moja kumpela (mgr ekonomii z oceną bdb na dyplomie, perfekt angielski i niemiecki), szybka, zdolna i pracowita chce podjąć pracę w skarbówce. Chce się nadal uczyć i rozwijać......
.... i zarabiać tyle, że nie wystarczy na utrzymanie siebie i rodziny???? No cóż gratuluję ambicjii
____________________________________ - Spalicie się szybko i bez pożytku. Tylko popiół po was zostanie Nie szkodzi. Będzie przynajmniej wiadomo, że byliśmy ogniem. A po was zostanie jedynie śluzowaty ślad jak po ślimaku (I. Andrić.)
18 gru 2007, 21:40
Jeśli komuś pod koniec roku faktycznie brakuje motywacji to zapraszam w imieniu MF w czwartek 20 grudnia na śniadanie: <!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec--> godz. 8.30 podsekretarz stanu Katarzyna Zajdel-Kurowska weźmie udział w spotkaniu z cyklu „Śniadanie z Handlowym". Restauracja „Ale Gloria”, Warszawa, pl. Trzech Krzyży. <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd--> Chyba poczęstuje, a może będzie "szwedzki stół" ?
____________________________________ Inde datae leges, ne fortior omnia posset - Po to zostały dane prawa, aby silniejszy nie mógł wszystkiego.
Ostatnio edytowano 18 gru 2007, 22:08 przez wjawor, łącznie edytowano 1 raz
18 gru 2007, 22:06
wjawor
<!--quoteo(post=20850:date=17. 12. 2007 g. 18:10:name=tranqilo)--><div class='quotetop'>(tranqilo @ 17. 12. 2007 g. 18:10) [snapback]20850[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec--> Na wiecej motywacji bym nie liczył - aż do grudnia 200... państwo staniało ;-(
No to mnie pocieszyłeś. Jeszcze tylko wytrzymać dwa lata ( 31.12.2009 ) i będzie lepiej. <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd--> oops... wyszedłem na proroka ....sory
____________________________________ "Tylko zmiana jest niezmienna" - Heraklit
18 gru 2007, 22:18
elsinore
Arni nie pitol weź się w garść chłopie ! Idzie Nowy Rok, może w ramach noworocznym postanowień postanów zmienić robotę na lepszą. Ja przynajmniej taki zamiar mam. Chyba, że się kimnę w Sylwka przed północą i nici z postanowienia i kolejny rok w plechy...
Bardzo przypominam Arniego. Już nie wiem czy płakać czy się śmiać. Fakultety są i na ch...., Brak odwagi, nie to nie jest to. Nikt mnie zmusił, bo tak im wygodnie - jelenie do pracy - nie zmusił mnie do odejścia. Nikt nie podważa reputacji, umiejętności w poruszaniu w gąszczu przepisów. Po prostu brak mocnego uderzenia mnie w tą najważniejszą część ciała. Nie wiem co to jest, ale coraz bardziej skłaniam się do tego, że jest to moja wygoda. Każdy kij ma dwa końce, i chyba potrzebuję jakiegoś bodźca, który by mnie zmusił do zmiany postawy. Ale nie wiem kto, co i kiedy. Jak się pozbyć tego marazmu, "stojam w miejscu" ?
18 gru 2007, 22:23
merdi
elsinore
Arni nie pitol weź się w garść chłopie ! Idzie Nowy Rok, może w ramach noworocznym postanowień postanów zmienić robotę na lepszą. Ja przynajmniej taki zamiar mam. Chyba, że się kimnę w Sylwka przed północą i nici z postanowienia i kolejny rok w plechy...
Bardzo przypominam Arniego. Już nie wiem czy płakać czy się śmiać. Fakultety są i na ch...., Brak odwagi, nie to nie jest to. Nikt mnie zmusił, bo tak im wygodnie - jelenie do pracy - nie zmusił mnie do odejścia. Nikt nie podważa reputacji, umiejętności w poruszaniu w gąszczu przepisów. Po prostu brak mocnego uderzenia mnie w tą najważniejszą część ciała. Nie wiem co to jest, ale coraz bardziej skłaniam się do tego, że jest to moja wygoda. Każdy kij ma dwa końce, i chyba potrzebuję jakiegoś bodźca, który by mnie zmusił do zmiany postawy. Ale nie wiem kto, co i kiedy. Jak się pozbyć tego marazmu, "stojam w miejscu" ?
Elsinore, Arnold, Merdi... Skąd ja znam ten stan?!
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
18 gru 2007, 22:39
z autopsji zapewne... lepiej powiedz Nadir jak często cię nachodzi...
____________________________________ always look on the bright side of life
18 gru 2007, 23:45
Też mi pykło 15 lat w skarbowości i do pracy motywuje mnie tylo nadzieja, iż w końcu zajdą takie zmiany w aparacie skarbowym, które dadzą nam pewną, stabilną, w miarę dobrze płatną i spokojną pracę.
Spokojną, czyli taką której wizja nie zmienia: - po każdym przetasowaniu wyborczym, - po każdym artykule niektórych durnych pismaków, - po każdym płaczu biednych przedsiębiorców (Zrzuca się winę na urzędników, a akurat przede wszystkim wszelkie bolączki i problemy wynikają z tworzenia absurdalnego prawa przez posłów, które nie jest przystosowane do rzeczywistości, oczywiście tylko w niewielkim procencie. Jednakże ten procent jest bardzo uciążliwy i rzutuje negatywnie na pozostałą dobrą większość.)
Wnerwiają mnie również te dworskie maniery działów księgowości i działów ogólnych, wraz z górką kierowniczą. Te tzw. pani tamto, pani sramto, tu parafka, tam podpis, tu zgoda, tam akceptacja. Ta ich kindersztuba urzędowa ma się nijak do rzetelnej i efektywnej pracy, jak i do zwykłej ludzkiej życzliwości i uprzejmości. Mają taką namiastkę władzy. Lubię więc czasami w pracy trochę im tej buty ująć swoim działaniem-w pełni legal i patrzeć jak się bezradnie, z wielkim oburzeniem miotają i nic nie mogą poradzić.
Po prostu uwielbiam tępić gnidy urzędowe.
19 gru 2007, 00:32
ahimsa13
...Po prostu uwielbiam tępić gnidy urzędowe.
Uważaj byś w tej misji się nie rozpędził i siebie nie rozdeptał :nonono:
____________________________________ Inde datae leges, ne fortior omnia posset - Po to zostały dane prawa, aby silniejszy nie mógł wszystkiego.
Ostatnio edytowano 19 gru 2007, 07:44 przez wjawor, łącznie edytowano 1 raz
19 gru 2007, 07:43
Witam, przeglądam to forum z ciekawości, gdyż sam kiedyś pracowałem w "skarbówce". Po studiach (prawo) nie wyobrażałem sobie innej pracy, lecz realia pracy i zarobki szybko ostudziły mój zapał. Wytrzymałem dwa lata i pożegnałem moją wymarzoną pracę....choć do tej pory znajomi, co prawda żartobliwie, przezywają mnie "urzędas". Wszystkim wachającym się polecam lekturę blogu pt. US ABSURD (jeżeli już było to przepraszam). Rzecz ma się o Urzędzie Skarbowym Wrocław-Krzyki. Pozdrawiam.
19 gru 2007, 09:43
merdi
<!--quoteo(post=20887:date=18. 12. 2007 g. 14:09:name=elsinore)--><div class='quotetop'>(elsinore @ 18. 12. 2007 g. 14:09) [snapback]20887[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec--> Arni nie pitol weź się w garść chłopie ! Idzie Nowy Rok, może w ramach noworocznym postanowień postanów zmienić robotę na lepszą. Ja przynajmniej taki zamiar mam. Chyba, że się kimnę w Sylwka przed północą i nici z postanowienia i kolejny rok w plechy... :angry2:
:piwo:
Bardzo przypominam Arniego. Już nie wiem czy płakać czy się śmiać. Fakultety są i na ch...., Brak odwagi, nie to nie jest to. Nikt mnie zmusił, bo tak im wygodnie - jelenie do pracy - nie zmusił mnie do odejścia. Nikt nie podważa reputacji, umiejętności w poruszaniu w gąszczu przepisów. Po prostu brak mocnego uderzenia mnie w tą najważniejszą część ciała. Nie wiem co to jest, ale coraz bardziej skłaniam się do tego, że jest to moja wygoda. Każdy kij ma dwa końce, i chyba potrzebuję jakiegoś bodźca, który by mnie zmusił do zmiany postawy. Ale nie wiem kto, co i kiedy. Jak się pozbyć tego marazmu, "stojam w miejscu" ? :zygi: <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
Nie wiesz? Zakochaj się w ... "URZĘDNICZCE"
19 gru 2007, 11:44
ja cały czas jestem myśli, iż będziemy zarabiać tyle samo tylko... tygodniowo. Oni się pomylili! Mamy Ministra z Anglii więc powinien to zmienić Chyba większość była by "za"
19 gru 2007, 11:54
r3dips
ja cały czas jestem myśli, iż będziemy zarabiać tyle samo tylko... tygodniowo. Oni się pomylili! Mamy Ministra z Anglii więc powinien to zmienić Chyba większość była by "za"
No to jest argument :rotfl: :brawa:
____________________________________ always look on the bright side of life
Ostatnio edytowano 19 gru 2007, 12:07 przez elsinore, łącznie edytowano 1 raz
19 gru 2007, 12:07
elsinore
<!--quoteo(post=20958:date=19. 12. 2007 g. 11:54:name=r3dips)--><div class='quotetop'>(r3dips @ 19. 12. 2007 g. 11:54) [snapback]20958[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec--> ja cały czas jestem myśli, iż będziemy zarabiać tyle samo tylko... tygodniowo. Oni się pomylili! Mamy Ministra z Anglii więc powinien to zmienić Chyba większość była by "za"
No to jest argument :rotfl: :brawa: <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd--> Może czas mu uświadomić, że nasze pensje na "pasku" to nie tygodniówki. Bo chyba jednak żyje w błędzie
____________________________________ Inde datae leges, ne fortior omnia posset - Po to zostały dane prawa, aby silniejszy nie mógł wszystkiego.
19 gru 2007, 14:21
wjawor
<!--quoteo(post=20959:date=19. 12. 2007 g. 12:07:name=elsinore)--><div class='quotetop'>(elsinore @ 19. 12. 2007 g. 12:07) [snapback]20959[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec--> <!--quoteo(post=20958:date=19. 12. 2007 g. 11:54:name=r3dips)--><div class='quotetop'>(r3dips @ 19. 12. 2007 g. 11:54) [snapback]20958[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec--> ja cały czas jestem myśli, iż będziemy zarabiać tyle samo tylko... tygodniowo. Oni się pomylili! Mamy Ministra z Anglii więc powinien to zmienić Chyba większość była by "za"
No to jest argument :brawa: <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd--> Może czas mu uświadomić, że nasze pensje na "pasku" to nie tygodniówki. Bo chyba jednak żyje w błędzie <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd--> Ani nie w funtach! :angry:
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
Ostatnio edytowano 20 gru 2007, 17:19 przez Nadir, łącznie edytowano 1 raz
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników