Pinero:zapomniałeś iż kierownika ocenia się przez pryzmat osiągnięć komórki którą kieruje, ponadto każda normalna kancelaria prawna posiada wewnętrzny podział obowiazków i zakresu spraw podatkowych np. dochodowy ,Vat,itp.i nikt nie zajmuje się wszystkim, jakie będzie miał szanse z nimi kierownik w us. gdy będzie analizował i wstępnie akceptował decyzje z wszystkich podatków (marne), pomoc od radcy wątpliwa,będziemi mieli coraz mniejsze szanse w sporze z tymi kancelariami wiem co mówię ,byłem 10lat pracownikiem i pracowałem w różnych komórkach us., a teraz ponad 10lat kierownikiem i wiem że nie jest to lekki kawałek chleba jak myślą niektórzy
05 maja 2010, 07:02
Reorganizacja w Urzędach?
ślązak1
Macie rację! Nie wiem tylko dlaczego chcecie zostawić NUS-a? Czytajac posty dochodzę do wniosku, że sami pracownicy wystarczą... Nie zauważyliscie w swoim środowisku również pracujących kierowników, naczelników? Ani jednego? To współczuję. U mnie są.
Nie przesadzaj nikt nie pisał po co są NUS-y czy kierownicy. Piszemy i alarmujemy, że tego kierownicta jest za dużo. I chyba mam rację. Nikt nie pisał, że wszyscy z nich nic nie robią, ale są tez wyjątki. Jak jest przesyt to należy z nudów coś robnić. Robole i tak pracę wykonają, a jak nie to ich ukarzę. Taki jest obraz naszej administracji. Ja osobiście zostawiłbym tylko NUS - a - jako organ ogólny urzędu, a kierownikom dałbym tytuł organu szczególnego z mozliwością podpisywania wszystkich decyzji. Byłaby większa odpowiedzialność za decyzje podejmowane przez dział referat. NUS sprawowałby ogólny nadzór. Kierownikom dałbym dodatek fukcyjny, a wynagrodzenie zostawił na poziomie komisarza. W przypadku gdy się nie nadaje to zmiana i zostaje jako komisarz bez zmiany zasadniczego.
05 maja 2010, 09:14
Reorganizacja w Urzędach?
apasko
W przypadku gdy się nie nadaje to zmiana.
Znam urząd w którym NUS stosuje taką zasadę, zapewniam Cię że się nie sprawdza. Każdy zagrożony będzie działał nie patrząc na racjonalizm swoich decyzji, tylko na chęć zachowania stołka.
A może wprowadzimy rotacyjność? Co miesiąc kolejny pracownik zostanie kierownikiem komórki w której pracuje?
____________________________________ "Chciałem, by Warszawa była wielka. (...) I Warszawa jest wielka. (...) dziś widzę wielką Warszawę. S. Starzyński. 23.09.1939r.
05 maja 2010, 09:38
Reorganizacja w Urzędach?
Nadir
Łączenie np. wymiaru VAT i dochodowego w jeden? Świetny pomysł!
Ale nie całkiem do końca. Proponuję od razu połączyć z kontrolą i egzekucją. Trzy w jednym! Kontrola-wymiar-egzekucja.
Tylko skąd takiego kierownika?!
Od kilku lat jest taka koncepcja, że pracownicy powinni być jak w reklamie - do wszystkiego. Trochę tu, trochę tam, na wszystkim się znają, za wszystko biorą odpowiedzialność. No i ta powalająca pensja 1xxx zł w wielkim mieście. I porywające statystki MF Pani Kobos, gdzie MF przebija wykresem sufit...
____________________________________ Rostowski: Sytuacja Polski jest imponująca
05 maja 2010, 12:19
Reorganizacja w Urzędach?
Drago
Nadir
Łączenie np. wymiaru VAT i dochodowego w jeden? Świetny pomysł!
Ale nie całkiem do końca. Proponuję od razu połączyć z kontrolą i egzekucją. Trzy w jednym! Kontrola-wymiar-egzekucja.
Tylko skąd takiego kierownika?!
Od kilku lat jest taka koncepcja, że pracownicy powinni być jak w reklamie - do wszystkiego. Trochę tu, trochę tam, na wszystkim się znają, za wszystko biorą odpowiedzialność. No i ta powalająca pensja 1xxx zł w wielkim mieście. I porywające statystki MF Pani Kobos, gdzie MF przebija wykresem sufit...
Zgadza się, a wiemy że jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego. Specjalizacja tak, ale nie bez ogólnej wiedzy z innych dziedzin. Jak słyszę, że podatnik nie zdąży jeszcze zadać pytania (np. pracownik z pdoof), które zaczyna się od "jestem podatnikiem VAT", a już słyszy: "VAT? VAT to do innej osoby" to szlag mnie trafia.
Wymiar powinien zostać odciążony od prac biurowych (np.: kopertowanie, wysyłanie, wklepywanie). Wyjściem jest też specjalizacja w ramach danego podatku.
Przykład wspomnianego VAT: wyznaczenie osoby (osób, jeżeli dział jest większy), które będą robiły prostsze czynności (przy niższym wynagrodzeniu-w innym przypadku to patologia). Samego podział na "literki" nie popieram.
____________________________________ ------------------------------------------------------------------------------------------------ " (...) i ujrzał Pan pracę naszą i był zadowolony, a potem zapytawszy o zarobki nasze, usiadł i zapłakał (...)"
05 maja 2010, 16:11
Reorganizacja w Urzędach?
Staruszek
Pinero:zapomniałeś iż kierownika ocenia się przez pryzmat osiągnięć komórki którą kieruje, ponadto każda normalna kancelaria prawna posiada wewnętrzny podział obowiazków i zakresu spraw podatkowych np. dochodowy ,Vat,itp.i nikt nie zajmuje się wszystkim, jakie będzie miał szanse z nimi kierownik w us. gdy będzie analizował i wstępnie akceptował decyzje z wszystkich podatków (marne), pomoc od radcy wątpliwa,będziemi mieli coraz mniejsze szanse w sporze z tymi kancelariami wiem co mówię ,byłem 10lat pracownikiem i pracowałem w różnych komórkach us., a teraz ponad 10lat kierownikiem i wiem że nie jest to lekki kawałek chleba jak myślą niektórzy
A czy musi mieć osiągnięcia? Wystarczająco długo tu pracuję żeby nie wiedzieć jak to działa. Poza tym znam osoby, które są dobre ze wszystkich podatków. Fakt, że jest ich mało. A dlaczego? Bo trzeba się uczyć! I znam takie co mają jeden i nie radzą sobie. Może należysz do kierowników, którzy pracują. Znam też takich. Ale widzę codziennie takich co robią wokół siebie tylko szum. Mają "starych", doświadczonych pracowników i od lat tych samych podatników (z grubsza) to mają luz. Jedyne co ich absorbuje to utrzymanie się za wszelką cenę na stołku, bo pracę u podstaw dawno zapomnieli.
____________________________________ Służ panu wiernie, on ci za to pierdnie.
05 maja 2010, 16:27
Reorganizacja w Urzędach?
U mnie też. A z ta całą dyskusją na temat jak to dobrze jest kierownikom i jaką to kasę biorą za nic to idźcie do piaskownicy, bo tam ten poziom. Sam siedzę w pokoju z kierownikiem i pomimo tego, że wiem że zarabia więcej ode mnie nie zamieniłbym się z nim za fuchę. Czasem muszę go zastępować i modlę się wtedy żeby wrócił. Z tym gadaniem o kierownikach to jak z egzaminem na urzędnika. Większość krytykuje, wytyka, ale żeby tak język zdać, pouczyć się trochę to nie...... Reorganizacja mogłaby być bolesna, szczególnie w dużych urzędach.
____________________________________ Zajadły
05 maja 2010, 16:30
Reorganizacja w Urzędach?
Cała ta dyskusja zeszła z tematu reorganizacji na licytację u kogo kierownictwo obija się bardziej.
Segregator
Reorganizacja mogłaby być bolesna, szczególnie w dużych urzędach.
Zgadzam się z Segregatorem że totalna rewolucja w dużych urzędach może być nawet bardziej niż bolesna. Może oznaczać totalny paraliż i jeszcze bardziej zwiększyć frustrację pracowników. PS. Ja też nie zamieniłbym się ze swoim przełożonym, zwłaszcza za te pieniądze.
____________________________________ "Chciałem, by Warszawa była wielka. (...) I Warszawa jest wielka. (...) dziś widzę wielką Warszawę. S. Starzyński. 23.09.1939r.
05 maja 2010, 18:17
Reorganizacja w Urzędach?
Piszecie jak to może być źle..., ale są już US, które tak pracują - jak dobrze pamiętam był na tym forum taki wątek jak "model francuski", a to przecież ten sam model organizacji pracy. Może zatrudnieni w tych US coś napiszą jak jest w praktyce
05 maja 2010, 19:33
Reorganizacja w Urzędach?
e(ł)Geniusz
Może zatrudnieni w tych US coś napiszą jak jest w praktyce
Proszę bardzo. W zasadzie jest lepiej, ale musi być równomierne obłożenie pracą. A nie tak, że jedni mają pracy po dziurki w nosie (bo dobrze pracują, mają wiedzę), a inni spędzają czas na pogaduszkach. I po pewnym czasie zabierana jest im część pracy, bo nie radzą sobie. I kto ją dostaje? Zgadnijcie. Po roku, dwóch takiej praktyki jedni są wypaleni, zmęczeni, sfrustrowani, a inni mają jak u Pana Boga za piecem. Czas powiedzieć prawdę: w pracy trzeba pracować!
____________________________________ Służ panu wiernie, on ci za to pierdnie.
05 maja 2010, 19:37
Reorganizacja w Urzędach?
Pinero
e(ł)Geniusz
Może zatrudnieni w tych US coś napiszą jak jest w praktyce
Proszę bardzo.
Czas powiedzieć prawdę: w pracy trzeba pracować!
Dopisz jeszcze, że za pracę należy się wynagrodzenie, a nie jałmużna. Wtedy to dopiero będzie myśl
____________________________________ "Kto cały czas ciężko pracuje, nie ma czasu zarabiać pieniędzy" - J. D. Rockefeller
06 maja 2010, 11:02
Reorganizacja w Urzędach?
Proszę bardzo.
Czas powiedzieć prawdę: w pracy trzeba pracować!
Dopisz jeszcze, że za pracę należy się wynagrodzenie, a nie jałmużna. Wtedy to dopiero będzie myśl
jak komuś nie pasuje - drzwi otwarte; była kiedyś na forum na ten temat dyskusja i wyszło na to, ze Ci którzy najbardziej lamentują nie złożyli nigdzie żadnego CV - potrafią tylko narzekać i stwierdzać oczywiste fakty. Widocznie pensja na którą się godzisz Ci pasuje - więc nie marudź. Proste.
06 maja 2010, 15:12
Reorganizacja w Urzędach?
Pinero
e(ł)Geniusz
Może zatrudnieni w tych US coś napiszą jak jest w praktyce
Proszę bardzo. W zasadzie jest lepiej, ale musi być równomierne obłożenie pracą. A nie tak, że jedni mają pracy po dziurki w nosie (bo dobrze pracują, mają wiedzę), a inni spędzają czas na pogaduszkach. I po pewnym czasie zabierana jest im część pracy, bo nie radzą sobie. I kto ją dostaje? Zgadnijcie. Po roku, dwóch takiej praktyki jedni są wypaleni, zmęczeni, sfrustrowani, a inni mają jak u Pana Boga za piecem. Czas powiedzieć prawdę: w pracy trzeba pracować!
Fakt, stara praktyka i prawo Murphego (czy jak tam się zwie ten gość) - pokaż, że coś potrafisz a dopiszą to do zakresu Twoich obowiązków . W biurokracji sprawuje sie idealnie a w budżetówce szczególnie. Jeśli szef jest świadomy i potrafi sie przyjrzeć pracy na poszczególnych stanowiskach (ideałem jest gdy świadomość bierze się z doświadczenia zwodowego zdobytego na poszczególnych szczeblach kariery) i chce mu się temperowac pracowników kosztem swej niesławy - to jest nadzieja. Zwykle jednak łatwiej jest nie szarpać się i przerzucić robotę na tego efektywniejszego i święty spokój. Jak pracowity i spokojny pracownik niczego nie wymaga głowa szefa spokojna. Tylko, że wtedy albo pracownik sie wypala, odchodzi albo stosuje powszechną zasadę kilka razy coś zawali i ma święty spokój . Możliwe jest tak, że tak typowa sytuacja dla innych praconiwków jest nietypową dla pracownika, który potrafił, że sporo potrafi i koniec końców wylewją go z pracy. A wniosek ostateczny jak nie masz mądrego szefa to nie wychodź przed szereg bo nie warto, chyba że chcesz zostać męczennikiem
06 maja 2010, 16:51
Reorganizacja w Urzędach?
komis
..jak nie masz mądrego szefa to nie wychodź przed szereg bo nie warto, chyba że chcesz zostać męczennikiem
Wydrukuję sobie to jako motto i powieszę nad biurkiem. Mogę?
____________________________________ Służ panu wiernie, on ci za to pierdnie.
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników