
Re: Zajęcia wierzytelności przez komorników sądowych
Przeczytałam uczciwie wszystkie posty i doszłam do wniosku, że nikt nie chce dodatkowej roboty i to jest normalne. Nienormalne jest, że stanowimy filie kancelarii komorniczych

Jestem księgową, ale pracowałam prawie we wszystkich komórkach urzędu i wszędzie jest roboty w czorty. Aby to trochę zmienić u nas obgadaliśmy wszystko bardzo szczegółowo i aby uniknąć niepotrzebnej nikomu pracy robimy tak:
- wszystkie zajęcia wpływają do rachunkowości i tam są sprawdzane na okoliczność istnienia nadpłaty bądź też jej braku,
- następuje podział zajęć na te podlegające wykonaniu i te są paczkowane przez księgową i przekazywane do OB,
- zajęcia, gdzie nadpłata nie istnieje pozostają w rachunkowości i księgowe odpowiadają komornikom.
W ten sposób unika się niepotrzebnego wprowadzania do Poltaxu wielu zajęć, które nie będą realizowane.
U nas wprowadza się pierwsze strony na bieżąco (zamiast tracić czas na wprowadzanie wszystkich zajęć) i księgowe mają wiedzę na temat istnienia nadpłaty bądż nie.
Najgorsza jest przy tym wszystkim obsługa pism w Bibliotece - czasochłonna a na każde zajęcie trzeba udzielić odpowiedzi.
Księgowe również załatwiają sprawy związane ze zbiegiem egzekucji (robiły to zawsze) i tak naprawdę księgowości pracy nie ubyło ani ciut ciut a pozostałym przybyło. Dotychczas wystarczyło objąć kwoty do wyjaśnienia szczególnym nadzorem i mysz się nie prześliznęła.
A na zakończenie coś z czarnego humoru: proszę pracować i nie narzekać, bo nie wypłacą nam "13", mierniki szlag trafi i nie będzie nagród a w końcu nas pozwalniają (i sami się wyżywią).