest obowiązek wykonywania rozkazów lub poleceń. Przepisy, które zezwalają funkcjonariuszom na niewykonanie rozkazu są absolutnym wyjątkiem i nie mogą być nadużywane. Charakter służb zmilitaryzowanych nie pozwala na dyskusję lub głosowanie nad rozkazami. Takie postępowanie byłoby zaprzeczeniem mechanizmu funkcjonowania tych formacji. Kolejnymi wyróżnikami dyspozycyjności w administracyjnych stosunkach służbowych są: możliwość przeniesienia żołnierza zawodowego i funkcjonariusza na inne stanowisko służbowe, nawet w innej miejscowości, elastyczne określanie czasu służby oraz ograniczenie w zakresie ustalania terminu zakończenia stosunku służbowego na wniosek nominata. Tak ukształtowana treść stosunku służbowego, wpływa również na wysokie wymagania wobec osób kandydujących do formacji zmilitaryzowanych oraz uzasadnia przyznanie funkcjonariuszom i żołnierzom zawodowym szeregu przywilejów wzmacniających ic stabilność zawodową." -Piotr Wojtunik - Pojęcie, źródła i przedmiot prawa stosunków służbowych I to tyle w kwestii, jak to określiłeś "noszenia munduru"
    pozdrawiam.
  • Na przestrzeni 8 lat w mojej IC nie znam nikogo komu daliby glejt pełnienia służby w innym województwie. Nie wycierajcie się już tak tym bo to są przypadki jednostkowe obecnie. Popieram celników z granicy, WZP. Nie bardzo chciałbym wykonywać taką robotę ale do jasnej cholery nie godzę się żeby baba z kadr która siedzi tam całe życie miała mieć wcześniejszą emkę. Ode mnie z wydziału nie ma nikt pojęcia o cle ale są "celnikami". Niestety już dawno powinno się zrobić porządek z tym burdelem. Stanowiska nie związane z cłem siłowo ucywilnić a tym co rzeczywiście się tym zajmują dać emki. Dochodzi jeszcze jeden burdel w tej służbie a mianowicie przemieszanie stanowisk cywilnych z mundurami robiącymi to samo!
  • Wszyscy w UKS są przeciwni wprowadzeniu KAS, a siedzą cicho i czekają, że to celnicy mogą spowodować wstrzymanie tych koszmarnych zmian. Skarbowcy, miejcie trochę odwagi i połączcie się z celnikami we wspólnej sprawie KAS, a nie tylko śledzicie portal celników z nadzieją, że oni wywalczą przy okazji swoich emerytur,odstąpienie od KAS.
  • najpierw uszczelnienie przepisów podatkowych bo można szybko to zrobić, zmiana prawa dla UKS i celników w obszarze ścigania faktycznych przestępców podatkowych, zmiany w przepisach karnych i karno skarbowych oraz w KRS, potem prace robocze nad weryfikacją istniejących zasobów informatycznych w poszczególnych działach : celnicy, adm. podatkowa, adm.skarbowa, i sprawdzeniem czy jest to możliwe aby takie systemy można połączyć (według mnie nie! ale przecież mogę się mylić) potem propozycja ustalenie kompetencji poszczególnych "nowych" urzędów z ustaleniem potrzeb osobowych, i dopiero potem spojrzenie czy należy tworzyć KAS - czyli tak za 3-4 lata ale nie teraz !
  • anonymous82 14-05-2016 (18:02) po pierwsze:Idąc twoim tokiem rozumowania, to należy rozpuścić wojsko, bo ponad 70 lat Polska nie była w stanie wojny, a jeżeli w ciągu paru lat nikt Ciebie ani twoich sąsiadów nie okradł to należałoby zamknąć najbliższą komendę i policjantów też zwolnić. Po drugie: masz pretensje do pani w kadrach o to, że jest mianowanym funkcjonariuszem? To odpowiedz sobie sam na pytania: kto zdecydował, że w kadrach maja pełnić służbę funkcjonariusze a nie pracować pracownicy? Czy ta pani, do której pijesz, sama sobie wszczęła procedurę rekrutacyjną do służby, sama siebie mianowała do służby, sama sobie wyznaczyła miejsce pełnienia tej służby? Człowieku, nie to drzewo obszczekujesz i nie do tych ludzi co trzeba masz pretensje. MF dwa razy miał możliwość racjonalnego zorganizowania służby (1999 r i 2009 r) i ani razu nie podjęło tematu. Widać odpowiadało im, że wszyscy podlegają dyscyplinie służby(potrzebowali bata nawet na panią w kadrach). Prawda jest taka, że jak chodzi o rygor i obowiązki to jest służba a jak przychodzi do uprawnień to "cywil-banda". MF nie potrafi zarządzać jedyną formacją umundurowaną, która nadzoruje i chciało mieć "ciastko i zjeść ciasto". Teraz konsekwencje ich zaniechań i błędów mają ponosić funkcjonariusze? Oni przychodzą i odchodzą a my służymy nadal i sprzątamy po nich bałagan. A ty człowiek przecież inteligenty, łykasz wszystko jak pelikan co tylko Ci sprzedadzą. Myśl...
  • avatar
    To się celnicy tu rozpisali. Czytam post gefreitera i nadal nie rozumiem dlaczego ta pani z kadr miałaby dostać emeryturę mundurową. Wszystkim miętowym polecam lekturę (ze zrozumieniem) ustawy o służbie cywilnej. Wszyscy w administracji podlegamy takim samym rygorom - musimy wykonywać polecenia przełożonych, można nam nakazać pracę w nadgodzinach i przenieść do pracy w innym urzędzie. Służba celna nie jest na tym tle czymś szczególnym. I właśnie dlatego w przypadku emerytur powinien decydować rodzaj wykonywanych zadań. Bo jednak praca pani funkcjonariusz z kadr jest całkiem inna niż np. funkcjonariusza z grupy mobilnej.
  • nie wiem czemu czepiacie się pani w kadrach, a nie pana "pasibrzucha" na dyrektorskim czy innym kierowniczym stołku. A w ogóle tzw. emki w Polsce to patologia przy jednocześnie powoli "plajtującym" ZUS-ie. Dość już posługiwania się argumentem "o bieganiu za przestępcami", nie możesz biegać, to za biurko - zbieranie podatków czy nawet ceł to w 90% myślenie a nie przebieranie nogami.
  • norbi1983 14-05-2016 (20:03) „Wszyscy w UKS są przeciwni wprowadzeniu KAS, a siedzą cicho i czekają, że to celnicy mogą spowodować wstrzymanie tych koszmarnych zmian. Skarbowcy, miejcie trochę odwagi i połączcie się z celnikami we wspólnej sprawie KAS, a nie tylko śledzicie portal celników z nadzieją, że oni wywalczą przy okazji swoich emerytur, odstąpienie od KAS”.

    Otóż norbi1983 nie wszyscy w UKS są przeciwni KAS – przynajmniej nie w moim UKS-ie. Ja obserwuje pewną prawidłowość: reformie przeciwne jest zwłaszcza kierownictwo oraz pracownicy z wieloletnim stażem (prawdopodobnie dlatego, że te grupy przy zmianach mogą realnie najwięcej stracić), im pracownik jest młodszy i stający niżej w hierarchii stanowiskowej tym jego niechęć jest niższa a wręcz jej nie ma. Obawę mają również pracownicy wydziałów pomocniczych bo nie do końca wiedzą gdzie i co będą (i czy będą) robić w nowych strukturach oraz ludzie z ośrodków zamiejscowych bo obawiają się dojazdów do miast wojewódzkich jeżeli OZ zostaną zlikwidowane.
    Generalnie przez ten brak informacji i pewności jutra wszyscy siedzimy jak na szpilkach wieszcząc same czarne scenariusze bo po prostu boimy się chyba przede wszystkim dwóch rzeczy: po pierwsze utraty pracy a po drugie ewentualnego zatrudnienia na dużo gorszych warunkach finansowych. Ale tą złą atmosferę i niechęć do KAS-u wywołało samo MF swoją przedziwną polityką informacyjno-dezinformacyjną gdzie niby wszyscy wiemy jak ten KAS ma wyglądać ale tak naprawdę nie wiemy nic. Gdyby MF naprawił kilka błędów, które dotychczas względem nas popełnił to myślę, że ogólne nastawienie wobec zbliżających się reform byłoby lepsze. Jak dla mnie te grzechy do naprawienia to:

    1. Formalne zagwarantowanie, że redukcje dotyczyć będą wyłącznie osób posiadających uprawnienia emerytalne (lub tych, którzy te uprawnienia wkrótce nabędą).
    2. Formalne zagwarantowanie, że w nowych urzędach zatrudnieni będziemy na takich samych warunkach finansowych jak dzisiaj (czyli nasz pensje już po przyjęciu owej propozycji zatrudnienia nie będą niższe niż obecnie z uwzględnieniem dokładnie wszystkich dodatków jaki obecnie posiadamy).
    3. Zagwarantowanie, że składane propozycje zatrudnienia będą racjonalne w tym sensie, że np. osobie zamieszkałej w Częstochowie nie będą składać propozycji pracy/służby w Bielsku-Białej (niby propozycję się dostanie ale odległość pomiędzy miejsce pracy a zamieszkania jest tak, że w zasadnie trzeba będzie ją odrzucić i szukać zajęcia gdzieś indziej).
    4. Odstąpienie od idiotycznych umów półrocznych na okres 01.01. – 30.06.2017 r., które nie do końca wiadomo, czemu mają służyć ale z pewnością niczemu dobremu dla nas jako pracowników (u mnie te umowy odbierane są jako kolejny bat, który kręcą nam nad głowami).
    5. Dopuszczenie do udziału w pracach nad poszczególnymi obszarami KAS strony pracowniczej (ale nie tylko tych magików i wizjonerów z samego MF lecz przede wszystkim ludzi z terenu bo to w końcu my wiemy najlepiej jak to w praktyce wszystko funkcjonuje i gdzie i z czym występują faktyczne problemy), co pokazałoby, że jesteśmy dla MF partnerem w rozmowach i zależy im na naszym zdaniu (o rany ale jestem naiwna ale co tam puśćmy wodze fantazji )

    Dopiszcie sobie do tej listy oczekiwań względem MF co tam jeszcze chcecie bo zapewne każdy z nas ma swoje jednostkowe obawy i znaki zapytanie.

    Ja w zakresie reformy jestem na tak (i nie tylko ja) ale tylko w wydaniu jakim przedstawił murzyn 14-05-2016 22:39 (podpisuję się pod Twoim zdaniem obiema rękami a nawet nogami). Najpierw zmiany w prawie materialnym i procesowym dla poszczególnych służb oraz integracja systemów informatycznych a dopiero na bazie tych zmian racjonalne i przemyślane prace nad połączniem organizacyjnym struktur i utworzeniem nowych urzędów, które wg. mnie najwcześniej powinny wystartować z początkiem 2018 r. (a chyba nawet i później) a nie w 2017 r.
    Niestety MF wszystko robi od strony i zdaje się, że oprócz wielkiego bajzlu przez pierwsze 2-3 lata to nic ciekawego nas z początkiem 2017 r. w tym KAS nie czeka.

    Dodam jeszcze, że jak słyszę co niektórych moich starszych kolegów mówiących, że tak jak u nas wszystko funkcjonowało i funkcjonuje obecnie to jest dobrze i żadne zmiany nie są potrzebne, to sama nie wiem co o tym myśleć. Może ktoś mi odpowie co dobrego widzicie w kulawej procedurze administracyjnej, na bazie której mamy walczyć z patologią VAT-u, albo co dobrego jest we wszechobecnej biurokracji, która u nas panuj gdzie aby uzyskać informację z jakiejś bazy należy wyprodukować szereg wniosków i zebrać kilka podpisów i takich przykładów, które podcinają skrzydła tym, którym jeszcze się coś chce można mnożyć. Nie bójmy się zmian – to w końcu dzięki nim zeszliśmy kiedyś z drzew .

    Tak więc norbi1983 ja nie czekam aż celnicy przy okazji swojej walki o emerytury wywalczą odstąpienie od KAS bo wbrew temu co piszesz w UKS-ach i nie tylko tam, są osoby, które widzą potrzeby zmian i reform (i na nie czekają) tylko może nie w takiej kolejności i wydaniu jakie serwuje obecnie MF. Jeśli to nad czym tak skrycie w Wa-wie teraz pracuje będzie dla nas jako grupy zawodowej wyjątkowo niekorzystne to myślę, że i u nas są ludzie, którzy będą potrafili powiedzieć „nie”.
  • Skarbonka77, Twoje obawy przed wprowadzeniem KAS b. słuszne, wpisujące się w tezy wymienione w artkule obok: Czy PiS wygra (wreszcie) wybory w Ministerstwie Finansów? Bo kto ma wprowadzić te rewolucyjne zmiany w życie? Skoro obecna władza w MF to "biurokracja polegającą na możliwości "udupienia" każdej sprawy, nawet pochodzącej z rzeczywistych ośrodków decyzyjnych. Struktura ta ma swoje, niejawne interesy, często nie mające nic wspólnego z zadaniami do których realizacji została powołana..."
    Nie wróży to nic dobrego.
    Postulujesz: "Odstąpienie od idiotycznych umów półrocznych (u mnie te umowy odbierane są jako kolejny bat, który kręcą nam nad głowami)"
    A ja dodam pytanie, ile batów musi jeszcze przyjąć skarbowa dopa, żeby w końcu trochę się poprawiło (na pewno nie wszystkim, tyle już wiadomo)?
  • http://www.biztok.pl/gospodarka/przywileje-emerytalne-dla-kogo-kiedy-i-ile-to-wszystko-kosztuje_s22918
  • avatar
    Witam serdecznie wszystkich Skarbowców. Jestem celnikiem ale dosyć często zaglądam na Wasze forum. Mi ono odpowiada ponieważ nie jest takie "ostre" jak u nas. Wiele jest też komentarzy rzeczowych i przemyślanych. Obiecuję,że jako gość będę rzadko pisał. Pozwolicie, że wypowiem się w sprawie ostatniej pikiety. Prasa i telewizja przedstawiły ją i nasze żądania niezbyt dokładnie (dlaczego nas to nie dziwi?). W komunikatach epatują głównie naszymi żądania w sprawie emerytur (dziennikarze "zapominają" dodać, że jest wyrok i trzeba go realizować, niezależnie czy podoba się czy nie). Pikieta dotyczyła trzech postulatów: pierwszym było wskazanie, że Minister Finansów dąży do demontażu SC poprzez utworzenie KAS-u mimo, że PiS wykreśliło tę koncepcję ze swojego programu. Drugi postulat to naprawa szeroko rozumianego systemu podatkowego. Dopiero jako trzeci to była sprawa emerytur. Ze względu na fakt, że spór zaczyna radykalizować się, nie sadzę, że będzie jeszcze jedna pikieta. Chyba, że uda się naszym związkowcom i Waszym nawiązać porozumienie. Pamiętajmy, że dwa pierwsze postulaty dotyczą zarówno Was i nas.Było nas na pikiecie ok. 2 tys. (nie jak podają niektóre źródła 600 osób). Na następną z pewnością przyjdzie więcej. Jeśli i od Was przyszłaby spora grupa to byłaby szansa na dalszy pokaz determinacji nas wszystkich w niedopuszczeniu do utworzeniu KAS. Nie ma co się łudzić, że będzie ten twór panaceum na bolączki latami hodowane u Was i u Nas. Ps. Jeśli nie wyjdzie wspólna pikieta, jeśli będziecie robić ją sami, to obiecuję, że ja z kilkoma (lub więcej) kolegami z cła dołączymy do Was. Pozdrawiam
  • No proszę: konkretnie i na temat
  • Szanowny greenie, sprawa jest prosta. 4000 nie może w reformie decydować za 45000. I w koncu wbijcie to sobie do głów.
  • Historia pokazuje, że (proporcjonalnie) mniej niż 4000 może decydować za 45000. Zależy to tylko od woli tych 4000 (zorganizowania, nagłośnienia, determinacji). Niestety bądź stety. A u nas tej woli nie ma, bo gdyby była ...
  • Panowie celnicy zapomnieli już komu zawdzięczają swoje istnienie. 01 września 2003r wtedy dostali w prezencie od tego małego Millera akcyzę bo z chwilą wejścia do unii od 01 maja 2004r większość z nich byłaby na zielonej trawce. I niech sobie przypomną jak na początku nalew spirytusu chcieli robić na placu przy UC. A tak w ogóle zamiast jeździć do Warszawy pod MF to niech lepiej wezmą się za nielegalne automaty bo te rosną jak grzyby po deszczu.
  • Niestety od 2009r. nic się nie zmieniło, Cło swoje, skarbówka swoje. Każdy chciałby emkę szybciej to normalne. Ale patologie z nadmurówką należy zmienić. I oczywiście wyrzucić ustawę o swobodzie gospodarczej i normalnieć KRS. Kurczę wszędzie patologia.
  • avatar
    Witam raz jeszcze wszystkich czytających i udzielających się na tym Forum Skarbowców. W związku z kilkoma uwagami do mojej informacji pozwolę sobie na krótkie wyjaśnienia: do Quasimodo 2000. Tu nie chodzi o to, że 4000 ma decydować za 45000. Sprawa jest bardziej smutna: to garstka w mf-ie decyduje za prawie 60000 osób. Garstka, która chcąc coś uzyskać przed wyborami wycofała pomysł z KAS-em a teraz go reaktywuje. Do Domrycy: pamiętamy rok 2003 bardzo dobrze. Wówczas to celnicy zatrudnieni na granicy południowej i zachodniej dostali propozycje pracy na wschodzie i niewiele czasu do zastanowienia. Ci, którzy nie byli wówczas w pracy, byli odwiedzani w domach z tą "radosną" nowiną. Część osób nie nabrała się na obiecanki nowego, lepszego życia i nie przyjęła warunków. Ci co przyjechali rozczarowali się natychmiast. Począwszy od obiecanych korzystnych kredytów na zakupy mieszkań. Były to normalne kredyty komercyjne, które spłacane są do tej pory. Ci, którzy nie przyjechali z rodzinami wiedli życie w tęsknocie w podrzędnych hotelach. Przy odrobinie szczęścia w KAS-ie zostaną ale z propozycją pracy zupełnie w innym miejscu skąd przyjechali. No, ale mogą zaciągnąć nowy kredyt i skonsolidować z wcześniejszym. Co ciekawe kraje ościenne wchodzące do UE lepiej zadbały o swoich urzędników: część przekwalifikowała się i dostała ofertę pracy w Straży Granicznej, część w Administracji Skarbowej, a część w Policji. I nie dotyczy to tylko administracji niemieckiej. Owszem dostaliśmy zadania związane z akcyzą, ale to Wy sami wiecie najlepiej ile osób u Was zajmowało się akcyzą. To prawda, w tej chwili jest to znaczący obszar naszego działania i sporo osób zaangażowanych jest w jego nadzór. Nie mniej twierdzenie, że akcyza wówczas uratowała nam miejsca pracy jest trochę na wyrost. Równie dobrze można zaryzykować stwierdzenie, że gdyby administracja skarbowa nie dostała nowych zadań to "część byłaby na zielonej trawce". Oczywiście pamiętamy też prezent "małego Millera". To za jego rządów wprowadzono znaczne obostrzenia w naszych przepisach na podstawie których dyrektor zwalniał funkcjonariusza z pracy na podstawie działań prokuratorskich nie czekając na wyrok sądu! Pamiętamy również instytucję tzw. "aresztu wydobywczego". Część z naszych kolegów po wielu latach (rekordziście po 10 i więcej) doczekali się uniewinnienia ale do cła nie byli obligatoryjnie przywracani. Szanowny Domrycy pamiętamy również, że do cła trafili również pracownicy od Was, z SZNP. Od nich uczyliśmy się wielu rzeczy, stali się naszymi kolegami, nie byli przez cło dyskryminowani. Część z nich trafiła do zupełnie innych komórek, również do tych stricto celnych. Z pewnością nie było im na początku łatwo, być może popełniali banalne błędy ale z czasem stali się prawdziwymi fachowcami. Bardzo chwalę sobie współpracę zwłaszcza ze starszymi osobami z SZNP, ich wiedzę w zakresie paliw i alkoholu. Część z nich nawet osiągnęła stanowiska kierownicze. W związku z powyższym wydaje mi się, że to nie powód aby wytykać na forum nasze początkowe niepowodzenia w obszarze działania SZNP (vide: nalew na placu. Pragnę jedynie zauważyć, że place w oddziałach celnych bardzo często były wykorzystywane do przeładunku towarów. Wynikało to ze specyfiki służby: koncesje, pozwolenia itp). I jeszcze jedna riposta do Domrycy: jeździliśmy do Warszawy po to aby wykrzyczeć, że obecne przepisy są tak beznadziejne, że nie jesteśmy skuteczni nie tylko w zakresie hazardu ale także obrotu paliwami, tytoniem, alkoholem skażonym itp. To tak jak bym zasugerował aby zamiast pisać niemądre rzeczy na forum polecał Skarbowcom zmniejszać osławioną lukę w VAT, walczyć skutecznie ze słupami itp. Wiemy dobrze, gdzie tkwi przyczyna tego stanu rzeczy.
    I już na koniec: nasze działania zmierzają do zastopowania prac w kierunku KAS-u. Ze wszystkich mglistych i mało realnych obietnic wydaje się, że będzie z pewnością spełniona ta o 10-15% redukcji pracowników. Jeśli przyjąć, że ww. twór ma liczyć 60 tys. daje to redukcję pracowników o 6-9 tys. Myślę, że tylu emerytów nie ma. Wobec powyższego kogo będzie to dotyczyło? Ale to jeszcze nie wszystko. Podczas spotkań z jednym z ministrów-taki entuzjasta od KAS-u -powiedział, że w miejscu zwolnionych osób będzie zatrudnionych 2 tys. nowych. Wydaje się, że to żart, ale nic z tego. Również na Waszym forum była informacja o trwających naborach na funkcjonariuszy celnych. No to jak w końcu jest? Czy jest nas za dużo czy za mało? A może ci nowi mają zastąpić tych 50+? Czy nadal dziwicie się, że walczymy o nasze miejsca pracy?
    Tak już naprawdę na koniec do Pani Skarbonka 77. I ja też tak chciałbym. Ale jestem realistą bo wiem, że reformę tę będą przeprowadzały osoby, które były na eksponowanych stanowiskach latami. Lata płyną, a ci sami ludzie ciągle tkwią na tych samych stołkach.
    Ponieważ jestem gościem dlatego też proszę nie odpowiadać na mój post. Traktuję jego jedynie jako post informacyjny a nie do dalszej dyskusji. Serdecznie pozdrawiam wszystkich Skarbowców.
    Ps. do Pana Kominiarza: Dziękuję
  • Green dobrze gada.


  • Green dziękuję, że doceniłeś SZNP. To rzadko sie zdarza aby celnik docenił wiedzę cywila. Nie chciałem nikogo urazić a jedynie wskazać jak to że, MF dokonywało zmian i nie zawsze to szło w parze z wiedzą i doświadczeniem w nowych zadaniach.

Tylko zalogowani użytkowicy mogą dodawać komentarze.