Dobrosław Dowiat-Urbański, Zastępca Dyrektora Departamentu Prawnego KPRM:
Komunikat, który wydał dyrektor UKS Warszawa jest mocno nieprecyzyjny i w takim brzmieniu, jak został on wydany nie do końca odpowiada istniejącemu stanowi prawnemu, zwłaszcza wynikającemu z Konstytucji, z art. 54 prawa swobody wypowiedzi.Generalnie w naszej opinii od tego trzeba wyjść, od art. 54-go Konstytucji RP, który stanowi, że każdemu zapewnia się swobodę wypowiadania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji. Co ważniejsze, w przeciwieństwie do innych miejsc Konstytucji, które pozwalają na ograniczenie pewnych swobód i praw w drodze ustawowej, tutaj miejsca na takie ograniczenia Konstytucja nie daje. Także mamy z jednej strony swobodę konstytucyjna wypowiedzi, z drugiej strony oczywiście z której wynika, że pracodawca, naszym zdaniem, nie ma możliwości czy nie ma prawa generalnie zakazywać pracownikom wypowiedzi do środków masowego przekazu na jakikolwiek temat, czyli mówiąc potocznie „zamykać im ust”. Jednakże każdy pracownik , który pojawia się w środkach masowego przekazu w sposób umożliwiający powiązanie go z konkretnym pracodawcą albo sposób umożliwiający „powiązanie” go z pracodawcą sensu largo, czyli do służby cywilnej, musi pamiętać, że jako pracownika i członka korpusu służby cywilnej obowiązują go pewne zasady, które wpływają na ocenę treści wypowiedzi z punktu ewentualnego naruszenia obowiązków pracowniczych i obowiązków członka korpusu służby cywilnej. Szukając tych obowiązków pracowniczych i obowiązków członka korpusu służby cywilnej, które potencjalnie mogą zostać naruszone przez wypowiedzi publiczne, zacząć trzeba od Kodeksu pracy, czyli od artykułu 100 Kodeksu pracy, zgodnie z którym pracownik obowiązany jest dbać o dobro zakładu pracy, chronić jego mienie oraz dochować tajemnicy, których ujawnienie mogłoby narazić pracodawcę na szkodę. Do dochowania tajemnicy ustawowo chronionej zobowiązuje członka korpusu także nasza ustawa o służbie cywilnej w art. 76. Wypowiedzi, jak wiadomo, mogą być różne, mogą mieć także charakter polityczny – dodajmy, że zgodnie z art. 78 ustawy o służbie cywilnej członkowie korpusu służby cywilnej nie powinni manifestować publicznie poglądów politycznych. Istotny jest w kontekście tego problemu art. 80 ust. 1, zgodnie z którym członek korpusu służby cywilnej nie może wykonywać czynności sprzecznych z obowiązkami wynikającymi z ustawy, lub – i to jest najważniejsza cześć tego przepisu – podważających zaufanie do służby cywilnej. Tak, że mamy Kodeks pracy i ustawę o służbie cywilnej, mamy wreszcie kodeks etyki służby cywilnej formułujący szereg zaleceń o charakterze etycznym w stosunku do członków korpusu służby cywilnej, z których najważniejszy do przytoczenia zapewne tutaj jest §2 pkt. 8, który nakazuje członkowi korpusu służby cywilnej rzetelnie wykonywać obowiązki, a w szczególności wykazywać „powściągliwość” w publicznym wypowiadaniu poglądów na temat pracy swojego urzędu oraz innych urzędów i organów państwa. Jak wynika z przedstawionego tu w bardzo dużym skrócie stanu prawnego mimo braku wprowadzenia bezwzględnego zakazu wypowiadania się w środkach masowego przekazu, faktyczne ograniczenie pełnej swobody takiej wypowiedzi wynika z obowiązku przestrzegania przez członków korpusu służby cywilnej zasad obowiązujących w służbie cywilnej. To jest stan ogólny, natomiast w związku z problemem poruszonym przez pana przewodniczącego Ludwińskiego należy jeszcze poruszyć kwestie relacji pomiędzy ograniczeniami pomiędzy wypowiedziami członków korpusu służby cywilnej, a – nazwijmy to –swobodą, czy wolnością związkową. I tu możemy wyjść znowu od Konstytucji, od art. 12-go: „Rzeczpospolita Polska zapewnia wolność tworzenia i działania związków zawodowych” i i kilku jeszcze innych organizacji, a z kolei zgodnie z kilku innymi przepisami, np. art. 1 ustawy o związkach zawodowych czy art. 3 ustawy o związkach zawodowych: „nikt nie może ponosić ujemnych następstw z powodu przynależności do związku zawodowego albo wykonywania funkcjo związkowych”.
W przedstawionym stanie prawnym należy uznać, że wypowiedzi członków korpusu służby cywilnej w środkach masowego przekazu osób, będących jednocześnie do reprezentowania organizacji związków zawodowych, nie podlegają ograniczeniom, o których wcześniej mówiłem, o ile są związane z pełniona funkcją związkową i mieszczą się w zakresie uprawnień związków zawodowych, to jest dotyczą praw, interesów zawodowych i socjalnych ludzi, tj. tak, jak to ustawa o związkach zawodowych definiuje. W przypadku, gdy natomiast członek korpusu służby cywilnej wypowiadający się w środkach masowego przekazu w imieniu organizacji związkowej, którą reprezentuje wykroczy poza ramy spraw, które dotyczą działalności związków zawodowych, a cześć jego wypowiedzi jest – naszym zdaniem – niekorzystna z ochrony wynikającej z ustawy o związkach zawodowych.
Opinia taka została przedstawiona do wykorzystania Panu Ministrowi.
Sławomir Brodziński - Szef Służby Cywilnej:
To podejście, które przedstawił pan dyrektor Dowiat-Urbański, legło u podstaw mojego wystąpienia do pana Dariusza Ćwikowskiego Dyrektora UKS Warszawa. Pismo to nosi datę 30 listopada, czyli jest świeżutkie. W tym piśmie, w związku z art. 15 ust. 1 pkt. 1 ustawy o służbie cywilnej wróciłem się do pana dyrektora w związku z moimi uprawnieniami, jako Szefa Służby Cywilnej do przestrzegania zasad obowiązujących w służbie cywilnej, powołując się na argumentację prawną, jaka została przed chwilą przedstawiona i w konkluzji prosząc dyrektora UKS Warszawa o zmianę treści Komunikatu zgodnie z obowiązującymi przepisami, które zostały przed chwilą omówione. Sprawa jest z naszego punktu widzenia po wypracowaniu tej opinii całkiem świeża, w tej chwili czekam na reakcję ze strony dyrektora UKS Warszawa.
Radosław Teresiak-Zastępca Dyrektora Departamentu Kontroli Skarbowej w Ministerstwie Finansów:
Otóż z punktu widzenia Departamentu Kontroli Skarbowej i GIKS jest oczywistym, e Komunikat zwiera wiele pojęć niedookreślonych, aczkolwiek uważamy, że chyba właściwszą metoda byłoby wyjaśnienie wątpliwości co do treści Komunikatu i ewentualnych wątpliwości co do zakresu osób objętych tym Komunikatem na etapie: zakładowa organizacja związkowa-pracodawca. Ponieważ komunikat Dyrektora Ćwikowskiego jest sprawą incydentalną w tym sensie, że został wydany jedynie w stosunku do pracowników UKS W-wa, a ani Ministerstwo Finansów, ani GIKS, ani Departament Kontroli Skarbowej nie wydawały podobnych komunikatów do szerszej grupy pracowników aparatu skarbowego. W naszej ocenie, gdyby problem istniał po wzajemnych uzgodnieniach z zakładową organizacją związkową, a Dyrektorem Ćwikowskim i tutaj pojawiła się określona rozbieżność w interpretowaniu zapisów tego komunikatu czy jakieś wątpliwości, no to dopiero wtedy widzielibyśmy to pole do ingerencji dla nas.
Sławomir Brodziński - Szef Służby Cywilnej:
Odnosząc się do wypowiedzi pana dyrektora zgadzamy się, że jest to w części sprawa indywidualna dotycząca UKS Warszawa, stąd też adresatem jest pan Dyrektor Ćwikowski, od którego będę oczekiwać wyjaśnień w stosownym trybie.
Tomasz Ludwiński – Przewodniczący RSKPS NSZZ „S”:
Zgadzam się z tezą, że jeżeli chodzi o tajemnicę służbową i skarbową obowiązuje nas całkowity zakaz wypowiedzi do mediów i w tej części nie mam zastrzeżeń do treści Komunikatu. Jestem natomiast zdziwiony opinią Departamentu Kontroli Skarbowej, że ten komunikat dotyczy tylko UKS Warszawa. Być może tak by było, gdyby ten Komunikat nie został opublikowany przez jednego z użytkowników portalu skarbowcy, co powoduje, że jednak pracownicy w aparacie skarbowym zastanawiają się jednak, jakie mają prawa, co im wolno robić, a czego nie wolno robić.
Drugim problemem jest to, że Komunikat ukazał się bezpośrednio, następnego dnia, po opublikowaniu przez Rzeczpospolitą wywiadu ze mną i tak prawdę mówiąc, jeżeli porównamy treść tego wywiadu i treść Komunikatu, Komunikat jest reakcją na to, co w tym Komunikacie powiedziałem. Ponieważ jestem przewodniczącym ogólnopolskich związków zawodowych, jednocześnie jestem przedstawicielem Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność” do spraw kontaktów z Ministrem Finansów, nie można – moim zdaniem – twierdzić, że ten Komunikat jest ograniczony do UKS Warszawa. On dotyczy całego naszego związku działającego w służbach skarbowych.
W sprawie tego Komunikatu wystąpiłem do wielu organów, w tym poza granicami naszego kraju, które z racji nałożonych nań obowiązków będą mogły się odnieść do Komunikatu, do zakazów, które w nim IS pojawiają, w kontekście naruszania praw obywatelskich – bo tutaj chodzi nie tylko o związki zawodowe, ale także pracowników. Szereg wątpliwości w tym zakresie jest –to jest poza dyskusją – a wątpliwości budzi także fakt, że ktoś powołuje się na Kodeks Etyki Służby Cywilnej, który nie stanowi źródła prawa. Państwo znają doskonale piśmiennictwo w tym zakresie i wiedzą doskonale, że są wątpliwości na ten temat, czy w ogóle można karać w oparci o naruszenie postanowień tego kodeksu. Sytuacja jest również złożona z tego powodu, że Szef Służby Cywilnej ma delegacje ustawową do wydania nowego kodeksu służby cywilnej, więc tu też czekamy na to, co się z tym wszystkim stanie –ten poprzedni kodeks nie był prawdopodobnie wydany w wykonaniu delegacji ustawowej.
Generalnie, ja, moi współpracownicy odczuwamy, że jest to cenzura nałożona na nas. Co to znaczy „działalność związkowa”? Czy nie mamy prawa krytykować działań naszych przełożonych, jeżeli te działania tak naprawdę powodują, że to my – pracownicy – odczuwamy negatywne skutki tych działań? Spraw przecież nie jest tajna, pan Minister Graś sam przyznał, że powinien lepiej reagować na działania urzędów skarb owych, powinien chętniej zgłaszać się do urzędów skarbowych, a tak naprawdę to nam później na kontrolach zarzuca się, że jesteśmy bardzo aktywni, ale do podatników mniejszych, a już broń Boże, żeby to był podatnik ustosunkowany. Więc to nie jest tak – moim zdaniem – że nie mamy prawa krytykować działań, które naszym zdaniem źle służą naszym służbom.
Odnoście wewnętrznych uzgodnień pomiędzy organizacjami związkowymi funkcjonującymi w UKS Warszawa a p.o. Dyrektora UKS W-wa: nie dano nam żadnych szans, aby do Komunikatu się ustosunkować. Komunikat został przesłany faxem, bez żadnych konsultacji, zresztą ta współpraca w tym zakresie nie układa się dobrze.
Cieszy, że to nie była inicjatywa Ministerstwa Finansów, z tego rozumiem – wydaje się to oczywiste z tego, co zostało powiedziane – była to inicjatywa własna Dyrektora Dariusza Ćwikowskiego? Dziękuję bardzo. To też jest istotne, bo chcemy wiedzieć skąd się pojawiają pomysły, które tak naprawdę niczemu dobremu nie służą. Bo faktycznie, można było pewne rzeczy wyjaśnić osobiście, tak się jednak – niestety – nie stało.
Mam pytanie do pana Ministra: co się dzieje z tym kodeksem etyki? Art. 15 ustawy o służbie cywilnej daje delegację do wydania nowego kodeksu , a stary kodeks jest krytykowany, również z tego względu, że w czasie jego tworzenia demokracja nie była właściwie ukształtowana. Znamy co najmniej kilka orzeczeń Wyższej Komisji Dyscyplinarnej, gdzie wskazano, iż nie można karać na podstawie Kodeksu Etyki Służby Cywilnej. Jest problem: co wolno pracownikowi, co wolno związkowcowi i nie zgadzam się, że związkowiec ma ograniczyć swoje wypowiedzi do spraw pracowniczy. Znowu wchodzimy w dyskusję, co jest sprawą pracowniczą. Czy jest sprawą pracowniczą kwestia oceny, czy ktoś wykonujący czynności służbowe niezgodnie z właściwością ? To, co powiedziałem w wywiadzie, nie jest jakimkolwiek naruszeniem tajemnicy służbowej. Wiedza, jaką posiadam pochodzi z mediów. Ukazało się ponad 40 artykułów (głos z sali: około 100) na temat postępowania prowadzonego wobec ministra Grasia. Z tych artykułów wynika, że coś w sprawie jest nie ta. Nie wiem dlaczego Ministerstwo Finansów uważa, że nie możemy zabierać głosu w takiej sprawie, że nam może się co nie podobać. Rozumiem, że byłoby to wygodne, gdybyśmy w ogóle się nie odzywali, w ogóle nie pisali, w ogóle, jakby nas nie było – byłaby sytuacja idealna, ale nie możemy udawać, że wszystko jest dobrze, bo nie jest wszystko dobrze.
Cała wypowiedź pana Dyrektora zostanie przeanalizowana pod względem prawnym, opublikujemy materiały na stronie internetowej, bo ważne jest, aby każdy pracownik wiedział co może powiedzieć, a czego mu nie wolno, a w tym stanie prawnym – niestety – tak nie jest. W tej chwili zawsze można zarzucić, że ktoś powiedział za dużo., I to jest problem.
Dobrosław Dowiat-Urbański, Zastępca Dyrektora Departamentu Prawnego KPRM:
Krótko w kwestii stricte prawnej, która pan przewodniczący poruszył. Czy można karać na podstawi Kodeksu Etyki Służby Cywilnej? Powiedziałbym tak: nie, można karać na podstawie przepisów rangi ustawowej, czy wydanych na podstawie ustaw rozporządzeń. Natomiast Kodeks etyki, czy poprzedni, czy ten, który zostanie wydany, jest (będzie) zbiorem wskazań dla pracowników, co do ich sposobu postępowania. Odpowiedzialność dyscyplinarną pracownik ponosi za naruszenie obowiązków pracowniczych członka korpusu służby cywilnej. Natomiast Kodeks można traktować jako zbiór wskazań, co pracodawca – sensu largo tutaj Szef Służby Cywilnej – rozumie, jako obowiązki korpusu służby cywilnej. I to uchylanie orzeczeń, które bazowały na Kodeksie Etyki, podawały jako podstawę prawną Kodeks Etyki następowało z tego powodu, że takie orzeczenia były nieprawidłowo sformułowane. Nie należało podawać jako podstawy przepisy Kodeksu Etyki, lecz przepisy ustawowe mówiące o naruszeniu obowiązków członka korpusu służby cywilnej. Natomiast jakie są to obowiązki –to jest rzecz wtórna – można odwoływać się w rozważaniu tego, co należy do obowiązków członka korpusu służby cywilnej do Kodeksu Etyki. Natomiast nie sam Kodeks, jako normatywna podstawa wymierzenia kary.
Sławomir Brodziński - Szef Służby Cywilnej:
Ustawa o służbie cywilnej została hojnie obdarzona 22-ma aktami wykonawczymi. Wczoraj Komitet RM przyjął ostatnie obligatoryjne rozporządzenie rekomendując je Radzie Ministrów, czyli rozporządzenie o postępowaniu kwalifikacyjnym. Na tym musieliśmy się skupić (na pakiecie aktów wykonawczych koniecznych do skutecznego wdrożenia ustawy o służbie cywilnej i tych, które musiały być wdrożone do 31 grudnia 2009 roku), a przed nami cały szereg innych dokumentów, wśród których są zasady służby cywilnej i zasady etyczne, którymi się już zajmujemy. (…)
Dagmir Długosz – Dyrektor Departamentu Służby Cywilnej KPRM:
Art. 15 ust. 10 ustawy o służbie cywilnej mówi, że Prezes Rady Ministrów określi w drodze zarządzenia wytyczne w zakresie przestrzegania zasad służby cywilnej oraz kodeks etyki służby cywilnej. Ten przepis jest szerszy, niż dzisiejszy kodeks, gdyż mówi o wytycznych i kierunkowych (pamiętajmy, że Prezes Rady Ministrów jest zwierzchnikiem korpusu, a zgodnie z Konstytucją jest także zwierzchnikiem wszystkich pracowników administracji rządowej), i dotyczy dwóch kwestii: zasad służby cywilnej (cztery zasady) oraz zasad etyki. Traktujemy te dwa obszary nieco rozłącznie (…). Z naszych analiz wynika, że ustawa o służbie cywilnej zawiera spośród pragmatyk służbowych najwięcej tzw. „klauzul generalnych” (zwrotów niedookreślonych), które odnoszą się do kwestii obowiązków pracowniczych. To są kwestie (klauzule generalne) dotyczące praw i obowiązków pracowniczych i związkowych, na przykład zakaz deklarowania poglądów politycznych, są to klauzule generalne dotyczące zachowań w środowisku pracy w służbie cywilnej, oraz są to klauzule generalne dotyczące zachowań pracodawców kierując się potrzebami urzędów czy służby cywilnej. (…)
Ponieważ są to klauzule generalne mamy dwa wyjścia: albo pozostawić to całkowicie orzecznictwu, które w jakiś sposób po wielu latach ukształtuje na przykład pojęcie politycznej neutralności czy bezstronności, albo w wyniku systemowej pracy ekspertów, konsultacji społecznych, debat – określić w formie na przykład kodeksu etyki dokument, który jest pewną mapą, wytyczną dla członków korpusu. (…)
Zbigniew Bartoń – Przewodniczący RSK Pracowników Administracji Rządowej i Samorządowej NSZZ „Solidarność”:
Chciałem się odnieść do początku tego punktu, to znaczy do pojawienia się dokumentu podpisanego przez urzędnika określonego szczebla. Dokumentu upublicznionego. Rodzi się pytanie: czy temat kończy się „Polacy –nic się nie stało” i idziemy dalej? Oczekuję, że będzie stanowisko Ministerstwa Finansów w tej sprawie. Stanowisko wyraził Szef Służby Cywilnej, a wystąpił problem, który rodzi skutki daleko idące. Ileś osób czytało Komunikat i teraz: czy działanie było za zgodą Ministerstwa, nie wiemy, przecież było to na stronie internetowej, nie było żadnej reakcji Ministerstwa (za dzień, dwa, trzy). Pan Ludwiński jest przewodniczącym Sekcji Krajowej, która obejmuje swoją działalnością cały kraj, dokument został wydany przez bezpośredniego przełożonego i chcielibyśmy uzyskać na następnym spotkaniu w jakiejś formie pisemnej ocenę – co pan Minister mówił – etyczną. Bo teraz może być tak: pan Minister komuś mówi, ten komuś mówi, a jakiś urzędnik niższego szczebla tworzy dokument, który zostaje utworzony na stronie internetowej i pojawia się w mediach, i nic?
Chcielibyśmy zobaczyć, jakie są skutki działania takiego urzędnika. Jeżeli jest to urzędnik niższego szczebla, to wszczynamy różnego rodzaju procedury, a tu przechodzimy do porządku dziennego: poprawimy się, wysłuchamy, odpiszemy ministrowi, że jednak coś żeśmy przeoczyli. Uważam, że tworzenia prawa w Polsce przez urzędników niższego szczebla, prawa które zaczyna funkcjonować a jest tworzone na jakiś spotkaniach nieformalnych przypomina testowanie: co się zdarzy? Czy ta decyzja, to pismo będzie rodziła skutki, czy nie. I dziś nawet będziemy tworzyć czy nowelizować „akty prawne” nieformalnie. Dojedziemy do takiego paradoksu, że do każdego artykułu ustawy będzie jakaś wykładania sądowa? Niech każdy odpowiada za swój czyn. Oczekuję, że Ministerstwo się wypowie, czy to było zgodnie z prawem i za przyzwolenie, czy to było niezgodnie z prawem, wbrew stanowisku Ministerstwa i jakie z tego wynikają wnioski.
Grzegorz Hajduk – Doradca RSKPS NSZZ „S”
Czy Departament Służby Cywilnej i Szef Służby Cywilnej przewidują nowy Kodeks Etyki Służby Cywilnej, a w nim dopuszczenie uzasadnionej krytyki działań organów państwa? Chodzi oczywiście o w naszym ujęciu o organy administracji podatkowej, gdyż w obecnym ujęciu Kodeks Etyki Służby Cywilnej - § 2 pkt. 8 – nakłada swego rodzaju „knebel” i jest to „knebel”, który uniemożliwia – teoretycznie – wypowiadanie się co do ewidentnych błędów czy też świadomego naruszania przez organy administracji publicznej, w tym organy administracji podatkowej. I w tym kontekście wypowiedź pana przewodniczącego Ludwińskiego dla dziennika Rzeczpospolita, raz, że opierała się wyłącznie na bazie około 100 artykułów prasowych i wywiadów z członkiem rządu, który nigdy nie zanegował stanu faktycznego, a prosta znajomość przy średniej inteligencji urzędnika administracji podatkowej prowadzi do wniosku, że organy podatkowe – na co wskazał pan przewodniczący – działają z naruszeniem właściwości miejscowej. To jest ewidentne naruszenie zasad postępowania podatkowego i każdy akt władczy wydane przez te organy będzie skutkował uchyleniem decyzji wydanej przez organ administracji podatkowej. Pan przewodniczący Ludwiński powiedziało tym publicznie, a do tej pory nie mamy żadnej reakcji na rażące naruszenie prawa. Art. 247 Ordynacji podatkowej, jako punkt pierwszy wspomina o możliwości stwierdzenia nieważności decyzji podatkowej wydanej z naruszeniem właściwości miejscowej. Minął miesiąc i nie spotkaliśmy się z reakcją żadnego pionu w Ministerstwie Finansów, co do jakości wypowiedzi przewodniczącego Ludwińskiego. Być może to była pomyłka? Prosta analiza, są odpowiednie służby prasowe w Ministerstwie Finansów, nie ma żadnej reakcji. W tym kontekście widać, że słuszna krytyka organów podatkowych powinna być dopuszczona, przy czym nie mamy w tej chwili pewności, czy też pan Ludwiński wprowadził w błąd opinie publiczną, czy też nie.
Radosław Teresiak-Zastępca Dyrektora Departamentu Kontroli Skarbowej w Ministerstwie Finansów:
Ja podkreślałem i zrobię to jeszcze raz, że wydanie komunikatu przez Dyrektora Ćwikowskiego było inicjatywą Dyrektora Ćwikowskiego, Pan Dyrektor Ćwikowski, jako Dyrektor Urzędu Kontroli Skarbowej jest przełożonym zatrudnionych w urzędzie pracowników, więc te relacje są relacjami wynikającymi z ustawy o służbie cywilnej. Ocenę działania Pana Dyrektora Ćwikowskiego, jako przełożonego pracowników urzędu kontroli skarbowej dokona pan Minister, jako Szef Służby Cywilnej i jako przełożony wszystkich członków korpusu służby cywilnej. Uważam, że jeżeli chodzi o Ministerstwo Finansów, ingerencja w to, czy pracodawca może wydać w stosunku do podległych mu pracowników taki czy inny komunikat, co najmniej naruszało by strukturę organizacyjną służby cywilnej.
Sam fakt umieszczenia owego komunikatu na stronie internetowej oczywiście nie powoduje, że problem staje się problemem publicznym. Chciałem zwrócić uwagę, że ja – jako wicedyrektor kontroli skarbowej – nie spotkałem się z problematyką wypowiedzi pracowników załamach prasy ,telewizji czy w innych środkach masowego przekazu.
Ustosunkowując się do państwa wątpliwości, co do wypowiedzi pana Ludwińskiego w sprawie pana ministra Grasia, chciałem zwrócić państwa uwagę, iż sprawę – z tego, co wiem – prowadzi organ podatkowy, szczegółów oczywiście nie znam, ale przechodząc na grunt ordynacji podatkowej organ jest zobligowany z urzędu badać swoją właściwość. Więc, jeżeli sprawę prowadzi – zdaniem strony – organ niewłaściwy, przysługuje środek odwoławczy do organu wyższego stopnia, w tym przypadku do Izby Skarbowej, która sprawę ocenia. Chciałem zwrócić uwagę – niewątpliwie pan Ludwiński o tym wie, gdyż pracuje w służbach skarbowych – iż jakakolwiek ingerencja innego organu w tok postępowania, jest naruszeniem zasady dwuinstancyjności i sama w sobie może być przyczyną stwierdzenia nieważności decyzji. Innymi słowy mówiąc: na żadnym etapie posterowania, zarówno Minister Finansów, jak i GIKS, którego tu reprezentuję, nie może ingerować w to, jak organ ma załatwiać sprawę. Innymi słowy: sam organ bada to, czy jest właściwy, czy nie.
Sławomir Brodziński - Szef Służby Cywilnej:
Stanowisko Departamentu Prawnego zostanie udostępnione, będzie więc można z niego skorzystać. Druga sprawa: wspominałem, że do prac nad Kodeksem Etyki dopiero przystępujemy, ale jest to niewątpliwie jeden z tematów, które muszą być podjęte. Również w zakresie wypowiadania się przez członków korpusu służby cywilnej w ten czy inny sposób. Na razie robimy katalog, zbiór problematyki, praktycznej problematyki etyczno-moralnej, która aktualnie funkcjonuje praktycznie w korpusie służy cywilnej. Proponuję kończyć temat, gdyż na tym etapie nie jesteśmy sobie nic w stanie więcej powiedzieć. Ja czekam na stanowisko pana Dyrektora, nasze stanowisko zostanie upublicznione. Skoro strona ministerialna wyjaśniła, że była to inicjatywa oddolna konkretnego dyrektora , a nie żadna akcja na szczeblu ministerialnym tak, że myślę, że strona rządowa nie będzie miała w tej chwili nic więcej do dodania.
Zbigniew Bartoń – Przewodniczący RSK Pracowników Administracji Rządowej i Samorządowej NSZZ „Solidarność”:
Ja nie poddaje w wątpliwość, że dyrektor był właściwy wydać komunikat, natomiast moje pytanie polegało na tym: jeżeli się okaże, że ten dokument został wydany wbrew obowiązującemu w Polsce prawu, to jakie skutkiem tego podejmie działania Ministerstwo? To jest zasadnicze pytanie. Czy Ministerstwo uzna, że –jak wcześniej powiedziałem – „nic się nie stało”, przejdźmy do porządku dziennego, itd., czy dochodzimy do wniosku, że był właściwy, ale treść narusza prawo. Co się stanie, jeżeli to się potwierdzi? Ja oczekuję, że na następnym spotkaniu – i tu zgłaszam wniosek formalny – o stanowisko Ministerstwa, czy to odbyło się zgodnie z prawem. Bo tworzycie pewien precedens, który zostanie w jakiś sposób „zagłaskany”. Nie. Chcemy wiedzieć, czy było dobrze i proszę powielić na cały kraj, na 2400 jednostek , albo naruszył prawo, ingerował w działalność związków zawodowych, ingerował w działanośc przewodniczącego. Oczekuję, jakie będą skutki pisma Pana Ministra: albo jest wszystko dobrze – ludzie róbcie tak dalej, albo prawo zostało naruszone.
Grzegorz Hajduk – Doradca RSKPS NSZZ „S”
Do wypowiedzi pana Dyrektora Departamentu Kontroli Skarbowej odnośnie działań administracji podatkowej pierwszej instancji. Panie Dyrektorze. To nie jest tak, że każda praktycznie instancja robi to, co uważa za stosowne bez patrzenia na przepisy dotyczące właściwości. Jeżeli pan mówi, że organ drugiej instancji nie może zwrócić uwagę na nieprawidłowości czy nawet Minister Finansów, który odpowiada za kwestie podatkowe w Polsce, to oznacza, że w przypadku, gdy okaże się, iż niewłaściwy organ podatkowy prowadzi postępowanie, organ podatkowy drugiej instancji dalej będzie prowadził postępowanie, aż dojdziemy do sytuacji w której dojdzie do przedawnienia zobowiązań podatkowych zainteresowanego podatnika. Nie. Organy podatkowe działają pod pewnym nadzorem. I ten nadzór wymaga zwrócenia uwagi na pewne rzeczy przed rozpoczęciem postępowania. ponieważ prasa pisała na ten temat wielokrotnie, zanim zostało wszczęte postępowanie podatkowe. Z tego, co podawały media, zostało wszczęte 13 listopada, a między początkiem lipca, a wszczęciem minęło 4 miesiące. I w tym czasie Ministerstwo Finansów powinno zareagować na tyle szybko, żeby właściwy organ przeprowadził postępowanie.
Radosław Teresiak-Zastępca Dyrektora Departamentu Kontroli Skarbowej w Ministerstwie Finansów:
Pozwolicie państwo, że odpowiem w odwrotnej kolejności. Pan chyba mnie nie zrozumiał. Organ drugiej instancji, czyli..
Grzegorz Hajduk – Doradca RSKPS NSZZ „S”
Przepraszam bardzo. Czy mógłby pan wyjąc gumę z buzi, jak pan do mnie mówi? Dobrze?
Radosław Teresiak-Zastępca Dyrektora Departamentu Kontroli Skarbowej w Ministerstwie Finansów:
Pozwoli pan, że będę mówił, jak uważam.
Proszę pana. Organ drugiej instancji może jak najbardziej zbadać prawidłowość postępowania organu pierwszej instancji. W tym bada oczywiście z urzędu, czy organ pierwszej instancji, który przeprowadził postępowanie, jest właściwy czy nie jest właściwy. Organ pierwszej instancji, prowadząc to postępowanie, zbiera materiał dowodowy i na bazie zebranego materiału jest w stanie ocenić, czy postępowanie prowadzi jako organ właściwy, czy też organ niewłaściwy. natomiast trudno, aby Ministerstwo Finansów reagowało czy postępowanie prowadzi organ właściwy czy też niewłaściwy na bazie spekulacji prasowych.
Natomiast ustosunkowując się do pana wypowiedz. Jeżeli okaże się, że dyrektor Ćwikowski wydał komunikat wbrew przepisom prawa, nie chciałbym w tej chwili „gdybać”. My w tej chwili nie wiemy na tym etapie, czy te przepisy naruszył, czy nie naruszył. Mamy pismo pana Ministra, my z tym pismem jeszcze się nie zapoznaliśmy, będzie odpowiedź pana Dyrektora, jest stanowisko pana Ministra i dopiero, gdy ustalimy ponad wszelką wątpliwość, że komunikat pana Ćwikowskiego narusza przepisy prawa, będziemy mogli mówić o dalszych jakiś konsekwencjach.
Sławomir Brodziński - Szef Służby Cywilnej:
Nie mam więcej do dodania w tej sprawie. Pan Dyrektor opisał kolejność działań, które będą podejmowane po uzyskaniu odpowiedzi od pana Dyrektora Ćwikowskiego.
====================
Opracowanie: Sekretariat RSK na podstawie zapisu dźwiękowego ze spotkania Zespołu Doraźnego odbytego 1 grudnia 2009 roku.
A co do poziomu niektórych uczestników dyskusji Zespołu Doraźnego, to przyłączę się do wypowiedzi igor2005. Masz rację!
Tomek - jakim cudem utrzymaliście powagę siedząc z tym ...? Ćwiczenia oddechowe czy jak?
"Grzegorz Hajduk – Doradca RSKPS NSZZ „S”: Przepraszam bardzo. Czy mógłby pan wyjąc gumę z buzi, jak pan do mnie mówi? Dobrze?
Radosław Teresiak-Zastępca Dyrektora Departamentu Kontroli Skarbowej w Ministerstwie Finansów: Pozwoli pan, że będę mówił, jak uważam."
Nie. No kuźwa ich chyba po******
Jeden wydaje komunikaty niezgodnie z prawem i bezprawnie straszy, drugi bezczelnie żuje gume w trakcie rozmowy. I jeszcze nie raczy jej wyjąć z.... "buzi".
A gdzie trzymał ręce?
Może sie.... drapał?
Chyba ich te słupki sondażowe tak rozzuchwaliły
Czy członek korpusu służby cywilnej może żuć gumę na naradzie jeśli nie mlaska?
Spróbuj żuć w trakcie rozmowy ze swoim NUSem to się przekonasz...
Jakie wybraliście!!Do kogo się zwracasz?
Nikt się nie rodzi z napisem PiS na czole - "tego kolegę od gumy co za PiSu awansował" przyjęto do PiSu bo deklarował wartości PiSu: Prawo i Sprawiedliwość. A kiedy sie im sprzeniewierzył to go wywalono na zbity pysk i poszedł do PO - tam gdzie mają wartości jak XVII-wieczna szlachta: Polska to postaw sukna z którego trzeba wyrwać dla siebie jak najwięcej (vide Rychu, Zbychu, Miro, Grzechu itd.) a ci ktorzy nie zgadzają sie z takimi "wartościami" sami porzucili Platformę - vide Płażyński.
Już teraz rozumiesz?
To raczej smutne, że ludzie, którzy próbowali walczyć z patologiami w Tym Kraju nad Wisłą w imię "prawa" i "sprawiedliwości" są ze wszystkich sił zwalczani.
Generał Papała, minister Ziobro.
Minęły 2 lata, a tych niegodziwości jest coraz więcej.
A jakie wartości, Twoim zdaniem, reprezentuje PO?
Nadirowi ku pamieci, blanka
CHORĄŻY
Pewien chorąży postępu
Wszedł na chwilę do ustępu,
(Albowiem nawet chorąży
Z przerwami do celu dąży)
A póki co - swą chorągiew
Oparł o ławkę, czy stągiew,
Bo jak się człowiekowi zechce,
To mu głupio dzierżyć drzewce...
Niestety, tą samą ścieżką
Szedł niejaki Dreptak Mieszko,
Dosyć podejrzany ciura,
Chociaż szlachcic, herbu "Rura",
I gdy chorągiew zobaczył -
To natychmiast ją zahaczył,
Bo miał taki zwyczaj kreci
Że brał wszystko, jak podleci:
Bieliznę, konie, medale,
Babki i inne detale.
Wziął tę chorągiew i chodu,
A tu za nim ćma narodu!
każdy rzuca chatę, harem,
I leci za tym sztandarem,
Bo był na nim szczytny slogan -
"Naprzód" lub "Hajda na pogan!",
"Oswobodzim Ziemię Świętą",
Czy "Precz z feudalną rentą!",
"Przez śmierć rycerską - do raju",
Tak czy siak - coś w rodzaju.
Kto żyw tylko za nim podał się
A wtem Dreptak zatrzymał się,
Strzepnął pył, poprawił kurtę
I zastukał w jakąś furtkę,
Za którą potem wygodnie
Siedział prawie dwa tygodnie,
A że ludziom ziąb dokuczał -
Ktoś zajrzał dziurką od klucza,
I wydał okrzyk paniczny:
- Ludzie! Toż to dom publiczny!
Tłum od razu się rozluźnił,
Postęp się mocno opóźnił,
Zaczęły się gwałty, picie
I dzielnicowe rozbicie,
Wojny, rozbiory, powstania,
A wszystko przez tego drania!
Ów fakt - wniosek wysnuć każe:
- Ważne hasło na sztandarze,
Dobrze jednak jest, gdy wie się
Kto ten piękny sztandar niesie
Oraz do jakiego celu?
Bywa, że i do bordelu...
Generał Papała był zwalczany przez przestępców i minister Ziobro był (i jeszcze jest) zwalczany przez przestępców. Ten pierwszy zapłacił za to życiem, ten drugi na szczęście "tylko" był (i jeszcze jest) szykanowany i opluwany w każdy możliwy sposób. Normalka.
Walka z rakiem toczącym organizm nie jest łatwa.
Zorro i Aldo Moro?
Może to i zabawne,
Bardziej "zabawne" jest zestawienie PZPR i PZPO.
Mają więcej wspólnego niż Zorro i Moro.
I nadal czekam na odpowiedź: a jakie wartości, Twoim zdaniem, reprezentuje PO?
Opętało ich, poszli na chama
Marek Migalski
Opętało ich!
Po prostu mamy do czynienia obecnie z Platformą Opętaną! Tyle miesięcy byli nie do ruszenia, manipulowali opinią publiczną jak tylko chcieli, wyczuwali na kilometr nastroje społeczne, wciągali PiS i prezydenta w przygotowane przez siebie pułapki, robili wrzutki i odwracali uwagę od niekorzystnych dla siebie spraw. I nagle – bęc!
Przedobrzyli z odwołaniem Wassermanna i Kempy. Po prostu poszli na chama, na rympał, kolanem w brzuch. I przesadzili. Miało być jak zawsze, a dziś nie ma żadnego komentatora, który by ich za to nie krytykował (chociaż na razie nie wydali z siebie co prawda głosu J. Paradowska i T. Wołek). Plan od początku był prosty – przykryć fakt, że ich kumpel Zbycho, negocjował kształt ustawy ze swoimi biznesowymi koleżkami po cmentarzach i stacjach benzynowych.
I szło dobrze – najpierw rozciągnięto do granic absurdu zakres działania prac komisji, potem ograniczono czas jej pracy do 28 lutego, następnie przejęto władzę w komisji i nie dopuszczono tam nikogo z PiS. I na koniec wyrzucili z komisji tych, którzy mieli ochotę dojść do tego, co Zbycho miał załatwić Rychowi. I tu przesadzili, przeszarżowali, przegięli.
Do Sejmu wrócili Chlebowski i Drzewiecki. Do klubu PO wraca Misiak. Ich opętało, po prostu. Ktoś na nich rzucił urok, zaklęcie jakieś czy czary. Jako polityk opozycji cieszę się z tego.
Jako politolog zachodzę w głowę, jak można było tak dać się zaczadzić.
i w nawiązaniu do PZPR i PZPO
Ostatnio w debacie publicznej pojawiła się ciekawa i inspirująca metafora dotycząca rządów Donalda Tuska. Jej autorem jest Paweł Śpiewak, a ostatnio powtórzyła ją Barbara Fedyszak – Radziejowska. Istota tej metafory to porównanie obecnego premiera do Edwarda Gierka, a jego rządów do propagandy sukcesu lat 70-ych.
Uważam to porównanie za genialne i doskonale opisujące to, czego świadkami jesteśmy. I diablo zazdroszczę Śpiewakowi tego konceptu – że też sam na to nie wpadłem! Chyba Celine napisał, że każdy z nas ma choć jedną taką rzecz, której zazdrości mu nawet Bóg. No więc ja do końca życia będę miał pretensje do profesora, że to on wymyślił tę metaforę, a nie ja. Niedobry ŚpiewakJ!
A serio pisząc, to genialna konstatacja. To udawanie reform, ten fałszywy okcydentalizm, ten mięciutki autorytaryzm, ta propaganda sukcesów, to „bawmy się”, ten naiwny optymizm, ten głupawy kult sukcesu. No i ci propagandziści, sztukatorzy i ornamentatorzy! Za parę lat będziemy widzieli zawstydzone licka tych wszystkich medialnych sługusów obecnej jaśnie nam panującej władzy. Im dedykuję pewien wiersz.
Pochwaleni niech będą ornamentatorzy
ozdabiacze i sztukatorzy
twórcy aniołków fruwających
i ci także którzy robią wstążki
a na wstążkach napisy krzepiące
(pod wstążkami wiatr od wyschłych rzek)
a także skrzypkowie i fleciści
którzy dbają aby ton był czysty
oni strzegą arii Bacha na strunie G
no i ma się rozumieć poeci
bowiem stają w obronie dzieci
mówią uśmiech dłonie i oczy
oni mają rację nie jest sprawą sztuki
prawdy szukać to są rzeczy nauki
sztukatorzy czuwają nad ciepłem serca
żeby była nad bramą mozaika
gołąb gałąź albo słońce w kwiatach
(ktoś za bramą ciągnie symbole za sznurek)
są już takie słowa kolory i rytmy
co się śmieją i płaczą jak żywe
sztukatorzy przechowują te słowa
że się pędzi przy tym ciemne młyny
my się o to sztukatorzy nie martwimy
my jesteśmy partią życia i radości
na ulicy radosnych pochodów
szary mur więzienny w oczy kłuje
brzydka plama w krajobrazie idealnym
sztukatorów co najlepszych wezwali
całą noc sztukatorzy malowali
nawet plecy tych co siedzą z tamtej strony na różowo
Marek Migalski
któż to jest ten mój Guru?
POLSKA!
Czemu zawsze w grudniu zaostrzają cenzurę ?
Czyżby jakaś rocznica ?
W krajach Skandynawskich, które obecnie należą do krajów o najwyższym dochodzie narodowym i najniższej korupcji, zmierza się do ujawnienia wszystkiego co możliwe, maksymalnie ograniczając zakres tajemnic.
Cenzurę zwiększa się natomiast w Rosji i na Białorusi.
Na mój gust Dyr. Ćwikowski popełnił mobbing, tylko że jego ofiarą był związkowiec. Pracownicy UKS-u Warszawa powinni czujnie patrzeć na swojego dyrektora.
- lepsza Wolska
niż Afehhhrrralska
Pozostaje tylko pytanie: jaka trzecia?
za http://fakty.interia.pl/polska/news/pojedziemy-do-afganistanu-ale-bez-uzbrojenia,1407305
Nadir, to jest właśnie Polska, obecna i przeszła, zawsze taka sama - zeszmacona przez polityków z lewej prawej i z centrum. Ja się z tym krajem kompletnie nieutożsamiam, jest mi wstyd, że tu mieszkam i płacę podatki, ZUS a w zamian dostanę, co najwyżej, po ryju mokrą szmatą...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
A na jakiej podstawie twierdzisz że prawo i sprawiedliwość to niby nie wartosci PIS?
równie dobrze możesz kpić że miłość bliźniego to nie wartosci Kościoła.
A na pytanie nadira nadal nie odpowiedziałaś: jakież to są wartości PO?
Kręcenie lodów? (na cmentarzu lub stacji benzynowej)
Odwracanie kota ogonem? (Zbychu i Grzechu już są niewinni a umoczeni teraz to Gosiewski, Wasserman i Kępa?)
Totalne ściemnianie ("sukces" w sprzedazy stoczni, zielona wyspa na morzu kryzysu?)
Obiecanki-cacanki? (nie dotrzymali słowa nawet w tak drobnej sprawie jak zniesienie abonamentu rtv?)
Szkoda nawet czasu na wyliczanie dalszych "wartości" i standarduf.
Niestety, to smutna okazja
To nie jest spór o hasła, przynajmniej z mojej strony, bo za stara jestem, żeby się na opakowanie łapać, zwłaszcza, że towar po wielekroć podawano na talerzu. To jest wyraz zdziwienia, że jeszcze dzisiaj są tacy, co mają bałwochwalczy stosunek do haseł i hasła przyjmują za rzeczywistość, nawet jak ona skrzeczy. A to już jest problem, bo dzięki tej gawiedzi, całkiem niezła gromada Dreptaków ma sposób na życie klawe, śmiejąc się do rozpuku po zejściu z wizji, że ciemny lud to kupił.
Ale są też idealiści i tych mi szkoda najbardziej, bo własnie na nich takie Dreptaki żerują.
Oj, mam takie wrażenie, ześ się trochę na plewy dał nabrać.
(Jan Paweł II)
Z dedykacją dla Blanki
Nadir, frazesy nie wystarczą aby zatuszować wszystkie "wpadki" przeciwko sprawiedliwości i prawu wpisanym na sztandarach. Blanka pięknie powiedziała, że "opakowanie" musi odpowiadać zawartości, jesli jest inaczej - tym większa kompromitacja i dyskomfort odbiorców.
Koper - masz na myśli Wysokie Standardy?
(Najwyższy z Najwyższych Standardów to było ostatnio wyrzucenie członków PiS z sejmowej komisji śledczej)
Temu co Blanka pięknie powiedziała wcale nie zaprzeczam
to może pan mi odpowie?
bo póki co to Badman - Blanka 1:0
W jednym masz pan rację: frazesy o Wysokich Standardach nie wystarczą aby zatuszować wszystkie "wpadki".
Wpadki....
Dobre sobie!
To są afery na większą skale niż ta cała afera Rywina panie Koper
Wygrałeś 3:0. Tylko bardzo Cię proszę, weź dzisiaj tabletki.
A kto wybierał wskazywał ludzi na stanowiska w 2006 r., hę? Nie egzekutywa w postaci NSZZ? PO zrobił psikusa i zostawił tych samych dyrektorów na stanowiskach i w ten sposób rozeszły sie drogi NSZZ i dyrekcji (choć nie wszędzie niestety). Kazus Warszawy i Rzeszowa jest tego najlepszym przykładem i oby takich więcej.
BETMEN: to co napisałeś o przyjmowaniu gościa do PiS i sprzeniewierzeniu się zasadom a potem wywalaniu na zbity pysk po prostu nie nadaje się do skomentowania. PiS i NSZZ do rządzenia całkowicie nie były przygotowane (choćby przez tzw. krótką ławkę). NSZZ postawił w 2005 r. i 2007 r. na złego konia, lepiej wyszedł w 1997 r. stawiając na AWS (czyli prawie na dzisiejsze PO).
Walkowerem?!
Litosci dwóch na jedną starą babę.
Jakby Ci tu powiedzieć.
Siła argumentów i potęga rozumu Badmana jest porażająca.
Z takim czempionem to co najwyżej Klich może sie potykać.
Jestem pragmatyczna aż do bólu i nie można kontynuować walki, której nie można wygrać, a racz zauważyć że w tych zawodach Batman to jest i Prawo i Sprawiedliwość, a ja nie dostąpiłam aż takiego wtajemniczenia i dla mnie czarne to będzie czarne, a kupka to będzie kupka, obojętnie jakim sztandarem ja nakryjesz.
P.S.
Na ucho Ci powiem dlaczego Klich - bo Klich to psychiatra.
Jako kobieta powinnaś cieszyć się z powodzenia
O Klichu wiem, bo "profesor" Bartoszewski kiedyś na niego się powoływał...
Wiedziec to trochę za mało, żeby obiektywnie oceniać rzeczywistość.Jak widzę Bartoszewski to dla Ciebie przy Migalskim taki umysłowy Pikuś.Chyba pochodzimy od innej małpy.Odnoszę wrażenie, że moja trochę wcześniej zeszła z drzewa.
Ja, w przeciwieństwie do Ciebie, nie pochodzę od małpy
A wiesz, że ten przechrzta Ćwikowski, od którego to się zaczęło, to świętemu Ojcu dziesięcinę płacić kazał, a przecież wszyscy wiedzą, że to świętemu Ojcu dziesięcina się należy.
W piekle smażył się będzie.
Wesołych Świąt.
W wigilię pogadamy, bo wtedy godna bedę aby z Tobą uczony dyskurs toczyć
Po pierwsze odbiegła ona (począwszy od postu autora "bisti") zupełnie od tematu, po drugie zbyt się podnieciłaś. A jak wiesz w pewnym wieku bywa to niezdrowe...
Podniecanie się to już mi w zeszłym wieku przeszło.
Ja się do dyskusji z Tobą nie napraszałam, wręcz przeciwnie.
A dyskusja z Tobą rzeczywiście nie ma najmniejszego sensu.
Grubybos zapewne miałby na to jakieś przysłowie.
Coś w temacie psa i zaczepiania
@blanka: 10-12-2009 02:02
"Wygrałeś 3:0. Tylko bardzo Cię proszę, weź dzisiaj tabletki."
Co ty wszedzie z tymi tabletkami?
Nie rozstajesz się z nimi?!
To nie do Ciebie piesku było, więc nie szczekaj.
Widzę, że z pieskiem chodzisz, jak milicjant w PRL-u.
Co dwie głowy to nie jedna.
(To tak w temacie psa i zaczepiania ).
Jak już kiedyś zauważyłem na tym forum rządzą razem wspólnie PiS, kreacjonizm i religia katolicka.
A kto ma inne zdanie ten przecież popiera totalitaryzm, czyż nie Orliku mój drogi?
To pisałem ja, pochodzący od małpy
Jeśli nie odpowiada Ci krytyka tych negatywów, które niemal każdy dzień przynosi, to załóż własne, na którym będziesz pisał same peany na cześć każdego słowa zasłyszanego w TVN czy zdania przeczytanego w GW.
Już paru forumowiczów - choćby z tego tematu, jak widzę - masz.
Skoro kłują Cię prawdy typu "Historia uczy, że demokracja bez wartości łatwo przemienia się w jawny lub zakamuflowany totalitaryzm" (Jan Paweł II) - szukaj ich u Rycha czy Zbycha. Albo od pochodzących od małpy.
A gdzie wyczytałeś te moje peany???
Bo ja ciągle czytam Twoje peany na rzecz jedynej słusznej partii, która jest "the best" i na rzecz jedynej słusznej linii tej partii. Piszesz o piętnowaniu zła, które polegało na lansowaniu się w mediach. A Rychu i Zbychu Ch. to koledzy Zbigniewa Z. i reszty. Jakby tak się nienawidzili jak próbują nam wmówić to by się tak nie poklepywali po pleckach jak już telewizja przestaje ich pokazywać. A cel swój osiągnęli -> skłócili społeczeństwo.
Poza tym jeżeli z tego forum masz zamiar wykluczać ludzi mający inny światopogląd, to zmieńmy nazwę ze skarbowcy, żebym nie śmiał w swej niedoskonałości forum tego kalać swą totalitarną moralnością.
Pozdrawiam na weekend
Tomek interesują nas sprawy cenzury, również wprowadzanej przez poprzednią ekipę. Bo to juz było, bo to zawsze było.
Jak chcesz to Ci mogę na priva przypomnieć, żeby Ci publicznie wstydu nie robić. Tyle, że to nie bolało, bo niedotykało Ciebie, ale kogoś bolało a Ty miałeś to w nosie. A swoją drogą czy to z Ćwikowskim nie jest przypadkiem chichot historii. Chyba to nad nim żeś się użalał, że go pamiętny W.C. w trakcie jakiegoś szkolenia z posady odwołał.
Na tym forum rządzą razem wspólnie PiS, kreacjonizm i religia katolicka???
PO, ateizm, sport, humor, piosenka, egzekucja, kontrola, wymiar, kks i parę jeszcze innych rzeczy też jest na forum.
Każdy ma możliwość do wykazania się swoją potencją w tym temacie, w którym ją ma
Po prostu drażni mnie nawracanie na siłę i pokazywanie innym swojej wyższości.
A już przywoływanie np. Migalskiego, który mieniąc się niezależnym fachowcem wypowiadał się tak pochlebnie, że aż oczo...ebnie i w nagrodę dostał się tam gdzie jest obecnie to dla mnie przesada gdy walczysz Nadirze z klapkami na oczach zwolenników polityki PO.
Co najwyżej chłoszcze słowem
Nigdzie (osobiście) nie pokazuję innym "swojej wyższości." Nie czuję się wyższy od innych.
Przywoływanie Migalskiego?
A przywoływanie (choć nie przez Ciebie) Waligórskiego było bardziej zasadne?
Czasem przywołuję Ziemkiewicza, czasem Wildsteina.
Inni przywołują Michnika. Albo Niesiołowskiego.
Niesiołowski to ten który mówił m.in. cytuję: "PO (...) spaja jedynie cynizm, hipokryzja i konformizm. Liberałowie udowodnili, że nie mają żadnych, najmniejszych kwalifikacji ekonomicznych, i nigdy w żadnej koalicji - gdyby do takiej kiedykolwiek doszło - nie mogą obejmować resortów ekonomicznych, bo zrujnują kraj. Platforma jest przede wszystkim wielką mistyfikacją. Mamy do czynienia z elegancko opakowaną recydywą tymińszczyzny... Uważam, że PO to twór sztuczny i pełen hipokryzji.... etc... koniec cytatu.
Ja nie przywołuję żadnej z w/w osobistości, bo uważam, że np. i "lanser" Ziobro i "cwaniak" Chlebowski są siebie warci jak cała klasa polityczna w kraju. Co do drugiego wszyscy wiemy, a pierwszy w całej swej strasznej walce z korupcją czemu nie wpłynął na wprowadzenie np. kas fiskalnych dla lekarzy? (bo bardziej medialna była sprawa Mirosława G. ???). Ty natomiast twierdzisz, że politycy Twojej opcji to zbawienie dla Polski, ale moim skromnym zdaniem się mylisz i to bardzo.
Po drugie: "(...)ale sama powiedz: czy napiętnowanie zła, to coś złego?" -> te słowa właśnie odczytałem jako nawracanie na siłę, bo gros ludzi w działaniach PiS-u widziało tylko szum medialny, a jak przyszło co do czego tłumaczyli "a bo nam koalicjant nie pozwolił, albo układ zadziałał". Zupełnie tak samo jak wcześniej SLD, AWS i teraz PO
Reasumując nasze dotychczasowe dokonania słowne powiem tylko jedno -> cel został osiągnięty zarówno przez PiS (który skłócił zwykłych ludzi) jak i przez PO (która kontynuuje dzieło) i zamiast omawiać zachowanie Pana Radosława T., który beztrosko żuje gumę i/lub piętnować cenzurę to się zajęliśmy potyczkami między sobą...
A więc wracając do tematu...
No i się doigrałam, wracając do sedna sprawy, czyli cenzury.
Poziom otrzeżeń trzeci, czytać mi postów na forum nie można, poglądów innych niż jedynie słuszne zamieszczać też.
Zobacznie, mają taką potencję, a starej baby się boją.
Krytyka jest dopuszczalna, ale to co ja uprawiam to nie krytyka, to krytykanctwo, jak mawiał nieśmiertelny tow.Wiesław. Koń by się uśmiał z tych "wartości"
Dla porównania, wypowiedź POsła z formacji, która celuje w tych socjotechnicznych działaniach (o posłance z parii opozycyjnej) :
"Są rozmaite casusy w podręcznikach psychologii. Jest na przykład dwubiegunowy stan depresyjno-maniakalny. Podobno u kobiet objawia się poprzez gotowanie tylko jednego rodzaju obiadu"
Poznajesz? Nie ? To ci podpowiem. Niedawny Minister Sprawiedliwości, Poseł VI kadencji Sejmu Rzeczpospolitej Polskiej z ramienia PO Andrzej Czuma.
20 parę lat temu całą winą za "skłócenie zwykłych ludzi" - pamiętam doskonale, że całe rodziny były skłócone, mojej też to nie ominęło - obarczano Solidarność. (bo gdyby cicho siedziała, to by nie było strajków, później stanu wojennego, etc.)
Jak było, to wiemy.
I prowokacje, np. bydgoska i "wyciąganie ręki" w listopadzie 1981, a jednocześnie parcie towarzyszy do ostatecznej rozprawy z "solidarnościową zarazą".
Podobnie "PiS skłócił zwykłych ludzi".
Fakt. Nie każdy lubi jak mu się patrzy na ręce... A jak nawet go złapie się na gorącym uczynku za rękę to mówi: to nie moja ręka! Albo jak dr G: to były "puste koperty". Czy senator P. z (którego n a d a l bardzo szanuję!) - to było lekarstwo (w proszku)
Jak już masz człowieku odwagę robić coś złego, to bądź chłopem i przyznaj się do tego! Nie rób sam z siebie szmaty i nie obrażaj inteligencji przeciętnego człowieka. (mówiłem do dr G. i senatora P.).
..i zamiast omawiać zachowanie Pana Radosława T....
Masz rację. Ale z drugiej strony nikt nikomu nie broni wypowiadać się w przedmiotowej kwestii. Miejsca jest dość. A jakoś nie widzę dyskutantów. Zarejestrowanych forumowiczów jest kilkanaście tysięcy, czytających forum (z różną częstotliwością) - kilka tysięcy, a piszących? 30? 40?
Szkoda, że jednak zagalopowałaś się w "dyskusji".
Niby PIS ni PO nie z Twojej bajki,
a zaatakowałaś "pisiorów" z bańki!
(taka poetycka dygresja....)
Admini ustalili Regulamin. A każdy rejestruając się na forum zapoznaje się z nim i ma obowiązek go przestrzegać. Ja też.
Wiesz ile razy cofałem palec z klawiatury w obawie przed ostrzeżeniem?... Poważnie!
Spróbuję "skreślić" parę słów na priv
Aaaaa. ja nie wiedziała, że u mnie dwubiegunowy stan depresyjno-maniakalny na przykład. Ale ja dzisiaj w ogóle obiadu nie gotowała.
To jutro ugotuje pierogi, leniwe, bo ruskie to nie wypada w dzień swięty.
A ja już myślała, że to dlatego, że ja od małpy.
Masz jakieś korzyści za Twoje bezkrytyczne poparcie jedynej słusznej frakcji???
P.S. I świadomie łamiąc pkt. 23 portalu w związku ze skrajną stronniczością polityczną Moderatora Nadira wnoszę o zmianę nazwy portalu na skarbowcy.wyborcy.PiS.pl, tym samym umożliwiam wyrzucenie następnego niesfornego piszącego czyli mnie.
I już liczba piszących się zwiększy ;)
Wiesz, uczyłam się od Waszego Prezia.
Kuda mi do niego. To było mistrzostwo świata.
http://www.skarbowcy.pl/blaster/forum/viewtopic.php?f=21&t=779&p=56301#p56301
bisti 05-12-2009 19:50
"A czy przypadkiem ten kolega od gumy, to nie za PiSu awansował w DKSie..."
dyskusja była merytoryczna.
Dopiero po złośliwym (!) poście Blanki (na ripostę Badmana)
blanka 06-12-2009 11:56
"Wow Badman. Wartości PIS, to je dobre. Ciemny lud to kupi. Niezły z Ciebie jajcarz."
zaczęła ona odbiegać od tematu.
Wynik przecież znasz.
Lud choć ciemny tego nie kupił.
itd... na Polityka i Politycy
Obraz działa podobno dziesięć razy skuteczniej niż słowo.
Zrób coś żebym się na priva mogła dostać bo Nadir też coś nakadził.
Tak jeszcze na koniec, zanim mnie zbanujecie.
Stosujecie jedną z najprymitywniejszych i najskuteczniejszych metod budowania autorytetu PIS,opluwajac PO. "Metoda znakomicie sprawdzająca się także w działaniach socjotechnicznych PO" to jest cytat twojej oceny żeby było jasne. Tyle, że kocioł garnkowi przygadał.Zachwalajcie swój towar, jak uważacie, że on jest taki cudowny. A w ogóle może byście sie wynieśli z polityką z forum, bo to jest ponoć forum skarbowców. A uzywanie tej nazwy, to cytujac Twego mistrza słowotwórstwa, takie "nadużycie semantyczne"
"Stosujecie jedną z najprymitywniejszych i najskuteczniejszych metod budowania autorytetu PIS,opluwajac PO".
blanco, czy to nie platforma wygrała ostatnie wybory opluwając PiS i Prezydenta ? Pamiętasz jeszcze hasło "zabierz babci dowód"? Czy po zdobyciu władzy przez PO coś się zmieniło w tym temacie, czy też nadal trwa dożynanie watach ? Przykładem, że jednak akcja trwa, jest między innymi próba rozbicia dyskusji w temacie tak ważnym jak cenzura. W ramach poprawności politycznej, niestety stosowanej agresywnie przez niektórych forumowiczów, odwracana jest uwaga od istoty problemu i zamykanie ust oponentom. To też cenzura blanco i to ta w najbrzydszym wydaniu.
Tutaj są 2 sprawy: cenzura pana dyrektora Ćwikowskiego i żucie gumy w czasie rozmowy przez pana Teresiaka. Wygląda na to że pan Ćwikowski nie ma racji cenzurujac wypowiedzi
A Wy jak myślicie?
A trzecia sprawa - pani Blanki w odpowiednim do tego wątku :lol:
Niestety, też dałem się sprowokować i w kilku przypadkach odbiegłem od tematu.
Z drugiej strony nie odpowiadać rozmówcy to też nieelegancko.
Jak wcześniej napisałem - dyskusję nie na temat przeniosłem tutaj:
http://www.skarbowcy.pl/blaster/forum/viewtopic.php?f=21&t=779&p=56301#p56301