Nalepki samochodowe
- Jeśli nie podoba Ci się mój styl jazdy - zejdź z chodnika.
- Uważaj na idiotę który za mną jedzie.
- SPONSORED BY DADY
- Stare ale spłacone
- Tak, to prawda, jestem wolniejszy....ale i tak jadę przed Tobą
- Wal śmiało to samochód teściowej.
- Wyprzedzaj! Ktoś już czeka na Twoją nerkę
- Nie spieszę się, jadę do pracy...
- Wal śmiało. Ty płacisz!
- MAFIA - samochód służbowy
- MOCY PRZYBYWAJ - na maluchu
- Mój drugi samochód to porsche
- Jeśli możesz przeczytać ten napis to znaczy ze umiesz czytać!
- Ubezpieczony przez mafię, stuknij mnie, a my stukniemy ciebie!
- NIE TRĄB! OBUDISZ KIEROWCĘ!
- SAMOCHÓD PUŁAPKA , ZAPARKUJ GDZIE INDZIEJ
- Jeśli widzisz ten napis. to jedziesz STANOWCZO za blisko
- UWAGA! Mam prawko od tygodnia...
- Garbus nie gubi oleju, tylko znaczy swój teren!
- Nie wierzę w rdzę.
- Nie trąb, szybciej nie mogę.
- Nie trąb, robim co możem!
- Mam zepsuty klakson. Obserwuj środkowy palec u reki.
- Proszę nie wjeżdżać mi w bagażnik - mój prawnik jest na urlopie.
- Uwaga! Kierowca ma przy sobie tylko 20 zł w drobnej amunicji.
- Narkotykom powiedziałem: NIE. Ale nie posłuchały.
- Nie pij za kierownicą. Stukniesz kogoś w zderzak i sobie rozlejesz.
- Nie jesteś hemoroidem - nie trzymaj się mojego tyłka.
- Co tak blisko, przecież w ogóle się nie znamy!
- Taksówka mamusi
- JAK DOROSNĘ BĘDĘ MERCEDESEM
- 2 fast 4 you
- NAS NIE DOGANIAT
- Wal śmiało. Zbieram na nowy!
Czego nie usłyszysz od kobiety
1. OCH! Ten kostium naprawdę podkreśla Twoją figurę... Czy zechciałabyś dotrzymać mojemu mężowi towarzystwa podczas, gdy ja troszkę popływam?
2. Kochanie, popatrz! Tamta kobieta ma taką samą sukienkę jak ja. Chyba pójdę się z nią przywitać.
3. Dziewczyna mojego ex jest o wiele szczuplejsza i ładniejsza niż ja jestem. Cieszę się ich szczęściem!
4. Jeśli on pozwoli mi trzymać pilota TV to jestem jakaś markotna.
5. On zarabiał więcej niż ja - więc zerwałam z nim.
6. Jak ja mam dosyć randek z lekarzami i prawnikami! Dajcie mi wreszcie jakiegoś podrzędnego kelnera z dobrym sercem i pustym portfelem.
7. Właśnie przemalowujemy sypialnie i on poprosił mnie o pomoc przy wyborze koloru.
8. Jeszcze trochę i on mnie przegada. To jakieś szaleństwo!
9. Och, czemuż nie mogę znaleźć faceta, który chciałby niezobowiązującego seksu na jedną noc, a potem by zniknął?
10. Właśnie zdałam sobie sprawę, że mój tyłek nie wygląda grubo akurat w tej sukience - on po prostu jest gruby!
Terrorysci w Polsce
Poniedziałek 7:00
Allah Akbar. Cały świat się o nas dowie. Dziś zamach na okupantów z Polski. Tym razem na ich ziemi. Cel - Okęcie. Tradycyjnie porwiemy samoloty - cztery. Jeden spadnie od razu, trzy sparaliżują pozostałe porty lotnicze. Zwycięstwo jest nasze!!!
Poniedziałek 17:00
Cały czas nie możemy znaleźć bagaży. Nici z ataku, na dodatek możemy już stąd nie wyjechać... To nic - jutro atak na Balice - tam musi się udać!
Wtorek 7:00
Dziś bracia wyjechali do Balic. Nie mamy bagaży, ale sterroryzujemy obsługę plastikowymi nożami i widelcami. Będzie dobrze.
Wtorek 18:00
Bracia Talibowie wrócili - śmierdząca sprawa: kazano im zapłacić za autostradę, a jak byli przy lotnisku (15 minut później) kazali im zapłacić znowu. Wycofaliśmy się żeby nie budzić podejrzeń. Zresztą podobno i tak w polskich samolotach nie dają sztućców, bo je się tylko kanapki. PS Jutro atakujemy siedzibę polskiego rządu.
Środa 8:00
Dziś atak na polski parlament - mamy już dwa autobusy z przyczepami załadowane karbidem. Trotyl ukradli nam w poniedziałek na lotnisku, nic innego nie dało się skombinować. Autobusy wyjeżdzają o 8:30 - godziny wyjazdu przyczep jeszcze nie znamy - tajemnica. Plan jest prosty -przejeżdzamy przez Warszawę i ****ut. Allah jest wielki!!!
Środa 17:30
Znów coś poszło nie tak. Bez problemów dotarliśmy do celu, ale droga była zablokowana przez samochody. Na wszystkich biało-czerwone wstążki. W każdym jeden kierowca-samobójca. Chyba przewidzieli nasz atak i wystawili swoich żołnierzy (prawie sami faceci, żadnych starców i dzieci - elita). PS Te dziury po drodze to chyba też nie przypadek - czyżby planowali zaminować drogę? Jutro zmiana planów - cel: Pałac Kultury. Tymczasem
wycofamy się pod Warszawę...
Czwartek 7:00
Wstaliśmy rano bo plan wymaga szybkich posunięć, poza tym zadekowaliśmy się pod Warszawą. Wyjazd o 7:10, prejazd przez Janki, Raszyn, wysadzamy Pałac Kultury Nauki i (na) Sztuki, po czym pryskamy do Klewek, gdzie bracia Talibowie podstawią helikoptery. BUŁKA Z MASŁEM.
Czwartek 17:30
Oddam życie za bułkę z masłem. Stoimy od rana w Raszynie. Jakieś pacany w biało-czerwonych krawatach w kółko chodzą po pasach. Nie da się przejechać - próbowaliśmy ich staranować, na szczęście Ahmed zauważył leżące po drugiej stronie odwrócone brony. Dobrze że nie szarżowaliśmy - nie byłoby jak wrócić do Janek do McDonalda... PS Tym razem rzucili przeciwko nam starców i baby - widocznie nas lekceważą. Ale my mamy plan - wrócimy w nocy!
Piątek 6:30
Wreszcie przechytrzyliśmy wroga - przyjechaliśmy w nocy. Siedzimy przed stadionem Legii (X-Lecia był większy, ale jakieś męty się kręciły).
Piątek 7:30
Super wiadomość - namówiliśmy na akcję jakąś wycieczkę - przyjechała autokarami i od razu zgodziła się na akcję. Mają nawet własne siekiery, materiały wybuchowe i transparenty. Idzie nam jak z płatka. Allah nam sprzyja.
Piątek 16:30
Nie, noooo. Co za ludzie - nie dość, że sami dostali pałami, to jeszcze pobili naszych braci Talibów. LUDZIE JAK KTOŚ MA BRODĘ TO JESZCZE NIE ZNACZY ŻE JEST ŻYDEM. Żydzi mają PEJSY!!!!! Patrzcie trochę uważniej... Mam tego dość. Kit z Polską. Jutro atakujemy SALWADOR!
Sobota 1:30
Jak podaje rzecznik Straży Granicznej, niedaleko przejścia granicznego w Kołbaskowie zatrzymano grupę wychudzonych, obdartych i głodnych starców. Umyto ich i ubrano. Na migi prosili, żeby nie strzyc bród. Niestety - nawet tłumaczom z ośrodka dla zbiegłych Rumunów nie dało się ze starcami dogadać. Tyle tylko wiadomo, że chcieli jechać do Ameryki z jakąś "pracą". Zapewne to kolejna grupa Pakistańczyków z jakiejś ubogiej
wioski. Odsyłamy ich dziś LOT-em. Wyglądają na wzruszonych.
Houston! Mamy problemJak to zwykle bywa, największą skarbnicą świetnych tekstów jest samo
życie. Po drugiej części komunikatów z promów kosmicznych chyba wszyscy
zrozumieją radioamatorów ślęczących całymi dniami by wyłapać choć jedną
taką rozmowę. A może niektórzy kupią sobie nawet odpowiedni sprzęt do
nasłuchu...

- Columbia, tu kontrola radarowa w Houston, nie widzę was na monitorach!
Podajcie swoją pozycję, wysokość i szybkość!
- Chwileczkę, Houston.... Nasza pozycja to 28,5 N-81,5 W, wysokość 10
stóp n.p.m., szybkość 0.
- Columbia, czy wy sobie ze mnie kpicie??
- Nie, to odczyt z naszych instrumentów...
- To co wy tam robicie, skorygujcie instrumenty!
- Stoimy na ziemi i właśnie to robimy... ale obiecujemy polecieć jutro...
- Och %$@&!! To dzisiaj niedziela??!!
* * *
- Discovery, tu Houston! Pilne pytanie! Powtarzam, pilne pytanie!
- Houston, tu Discovery, na odbiorze!
- Discovery, dzwoni żona Grega i pyta czy przypadkiem nie zabrał jej
kluczyków do samochodu...
* * *
- Houston, mamy kontakt wzrokowy ze stacją "Mir"
- Zrozumiałem. Nawiążcie łączność bezpośrednią. I pamiętajcie, że "Job
waszu mać" nie znaczy "dobry wieczór" po rosyjsku...
* * *
- Columbia, Rosjanie wystawią dla was pojemnik z próbkami, zabierzecie
go na pokład.
- Zrozumiałem, Houston! Zawsze moim marzeniem było pracować jako
śmieciarz...
* * *
- Houston, cumowanie do stacji orbitalnej zakończone pomyślnie.
- Zrozumiałem, Discovery. Ja tylko nie rozumiem, skąd masz tyle mandatów
za złe parkowanie na Ziemi??
* * *
- Jak tylko wylądujemy, wezmę szybko prysznic, wskoczę do łóżka, złapię
żonę za...
- Atlantis, tu Houston! Może wyłączcie ten mikrofon? Żonę już
uprzedziliśmy...
* * *
- Atlantis, laboratorium NASA w Cleveland pyta czy już przygotowaliście
dla nich próbki?
- Houston, powiedzcie im że jak im się tak śpieszy, to niech wyjdą przed
budynek za 10 minut i wystawią ręce... zrzucimy jak będziemy nad nimi
przelatywać...
* * *
- Może po wylądowaniu weźmiemy nasze dziewczyny gdzieś na miasto? Chyba
otworzyli nowego McDonalds'a zaraz za Centrum Lotów?
- Endeavour, tu Houston! Wpadnijcie do nas, w naszej kafeterii też się
można porzygać... i to na koszt firmy!
* * *
- Houston, do lądowania 11 minut!
- Atlantis, zrozumiałem. Dla twojej informacji przypominam, że Floryda
ma tylko 120 mil w poprzek... a tegoroczny budżet na dokarmianie rekinów
już wyczerpaliśmy...