Teraz jest 06 wrz 2025, 18:07



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 2793 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 150, 151, 152, 153, 154, 155, 156 ... 200  Następna strona
Kącik sportowy 
Autor Treść postu
Specjalista
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA28 mar 2011, 20:41

 POSTY        332
Post Re: Kącik sportowy
Myślałem o tym - "Projekt Euro 2012. Stadiony – Przepłacone. Autostrady – Nie będzie. Dworce – Przypudrowane. Lotniska – Prowincjonalne. Zawodnicy – Słabi. Temat zastępczy – Kibice. Rząd - Zadowolony!”, ale twój też jest OK :)
Moim skromnym, prowincjonalnym, zaściankowym, ciemnogrodowym zdaniem można z kibolami (ci od rzucania krzesełkami, rac, kijów, kastetów) walczyć inaczej niż wykluczając wszystkich kibiców z kibicowania (m.in. rodzin z dziećmi, klubów kibica przy drużynach), którzy wierzą w zwycięstwo i kochają swoją drużynę.
O bezsensowym wydawaniu publicznych pieniędzy można by gadać latami więc lepiej sobie odpuścić.


14 lip 2011, 07:38
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Re: Kącik sportowy
techj                    



kominiarz                    



Tusk zaczął bezpardonową walkę z kibicami pod hasłem bezpieczeństwa na stadionach. Pięknie! - a dlaczego ta  walka zaczęła się nagle tuż po banerach na stadionach ośmieszających i ukazujących prawdę o rządzie i hipnozie medialnej?!
Nieprawda, wspomniane banery pojawiły się dopiero po decyzji o zamykaniu stadionów!


Chciałbyś.... :D
Ale niestety prawda jest inna. :(
Taka jak napisałem. Chronologia wygląda tak:
16.04.2011 mecz Lech - Legia (1:0) pojawiają się banery z hasłami "antyrządowymi"
Zobacz mój post z 19 kwi 2011 22:14 "PO zielonej trawie piłka goni"
"Krążą od jakiegoś czasu w sieci obrazki z piłkarskich stadionów sugerujące, że polityka zaczęła wchodzić również do tej, wydawałoby się wolnej jak dotąd od polityki, neutralnej strefy....."
.... Prezentowani nie raz w naszych wspaniałych wolnych mediach jako bezmyślni, kibole zaczynają się buntować. Przy czym bunt przechodzi w konkretne działania, zupełnie inaczej niż w większości przypadków naszego biernego społeczeństwa
....Na razie są to pojedyncze akcje, ale można domniemywać, że będzie ich coraz więcej i niedługo rozpocznie się jakaś kolejna kampania walki z kibolami, zakończona ugodą pomiędzy władzami klubów i przedstawicielami kibiców. Spodziewam się też, że w jej wyniku kontrola wejść na stadiony, do tej pory nie do wyegzekwowania przez służby porządkowe wobec stadionowych hooliganów, teraz zacznie bezbłędnie wyłapywać niebezpieczne jednostki zagrażające spójności oprawy piłkarskiego widowiska jakimiś nieodpowiedzialnymi pseudopolitycznymi happeningami.
Powróci wtedy na stadiony apolityczna piłka, zarządzana przez apolityczne władze klubów, których kibice będą wznosić jedynie apolityczne okrzyki na temat tego, kto są pany a kto ch...

viewtopic.php?p=82095#p82095

Prawda, że to zapowiedź tego co nastąpiło?
4 maja 2011 roku mecz o Puchar Polski.
5 maja 2011 roku Tusk ogłasza krucjatę przeciw 'kibolom' pod pretekstem rozróby na meczu w Bydgoszczy - w telewizji na okragło pokazywany jest atak kibola na dziennikarkę (operatorkę kamery)
Nikt nie twierdzi, że chuligaństwo trzeba zwalczać tylko, że w tym przypadku NIE O TO CHODZIŁO.
Przez prawie 4 lata chuligaństwo było i im nie przeszkadzało. Do czasu, kiedy "chuligani" zaczęli POlitykować.
:stop:


techj                    



bombel                    



No niestety. Najpierw był transparent na meczu Legii i Lecha. Coś koło połowy kwietnia. Potem zaczęło się zamykanie stadionów i ludzi wywieszających więcej transparentów - maj, czerwiec.
Jeżeli mówisz o haśle 'Niespełnione rządu obietnice - temat zastępczy kibice' to nie zauważyłem tu nic obraźliwego wobec kogokolwiek, a tylko krytyczną sugestię wobec rządu. Obrażanie i chamstwo zaczęło się po burdzie w Bydgoszczy i decyzji o zamknięciu stadionów Legii oraz Lecha. Obecnie nikt się nie skarży na policję, że 'wymusza' zgodnie z prawem na PZPN'ie rozgrywanie meczy bez kibiców przyjezdnych bo zagraża to w większości przypadków bezpieczeństwu publicznemu. Gdzie są teraz obrońcy kiboli?!? Moim zdaniem decyzja jak najbardziej słuszna bo nie chce aby płacone podatki wydawane były na zabezpieczanie i usuwanie szkód wyrządzonych przez ... prostaków!


Plączesz się w zeznaniach. Ale na szczęście niektórzy wykazują się obywatelską postawą i ujawniają nazwiska chuliganów.
Wreszcie rozpoznano kiboli. Oto telefon przykładnego obywatela, który rozpoznał wśród wizerunków kiboli 3 chuliganów.
Załącznik:
Zgłoszenie kiboli na policję.JPG


Dla tych, którzy nie mogą w pracy odtworzyć youtuba krótkie streszczenie, ale warto wejść na YT i posłuchać całej rozmowy.
A zwłaszcza usłyszeć ten głos policjanta przyjmującego zgłoszenie. Słynne "trzy słowa do ojca dyrektora RM" przy tym to pikuś.
Załącznik:
fanatyczny kibol.JPG

- Dzwonie  w sprawie tych kibiców na stronie wojewódzkiej policji.
Tak słucham
- Mam informacje na temat trzech kibiców.
Ta, chwileczke.... Pan poda pozycje i nazwisko.
- Pozycja nr 29 jest to Aron Szechter.
Jak nazwisko?!
- Aaron - przez dwa "a". Nazwisko: Szechter. Znany też jako Adam Michnik.
Adam Michnik? Hmmmm..... Jaki zbieg okoliczności.... Aaa... a może pan przeliteruje?
- Sze - chter
Szszsz eeeee ch ter przez ceha, tak?
- Tak jest
Uhm  Jakiś adres?
- W Warszawie przy ulicy Czerskiej. Nie pamiętam dokładnie numeru.
- Dalej kibic numer 41: Donald Tusk.


Coooo......???  :wacko:
Załącznik:
Kibol nr41.JPG

Policjant chyba.... wreszcie.... zajarzył !!!!!!!!
Załącznik:
Kibol nr 41a.JPG

Pan wie, że wyświetla sie nam panski numer
- I co z tego? Nie szkodzi. Jedziemy dalej. I trzeci kibic teraz
No
- Numer 23 - jest to Grzegorz Schetyna
Coś jeszcze?
- To wszystko do widzenia
Imie i nazwisko?
- Dziękuję do widzenia
Oberwałeś w łeb kiedyś?

Połączenie zostało przerwane.
I niestety nie dowiemy się czy oberwał w łeb kiedyś. A jeśli tak to od kogo?
A pan policjant miał widać za krótką pałę żeby dosięgnąć łobuza.

źródło: http://www.youtube.com/watch?v=7XwdC0Pk-mc&a mp;amp ;feature=youtu.be

------------------------------------------------------------------------

Prof. Monika Płatek z UW o fałszywej akcji Tuska nt. kibiców i zamykania stadionów
Załącznik:
Prof. Monika Płatek z UW o fałszywej akcji Tuska.JPG

# ta Pani na PREZYDENTA !!! xD
MrToxicFull 1 miesiąc temu 12

# Akcja na fejsbuku - trzeba wpisać w wyszukiwarkę fejsbuka:
KIBICE NIE GŁOSUJĄ NA PLATFORMĘ OBYWATELSKĄ
kolanito 1 miesiąc temu 10

#  sposób na gospodarkę i dobrobyt Polski rozpieprzyć wszystkie stocznie, dać ludziom po ileś tysięcy, potem na zasiłek
I szukamy pozytywów. Nie ma stoczni, problem z głowy
Ludzie szukają pracy, której nie ma, najwyżej będą sprzedawać pietruszkę- problem z glowy
Przy okazji padną zakłady, ktore produkowały dla stoczni - jeszcze mniej problemów
Potem wyjada za granice - i zupełnie nie ma problemu
Bezproblemowe rządzenie
czyj to program?
jajacek23 1 miesiąc temu

źródło:
http://www.youtube.com/watch?v=TE3tJptK ... re=related


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


Ostatnio edytowano 14 lip 2011, 07:56 przez kominiarz, łącznie edytowano 1 raz



14 lip 2011, 07:47
Zobacz profil
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA27 sty 2011, 13:59

 POSTY        114

 LOKALIZACJABydgoszcz
Post Re: Kącik sportowy
kominiarz                    



Chciałbyś....
Chciałbym, żeby ludzie (forumowicze, dziennikarze, politycy) opisywali fakty, a nie własne wyimaginowane fantazje!
kominiarz                    



Ale niestety prawda jest inna.
No niby są trzy prawdy, ja się skłaniam do tej trzeciej :D
kominiarz                    



Taka jak napisałem. Chronologia wygląda tak: 16.04.2011 mecz Lech - Legia (1:0) pojawiają się banery z hasłami "antyrządowymi"
I niby po tym meczu zamknięto stadiony? I gdzie tu chronologia! Stadiony zamknięto po rozróbie na finale Pucharu Polski! Następnie pojawiły się chamskie i wulgarne transparenty, ale to poboczny wątek. No i teraz zostawiam Ci pole do popisu i odpowiedz sobie na pytanie dlaczego nie zamknięto stadionów po szesnastym kwietnia? Kibole to prostaki dlatego ich pogląd na ten świat jest dla mnie mało ciekawy. Dziwi mnie tylko branie w obronę ludzi demolujących środki transportu, ulice i stadiony. Prymitywizm przedstawicieli takich grup zasługuje na całkowitą dezaprobatę i eliminowanie z życia publicznego. Być może jestem ograniczony, ale nigdy nie zrozumiem jak można pałać nienawiścią do innego człowieka tylko dlatego, że nosi inny szalik albo demolować stadion bo moja drużyna przegrała!

____________________________________
Ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy ...


14 lip 2011, 08:42
Zobacz profil
Znawca
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA03 kwi 2010, 12:55

 POSTY        294
Post Re: Kącik sportowy
techj                    



(...) Kibole to prostaki dlatego ich pogląd na ten świat jest dla mnie mało ciekawy. Dziwi mnie tylko branie w obronę ludzi demolujących środki transportu, ulice i stadiony. Prymitywizm przedstawicieli takich grup zasługuje na całkowitą dezaprobatę i eliminowanie z życia publicznego. Być może jestem ograniczony, ale nigdy nie zrozumiem jak można pałać nienawiścią do innego człowieka tylko dlatego, że nosi inny szalik albo demolować stadion bo moja drużyna przegrała!


Techj, ja też jestem kibicem i powiem Ci jedno - bardzo niewiele wiesz o kibicach i kibicowaniu. A wydając osąd w jakiejkolwiek sprawie należałoby wysłuchać także drugiej strony...

Tutaj masz linki do filmu "Kibol - 2011" w reż. Tadeusza Śmiarowskiego, którego pewnie nie miałeś okazji oglądać, a IMHO naprawdę warto.
Możesz sobie zobaczyć co w tej sprawie mają do powiedzenia "kibole':
1. http://youtu.be/gEZoYAYDsDk
2. http://youtu.be/W7smCD8oULc
3. http://youtu.be/H4rXxP5tW4E


16 lip 2011, 11:46
Zobacz profil
Zaawansowany
Własny awatar

 REJESTRACJA29 cze 2011, 19:34

 POSTY        48
Post Re: Kącik sportowy
cammila                    



Techj, ja też jestem kibicem i powiem Ci jedno - bardzo niewiele wiesz o kibicach i kibicowaniu. A wydając osąd w jakiejkolwiek sprawie należałoby wysłuchać także drugiej strony...

No to posłuchajmy prawdziwych kiboli.
http://www.youtube.com/watch?v=CToq86fYIdw  :blush:


16 lip 2011, 22:27
Zobacz profil
Znawca
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA03 kwi 2010, 12:55

 POSTY        294
Post Re: Kącik sportowy
posłuchajmy...
http://youtu.be/TSpEBBwkpPc    :wub:


17 lip 2011, 10:22
Zobacz profil
Amator
Własny awatar

 REJESTRACJA06 lip 2009, 08:53

 POSTY        27
Post Re: Kącik sportowy
a który jest prawdziwy ?????
Niestety oba są prawdziwe ,,,,,,,,,,,,,, tyle że na mecze siatkówki przychodzi 4 tys, na niektórych halach (nie mówię o meczach reprezentacji) , a na mecze piłki albo żużlowe zdecydowanie więcej. Kibole najzdrowszą tkanką polskiego społeczeństwa???? Ta teza nie ma szans się obronić. Przynajmniej takie jest moje zdanie.
Zresztą Cammila nawet na siatkówce......... zapraszam do Częstochowy ................... zmienisz zdanie zapewniam Cię.
Po prostu odróżniaj kibica od kibola, a nie dawaj znaku równości miedzy tymi pojęciami, bo mnie obrażasz.


17 lip 2011, 21:53
Zobacz profil
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA27 sty 2011, 13:59

 POSTY        114

 LOKALIZACJABydgoszcz
Post Re: Kącik sportowy
cammila                    



Techj, ja też jestem kibicem i powiem Ci jedno - bardzo niewiele wiesz o kibicach i kibicowaniu.
Zacznijcie używać rozumu! Napisałem o kibolach, a nie o kibicach! Czytać nie potraficie! Jeżeli nie odróżniasz kibica od kibola to nie mamy o czym dyskutować.

____________________________________
Ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy ...


18 lip 2011, 08:00
Zobacz profil
Znawca
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA03 kwi 2010, 12:55

 POSTY        294
Post Re: Kącik sportowy
techj                    



(...) Napisałem o kibolach, a nie o kibicach! (...)

Jak Ty jednak niewiele wiesz o kibicowaniu  :(

"Kibol" to przede wszystkim wyraz należący do gwary miejskiej Poznania, w której znany jest od dawna, co najmniej od momentu powstania Klubu Sportowego "Lech", zwanego w naszym mieście "Kolejorzem" (z taką poznańską wymową).

W nazwie klubu słowo "Kolejarz" pojawiło się po raz pierwszy w 1949 roku (lecz historia klubu jest starsza, sięga roku 1922) i choć w 1957 roku zastąpione zostało w oficjalnej nazwie klubu słowem "Lech", to jednak wśród poznaniaków, nie tylko kibiców, powszechne jest wciąż określenie "Kolejorz". Kibole zaś to - mówiąc po poznańsku - prawdziwi kibice "Kolejorza", tacy, moglibyśmy powiedzieć, z krwi i kości, fani bez reszty oddani swojej drużynie.

W Słowniku gwary miejskiej Poznania pod redakcją Moniki Gruchmanowej i Bogdana Walczaka, którego to słownika jestem współautorką, wyraz "kibol" odnotowany jest bez żadnego kwalifikatora, z definicją "kibic" (czyli jako wyraz neutralny). (...)

Tak się składa, że na moim tegorocznym seminarium licencjackim (w Instytucie Filologii Polskiej UAM - red.) powstaje praca zatytułowana "Język kibiców drużyny piłkarskiej KKS LECH Poznań". Badania prowadzone przez jej autora, pana Piotra Korytowskiego, jednoznacznie wskazują na to, że "kibol" w języku poznaniaków ma do dzisiaj pozytywne konotacje, oznacza kibica emocjonalnie zaangażowanego, organizującego doping na stadionie, czyli takiego, który na przykład wymachuje klubową flagą lub klubowym szalikiem, toczy potyczki słowne ze zwolennikami drużyny przeciwnej, rzuca serpentynami. To kibic, który nie opuści żadnego meczu, zna wszystkie wyniki itp.

Z gwary miejskiej Poznania słowo "kibol" przeszło do języka mieszkańców innych wielkopolskich miast i miasteczek, a także wsi. Z tej właśnie przyczyny autor wspomnianej pracy licencjackiej odnotował frazeologizm "kibole z landu" oznaczający kibiców z małych miasteczek

A że kibice są mobilni, jeżdżą za swoimi zawodnikami po całej Polsce i wówczas także mówią swoją gwarą, to z czasem słowo "kibol" weszło do ogólnej polszczyzny potocznej (...)"


http://www.gloswielkopolski.pl/fakty24/401604,kibol-w-wielkopolsce-to-brzmi-dumnie...

