<!--quoteo(post=34373:date=17. 09. 2008 g. 16:47:name=zielonka)--><div class='quotetop'>(zielonka @ 17. 09. 2008 g. 16:47) [snapback]34373[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec--> kochliwy jak Sawicka,
trafiłeś jak w Seksmisji "Może Skłodowska też była kobietą?" <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
To ona nie była kochliwa? No widzisz jak tu wierzyć prasie, która pisze tak:
"Kiedy staliśmy przy oknie, obserwując wschód słońca, Tomasz wielokrotnie muskał mnie swoją twarzą po włosach, twarzy, wymieniliśmy kilka pocałunków" - mówiła między innymi Sawicka w prokuraturze. Z całości zeznań - pisze "Dziennik" - wynika, że była posłanka Platformy Obywatelskiej bagatelizuje sprawę łapówki, którą wzięła od agenta i uważa, że była to po prostu pożyczka od bogatego przyjaciela. Afera korupcyjna to dla niej historia romansu. Bez względu na to, czy wersja Sawickiej o gorącym romansie z agentem jest prawdziwa, z akt sprawy wynika czarno na białym: posłankę PO z funkcjonariuszem CBA łączyło coś więcej niż przyjaźń - czytamy w "Dzienniku".
No chyba że masz na myśli Hankę Sawicką (Szapiro).
____________________________________ Poborco, nie pytaj co Z Z P E A może zrobić dla Ciebie ? zapytaj, co TY możesz zrobić aby ON tego nie zrobił!
17 wrz 2008, 20:31
zielonka
<!--quoteo(post=34387:date=17. 09. 2008 g. 19:53:name=supersaper)--><div class='quotetop'>(supersaper @ 17. 09. 2008 g. 19:53) [snapback]34387[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec--> <!--quoteo(post=34373:date=17. 09. 2008 g. 16:47:name=zielonka)--><div class='quotetop'>(zielonka @ 17. 09. 2008 g. 16:47) [snapback]34373[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec--> kochliwy jak Sawicka,
trafiłeś jak w Seksmisji "Może Skłodowska też była kobietą?" <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
To ona nie była kochliwa? No widzisz jak tu wierzyć prasie, która pisze tak:
"Kiedy staliśmy przy oknie, obserwując wschód słońca, Tomasz wielokrotnie muskał mnie swoją twarzą po włosach, twarzy, wymieniliśmy kilka pocałunków" - mówiła między innymi Sawicka w prokuraturze. Z całości zeznań - pisze "Dziennik" - wynika, że była posłanka Platformy Obywatelskiej bagatelizuje sprawę łapówki, którą wzięła od agenta i uważa, że była to po prostu pożyczka od bogatego przyjaciela. Afera korupcyjna to dla niej historia romansu. Bez względu na to, czy wersja Sawickiej o gorącym romansie z agentem jest prawdziwa, z akt sprawy wynika czarno na białym: posłankę PO z funkcjonariuszem CBA łączyło coś więcej niż przyjaźń - czytamy w "Dzienniku".
No chyba że masz na myśli Hankę Sawicką (Szapiro). <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd--> No własnie była! A Tusk jest pracowity?
____________________________________ Kardynała Richelieu sekret wam dziś zdradzę. Od przyjaciół Boże strzeż z wrogami sobie poradzę. C.T.
17 wrz 2008, 21:51
supersaper
… A Tusk jest pracowity?
No wiesz!? Już pierwszy tydzień rządów dał odpowiedź na twe pytanie:
Poniedziałek
Donald Tusk wyczarterował 10.000 jumbo-jetów. 3 miliony Polaków wraca do kraju.
Wtorek
Zarządzeniem premiera Donalda Tuska zlikwidowano wypadki samochodowe.
Środa
Donald Tusk obniżył podatki - od środy PIT, CIT i VAT w Polsce wynoszą 1%, jednocześnie Donald Tusk zwiększył wynagrodzenia - pielęgniarka zarabia średnio 5890 zł netto, a lekarz 25630 zł netto. Nauczyciele zarabiają od środy 8300 zł netto, a urzędnicy 6250. Zachodnie granice Polski przekraczają tysiące lekarzy z Niemiec, Francji i Irlandii by podjąć pracę w polskich szpitalach.
Czwartek
W czwartek Donald Tusk gwałtownie podniósł prestiż Polski na świecie - UE ogłosiła wprowadzenie Nicei i pierwiastka jednocześnie, Niemcy zrezygnowały z Gazociągu Północnego, a bałtycką rurą będzie transportowane mięso z Polski do Rosji.
Piątek
Donald Tusk wybudował 2500 kilometrów autostrad 840 pływalni i 320 stadionów. Hanna Gronkiewicz-Waltz - nowa minister infrastruktury - przecięła 6000 wstęg w ciągu 18 godzin.
Sobota
Donald Tusk rozdał akcje, średnio 70 tysięcy na głowę. Ponadto wprowadził becikowe i ulgę na dziecko - bez kozery - pięćset tysięcy.
Niedziela
Po zrobieniu tych wszystkich cudów, siódmego dnia, Donald Tusk odpoczął, a następnie ochoczo zabrał się do kastrowania….
____________________________________ Poborco, nie pytaj co Z Z P E A może zrobić dla Ciebie ? zapytaj, co TY możesz zrobić aby ON tego nie zrobił!
18 wrz 2008, 19:00
zielonka
<!--quoteo(post=34394:date=17. 09. 2008 g. 21:51:name=supersaper)--><div class='quotetop'>(supersaper @ 17. 09. 2008 g. 21:51) [snapback]34394[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec--> … A Tusk jest pracowity?
Niedziela
Po zrobieniu tych wszystkich cudów, siódmego dnia, Donald Tusk odpoczął, a następnie ochoczo zabrał się do kastrowania…. <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd--> Zielonka - chyba przejąłeś się tym kastrowaniem!….
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
18 wrz 2008, 19:40
zielonka
Taki miodzik na serce Kominiarza, zaczerpnięty z neta (że On tego nie dojrzał):
Przeciętny wyborca PO jest pracowity jak Tusk, wykształcony jak Bartoszewski uprzejmy jak Niesiołowski, obiektywny jak TVN24 i GW, prawdomówny jak Michnik, kulturalny jak Palikot, zorganizowany jak Pitera, przystojny jak Ćwiąkalski, kochliwy jak Sawicka, gospodarny jak Chlebowski, elokwentny jak Schetyna, PO prostu nadczłowiek =homo sovieticus.
dziś trzeba dodać bezinteresowny jak Lidia Staroń
____________________________________ Kardynała Richelieu sekret wam dziś zdradzę. Od przyjaciół Boże strzeż z wrogami sobie poradzę. C.T.
18 wrz 2008, 20:27
Nadir
<!--quoteo(post=34451:date=18. 09. 2008 g. 21:00:name=zielonka)--><div class='quotetop'>(zielonka @ 18. 09. 2008 g. 21:00) [snapback]34451[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec--> <!--quoteo(post=34394:date=17. 09. 2008 g. 21:51:name=supersaper)--><div class='quotetop'>(supersaper @ 17. 09. 2008 g. 21:51) [snapback]34394[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec--> … A Tusk jest pracowity?
Niedziela
Po zrobieniu tych wszystkich cudów, siódmego dnia, Donald Tusk odpoczął, a następnie ochoczo zabrał się do kastrowania…. <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd--> Zielonka - chyba przejąłeś się tym kastrowaniem!…. <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
Tu nie ma nic do śmiania. Na dzień dzisiejszy nie wiem czy to będzie kastracja „z małą pieczęcią” (będą usuwane tylko jądra), czy „z wielką pieczęcią” (zostanie usunięty wraz z jądrami członek). W moim wieku przychylił bym się do „wielkiej pieczęci”, wtedy miał bym szansę na pracę w haremie. Kastracja z „małą pieczęcią” to dla chłopców przed okresem dojrzewania, z „anielskimi głosami” – w operze witani z otwartymi rękami. Podejrzewam, że w niedługim czasie każdy facet nie będzie rano sprawdzał czy nie ma „pieczęci”, a z tą pracą w haremie to też nie jest tak za wesoło, kto pierwszy ten lepszy.
____________________________________ Poborco, nie pytaj co Z Z P E A może zrobić dla Ciebie ? zapytaj, co TY możesz zrobić aby ON tego nie zrobił!
Ostatnio edytowano 19 wrz 2008, 22:44 przez zielonka, łącznie edytowano 1 raz
18 wrz 2008, 20:38
Panowie proszę o powagę! My tu gadu-gadu o marnych 36 kaflach z błędną decyzję, a w Ekwadorze panowie to dopiero będą mieć prze..... <!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->Maria Soledad Vela, ekwadorska deputowana, chce zapewnić swoim rodaczkom konstytucyjne prawo do orgazmu. Uczestnicząc w opracowywaniu projektu nowej ekwadorskiej konstytucji chce, aby wpisano doń kobiece prawo do satysfakcji seksualnej. ....Dzięki wpisaniu prawa do orgazmu do ustawy zasadniczej żony nieusatysfakcjonowane seksualnie miałyby szansę dochodzić swoich praw przed sądem....<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd--> Panie niech tez uważaja, bo inicjatywa się rozrasta <!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->Nas inicjatywa pani polityk z Ekwadoru niezmiernie cieszy. Uważamy bowiem, że wzajemne zrozumienie, poszanowanie i równouprawnienie jest podstawą każdego związku. Dlatego chcielibyśmy jeszcze zaproponować poszerzenie konstytucyjnego zapisu o określenie ilości zbliżeń w tygodniu, skreślenie „bólu głowy” z listy chorób, a także zapewnienie każdemu mężczyźnie prawa do ciepłego obiadu.<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd--> <a href="http://facet.wp.pl/kat,1007823,wid,9976393,wiadomosc.html?ticaid=16a37&_ticrsn=5" target="_blank">całość</a>
<!--coloro:#FF0000--><span style="color:#FF0000"><!--/coloro-->Chociaż prosisz o powagę, jednak do tematu gdzie pierwotnie ten post się znalazł nie bardzo mi tam pasował wjawor<!--colorc--></span><!--/colorc-->
____________________________________ Kardynała Richelieu sekret wam dziś zdradzę. Od przyjaciół Boże strzeż z wrogami sobie poradzę. C.T.
Ostatnio edytowano 19 wrz 2008, 22:49 przez supersaper, łącznie edytowano 1 raz
19 wrz 2008, 22:34
Niestety post został przeniesiony. Pierwotnie umiesciłem go w topiku dot. odpowiedzialności za błędy. Czy to moja wina, że coraz częściej prawo zaczyna przypominać kabaret? Nie wiem gdzie dać cytat z pomysłem Min. Zdrowia o rejestracji ciąż i przymusowych badaniach cytologicznych i mammograficznych (których i tak nie ma często gdzie wykonać). Może założę nowy temat "Horror i groza" albo coś w podobie. :blush:
____________________________________ Kardynała Richelieu sekret wam dziś zdradzę. Od przyjaciół Boże strzeż z wrogami sobie poradzę. C.T.
20 wrz 2008, 11:06
Mówi wnuk do dziadka:- Kiedyś to mieliście źle. Nie było internetu, komórek, Czatu ani gadu-gadu... Jak ty w ogóle babcię poznałeś??? - No jak nie było? Wszystko to było! - odpowiada dziadek. - Jak to? - Normalnie - babcia mieszkała w internacie, jak wracała ze szkoły, to stałem na czatach, wychodziłem I z babcią gadu-gadu, a gdyby nie komórka, to I twojego ojca, I Ciebie by nie było
Facet wchodzi do knajpy i widzi swojego kumpla, który siedzi przy barze mocno przygnębiony. Podchodzi do niego i pyta w czym rzecz. - Pamiętasz tę śliczną dziewczynę ode mnie z pracy, z którą chciałem się umówić, ale nie mogłem nawet do niej podejść, bo za każdym razem kiedy ją widziałem, to mi stawał? - No, pamiętam. - W końcu zebrałem się na odwagę i poprosiłem, żeby się ze mną umówiła. I ona się zgodziła. - Super! To kiedy randka? - Byliśmy umówieni dziś wieczorem. Ale bałem się, że znów mi stanie. Więc przykleiłem go sobie plastrem do nogi, żeby w razie czego nie było widać. - No i dobrze. Gdzie problem? - Poszedłem do niej, zadzwoniłem, a ona otworzyła w takiej cieniutkiej, przezroczystej sukience... - No i...?! - Kopnąłem ją w twarz
Żona woła do męża: - Heniek zamknij drzwi, bo na dworze zimno! - A jak zamknę to kurde będzie cieplej na dworze?!
Chłopak zwraca się do dziewczyny: - Powiedział ci ktoś kiedyś, że jesteś piękna? Dziewczyna, rumieniąc się: - Nie. Chłopak: - Patrzcie, kurde, jacy wszyscy uczciwi!
W szpitalu psychiatrycznym. - Panie ordynatorze, chory spod szóstki ubzdurał sobie, że jest Juliuszem Cezarem i musi ruszać na Kartagińczyków! - Założyć mu kaftan bezpieczeństwa! - A z kolei ten spod ósemki twierdzi, że jest Don Juanem! - Temu założyć gacie bezpieczeństwa!
24 wrz 2008, 08:42
Pewien facet przeczytał książkę o asertywności i postanowił ją wypróbować na żonie. Nie wrócił jak zazwyczaj zaraz po pracy do domu, tylko poszedł z kumplami na piwo. Ok. 19.00 puka do drzwi, żona mu otwiera a on: - Ja mówię , a ty słuchasz, jasne? Zaraz biegusiem podasz mi kapciuszki, obiadek, potem zimne schłodzone piwko, I nie obchodzi mnie skąd je weźmiesz, potem się zdrzemnę ,a wieczorem napuścisz mi wody do wanny. No, i nie muszę chyba mówić, kto mnie po kąpieli ubierze i uczesze? No?! Kto??? - Zakład pogrzebowy, idioto! - odpowiedziała żona
____________________________________ Służ panu wiernie, on ci za to pierdnie.
24 wrz 2008, 16:44
Do właściciela klubu go-go przychodzi dziewczyna: - Ja w sprawie ogłoszenia, chciałabym się zatrudnić. - Tańczyłaś już? - Trochę, w szkole. - Pokaż cycki. Dziewczyna bez zbędnych ceregieli podnosi bluzkę. - Dobra, wejdź na podest i zatańcz przy rurce. Po czterdziestu minutach wygibasów: - Nie nadasz się, za mało, ten, wyrazu. - A ja jeszcze na komputerze umiem. - Co tu ma komputer do rzeczy? - Bo ja bym chciała w księgowości pracować
____________________________________ Kardynała Richelieu sekret wam dziś zdradzę. Od przyjaciół Boże strzeż z wrogami sobie poradzę. C.T.
24 wrz 2008, 20:45
No to... znalezione w blogu:
10 rzeczy ktore faceci wiedza o kobietach:
1. 2. 3. 4. 5. 6. 7. 8. 9. 10. Mają piersi
____________________________________ Kwinto:Zamiast kraść jako dyrektor, fabrykant, sekretarz czy inny prezes, lepiej juz kraść par excellence jako złodziej. Tak jest chyba uczciwiej.
Ostatnio edytowano 24 wrz 2008, 22:34 przez Otusik, łącznie edytowano 1 raz
24 wrz 2008, 22:30
>>Pewnego dnia pewna starsza dama przyszła do Deutsche Bank z torbą >>pełna pieniędzy. Podeszła do stanowiska i poprosiła o prywatną rozmowę >>z prezesem banku, gdyż chciała otworzyć konto, a "proszę zrozumieć, >>chodzi o wielka sumę pieniędzy"... Po długotrwałych dyskusjach >>pozwolono starszej pani spotkać się z prezesem, bo w końcu nasz klient - nasz pan. >>Prezes spytał o kwotę, jaką starsza pani zamierzała wpłacić. >>Ona zaś odpowiedziała, że chodzi o 50 milionów EURO. Po czym otworzyła >>torbę, żeby go przekonać, iż tak jest w rzeczywistości.. >>Naturalnie zaciekawiony prezes pyta o pochodzenie tych pieniędzy. >>"Szanowna pani, jestem zaskoczony ilością pieniędzy, jaką ma pani przy >>sobie! Jak pani tego dokonała >>Klientka na to: "Całkiem prosto. Zakładam się". >>"Zakłada się pani? - pyta prezes - Ale o co?". >>Starsza pani odpowiada: Cóż, o wszystko co możliwe. Na przykład mogę >>się z panem założyć o 25.000 EUR, że pańskie jaja są kwadratowe>> "Prezes >>zaśmiał się głośno i powiedział: >>"Przecież to śmieszne! W ten sposób nie mogłaby pani nigdy tak dużo zarobić." >>"Cóż, przecież powiedziałam, ze w ten sposób zarobiłam moje pieniądze. >>Byłby pan gotowy założyć się ze mną?" >>"Ależ oczywiście - odpowiedział prezes (w końcu szło o mnóstwo pieniędzy).
25 wrz 2008, 06:34
jendrek
>>Pewnego dnia pewna starsza dama przyszła do Deutsche Bank z torbą >>pełna pieniędzy. Podeszła do stanowiska i poprosiła o prywatną rozmowę >>z prezesem banku, gdyż chciała otworzyć konto, a "proszę zrozumieć, >>chodzi o wielka sumę pieniędzy"... Po długotrwałych dyskusjach >>pozwolono starszej pani spotkać się z prezesem, bo w końcu nasz klient - nasz pan. >>Prezes spytał o kwotę, jaką starsza pani zamierzała wpłacić. >>Ona zaś odpowiedziała, że chodzi o 50 milionów EURO. Po czym otworzyła >>torbę, żeby go przekonać, iż tak jest w rzeczywistości.. >>Naturalnie zaciekawiony prezes pyta o pochodzenie tych pieniędzy. >>"Szanowna pani, jestem zaskoczony ilością pieniędzy, jaką ma pani przy >>sobie! Jak pani tego dokonała >>Klientka na to: "Całkiem prosto. Zakładam się". >>"Zakłada się pani? - pyta prezes - Ale o co?". >>Starsza pani odpowiada: Cóż, o wszystko co możliwe. Na przykład mogę >>się z panem założyć o 25.000 EUR, że pańskie jaja są kwadratowe>> "Prezes >>zaśmiał się głośno i powiedział: >>"Przecież to śmieszne! W ten sposób nie mogłaby pani nigdy tak dużo zarobić." >>"Cóż, przecież powiedziałam, ze w ten sposób zarobiłam moje pieniądze. >>Byłby pan gotowy założyć się ze mną?" >>"Ależ oczywiście - odpowiedział prezes (w końcu szło o mnóstwo pieniędzy).
Puenta, a gdzie puenta.... ? Chyba że to bajka bez morału
____________________________________ wiązanie przyszłości z pracą w administracji publicznej, to błąd podstawowy - inspektor / T. Ludwiński
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników