Teraz jest 06 wrz 2025, 08:15



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 684 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16 ... 49  Następna strona
Piosenka jest dobra na wszystko 
Autor Treść postu
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post 
helvet                    



<!--quoteo(post=36827:date=06. 11. 2008 g. 08:24:name=elsinore)--><div class='quotetop'>(elsinore @ 06. 11. 2008 g. 08:24) [snapback]36827[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec-->
(...) .... a kto z Was poznawał muzę z audycji nieodżałowanego Tomka Beksińskiego,  Rozgłośni Harcerskiej, Manna, Kaczkowskiego i całej szeroko pojętej Trójki z Listą włącznie ? To były czasy...

Dla Beksińskiego zarywałem noce, podobnie jak dla Kaczkowskiego czy Jerzego Kordowicza ( choć jego audycje aż tak późno się nie kończyły ).
A w soboty czekałem na Leszka Adamczyka który poranną "Zapraszamy do Trójki" kończył zawsze "Tunnel of love" Straitsów...<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->

[attachmentid=513]

<!--coloro:#006600--><span style="color:#006600"><!--/coloro-->Święta Bożego Narodzenia to nie tylko kolędy, prezenty, życzenia i ogólna radość. Święta to także wspomnienia o tych, którzy od nas odeszli i którzy nie zasiądą do wspólnego stolu, kiedy zaświeci Pierwsza Gwiazdka. Dla ludzi związanych z muzyką jedna postać szczególnie w tym Dniu się przypomina. Tomek Beksiński. Zwany "Beksa". Gdyby 9 lat temu nie popełnił samobójstwa, 26 listopada tego roku skończyłby 50 lat. 9 lat temu w Święta Bożego Narodzenia 24 grudnia 1999 roku cała rockowa Polska otrzymała tragiczną wiadomość: w Wigilię w swoim domu popełnił samobójstwo Tomasz Beksiński - tłumacz, autor tekstów, gospodarz radiowej "Trójki pod księżycem". Autorytet chyba dla każdego fana muzyki rockowej i nie tylko. <!--colorc--></span><!--/colorc-->

Urodził się w 1958 roku. Był synem malarza Zdzisława Beksińskiego.
Już od 13 roku życia interesował się muzyką. Na przełomie lat 70-tych i 80-tych rozpoczął współpracę z radiem. Na początku usłyszeć go mogliśmy w programie II PR, a póżniej w "Trójce". W latach 80-tych najobszerniej przedstawił słuchaczom nowy styl w muzyce jakim był New Romantic. W jego audycjach, oprócz rocka, usłuszeć mogliśmy wtedy takie zespoły jak Ultravox, Human League, Soft Cell, Visage, New Order, Classix Nouveaux czy nawet Pet Shop Boys.
To właśnie dzięki Tomaszowi Beksińskiemu fani zespołu Depeche Mode mogli skompletować na kasetach ich muzykę i to nie tylko regularne albumy, ale także single i maxi-single (wtedy w Polsce trudno dostępne i drogie). Szczególne zachwycał się jednym z najlepszych albumów DM - "Music For The Masses".
A czy ktoś pamięta White Door - ten niesamowity prezent od Tomasza Beksińskiego tylko dla Polaków? Najważniejszych przedstawicieli nurtu tzw. neoprogresywnego rocka takich jak Pendragon, Twelf Night czy Final Conflict pokochaliśmy właśnie dzięki audycjom radiowym TB, który przy okazji tłumacząc teksty przedstawiał nam o wiele więcej niż tylko muzykę.

Podobnie było z muzyką spod znaku 4AD - muzyką niełatwą w odbiorze, a jednak wykonawców takich jak Dead Can Dance, Cocteau Twins czy Clan Of Xymox słuchamy do dziś. W swych audycjach przypominał również starszych wykonawców takich jak Van Der Graaf Generator, Robin Trower, Pavlov's Dog czy UFO.
Nie zapominał również o polskich wykonawcach takich jak Collage, czy ostatnio Closterkeller.
Pod koniec lat 80-tych i na początku lat 90-tych w swoich audycjach prezentował również muzykę spod znaku rocka gotyckiego - muzykę odzwierciedlającą wówczas jego duszę. I dalej w głąb lat 90-tych tym częściej w "Trójce pod księżycem" dominowały zespoły takie jak Lacrimosa czy Type O Negative, prezentujące ciemną stronę rocka.

Tomasz Beksiński to człowiek, dla którego teksty były ważniejsze od muzyki.
Oceniając płytę najpierw analizował zawarte na niej teksty, a dopiero później muzykę. Dlatego właśnie tak bardzo mu nie odpowiadała obecność w Marillion nowego wokalisty - Steve'a Hogartha - współautora tekstów nowego wcielenia zespołu. Beksiński bardzo utożsamiał się z Fishem i jego tekstami, a zupełnie nie odpowiadał mu świat widziany oczami duetu Hogarth-Helmer. Być może dlatego tak surowo oceniał np: "Holidays In Eden" pisząc, że "słuchanie tej płyty to dla niego męczarnia". Nieco łatwiej przyszło mu pogodzić się z odejściem Watersa z Pink Floyd. John Foxx i ulubiona przez TB płyta lat 80-tych "The Garden" - jego słowami: "esencja romantyzmu zamienionego na dźwięki i śpiewanego za pomocą syntezatorów" - okraszona była też tekstami trafiającymi mu do serca:
"Spaliśmy w ogrodzie, tchnienie lata, tchnienie złota
Gdy odwracamy się od otaczających nas wzgórz
Niebo tonie w płomieniach. Znikamy.
Ona spala się światłem i srebrem
Mieniąc się blaskiem przez te wszystkie lata
Każdy jej gest wypełnia tęsknota. Wciąż ją czuję. Znikamy.
Widzę jak stoisz w długich promieniach światła
Odrzucona suknia na tle płonących okien
Wzdłuż ciepłego horyzontu zachodzi słońce. Znikamy.
"

Prezentowana przez Tomasza Beksińskiego muzyka stawała się naszą muzyką. Jego ciepły głos i prezentowana muzyka sprawiały, że mimo nocnej pory wyłączaliśmy radio dopiero po zakończeniu audycji, co niekiedy pokrywało się ze wschodem niedzielnego słońca.

Dlaczego odebrał sobie życie?
To pytanie zadaje sobie każdy z nas wiedząc, że i tak do końca nie pozna prawdy o wnętrzu Tomasza Beksińskiego. Jednak półtora roku przed śmiercią postanowił nieco przybliżyć swoim słuchaczom i czytelnikom swoją osobę. Rozpoczął pisanie comiesięcznych felietonów w piśmie "Tylko Rock", zatytuowanych "Opowieści z krypty". Na początku nie spodziewał się rozbawić kogokolwiek swoją jak to nazywał "sarkastyczną pisaniną", ale później okazało się, że mało kto pomijał jego artykuły. A sarkazmu w jego felietonach było sporo.
Piętnował dziesiątki rzeczy: komputery których nienawidził, rap, szeleszczące papierki w kinach, niski poziom tłumaczenia filmów, kolczyki w częściach ciała innych niż uszy (gwoździe w nosie), współczesny rock, piwo, weekendy na ogrodzie, Polsat, sąsiadów i fachowców budowlańców.
W swoich opowiadaniach dał się poznać jako człowiek wyjątkowo nieodporny na współczesną rzeczywistość. Nienawidził bezmyślności i prostactwa, a spotykał się z nimi coraz częściej.
Miał bardzo krytyczny stosunek do kobiet (felieton "Kobieta wąż"), co było odzwierciedleniem jego dwukrotnego rozstania z ukochaną dziewczyną. W swym przedostatnim felietonie zatytuowanym "The Wall" utożsamił się z Pinkiem - bohaterem albumu Pink Floyd z 1979 roku. Opisał rząd cegiełek, które złożyły się na mur, który odgradzał go od świata czy przynajmniej od pozytywnego nań spojrzenia.

A oto kilka cytatów, na które dziś spoglądamy nieco inaczej niż wtedy, kiedy ukazywały sie w "Tylko Rocku":
- "dlaczego ja się jeszcze staram, skoro wszyscy i tak mają to w ***?"
- "przyszłość wygląda ponuro"
- "Kim chcemy być dzisiaj? Znowu Drakulą? No dobrze, wszak dla miłości umiera się tak cudownie..."
- "Żyjemy w dżungli. Nikomu nie wolno ufać"
- "Nim się zorientujesz, już stoisz na parapecie... Jeszcze tylko malutki kroczek... i wpadniesz w mroczną czeluść szeroko rozwartych, wrzeszczących ust Simon Choule (nawiązanie do filmu "Lokator")
- "Zatem nie pozostaje nic innego jak odwrócić się plecami do roku 2000 i niczym Panurg odejść, pierdnąwszy z wielkim wzburzeniem."
- "Wszystkie te chwile przepadną w czasie, jak łzy w deszczu. Pora umierać."