- fragment rozmowy z profesor Anną Piotrowicz, językoznawcą, kierownikiem Zakładu Frazeologii i Kultury Języka Polskiego UAM.


19 lip 2011, 08:50
Zobacz profil
Znawca
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA03 kwi 2010, 12:55

 POSTY        294
Post Re: Kącik sportowy
HARATANIE W KIBICA, CZYLI PREMIER NA WOJNIE

"(...) Wymiana ognia między kibicami a „michnikowym szmatławcem” trwa z różnym natężeniem od dawna. Jej najbardziej jaskrawym przykładem było nagłośnienie serii patriotycznych akcji zorganizowanych przez tradycyjnie antykomunistycznych kibiców Lechii Gdańsk, którzy postanowili uczcić pamięć rocznicy 17 września 1939 r. Polski Związek Piłki Nożnej ukarał wówczas gdańską Lechię, powołując się na przepis, który nie pozwala na „wieszanie na trybunach transparentów niezwiązanych z widowiskiem sportowym”. Pomijając fakt, że przepis ten jest niezgodny z bezpośrednio stosowaną Konstytucją RP, warto zauważyć, że ta akcja stała się medialnym katalizatorem wybuchu postaw patriotycznych i niepodległościowych na polskich stadionach.

Jak ITI przegrało z kibicami
Drugim kluczowym elementem tej sprawy jest trwający od wielu lat konflikt kibiców warszawskiej Legii z właścicielem klubu, spółką ITI. W wyniku tego konfliktu stary stadion Legii przez ostatnie dni swojej sportowej kariery świecił pustkami lub rozbrzmiewał szyderczymi piosenkami o Mariuszu Walterze, sugerującymi, w jakim państwie na świecie powinien kupić klub. Władze spółki przyjęły wówczas samobójczy plan wymiany kibiców warszawskiej Legii z takich, jakimi są, na Młodych Wykształconych z Wielkich Miast. Plan ten zakończył się katastrofą, kolejnymi zmianami zarządu spółki, a koniec końców porozumieniem z kibicami, którzy skutecznie zablokowali sprzedaż biletów na sprezentowany przez władze Warszawy spółce ITI stadion, na którym Legia rozgrywa mecze ligowe. Ponieważ ta akcja kibiców miała wymierny wynik finansowy, szybko do tej mało, jakby się wydawało, politycznej sprawy wkroczyły kluczowe koncerny medialne, a zwłaszcza należący do ITI TVN oraz TVN24, a także idąca wówczas w drugim szeregu tego ataku „michnikowy szmatławiec” z jej wszystkimi lokalnymi redakcjami.

Konflikt z mediami zaczął uderzać w polskie kluby kibiców, również tych najlepszych. Furda, że zagraniczni dziennikarze nie mogą wyjść z podziwu, opisując postawę kibiców poznańskiego Lecha w czasie meczów za granicą; furda, że ten sam klub organizuje oprawę godną finału Ligi Mistrzów na dziecięcym turnieju piłkarskim. Nieważne. Dla polskich mediów kibice to naziści, skini, dealerzy narkotyków, chuligani, bandyci stadionowi albo po prostu „kibole”. To właśnie ta nagonka medialna stała się przyczyną, dla której kluby kibiców toczące niegdyś między sobą święte wojny porozumiały się i postanowiły wydać wojnę mediom i wspieranemu przez nie rządowi. Grupa ta ma wszystko, czym można zaszkodzić politykowi: dostęp do mediów, setki tysięcy głosów, organizację, lokalne struktury, a także własne demokratycznie wybierane władze. I dlatego polityczny atak kibiców musiał spotkać się z rządowo-mainstreamową kontrą z zastosowaniem wszystkich, świetnie znanych obserwatorom polskiej sceny politycznej narzędzi.

Tusk musi walczyć na warunkach przeciwnika
Pierwszym bardzo ważnym przekłamaniem, z jakim mamy do czynienia, jest fałszywe określenie genezy tego konfliktu. To nie premier Donald Tusk wydał wojnę kibicom. To kibice wydali wojnę jemu. A to oznacza, że to piarowcy partii rządzącej nie mieli w tej kwestii inicjatywy. Nie oni wybrali przeciwnika, miejsce, czas i sposób ataku. Podstawową zasadą budowania przekazu politycznego jest zdefiniowanie pola sporu. Pierwszym i najważniejszym błędem, jaki popełnił Donald Tusk, jest decyzja o rozegraniu meczu na boisku i na warunkach przeciwnika. To błąd, chciałoby się powiedzieć, juniorski, tym bardziej, że poprzedziła go kalkulacja korzyści i strat.

Najważniejszą salwą w tej wojnie był słynny transparent z meczu Lech–Legia o treści „Szechter przeproś za ojca i brata”, odwołujący się do grafiki „michnikowego szmatławca” oraz powołanie portalu internetowego http://www.szechteriada.org przez kibiców. Kibice uderzyli od razu w najgłębsze podstawy wspólnoty, jaką symbolizuje redakcja na Czerskiej. Publiczne przypomnienie, że Adam Michnik (podobnie jak duża część najważniejszych pracowników spółki Agora) pochodzi z rodziny funkcjonariuszy ubeckiego aparatu represji mającego na koncie dziesiątki tysięcy ofiar, jest sprawą szeroko znaną i komentowaną w internetowym drugim obiegu. Ale w publicznym przekazie obecność tej informacji dopuszczalna jest jedynie na marginesach – najlepiej w formie czarno-białych ulotek. Profesjonalnie przygotowana grafika, kosztujący kilka tysięcy złotych wydruk, związany z wydrukiem serwis internetowy zwrócił uwagę olbrzymiej grupy ludzi. Również tych, którzy nazwiska Szechter nie słyszeli nigdy wcześniej.

Prowokacja bydgoska
Drugą salwą były transparenty atakujące rząd... za zaniedbania związane z Mistrzostwami Europy w Piłce Nożnej, jakie za rok rozpoczynają się w Polsce. Transparenty podobnej treści pojawiły się jednocześnie na prawie wszystkich stadionach w Polsce, docierając w jeden weekend do dziesiątek tysięcy kibiców na stadionach oraz do następnych milionów za pośrednictwem telewizji i relacjonujących mecze mediów.

Odpowiedzią była prowokacja, jaką okazał się zorganizowany kilka tygodni później mecz finałowy Pucharu Polski między Legią a Lechem. W prowokacji tej od strony organizacyjnej wzięli udział odpowiednio: Polski Związek Piłki Nożnej, Komenda Główna Policji, Komenda Stołeczna Policji, wprawiona w bojach z kibicami Legii spółka ochroniarska Zubrzycki, a także władze spółki Ekstraklasa SA. Internet do dzisiaj pełen jest informacji, jakie pojawiały się przed meczem na forach internetowych, na Facebooku i Twitterze: „uwaga, Policja szykuje prowokację”. Pismo Komendanta Stołecznego Policji, który prosi o cofnięcie kreowanemu na główny schwarzcharakter tej wojny „Staruchowi” – liderowi kibiców Legii – zakazu stadionowego, tak aby mieć pewność, że będzie mógł uczestniczyć w meczu, po którym miał być zatrzymany, jest wpadką tak żenująco śmieszną, że aż trudną do poważnego traktowania.

Rozegranie meczu na stadionie, który nie ma podstawowych zabezpieczeń wymaganych przy organizacji tego meczu, dopuszczenie kibiców na płytę boiska, a następnie szybkie rozpędzenie tłumu za pomocą trzech salw z broni gładkolufowej przy włączonych kamerach pozwoliło na rozpoczęcie koncertu orkiestry znanej z innych brawurowych interpretacji faktów, jakie składają się na naszą najnowszą historię.

Geografia sił antykibicowskich
Sygnał do kontrataku dała „michnikowy szmatławiec”, wprowadzając zakaz używania słowa „kibic” dla wszystkich zatrudnionych w koncernie. Od tego momentu wszystkie serwisy sportowe należące do Agory zamiast pojęcia „kibic” zaczęły używać słowa „kibol”, „bandyta”, „przestępca” itd. Niektórzy dziennikarze (np. Jakub Ciastoń) twórczo rozwinęli tę zasadę. W wywiadzie, jaki redaktor przeprowadził z Xxx, używa pojęcia „szmata” na określenie patriotycznych transparentów rozwieszanych przez kibiców. Efekty takiej polityki informacyjnej widzimy w Radio rynszTOK FM oraz w całej sieci rozgłośni radiowych Agory, a także w portalach Sport.pl czy popularnych serwisach blogowych, np. Zczuba.pl.

Bardzo szybko głównym sojusznikiem rządu i „michnikowego szmatławca” w tym konflikcie stał się Polski Związek Piłki Nożnej. Dzięki nagłej zmianie koniunktury politycznej PZPN dostał szansę wskazania – za stan piłki nożnej w Polsce odpowiada ktoś gorszy niż my: „kibole”. Ci sami, którzy od wybuchu afery korupcyjnej w PZPN wskazują gromkimi zaśpiewami na wszystkich stadionach Europy, co należy robić z PZPN. Ta sytuacja z kolei pozwoliła nam przypomnieć sobie sielskie lata 70., kiedy Grzegorz Lato brylował w odkrytych autobusach i spotykał się na odprawach z Edwardem Gierkiem. W jednej ze swoich ostatnich wypowiedzi Lato postulował daleko posuniętą współpracę z milicją. Obywatelską, jak sądzę.

Ciekawa w tej sytuacji jest postawa podmiotów związanych z grupą Polsat, a może szerzej polityczno-biznesową zwaną „grupą wrocławską”. Patronem tego środowiska jest były prezes wojskowego klubu Śląsk Wrocław, Marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna. Jego środowisko od 2007 r. zyskuje ogromne wpływy na spółki zarządzające budowanymi w Polsce stadionami, handlujące prawami telewizyjnymi oraz realizujące największe przedsięwzięcia związane z infrastrukturą sportową w Polsce. Również spółka Ekstraklasa SA, której władze związane są z „grupą wrocławską”, w ostatnich dniach rzuciła rządowi koło ratunkowe, podejmując serię kuriozalnych decyzji uderzających w... kibiców i kluby piłkarskie w Polsce. Tym sposobem spółka zarządzająca polską ekstraklasą piłkarską pobiła biznesowy rekord Guinnessa i postawiła się wśród głównych kandydatów do Antynagrody Marketingu Sportowego za rok 2011, jakie co roku przyznaje portal MarketingSportowy.pl: uderzyła w grupę własnych klientów, realizując propagandowe cele rządu RP. Postawa tej grupy może mieć kluczowe znaczenie dla dalszego przebiegu tej podjazdowej wojny, zarówno wrocławski Śląsk, jak i gdańska Lechia są bowiem dzisiaj spółkami prawa handlowego personalnie powiązanymi z tym środowiskiem biznesowym.

Podobnie skomplikowaną sytuację mamy w wypadku grupy ITI. Warszawska Legia i kilkaset tysięcy jej kibiców w Warszawie stanowią realną siłę polityczną i biznesową. Spółka stoi obecnie przed wyborem: dalej brnąć w ledwie zakończony konflikt z kibicami lub wesprzeć grupę trzymającą władzę. Spółka wykonuje ruchy, które mają wskazywać, że ten pozorny dylemat rozwiąże w interesie kibiców, jednak obecność słów z gazetowego stylebooka na antenie telewizji i portalach grupy nie pozostawia w tej kwestii złudzeń.

Czy ludzie są dwa razy głupsi, niż się wydaje?
Inne media podążające za tak zdefiniowanym przekazem jakby nie do końca zdawały sobie sprawę, w jakiej grze uczestniczą, i reagują na zasadzie stada lemingów. „Super Express” na swojej pierwszej stronie tropi wpływ PiS-owskiego CBA na przebieg protestu kibiców, „Rzeczpospolita” publikuje dane, z których wynika, że problem przemocy na stadionach jest realny i narasta, choć jest dokładnie odwrotnie.

Piłka nożna w zapaści, a... przestępczość stadionowa radykalnie spada w Polsce od 2007 r. (wejście w życie nowelizacji ustawy o organizacji imprez sportowych). Statystyki pokazują, że ten rodzaj przestępczości jest dzisiaj marginalny, o ile organizatorzy imprez stosują się do zapisów ustawowych i o ile współpracują ze stowarzyszeniami kibiców. Za to nie można tego powiedzieć o całej reszcie tego, co składa się na polski biznes sportowy, a zwłaszcza biznes piłkarski.

Ta wojna opłaca się Polskiej Partii Właścicieli Polski, ale niesie dwa niebezpieczeństwa. Po pierwsze, setki tysięcy kibiców w Polsce, którzy do tej pory nie interesowali się polityką, widzą, jak wielka różnica dzieli rzeczywistość od rzeczywistości medialnej III RP. To budzi wściekłość. Drugim jest dość naiwne założenie: że ludzie są dwa razy głupsi, niż się wydaje. Jak głosi legenda, takie zdanie miało stać się fundamentalną zasadą jednej z dużych prywatnych telewizji w Polsce. To założenie jest ryzykowne. Bo jeśli jednak tak nie jest, to kilkadziesiąt milionów Polaków będzie ciągle pamiętać, że premier tego rządu związał swój wizerunek nierozerwalnie z piłką nożną i że właśnie na stadionach piłkarskich narodził się ruch, który go zwalcza – właśnie w związku z jego działaniami dotyczącymi piłki nożnej.

A skoro premier nie potrafi zaopiekować się ukochaną piłką nożną, to jak ma stać na czele państwa Polska? Zwłaszcza że kiedyś sam napisał: „Polskość, to nienormalność”. (...)

Michał Rachoń, Nowe Państwo, Numer 5 (63)/2011

cały artykuł tutaj:
http://www.panstwo.net/404-haratanie-w- ... -na-wojnie


19 lip 2011, 09:24
Zobacz profil
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA27 sty 2011, 13:59

 POSTY        114

 LOKALIZACJABydgoszcz
Post Re: Kącik sportowy
cammila                    



Jak Ty jednak niewiele wiesz o kibicowaniu  :(
Skąd Ty możesz wiedzieć co ja wiem o kibicowaniu, jakiś jasnowidz jesteś :D Proszę o wyrozumiałość, ale ja kibicuję narodowej drużynie siatkarek i siatkarzy kulturalnie acz nie bezkrytycznie, co nie oznacza, że buczę na meczach. Aczkolwiek zdarza mi się też oklaskiwać piękne akcje rywali ;)
cammila                    



[i]"Kibol" to przede wszystkim wyraz należący do gwary miejskiej Poznania, w której znany jest od dawna, co najmniej od momentu powstania Klubu Sportowego "Lech", zwanego w naszym mieście "Kolejorzem" (z taką poznańską wymową).
Czyżby taka definicja została ogólnie przyjęta przez społeczeństwo? Wydaj mi się, że to tylko regionalizm, a określenie kibol przylgnęło do kibiców zachowujących się delikatnie mówiąc niepoprawnie.

____________________________________
Ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy ...


19 lip 2011, 10:05
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Re: Kącik sportowy
cammila                    



HARATANIE W KIBICA, CZYLI PREMIER NA WOJNIE

"(...) Wymiana ognia między kibicami a „michnikowym szmatławcem” trwa z różnym natężeniem od dawna. Jej najbardziej jaskrawym przykładem było nagłośnienie serii patriotycznych akcji zorganizowanych przez tradycyjnie antykomunistycznych kibiców Lechii Gdańsk, którzy postanowili uczcić pamięć rocznicy 17 września 1939 r. Polski Związek Piłki Nożnej ukarał wówczas gdańską Lechię, powołując się na przepis, który nie pozwala na „wieszanie na trybunach transparentów niezwiązanych z widowiskiem sportowym”. Pomijając fakt, że przepis ten jest niezgodny z bezpośrednio stosowaną Konstytucją RP, warto zauważyć, że ta akcja stała się medialnym katalizatorem wybuchu postaw patriotycznych i niepodległościowych na polskich stadionach.

Jak ITI przegrało z kibicami
Drugim kluczowym elementem tej sprawy jest trwający od wielu lat konflikt kibiców warszawskiej Legii z właścicielem klubu, spółką ITI. W wyniku tego konfliktu stary stadion Legii przez ostatnie dni swojej sportowej kariery świecił pustkami lub rozbrzmiewał szyderczymi piosenkami o Mariuszu Walterze, sugerującymi, w jakim państwie na świecie powinien kupić klub. Władze spółki przyjęły wówczas samobójczy plan wymiany kibiców warszawskiej Legii z takich, jakimi są, na Młodych Wykształconych z Wielkich Miast. Plan ten zakończył się katastrofą, kolejnymi zmianami zarządu spółki, a koniec końców porozumieniem z kibicami, którzy skutecznie zablokowali sprzedaż biletów na sprezentowany przez władze Warszawy spółce ITI stadion, na którym Legia rozgrywa mecze ligowe. Ponieważ ta akcja kibiców miała wymierny wynik finansowy, szybko do tej mało, jakby się wydawało, politycznej sprawy wkroczyły kluczowe koncerny medialne, a zwłaszcza należący do ITI TVN oraz TVN24, a także idąca wówczas w drugim szeregu tego ataku „michnikowy szmatławiec” z jej wszystkimi lokalnymi redakcjami.

(......)
Tusk musi walczyć na warunkach przeciwnika
Pierwszym bardzo ważnym przekłamaniem, z jakim mamy do czynienia, jest fałszywe określenie genezy tego konfliktu. To nie premier Donald Tusk wydał wojnę kibicom. To kibice wydali wojnę jemu.
A to oznacza, że to piarowcy partii rządzącej nie mieli w tej kwestii inicjatywy. Nie oni wybrali przeciwnika, miejsce, czas i sposób ataku. Podstawową zasadą budowania przekazu politycznego jest zdefiniowanie pola sporu. Pierwszym i najważniejszym błędem, jaki popełnił Donald Tusk, jest decyzja o rozegraniu meczu na boisku i na warunkach przeciwnika. To błąd, chciałoby się powiedzieć, juniorski, tym bardziej, że poprzedziła go kalkulacja korzyści i strat.

Najważniejszą salwą w tej wojnie był słynny transparent z meczu Lech–Legia o treści „Szechter przeproś za ojca i brata”, odwołujący się do grafiki „michnikowego szmatławca” oraz powołanie portalu internetowego http://www.szechteriada.org przez kibiców. Kibice uderzyli od razu w najgłębsze podstawy wspólnoty, jaką symbolizuje redakcja na Czerskiej. Publiczne przypomnienie, że Adam Michnik (podobnie jak duża część najważniejszych pracowników spółki Agora) pochodzi z rodziny funkcjonariuszy ubeckiego aparatu represji mającego na koncie dziesiątki tysięcy ofiar, jest sprawą szeroko znaną i komentowaną w internetowym drugim obiegu. Ale w publicznym przekazie obecność tej informacji dopuszczalna jest jedynie na marginesach – najlepiej w formie czarno-białych ulotek. Profesjonalnie przygotowana grafika, kosztujący kilka tysięcy złotych wydruk, związany z wydrukiem serwis internetowy zwrócił uwagę olbrzymiej grupy ludzi. Również tych, którzy nazwiska Szechter nie słyszeli nigdy wcześniej.

Prowokacja bydgoska
Drugą salwą były transparenty atakujące rząd... za zaniedbania związane z Mistrzostwami Europy w Piłce Nożnej, jakie za rok rozpoczynają się w Polsce. Transparenty podobnej treści pojawiły się jednocześnie na prawie wszystkich stadionach w Polsce, docierając w jeden weekend do dziesiątek tysięcy kibiców na stadionach oraz do następnych milionów za pośrednictwem telewizji i relacjonujących mecze mediów.

Odpowiedzią była prowokacja, jaką okazał się zorganizowany kilka tygodni później mecz finałowy Pucharu Polski między Legią a Lechem. W prowokacji tej od strony organizacyjnej wzięli udział odpowiednio: Polski Związek Piłki Nożnej, Komenda Główna Policji, Komenda Stołeczna Policji, wprawiona w bojach z kibicami Legii spółka ochroniarska Zubrzycki, a także władze spółki Ekstraklasa SA. Internet do dzisiaj pełen jest informacji, jakie pojawiały się przed meczem na forach internetowych, na Facebooku i Twitterze: „uwaga, Policja szykuje prowokację”. Pismo Komendanta Stołecznego Policji, który prosi o cofnięcie kreowanemu na główny schwarzcharakter tej wojny „Staruchowi” – liderowi kibiców Legii – zakazu stadionowego, tak aby mieć pewność, że będzie mógł uczestniczyć w meczu, po którym miał być zatrzymany, jest wpadką tak żenująco śmieszną, że aż trudną do poważnego traktowania.

Rozegranie meczu na stadionie, który nie ma podstawowych zabezpieczeń wymaganych przy organizacji tego meczu, dopuszczenie kibiców na płytę boiska, a następnie szybkie rozpędzenie tłumu za pomocą trzech salw z broni gładkolufowej przy włączonych kamerach pozwoliło na rozpoczęcie koncertu orkiestry znanej z innych brawurowych interpretacji faktów, jakie składają się na naszą najnowszą historię.

Geografia sił antykibicowskich
Sygnał do kontrataku dała „michnikowy szmatławiec”, wprowadzając zakaz używania słowa „kibic” dla wszystkich zatrudnionych w koncernie. Od tego momentu wszystkie serwisy sportowe należące do Agory zamiast pojęcia „kibic” zaczęły używać słowa „kibol”, „bandyta”, „przestępca” itd. Niektórzy dziennikarze (np. Jakub Ciastoń) twórczo rozwinęli tę zasadę. W wywiadzie, jaki redaktor przeprowadził z Xxx, używa pojęcia „szmata” na określenie patriotycznych transparentów rozwieszanych przez kibiców. Efekty takiej polityki informacyjnej widzimy w Radio rynszTOK FM oraz w całej sieci rozgłośni radiowych Agory, a także w portalach Sport.pl czy popularnych serwisach blogowych, np. Zczuba.pl.

Bardzo szybko głównym sojusznikiem rządu i „michnikowego szmatławca” w tym konflikcie stał się Polski Związek Piłki Nożnej. Dzięki nagłej zmianie koniunktury politycznej PZPN dostał szansę wskazania – za stan piłki nożnej w Polsce odpowiada ktoś gorszy niż my: „kibole”. Ci sami, którzy od wybuchu afery korupcyjnej w PZPN wskazują gromkimi zaśpiewami na wszystkich stadionach Europy, co należy robić z PZPN. Ta sytuacja z kolei pozwoliła nam przypomnieć sobie sielskie lata 70., kiedy Grzegorz Lato brylował w odkrytych autobusach i spotykał się na odprawach z Edwardem Gierkiem. W jednej ze swoich ostatnich wypowiedzi Lato postulował daleko posuniętą współpracę z milicją. Obywatelską, jak sądzę.

Ciekawa w tej sytuacji jest postawa podmiotów związanych z grupą Polsat, a może szerzej polityczno-biznesową zwaną „grupą wrocławską”. Patronem tego środowiska jest były prezes wojskowego klubu Śląsk Wrocław, Marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna.

Czy ludzie są dwa razy głupsi, niż się wydaje?Inne media podążające za tak zdefiniowanym przekazem jakby nie do końca zdawały sobie sprawę, w jakiej grze uczestniczą, i reagują na zasadzie stada lemingów. „Super Express” na swojej pierwszej stronie tropi wpływ PiS-owskiego CBA na przebieg protestu kibiców, „Rzeczpospolita” publikuje dane, z których wynika, że problem przemocy na stadionach jest realny i narasta, choć jest dokładnie odwrotnie.

Piłka nożna w zapaści, a... przestępczość stadionowa radykalnie spada w Polsce od 2007 r. (wejście w życie nowelizacji ustawy o organizacji imprez sportowych). Statystyki pokazują, że ten rodzaj przestępczości jest dzisiaj marginalny, o ile organizatorzy imprez stosują się do zapisów ustawowych i o ile współpracują ze stowarzyszeniami kibiców. Za to nie można tego powiedzieć o całej reszcie tego, co składa się na polski biznes sportowy, a zwłaszcza biznes piłkarski.

Ta wojna opłaca się Polskiej Partii Właścicieli Polski, ale niesie dwa niebezpieczeństwa.
Po pierwsze, setki tysięcy kibiców w Polsce, którzy do tej pory nie interesowali się polityką, widzą, jak wielka różnica dzieli rzeczywistość od rzeczywistości medialnej III RP. To budzi wściekłość. Drugim jest dość naiwne założenie: że ludzie są dwa razy głupsi, niż się wydaje. Jak głosi legenda, takie zdanie miało stać się fundamentalną zasadą jednej z dużych prywatnych telewizji w Polsce. To założenie jest ryzykowne. Bo jeśli jednak tak nie jest, to kilkadziesiąt milionów Polaków będzie ciągle pamiętać, że premier tego rządu związał swój wizerunek nierozerwalnie z piłką nożną i że właśnie na stadionach piłkarskich narodził się ruch, który go zwalcza – właśnie w związku z jego działaniami dotyczącymi piłki nożnej.

A skoro premier nie potrafi zaopiekować się ukochaną piłką nożną, to jak ma stać na czele państwa Polska? Zwłaszcza że kiedyś sam napisał: „Polskość, to nienormalność”. (...)


Zacytowałem obszerne fragmenty artykyłu z nadzieją, że techj może teraz w koncu zajarzy o co chodzi, kto, kiedy i od czego zaczął.  Ale wielkich nadzieji nie mam. I to sprawia mi bul  :(

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


Ostatnio edytowano 19 lip 2011, 10:32 przez kominiarz, łącznie edytowano 1 raz



19 lip 2011, 10:31
Zobacz profil
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA27 sty 2011, 13:59

 POSTY        114

 LOKALIZACJABydgoszcz
Post Re: Kącik sportowy
kominiarz                    



Zacytowałem obszerne fragmenty artykyłu z nadzieją, że techj może teraz w koncu zajarzy o co chodzi, kto, kiedy i od czego zaczął.  Ale wielkich nadzieji nie mam. I to sprawia mi bul  :(
Niestety jak ktoś nie ma zbyt wiele do powiedzenia to wrzuca jakieś cytaty bez własnego komentarza! Nie zamierzam tracić (mego drogocennego) czasu na czytanie artykułów, które mnie nie interesują. Jeżeli będę uważał za stosowne pogłębić wiedzę w tym temacie to sam sobie znajdę źródła.

____________________________________
Ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy ...


19 lip 2011, 11:48
Zobacz profil
Amator
Własny awatar

 REJESTRACJA06 lip 2009, 08:53

 POSTY        27
Post Re: Kącik sportowy
Tak czytam was, czytam i ciągle się zastanawiam. To kto w końcu zdemolował ten biedny stadion w Bydgoszczy? Kto skopał niewinna dziennikarkę? Zniszczył telewizyjny sprzęt transmisyjny? Kibice??? Kibole?? Bandyci?? Pewnie ufoludki. Wychodzi na to, że stadionowy bandyta jeżeli tylko walczy z Tuskiem zyskuje odkupienie zupełne. Paranoja.


19 lip 2011, 16:24
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 2793 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 150, 151, 152, 153, 154, 155, 156 ... 200  Następna strona

 Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
 Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników

Skocz do: