(...) nastąpił znaczny wzrost przeciętnego wynagrodzenia ogółem w latach 2009-2013, bo o ok. 10,5%, tj. o 421,3 zł, w tym: w służbie cywilnej o 9,3%, tj. 408,4 zł.
Ministerstwo Finansów
Warszawa, dnia 23 października 2014 r.
PODSEKRETARZ STANU Hanna Majszczyk
BP6/412/105/DOM/2014/ S&HiO
Pan
Piotr Duda
Przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”
W odpowiedzi na pismo z dnia 2 września 2014 r. przy którym przekazano Stanowisko Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność” nr 7/2014 ws. polityki płacowej rządu wobec pracowników państwowej sfery budżetowej uprzejmie przekazuję następujące informacje.
Jednym z kluczowych zadań polityki fiskalnej jest zapewnienie stabilności finansowej państwa. Stabilność finansów publicznych wyznacza określone ramy, w których powinny być realizowane funkcje polityki fiskalnej, tj. alokacyjna, redystrybucyjna oraz stabilizacyjna. Uważa się, że stabilności finansów publicznych sprzyja utrzymywanie deficytu sektora rządowego i samorządowego na poziomie, który zapewni długookresową stabilizację relacji długu sektora rządowego i samorządowego do PKB oraz pozwoli na działanie automatycznych stabilizatorów koniunktury wbudowanych w system fiskalny i odpowiednie działania dyskrecjonalne stabilizujące zagregowany popyt, bez negatywnych skutków dla stabilności finansów publicznych. W ramach procedur ostrożnościowych w Unii Europejskiej taki poziom dla każdego z krajów członkowskich wyznacza MTO - średniookresowy cel dla deficytu strukturalnego. W przypadku Polski wynosi on 1% PKB.
Polska niestety od lat boryka się z problemem wysokiego deficytu finansów publicznych, który został dodatkowo wzmocniony w związku z konsekwencjami ostatniego światowego kryzysu finansowego. Od 2008 r. deficyt sektora finansów publicznych przekraczał limit 3% wynikający z traktatu z Maastricht w związku z czym od maja 2009 r. Polska podlega procedurze nadmiernego deficytu. Pomimo wysiłków konsolidacyjnych podejmowanych przez obecny Rząd, poziom deficytu sektora finansów publicznych pozostaje wciąż powyżej docelowego poziomu wynikającego z celu średniookresowego. Zgodnie z rekomendacjami Rady Ecofin z art. 126.7 Traktatu o funkcjonowaniu UE (TFUE) (z 10 grudnia 2013 r.) Polska została zobowiązana by:
- zlikwidować nadmierny deficyt w 2015 r. w wiarygodny i trwały sposób;
- osiągnąć w latach 2013-15 cele budżetowe - określone jako deficyty nominalne w relacji do PKB - w wysokości odpowiednio 4,8%, 3,9% oraz 2,8% (bez wpływu transferu aktywów z OFE). Osiągnięcie tych celów odpowiada zmniejszeniu deficytu strukturalnego (czyli tej części deficytu nominalnego, na którą rząd ma bezpośredni wpływ przez realizowaną politykę) o 1% PKB w br. i 1,2% PKB w 2015 r.;
- poprawić jakość finansów publicznych, w tym ograniczyć do minimum cięcia w inwestycjach infrastrukturalnych oraz dokonać dokładnego przeglądu wydatków socjalnych i ich efektywności.
W tym celu Rząd Polski podejmuje szereg działań, których wynikiem ma być realizacja rekomendacji Rady i zwiększenie efektywności finansów publicznych. Wzrost efektywności możliwy jest tylko przez zwiększenie relacji wyników osiąganych przez cały sektor publiczny do nakładów ponoszonych na funkcjonowanie tego sektora.
W czerwcu br. Komisja Europejska oceniła, iż Polska podjęła skuteczne działania w celu redukcji nadmiernego deficytu w wyznaczonym terminie i uznała, że nie ma potrzeby podejmowania dalszych toków przez stronę unijną w ramach obowiązującej w dalszym ciągu Polskę procedury nadmiernego deficytu. Wiązało się to z tzw. zawieszeniem procedury, jednak nie jej uchyleniem. Polska zobowiązana jest do kontynuacji działań konsolidujących finanse publiczne, z uwagi na fakt, iż kolejna ocena wypełniania rekomendacji Rady UE będzie mieć -miejsce pod koniec 2014 i:, na podstawie październikowego raportu przygotowanego przez Polskę oraz z uwzględnieniem jesiennej prognozy Komisji Europejskiej. Należy również pamiętać, że zgodnie z Paktem Stabilności i Wzrostu, po zakończeniu procedury nadmiernego deficytu celem Polski w zakresie polityki fiskalnej będzie dążenie do średniookresowego celu budżetowego (deficyt strukturalny na poziomie 1% PKB) poprzez coroczną poprawę salda strukturalnego o 0,5% PKB, do czego Polska została zobowiązana ostatnią rekomendacją Rady UE w ramach semestru europejskiego. Jeżeli Rada UE stwierdzi, że Polska nie podjęła skutecznych działań dla redukcji nadmiernego deficytu, może to doprowadzić do ograniczenia dostępu do środków Europejskich Funduszy Strukturalnych i Inwestycyjnych w okresie programowania 2014-2020.
Zamrożenie funduszu wynagrodzeń jest tylko jednym z elementów mających sprzyjać poprawie efektywności funkcjonowania finansów publicznych. Należy przy tym wyraźnie zaznaczyć, że zamrożenie nie oznacza obligatoryjnego zamrożenia indywidualnych wynagrodzeń pracowników sfery budżetowej. Kierownicy jednostek budżetowych mają możliwość w ramach zamrożonego funduszu wynagrodzeń prowadzić taką politykę kadrowo- płacową, która prowadzić będzie do wzrostu wynagrodzeń indywidualnych pracowników, np. wykorzystując środki pozostałe po osobach które odeszły z pracy. Tym samym w związku z „zamrożeniem” funduszu wynagrodzeń państwowej sfery budżetowej (z pewnymi wyjątkami), a nie indywidualnych wynagrodzeń pracowników tej sfery, nastąpił znaczny wzrost przeciętnego wynagrodzenia ogółem w latach 2009-2013, bo o ok. 10,5%, tj. o 421,3 zł, w tym: w służbie cywilnej o 9,3%, tj. 408,4 zł.
Przeciętne miesięczne wynagrodzenie ogółem pracowników państwowych jednostek budżetowych, objętych przepisami ustawy o kształtowaniu wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej wg sprawozdania Rb-70 GUS na przestrzeni ostatnich 6 lat, przedstawia poniższa tabela.
Wyszczególnienie |
2009 r. |
2010 r. |
2011 r. |
2012 r. |
2013 r. |
2014 r.*/ |
dynamika 2013/2009 w % (kol.6/kol.2) |
zmiany 2013- 2009 w złotych (kol.6-koI.2) |
1 |
2 |
3 |
4 |
5 |
6 |
7 |
8 |
9 |
Przeciętne miesięczne wynagrodzenie w psb - w złotych, w tym: |
4021,98 |
4135,21 |
4191,45 |
4330,29 |
4443,24 |
4330,14 |
10,47 |
421,26 |
Przeciętne miesięczne wynagrodzenie członków' korpusu służby cywilnej - w złotych |
4390,6 |
4499,7 |
4657,4 |
4761,38 |
4799,04 |
4602,94 |
9,30 |
408,44 |
*/ wg przeciętnego wykonania dysponentów za II kw. 2014 r. z 1/12 dodatkowego wynagrodzenia rocznego.
A zatem we wskazanym przedziale czasowym i - w których to, w badanym okresie nastąpiły obligatoryjne wzrosty wynagrodzeń np. sędziów, prokuratorów, asesorów prokuratorskich, czy też nauczycieli.
(-)
To nie ma związku z kierownikami, tylko własnym podejściem do tego, co robić świadomie przez większość doby...
Skoro sobie już po nazwach jedziemy - wiesz co, harakiri też jakoś niedobre wrażenie robi. Masochista?
"Podane dane pewnie są OK. Swoista manipulacja to efekt sposobu liczenia"
Manipulacja w ostatnich latach (od ok. siedmiu) w tym kraju stała się normą.
Zresztą nie tylko manipulacja. Wiele innych patologii również.
W zamian za to permanentny mobbing wobec natłoku terminowej, prawidłowej, rzetelnej na rzecz budżetu państwa (czytaj narzuconej z góry) realizacji zadań statutowych, nie mówiąc o konsolidacji. No cóż! jeszcze jeden głos wołającego na puszczy...
Wiem jedno kres nastąpi, a mleko się wyleje.
U nas część osób odeszła na emerytury, część sama się zwalnia, a podwyżek jak nie było tak nie ma.
A ile jest osób, którym obniżono wynagrodzenia 30, 40, 50, 60 % i cisza? czy to jest służba cywilna - to jest folwark - PODKARPACIE.
oczywiście dotyczy to tylko tych nielicznych urzędów, w których naczelnicy potrafią rozsądnie zarządzać kasą (jak u mnie);
otóż premier Tusk parę lat temu poinformował publicznie (i było jakieś pismo na to później), że nie będzie w kolejnych latach podwyżek, ale za to urzędy nie mogą zatrudniać nowych pracowników i w ten sposób zaoszczędzone pieniądze przeznaczać na podwyżki dla pracowników; tak też się stało; ludzie najczęściej odchodzili na emeryturę (inni się zwalniali) i wiadomo, że zostawały jakieś wolne środki;
oczywiście pensji nikomu nie podwyższono, ale za to nagrody kwartalne w tamtym czasie znacznie wzrosły (i do dzisiaj są wyższe)
dodatkowo przez te wszystkie lata, części pracownikom podwyższono stanowiska (np: z referenta na starszego referenta), z czym też związane były podwyżki (niewielkie, ale zawsze);
oprócz tego część pracowników mogła przejść do lepiej opłacanych działów (egzekucja, kontrola) w miejsce osób które z tych działów odeszły na emeryturę;
pamiętajmy przecież, że nowi pracownicy praktycznie w ogóle nie są zatrudniani (do dzisiaj) więc nie ma tych "młodych", którzy by tą średnią naturalnie obniżali...
to wszystko powoduje, że jakieś podwyżki w każdym urzędzie musiały wystąpić, pomimo zamrożenia kwoty bazowej
Szok
Nie pozostaje nic innego
Hipokryci niemieccy mówili "arbeit macht frei".
Hipokryci PeOwscy mówią, że zarabia się więcej. I żyje się lepiej.
http://wiadomosci.wp.pl/kat,9972,title,Joanna-Kluzik-Rostkowska-nie-bedzie-podwyzek-dla-nauczycieli,wid,17008308,wiadomosc.html
Przykład?
Cytat:
"Tusk: Głównym problemem jest bezczelność ludzi.
Premier Donald Tusk powiedział, że inwestowanie pieniędzy w takich firmach jak Amber Gold to jak obstawianie w kasynie - należy brać za to odpowiedzialność.
W ten sposób odniósł się do zbiorowego pozwu poszkodowanych przez Amber Gold przeciw Skarbowi Państwa."
http://fakty.interia.pl/polska/news-tusk-glownym-problemem-jest-bezczelnosc-ludzi,nId,1430137?f=a&filter=5
Himalaje bezczelności.
Czy to dlatego rząd nie broni tych, którzy wzięli kredyty na mieszkania we frankach, a szef Rady Gospodarczej przy premierze przekonuje, że nie ma powodów by im pomagać? Były premier Jan Krzysztof Bielecki (63 l.) nie musi się martwić o to, że bank zabierze mu dach nad głową. Mieszka w stolicy w luksusowym apartamencie wartym 2 mln zł, który według naszych informacji kupił za gotówkę!
Warszawskie Powiśle, blisko parku, kilkanaście minut spacerem do centrum miasta. Tu w ekskluzywnym apartamentowcu urządza się właśnie były premier i były prezes jednego z największych banków w Polsce, obecnie szef Rady Gospodarczej przy premierze. Miejsca mu nie zabraknie, bo apartament ma 110 m kw. pełnych luksusów – klimatyzacja, podgrzewana podłoga, garaż i ochrona. Do tego leży nieopodal Wisły, blisko parku, a do Kancelarii Premiera z domu właściciel dojedzie raptem w kilka minut. Takie luksusy słono jednak kosztują. Mieszkanie warte jest ponad 2 mln zł. A Bielecki kupił je, jak wynika z naszych informacji, za gotówkę!
http://www.fakt.pl/polityka/jan-krzysztof-bielecki-kupil-mieszkanie-za-2-mln-zlotych-,artykuly,500261.html
A swoją drogą balek jesteś szczęściarzem.
"oprócz tego część pracowników mogła przejść do lepiej opłacanych działów (egzekucja, kontrola) w miejsce osób które z tych działów odeszły na emeryturę;"
W moim przypadku przejście do kontroli wiązało się z wyrażeniem zgody na wydzielenie z wynagrodzenia dodatku kontrolerskiego. Teraz po latach Kapica chce mi go zabrać i zrobić z niego para premię. Więc nie dość, że nie ma waloryzacji płac, to jeszcze mogę mieć zmniejszone wynagrodzenie.
Nawiasem mówiąc wcześniej okradziono mnie na premii kwartalnej włączając jakąś część jakiejś statystycznej premii, ale to była moja premia tylko jej ułamek
@piórek pracujemy tyle samo, tyle, że w miejsce pracowników etatowych są teraz "zatrudniani" ludzie na umowy zlecenie, którzy urząd dużo mniej kosztują i można ich przyjmować wtedy kiedy są najbardziej potrzebni (np. w czasie akcji zeznań na 2-3 miesiące); poza tym jest teraz więcej stażystów niż kiedyś, którzy też sporo czarnej roboty odwalają,
a oprócz tego każdy pracuje tak samo jak wcześniej, tylko inną trochę pracę się wykonuje i ogólnie "gorzej" się ogarnia wszystko - a ci co więcej zarabiają biorą też robotę do domu :)
I powiem Ci coś jeszcze. Oczekujemy oczywiście żeby przychodzący na umowę zlecenie od razu siadał do roboty, czyli żeby miał doświadczenie, najlepiej wcześniej pracował na umowę zlecenie w US. Potem miną trzy miesiące, dostanie kopa i czekaj człowieku aż łaskawie znowu Cię poprosimy, żebyś przyszedł na chwilę pozapier... z nami, a potem znowu wypad.
Owszem jest to fajna forma dorobienia dla naszych emerytów i tak często się dzieje.
Ale dla młodych takie zlecenie to żadna atrakcja, tonący chwyci na chwilę brzytwę, ale długo jej nie potrzyma. No i oczywiście obłudnie mówimy, że wyzysku nie ma.
A już całkiem innym tematem jest outsourcing w ochronie i sprzątaniu. Tu zakłamanie sięga Himalajów.
"a ci co więcej zarabiają biorą też robotę do domu"
A jak to się ma do zachowania tajemnicy skarbowej? To tak sobie można wynosić dokumenty podatników (bo przecież, nie przy hodowli drobiu pracujemy) do domu?
I wasz szef się na to zgadza? Czy przymyka oczy ... do pierwszej wpadki?
Przecież nikt nie mówi o tym, że się bierze do domu PIT-y klepać!
Jak się idzie np. na kontrolę, to jest oczywiste, że zabiera się dokumenty danego podatnika, później będąc u niego inne dokumenty się kseruje w celu załączenia do akt - chyba nie myślicie, że ktoś po skończeniu pracy w terenie (u kontrolowanego) wraca do urzędu, żeby dokumenty zostawić?
Podobnie jak poborca idzie w teren, zabiera tytuły wykonawcze ze sobą (bo tylko na ich podstawie może podejmować czynności "terenowe") i przynosi je z powrotem do urzędu na drugi dzień rano.
Jest to normalne, nie stanowi to naruszenia żadnej tajemnicy - po prostu w pewnych sytuacjach niektóre dokumenty "wychodzą" poza urząd ...
Pisząc o pracy po godzinach miałem na myśli głównie pracowników tych dwóch działów.
O pracownikach innych działów nie słyszałem aby brali robotę do domu; to że czasami zostają "po godzinach" bo się nie wyrabiają, to inna sprawa, ale ja nie taką pracę po godzinach miałem na myśli (tak jak napisałem - "ci co zarabiają więcej")
"Śledczy z prokuratury w Żninie (kujawsko-pomorskie) został zatrzymany przez ochronę sklepu i oskarżony o kradzież. Prokuratora miały skusić czekoladowe batoniki i krem do ciała. Teraz grozi mu surowa kara dyscyplinarna. Na razie prokurator jest na badaniach.
Wartość skradzionych produktów miała wynosić około 15 zł. Prokuratura wszczęła postępowanie wyjaśniające. Sprawą zajmie się rzecznik dyscyplinarny przy prokuraturze apelacyjnej. Za popełnienie wykroczenia śledczy odpowiada wyłącznie dyscyplinarnie.
Jeśli prokurator ukradł produkty świadomie, to jego zachowanie można uznać za uchybienie godności urzędu. Obecnie śledczy Stanisław K. przebywa na badaniach lekarskich, które mają określić, czy problemy zdrowotne nie miały wpływu na jego zachowanie."
http://www.tvp.info/17534420/prokurator-przylapany-przez-ochrone-sklepu-ukradl-batoniki-i-krem-do-ciala
Na razie jeszcze nie wiadomo jakiego koloru.