Zadałem dziś w pracy to pytanie kilku osobom. Był niezły popłoch. Poczekam do 14-go maja i zadam je osobie odpowiedzialnej za oświadczenia
Póki co nadal uważam, że powinniśmy brać pod uwagę głównie cel jakim są oświadczenia (walka z korupcją). Oświadczenie jest tylko zgrubnym wykazaniem istotnych elementów majątku i zobowiązań.
Jeżeli mam mieszkanie 40 m2 to jego wartość może być różna - co zależy tak od położenia (to wykazujemy) jak i wykończenia (którego już w oświadczeniu brak). Ktokolwiek remontował mieszkanie, ten wie jak bardzo mogą się różnić ceny materiałów, wyposażenia, jakość wykończenia itp. Szczegółów nie podajemy jednak (i słusznie), bo są mało istotne.
Również środki wydawane na bieżące utrzymanie moa być diametralnie różne. Oszczędniejsi np. kupują alkohol w małych ilościach (tzw małpkach ostatnio zwanych kaczorkami) a inni zamawiają jednorazowo kilkadziesiąt butelek. Zagrycha to jeszcze bardziej kosztowna sprawa. Jak widać, oświadczenie majątkowe nie ma na celu zebrania szczegółowych informacji o wszystkich naszych wpływach i wypływach gotówki oraz o każdej posiadanej parze stringów (na bokserki już mnie nie stać - brakuje na nogawki), a jedynie o ważniejszych pozycjach naszego majątku oraz większych zobowiązaniach. Samo pojedyncze oświadczenie, ma też niewielką wartość z punktu możliwości "prześwietlenia" delikwenta. Do tego potrzebna jest szersza wiedza, a konkretnie kilka oświadczeń wraz z wycenami wykazanego majątku oraz znajomość wszystkich dochodów i wydatków danej osoby. Do tego potrzeba o wiele więcej niż wiedza o stanie jego środków w ZKZ-P.