Minister Finansów odpowiada - wyrównania inflacyjne? Nie ma możliwości...


Jednocześnie pragnę zauważyć, iż mimo zamrożenia funduszu wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej, kierownicy jednostek budżetowych mają możliwość przy odpowiedniej polityce płacowej, np. w przypadku wolnego funduszu, pozostałego po osobach które odeszły z pracy lub przeszły na emeryturę, zwiększać płace indywidualne dla najbardziej efektywnych pracowników.

Minister Finansów RP


NSZZ Solidarność

W odpowiedzi na List Otwarty Międzybranżowego Komitetu Protestacyjnego Pracowników Sfery Budżetowej „Solidarność” z dnia 27 stycznia 2012 r. w sprawie odstąpienia od zamrożenia płac pracowników sfery budżetowej od 2013 r. oraz wyrównania ich wynagrodzeń z uwzględnieniem wskaźników inflacji za lata poprzednie – uprzejmie informuję co następuje.

W celu zapewnienia stabilności finansów publicznych niezbędne jest podjęcie kroków umożliwiających zahamowanie szybkiego wzrostu długu publicznego w Polsce, który niesie za sobą ryzyko przekroczenia drugiego progu ostrożnościowego w 2012 r. (55 %). W tym celu, poza zastosowaniem przy tworzeniu projektu ustawy budżetowej na rok 2012 tzw. dyscyplinującej reguły wydatkowej, która została wprowadzona zmianą ustawy o finansach publicznych niezbędne było podjęcie szeregu działań, których efekty nie pozwolą przekroczyć poziomu deficytu budżetowego państwa określonego w projekcie ustawy budżetowej na rok 2012 oraz przyczynią się do nieprzekroczenia kolejnego progu ostrożnościowego relacji długu publicznego do PKB.

Co więcej, w celu zwiększenia wiarygodności deklaracji o skutecznym korygowaniu deficytu sektora finansów publicznych, konieczne jest stosowanie tej reguły także do planowania wydatków w pozostałych jednostkach sektora finansów publicznych, nad którymi sprawują nadzór członkowie Rady Ministrów. Dlatego też elementem wzmacniającym efekt reguły dyscyplinującej jest przewidywane utrzymanie w 2012 r. zamrożenia funduszu wynagrodzeń we wszystkich jednostkach państwowej sfery budżetowej.

Zgodnie z rekomendacją Rady Ecofin, deficyt sektora instytucji rządowych i samorządowych nie może przekroczyć w 2012 r. 3% PKB, a w kolejnych latach konieczne jest dalsze redukowanie deficytu, tak aby osiągnąć średniookresowy cel budżetowy, który dla Polski wynosi -1% PKB. Należy podkreślić, że dla uzyskania przez Polskę w 2013 r. decyzji Rady kończącej procedurę nadmiernego deficytu niezbędne jest nie tylko zagwarantowanie trwałej redukcji deficytu, lecz także sprowadzenie długu sektora instytucji rządowych i samorządowych w relacji do PKB na ścieżkę spadkową. Rozważając ewentualne zakończenie procedury, KE i Rada będą bowiem analizować nie tylko kształtowanie się deficytu, lecz również ryzyko przekroczenia przez dług sektora progu 60%. W związku z powyższym celem rządu jest osiągnięcie poziomu średniookresowego celu budżetowego do 2015 r.

 

Ponadto należy podkreślić, iż w związku z faktem, iż Polska jest objęta procedurą nadmiernego deficytu podlega ona ścisłemu monitoringowi sytuacji budżetowej.

W przypadku stwierdzenia przez KE braku działań naprawczych nieuniknione będzie podjęcie dalszych kroków w ramach procedury nadmiernego deficytu, z możliwością nałożenia sankcji. Jeśli Komisja Europejska i Rada Ecofin stwierdzą, że Polska nie wdrożyła rekomendacji Rady Ecofin z art. 126.7 TFUE, określającej termin i sposób zlikwidowania nadmiernego deficytu zgodnie z nowymi zasadami dyscypliny budżetowej UE, w ciągu 6 miesięcy od otrzymania nowej rekomendacji Rady z art. 126.7 TFUE Polska będzie zobowiązana przedłożyć KE i Radzie szczegółowy plan działań ograniczających wydatki sektora instytucji rządowych i samorządowych i/ lub zwiększających dochody sektora. Prawo UE przewiduje możliwość nałożenia sankcji finansowych na każdy kraj UE - beneficjenta Funduszu Spójności, jeśli Rada Ecofin negatywnie oceni starania tego państwa dla ograniczenia nadmiernego deficytu. Decyzją Rady może być wstrzymanie całości albo części zobowiązań z Funduszu Spójności wobec danego państwa członkowskiego.

Pragnę podkreślić, że rząd podejmuje wiele działań mających na celu redukcję deficytu sektora finansów publicznych, zarówno po stronie wydatkowej, jak i dochodowej. Zamrożenie płac w sferze budżetowej jest jedynie jednym z działań.

Pozostałe działania podjęte przez Rząd mające na celu redukcję deficytu sektora finansów publicznych, zarówno po stronie wydatkowej, jak i dochodowej to:

-        zmiany w systemie emerytalnym,

-        podniesienie składki rentowej o 2 pkt. proc.,

-        skutki ograniczenia przywilejów wcześniejszego przejścia na emeryturę (na skutek wprowadzenia emerytur pomostowych),

-        nowe zasady ograniczające deficyt sektora,

-        podwyższenie stawki akcyzy na olej napędowy,

-        przyrost wpływów z dywidend,

-        wprowadzenie podatku wydobycia niektórych kopalin,

-        zmniejszenie krajowych uzupełniających dopłat bezpośrednich,

-        zamrożenie skali w PIT,

-        wdrożenie systemu automatycznego nadzoru nad ruchem drogowym,

-        ograniczenie, w wyniku zmian w systemie emerytalnym, kosztów obsługi długu,

-        zniesienie ulgi na biokomponenty w akcyzie,

-        dochody ze sprzedaży na aukcji uprawnień do emisji gazów cieplarnianych,

-        ograniczenie możliwości odliczenia podatku VAT naliczonego przy nabyciu samochodów z tzw. "kratką" i brak możliwości odliczania podatku naliczonego od paliwa wykorzystywanego do ich napędu,

-        zmiany w zakresie opodatkowania lokat jednodniowych,

-        podwyższenie akcyzy na papierosy (4% w każdym roku),

-        obniżenie wysokości zasiłku pogrzebowego.

 

Wzrost funduszu wynagrodzeń oznaczałby konieczność redukcji wydatków w innych obszarach, zwiększenie podatków lub akceptację wyższego deficytu. Akceptacja wyższego deficytu oznaczałaby groźbę utraty wiarygodności Polski na rynkach finansowych i gwałtowny wzrost kosztów kapitału zarówno dla sektora prywatnego, jak i dla sektora finansów publicznych. Skutki takiego scenariusza spowodowałyby znaczne pogorszenie sytuacji gospodarczej Polski, spadek zatrudnienia, wzrost bezrobocia i ostatecznie konieczność jeszcze głębszych cięć wydatków w sektorze publicznym, włącznie z funduszem wynagrodzeń w sferze budżetowej.

Chociaż sytuacja gospodarcza Polski na tle innych państw UE pozostaje relatywnie dobra, jednak przewidywany jest spadek tempa wzrostu PKB z 4,3% w 2011 r. do 2,5% w 2012 r. i trzeba pamiętać, że jednym z najważniejszych czynników determinujących wzrost gospodarczy w Polsce w najbliższych latach jest rozwój sytuacji gospodarczej u największego partnera handlowego, jakim są pozostałe państwa UE. Niższa dynamika aktywności w gospodarce światowej może ograniczyć tempo wzrostu PKB u naszych głównych partnerów handlowych i co za tym idzie pogorszyć perspektywy dla Polski. W szczególności, prognozy instytucji międzynarodowych wskazują na pogorszenie perspektyw wzrostu dla gospodarki światowej, w tym zwłaszcza dla gospodarki strefy euro, a także pogorszenie bilansu ryzyk dla tego wzrostu. Aby ograniczyć potencjalne negatywne skutki kolejnego etapu kryzysu, który można określić jako kryzys fiskalny, Polska musi w najkrótszym możliwym terminie utrzymać stan finansów publicznych na poziomie gwarantującym stabilność finansowania w krótkim i średnim okresie.

Pragnę zauważyć, iż zasady i tryb kształtowania wynagrodzeń dla pracowników państwowej sfery budżetowej, określa  ustawa z dnia 23 grudnia 1999 r. o kształtowaniu wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej oraz o zmianie niektórych ustaw (Dz.U. z 2011 r. Nr 79, poz. 431, z późn. zm.).

Stosownie do przepisów tej ustawy - w ustawie budżetowej - określany jest średnioroczny wskaźniki wzrostu wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej na dany rok. W związku z tym, iż w ostatnich latach „zamrożono” wynagrodzenia, w świetle przepisów ww. ustawy z dnia 23 grudnia 1999 r. nie ma możliwości wyrównania wynagrodzeń z uwzględnieniem pełnych współczynników inflacji za lata poprzednie od 2013 r. – bowiem takich rozwiązań nie przewidują przepisy tej ustawy. Średnioroczny wskaźnik wzrostu wynagrodzeń dot. danego roku budżetowego i jest co rocznie przedmiotem uzgodnień na forum Trójstronnej Komisji do Spraw Społeczno-Gospodarczych.

Jeśli zaś chodzi o wskazaną w Liście otwartym propozycję przeznaczenia kwoty „około 16 miliardów złotych, która jako nieprzewidywalna, może zostać częściowo uwolniona i wykorzystana między innymi na zabezpieczenie postulowanego przez nas wyrównania inflacyjnego dla pracowników jednostek sfery budżetowej” – pragnę poinformować, że nie możemy mówić o jakichkolwiek „oszczędnościach”. Nadwyżka dochodów osiągniętych w roku 2011 w stosunku do planowanych oraz niższa realizacja wydatków budżetowych wpłyną na zmniejszenie deficytu budżetowego, a tym samym zmniejszą przyrost długu publicznego.

Ponadto zgodnie z art. 109 ustawy z dnia 27 sierpnia 2009 r. o finansach publicznych, ustawa budżetowa jest uchwalana na okres roku budżetowego i nie ma możliwości wykorzystania jak to zostało określone „uwolnionej” kwoty powstałej w danym roku na realizację wydatków koniecznych do poniesienia w następnym roku.

Jednocześnie pragnę zauważyć, iż mimo zamrożenia funduszu wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej, kierownicy jednostek budżetowych mają możliwość przy odpowiedniej polityce płacowej, np. w przypadku wolnego funduszu, pozostałego po osobach które odeszły z pracy lub przeszły na emeryturę, zwiększać płace indywidualne dla najbardziej efektywnych pracowników.

 

Natomiast jeśli zaś chodzi o średnioroczny wskaźniki wzrostu wynagrodzeń dla pracowników państwowej sfery budżetowej na rok 2013, to stosownie do przepisów art. 7 ustawy o kształtowaniu wynagrodzeń (…) będzie on przedmiotem negocjacji w ramach Trójstronnej Komisji do Spraw Społeczno-Gospodarczych, a jego wysokość, należy każdorazowo rozpatrywać z uwzględnieniem możliwości finansowych budżetu państwa i wyżej omówionych obostrzeń oraz zobowiązań.

 

 

Jednocześnie pragnę zwrócić uwagę na nieścisłości i nieprawidłowości ujęte w Liście Otwartym:

  • Zgodnie z danymi GUS, realny (a nie jak podano nominalny) wzrost PKB wyniósł w 2008 r.: 5,1%, w 2009 r.: 1,6%, w 2010 r.: 3,9%, a 2011 r.: 4,3%.
  • Błędnie podano dane w zakresie inflacji w 2008 r.– zgodnie z danymi GUS w 2008 r. ceny wzrosły o 4,2%, a nie jak wskazano o 3,3%. Ponadto zgodnie z projektem Budżetu na 2012 r. prognozowany wzrost cen w 2012 r. wynosi 2,8%.
  • Zgodnie z raportem Ministerstwa Finansów „Finanse publiczne w Polsce w okresie kryzysu” deficyt sektora finansów publicznych w 2011 r. wyniósł ok. 25 mld zł, tj. o 15 mld zł mniej niż przyjęto w ustawie budżetowej. Z czego ponad 10 mld zł  stanowią oszczędności uzyskane po stronie wydatkowej budżetu państwa.

 




(13)
  • Od razu lepiej się poczułem... jak poczytałem na co pójdą moje pieniądze. Bo się martwiłem... że może się zmarnują! Pamiętam jak ludzie za komuny pracowali dla dobra wspólnego - które w ostatnich latach zostało wyprzedane dla dobra niektórych. No, ale teraz z pewnością trudności finansowe mojej rodziny będą spożytkowane dla większego dobra. Nie wiem tylko dlaczego z coraz większą niechęcią patrzę na wiadomości lub czytam je w necie.
  • Trzeba zamrozić swoją nadaktywność zawodową i czekać na "odmrożenie płac". Przecież płacą nam za wykonywanie pewnych czynności. Nie musimy być wybitni i robić coś ponad to. Zresztą jak człowiek myśli, za co zaleczyć ząb, kupić dziecku buty i jak przeżyć do kolejnej wypłaty to chęci na twórcze myśli brak.
  • ,,po osobach, które odeszły na emeryturę....." przyjmuje się i awansuje miernych, ale wiernych np. w US w Węgrowie, a doświadczeni i najbardziej obciążeni pracownicy podwyżek nie zobaczą (są za mądrzy)- taka jest polityka kierownika urzędu i jego wspierającego ,,zastępcy"
  • Co za obłudne tłumaczenie. Tym panom brakuje dobrej woli. Na podwyżki dla 600 tys. nauczycieli, którzy jeszcze mogą podejmować dodatkową pracę w zawodzie, policjantów, żołnierzy ... to mają pieniądze. Wydatki na podwyżki dla tych grup zawodowych jakoś nie zagrażają progowi ostrożnościowemu i nie oznaczają "(...) groźby utraty wiarygodności Polski na rynkach finansowych (...)". Zrobili sobie z nas tanią siłę roboczą. Między wierszami tego co napisano wyżej można wyczytać, że rok 2012 nie będzie ostatnim jeżeli chodzi o "zamrożenie" płac.
  • Chyba trzeba poszukać jakiegoś sprzątania po godzinach:)
  • http://www.hotmoney.pl/artykul/pieniadze-rzad-oszczedza-na-wszystkim-tylko-nie-na-poslach-24249

  • avatar
    Obniżmy Ministrowi Finansów pensje i premię = od razu za 4 lata = a zacznie szakal inaczej gadaćku
  • avatar
    Stosownie do przepisów tej ustawy - w ustawie budżetowej - określany jest średnioroczny wskaźniki wzrostu wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej na dany rok. W związku z tym, iż w ostatnich latach „zamrożono” wynagrodzenia, w świetle przepisów ww. ustawy z dnia 23 grudnia 1999 r. nie ma możliwości wyrównania wynagrodzeń z uwzględnieniem pełnych współczynników inflacji za lata poprzednie od 2013 r. – bowiem takich rozwiązań nie przewidują przepisy tej ustawy.

    Coś podobnego, wyrównania nie przewidują przepisy ustawy. A "zamrożenie" to przewidują ? W którym miejscu ?
  • Nie napinajcie się tak bardzo, bo przecież wygrali oni PO raz drugi wybory parlamentarne, a przecież ktoś musiał ich wybrać. W moim urzędzie przynajmniej POłowa głosowała na tych "ekspertów" i nadal twierdzi, że żyje się teraz lepiej niż wcześniej.
    Więc sami jesteśmy sobie winni - jako społeczność skarbowców - że jesteśmy traktowani tak a nie inaczej
  • Takiej odpowiedzi można było się spodziewać i to na 100%. Gdyby tak posłowie i senatorowie zmniejszyli sobie odrobinę diety, wysocy urzędnicy pensje, ograniczyć wydatki na gadżety itp. no i może jeszcze obniżyć finansowanie partii z naszych podatków, to może starczyło by na wyrównanie "mrożonki" szarym urzędnikom. Ale to tylko marzenia szarego urzędnika, bo przecież "góra" sobie krzywdy nie zrobi.
  • avatar
    Roboczy masz rację, porównałem o ile wzrosła pensja mojej żony nauczycielki przez ostatnie 3 lata, nie jest to mała kwota i nie wynika z awansu zawodowego, czy większej liczby nadgodzin. Ale też uważam, że każdego traktuje się tak, jak sobie na to zasługuje.
    Siedzimy cicho, nie protestujemy. Więc na co liczymy?
  • avatar
    W drodze oszczedności można zlikwidować senat, zmniejszyć liczbę poslów o połowę, zredukować finansowanie partii politycznych z budżetu i dać posłom pensje jak w us i zostaną tam ludzie z misją do wykonania i może pomyślą o urzędnikach skarbowych jak o ludziach, a nie leniach których trzeba monitorować z kazdej strony, żeby może nie zajmowali się tym czym powinni.
  • @irga@
    Jeżeli pojawi się jakaś partia która przeforsuje takie zmiany to sama będę agitować do nie członków i "dwoma ręcami" będę na nią głosować

Tylko zalogowani użytkowicy mogą dodawać komentarze.