1. Powyższy filmik świadczy nie o US ale o osóbce, która go zrobiła - i tyle komentarza.
2. Od 6 lat opiekuję się stażystami, poborowymi (teraz niestety już ich nie ma) i praktykantami w moim US. Trafiali się ludzie bardzo różni, ale obiektywnie przyznać muszę, że duża większość była i jest rewelacyjna. W którymś z poprzednich postów pisał ktoś, że w jego US wielu pracowników to byli stażyści. Policzyłam i okazuje się, że w moim US to już ponad połowa (fakt, że 3 lata temu mieliśmy gremialny odpływ emerytów i można było "młodych" przyjąć).
3. Jest też taka prawda o stażystach, a przede wszystkim praktykantach, że jeśli komuś z nich ta robota "nie leży" (mówiąc oględnie), to nie ma sensu go mobilizować - ja wolę, żeby taka osoba się przespała w archiwum aniżeli miałaby "z roztargnienia" coś sp... Inna sprawa, że za takie podejście do pracy nie może liczyć na żadne, nawet czasowe zatrudnienie, ocenę czy opinię dostaje baaardzo chłodną i nikt nie będzie trwonił czasu na nauczenie jej czegokolwiek.
Na koniec jednak pozwolę sobie wznieść okrzyk: Chwała Wam Stażyści! - to dzięki Wam nie zatonęliśmy jeszcze w PIT-ach, VAT-ach, CIT-tach, NIP-ach i Bóg wie w czym jeszcze
