Spontaniczne protesty?
Nic z tego!
To perfidnie realizowana manipulacja.
Polacy dali się nabrać na astroturfing?!

Walka opozycji z rządzącymi zaczyna nabierać coraz bardziej niepokojących kształtów. Pod pozorem obywatelskich postaw i społecznego sprzeciwu, przedzierają się sprytne manipulacje i socjotechniki. Warto zapoznać się z pojęciem „astroturfingu”!
Słynni macherzy w branży PR i marketingu chcą teraz „społecznie” doradzać opozycji w walce z partią rządząca i tworzyć grupę doradczą dla .Nowoczesnej i Platformy Obywatelskiej – informuje portal press.pl. Czy to oni wykreowali sztuczne protesty przeciwko reformie sądownictwa? (…) Obserwując wzorową organizację ostatnich zadym pod Sejmem i pałacem prezydenckim, spójność komunikacji i perfekcyjne działania mediów oraz internetowych trolli, ciężko nie mieć wrażenia, że za całym tym przemysłem manipulacji stoi sztab doświadczonych i profesjonalnych doradców
– pisaliśmy niedawno na portalu wPolityce.pl.
A ostatnio mogliśmy się przekonać, że strategia opozycji jest wyjątkowo precyzyjna!
Dezinformacji uległa spora grupa ludzi. Inżynierowie tej zbiorowej histerii zrobią wszystko, by użyć ich do walki o utrzymanie przedwyborczego status quo. Realizowane są już konkretne scenariusze, uruchomiono określone środki i instytucje. Pojawił się także precyzyjny plan destabilizacji kraju pod hasłem: „Niech państwo stanie: wyłączmy rząd!”. W scenariuszu są: narastające protesty; bunt sędziów; strajk generalny; niepłacenie podatków; pikiety pod siedzibami rządu, partii i pod domami polityków PiS; ciągłe prowokowanie Jarosława Kaczyńskiego, które ma doprowadzić do rozstroju emocjonalnego i rozpadu PiS na frakcje. To tylko część kroków ogłoszonych przez szefa Rady Fundacji Otwarty Dialog. Bartosz Kramek stworzył go, bazując na doświadczeniu ukraińskiego Majdanu
– czytamy w tekście redaktor naczelnej portalu wPolityce.pl Marzeny Nykiel.
Sędzia Polski @ZawszePolska
Przewodniczący FUNDACJI "Otwarty Dialog" ujawnia plan obalenia konstytucyjnych organów państwa. To naruszenie kodeksu karnego.
https://twitter.com/maciej_swirski/stat ... 0389788673 …
9:12 AM - 22 Jul 2017
Radosław @bogdan607
AstroTurfing czyli kto organizuje Majdan w Warszawie
http://presspolityka.pl/2017/07/22/astr ... warszawie/ …
11:06 AM - 22 Jul 2017
Photo published for AstroTurfing czyli kto organizuje Majdan w Warszawie - Presspolityka
AstroTurfing czyli kto organizuje Majdan w Warszawie - Presspolityka
W związku z tym co się ostatnio dzieje w Polsce, czyli eskalacją protestów na ulicy, spróbuje pokazać, siatkę powiązań ludzi odpowiedzialnych, czy też, organizatorów tychże, stymulowanych ręcznie...
presspolityka.pl
Wszystko wskazuje na to, że mamy do czynienia z perfidnym działaniem w ramach zjawiska tzw.„astroturfingu” (astroturf marketing)– techniki kreowania pozornie spontanicznych, obywatelskich organizacji czy inicjatyw, które podejmowane są w celu wyrażenia jakiegoś poparcia lub sprzeciwu. Jednym słowem można to nazwać „sianiem sztucznej trawy”.
W przestrzeni publicznej zaczyna się zdzierania maski z autorów scenariusza realizowanego obecnie w Polsce.
Zorganizowany trolling Nowoczesnej – wskazują internauci na Twitterze.
Więcej: http://wpolityce.pl/polityka/349944-spo ... komentarze
16 kroków, które mają sparaliżować Polskę i odsunąć PiS.
Inżynierowie zbiorowej histerii mają chytry plan: „Wyłączmy rząd!”
To nie są spontaniczne protesty, choć spontanicznie włącza się w nie wielu zdezorientowanych, zmanipulowanych ludzi, którym wmówiono, że PiS zmienia ustrój Polski na totalitarny, że sądy będą partyjne, a ludzie stracą wolność. Sceny histerycznego płaczu, które oglądaliśmy po przyjęciu przez Sejm ustawy o Sądzie Najwyższym, pokazują że pole oddziaływania jest potężne. Dezinformacji uległa spora grupa ludzi. Inżynierowie tej zbiorowej histerii zrobią wszystko, by użyć ich do walki o utrzymanie przedwyborczego status quo. Realizowane są już konkretne scenariusze, uruchomiono określone środki i instytucje. Pojawił się także precyzyjny plan destabilizacji kraju pod hasłem: „Niech państwo stanie: wyłączmy rząd!”. W scenariuszu są: narastające protesty; bunt sędziów; strajk generalny; niepłacenie podatków; pikiety pod siedzibami rządu, partii i pod domami polityków PiS; ciągłe prowokowanie Jarosława Kaczyńskiego, które ma doprowadzić do rozstroju emocjonalnego i rozpadu PiS na frakcje. To tylko część kroków ogłoszonych przez szefa Rady Fundacji Otwarty Dialog. Bartosz Kramek stworzył go, bazując na doświadczeniu ukraińskiego Majdanu.
Protesty są podstawą oporu społecznego, ale nie wyczerpują katalogu instrumentów, których zastosowanie zwiększa skuteczność obywatelskiego nieposłuszeństwa. Radykalne metody oporu z krajów wschodnich usprawiedliwiają wyjątkowe w historii III RP okoliczności. Władza, która przeprowadza destrukcję życia publicznego i ustroju państwa w stylu wschodnim, musi się liczyć z adekwatną i analogicznie inspirowaną reakcją społeczeństwa. Niniejsze opracowanie prezentuje 16 punktów opartych m. in. na doświadczeniach wyniesionych z misji obserwacji i wsparcia ukraińskiego Euromajdanu
— ogłosił wczoraj na Facebooku Bartosz Kramek przewodniczący Rady Fundacji Otwarty Dialog, założonej przez Lyudmylę Kozlovską, prywatnie jego żonę. Jak stwierdził, spodziewał się „zagrożenia zewnętrznego ze strony putinowskiej Rosji, ale nigdy - zamachu na konstytucję i rządy prawa ze strony demokratycznie wybranego polskiego rządu”.
Możemy wiele zarzucić poprzednim rządom, ale są granice, których przekroczyć nie wolno. Odpowiedzialność za obecny kryzys spoczywa na obecnej władzy. Argumenty PiS-u oparte na odwoływaniu się do - nawet jeśli faktycznych - przewin poprzedników nie mają dziś nic do rzeczy; nie stanowią usprawiedliwienia
— pisze Kramek, wyliczając szereg powtarzanych w mediach antypisowskich argumentów – o nieprzepracowanej traumie smoleńskiej i chęci odwrócenia biegu historii. Jego zdaniem, polska reputacja jest w ruinie, dlatego trzeba przystąpić do walki, wywierać na rządzie presję.
Same protesty i apele nie wystarczą, dlatego konieczne jest natychmiastowe powzięcie nadzwyczajnych i stanowczych działań opartych na idei obywatelskiego nieposłuszeństwa. Nikt nie chce Majdanu i rozlewu krwi w Polsce, ale eskalacja napięcia każe brać niemal każdy, dotąd niewyobrażalny scenariusz pod uwagę - i być na niego gotowym. Jednocześnie czerwona linia dla nas musi być bardzo wyraźna: to agresja, przemoc i krew. Czy dla rządu również? Tego nie wiemy
— pisze działacz Fundacji Otwarty Dialog, po czym apeluje, by „społeczeństwo obywatelskie i suweren - wyłączyli rząd”. Ma na to konkretną receptę. Przedstawia listę, będącą szczegółowym instruktażem walki z rządem. Podkreśla, że „sytuacja nadzwyczajna wymaga działań nadzwyczajnych i gotowości do poniesienia możliwych konsekwencji udziału w akcjach sprzeciwu”.
Wylicza 16 punktów, które mają sparaliżować państwo i „wyłączyć rząd”:
1. Mimo wszelkich różnic - konieczna jest ścisła współpraca i koordynacja szeroko rozumianych środowisk opozycyjnych i obywatelskich, którzy stworzą wspólną strukturę służącą podejmowaniu kluczowych decyzji i wyłonią spośród siebie oficjalną reprezentację. Na Majdanie taką platformą była po części Rada Majdanu i Sztab Sprzeciwu Narodowego. U nas może to być Front Demokratyczny, w ramach którego zostaną powołane odpowiednie, tematyczne zespoły zadaniowe odpowiedzialne za realizację działań w poniższych sferach.
2. Skuteczność wymaga zmobilizowania szerokich mas społecznych, a - zanim to nastąpi - wielu środowisk, których opór może sparaliżować funkcjonowanie państwa; wymaga to rozmów prowadzonych przez opozycję i czołowych działaczy społecznych z centralami związków zawodowych (w szczególności ZNP) i przedstawicielami biznesu (Polska Rada Biznesu, Business Centre Club, Konfederacja Lewiatan).
3. Strajk generalny nauczycieli, czy też - w przypadku formalnie nie mogących strajkować sędziów sądów powszechnych i administracyjnych - szeroko zakrojony protest w formie przerw w pracy i powstrzymania się od wykonywania czynności służbowych. Powinno to wywołać poważne i szerokie zaniepokojenie społeczne, którego władze nie będą mogły ignorować; to już nie będzie walka o sądy, to będzie walka o Polskę.
4. Warto rozważyć otwartą i zakrojoną szeroko akcję czasowego powstrzymania się od płacenia podatków i innych należności na rzecz skarbu państwa pod hasłem np. „Nie płacę na PiS”.
5. W żadnym wypadku Sąd Najwyższy nie może skapitulować przed przemocą prawną. Nawet w wypadku pozornego wejścia w życie niekonstytucyjnych ustaw powinny one zostać przezeń oficjalnie uznane - z uwagi na rażącą sprzeczność z Konstytucją i paraliż Trybunału Konstytucyjnego - jako pozbawione mocy prawnej i tym samym nieobowiązujące; spodziewane orzeczenia Sądu Najwyższego w sprawie Mariusza Kamińskiego i Julii Przyłębskiej muszą zapaść. Sędziowie nie mogą dobrowolnie oddać gmachu sądu partyjnym nominatom. Przed przemocą fizyczną może chronić sędziów Straż Miejska i sznur obywateli. Sądy powszechne muszą stosować konstytucję bezpośrednio. Sądy muszą być otoczone szczególną obywatelską opieką, wsparciem symbolicznym i - w razie potrzeby - materialnym, jak i nieustannie dyżurującymi manifestantami.
6. Presja społeczna w postaci protestów i manifestacji musi być ciągła i wysoka. Miasteczka namiotowe, czy też głośne i częste protesty mogą powstać i być prowadzone nie tylko pod Sejmem i Pałacem Namiestnikowskim, ale również Kancelarią Premiera i siedzibą PiS-u na Nowogrodzkiej oraz domem Jarosława Kaczyńskiego. Być może te obiekty i instytucje uda się z czasem całkowicie zablokować paraliżując ich pracę?
7. Troska o dobrą organizację, wizerunek i atrakcyjność miejsc protestu. Same protesty muszą zostać uatrakcyjnione i ożywione szerokim wsparciem artystów, jak i swoistą ofertą kulturalną (koncerty) i edukacyjną (wykłady i spotkania poświęcone historii parlamentaryzmu, konstytucji, rządom prawa etc.). (…) Dla zwiększenia poziomu bezpieczeństwa istotna jest obecność (chronionych immunitetem) opozycyjnych parlamentarzystów, czy też ich dostępność w wypadku zaistnienia konieczności interwencji.
8. Konieczne są konsekwencje personalne dla czołowych polityków i funkcjonariuszy PiS: ich celem jest społeczny ostracyzm. Metodami takimi jak protesty pod domami (nie pozwólmy spać Kaczyńskiemu kiedy niszczy Polskę!), czy wszechobecne ulotki, postery i billboardy obnażające ich hipokryzję i kompleksy; w tym z wykorzystaniem kompromitujących cytatów własnych (w tym Kaczyńskiego o zdradzieckich mordach i kanaliach) docierające codziennie do ich rodzin i sąsiadów. Być może przed domem Kaczyńskiego na Żoliborzu powinny zawisnąć wielkie plakaty ze słowami Lecha Kaczyńskiego o konieczności respektowania konstytucji i wyroków Trybunału Konstytucyjnego. Większość PiS-u jest nieznaczna, a silna presja i dyskomfort w życiu codziennym odczuwany przez jego parlamentarzystów może spowodować ich pęknięcie przejście na stronę obywateli.
9. Należy bezwzględnie dbać o dobre relacje z policją i innymi siłami porządkowymi. Policjantom należy dziękować za ciężką pracę i ochronę, przypominać i akcentować pokojowy charakter protestów, oferować im wodę i ciepłe napoje, zwracając jednocześnie uwagę na nakaz lojalności wobec konstytucji i prawa oraz konieczności odmowy wykonywania poleceń służbowych sprzecznych z nimi. Nie mamy i nie chcemy konfliktu z policją.
10. Konieczna jest szeroka akcja edukacyjna. Przeszkoleni wolontariusze -aktywiści powinni znaleźć się na stacjach metra i na rogu każdej większej ulicy z zestawem odpowiednich petycji, informacji o nadchodzących protestach, ulotek i informatorów tłumaczących zachodzące zmiany, rozwiewających mity o rzekomej dekomunizacji sądownictwa; być może również z gadżetami ośmieszającymi sułtana Kaczoglu i Liliputina, jak i jego akolitów (w śmiechu i dowcipie jest siła!). Rozprowadzane muszą być egzemplarze konstytucji; organizowane powinny być spotkania informacyjne również w małych miejscowościach. Wykorzystane mogą i powinny być środki z budżetów partii politycznych. Bardzo ważne: media (w tym social media) muszą w sposób przystępny tłumaczyć obywatelom przyczyny protestów i spowodowanych nimi niedogodności.
11. Nie można zaniechać prób prowadzenia rozmów i pertraktacji z potencjalnie konstruktywną częścią obecnej elity rządzącej; w szczególności mogłaby się nią stać (choć nadzieje maleją) frakcja Gowina, ale mogą też wyłonić się pojedynczy posłowie i grupy przestraszone rozwojem sytuacji. Raz jeszcze: większość PiSu jest krucha, a Kukiz tak łatwo i tanio skóry Kaczyńskiemu nie sprzeda. A ich targi mogą kupić nam czas.
12. Siłą Polski są samorządy. Szczególna rola przypaść powinna samorządowi m. st. Warszawy. Rada Miasta winna przyjąć uchwałę o niekonstytucyjności działań PiSu i zapewnieniu szerokiego wsparcia manifestującym. Służby miejskie powinny zabezpieczać miejsca protestów, wspierać nocujących w okolicy Sejmu (i ew. innych gmachów państwowych) w zapewnieniu odpowiedniego zaplecza higienicznego, wody i żywności itp. Miasta i gminy wspierające protest powinny rozważyć przyłączenie się do i charakter ewentualnych akcji strajkowych agend samorządowych. Jeśli szeroki protest społeczny może wyłączyć państwo, to czy miasto nie może wyłączyć Sejmu i Senatu, Ministerstwa Sprawiedliwości, Kancelarii Premiera i Prezydenta? Czy pod pretekstem remontu w siedzibie PiS-u nie może zgasnąć światło? Młodzież nazywa to dziś trollingiem, ale czy nie mamy do niego prawa w świetle ewidentnego bezprawia rządzących?
13. Samorządy prawnicze mogą i powinny powołać specjalne zespoły zadaniowe wykorzystujące wszelkie możliwe instrumenty prawa cywilnego, karnego i administracyjnego w celu sabotowania bezprawnych poczynań rządu i wyciągania konsekwencji wobec osób odpowiedzialnych (w tym urzędników realizujących bezprawne, niekonstytucyjne polecenia swoich zwierzchników). Należy wesprzeć próbujących stosować obstrukcję parlamentarną posłów i senatorów chociażby w produkcji nieskończonej liczy poprawek. Wykorzystane muszą zostać również wszelkie instrumenty nacisku, które daje nam prawo międzynarodowe. Jeśli możemy pozywać polskie władze przed trybunały międzynarodowe - róbmy to na potęgę. Ewentualni szykanowani przez PiS powinni mieć zagwarantowaną bezpłatną pomoc prawną.
14. Europa i świat. Konieczna jest ścisła współpraca z zagranicą (w tym organizacja misji obserwacyjnych do Polski, jak i wysłuchań nt. sytuacji w Polsce na forum Parlamentu Europejskiego, Rady Europy, ale również - parlamentów narodowych najistotniejszych oraz zainteresowanych nami państw). Polskę muszą odwiedzać (i być do tego zachęcani i wspierani organizacyjnie) parlamentarzyści krajów UE, amerykańscy kongresmeni, dziennikarze z całego świata. Prezes Kaczyński, premier Szydło, prezydent Duda, marszałkowie Sejmu i Senatu powinni zostać zasypani nie tylko stanowczymi pismami, ale i prośbami o pilne spotkania ze strony kluczowych polityków UE i ambasadorów najważniejszych państw. Podobnie na dywanik powinni być wzywani do lokalnych MSZ-ów i szefów rządów ambasadorowie Polski za granicą. (…) Sankcje międzynarodowe powinny być opcją w grze; być może udałoby się wykorzystać bądź stworzyć mechanizm sankcji personalnych wobec decydentów politycznych i urzędników łamiących prawo.
15. Internet i media społecznościowe: należy w pełni wykorzystać ich potencjał. To narzędzia, których znaczenie trudno dziś przecenić, ale zasadniczo chodzi o to samo: widoczność, także w językach obcych; docieranie do nieprzekonanych i pasywnych; zwalczanie szkodliwych mitów, fejków i propagandy mediów na usługach PiS; pozyskiwanie wsparcia, w tym finansowego w formie zbiórek, dyskredytowanie - kulturalne - funkcjonariuszy PiS-u. Musimy monitorować media społecznościowe i wykorzystywać narzędzia analityczne - tak skuteczne w ostatniej kampanii prezydenckiej w USA i brexitowej w Zjednoczonym Królestwie. Obecnie pozwalają one na inteligentne dotarcie z naszym przekazem do grup i jednostek szczególnie na niego wrażliwych oraz poszczególnych dyskusji toczących się w sieci.
16. Środowiska zaangażowane, w szczególności biznes, samorządy, ale też ogół protestujących powinny składać się na specjalny fundusz obywatelski służący finansowaniu ww. działań. To kluczowe!** Mając odpowiednie zasoby, możemy nieomal wszystko. Konieczne jest przy tym bezwzględne zapewnienie transparentności i uniknięcie nieprawidłowości, które podminowały reputację KOD-u.
Przewodniczący Rady Fundacji Otwarty Dialog przekonuje, że konieczne jest uruchomienie wszystkich elementów zarysowanego scenariusza. Podpowiada też uruchomienie takiej manipulacji, która wyprowadzi z równowagi prezesa PiS.
Niedawna sejmowa furia Jarosława Kaczyńskiego jest naszym sukcesem - nie tylko obnaża jego prawdziwą motywację, ale i podważa jego autorytet we własnym otoczeniu; impulsywne zachowania prowadzić go mogą do dalszej utraty kontroli nie tylko nad sobą, ale i własnymi współpracownikami, co z kolei oznacza wzrost prawdopodobieństwa popełnienia przez niego dalszych błędów. A pozbawiony silnego przywództwa Kaczyńskiego PiS podzieli się na kilka zwalczających się wzajemnie frakcji.
Motorem destrukcji Kaczyńskiego jest nienawiść; zaoferujmy mu nasze współczucie; pozwólmy żeby jego gniew na urojone krzywdy obrócił się przeciw niemu samemu. A nade wszystko - współpracujmy ze sobą działając systemowo i konsekwentnie. Bo szkoda Polski
— pisze w swoim instruktażu Bartosz Kramek, przewodniczący Rady Fundacji Otwarty Dialog.
Warto zwrócić uwagę na fakt, że przy okazji grudniowego puczu, również pojawił się precyzyjny instruktaż przeprowadzenia Majdanu. Jego autorem był Michał Broniatowski z „Forbes’a”. Obie inicjatywy wychodzą od ludzi związanych z biznesem i mediami.
Nie trzeba być wnikliwym obserwatorem, by zauważyć że wszystkie kroki opisane w instruktażu Kramka są skrupulatnie realizowane. Od społecznych po polityczne. Zażyłość z posłami Platformy Obywatelskiej widoczna była już 2013, przy okazji ukraińskiego Majdanu.
Ciekawą kwestią są finanse fundacji i jej bliska współpraca z warszawskim ratuszem. Ze sprawozdań finansowych wynika, że fundacja ma ok. 900 darczyńców, w większości anonimowych. Zastanawia fakt, że wśród tych, którzy finansują organizację – i to hojnie - jest także Bartosz Kramek i jego żona, szefowie fundacji. Łączna suma ich datków wynosi ponad 135 tysięcy zł w roku 2015 i 222 tys. zł. w 2016.
Plan sparaliżowania państwa jest bardzo precyzyjny. Warto z uwagą prześledzić jego szczegóły. To nie jest walka na niby. Przeciwnicy reformy państwa gotowi są na wszystko, by „wyłączyć rząd”.
Autor: Marzena Nykiel
https://wpolityce.pl/polityka/349913-uj ... aczmy-rzadDoradca Nowoczesnej Bierzyński nawołuje do zgilotynowania obecnej władzy
Skandaliczny tekst Bierzyńskiego w "Polityce".Kogo PiS stawia pod gilotyną? Które konkretnie decyzje powodują, że Pani wolność i swobody polityczne są ograniczone? Ten tekst to zaczadzenie
—komentuje na Twitterze felieton Jakuba Bierzyńskiego, doradcy Nowoczesnej Sebastian Kaleta, rzecznik prasowy Ministra Sprawiedliwości.
Bierzyński nawołuje w nim do rozliczenia PiS, rzekomo „wrogów demokracji”. Obok zamieszcza sugestywną grafikę z gilotyną.
To stary dylemat: jak demokracja ma sobie radzić ze swoimi wrogami —pisze doradca Nowoczesnej.
Bierzyńskiemu chodzi o rzekomą odpowiedzialność prawną ekipy „dobrej zmiany” za dzisiejsze działania i decyzje. Jego zdaniem „rośnie bezkarność obecnej władzy”.
Należy spodziewać się postawienia Beaty Szydło i Andrzeja Dudy przed Trybunałem Stanu tak szybko, jak tylko przestaną pełnić swoje funkcje. Spodziewam się postępowań karnych o nawoływanie do popełnienia przestępstwa przez Jarosława Kaczyńskiego oraz licznych spraw w sprawie korupcji, zaniedbań, nieprawidłowości i działań na szkodę państwa, urzędów lub firm —pisze Bierzyński, jak gdyby cytował listę afer, ale nie PiS, tylko tych, które miały miejsce za rządów PO-PSL.
„Wizjonber” Nowoczesnej marzy o tym, by prokuratura postawiła obecnej władzy zarzuty i wysłała ją najlepiej do więzienia wraz -nie wiadomo czemu - o. Tadeuszem Rydzykiem!
Ksiądz Rydzyk, za wielokrotne i uporczywe niewywiązywanie się z obowiązku udzielania informacji, zostaje skazany najwyższym wymiarem kary odpowiedniego paragrafu i udaje się do więzienia z perspektywą rocznej odsiadki —śni doradca Ryszarda Petru.
W dalszej części tekstu Bierzyński całkiem się odsłania. Mówi wprost, że chodzi tu tylko o wyreżyserowany spektakl, by odsunąć PiS od władzy. Audyt rządu PiS miałoby, jego zdaniem, poprzedzić powołanie „specjalnej komisji parlamentarnej do wyjaśnienia afer i nieprawidłowości rządów Prawa i Sprawiedliwości”.
Wezwanie na przesłuchanie Macierewicza, Szydło, Ziobry lub Błaszczaka to paliwo polityczne, na którym kolejna ekipa może jechać bardzo długo. A wszystko to pod hasłem diagnozy koniecznej do naprawy Rzeczpospolitej —pisze ze szczerością Bierzyński.
Starannie wyreżyserowany spektakl może pogrążyć PiS w odmętach infamii, a ich działaczy skazać na polityczny dożywotni niebyt —dodaje.
Doradca Nowoczesnej kończy swój felieton skandalicznymi, dającymi dużo do myślenia słowami:
Kara musi być surowa, sprawiedliwa i nieuchronna. W decydującej chwili nam, demokratom, ręka zadrżeć nie może. To nasi autorytarni przeciwnicy myślą, że jesteśmy zbyt słabi, zbyt wahliwi i zbyt ulegli, by zdecydowanie działać w obronie własnych wartości i zasad. Mam nadzieję, że się bardzo zdziwią z jednej strony, z drugiej- że nowa ekipa będzie wiedziała jednak, gdzie się w tym rozliczaniu zatrzymać
—zakończył tekst Bierzyński.
„W decydującej chwili nam, demokratom, ręka zadrżeć nie może”(!).
Czy nie jest to powtórka z rozrywki?
Ktoś już mówił o „dorzynaniu watah”.
Widocznie słowa te są wciąż aktualne w szeregach totalnej opozycji.https://wpolityce.pl/polityka/343228-sk ... nej-wladzyDarmowa pomoc marketingowa dla spanikowanej opozycji!
Petru i Schetyna sięgają po najlepszych macherów od manipulacji.
Na pokładzie: Bierzyński i Benke
Miał wymyślić strategię .Nowoczesnej i hasło „Misiewicze”, ponoć nawoływał też do aliansu partii Ryszarda Petru z Platformą Obywatelską, a w tygodniku „Polityka” sugerował gilotynowanie Prawa i Sprawiedliwości. Mowa o Jakubie Bierzyńskim, który jest prezesem słynnego domu mediowego OMD. Z pomocą idzie mu Jakub Benke, prezes zarządu Jet Story, wcześniej prezes Starcom MediaVest Group. Słynni macherzy w branży PR i marketingu chcą teraz „społecznie” doradzać opozycji w walce z partią rządząca i tworzyć grupę doradczą dla .Nowoczesnej i Platformy Obywatelskiej – informuje portal press.pl. Czy to oni wykreowali sztuczne protesty przeciwko reformie sądownictwa?
Jak wielu z Was zmagam się z pytaniem: co robić? Otóż (…) uważam, że powinniśmy stworzyć społeczną organizację, która w profesjonalny, systematyczny sposób zajmie się prodemokratycznym (i częściowo antyrządowym) marketingiem: cele, strategia, kreacja i publikacja w mediach. Ludzi i całych firm chętnych do darmowej pomocy znajdziemy teraz aż za wiele. A podobno się na tym znamy.
– napisał na swoim profilu na Facebooku Jakub Benke, prezes zarządu Jet Story, wcześniej prezes Starcom MediaVest Group, który swoją propozycję skierował bezpośrednio do Jakuba Bierzyńskiego, prezesa domu mediowego OMD, a pod jego wpisem pojawiło się ponad 100 komentarzy.
To pomysł Kuby, a jego w tej chwili nie ma w Polsce. Na przyszły tydzień mamy zaplanowane spotkanie, w którym o tym wszystkim będziemy rozmawiać. Wtedy przyjedzie czas na konkrety.
– zapowiada Bierzyński w press.pl
https://wpolityce.pl/polityka/349879-da ... ki-i-benkeKomu się marzy przelew krwi?
Michał Broniatowski z Forbesa (kapitał niemiecki) doradza jak zorganizować krwawy Majdan
Opozycja planuje wprowadzenie do Sejmu bojówkarzy KOD i rozpoczęcie okupacji gmachu, z paleniem opon i barykadami
Z różnych źródeł w środowiskach opozycyjnych dochodzą do nas coraz bardziej niepokojące informacje. Wyłania się z nich przerażający plan dalszego destabilizowania państwa i zanegowania wyniku wyborów z roku 2015 poprzez kolejne przemocowe działania.
Czytaliście porady Broniatowskiego o tym jak zorganizować Majdan i przejąć władzę? No to już pewnie rozumiecie dlaczego opozycji tak zależy na otwarciu Sejmu dla dziennikarzy i innych gości. Chcą tam wpuścić bojówki, zdemolować gmach, przegonić Straż Marszałkowską, na dziedzińcu rozpalić opony i uczynić z sejmowego kompleksu twierdzę nie do zdobycia, ze stałą transmisją medialną od wewnątrz.
— mówi nam osoba z tego kręgu, sympatyzująca z opozycją, ale przerażona planami siłowego zdobycia władzy. Inni nasi rozmówcy potwierdzają ten scenariusz.
Z tych rozmów wynika, że operacja miałaby przebiegać następująco:
1. Władze Sejmu zezwalają na wejście do gmachu parlamentu dziennikarzy. Politycy opozycji wprowadzają bojówkarzy KOD - wszystko pod pozorem postępującego uspokojenia i dialogu.
2. Ta siła jest już zdolna otworzyć drzwi dla pozostałych, najpewniej od strony Hotelu Sejmowego, w pobliżu którego bojówki KOD-u utrzymują stałe posterunki. Wszystko transmitują zaprzyjaźnione media.
3. Rozpoczyna się okupacja, budowanie barykad, palenie ognisk z opon, prowokowanie rozróby, być może z użyciem broni. Główną siłą bojową akcji mają być ekstremiści z lewicowej organizacji Antifa, także z zagranicy, oraz byli, a bardzo dziś zdeterminowani, esbecy.
4. Potrzebne elementy do urządzenia z Sejmu płonącej twierdzy mają już być wedle naszych rozmówców przygotowane: opozycja ma zgromadzoną benzynę, opony, samochody ciężarowe i zapasy żywności. Tak samo jak przygotowane były rzekomo spontaniczne piątkowe demonstracje.
5. Długotrwała okupacja i prowokowanie walk miałyby wymusić ustąpienie rządu i przedterminowe wybory.
Warto zwrócić uwagę, że próbę wdarcia się do gabinetu marszałka Sejmu i przejęcia części gmachu politycy opozycji podjęli już w piątkową noc. Wtedy została zablokowana.
I druga uwaga: dokładnie taki plan podpowiada też opozycji sympatyzujący z nią Michał Broniatowski, naczelny miesięcznika Forbes, który był w grupie przeprowadzającej kijowski Majdan.
Podstawowe warunki powodzenia takiej operacji są według niego dwa: trzeba sprowokować ofiary i zdobyć ważny budynek możliwy do długotrwałej obrony. Gmachy sejmowe, ze względu na stosunkowo słabą ochronę w porównaniu z KPRM czy Pałacem Prezydenckim, wydają się do tego celu idealne.
autor: Zespół wPolityce.pl
https://wpolityce.pl/polityka/319931-uj ... barykadamiCzuję rozczarowanie, że młodzież dała się omotać demagogicznym i nieprawdziwym hasłom przegranej opozycji”Czuję rozczarowanie, jak łatwo ta młodzież dała się omotać bardzo demagogicznym i nieprawdziwym hasłom opozycji, która przecież wszystko przegrała. Powtarzanie tych samych haseł i sloganów pokazuje intelektualną bezradność tych ludzi. Wspaniali młodzi obywatele ulegli propagandzie przegranych i dali się przekonać, że jest tak, jak twierdzi opozycja. Jest to taka ogromna łatwość ustawienia wspaniałej młodzieży przeciwko czemuś, w oparciu o wiarygodne – dla nich oczywiście – autorytety
– powiedział w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Kazimierz Kik, politolog.
wPolityce.pl: Na ile protesty, które mają miejsce w Polsce, są Pana zdaniem dziełem spontanicznych odruchów, czy też może efektem sprytnej polityki opozycji?
Prof. Kazimierz Kik: Trzeba zwrócić uwagę, że jest jeden klucz do zrozumienia tego: tożsamość postulatów i haseł. Gdyby to były spontaniczne zrywy ludzi z Poznania i Krakowa, to praktycznie rzecz biorąc każda z tych grup miałaby swoje postulaty, a mamy to samo źródło inspiracji. Krótko mówiąc: „po hasłach ich poznacie”, a są one rozsyłane wszędzie jakby faksem. Zobaczmy też przykład Gdańska i wystąpienia Wałęsy. W jego otoczeniu są ci sami ludzie, którzy organizują demonstrację w Warszawie, ale przez to, że Wałęsa nie mógł w niej uczestniczyć – nie wnikajmy już dlaczego – wystąpił w Gdańsku, pozornie tak odległym od Warszawy, a jednak stając się uczestnikiem manifestacji warszawskiej w tym mieście.
Niestety, widzimy, że mamy do czynienia w III RP z tzw. demokracją pozorną, która opiera się raczej na PR i socjotechnice, niż rzeczywistych postulatach. U nas, w III RP mamy do czynienia z dwoma światami: słów i czynów. Jeżeli chodzi o słowa, to mamy wszędzie wolność, a w przypadku czynów – to mamy bezczelność w działaniu. W moim przekonaniu, ta nasza liberalna demokracja jest przesycona nadmiarem socjotechniki i w wielu przypadkach, przenika ona do społeczeństwa poprzez sondaże. Polega to także na tym, by co jakiś czas przedstawiać Polakom, jak to obywatele nie lubią rządu. Ale jak widać, to się nie udaje.
A jeżeli chodzi o demonstracje, to jestem pełen podziwu, bo rzeczywiście jest to dobrze zorganizowane i okazuje się, że liberałowie są lepsi w socjotechnice niż PiS…
… Ale mają lepsze wsparcie od silnych grup PR-owych.
Nie tylko PR-owych. Pamiętajmy, że mają mocne wsparcie w grupach biznesowych i medialnych. Jeżeli popatrzymy na dwie telewizje: TVP Info i TVN24. Te dwie różne stacje stoją na na zapleczu dwóch stron konfliktu. Nie dziwmy się, że TVP Info pokazuje rządowy punkt widzenia. Ale zobaczmy, jaką telewizja jest TVN24 – to stacja opozycji, dominującej w PR i socjotechnice. Ta opozycja ma za sobą biznes i sama jest biznesem, to w końcu liberałowie. Musimy też przyznać, że jest lepsza w gadce i protestach. Natomiast sondaże mówią coś innego w stosunku do tego, co się dzieje na ulicy. Widać na niej wyłącznie przeciwników rządu i przedstawicieli opozycji, a przecież badania wskazują, że cała opozycja razem wzięta nie sięga poparcia dla PiS. Czy coś szwankuje po stronie rządowej? Być może nie chce doprowadzić do daleko idącej konfrontacji i chowa swoje aktywa, mając przewagę w parlamencie.
Gdyby zebrać np. klubu „Gazety Polskiej”, czy członków „Solidarności” zebrałaby się mocna grupa ludzi.
Oczywiście, wiemy dobrze, że strona rządowa dysponuje lepiej zorganizowanymi rezerwami, ale nie wykorzystując ich, wykazuje postawę odpowiedzialności. A opozycja wychodzi z założenia, że każdy kolejny sukces rządu to, kolejny gwóźdź do tej trumny politycznej. Stąd te histeryczne próby reakcji na każdy kolejny krok rządzących.
autor: PAP/Marcin Kmieciński, YouTube/Telewizja Republika
http://wpolityce.pl/polityka/349973-nas ... j-opozycji