Zoltar7, wiesz co? Ja też, mimo żałosnego uposażenia, jestem dumna:
- dlatego, że podatnik odchodząc powie "dziękuję, jest Pani bardzo miła", - że po załatwieniu powie "dziękuję za szybkie załatwienie sprawy", - że ktoś powie "miłego dnia", - że się uśmiechnie.
Mogłabym jeszcze sporo takich przykładów wyliczać. A że ktoś znajdzie się niezadowolony? Jeszcze się taki nie urodził, co by wszystkim dogodził. Wiecznie niezadowolonych jest pełno na tym łez padole i nie mam zamiaru sobie nimi głowy zawracać, czego sobie i nam wszystkim życzę - NIE DAJMY SIĘ ZWARIOWAĆ.
W kontekście tego, co "wyliczyłaś" jako powód do dumy, jawi mi się aspekt naszego niedawnego całkiem protestu. W życiu niczego nie osiągniemy myśląc tymi kategoriami. A wiesz o tym, Sonieczko, że stara maksyma ekonomiczna ... "byt kształtuje świadomość" nadal obowiązuje, a ty ją obalasz??? Zgadzam się tylko z jednym: NIE DAJMY SIĘ ZWARIOWAĆ.
Ostatnio edytowano 18 sty 2007, 21:49 przez Biala-s, łącznie edytowano 1 raz
18 sty 2007, 13:56
sonieczka
NIE DAJMY SIĘ ZWARIOWAĆ.
Święte słowa! Jestem tu i teraz. Jeśli nie zgadzam się z tym, a nie potrafię tego zmienić, to moje miejsce jest nie tu i nie teraz. Inaczej będzie to kalanie własnego gniazda, ale nie jest to mój sposób na mój byt i na moją świadomość.
Ostatnio edytowano 19 sty 2007, 08:02 przez Rysiu, łącznie edytowano 1 raz
19 sty 2007, 07:53
inspektor
Czy w związku z tym widzimy nasze dzieci na posadach w administracji państwowej, czy raczej jest to wykluczone?
Od razu nasuwa się pytanie: na jakich posadach. Bo taki naczelnik, albo dyrektor nie ma najgorzej (w obecnej rzeczywistości, bo i to może się zmienić). Ważne, żeby nie podpaść, a kasa płynie. Gorzej mają ci na "dole", bo roboty dużo i praktycznie żadnej satysfakcji z tego, co się robi.
____________________________________ <!--sizeo:2--><span style="font-size:10pt;line-height:100%"><!--/sizeo--><!--fonto:Arial--><span style="font-family:Arial"><!--/fonto--><!--coloro:#FF6666--><span style="color:#FF6666"><!--/coloro--> AKCJA OSTRZEGAWCZA <!--colorc--></span><!--/colorc--><!--fontc--></span><!--/fontc--><!--sizec--></span><!--/sizec-->
Ostatnio edytowano 19 sty 2007, 10:56 przez Toms, łącznie edytowano 1 raz
19 sty 2007, 09:18
Biała-s
Dumny... A wiesz chociaż, co to jest duma? I z czego jesteś taki dumny? Że zarabiasz jak żebrak? Że jesteś traktowany przez ogół społeczeństwa jak darmozjad i krwiopijca, który w urzędzie tylko pije kawę i czyha na biednego podatnika, żeby go zniszczyć? No chyba, że pracujesz ze dwa dni, to jeszcze masz prawo do niewiedzy.
Traktowanie przez społeczeństwo zależy tylko od Ciebie. Jestem kierownikiem w US w woj. WM i żaden podatnik nie uważa mnie za darmozjada i krwiopijcę. Dlaczego? Bo na to pracuję od paru lat.
Ostatnio edytowano 19 sty 2007, 21:45 przez ronin0767, łącznie edytowano 1 raz
19 sty 2007, 11:03
Tak samo ja. Nie mam do czego się przyczepić u mnie w pracy, no może tylko niskie zarobki. Niektórzy w sumie mają mniej ode mnie. Pracuję jakieś dwa lata w skarbowości i nie miałem nigdy problemów z podatnikami, że ktoś mnie zgnoił, że jestem leń, darmozjad i szuja. Mi się podoba, bo w moim mieście żeby się dostać do pracy do urzędu, to albo trzeba mieć wtyki albo być wybitnie uzdolnionym.
____________________________________ <!--sizeo:3--><span style="font-size:12pt;line-height:100%"><!--/sizeo-->Quo penis aqua turbos..!?<!--sizec--></span><!--/sizec-->
Ostatnio edytowano 19 sty 2007, 21:46 przez Fraud_slayer, łącznie edytowano 1 raz
19 sty 2007, 11:23
a Ty akurat jesteś ten
Fraud_slayer
wybitnie uzdolniony(...)
Gratuluję wysokiej samooceny. :brawa:
____________________________________ <!--sizeo:2--><span style="font-size:10pt;line-height:100%"><!--/sizeo-->Nigdy nie kłóć się z głupcem - ludzie mogą nie dostrzec różnicy<!--sizec--></span><!--/sizec-->
Ostatnio edytowano 19 sty 2007, 21:46 przez wolee, łącznie edytowano 1 raz
19 sty 2007, 14:02
A ty WOLEE masz oczywiście coś do wybitnie uzdolnionych, bo jesteś z tej drugiej grupy ?
____________________________________ <!--sizeo:3--><span style="font-size:12pt;line-height:100%"><!--/sizeo-->Quo penis aqua turbos..!?<!--sizec--></span><!--/sizec-->
Ostatnio edytowano 19 sty 2007, 21:47 przez Fraud_slayer, łącznie edytowano 1 raz
19 sty 2007, 14:54
Fraud_slayer
Tak samo ja. Nie mam do czego się przyczepić u mnie w pracy, no może tylko niskie zarobki. Niektórzy w sumie mają mniej ode mnie. Pracuję jakieś dwa lata w skarbowości i nie miałem nigdy problemów z podatnikami, że ktoś mnie zgnoił, że jestem leń, darmozjad i szuja. Mi się podoba, bo w moim mieście żeby się dostać do pracy do urzędu, to albo trzeba mieć wtyki albo być wybitnie uzdolnionym.
W Moim Urzędzie tak było parę lat temu, teraz przeglądając CV nie mam na kogo postawić. Wszyscy chyba wyjechali...
Ostatnio edytowano 19 sty 2007, 21:47 przez ronin0767, łącznie edytowano 1 raz
19 sty 2007, 15:14
Nawiążę do wypowiedzi Sonieczki: żałuję, ale ja również nie mam żadnych powodów do dumy z faktu, że jestem urzędnikiem skarbowym. A za "dziękuję", czy "miłego dnia" to jeszcze nikt lodówki nie napełnił i rachunków nie opłacił... Moje poczucie własnej wartości każdego dnia jest coraz gorsze, pracuję w małym urzędzie w woj. pomorskim, szefuje nam kobieta - demon, mobbing, poniżanie, narzucanie własnego zdania i odwieczny tekst, że na twoje miejsce jest setka chętnych, przyprawia mnie co rano o mdłości. W moim miasteczku jest 30% bezrobocie, a ja jestem matką dwójki dzieci... Sama nie wiem, jak to znoszę... Pozdrawiam gorąco wszystkich.
Ostatnio edytowano 01 lut 2007, 07:49 przez annagra, łącznie edytowano 1 raz
31 sty 2007, 19:00
annagra
Nawiążę do wypowiedzi Sonieczki: żałuję, ale ja również nie mam żadnych powodów do dumy z faktu, że jestem urzędnikiem skarbowym. A za "dziękuję", czy "miłego dnia" to jeszcze nikt lodówki nie napełnił i rachunków nie opłacił... Moje poczucie własnej wartości każdego dnia jest coraz gorsze, pracuję w małym urzędzie w woj. pomorskim, szefuje nam kobieta - demon, mobbing, poniżanie, narzucanie własnego zdania i odwieczny tekst, że na twoje miejsce jest setka chętnych, przyprawia mnie co rano o mdłości. W moim miasteczku jest 30% bezrobocie, a ja jestem matką dwójki dzieci... Sama nie wiem, jak to znoszę... Pozdrawiam gorąco wszystkich.
Czyżby BYTÓW? Jeśli tak - faktycznie współczuję!
Ostatnio edytowano 01 lut 2007, 07:50 przez taxman, łącznie edytowano 1 raz
31 sty 2007, 19:18
No to trzeba ruszyć sprawę tego mobbingu!
31 sty 2007, 19:25
<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec--> Traktowanie przez społeczeństwo zależy tylko od Ciebie. Jestem kierownikiem w US w woj. WM i żaden podatnik nie uważa mnie za darmozjada i krwiopijcę. Dlaczego? Bo na to pracuję od paru lat. <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd--> A czy przypadkiem nie jesteś trochę oderwany od rzeczywistości siedząc za biurkiem kierowniczym? Bo to dość częste zjawisko w tej grupie pracowników skarbówki. Jasne, że zdarzają się ludzie mający nieco pojęcia o naszej pracy i o jej warunkach, ale stwierdzenie, że żaden podatnik nie uważa Cię za darmozjada to już lekka przesada. Chociaż może zamiast tego powinienem napisać: pozazdrościć samopoczucia. :brawa:
Ostatnio edytowano 01 lut 2007, 07:51 przez wrozka, łącznie edytowano 1 raz
31 sty 2007, 19:39
annagra
Moje poczucie własnej wartości każdego dnia jest coraz gorsze, pracuję w małym urzędzie w woj. pomorskim, szefuje nam kobieta - demon, mobbing, poniżanie, narzucanie własnego zdania i odwieczny tekst, że na twoje miejsce jest setka chętnych, przyprawia mnie co rano o mdłości. W moim miasteczku jest 30% bezrobocie, a ja jestem matką dwójki dzieci... Sama nie wiem, jak to znoszę... Pozdrawiam gorąco wszystkich.
Może zastosuj metodę Michnika-Begerowej? Na chamów tylko chamstwo jest skutecznym lekarstwem. Trzymaj się ciepło.
____________________________________ <!--coloro:#000000--><span style="color:#000000"><!--/coloro-->Kiedy państwo czyni pracę absurdalnie drogą, obywatele ratują się zdrowym rozsądkiem.<!--colorc--></span><!--/colorc-->
Ostatnio edytowano 01 lut 2007, 07:52 przez Andrzej, łącznie edytowano 1 raz
31 sty 2007, 19:39
annagra
Moje poczucie własnej wartości każdego dnia jest coraz gorsze, pracuję w małym urzędzie w woj. pomorskim, szefuje nam kobieta - demon, mobbing, poniżanie, narzucanie własnego zdania i odwieczny tekst, że na twoje miejsce jest setka chętnych, przyprawia mnie co rano o mdłości. W moim miasteczku jest 30% bezrobocie, a ja jestem matką dwójki dzieci... Sama nie wiem, jak to znoszę... Pozdrawiam gorąco wszystkich.
<!--sizeo:3--><span style="font-size:12pt;line-height:100%"><!--/sizeo-->Kobieta - demon. <!--sizec--></span><!--/sizec--> I powiedzcie sami: jak to się ma do potocznej opinii o kobietach jako wrażliwych istotach?! Jeśli jedna z drugą "taka nie taka" innego człowieka nie szanuje i poniża. NÓŻ SIĘ W KIESZENI OTWIERA!!! Zbieraj dowody, nagrywaj na komórkę czy dyktafon (trudno - wydaj 300 zł), znajdź ludzi, którzy potwierdzą i napisz do Ministerstwa Finansów, do Państwowej Inspekcji Pracy. Skoro ona niszczy Was - zniszczcie ją. Powodzenia.
____________________________________ "Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein
Ostatnio edytowano 01 lut 2007, 07:53 przez kominiarz, łącznie edytowano 1 raz
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników