Grube miliony za cienki asfalt


- Podmieniliśmy te próbki do nadzoru które były. Na wszelki wypadek. I tak podmieniliśmy, że też wyszło, że za mało asfaltu znowu na tej dwójce - tłumaczył się szefowi kierownik budowy na drodze krajowej nr 2. Jakość nawierzchni zaniżano w całej Polsce notorycznie

Budowniczowie polskich dróg dopuszczali się nadużyć nie tylko przy zawyżaniu wartości  kontraktów. Sporo też zarabiali na zaniżaniu jakości nawierzchni...

Stenogram rozmowy byłego dyrektora warszawskiej GDDKiA z członkiem zarządu TEERAG ASDAG.
Ta austriacka firma w konsorcjum z polską spółką Intop Tarnobrzeg wygrała przetarg na realizację etapu 2 południowej obwodnicy Warszawy Puławska - Lotnisko - Marynarska w Warszawie wraz z dojazdem do Okęcia (łącznie ponad 8 km trasy S2 za 1,12 mld zł).

Dyrektor GDDKiA: I teraz ci powiem jedną rzecz, że dzisiaj złapali Budimex na Wyszkowie (wartość kontraktu 120 mln zł, odchylenia od normy sięgały 28 proc. - od red.). Musimy być bardzo ostrożni!
Członek zarządu TEERAG ASDAG: A mnie niech badają..
Dyrektor GDDKiA:  Wiesz na czym ich złapali?
Członek zarządu TEERAG ASDAG:  No?
Dyrektor GDDKiA: Na grubościach i na nasiąkliwości.
Członek zarządu TEERAG ASDAG: Betonu?
Dyrektor GDDKiA: Nie, ścieralna nie była dowałkowana. I to jak! Wiesz co zrobili? Sprowadzili wóz strażacki, kazali im polać na drodze rozlać wodę i później wiercili próbki.
Członek zarządu TEERAG ASDAG: To skurwysyny w dupę jeża.
Dyrektor GDDKiA: Na moście w Wyszkowie.
Członek zarządu TEERAG ASDAG: To nas złapią? Jak na tych mostach? No wygląda to źle jak się idzie, bo woda tam stoi, wychodzi na zewnątrz.
Dyrektor GDDKiA:To wiemy. Tak, tak...
Członek zarządu TEERAG ASDAG: Coś z tym trzeba zrobić. Albo zerwać, albo poczekać jak się rozsypie i wtedy wymienić. Wydłużyć gwarancję i 3 sezony od razu pokażą o co chodzi.

Kolejny podsłuch i kolejny przypadek zaniżania jakości nawierzchni. Chodziło prawdopodobnie o przebudowę Drogi Krajowej nr 2 na odcinku obwodnicy Białej Podlaskiej (wartość kontraktu: 146 mln zł). Były dyrektor warszawskiego oddziału GDDKiA pociesza wykonawcę projektu, którego przedsatwicielem jest członek zarządu Mostostalu-Warszawa (22.07.09 godz. 13.58):

Dyrektor GDDKiA:Dzisiaj mamy coś takiego, że mam badania kieleckie, które mówią tam o 220 tysiącach metrów kwadratowych, które są niewłaściwe i badania lubelskie które mówią o 40 tysiącach. (...) Komisja wpisuje, że przyjmuję warunki lubelskie jako ostateczne! Na 400 metrach proponujecie wymianę tej konstrukcji nawierzchni szorstkiej. Jeżeli jest OK - klasnę wam wszystko i już. Albo wprowadzić ograniczenia do 100 km, potrącić za te 40 tysięcy metrów. To wszystko, no!
Dobra. Na razie. Będę musiał skończyć z tobą rozmowę. Mamy na to czas powolutku.

Trzy godziny potem członek zarządu Mostostalu-Warszawa dzwoni do swojego pracownika, żeby się dowiedzieć czy wszystko w porządku.

Członek zarządu Mostostalu-Warszawa: Jak się te rozmowy zakończyły?
Pracownik Mostostalu-Warszawa:
 Ustaliliśmy ostatecznie, że oni zlecą do Instytutu Badawczego Dróg i Mostów ponowne badanie szorstkości tych odcinków, żeby sprawdzić czy ten wynik ostatni  jest najkorzystniejszy, a przy którym droga hamowania jest prawidłowa! Czyli pomimo to, że ten  wskaźnik szorstkości nie jest taki, jak podany jest w specyfikacji, to daje to możliwość jak gdyby bezpiecznego korzystania z tej drogi. Bez potrzeby stawiania znaków ograniczających prędkość (...).

30 kwietnia 2009 r. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) zorganizowała kontrolę jakości nawierzchni na budowie odcinka Siedlce - Kałuszyn Drogi Krajowej nr 2.Kontrakt wart 110,6 mln zł realizowało konsorcjum: PRD RDP Siedlce, PRD-B Gostynin, PBDiM Mińsk Mazowiecki. Ze stenogramów rozmów szefów tych spółek podsłuchanych przez ABW wynika, że byli uprzedzeni o nalocie.

Po kontroli, pewny swego prezes firmy z Mińska Mazowieckiego zadzwonił do swojego kierownika budowy, żeby się dowiedzieć jak poszło...

Kierownik: No panie dyrektorze, źle wyszło z tymi próbkami, no, wyszło nam za mało asfaltu. Ja byłem na 100 proc. że to są dobre próbki, bo przebadaliśmy jedną i wyszło nam dobrze. Oddaliśmy to na Korkową (laboratorium GDDKiA mieści się na ulicy Korkowej w Warszawie - od red.).
Próbowałem z nimi rozmawiać ale oni wszystkich obdzwonili dookoła.

Prezes PBDiM: Zamiast wziąć próbki pobrać sobie samemu...

Kierownik: Podmieniliśmy te próbki z nadzoru które były. Na wszelki wypadek. I tak podmieniliśmy, że też wyszło, że za mało asfaltu znowu na tej dwójce.

Poirytowany prezes PBDiM z Mińska Mazowieckiego natychmiast dzwoni do znajomego inspektora z laboratorium na Korkowej.

Prezes PBDiM: Mam taką sprawę, złe próbki dali do badania. No nie takie próbki dali, no po prostu, które są nie z dwójki.
Inspektor GDDKiA: To musicie pismo wysłać wyjaśniające. Bo gdzie te zaniżone asfalty są?
Prezes PBDiM: No, nie z tej drogi wzięli.
Inspektor GDDKiA: Słuchaj, wszystko odkręcimy. Chyba nigdy nie było przypadku, że coś nie chciałem pomóc?
Prezes PBDiM: Nie. Zgadza się.
Inspektor GDDKiA: No. To, żebyście napisali dobrze.

(...)

Wojciech Surmacz, Violetta Krasnowska - Sałustowicz, Forbes

05.02.2013 13:55 , ostatnia aktualizacja 06.02.2013 09:18





(9)
  • avatar
    Za Gomułki za takie wałki to była czapa.
  • avatar
    I teraz widzimy kolejne namacalne efekty nagonki na PIS, na Ziobrę, na CBA, na CBŚ. Wszelkiej maści złodzieje i przestępcy nabrali wiary, że teraz już można.



  • Nawet podmienione próbki nie spełniały norm - oj chytruski
  • Tusk: U nas nie ma wszechobecnej korupcji i afer

    Donald Tusk uspokaja w sprawie wykrytych afer przy budowach dróg. Jego zdaniem, w Polsce buduje się najwięcej jezdni w Europie, nic więc dziwnego, że zdarzają się problemy. Zapewnia jednak, że o żadnych wszechobecnych aferach i korupcji mowy nie ma.

    Polska buduje najwięcej dróg w Europie, więc wpadki jakościowe mogą się czasem zdarzyć. To komentarz szefa rządu do publikacji miesięcznika "Forbes". Gazeta zamieściła stenogramy podsłuchanych przez ABW rozmów. Wynika z nich, że budowniczowie polskich dróg dopuszczali się nadużyć nie tylko przy zawyżaniu kontraktów. Sporo zarabiali także na zaniżaniu jakości nawierzchni.

    Pytany o publikację "Forbes'a" Donald Tusk powiedział, że przy tak wielu inwestycjach, jakie obecnie są prowadzone w kraju, mogą się czasem zdarzyć nieprawidłowości. Jeśli dotyczą wykonawców to są to sprawy dla śledczych, a jeśli zaniedbań czy korupcji ze strony urzędników, to wkraczają również odpowiednie organy.

    Zdaniem premiera - po zapowiedzi cofnięcia funduszy unijnych na budowę dróg - w Polsce wytworzyła się zła atmosfera. Tymczasem - jak tłumaczył Donald Tusk - wcale tak źle nie jest. Nie ma wszechobecnej korupcji czy nieprawidłowości albo afer.

    Przy tej okazji premier powtórzył, że Komisja Europejska na 200-cie różnego rodzaju naruszeń przy wydatkowaniu unijnych funduszy na budowę dróg, w Polsce wskazała tylko dwa przypadki złamania procedur.

    Magazyn "Forbes" podaje, że nieprawidłowości przy badaniu jakości dróg dotyczą między innymi południowej obwodnicy Warszawy. W proceder mieli być zamieszani były szef stołecznego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, a także szefowie firm budowlanych oraz przedstawiciele instytucji, które badały jakość nawierzchni.

    http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/418624,tusk-u-nas-nie-ma-wszechobecnej-korupcji-i-afer.html
  • I tak czymać panie premierze

    U nas nie ma wszechobecnej korupcji i afer.
    Pani Julia Pitera może to potwierdzić.

    U nas są Wysokie Standardy.
    Pan Zbyszek, pan Mirek i pan Rysiek (i przewodniczący Sekuła) też mogą to potwierdzić
  • A to z tego powodu u nas są takie ceny za 1 kilometr autostrady Dlaczego do tej pory tolerowano zwyżanie tych cen? Przecież dla każdego trzeźwo myślącego obywatela jest oczywistym, że nasze drogi nie dorastają nawet do pięt autostardom w Niemczech czy Chorwacji (gorący klimat, dużo tirów, żadnych kolein, niezliczone ilości wiaduktów i tuneli), a tamte są znacznie tańsze w budowie! Nawet Unia dając dotacje się nie czepiała
  • avatar
    Polecam film "Drogówka". Nie wiem skąd Smarzowski wiedział o tych podsłuchach, ale na filmie wszystko fajnie pokazane...
  • avatar
    A na lotnisku w Modlinie (wybudowanym za 500 milionów złotych) będą wymieniać (za 5 milionów) cały pas startowy, bo się łuszczył...


    To nie są wałki, to nie jest kradzież, TO JEST DYWERSJA! A za dywersję powinna być czapa.
    Gdyby tak się stało raz czy drugi, to trzeci nie odważyłby się.
  • Skandalicznie wysokie zarobki prezesów od dróg!

    Oskarżeni o zmowę cenową oraz korupcję przy przetargach drogowych prezesi i członkowie władz firm nadal zarabiają ogromne pieniądze! Miesięcznie ich pensje to nawet 50 tysięcy złotych.

    Są negatywnymi bohaterami gigantycznej afery, ale krzywda im się nie dzieje. Choć są oskarżeni, nie zostali aresztowani i w najlepsze zarabiają wielkie pieniądze – tak wynika z aktu oskarżenia, do którego dotarliśmy.

    Oskarżony o korupcję dyrektor mazowieckiej Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Wojciech D. jest teraz prokurentem w prywatnej firmie zajmującej się infrastrukturą drogową i miesięcznie zarabia 30 tys. złotych. Janusz D., oskarżony szef firmy drogowej z Mińska Mazowieckiego, ma się jeszcze lepiej – co miesiąc dostaje 50 tys. zł. Inny oskarżony o przestępczą zmowę przy przetargach Andrzej R. pobiera 3300 złotych emerytury, a oprócz tego zarabia 20 tys. zł miesięcznie na prowadzonej działalności gospodarczej.

    Jeszcze lepiej ma się kolejny oskarżony – Marek S. Dostawał co miesiąc 30 tys. zł od firmy Budimex-Dromex, ale do pracy nie chodził – taka suma należała mu się z tytułu zakazu pracy dla konkurencji, czyli za to, że nic nie robił - takie informacje znajdują się w sądowych dokumentach!

    W wielkim śledztwie Agencji Bezpieczeństwa Wewnetrznego i prokuratury o zmowę cenową oraz korupcję oskarżono 11 osób.

    http://www.fakt.pl/Tyle-zarabiaja-rekiny-drogowego-biznesu,artykuly,199242,1.html

Tylko zalogowani użytkowicy mogą dodawać komentarze.