Sąd Okręgowy w Bielsku-Białej odrzucił apelację Dyrektora Izby Celnej w Katowicach od niekorzystnego dla niej wyroku, który zapadł przed Sądem Rejonowym z powództwa spółki Aplauz. Wyrok jest prawomocny i skarb państwa ma wypłacić spółce ponad 36 tysięcy złotych odszkodowania plus przewidziane ustawą odsetki w związku z zatrzymaniem w grudniu 2009 roku przez celników należącego do niej automatu o niskich wygranych zwanego nazywanego „jednorękim bandytą”. To pierwszy taki wyrok w Polsce.

Już w roku 2010 roku spółka Aplauz zaskarżyła do sądu postanowienie prokuratury o zatwierdzeniu zatrzymania wspomnianego automatu i uzyskała korzystny dla siebie wyrok. Po czym zażądała wypłaty odszkodowania w wysokości utraconych zysków. Izba Celna w Katowicach odwołała się od tego werdyktu co stało się przyczyną ciągnących się dwa lata procesów. Okazuje się, że takich spraw w polskich sądach są setki.

Jak się szacuje w latach 2009–2012 Służba Celna i prokuratura zatrzymały, kilka tysięcy podobnych urządzeń w związku z podejrzeniem, iż działają one niezgodnie z obowiązującym prawem. Ich właściciele skierowali do sądów pozwy skarżąc się, iż decyzje urzędników były bezzasadne. Do dziś nie zostały one ostatecznie rozpatrzone.

Jeśli w tych procesach będą zapadały wyroki podobne do tego, który wydał Sąd Okręgowy w Bielsku–Białej może kosztować to skarb państwa setki milionów złotych. Okazuje się bowiem, że część zatrzymanych przez celników automatów trafiła do magazynów na kilkanaście miesięcy. W trakcie procesów wyszło też na jaw, że urządzenia te posiadały wszystkie wymagane prawem certyfikaty oraz zezwolenia odpowiednich organów a działania urzędników opierały się wyłącznie na niejasnych podejrzeniach.

Najbliższe miesiące przyniosą odpowiedź na pytanie, jaka ostatecznie może być skala odszkodowań zasądzonych przez sądy w związku z tymi procesami. Szacuje się, że może to być od 200 do 500 mln zł.