I ostatni, chyba najbardziej osobisty i wymowny:
- "Chyba jestem szalony. Mimo że konstrukcja runęła, wszyscy są jak za niewidzialną szybą. Moi przyjaciele, wrogowie, byłe i potencjalne ukochane. Jedni są sami, inni spacerują grupami. Czasami próbują do mnie dotrzeć, ale ja już tego nie chcę. Teraz ich kolej przekonać się, jak to miło rozbijać sobie serce o mur."
Nosferatu okazał się człowiekiem, który nie potrafił znaleźć dla siebie miejsca w otaczającym Go i coraz bardziej wkurzającym świecie, a jednocześnie znalazł w sobie tyle silnej woli, aby podjąć decyzję o samobójstwie. Mam nadzieję, że odbierając sobie życie pomyślał o wszystkich swoich słuchaczach i czytelnikach, którym odebrał swoją osobę i o tragedii jaka ma miejsce teraz w sercach jego przyjaciół.      Samobójstwo jest z definicji rzeczą złą, ale nie podejmę się oceny jego decyzji, ponieważ nie miałem szansy poznać go na tyle, aby go sądzić. Mam szczerą nadzieję, że Tomasz Beksiński w tej chwili jest szczęśliwy, że żyje w świecie, o którym marzył, że nic już nie zakłóci jego ciszy i spokoju, których ostatnio tak bardzo pragnął.
Przemysław Semik
<a href="http://www.wbp.krakow.pl/marcin/nosferatu/files/artykuly/otb/zegnaj.html" target="_blank">http://www.wbp.krakow.pl/marcin/nosferatu/...otb/zegnaj.html</a>

Tomasz Beksiński, człowiek, który w latach osiemdziesiątych w Wieczorze Płytowym, kształtował nasze gusta muzyczne. Człowiek, którego genialne tłumaczenia, sprawiły, że pokochaliśmy Monty Pythona.

11 grudnia 1999 roku  Tomek Beksiński zaprezentował swoją ostatnią audycję w "Trójce pod Księżycem". Rozpoczął tematem z Casablanki, po czym powiedział:
Wskazówki nieubłaganie odmierzają czas, do umownego końca stulecia i tysiąclecia pozostały niespełna trzy tygodnie... Za tydzień program poprowadzi Piotr Kosiński... Za dwa tygodnie mamy święta... A za trzy tygodnie będzie już rok dwutysięczny. Czy zdają sobie Państwo sprawę z tego, że dziś spotykamy się po raz o s t a t n i w latach dziewięćdziesiątych XX stulecia? I w ogóle może to być nasze ostatnie spotkanie, nie wiadomo co się wydarzy... (...) Dziś może być noc nasza ostatnia. Pamiętają Państwo scenę z Casablanki? Kiedy w Paryżu Ingrid Bergman mówi do Bogarta: 'Pocałuj mnie Rick, pocałuj tak - jakby to był ostatni raz.' Ręka potrąca kieliszek, wino rozlewa się po stole... Spróbujmy

A swój ostatni felieton w "Tylko rock" zakończył tak:
This is the end, my only friend. Opada kurtyna miłosierdzia na koniec XX wieku. Ktoś kiedyś bliski powtarzał, że zawsze może być gorzej. Mój ojciec mawia od czasów niepamiętnych, że ku gorszemu idzie. Jaką nadzieję co do przyszłości ludzkości może mieć człowiek, który weźmie pod uwagę doświadczenia ostatniego miiliona lat? - zastanawiał się kiedyś Kurt Vonnegut. I od razu sobie odpowiedział: Żadnej. Zatem nie pozostaje nic innego jak odwrócić się plecami do roku 2000 i niczym Panurg odejść, pierdnąwszy z wielkim wzburzeniem. Spójrzmy więc wstecz i wspomnijmy to, dla czego warto było żyć. Kruk Edgara Allana Poe. Zamek Karmazynowego Króla. 17 minuta Ech Pink Floyd. James Bond. Nights In White Satin The Moody Blues. Adagio Albinioniego. Kobieta Wąż (The Reptile) w kwietniu 1970 roku - seans w sanockim kinie San, kiedy po raz pierwszy i ostatni bałem się na horrorze. Atom Heart Mother. Andante z Tria Es-dur Schuberta. Tom and Jerry. Coca-cola i ketchup. Rzygający grubas w Sensie życia wg Monthy Pythona. Czas apokalipsy. Drugi koncert Marillion w Gdańsku, gdy Fish śpiewał Lawendy "tylko" dla mnie i Anki. Clint Eastwood i scena z rondlem w westernie Joe Kidd. O fortuna - pierwsza pieśń z Carmina Burana Carla Orffa. Twin Peaks. Wizyta w Domu Kobiety Węża (Oakley Court pod Londynem). Wzruszenie, gdy przyszło mi zapowiedzieć koncert Petera Hammilla w Filharmonii Pomorskiej w Bydgoszczy 14.10.1995. Miłość w czasach zarazy Marqueza. Lost Highway. Noc i poranek 31 maja 1998...
Wszystkie te chwile przepadną w czasie, jak łzy w deszczu. Pora umierać.


Ponieważ o śmierci i samobójstwie pisał i mówił już wiele razy - nikt się tym specjalnie nie przejął. Tym razem niesłusznie. Dwudziesty pierwszy wiek by się Beksińskiemu nie spodobał. Wszystko to, o czym pisał w swoim ostatnim felietonie tylko się pogłębiło:
Tymczasem XX wiek dogorywa nawet nie skomląc. Nie ma już rozrywek ani sensu życia. Skończyło się kino (filmy durne i wtórne, publiczność chamska i nienażarta). W dodatku następny Bond podobno ma być Murzynem! Skończyła się telewizja (reklamy różnych elegancko opakowanych gówienek co chwila gwałcą nasze oczy i uszy). Skończyła się muzyka (łomoty, zgrzyty, bełkot). Moda przyprawia o dreszcz grozy i obrzydzenia (gwoździe w nosie). Niby-telewizyjne ekraniki podłączone do tajemniczych skrzynek nadzorują nasze życie. Całe zastępy zgarbionych i ślepnących człekokształtnych małp surfują po Internecie. Najkrótsza droga do ludzkiego serca (?) nie prowadzi już przez żołądek, ale przez komputer. Zostajemy w nim zredukowani do (dot-com) i zamknięci w cyberorzestrzeni, aż ktoś wciśnie klawisz enter, ponieważ "lubi czytać nasze listy". Nie ma już miłości. Przegrywa z techniką albo zoofilią. Skończyły się bezpieczne spacery po mieście i osiedlu (agresywne prymitywy bawią się w Stevena Seagala). Bloki mieszkalne zaczynają przypominać twierdze z domofonami i niedziałającymi zamkami cyfrowymi. Trędowaci sięgają po władze. The fate of all mankind is in the hands of fools, ostrzegł Greg Lake w Epitafium. Wygląda na to, że na zamku Karmazynowego Króla pracował wyjątkowo dobry astrolog...
<a href="http://supergigant.blox.pl/2008/11/A-kto-umarl-ten-nie-zyje.html" target="_blank">http://supergigant.blox.pl/2008/11/A-kto-u...n-nie-zyje.html</a>

Mam jego 2 audycje, w tym tę ostatnią. Wybrałem z niej fragmenty bez długich utworów.
Tomasz Beksiński - Ostatnia audycja - cz.1.zip
<a href="http://www.speedyshare.com/556592902.html" target="_blank">http://www.speedyshare.com/556592902.html</a>
-cz.2.zip
<a href="http://www.speedyshare.com/162135975.html" target="_blank">http://www.speedyshare.com/162135975.html</a>
-cz.3.zip
<a href="http://www.speedyshare.com/724994551.html" target="_blank">http://www.speedyshare.com/724994551.html</a>
- cz.4.zip
<a href="http://www.speedyshare.com/322669382.html" target="_blank">http://www.speedyshare.com/322669382.html</a>

A tutaj
<a href="http://jp.youtube.com/watch?v=sPGUTZW1w2w" target="_blank">http://jp.youtube.com/watch?v=sPGUTZW1w2w</a>
"Dziennik Zapowiedzianej Smierci - Tomasz Beksinski".
24 minutowy dokument o Tomku Beksińskim.

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


Ostatnio edytowano 22 gru 2008, 20:49 przez Nadir, łącznie edytowano 1 raz



22 gru 2008, 20:40
Zobacz profil
Zaawansowany
Własny awatar

 REJESTRACJA13 gru 2006, 08:55

 POSTY        54
Post 
Ludzie... dajcie spokój Święta dołuja mnie dostatecznie i wystarczająco same w sobie.
Jakby tak popatrzeć to Wysocki się zabił... Stachura się zabił... Beksiński też... Mercury w pewnym sensie się zabił... Riedel się wykończył... Cobain takoż...  Czyli do chole.ry jednak ta piosenka jest do d...y a nie dobra na wszystko.
To może zamknijmy ten wątek.
Bo zaczynam się czuć jak w dowcipie - "Mozart nie żyje... Beethoven... nie żyje... A i ja ostatnio kiepsko się czuje..."

Wesołych? Nie!  Spokojnych, rodzinnych i baardzo świątecznych, niezapomnianych, napełniających nadzieją i przypominających szczenięce lata - Świąt Wam (i sobie) życzę.

____________________________________
Dobrze wiedzieć, że Ci na górze... to tacy sami durnie jak Ci na dole... tylko siedzą wyżej...


23 gru 2008, 08:44
Zobacz profil
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA20 paź 2006, 19:00

 POSTY        2176
Post 
Wielkie dzięki Nadir za post o Tomku Beksińskim. Dobrze jest - zwłaszcza w takim okresie - wrócić do wspomnień o postaci nietuzinkowej, niebanalnej, niepowtarzalnej.
I jakiś dziwnie z Jego analizą rzeczywistości końca XX wieku, kojarzą się - choć jakże inne w wymowie - słowa innego Wielkiego Nieobecnego...

Zmierzchem wychodzą łotry na rozbój,
Złodziej się mija z jawnogrzesznicą,
Lichwiarz z szubrawcem utarg swój liczą,
Tłuszcza pożąda ofiarnych kozłów.
Szuka rozrywek cny młodzieniaszek
Więc z ciekawości zagląda w otchłań,
Gdzie drwa człowiecze rąbią palacze
I namiętności buzują w kotłach.

Nie widzą, nie wiedzą,
Że się rodzi Jezus -
- Zapomnieć chcą o tym, co boli,
A On przecież rany
I śmierć przyjmie - za nich -
Syn Boga i ludu w niewoli.
Nie widzą, nie wiedzą,
Że się rodzi Jezus,
W noc znojną nurzają się rojnie;
Nie myślą o duszy,
By życie zagłuszyć
A On ich ukocha - bo pojmie.

Zmierzchem wychodzą z koszar kohorty
Sioła podpalać, gruchotać grody,
W imieniu hymnów giną narody,
Krwią płyną rzeki - ziemi aorty.
W świata zwierciadle trąd miny stroi,
Dżuma z nim tańczy - nieszczęściu rada.
Tym, co przeżyli - nadal się roi
Nienawiść, rozpacz, klątwa i zdrada.

Nie widzą, nie wiedzą,
Że się rodzi Jezus -
- Zapomnieć chcą o tym, co boli,
A On przecież rany
I śmierć przyjmie - za nich -
Syn Boga i ludu w niewoli.
Nie widzą, nie wiedzą,
Że się rodzi Jezus,
W noc znojną nurzają się rojnie;
Nie myślą o duszy,
By życie zagłuszyć
A On ich ukocha - bo pojmie.

Zmierzchem się głupcom złote sny marzą:
Niewolnik togę pana przymierza,
Tchórz się obleka w męstwo pancerza,
Nędzarz zazdrości laurów cesarzom.
Kto zapach zwęszy - potrawy pragnie,
Kto chodzić umie - tęskni do lotu,
A kiedy los swój do snu już nagnie -
Ujrzy, że nie wart cierpień i potu.

Nie widzą, nie wiedzą,
Że się rodzi Jezus -
- Zapomnieć chcą o tym, co boli,
A On przecież rany
I śmierć przyjmie - za nich -
Syn Boga i ludu w niewoli.
Nie widzą, nie wiedzą,
Że się rodzi Jezus,
W noc znojną nurzają się rojnie;
Nie myślą o duszy,
By życie zagłuszyć
A On ich ukocha - bo pojmie.

Nie widzą, nie wiedzą - Jacek Kaczmarski


Ostatnio edytowano 23 gru 2008, 09:38 przez helvet, łącznie edytowano 1 raz



23 gru 2008, 08:47
Zobacz profil
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA20 paź 2006, 19:00

 POSTY        2176
Post 
)--><div class='quotetop'>( @ 23. 12. 2008 g. 08:44                    



Ludzie... dajcie spokój Święta dołuja mnie dostatecznie i wystarczająco same w sobie.
Jakby tak popatrzeć to Wysocki się zabił... Stachura się zabił... Beksiński też... Mercury w pewnym sensie się zabił... Riedel się wykończył... Cobain takoż...  Czyli do chole.ry jednak ta piosenka jest do d...y a nie dobra na wszystko.
To może zamknijmy ten wątek.
Bo zaczynam się czuć jak w dowcipie - "Mozart nie żyje... Beethoven... nie żyje... A i ja ostatnio kiepsko się czuje..."

No to nie idź w ślady Beethovena, Mozarta, Bacha, Pachelbela, Chopina czy Rachmaninowa ( by pozostać w gronie wielkich kompozytorów ). Na początek może zacznij od zmiany nicka? Czy przez niego ( jako punkt wyjściowy przyjmuję dosłowne tłumaczenie z jęz. angielskiego )  nie chcesz nawiązać właśnie do Wysockiego, Cobaina czy Beksińskiego? Przyczyna niby inna ale efekt, ten sam. ;)


Ostatnio edytowano 23 gru 2008, 09:43 przez helvet, łącznie edytowano 1 raz



23 gru 2008, 09:34
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post 
Fatality                    



Ludzie... dajcie spokój Święta dołuja mnie dostatecznie i wystarczająco same w sobie.
Jakby tak popatrzeć to Wysocki się zabił... Stachura się zabił... Beksiński też... Mercury w pewnym sensie się zabił... Riedel się wykończył... Cobain takoż...  Czyli do chole.ry jednak ta piosenka jest do d...y a nie dobra na wszystko.
To może zamknijmy ten wątek.
Bo zaczynam się czuć jak w dowcipie - "Mozart nie żyje... Beethoven... nie żyje... A i ja ostatnio kiepsko się czuje..."

Wesołych? Nie!  Spokojnych, rodzinnych i baardzo świątecznych, niezapomnianych, napełniających nadzieją i przypominających szczenięce lata - Świąt Wam (i sobie) życzę.

:D
I koniecznie zmień nicka, bo masz jakiś taki taki...  fatalny... ;)
Radosnych, spokojnych, rodzinnych i pełnych nadziei Świąt :piwo:

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


Ostatnio edytowano 23 gru 2008, 09:38 przez Nadir, łącznie edytowano 1 raz



23 gru 2008, 09:36
Zobacz profil
Zaawansowany
Własny awatar

 REJESTRACJA13 gru 2006, 08:55

 POSTY        54
Post 
Nadir                    



I koniecznie zmień nicka, bo masz jakiś taki taki...  fatalny... ;)

helvet                    



Czy przez niego ( jako punkt wyjściowy przyjmuję dosłowne tłumaczenie z jęz. angielskiego )  nie chcesz nawiązać właśnie do Wysockiego, Cobaina czy Beksińskiego? Przyczyna niby inna ale efekt, ten sam. ;)


Chcę nawiązać?
Owszem ale do... MORTAL COMBAT... Jeśli wiecie o co chodzi... :rolleyes:
No, a że przy tym faktycznie taki Kubuś Fatalista ze mnie... Albo Smerf Maruda... To trafniejszego nicka nie mogłem wymyślić.

____________________________________
Dobrze wiedzieć, że Ci na górze... to tacy sami durnie jak Ci na dole... tylko siedzą wyżej...


23 gru 2008, 11:19
Zobacz profil
Zaawansowany
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA03 lip 2007, 17:39

 POSTY        87

 LOKALIZACJAHanyska
Post 
Jeszcze raz z najlepszymi życzeniami - radujmy się!
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=oB3_ya5ISkk" target="_blank">http://www.youtube.com/watch?v=oB3_ya5ISkk</a>

<!--sizeo:1--><span style="font-size:8pt;line-height:100%"><!--/sizeo--><!--coloro:#3366FF--><span style="color:#3366FF"><!--/coloro-->Harry Belafonte - "Mary's Boychild"<!--colorc--></span><!--/colorc--><!--sizec--></span><!--/sizec-->

____________________________________
Kwinto:Zamiast kraść jako dyrektor, fabrykant, sekretarz czy inny prezes, lepiej juz kraść par excellence jako złodziej. Tak jest chyba uczciwiej.


24 gru 2008, 23:14
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 paź 2006, 03:51

 POSTY        2661

 LOKALIZACJAmordor
Post 
Nadir - dzięki za wstawkę i pamięć o Beksie...  :brawa:
... a teraz  odpływam w poświąteczną otchłań z Closterkeller...

____________________________________
always look on the bright side of life


28 gru 2008, 17:37
Zobacz profil
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA11 lut 2008, 15:51

 POSTY        199
Post 
Miło, że przypomnieliście Tomka. Fajnie, że po 9 latach są w skarbówce absolwenci jego KRYPTY pod księżycem... Będę się dziś trzymał klimatów bliskich Beksińskiemu, aczkolwiek w nieco innym kontekście Niestety ludzki debilizm, o którym dość głęboko traktował Tomek, był od zawsze przyczyną największych cywilizacyjnych upadków i zbrodni. Gdy oglądałem "the mist" (to o ludziach uwięzionych w hipermarkecie przez krwiożercze i kryjące się we mgle bestie) w pewnym momencie zacząłem się zastanawiać, które potwory są gorsze, czy banda bezmyślnych, pozbawionych zdrowego rozsądku i podatnych na manipulację głupców gotowych zabijać współwięźniów w imię mętnych patriotyczno-religijno- amerykańskich sloganów, czy to mieszkające w mgle coś, o którym tak naprawdę nikt nic nie wie... W dzisiejszym świecie jest podobnie chociażby wspaniała idea zwalczania terroryzmu i wprowadzania cudownej amerykańskiej demokracji (to tak po dzisiejszych dyskusjach w pracy)... Na koniec cytat z koranu- twory przez moich oswieconych kolegow z pracy nazywany jest biblia mordercow i utwor- specjalnie wybrany przeze mnie jako protest song  

"<!--coloro:#000099--><span style="color:#000099"><!--/coloro-->Kto zabija człowieka, czyni tak jakby zabił wszystkich ludzi. A kto ratuje jedno życie, ten jakby ratował cały świat." <!--colorc--></span><!--/colorc-->



<a href="http://www.youtube.com/watch?v=QJhVM930YXY" target="_blank">http://www.youtube.com/watch?v=QJhVM930YXY</a>

____________________________________
Quis custodiet ipsos custodes, Admini????


30 gru 2008, 16:42
Zobacz profil
Specjalista
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 16:38

 POSTY        808
Post 
Grover                    




…Na koniec cytat z koranu- twory przez moich oswieconych kolegow z pracy nazywany jest biblia mordercow i utwor- specjalnie wybrany przeze mnie jako protest song  

"<!--coloro:#000099--><span style="color:#000099"><!--/coloro-->Kto zabija człowieka, czyni tak jakby zabił wszystkich ludzi. A kto ratuje jedno życie, ten jakby ratował cały świat." <!--colorc--></span><!--/colorc-->




Być może Twoi koledzy mieli na myśli nie kilka słów wyrwanych z kontekstu (Twój „cytat”), lecz przeczytali ten fragment Koranu w całości.


<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->5:32Z tego to powodu przepisaliśmy synom Izraela: "Ten, kto zabił człowieka, który nie popełnił zabójstwa i nie szerzył zgorszenia na ziemi, czyni tak, jakby zabił wszystkich ludzi. A ten, kto przywraca do życia człowieka, czyni tak, jakby przywracał do życia wszystkich ludzi." Przyszli do nich Nasi posłańcy z jasnymi dowodami, potem jednak wielu z nich popełniało przestępstwa na ziemi.

5:33Zapłatą dla tych, którzy zwalczają Boga i Jego Posłańca i starają się szerzyć zepsucie na ziemi, będzie tylko to, iż będą oni zabici lub ukrzyżowani albo też obetnie im się rękę i nogę naprzemianległe, albo też zostaną wypędzeni z kraju. Oni doznają hańby na tym świecie i kary bolesnej w życiu ostatecznym.

5:34Z wyjątkiem tych, którzy się nawrócą, zanim przejmiecie władzę nad nimi. I wiedzcie, że Bóg jest przebaczający, litościwy!<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->

Może by tak spojrzeć z jakiegoś wyższego miejsca (np. dachu) na to wszystko, taki widok poszerzy nasze horyzonty.

<a href="http://www.youtube.com/watch?v=RBHZFYpQ6nc&feature=related" target="_blank">http://www.youtube.com/watch?v=RBHZFYpQ6nc...feature=related</a>

____________________________________
Poborco, nie pytaj co Z Z P E A może zrobić dla Ciebie ? zapytaj, co TY możesz zrobić aby ON tego nie zrobił!


Ostatnio edytowano 30 gru 2008, 21:36 przez zielonka, łącznie edytowano 1 raz



30 gru 2008, 21:35
Zobacz profil
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA11 lut 2008, 15:51

 POSTY        199
Post 
zielonka                    



<!--quoteo(post=39821:date=30. 12. 2008 g. 16:42:name=Grover)--><div class='quotetop'>(Grover @ 30. 12. 2008 g. 16:42) [snapback]39821[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec-->

…Na koniec cytat z koranu- twory przez moich oswieconych kolegow z pracy nazywany jest biblia mordercow i utwor- specjalnie wybrany przeze mnie jako protest song

"<!--coloro:#000099--><span style="color:#000099"><!--/coloro-->Kto zabija człowieka, czyni tak jakby zabił wszystkich ludzi. A kto ratuje jedno życie, ten jakby ratował cały świat." <!--colorc--></span><!--/colorc-->




Być może Twoi koledzy mieli na myśli nie kilka słów wyrwanych z kontekstu (Twój „cytat”), lecz przeczytali ten fragment Koranu w całości.


<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->5:32Z tego to powodu przepisaliśmy synom Izraela: "Ten, kto zabił człowieka, który nie popełnił zabójstwa i nie szerzył zgorszenia na ziemi, czyni tak, jakby zabił wszystkich ludzi. A ten, kto przywraca do życia człowieka, czyni tak, jakby przywracał do życia wszystkich ludzi." Przyszli do nich Nasi posłańcy z jasnymi dowodami, potem jednak wielu z nich popełniało przestępstwa na ziemi.

5:33Zapłatą dla tych, którzy zwalczają Boga i Jego Posłańca i starają się szerzyć zepsucie na ziemi, będzie tylko to, iż będą oni zabici lub ukrzyżowani albo też obetnie im się rękę i nogę naprzemianległe, albo też zostaną wypędzeni z kraju. Oni doznają hańby na tym świecie i kary bolesnej w życiu ostatecznym.

5:34Z wyjątkiem tych, którzy się nawrócą, zanim przejmiecie władzę nad nimi. I wiedzcie, że Bóg jest przebaczający, litościwy!<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->

Może by tak spojrzeć z jakiegoś wyższego miejsca (np. dachu) na to wszystko, taki widok poszerzy nasze horyzonty.

<a href="http://www.youtube.com/watch?v=RBHZFYpQ6nc&feature=related" target="_blank">http://www.youtube.com/watch?v=RBHZFYpQ6nc...feature=related</a>
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->

No dobra to bez wyrywania z kontekstu, z pełnym kontekstem:

<!--coloro:#33CC00--><span style="color:#33CC00"><!--/coloro-->Koran
Surah al-Isrâ'
objawiona w Mekce

17:25 Bóg czyta w głębi serc waszych; On wie, czy jesteście sprawiedliwi. On przebaczy tym którzy się do Niego zwrócą.
17:26 Oddawaj twym bliźnim coś im winien, dawaj jałmużnę ubogim i podróżnym, i nie trwoń nierozsądnie twych bogactw.
17:27 Marnotrawcy, są braćmi Szatana, a szatan był niewiernym Bogu.
17:28 Jeżeli nie możesz wesprzeć potrzebującego, z powodu iż sam błagasz pomocy u Przedwiecznego, przynajmniej przemawiaj doń z ludzkością.
17:29 Nie wiąż twego ramienia do szyi, i nie wyciągaj o ile jest długiem; a to z obawy, abyś nie został narażonym na naganę, lub skazanym na żebractwo.
17:30 Bóg według swego upodobania, otwiera lub zamyka swe skarby; On widzi i zna tych, którzy mu wiernie służą.
17:31 Niech bojaźń ubóstwa, nie doprowadza was do zabijania własnych dzieci, ja ich i wasze potrzeby opatrzę; a taki postępek jest zbrodnią szkaradną.
17:32 Unikaj rozpusty, bo jest drogą do zbrodni, a ta prowadzi do piekła.  17:33 Nie przelewaj krwi ludzkiej, Bóg tego wam zabrania. Potomkowie zabitego, będą w mocy począć, co zechcą z zabójcą, jednakże zostając sami pod opieką prawa, nie mogą żądać jego śmierci, boby przestąpili przepisane sobie granice.
17:34 Patrz, abyś nie dotknął dóbr sieroty, chyba na ich ulepszenie, opiekuj się niemi, póki nie dojdą do lat oznaczonych.<!--colorc--></span><!--/colorc-->

jeżeli kolega jest praktykującym katolikiem, polecam ten kawałek

<!--coloro:#33CC00--><span style="color:#33CC00"><!--/coloro--> Surah Maryam
objawiona w Mekce

19:16 Wychwalaj Maryję w Koranie, wywyższaj dzień w którym oddaliła się na wschód, od swojej rodziny.
19:17 Ona tajemnie wzięła zasłonę aby się okryć, a jam posłał do niej Gabrjela, ducha mojego w postaci człowieka.
19:18 Miłosierny jest moją ochroną, zawołała Marja, jeżeli się Go boisz.
19:19 Jestem posłańcem Boga, rzekł anioł, przychodzę zwiastować ci błogosławionego syna.
19:20 Jakże mogę mieć to dziecię, odpowiedziała dziewica; żaden śmiertelny nie zbliżył się do mnie, i nie znam co to jest występek.
19:21 Że się tak stanie, odpowiedział anioł, zapewnia cię o tem znak Najwyższego; łatwy to cud dla Niego. Syn twój będzie dla ludzi łaską Boga, taki jest rozkaz Niebios. <!--colorc--></span><!--/colorc-->

i już wiemy dlaczego, a raczej na czyją cześć muzułmanki noszą okrycia głowy...

a teraz mój ulubiony (jestem strasznym ekumenistą)... sorki nie znajdę ci teraz adresu, bo ten fragment  wynotowałem dość dawno ale zapewniam, że też nie jest wyrwany z kontekstu:

<!--coloro:#33CC00--><span style="color:#33CC00"><!--/coloro--> Allah! Nie ma boga, jak tylko On – Żyjący, Istniejący! Nie chwyta Go ni drzemka, ni sen. Do Niego należy to, co jest w niebiosach, i to, co jest na ziemi! A któż będzie się wstawiał u Niego inaczej jak za Jego zezwoleniem? On wie, co było przed nimi, i On wie, co będzie po nich. Oni nie obejmują niczego z Jego wiedzy, oprócz tego, co On zechce. Jego tron jest tak rozległy jak niebiosa i ziemia; Jego nie męczy utrzymywanie ich. On jest Wspaniały. Czyż nie widzicie, jak niebo i ziemia łączą się, aby głosić chwałę Przedwiecznego. Ptaki po lasach chwalą Go na swój sposób. Wszystkie istoty stworzone, znają hołd jaki Mu są winne, a Jemu wiadome jest co one czynią. Zaprawdę, ci, którzy uwierzyli, ci, którzy wyznają judaizm, chrześcijanie i sabejczycy, i ci, którzy czynią dobro, wszyscy otrzymają nagrodę u Pana; i nie odczują żadnego lęku, i nie będą zasmuceni! <!--colorc--></span><!--/colorc-->

przypomnę tylko, może niepotrzebnie, że Allach, Pan Bóg i Jahwe to ta sama osoba:)

i mały muzyczny upominek z Iranu- Azam Ali (mam całą płytę jest świetna)

<a href="http://pl.youtube.com/watch?v=fil-iVcDb9w&feature=related" target="_blank">http://pl.youtube.com/watch?v=fil-iVcDb9w&...feature=related</a>

____________________________________
Quis custodiet ipsos custodes, Admini????


Ostatnio edytowano 31 gru 2008, 07:39 przez Grover, łącznie edytowano 1 raz



31 gru 2008, 00:31
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post 
Grover                    



No dobra to bez wyrywania z kontekstu, z pełnym kontekstem:

a teraz mój ulubiony (jestem strasznym ekumenistą)...
<!--coloro:#33CC00--><span style="color:#33CC00"><!--/coloro--> Allah! Nie ma boga, jak tylko On – Żyjący, Istniejący!
Zaprawdę, ci, którzy uwierzyli, ci, którzy wyznają judaizm, chrześcijanie i sabejczycy, i ci, którzy czynią dobro, wszyscy otrzymają nagrodę u Pana; i nie odczują żadnego lęku, i nie będą zasmuceni! <!--colorc--></span><!--/colorc-->
przypomnę tylko, może niepotrzebnie, że Allach, Pan Bóg i Jahwe to ta sama osoba:)

Niech będzie pochwalony. Salam alajkum. Szalom.
Też jestem "strasznym ekumenistą" ;)
Mam w związku z powyższym pytanie: dlaczego muzułmanie wszystkich nieislamistów nazywają NIEWIERNYMI??!! :o
Przypomnę tylko, może niepotrzebnie, że Jezus a Mahomet to dwie różne osoby.
Też bez wyrywania z kontekstu (choć w dużym skrócie):

CZĘŚĆ IV Prorok Islamu Życie Mahometa
Tak się szczęśliwie składa, że podstawowe fakty dotyczące życia Mohameta nie są przedmiotem kontrowersji. Mahomet przyszedł na świat w roku 570 w Mekce w rodzinie Abdullaha (Abd-Allah) i Aminy. Ojciec Mahometa umarł zanim przyszedł on na świat, a w wieku 6 lat umiera jego matka. Zostaje wówczas wysłany na wychowanie do bogatego dziadka.
Po jego śmierci wychowaniem Mohameta zajmuje się jeden z braci ojca Mahometa.
Warto tutaj zaznaczyć, że wielu spośród najbliższych w rodzinie nie przyjęli roszczeń Mahometa do bycia prorokiem. Jego własny dziadek, żył i umarł poganinem nigdy nie przyjąwszy islamu.
Biografowie zgodnie z wczesną tradycją utrzymują, że we wczesnym okresie życia Mahomet nie miał szczególnych osiągnięć. Był on zwykłym arabskim chłopcem, który lubił gawędzić z podróżującymi karawanami kupcami. Lubił wyprawy w pustynię, a szczególnie w jaskinie. Jedyną niezwykłą rzeczą z wczesnego okresu jego życia były powtarzające się religijne wizytacje.Według wczesnych muzułmańskich przekazów, młody, pogański Mohamet doświadczał cudownych wizji. Mamy więc wiarygodne zeznanie Mahometa, według którego niebiańska istota rozcięła mu brzuch, zamieszała wnętrznościami, po czym zaszyła go!

Wielu badaczy uważa, że wczesne religijne epizody Mahometa spowodowane były chorobą psychiczną lub atakami epilepsji. Inni badacze sugerują, że być może wczesne wizje Mohameta były spowodowane połączeniem ataków epilepsji i nad wyraz bujną wyobraźnią. Wczesne przekazy muzułmańskie odnotowują fakt, że kiedy Mohamet miał otrzymać objawienie od Allaha, często padał na ziemię w konwulsjach, mając wywrócone oczy, obficie przy tym pocąc się. Nakrywano go wówczas kocem. To właśnie w tym podobnym do transu stanie otrzymywał on swoje niebiańskie objawienia. Po ataku wstawał i oświadczał co zostało mu objawione.
......W encyklopedii McClintock & Strong czytamy:
Mohamet był nerwowego usposobienia i był obdarzony bujną wyobraźnią. Nie było niczym niezwykłym dla niego uznać się po jakimś czasie za powołanego przez Boga do budowania nowej wiary wśród swego plemienia.
W pełni rozumiemy skąd bierze się niechęć do wskazywania ataków epilepsji Mahometa jako źródła jego objawień religijnych. Zdajemy sobie sprawę, że stwierdzenie to może dotknąć niektórych muzułmanów. Naszą intencją nie jest obrażanie lecz informowanie i ustalenie, że według opisów symptomów towarzyszących transom Mahometa podanych we wczesnych przekazach muzułmańskich nie można automatycznie wykluczyć możliwości epilepsji.
To, że ataki epilepsji były postrzegane jako nawiedzenia bogów lub demonów w przed islamskiej Arabii jest niekwestionowanym faktem historycznym.
Nie możemy ignorować faktów historycznych albo zmieniać historii tylko dlatego, aby nie ranić uczuć tych, którzy nie chcą znać prawdy. Fakty pozostają faktami niezależnie od tego, jakie ktoś żywi do nich uczucia. Całe pokolenie uczonych islamistów oficjalnie stwierdziło, że należy wsiąść pod uwagę możliwość epilepsji, jak zamanifestowała się we wczesnym okresie życia Mahometa wizją otwieranego brzucha, oraz we wszystkich późniejszych jego "prorockich" transach.

.....Kurajszyckie plemię, w którym narodził się Mohamet, było szczególnie przywiązane do kultu księżycowego bóstwa Allaha. Mohamet wzrastał w pobliży Kabby, gdzie mieściło się 360 bożków oraz magiczny czarny kamień uważany za przynoszący szczęście plemieniu Kurajszytów. Co roku był świadkiem licznych pielgrzymek przybywających do Mekki. Obserwował pielgrzymów oddających cześć w Kabbie okrążających ją siedem razy, całujących czarny kamień, po czym biegnących do nie zbyt odległego Wadi aby ciskać kamieniami w diabła.
.....Młodość Mahometa pozbawiona była szczególnych wydarzeń. W wieku 25 lat doglądał karawany. Właścicielką była starsza od niego o 15 lat wdowa. Spodobał jej się Mohamet i wyszła za niego. Razem mieli dwóch synów, którzy zmarli wcześnie oraz cztery córki.
Poślubiając zamożną wdowę, życie Mohameta płynęło beztrosko, jedynym obowiązkiem było zarządzanie rodzinnym straganem z warzywami na rynku.
.....W wieku 40 lat Mahomet doświadczył kolejnej "wizytacji." Na skutek tego religijnego doświadczenia zaczął on ostatecznie utrzymywać, że to Allah powołał go na proroka i apostoła.
Należy w tym miejscu zaznaczyć, że wśród arabskich religii nie występowali zarówno prorocy ani apostołowie. Tytuł proroka pojawił się w nadziei, że uda mu się zwrócić uwagę żydów, podczas gdy tytuł apostoła miałby przygarnąć do niego chrześcijan.
W ten sposób w kulcie Kabby razem z poganami dołączyć mieli żydzi i chrześcijanie.

Cztery sprzeczne wersje
Koran mówi nam, że Allah powołam Mohameta na proroka i apostoła. Ale jak zauważył dr William Montgomery: Niestety, mamy do czynienia z kilkoma zmiennymi wersjami tych wydarzeń. Koran podaje nam cztery sprzeczne relacje pierwotnego powołania na proroka. Albo jeden z nich jest prawdziwy i wszystkie pozostałe fałszywe. Albo wszystkie razem są fałszywe; nie mogą wszystkie być jednocześnie prawdziwe. W Koranie Mohamet opisuje swoje pierwotne powołanie na proroka i apostoła na cztery różne sposoby.
Chrześcijanom nie sprawia trudności przyznać, że księgę Izajasza napisał Izajasz albo Ewangelię wg Mateusza napisał Mateusz. W niczym nie ujmuje to inspiracji Biblii.
Z Koranem jednak jest inaczej; nie ma tu żadnych ludzkich czy ziemskich źródeł jako że materiał został przekazany od Allaha przez Gabriela.

Po pierwszym religijnym doświadczeniu, na skutek którego Mohamet został przekonany, że został powołany na proroka i apostoła, zaczął on mieć wątpliwości co do tego, czy jest przy zdrowych zmysłach. W szczególności zaczął się obawiać, czy przypadkiem nie jest opętany przez demony. Depresja w jaką popadł stała się tak nieznośna, że zdecydował popełnić on samobójstwo. Jednak w drodze na miejsce, gdzie chciał odebrać sobie życie doznał on kolejnego ataku. Tym razem wizja jakiej doznał zdawała się mówić, że nie ma odbierać sobie życia, gdyż faktycznie został powołany przez Boga. Jednak mimo tej wizji nadal był przygnębiony i pełen wątpliwości.
Wkrótce jednak poselstwo jego wychodzi na światło dzienne i natychmiast staje się on obiektem kpin i pośmiewisk nie tylko reszty społeczeństwa , lecz również jego własnej rodziny.
Sytuacja stała się w pewnym momencie tak napięta, że ludność Mekki obległa tą część miasta gdzie mieszkał Mohamet.

<!--coloro:#CC0000--><span style="color:#CC0000"><!--/coloro-->Nastąpił moment krytyczny.
....Aby ratować sytuację i uspokoić pogańską rodzinę i resztę plemienia Kurajszytów, zdecydował on, że najlepiej będzie, jeżeli przyzna, że jest jak bardziej na miejscu oddawać cześć i modlić się do trzech córek Allaha: Al-Lat, Al-Uzza i Manat.
....Doprowadziło to do powstania tak zwanych "szatańskich wersetów," w których w momencie słabości i pod przypuszczalnym wpływem szatana (według wczesnych muzułmańskich autorytetów) Mohamet poddał się pokusie udobruchania pogańskiej rzeszy w Mekce (sura 53: 19). Tematyce tej jest poświęcona ogromna bibliografia i można by napisać kolejny tom dotyczący jedynie tej sprawie. Każda praca dotycząca islamu, muzułmańska czy zachodnia jak również biografie Mohameta poruszają ją. Historia tymczasowego uspokojenia pogan zezwoleniem im na praktyki politeistyczne nie może być przemilczana czy wręcz zaprzeczona. Jest to fakt historyczny podtrzymywany zarówno przez wszystkich zachodnich jak i muzułmańskich uczonych. Jesteśmy przy tym świadomi, że istnieją współcześni apologeci muzułmańscy, którzy odrzucają historię "szatańskich wersetów." Jednak czynią to nie w oparciu o fakty historyczne,lecz na podstawie założenia, że Mohamet będąc bezgrzesznym nie mógłby dokonać czegoś takiego.
....Później Mohamet będzie utrzymywał, że sam Gabriel przyszedł z nieba skarcić go za to, że dał się szatanowi natchnąć do zgody na żądania Mekkan do oddawania boskiej czci córkom Allaha.
Wkrótce powrócił on do swego monoteizmu i stwierdził, że Allach ma moc "anulować" swoje wcześniejsze objawienie. Po śmierci Mohameta "szatańskie wersety" nie zostały włączone do Koranu. Zostały one anulowane. <!--colorc--></span><!--/colorc-->

Oczywiście sprawiło to nie kończące się szyderstwa. Pogańscy mieszkańcy Mekki ze swadą wykazywali, że Allah Mahometa po prostu nie może zdecydować się: w jednym momencie nie mogą oddawać czci trzem córkom Allaha. Później Allah powiedział, że mogą czcić trzy córki. Teraz znowu mówi im, że nie mogą czcić jego córek. Czy Allah nie może zdecydować się?
Potęgujące się szyderstwo i nasilająca się wrogość sprawiają, że Mahomet opuszcza Mekkę i udaje się do Taifu. Nie znajduje tam jednak posłuchu i decyduje się na powrót do Mekki. Po powrocie do Mekki okazało się, że wrogie nastawienie do jego poselstwa jeszcze się wzmogło. W szczególności prym wiedli kupcy, którzy widzieli zagrożenie ich interesom płynące z perspektywy zmniejszenia się panteonu bóstw w Kabbie atakowanemu przez Mahometa.
Ponownie zmuszony do ucieczki, Mohamet znajduje przychylne schronienie w Medynie. Tam przekonuje się on,że jego pogańska rodzina nie wyrzeknie się swoich bożków na drodze perswazji. Rodzi się więc idea użycia do tego przemocy.

Pierwsza bitwa.
Mohamet Zaczął sprawdzać swoją moc prowadzenia wojny wysyłając wpierw sześciu swoich zwolenników, którzy zaatakowali karawanę, zabili człowieka, uprowadzili resztę do niewoli i splądrowali towary. Incydent tez znany jest jako "napad Nakhala". Miał on miejsce podczas panującego tradycyjnie w Arabii miesiąca pokoju i rozejmu. Spadła na Mahometa nie kończąca się krytyka za złamanie obowiązującego wszystkich zwyczaju pokoju i rozejmu napadając na karawanę.
Druga bitwa. Poznawszy smak plądrowania i rozlewu krwi zwolennicy Mahometa tym razem pod przywództwem samego proroka udają się do drugiej bitwy. Odnoszą oni zwycięstwo w bitwie pod Badr. Odniesiony wielki sukces sprawia, że coraz więcej zwolenników chętnych jest uczestniczyć w rozbojach, rzeziach i plądrowaniu.

W tym okresie Mohamet przekonuje się, że żydzi nie przyjmą jego poselstwa. Zmienił on kierunek modlitwy do Mekki, zamiast żydowskiego szabasu przyjął on pogański sabat piątkowy. W tym to czasie zaczął on również zabijać żydów. Z początku wysyłał on zabójców z poleceniem zamordowania indywidualnej osoby. Później zaczął atakować całe żydowskie osady. U podłoża ataków na Żydów były przyczyny zarówno finansowe jak i religijne. Niektóre z osad żydowskich były ośrodkami handlu złotem i srebrem. Zdobycie ich oznaczało natychmiastowe wzbogacenie się. Encyklopedia Britannica informuje: (....)
Ostatecznie Mekkańczycy zdecydowali rozprawić się z zagrożeniem, jakie stwarzał Mahomet. W roku 622 jego banda zostaje zaatakowana przez dużą armię. Mimo przepowiadania zwycięstwa Mohamet odnosi sromotną porażkę. Dostaje cios szablą przez twarz, traci zęby i cudem uchodzi z życiem. Jest to dotkliwa przegrana zarówno dla niego jak i jego zwolenników.
Dlaczego Mekkańczycy oszczędzili Mahometa i jego zwolenników pozostanie zagadką. Wydaje się, że zadowolili oni swoje poczucie arabskiej zemsty i wrócili się do swych miast pozostawiając Mahometa w spokoju.
Mohamet ponownie zwraca swoją uwagę na żydów, którzy stanowią łatwiejszy cel niż Mekkańczycy. Rozpoczyna się mordowanie żydów i rabowanie ich mienia. Kiedy jedno z miasteczek żydowskich poddało się 700 do 1000 mężczyzn zostało ściętych jednego dnia podczas gdy kobiety i dzieci zostały sprzedane w niewolę a ich mienie zrabowane. Fakt ten jest potwierdzony zarówno przez muzułmańskich jak i zachodnich historyków.
Staje się w ten sposób Mohamet niekwestionowanym przywódcą religijnym. Uciekając się do przemocy zabronił praktyk bałwochwalczych. Niejedna z zabitych osób padła w ten sposób ofiarą jego osobistej wendety. Na przykład jedna z poetek w swoim wierszu ośmieszyła Mahometa wykazując, że niektóre fragmenty Koranu zostały skradzione z poezji jej ojca. Została za to zamordowana wraz ze swoim dzieckiem. Odpierając zarzuty oburzonych morderstwem Medyńczyków Mahomet powiedział, wskazując na mordercę: "Kto z was chce zobaczyć człowieka, któremu Allah i jego wysłannik udzielił swego poparcia, niech spojrzy na Omara ibn-Adżidżi."
Mohamet odniósł w tym momencie historycznym niewyobrażalny sukces. Jako niekwestionowany przywódca i potentat Mekki i jej religijnego centrum znajduje on uznanie wśród arabskich plemion, które zaczynają przybywać do niego ze wszystkich stron.

Życie osobiste Mahometa
Jego życie osobiste cechowały dwie słabości. Pierwszą z nich była chciwość. Rabując karawany i żydowskie osiedla zgromadził on olbrzymi majątek dla siebie, swojej rodziny i plemienia.
Jego drugą słabością były kobiety. Pomimo tego, że w Koranie ograniczył swoich wyznawców do nie więcej niż czterech żon, sam posiadał znacznie więcej żon i konkubin.
.....Sam fakt, że Mohamet miał więcej niż jedną żonę nie stanowi sam w sobie dowodu, że nie był on prorokiem. Jednak fakt ten rzuca snop światła na sylwetkę Mahometa jako człowieka. Dodatkowo stanowi on logiczny problem dla muzułmanów. Ponieważ Koran w wersecie trzecim czwartej sury zabrania posiadania więcej niż czterech żon, pojęcie większej liczby żon przez Mahometa było by grzechem.
Muzułmański uczony i dyplomata Ali Daszti podaje liczbę 22 kobiet w życiu Mahometa: (....)
.....pierwszych szesnaście imion na liście to żony. Numery 17 i 18 to konkubiny. Ostatnie cztery nie były ani żonami ani konkubinami, lecz oddanymi wielbicielkami oddającymi się pragnieniom Mahometa. ....Aisza miała tylko osiem albo dziewięć lat, gdy znalazła się w objęciach Mahometa. Ta strona popędu Mahometa jest szczególnie bulwersująca dla ludzi zachodu. Ta strona życia Mahometa często pomijana jest przez współczesnych badaczy, którzy znowu pragną oszczędzić muzułmanom wstydu i ranić ich uczucia. Jednak historii nie da się przepisać, aby uniknąć konfrontacji z faktem, że Mohamet posiadał nienaturalne pożądania wobec małych dziewczynek.
Śmierć Mohameta.
Tradycyjny pogląd głosi, że został on otruty przez żydówkę, której rodzina została wymordowana w jednym z pogromów Mahometa przeciw żydom.
Jest równie szczególne, jak zauważają wcześni biografowie Mohameta, że nie miał on żadnego przeczucia zbliżającej się śmierci. Nie poczynił on żadnych kroków aby wskazać na następcę po sobie. Nie pozostawił po sobie jakiejkolwiek struktury rządów sprawowanych na wypadek jego śmierci. Również nie zebrał ani złożył razem swoich różnych objawień, które dzisiaj stanowią Koran. Jego śmierć była nagła i nie zostawiła mu czasu zakończyć swoje sprawy.
Ponieważ Mohamet nie pozostawił żadnych instrukcji jak postępować po jego śmierci, wkrótce islam podzielił się na różne zwalczające się sekty takie jak Szyici i Sunici.
Konkluzja
Zadziwiający geniusz i stanowcza osobowość Mohameta umożliwiły mu z mało znanego pogańskiego kultu księżycowego bożka Allaha uczynić drugą co do wielkości religię świata!

Mohamet a Jezus Chrystus....
Baaaaaaaardzo ciekawe zestawienie różnic:

> Proroctwa.
Nnarodziny, życie i śmierć Jezusa były jasno przepowiedziane w Starym Testamencie
Jakże odmiennie wygląda przyjście na świat Mohameta.

> Narodziny
Urodziny Jezusa Chrystusa były cudowne
Z narodzinami Mahometa nie wiąże się nic szczególnego. Pojawił się on na skutek naturalnego stosunku płciowego między jego ojcem a matką.

> Bezgrzeszność
Na podstawie Nowego Testamentu, Jezus Chrystus żył doskonałym i bezgrzesznym życiem
Kiedy Jego nieprzyjaciele oskarżali Chrystusa przed Piłatem i Herodem, zmuszeni byli wymyślać oskarżenia, gdyż nie mogli Mu nic zarzucić.
Kiedy przyjrzymy się Mohametowi, widzimy, że był on normalnym człowiekiem borykającym się z tymi samymi grzechami jaki otaczają nas. Kłamał on, oszukiwał, pożądał, nie dotrzymywał słowa, itd. nie był ani doskonałym ani bezgrzesznym.

> Cuda
W czasie swego życia Jezus dokonał wielu wspaniałych cudów.
Według Koranu w licznych miejscach takich jak sura 17 Mohamet nie dokonał żadnego cudu.
Komentuje Ali Daszti: Muzułmanie wespół z innymi, zlekceważyli fakty historyczne. Nie ustają w dążeniach, aby z tego człowieka (Mohameta) uczynić nadludzką istotę, na kształt Boga w ludzkim przebraniu, ignorując liczne dowody jego człowieczeństwa. Są gotowi przedstawiać swoje fantazje jako cuda.

> Miłość Boga
Według Nowego Testamentu Jezus zwiastował miłość Bożą i sam był największym przykładem tej miłości.
Na próżno szukać w poselstwie Mahometa czy w Koranie przesłania o miłości Bożej. Nie stanowi ono istotnej części zarówno poselstwa Mahometa, Koranu czy islamu.
Podczas gdy chrześcijaństwo wskazuje na przyjście Chrystusa jako największy dowód i przykład miłości Bożej, islam nie może wskazać niczego, co by pokazywało miłość Bożą.

> Ludzka i Boża natura
Według Nowego Testamentu Jezus Chrystus był unikalny, jako że posiadał zarówno Bożą jak i ludzką naturę.
Kiedy spojrzymy na Mahometa, widzimy, że był to tylko człowiek.

> Piękno mowy
Studiując mowy Jezusa zapisane w ewangeliach, jak na przykład kazania na górze dostrzegamy, że był On największym mówcą na ziemi. Nawet jego wrogowie przyznawali, że nikt nie mówił tak jak On.
Kiedy czytamy ekstatyczne i pomieszane mowy Mahometa spisane w Koranie, nie odnajdujemy w nich niczego nadzwyczajnego. Nie ma w nich niczego, co by mogło by porównać się z pięknem, treścią czy stylem w jakich Jezus zwiastował ewangelię za życia.

> Wysoki przykład moralny
Sposób w jaki Jezus żył i był gotów umrzeć stanowi dla nas wysoki przykład moralny do naśladowania.
Kiedy spojrzymy na życie Mahometa, nie odnajdziemy w nim wysokiego przykładu moralnego, godnego naśladowania. Wręcz przeciwnie, znajdziemy wiele przykładów czynów wysoce niemoralnych i niesprawiedliwych.

> Zabijanie i rabowanie
Jezus nigdy nie zabił ani nie obrabował nikogo.
Obserwując Mahometa w Koranie, dostrzegamy bez trudu, że zabijał on i rabował ludzi w imię Allaha.

> Przymus
Jezus nigdy nie stosował przemocy fizycznej aby zmusić ludzi do przyjęcia jego poselstwa lub uznania go za Mesjasza. Dla ścisłości należy przypomnieć, kiedy Piotr obnażył miecz, Jezus polecił mu go schować, jako że na przemoc nie ma miejsca w Jego królestwie (Mat. 26: 51- 54).
Przykład Mahometa pokazuje nam, że uciekał on często do fizycznej przemocy zmuszając ludzi do porzucenia swych bożków i przyjęcia islamu.

> Prowadząc uczniów do mordowania
Jezus nigdy nie prowadził swoich naśladowców rozkazem czy przykładem do zabijania w Jego imieniu, rabowania, czy podbijania nieprzyjaciół w Jego imieniu.
Mohamet robił dokładnie to. Uczył swoich podwładnych przykładem, rozkazem i wymogiem, że mogą i powinni zabijać i rabować w imię Allaha i zmuszać ludzi do przyjęcia islamu siłą.

> Biorąc cudzą żonę
Jezus nigdy nie wziął niczyjej żony za swoją żonę.
Mohamet nie cofnął się przed tym. Jest to jeden z bulwersujących aspektów życia Mahometa.
....Przybrany syn Mahometa, Said poślubił piękną dziewczynę, w której był mocno zakochany.
Pewnego dnia Mohamet zauważył żonę Saida bez nakrycia twarzy. Jej piękno było tak wielkie, że zaczął pożądać jej. Poprosił więc Saida aby rozwiódł się z żoną i dał mu ją. Jednak Said i jego żona odmówili tej haniebnej propozycji. Wobec odmowy Mohamet otrzymuje przychylne objawienie od Allaha, w którym Said otrzymuje rozkaz oddania żony prorokowi jak i potwierdzenie, że nie ma nic złego w tym, że teść zabiera dla siebie synową swego adoptowanego syna! Nie powinno dziwić, że ten fragment Koranu sprawia, że wielu muzułmanów porzuca islam.


> Dziecięce żony
Jezus nigdy nie molestował dzieci ani nie był związany seksualnie z dziećmi.
Jednak tylko taki wniosek nasuwa się na informację o pojęciu przez Mahometa ośmioletniej dziewczynki, która nadal bawiła się lalkami według haddisów.

> Nieczysta żywność
Jezus uwolnił swoich naśladowców od obligatoryjnych żydowskich praw dietetycznych. Mohamet zachował prawa dietetyczne obowiązujące za jego czasów, tak więc i dzisiaj jego wyznawcy nie mogą jeść wieprzowiny ani pić wina.

> Umieranie za innych
Kiedy Jezus Chrystus umarł, umarł on za grzechy Swoich ludzi aby uchronić ich od gniewu Bożego (I Kor. 15: 3, 4).
Kiedy umarł Mohamet, umarł on za swoje własne grzechy. Nie umarł on za nikogo innego.

> Zmartwychwstanie
Jezus nie pozostał w grobie. Zwyciężył grzech, piekło i śmierć fizycznie powstając z martwych trzeciego w tym samym ciele, w jakim umarł na krzyżu. Tak jak umarł za nasze grzechy, tak też powstał dla naszego usprawiedliwienia (Rzym 4: 25).
Kiedy Mohamet umarł, pozostał on martwym. Nie powstał on z martwych.

> Wniebowstąpienie
Jezus wstąpił do nieba w ciele. Świadkami byli apostołowie (Dz. Ap. 1: 9- 11).
Natomiast Mohamet nie wstąpił do nieba. Koran nigdzie nie mówi, że wstąpił.

> Niebiańskie wstawiennictwo
Jezus jest obecnie w niebie jako nasz orędownik i Zbawiciel, jedyny pośrednik między Bogiem i człowiekiem (I Tym. 2: 5).
Mohamet nie jest pośrednikiem ani zbawicielem. Jeśli o to chodzi, to Koran stwierdza, że nie ma pośrednika czy zbawiciela (sura 6: 51, 70; 10: 3). Musisz się zbawić sam.

> Cześć
Według nowego Testamentu, Jezus jest czczony jako żyjący Zbawiciel (Jana 20: 28).
Koran nigdy nie sugeruje, że Mohamet ma być czczony. Równoznaczne byłoby to z bluźnierstwem. Muzułmanie przyznają, że Mohamet nie może być czczony ponieważ był tylko człowiekiem.

> Osobista relacja
Według Nowego Testamentu ludzie mogą mieć osobistą relację z Jezusem Chrystusem przez obecność Ducha Świętego w momencie nawrócenia.
Co  mówią muzułmanie w sprawie ich miłości do Mahometa? Nie ma żadnej relacji osobistej do Mahometa. Jest on w końcu martwy!

> Powrót na ziemię
Jezus powróci i wskrzesi wszystkich i będzie sądził ludzi. Nawet ortodoksyjni muzułmanie często przyznają, że to prawda.
W Koranie nie ma wzmianki, że Mohamet powróci pewnego dnia, wzbudzi z martwych i będzie sądził kogokolwiek.

W poszukiwaniu historycznego Mahometa
Zachodni badacze są świadomi faktu, że na skutek późniejszych konfliktów pomiędzy muzułmanami a chrześcijanami, niektórzy muzułmanie usiłowali "wzbogacić" życie Mohameta, tak aby bliżej przypominało życie Jezusa Chrystusa.
Jak zgodnie wykazują wszystkie standardowe opracowania, są one późniejszymi fabrykacjami zafrasowanych muzułmanów z powodu oczywistej niższości Mahometa wobec Jezusa Chrystusa. Z tego powodu konieczne było ubarwienie życia Mahometa, aby bardziej przypominało życie i cuda czynione przez Jezusa.

Hinduska analogia
Przypomina to nieco wyznawców Kriszny w Indiach, którzy w odpowiedzi na nauczanie chrześcijańskie, że Jezus umarł na krzyżu za nasze grzechy natychmiast zareagowali, że "zatem Kriszna też musiał umrzeć na krzyżu za nasze grzechy."
Oczywiście fabrykacja ta nie utrzymała się w świetle analizy tekstów dotyczących Kriszny. Nie istnieje żadna wzmianka takiej śmierci zanim wyznawcy Kriszny nie zaangażowali się w polemikę z chrześcijanami. W ten sam sposób muzułmańskie legendy dotyczące cudownych epizodów wokół Mahometa powstały dopiero po tym, jak pojawiły się intensywne debaty pomiędzy chrześcijanami a muzułmanami. Wszystkie te mity i legendy zostały stworzone, aby zmniejszyć oczywistą przewagę Jezusa nad Mahometem.

Konkluzja
Każdy kto uczciwie porówna różnice pomiędzy biblijnym Jezusem a koranicznym Mahometem musi dojść do wniosku, że nie reprezentują oni jednego i tego samego Boga. Nie żyli oni ani uczyli w podobny sposób. We wszystkich istotnych sprawach stali oni na skrajnie przeciwstawnych pozycjach.
Całość:
<a href="http://www.islam.own.pl/IV.html" target="_blank">http://www.islam.own.pl/IV.html</a>

O najważniejszym byłbym zapomniał!  :mur:

<!--coloro:#996633--><span style="color:#996633"><!--/coloro-->
Ali Bej - Bogdan Łazuka

Od Bagdadu do Dar Es Salam każdy wie, kto to był Ali Bej ,Ali Bej
bowiem wodził tam  między mahometanami rej

Rób, jak uczył mądry Ali Bej, żeby na tym świecie żyło ci się lżej.
O, na brodę Mahometa, rób, jak uczył Ali Bej

Kiedy lew ma ochotę zjeść, zwykły kij nie wystarczy na lwa.
Ale podpal go i w ręku nieś, lew ucieknie, a przyleci ćma

Rób, jak uczył mądry Ali Bej, żeby na tym świecie żyło ci się lżej.
O, na brodę Mahometa, rób, jak uczył Ali Bej

Gdy przed szejkiem upadasz na twarz, czołem bij, a uważaj na nos,
bowiem nos jeden tylko masz, szejków tylu, ilu dał ci los

Rób, jak uczył mądry Ali Bej, żeby na twym nosie było guzów mniej.
O, na brodę Mahometa, rób, jak uczył Ali Bej

Jeśli osioł opadnie ci z sił, słodko mów i czule go głaszcz
Boże broń abyś osła bił! Sam już chyba potem worki taszcz.

Rób, jak uczył mądry Ali Bej, żeby na tym świecie żyło ci się lżej.
O, na brodę Mahometa, rób, jak uczył Ali Bej

Żonę kijem na próżno byś tłukł. Inny sposób musimy ci dać.
Choćbyś miał ich ze 20 sztuk, z każdą sobie tak, jak z osłem radź

Rób, jak uczył mądry Ali Bej, żeby na tym świecie żyło ci się lżej.
O, na brodę Mahometa, rób, jak uczył Ali Bej   <!--colorc--></span><!--/colorc-->

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


Ostatnio edytowano 31 gru 2008, 12:45 przez kominiarz, łącznie edytowano 1 raz



31 gru 2008, 12:18
Zobacz profil
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA11 lut 2008, 15:51

 POSTY        199
Post 
<!--coloro:#000099--><span style="color:#000099"><!--/coloro-->ODPOWIEDŹ NA POST KOMINIARZA<!--colorc--></span><!--/colorc-->
Na poczatek kilka słów na temat autora cytowanego przez kolegę KOMINIARZA dzieła- jest nim Robert Morey amerykański pastor kościoła baptystów, autor wielu dzieł o tematyce religijnej w której zwyczajowo już przeprowadza ostrą krytykę zarówno islamu, buddyzmu, a także wyznań chrześcijańskich niezwiązanych z ruchem ewangelistów- po równo dowala katolikom i prawosławnym, obwiniając ich niejednokrotnie o całe zło istniejące na świecie. Co ciekawe wśród tych ostatnich dzieł znajdują się nawet komiksy:)
Morey jest też współtwórcą poglądu według którego organizacje działające na rzecz ochrony środowiska pod przykrywką ekologii prowadzą propagandę kościoła druidycznego, który już w latach 70 XX wieku zaczął wchłaniać wyznania satanistyczne.
Pierwsza rzecz- albo rozmawiamy o wierze w kategorii społecznego fenomenu- przyjmując ją jako spuścizne duchową społeczności- zachowując należny szacunek dla jej wyznawców i kształtu wierzeń, albo mówimy o faktografii i historii.  całąJeżeli mamy licytować się który święty był bardziej święty, albo który bardziej zgrzeszył, sięgając do literatury religijnej róznych lotów, to możemy otworzyć na tym forum kącik teologiczny.  Zapewniam, że w bardzo krótkim czasie forum zostałoby zalane publikacjami które ujmują boskości Chrystusowi, rozpisują się o jego związku z Marią Magdaleną,demaskują zdziałane cuda, wyjaśniają gwiazdę betlejemską, a także to dlaczego Józef nie pojawia się później w ewangelii. Inni pójdą jeszcze dalej i będą pisać o tym jak powstawał pierwotny kościół chrześcijański, napiszą o knowaniach św. Pawła przeciw św. Piotrowi, o tym że ten pierwszy uznawał drugiego za starego głupca, który chciał by chreścijaństwo zostało zamkniętą dla judaistów sektą... Inni o zwojach w Kumran, jeszcze inni o ewangelii św. Tomasza (notabene bardzo nudnej). Będą też i tacy, którzy wyjaśnia ci sprawę cudownego poczęcia powołując się na źródła historyczne...
Wiara kolego to jest WIARA i pewnych spraw nie można tłumaczyć rozumowo ani historycznie, bo muszą być przyjęte na zasadzie dogmatu. Co wiecej cytowane przez nich ksiąki nie będą napisane przez islamskich ekstremistów, a przez poważnych profesorów europejskich uczelni. Jezus był przez Machometa uważany za najważniejszego i największego, z działających przed nim proroków. To jest niezaprzeczalny fakt i to matkę Jezusa oraz jego samego wychwala Koran w cytowanym przeze mnie fragmencie.
Zaś zagrożeniem dla chrześcijaństwa nie jest Islam, będący drugą największą religią na świecie, a postępująca laicyzacja życia samych chrześcian. co zaś do cudów Jezusa o których pisałeś- dla mnie największym jego cudem jest to jak po jego śmierci i zmartwychwstaniu zmienił się świat...
A dzisiejsza wojna z islamskim terroryzmem, to tak naprawdę walka o ropę naftową


Chcesz parę książeczek traktujących krytycznie o chrześcijaństwie? dam ci namiar:)))

____________________________________
Quis custodiet ipsos custodes, Admini????


31 gru 2008, 15:11
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post 
<div align="center">

<!--sizeo:3--><span style="font-size:12pt;line-height:100%"><!--/sizeo--> <!--fonto:Times New Roman--><span style="font-family:Times New Roman"><!--/fonto-->Mija rok

Tyle darów rok nam przyniósł: pszczołom łąki kwiatów pełne,
[attachmentid=525]

ludziom dał łany zbóż, zbożom dał pełen kłos,
[attachmentid=526]

Przykrył pola płachtą śniegu, aby zimą odpoczęły.
[attachmentid=527]

Myślisz ty, myślę ja, co nam rok miniony dał.

To był rok, dobry rok, z żalem dziś żegnam go.
[attachmentid=529]
Miejsce da nowym dniom - stary rok, dobry rok.

Mija dla nas dniem szczęśliwym, w którym znów jesteśmy razem.
[attachmentid=528]

Nieraz nam smutek niósł, nieraz nam radość niósł.

Pierwszej gwiazdy dziś zapytaj, co następny rok przyniesie.
Czekam ja, czekasz ty ... północ już zegar zaczął bić.

Mija rok, dobry rok, z żalem dziś żegnam go.
Miejsce da nowym dniom stary rok, dobry rok.<!--fontc--></span><!--/fontc--><!--sizec--></span><!--/sizec-->



<a href="http://jp.youtube.com/watch?v=EYBlrcKH-pE" target="_blank">http://jp.youtube.com/watch?v=EYBlrcKH-pE</a>

</div>

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


Ostatnio edytowano 01 sty 2009, 19:38 przez Nadir, łącznie edytowano 1 raz



01 sty 2009, 19:01
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 684 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16 ... 49  Następna strona

 Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
 Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników

Skocz do: