____________________________________ 17 Nie ma bowiem nic ukrytego, co by nie miało być ujawnione, ani nic tajemnego, co by nie było poznane i na jaw nie wyszło. 18 Uważajcie więc, jak słuchacie. Bo kto ma, temu będzie dane; a kto nie ma, temu zabiorą i to, co mu się wydaje, że ma (Łk 8,16-18)
07 lis 2007, 22:40
Urzędnik do podatnika:
Codziennie Panu mówię, żeby Pan przyszedł jutro, a Pan zawsze przychodzi dzisiaj!
____________________________________ Rostowski: Sytuacja Polski jest imponująca
08 lis 2007, 19:59
mac
młoda niebiesko-oka i niebiesko-krawatowa kadra zastapi godnie - "małego krętacza" cytat z Oleksego- brzytwy <a href="http://www.joemonster.org/filmy/4473/Olejniczak-i-jego-angielski" target="_blank">http://www.joemonster.org/filmy/4473/Olejn...-jego-angielski</a> "aj siur"
"Mały krętacz" (cytat z Oleksego- brzytwy) też jest niebiesko-oki i niebiesko-krawatowy Epidemia jaka czy co? Czy już im czerwony zbrzydł?! "ajm ansiur"
____________________________________ "Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein
08 lis 2007, 20:55
Drago
...Pan zawsze przychodzi dzisiaj!
Hm, po małej korekcie zapachniało kadzidłem.
A teraz z innej beczki.
Na ostatnim spotkaniu poświęconym poprawie wizerunku, obsługi, itd itp itd, nie wiem dlaczego przypomniał mi się następujący "evergreen": "Do kurnika wchodzi Kogut. Trzyma pod skrzydłem strusie jajo. Z kwaśnym dziobem zwraca się do swoich dam: - Niechciałbym żeby potraktowano to co powiem jako krytykę, ale przynajmniej popatrzcie, na co stać konkurencję."
Godzinę może póltorej później w trakcie wyczerpującej rozmowy z podatnikiem, której celem było wytłumaczenie różnicy pomiędzy adresem zamieszkania i zameldowania, otrzymałem sms-a od mego synka ze szkolnym żartem:
Agent 007 spotyka na pustyni wielbłada. -Bond. James Bond.- przedstawia się. -Błąd. Wielbłąd.- słyszy w odpowiedzi.
...no to gdzie Pan mieszka? Na stałe zameldowany jestem w........
Słyszałem, że w Finlandii można łatwo nabyć środki uspokajające.
09 lis 2007, 08:21
Z pamiętnika młodego informatyka - Dzień 1
--------------- Pracowałem z babeczką, której podmieniłem wygaszacz na czarny ekran. Nie było widać nic - po prostu czarny monitor. Ona oczywiście nie wiedziała, że to wygaszacz i przyszła kiedyś do mnie z prośbą, żebym włączył jej komputer. Podszedłem do sprawy fachowo. Zamyśliłem się, chrząknąłem, znowu zamyśliłem, a potem poinformowałem ją, że jeden z kabli w komputerze jest luźny. I trzeba mocno huknąć dłonią w biurko,żeby zaczął stykać. I dla przykładu uderzyłem mocno w biurko, co okazało się nad wyraz skuteczne.
Oczywiście chodziło o to, żeby poruszyć myszkę i wyłączyć wygaszacz. Tak mi się ta zabawa spodobała, że byłem ciekaw kiedy kobitka się zorientuje...
Po dwóch miesiącach, kiedy widziałem jak szkoli nową osobę, i uczy ją umiejętnie uderzać w biurko "...bo kabelek jest luźny" nie wytrzymałem. Podszedłem i wyjawiłem całą prawdę... Wiem, mięczak ze mnie...
----------------- ranslated by Kozak/JoeMonster.org
____________________________________ "Tylko zmiana jest niezmienna" - Heraklit
Ostatnio edytowano 09 lis 2007, 20:07 przez tranqilo, łącznie edytowano 1 raz
09 lis 2007, 20:04
tranqilo
Pracowałem z babeczką, której podmieniłem wygaszacz na czarny ekran. Po dwóch miesiącach, kiedy widziałem jak szkoli nową osobę, i uczy ją umiejętnie uderzać w biurko "...bo kabelek jest luźny" nie wytrzymałem. Podszedłem i wyjawiłem całą prawdę...
Męczyźni bywają okrutni
09 lis 2007, 20:10
Zeta
<!--quoteo(post=18052:date=09. 11. 2007 g. 20:04:name=tranqilo)--><div class='quotetop'>(tranqilo @ 09. 11. 2007 g. 20:04) [snapback]18052[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec--> Pracowałem z babeczką, której podmieniłem wygaszacz na czarny ekran. Po dwóch miesiącach, kiedy widziałem jak szkoli nową osobę, i uczy ją umiejętnie uderzać w biurko "...bo kabelek jest luźny" nie wytrzymałem. Podszedłem i wyjawiłem całą prawdę...
Męczyźni bywają okrutni <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd--> No wiesz, miała szczęście , że to nie była kobieta-twardziel informatyk. To mięczak był...
____________________________________ "Tylko zmiana jest niezmienna" - Heraklit
09 lis 2007, 20:44
Pożegnalny e-mail "zza grobu"
- Co powiedzielibyście z zaświatów Urzędnikowi Skarbowemu, który Was kontrolował?
- Przestań, dobrze wiesz, że tu nie można przeklinać! - Chyba nie chcesz, by mi wyłączono Internet? - Ja bym mu się pokazywała w najbardziej nie odpowiednich momentach, np. w czasie uprawiania seksu, w restauracji, itp. W restauracji w czasie konsumpcji naturalnie, żeby się trochę zadławił. - Urzędnik skarbówki uprawiający seks?! Wolne żarty! - Ja bym dotykał w chwilach uniesienia za penisa moimi zimnymi zza grobu rękami, by miał zawsze zimny i w zwisie. - To nie miałbyś zbyt wiele roboty. - O ty [beep] w [beep] [beep], teraz [beep] [beep] wreszcie [beep] moge ci [beep] [beep]. Ty [beep] [beep], ty [beep] [beep], [beep] [beep], przez ciebie, [beep], miałem [beep] [beep]. I [beep], ty [beep] [beep], [beep], [beep] [beep], teraz nic mi już nie [beep], ty [beep] [beep]. - Patataj, patataj, patataj. - Już dziś mogę to napisać: Szanowny panie naczelniku, siedzę właśnie na klopie i mam przed sobą pana pismo. Za chwilę będę je miał za sobą.
____________________________________ <!--sizeo:2--><span style="font-size:10pt;line-height:100%"><!--/sizeo--><!--fonto:Arial--><span style="font-family:Arial"><!--/fonto--><!--coloro:#FF6666--><span style="color:#FF6666"><!--/coloro--> AKCJA OSTRZEGAWCZA <!--colorc--></span><!--/colorc--><!--fontc--></span><!--/fontc--><!--sizec--></span><!--/sizec-->
10 lis 2007, 01:15
Krótki scenariusz filmowy Scena 1: Na kamieniu siedzi Neandertalczyk, trzyma w ręce gałązkę akacji, odrywa systematycznie liście i mamrocze: - Kocha... Nie kocha... Kocha... Nie kocha...
Scena 2: Siedzi rycerz na koniu, trzyma w rece gałązkę akacji, odrywa systematycznie liście i zaklina: - Wiem, że kocha. Pacałuje... Nie pocałuje... Pocałuje... Nie pocałuje...
Scena 3: Siedzi kowboj na koniu, trzyma w ręce gałązkę akacji, odrywa systematycznie liście i szepcze: - Wiem, że kocha. Wiem, że pocałuje. Da... Nie da... Da... Nie da...
Scena 4: Siedzi w mercedesie Nowy Ruski, trzyma w ręce gałązkę akacji, odrywa systematycznie liście i sylabizuje: - Wiem, że kocha. Wiem, że pocałuje. Wiem, że da. Wstanie... Nie wstanie... Wstanie... Nie wstanie...
Scena 5: Przy komputerze siedzi admin, trzyma w ręce gałązkę akacji, odrywa systematycznie liście i się modli: - Wiem, że kocha. Wiem, że pocałuje. Wiem, że da. Wiem, że wstanie. Realnie... Wirtualnie... Realnie... Wirtualnie...
____________________________________ Poborco, nie pytaj co Z Z P E A może zrobić dla Ciebie ? zapytaj, co TY możesz zrobić aby ON tego nie zrobił!
11 lis 2007, 19:16
Z pamiętnika młodego informatyka - Dzień 2
Pewnego wieczoru była burza. Zadzwonił do mnie Pan z pytaniem.
Klient: Czy wie Pan coś o burzach? Czy powinienem odłączyć komputer? Powinienem? Ja: W większości znanych mi przypadków, lepiej odłączać. Zbyt duże napięcie może uszkodzić jego części.
Klient: A czy może na przykład uszkodzić telefon? Ja: Jeszcze nigdy o czymś takim nie słyszałem, ale teoretycznie jest to możliwe...
Klient: Czyli powinienem jednak odłączyć telefon od komputera, i ściany? Ja: (tracąc cierpliwość) Nie zaszkodzi...
Klient: A kiedy mam go włączyć z powrotem? Ja: (zero cierpliwości) Kiedy skończy się burza...
Klient: Ale skąd będę wiedział, że już mogę znowu podłączyć telefon,co?
Nagle w głowie zaświtał mi prosty plan:
Ja: Zadzwonię do Pana! Klient: Och, bardzo Panu dziękuję!
----------------- ranslated by Kozak/JoeMonster.org
____________________________________ "Tylko zmiana jest niezmienna" - Heraklit
Ostatnio edytowano 11 lis 2007, 20:11 przez tranqilo, łącznie edytowano 1 raz
11 lis 2007, 20:10
Międzynarodowy kongres feministek. Na podium wchodzi jedna z delegatek i rzuca hasło. - Siostry, dość wyzysku. Nie będziemy im prać i gotować! Uchwałę przyjęto jednogłośnie. Na kolejnym spotkaniu wojowniczych pań, delegatki dzielą się swymi spostrzeżeniami. Zaczyna Angielka. - Wróciłam do domu i mówię: "John, od dzisiaj nie piorę i nie gotuję". Pierwszego dnia - nic nie widzę, drugiego dnia - nic nie widzę, trzeciego dnia - widzę... gotuje jajko. Sala zatrzęsła się od oklasków. Na mównicę wchodzi Francuzka. - Wróciłam do domu i mówię: "Pierre, od dzisiaj nie piorę i nie gotuję". Pierwszego dnia - nic nie widzę, drugiego dnia - nic nie widzę, trzeciego dnia - widzę... pierze majtki. Owacje na stojąco. Na podium wchodzi Rosjanka. - Wróciłam do domu i mówię: "Iwan, od dzisiaj nie piorę i nie gotuję". Pierwszego dnia - nic nie widzę, drugiego dnia - nic nie widzę, trzeciego dnia nadal nic nie widzę. Czwartego dnia - zaczynam widzieć na prawe oko.
************ Pewna babka chciała się przypodobać mężowi, więc poszła do fryzjera i strzeliła sobie extra fryz. Przychodzi do domu, a mąż nic... Czyta gazetę, nawet nie zauważył żadnej zmiany. Na następny dzień myśli: "trzeba sobie zrobić porządny makijaż to na pewno zauważy". Tak też zrobiła. Przychodzi do domu a mąż nic. Na trzeci dzień poszła kupić jakieś wdzianko, ale mąż nic dalej nie zauważył. Więc sobie myśli: "on mnie w ogóle nie zauważa. Jutro założę maskę przeciwgazową". Nazajutrz siedzą sobie przy obiadku. Mąż spogląda znad gazety, patrzy, patrzy i mówi: - A czemu Ty sobie kochanie brwi ogoliłaś ???
************* Do sklepu z damską bielizną wchodzi mężczyzna. Czeka aż wyjdą wszyscy klienci i zmieszany podchodzi do ekspedientki. - Chciałbym kupić żonie biustonosz. - Jaki rozmiar? - Nooo, nie wiem. - Czy pańska żona ma piersi tak duże, jak grejpfruty? - Nie. - A może takie jak jabłka? - Nie. - Może takie jak jajka? Mężczyzna zastanawia się przez chwilę. - Tak, tak... jak jajka... Sadzone.
12 lis 2007, 14:00
Żona staje przed lustrem i mówi do męża: Ech, przybyło mi zmarszczek, utyłam, włosy mi się przerzedziły, zbrzydłam Powiedz mi kochanie chociaż coś miłego.... - Wzrok masz świetny! :blush:
____________________________________ "Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein
12 lis 2007, 20:11
Małżeństwo wychodzi z kina po miłosnym filmie. Siadają na ławce w parku i całują się gorąco. Podchodzi policjant: - Proszę państwa to jest zabronione w miejscu publicznym.
Otrzymujecie mandat. Pan 50 zł, pani 500 zł. - Dlaczego ja tylko 50 zł? - Pana widzę tutaj pierwszy raz.
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników