Teraz jest 06 wrz 2025, 03:53



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 153 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11  Następna strona
KOD - demokracja czy koryto? 
Autor Treść postu
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Re: KOD - demokracja czy koryto?

Kiedy jego sitwa była górą...



Wałęsa nie tolerował manifestacji ludzi o innych poglądach niż on za rządów PO,
nie toleruje również za rządów PiS.
Oto prawdziwy demokrata:


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


29 cze 2017, 21:07
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Re: KOD - demokracja czy koryto?
To oni wyniosą go z Krakowskiego Przedmieścia

Obrazek


Stoczniowcy z Gdańska wyniosą TW „Bolka” z Krakowskiego Przedmieścia.


Obrazek

Tego TW „Bolek” nie mógł przewidzieć.

Lech Wałęsa może być bardzo zaskoczony, jeśli 10 lipca razem z tzw. Obywatelami RP i resztą towarzystwa będzie zakłócał obchody kolejnej miesięcznicy smoleńskiej. Na jego zapowiedzi uczestnictwa w kontrmanifestacji zareagowali bowiem stoczniowcy z Gdańska. I oświadczyli, że sami – jeśli zajdzie taka potrzeba – wyniosą go z Krakowskiego Przedmieścia.

Jak informowaliśmy, Wałęsa udostępnił wpis stowarzyszenia „My naród”, które zapowiedziało: „My, Naród razem z Lechem Wałęsą i Władysławem Frasyniukiem na kontrmanifestacji miesięcznicy smoleńskiej 10 lipca 2017, nie może Was zabraknąć. To się dzieje teraz!”. Były prezydent oznajmił w komentarzu: „Potwierdzam swoją obecność”.

Na zapowiedzi Wałęsy zareagowali stoczniowcy, którzy wkrótce podejmą decyzję ws. przyjazdu 10 lipca do Warszawy.

   Chcemy spojrzeć w twarz Lechowi Wałęsie. Do tej pory nie przeprosił tych, na których donosił. To skandal, że chce protestować na Krakowskim Przedmieściu ramię w ramię z KOD, ekipą związaną z SB, z ich potomkami  

– podkreślił Karol Guzikiewicz, szef stoczniowej „Solidarności”.
  Jeżeli on chce konfrontacji, to będzie ją miał. To nie policja wyniesie go z Krakowskiego Przedmieścia, a stoczniowcy – dodał.

W czasie obchodów ostatniej miesięcznicy smoleńskiej na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie kilkadziesiąt osób usiadło w poprzek jezdni, próbując w ten sposób zatrzymać uczestników Marszu Pamięci. Policja skierowała 91 wniosków do sądu za blokowanie jezdni na drodze marszu. Wśród blokujących był m.in. Władysław Frasyniuk.

http://niezalezna.pl/101429-tego-tw-bol ... zedmiescia


Ciekawe czy przyczepi sobie obok obrazka Matki Boskiej znaczek Ебать ПиС?

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


Ostatnio edytowano 30 cze 2017, 15:47 przez kominiarz, łącznie edytowano 1 raz



30 cze 2017, 15:46
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Re: KOD - demokracja czy koryto?
KODziarstwo na Placu Krasińskich w Warszawie 7 lipca 2017 roku

Załącznik:
Shaggy-Kudałty KODofil.jpg


Załącznik:
Shaggy-Kudałty KODziarz.jpg


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


Ostatnio edytowano 10 lip 2017, 13:10 przez kominiarz, łącznie edytowano 1 raz



10 lip 2017, 13:09
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: KOD - demokracja czy koryto?

Spontaniczne protesty?
Nic z tego!  


To perfidnie realizowana manipulacja.
Polacy dali się nabrać na astroturfing?!



Obrazek

Walka opozycji z rządzącymi zaczyna nabierać coraz bardziej niepokojących kształtów. Pod pozorem obywatelskich postaw i społecznego sprzeciwu, przedzierają się sprytne manipulacje i socjotechniki. Warto zapoznać się z pojęciem „astroturfingu”!

   Słynni macherzy w branży PR i marketingu chcą teraz „społecznie” doradzać opozycji w walce z partią rządząca i tworzyć grupę doradczą dla .Nowoczesnej i Platformy Obywatelskiej – informuje portal press.pl. Czy to oni wykreowali sztuczne protesty przeciwko reformie sądownictwa? (…) Obserwując wzorową organizację ostatnich zadym pod Sejmem i pałacem prezydenckim, spójność komunikacji i perfekcyjne działania mediów oraz internetowych trolli, ciężko nie mieć wrażenia, że za całym tym przemysłem manipulacji stoi sztab doświadczonych i profesjonalnych doradców
– pisaliśmy niedawno na portalu wPolityce.pl.

A ostatnio mogliśmy się przekonać, że strategia opozycji jest wyjątkowo precyzyjna!
   Dezinformacji uległa spora grupa ludzi. Inżynierowie tej zbiorowej histerii zrobią wszystko, by użyć ich do walki o utrzymanie przedwyborczego status quo. Realizowane są już konkretne scenariusze, uruchomiono określone środki i instytucje. Pojawił się także precyzyjny plan destabilizacji kraju pod hasłem: „Niech państwo stanie: wyłączmy rząd!”. W scenariuszu są: narastające protesty; bunt sędziów; strajk generalny; niepłacenie podatków; pikiety pod siedzibami rządu, partii i pod domami polityków PiS; ciągłe prowokowanie Jarosława Kaczyńskiego, które ma doprowadzić do rozstroju emocjonalnego i rozpadu PiS na frakcje. To tylko część kroków ogłoszonych przez szefa Rady Fundacji Otwarty Dialog. Bartosz Kramek stworzył go, bazując na doświadczeniu ukraińskiego Majdanu
– czytamy w tekście redaktor naczelnej portalu wPolityce.pl Marzeny Nykiel.

Sędzia Polski @ZawszePolska
Przewodniczący FUNDACJI "Otwarty Dialog" ujawnia plan obalenia konstytucyjnych organów państwa. To naruszenie kodeksu karnego. https://twitter.com/maciej_swirski/stat ... 0389788673
9:12 AM - 22 Jul 2017

Radosław @bogdan607
AstroTurfing czyli kto organizuje Majdan w Warszawie http://presspolityka.pl/2017/07/22/astr ... warszawie/
11:06 AM - 22 Jul 2017
Photo published for AstroTurfing czyli kto organizuje Majdan w Warszawie - Presspolityka
AstroTurfing czyli kto organizuje Majdan w Warszawie - Presspolityka

W związku z tym co się ostatnio dzieje w Polsce, czyli eskalacją protestów na ulicy, spróbuje pokazać, siatkę powiązań ludzi odpowiedzialnych, czy też, organizatorów tychże, stymulowanych ręcznie...
presspolityka.pl

Wszystko wskazuje na to, że mamy do czynienia z perfidnym działaniem w ramach zjawiska tzw.„astroturfingu” (astroturf marketing)– techniki kreowania pozornie spontanicznych, obywatelskich organizacji czy inicjatyw, które podejmowane są w celu wyrażenia jakiegoś poparcia lub sprzeciwu. Jednym słowem można to nazwać „sianiem sztucznej trawy”.

W przestrzeni publicznej zaczyna się zdzierania maski z autorów scenariusza realizowanego obecnie w Polsce.

   Zorganizowany trolling Nowoczesnej – wskazują internauci na Twitterze.

Załącznik:
astroturfing.jpg



Więcej: http://wpolityce.pl/polityka/349944-spo ... komentarze





16 kroków, które mają sparaliżować Polskę i odsunąć PiS.

Inżynierowie zbiorowej histerii mają chytry plan: „Wyłączmy rząd!”


Obrazek

To nie są spontaniczne protesty, choć spontanicznie włącza się w nie wielu zdezorientowanych, zmanipulowanych ludzi, którym wmówiono, że PiS zmienia ustrój Polski na totalitarny, że sądy będą partyjne, a ludzie stracą wolność. Sceny histerycznego płaczu, które oglądaliśmy po przyjęciu przez Sejm ustawy o Sądzie Najwyższym, pokazują że pole oddziaływania jest potężne. Dezinformacji uległa spora grupa ludzi. Inżynierowie tej zbiorowej histerii zrobią wszystko, by użyć ich do walki o utrzymanie przedwyborczego status quo. Realizowane są już konkretne scenariusze, uruchomiono określone środki i instytucje. Pojawił się także precyzyjny plan destabilizacji kraju pod hasłem: „Niech państwo stanie: wyłączmy rząd!”. W scenariuszu są: narastające protesty; bunt sędziów; strajk generalny; niepłacenie podatków; pikiety pod siedzibami rządu, partii i pod domami polityków PiS; ciągłe prowokowanie Jarosława Kaczyńskiego, które ma doprowadzić do rozstroju emocjonalnego i rozpadu PiS na frakcje. To tylko część kroków ogłoszonych przez szefa Rady Fundacji Otwarty Dialog. Bartosz Kramek stworzył go, bazując na doświadczeniu ukraińskiego Majdanu.

   Protesty są podstawą oporu społecznego, ale nie wyczerpują katalogu instrumentów, których zastosowanie zwiększa skuteczność obywatelskiego nieposłuszeństwa. Radykalne metody oporu z krajów wschodnich usprawiedliwiają wyjątkowe w historii III RP okoliczności. Władza, która przeprowadza destrukcję życia publicznego i ustroju państwa w stylu wschodnim, musi się liczyć z adekwatną i analogicznie inspirowaną reakcją społeczeństwa. Niniejsze opracowanie prezentuje 16 punktów opartych m. in. na doświadczeniach wyniesionych z misji obserwacji i wsparcia ukraińskiego Euromajdanu
— ogłosił wczoraj na Facebooku Bartosz Kramek przewodniczący Rady Fundacji Otwarty Dialog, założonej przez Lyudmylę Kozlovską, prywatnie jego żonę. Jak stwierdził, spodziewał się „zagrożenia zewnętrznego ze strony putinowskiej Rosji, ale nigdy - zamachu na konstytucję i rządy prawa ze strony demokratycznie wybranego polskiego rządu”.

   Możemy wiele zarzucić poprzednim rządom, ale są granice, których przekroczyć nie wolno. Odpowiedzialność za obecny kryzys spoczywa na obecnej władzy. Argumenty PiS-u oparte na odwoływaniu się do - nawet jeśli faktycznych - przewin poprzedników nie mają dziś nic do rzeczy; nie stanowią usprawiedliwienia
— pisze Kramek, wyliczając szereg powtarzanych w mediach antypisowskich argumentów – o nieprzepracowanej traumie smoleńskiej i chęci odwrócenia biegu historii. Jego zdaniem, polska reputacja jest w ruinie, dlatego trzeba przystąpić do walki, wywierać na rządzie presję.

   Same protesty i apele nie wystarczą, dlatego konieczne jest natychmiastowe powzięcie nadzwyczajnych i stanowczych działań opartych na idei obywatelskiego nieposłuszeństwa. Nikt nie chce Majdanu i rozlewu krwi w Polsce, ale eskalacja napięcia każe brać niemal każdy, dotąd niewyobrażalny scenariusz pod uwagę - i być na niego gotowym. Jednocześnie czerwona linia dla nas musi być bardzo wyraźna: to agresja, przemoc i krew. Czy dla rządu również? Tego nie wiemy
— pisze działacz Fundacji Otwarty Dialog, po czym apeluje, by „społeczeństwo obywatelskie i suweren - wyłączyli rząd”. Ma na to konkretną receptę. Przedstawia listę, będącą szczegółowym instruktażem walki z rządem. Podkreśla, że „sytuacja nadzwyczajna wymaga działań nadzwyczajnych i gotowości do poniesienia możliwych konsekwencji udziału w akcjach sprzeciwu”.

Wylicza 16 punktów, które mają sparaliżować państwo i „wyłączyć rząd”:

   1. Mimo wszelkich różnic - konieczna jest ścisła współpraca i koordynacja szeroko rozumianych środowisk opozycyjnych i obywatelskich, którzy stworzą wspólną strukturę służącą podejmowaniu kluczowych decyzji i wyłonią spośród siebie oficjalną reprezentację. Na Majdanie taką platformą była po części Rada Majdanu i Sztab Sprzeciwu Narodowego. U nas może to być Front Demokratyczny, w ramach którego zostaną powołane odpowiednie, tematyczne zespoły zadaniowe odpowiedzialne za realizację działań w poniższych sferach.

   2. Skuteczność wymaga zmobilizowania szerokich mas społecznych, a - zanim to nastąpi - wielu środowisk, których opór może sparaliżować funkcjonowanie państwa; wymaga to rozmów prowadzonych przez opozycję i czołowych działaczy społecznych z centralami związków zawodowych (w szczególności ZNP) i przedstawicielami biznesu (Polska Rada Biznesu, Business Centre Club, Konfederacja Lewiatan).

   3. Strajk generalny nauczycieli, czy też - w przypadku formalnie nie mogących strajkować sędziów sądów powszechnych i administracyjnych - szeroko zakrojony protest w formie przerw w pracy i powstrzymania się od wykonywania czynności służbowych. Powinno to wywołać poważne i szerokie zaniepokojenie społeczne, którego władze nie będą mogły ignorować; to już nie będzie walka o sądy, to będzie walka o Polskę.

   4. Warto rozważyć otwartą i zakrojoną szeroko akcję czasowego powstrzymania się od płacenia podatków i innych należności na rzecz skarbu państwa pod hasłem np. „Nie płacę na PiS”.

   5. W żadnym wypadku Sąd Najwyższy nie może skapitulować przed przemocą prawną. Nawet w wypadku pozornego wejścia w życie niekonstytucyjnych ustaw powinny one zostać przezeń oficjalnie uznane - z uwagi na rażącą sprzeczność z Konstytucją i paraliż Trybunału Konstytucyjnego - jako pozbawione mocy prawnej i tym samym nieobowiązujące; spodziewane orzeczenia Sądu Najwyższego w sprawie Mariusza Kamińskiego i Julii Przyłębskiej muszą zapaść. Sędziowie nie mogą dobrowolnie oddać gmachu sądu partyjnym nominatom. Przed przemocą fizyczną może chronić sędziów Straż Miejska i sznur obywateli. Sądy powszechne muszą stosować konstytucję bezpośrednio. Sądy muszą być otoczone szczególną obywatelską opieką, wsparciem symbolicznym i - w razie potrzeby - materialnym, jak i nieustannie dyżurującymi manifestantami.

   6. Presja społeczna w postaci protestów i manifestacji musi być ciągła i wysoka. Miasteczka namiotowe, czy też głośne i częste protesty mogą powstać i być prowadzone nie tylko pod Sejmem i Pałacem Namiestnikowskim, ale również Kancelarią Premiera i siedzibą PiS-u na Nowogrodzkiej oraz domem Jarosława Kaczyńskiego. Być może te obiekty i instytucje uda się z czasem całkowicie zablokować paraliżując ich pracę?

   7. Troska o dobrą organizację, wizerunek i atrakcyjność miejsc protestu. Same protesty muszą zostać uatrakcyjnione i ożywione szerokim wsparciem artystów, jak i swoistą ofertą kulturalną (koncerty) i edukacyjną (wykłady i spotkania poświęcone historii parlamentaryzmu, konstytucji, rządom prawa etc.). (…) Dla zwiększenia poziomu bezpieczeństwa istotna jest obecność (chronionych immunitetem) opozycyjnych parlamentarzystów, czy też ich dostępność w wypadku zaistnienia konieczności interwencji.

   8. Konieczne są konsekwencje personalne dla czołowych polityków i funkcjonariuszy PiS: ich celem jest społeczny ostracyzm. Metodami takimi jak protesty pod domami (nie pozwólmy spać Kaczyńskiemu kiedy niszczy Polskę!), czy wszechobecne ulotki, postery i billboardy obnażające ich hipokryzję i kompleksy; w tym z wykorzystaniem kompromitujących cytatów własnych (w tym Kaczyńskiego o zdradzieckich mordach i kanaliach) docierające codziennie do ich rodzin i sąsiadów. Być może przed domem Kaczyńskiego na Żoliborzu powinny zawisnąć wielkie plakaty ze słowami Lecha Kaczyńskiego o konieczności respektowania konstytucji i wyroków Trybunału Konstytucyjnego. Większość PiS-u jest nieznaczna, a silna presja i dyskomfort w życiu codziennym odczuwany przez jego parlamentarzystów może spowodować ich pęknięcie przejście na stronę obywateli.

   9. Należy bezwzględnie dbać o dobre relacje z policją i innymi siłami porządkowymi. Policjantom należy dziękować za ciężką pracę i ochronę, przypominać i akcentować pokojowy charakter protestów, oferować im wodę i ciepłe napoje, zwracając jednocześnie uwagę na nakaz lojalności wobec konstytucji i prawa oraz konieczności odmowy wykonywania poleceń służbowych sprzecznych z nimi. Nie mamy i nie chcemy konfliktu z policją.

   10. Konieczna jest szeroka akcja edukacyjna. Przeszkoleni wolontariusze -aktywiści powinni znaleźć się na stacjach metra i na rogu każdej większej ulicy z zestawem odpowiednich petycji, informacji o nadchodzących protestach, ulotek i informatorów tłumaczących zachodzące zmiany, rozwiewających mity o rzekomej dekomunizacji sądownictwa; być może również z gadżetami ośmieszającymi sułtana Kaczoglu i Liliputina, jak i jego akolitów (w śmiechu i dowcipie jest siła!). Rozprowadzane muszą być egzemplarze konstytucji; organizowane powinny być spotkania informacyjne również w małych miejscowościach. Wykorzystane mogą i powinny być środki z budżetów partii politycznych. Bardzo ważne: media (w tym social media) muszą w sposób przystępny tłumaczyć obywatelom przyczyny protestów i spowodowanych nimi niedogodności.

   11. Nie można zaniechać prób prowadzenia rozmów i pertraktacji z potencjalnie konstruktywną częścią obecnej elity rządzącej; w szczególności mogłaby się nią stać (choć nadzieje maleją) frakcja Gowina, ale mogą też wyłonić się pojedynczy posłowie i grupy przestraszone rozwojem sytuacji. Raz jeszcze: większość PiSu jest krucha, a Kukiz tak łatwo i tanio skóry Kaczyńskiemu nie sprzeda. A ich targi mogą kupić nam czas.

   12. Siłą Polski są samorządy. Szczególna rola przypaść powinna samorządowi m. st. Warszawy. Rada Miasta winna przyjąć uchwałę o niekonstytucyjności działań PiSu i zapewnieniu szerokiego wsparcia manifestującym. Służby miejskie powinny zabezpieczać miejsca protestów, wspierać nocujących w okolicy Sejmu (i ew. innych gmachów państwowych) w zapewnieniu odpowiedniego zaplecza higienicznego, wody i żywności itp. Miasta i gminy wspierające protest powinny rozważyć przyłączenie się do i charakter ewentualnych akcji strajkowych agend samorządowych. Jeśli szeroki protest społeczny może wyłączyć państwo, to czy miasto nie może wyłączyć Sejmu i Senatu, Ministerstwa Sprawiedliwości, Kancelarii Premiera i Prezydenta? Czy pod pretekstem remontu w siedzibie PiS-u nie może zgasnąć światło? Młodzież nazywa to dziś trollingiem, ale czy nie mamy do niego prawa w świetle ewidentnego bezprawia rządzących?

   13. Samorządy prawnicze mogą i powinny powołać specjalne zespoły zadaniowe wykorzystujące wszelkie możliwe instrumenty prawa cywilnego, karnego i administracyjnego w celu sabotowania bezprawnych poczynań rządu i wyciągania konsekwencji wobec osób odpowiedzialnych (w tym urzędników realizujących bezprawne, niekonstytucyjne polecenia swoich zwierzchników). Należy wesprzeć próbujących stosować obstrukcję parlamentarną posłów i senatorów chociażby w produkcji nieskończonej liczy poprawek. Wykorzystane muszą zostać również wszelkie instrumenty nacisku, które daje nam prawo międzynarodowe. Jeśli możemy pozywać polskie władze przed trybunały międzynarodowe - róbmy to na potęgę. Ewentualni szykanowani przez PiS powinni mieć zagwarantowaną bezpłatną pomoc prawną.

   14. Europa i świat. Konieczna jest ścisła współpraca z zagranicą (w tym organizacja misji obserwacyjnych do Polski, jak i wysłuchań nt. sytuacji w Polsce na forum Parlamentu Europejskiego, Rady Europy, ale również - parlamentów narodowych najistotniejszych oraz zainteresowanych nami państw). Polskę muszą odwiedzać (i być do tego zachęcani i wspierani organizacyjnie) parlamentarzyści krajów UE, amerykańscy kongresmeni, dziennikarze z całego świata. Prezes Kaczyński, premier Szydło, prezydent Duda, marszałkowie Sejmu i Senatu powinni zostać zasypani nie tylko stanowczymi pismami, ale i prośbami o pilne spotkania ze strony kluczowych polityków UE i ambasadorów najważniejszych państw. Podobnie na dywanik powinni być wzywani do lokalnych MSZ-ów i szefów rządów ambasadorowie Polski za granicą. (…) Sankcje międzynarodowe powinny być opcją w grze; być może udałoby się wykorzystać bądź stworzyć mechanizm sankcji personalnych wobec decydentów politycznych i urzędników łamiących prawo.

   15. Internet i media społecznościowe: należy w pełni wykorzystać ich potencjał. To narzędzia, których znaczenie trudno dziś przecenić, ale zasadniczo chodzi o to samo: widoczność, także w językach obcych; docieranie do nieprzekonanych i pasywnych; zwalczanie szkodliwych mitów, fejków i propagandy mediów na usługach PiS; pozyskiwanie wsparcia, w tym finansowego w formie zbiórek, dyskredytowanie - kulturalne - funkcjonariuszy PiS-u. Musimy monitorować media społecznościowe i wykorzystywać narzędzia analityczne - tak skuteczne w ostatniej kampanii prezydenckiej w USA i brexitowej w Zjednoczonym Królestwie. Obecnie pozwalają one na inteligentne dotarcie z naszym przekazem do grup i jednostek szczególnie na niego wrażliwych oraz poszczególnych dyskusji toczących się w sieci.

   16. Środowiska zaangażowane, w szczególności biznes, samorządy, ale też ogół protestujących powinny składać się na specjalny fundusz obywatelski służący finansowaniu ww. działań. To kluczowe!** Mając odpowiednie zasoby, możemy nieomal wszystko. Konieczne jest przy tym bezwzględne zapewnienie transparentności i uniknięcie nieprawidłowości, które podminowały reputację KOD-u.

Przewodniczący Rady Fundacji Otwarty Dialog przekonuje, że konieczne jest uruchomienie wszystkich elementów zarysowanego scenariusza. Podpowiada też uruchomienie takiej manipulacji, która wyprowadzi z równowagi prezesa PiS.

   Niedawna sejmowa furia Jarosława Kaczyńskiego jest naszym sukcesem - nie tylko obnaża jego prawdziwą motywację, ale i podważa jego autorytet we własnym otoczeniu; impulsywne zachowania prowadzić go mogą do dalszej utraty kontroli nie tylko nad sobą, ale i własnymi współpracownikami, co z kolei oznacza wzrost prawdopodobieństwa popełnienia przez niego dalszych błędów. A pozbawiony silnego przywództwa Kaczyńskiego PiS podzieli się na kilka zwalczających się wzajemnie frakcji.

   Motorem destrukcji Kaczyńskiego jest nienawiść; zaoferujmy mu nasze współczucie; pozwólmy żeby jego gniew na urojone krzywdy obrócił się przeciw niemu samemu. A nade wszystko - współpracujmy ze sobą działając systemowo i konsekwentnie. Bo szkoda Polski
— pisze w swoim instruktażu Bartosz Kramek, przewodniczący Rady Fundacji Otwarty Dialog.

Warto zwrócić uwagę na fakt, że przy okazji grudniowego puczu, również pojawił się precyzyjny instruktaż przeprowadzenia Majdanu. Jego autorem był Michał Broniatowski z „Forbes’a”. Obie inicjatywy wychodzą od ludzi związanych z biznesem i mediami.

Nie trzeba być wnikliwym obserwatorem, by zauważyć że wszystkie kroki opisane w instruktażu Kramka są skrupulatnie realizowane. Od społecznych po polityczne. Zażyłość z posłami Platformy Obywatelskiej widoczna była już 2013, przy okazji ukraińskiego Majdanu.

Ciekawą kwestią są finanse fundacji i jej bliska współpraca z warszawskim ratuszem. Ze sprawozdań finansowych wynika, że fundacja ma ok. 900 darczyńców, w większości anonimowych. Zastanawia fakt, że wśród tych, którzy finansują organizację – i to hojnie - jest także Bartosz Kramek i jego żona, szefowie fundacji. Łączna suma ich datków wynosi ponad 135 tysięcy zł w roku 2015 i 222 tys. zł. w 2016.

Plan sparaliżowania państwa jest bardzo precyzyjny. Warto z uwagą prześledzić jego szczegóły. To nie jest walka na niby. Przeciwnicy reformy państwa gotowi są na wszystko, by „wyłączyć rząd”.

Autor: Marzena Nykiel

https://wpolityce.pl/polityka/349913-uj ... aczmy-rzad




Doradca Nowoczesnej Bierzyński nawołuje do zgilotynowania obecnej władzy

Skandaliczny tekst Bierzyńskiego w "Polityce".


Załącznik:
Robespierre z Nowoczesnej się znalazł.jpg


Kogo PiS stawia pod gilotyną? Które konkretnie decyzje powodują, że Pani wolność i swobody polityczne są ograniczone? Ten tekst to zaczadzenie
—komentuje na Twitterze felieton Jakuba Bierzyńskiego, doradcy Nowoczesnej Sebastian Kaleta, rzecznik prasowy Ministra Sprawiedliwości.

Bierzyński nawołuje w nim do rozliczenia PiS, rzekomo „wrogów demokracji”. Obok zamieszcza sugestywną grafikę z gilotyną.

   To stary dylemat: jak demokracja ma sobie radzić ze swoimi wrogami —pisze doradca Nowoczesnej.

Bierzyńskiemu chodzi o rzekomą odpowiedzialność prawną ekipy „dobrej zmiany” za dzisiejsze działania i decyzje. Jego zdaniem „rośnie bezkarność obecnej władzy”.

   Należy spodziewać się postawienia Beaty Szydło i Andrzeja Dudy przed Trybunałem Stanu tak szybko, jak tylko przestaną pełnić swoje funkcje. Spodziewam się postępowań karnych o nawoływanie do popełnienia przestępstwa przez Jarosława Kaczyńskiego oraz licznych spraw w sprawie korupcji, zaniedbań, nieprawidłowości i działań na szkodę państwa, urzędów lub firm —pisze Bierzyński, jak gdyby cytował listę afer, ale nie PiS, tylko tych, które miały miejsce za rządów PO-PSL.

„Wizjonber” Nowoczesnej marzy o tym, by prokuratura postawiła obecnej władzy zarzuty i wysłała ją najlepiej do więzienia wraz -nie wiadomo czemu - o. Tadeuszem Rydzykiem!

   Ksiądz Rydzyk, za wielokrotne i uporczywe niewywiązywanie się z obowiązku udzielania informacji, zostaje skazany najwyższym wymiarem kary odpowiedniego paragrafu i udaje się do więzienia z perspektywą rocznej odsiadki —śni doradca Ryszarda Petru.

W dalszej części tekstu Bierzyński całkiem się odsłania. Mówi wprost, że chodzi tu tylko o wyreżyserowany spektakl, by odsunąć PiS od władzy. Audyt rządu PiS miałoby, jego zdaniem, poprzedzić powołanie „specjalnej komisji parlamentarnej do wyjaśnienia afer i nieprawidłowości rządów Prawa i Sprawiedliwości”.

   Wezwanie na przesłuchanie Macierewicza, Szydło, Ziobry lub Błaszczaka to paliwo polityczne, na którym kolejna ekipa może jechać bardzo długo. A wszystko to pod hasłem diagnozy koniecznej do naprawy Rzeczpospolitej —pisze ze szczerością Bierzyński.

   Starannie wyreżyserowany spektakl może pogrążyć PiS w odmętach infamii, a ich działaczy skazać na polityczny dożywotni niebyt —dodaje.

Doradca Nowoczesnej kończy swój felieton skandalicznymi, dającymi dużo do myślenia słowami:

   Kara musi być surowa, sprawiedliwa i nieuchronna. W decydującej chwili nam, demokratom, ręka zadrżeć nie może. To nasi autorytarni przeciwnicy myślą, że jesteśmy zbyt słabi, zbyt wahliwi i zbyt ulegli, by zdecydowanie działać w obronie własnych wartości i zasad. Mam nadzieję, że się bardzo zdziwią z jednej strony, z drugiej- że nowa ekipa będzie wiedziała jednak, gdzie się w tym rozliczaniu zatrzymać
—zakończył tekst Bierzyński.

„W decydującej chwili nam, demokratom, ręka zadrżeć nie może”(!).
Czy nie jest to powtórka z rozrywki?
Ktoś już mówił o „dorzynaniu watah”.
Widocznie słowa te są wciąż aktualne w szeregach totalnej opozycji.


https://wpolityce.pl/polityka/343228-sk ... nej-wladzy


Darmowa pomoc marketingowa dla spanikowanej opozycji!
Petru i Schetyna sięgają po najlepszych macherów od manipulacji.

Na pokładzie: Bierzyński i Benke


Obrazek

Miał wymyślić strategię .Nowoczesnej i hasło „Misiewicze”, ponoć nawoływał też do aliansu partii Ryszarda Petru z Platformą Obywatelską, a w tygodniku „Polityka” sugerował gilotynowanie Prawa i Sprawiedliwości. Mowa o Jakubie Bierzyńskim, który jest prezesem słynnego domu mediowego OMD. Z pomocą idzie mu Jakub Benke, prezes zarządu Jet Story, wcześniej prezes Starcom MediaVest Group. Słynni macherzy w branży PR i marketingu chcą teraz „społecznie” doradzać opozycji w walce z partią rządząca i tworzyć grupę doradczą dla .Nowoczesnej i Platformy Obywatelskiej – informuje portal press.pl. Czy to oni wykreowali sztuczne protesty przeciwko reformie sądownictwa?

   Jak wielu z Was zmagam się z pytaniem: co robić? Otóż (…) uważam, że powinniśmy stworzyć społeczną organizację, która w profesjonalny, systematyczny sposób zajmie się prodemokratycznym (i częściowo antyrządowym) marketingiem: cele, strategia, kreacja i publikacja w mediach. Ludzi i całych firm chętnych do darmowej pomocy znajdziemy teraz aż za wiele. A podobno się na tym znamy.

– napisał na swoim profilu na Facebooku Jakub Benke, prezes zarządu Jet Story, wcześniej prezes Starcom MediaVest Group, który swoją propozycję skierował bezpośrednio do Jakuba Bierzyńskiego, prezesa domu mediowego OMD, a pod jego wpisem pojawiło się ponad 100 komentarzy.

   To pomysł Kuby, a jego w tej chwili nie ma w Polsce. Na przyszły tydzień mamy zaplanowane spotkanie, w którym o tym wszystkim będziemy rozmawiać. Wtedy przyjedzie czas na konkrety.
– zapowiada Bierzyński w press.pl

https://wpolityce.pl/polityka/349879-da ... ki-i-benke



Komu się marzy przelew krwi?
Michał Broniatowski z Forbesa (kapitał niemiecki) doradza jak zorganizować krwawy Majdan
Opozycja planuje wprowadzenie do Sejmu bojówkarzy KOD i rozpoczęcie okupacji gmachu, z paleniem opon i barykadami


Obrazek

Z różnych źródeł w środowiskach opozycyjnych dochodzą do nas coraz bardziej niepokojące informacje. Wyłania się z nich przerażający plan dalszego destabilizowania państwa i zanegowania wyniku wyborów z roku 2015 poprzez kolejne przemocowe działania.

  Czytaliście porady Broniatowskiego o tym jak zorganizować Majdan i przejąć władzę? No to już pewnie rozumiecie dlaczego opozycji tak zależy na otwarciu Sejmu dla dziennikarzy i innych gości. Chcą tam wpuścić bojówki, zdemolować gmach, przegonić Straż Marszałkowską, na dziedzińcu rozpalić opony i uczynić z sejmowego kompleksu twierdzę nie do zdobycia, ze stałą transmisją medialną od wewnątrz.
— mówi nam osoba z tego kręgu, sympatyzująca z opozycją, ale przerażona planami siłowego zdobycia władzy. Inni nasi rozmówcy potwierdzają ten scenariusz.

Z tych rozmów wynika, że operacja miałaby przebiegać następująco:

1. Władze Sejmu zezwalają na wejście do gmachu parlamentu dziennikarzy. Politycy opozycji wprowadzają bojówkarzy KOD - wszystko pod pozorem postępującego uspokojenia i dialogu.

2. Ta siła jest już zdolna otworzyć drzwi dla pozostałych, najpewniej od strony Hotelu Sejmowego, w pobliżu którego bojówki KOD-u utrzymują stałe posterunki. Wszystko transmitują zaprzyjaźnione media.

3. Rozpoczyna się okupacja, budowanie barykad, palenie ognisk z opon, prowokowanie rozróby, być może z użyciem broni. Główną siłą bojową akcji mają być ekstremiści z lewicowej organizacji Antifa, także z zagranicy, oraz byli, a bardzo dziś zdeterminowani, esbecy.

4. Potrzebne elementy do urządzenia z Sejmu płonącej twierdzy mają już być wedle naszych rozmówców przygotowane: opozycja ma zgromadzoną benzynę, opony, samochody ciężarowe i zapasy żywności. Tak samo jak przygotowane były rzekomo spontaniczne piątkowe demonstracje.

5. Długotrwała okupacja i prowokowanie walk miałyby wymusić ustąpienie rządu i przedterminowe wybory.

Warto zwrócić uwagę, że próbę wdarcia się do gabinetu marszałka Sejmu i przejęcia części gmachu politycy opozycji podjęli już w piątkową noc. Wtedy została zablokowana.

I druga uwaga: dokładnie taki plan podpowiada też opozycji sympatyzujący z nią Michał Broniatowski, naczelny miesięcznika Forbes, który był w grupie przeprowadzającej kijowski Majdan.

Podstawowe warunki powodzenia takiej operacji są według niego dwa: trzeba sprowokować ofiary i zdobyć ważny budynek możliwy do długotrwałej obrony. Gmachy sejmowe, ze względu na stosunkowo słabą ochronę w porównaniu z KPRM czy Pałacem Prezydenckim, wydają się do tego celu idealne.

autor: Zespół wPolityce.pl

https://wpolityce.pl/polityka/319931-uj ... barykadami




Czuję rozczarowanie, że młodzież dała się omotać demagogicznym i nieprawdziwym hasłom przegranej opozycji”

Czuję rozczarowanie, jak łatwo ta młodzież dała się omotać bardzo demagogicznym i nieprawdziwym hasłom opozycji, która przecież wszystko przegrała. Powtarzanie tych samych haseł i sloganów pokazuje intelektualną bezradność tych ludzi. Wspaniali młodzi obywatele ulegli propagandzie przegranych i dali się przekonać, że jest tak, jak twierdzi opozycja. Jest to taka ogromna łatwość ustawienia wspaniałej młodzieży przeciwko czemuś, w oparciu o wiarygodne – dla nich oczywiście – autorytety
– powiedział w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Kazimierz Kik, politolog.

wPolityce.pl: Na ile protesty, które mają miejsce w Polsce, są Pana zdaniem dziełem spontanicznych odruchów, czy też może efektem sprytnej polityki opozycji?

Prof. Kazimierz Kik: Trzeba zwrócić uwagę, że jest jeden klucz do zrozumienia tego: tożsamość postulatów i haseł. Gdyby to były spontaniczne zrywy ludzi z Poznania i Krakowa, to praktycznie rzecz biorąc każda z tych grup miałaby swoje postulaty, a mamy to samo źródło inspiracji. Krótko mówiąc: „po hasłach ich poznacie”, a są one rozsyłane wszędzie jakby faksem. Zobaczmy też przykład Gdańska i wystąpienia Wałęsy. W jego otoczeniu są ci sami ludzie, którzy organizują demonstrację w Warszawie, ale przez to, że Wałęsa nie mógł w niej uczestniczyć – nie wnikajmy już dlaczego – wystąpił w Gdańsku, pozornie tak odległym od Warszawy, a jednak stając się uczestnikiem manifestacji warszawskiej w tym mieście.

Niestety, widzimy, że mamy do czynienia w  III RP z tzw. demokracją pozorną, która opiera się raczej na PR i socjotechnice, niż rzeczywistych postulatach. U nas, w III RP mamy do czynienia z dwoma światami: słów i czynów. Jeżeli chodzi o słowa, to mamy wszędzie wolność, a w przypadku czynów – to mamy bezczelność w działaniu. W moim przekonaniu, ta nasza liberalna demokracja jest przesycona nadmiarem socjotechniki i w wielu przypadkach, przenika ona do społeczeństwa poprzez sondaże. Polega to także na tym, by co jakiś czas przedstawiać Polakom, jak to obywatele nie lubią rządu. Ale jak widać, to się nie udaje.

A jeżeli chodzi o demonstracje, to jestem pełen podziwu, bo rzeczywiście jest to dobrze zorganizowane i okazuje się, że liberałowie są lepsi w socjotechnice niż PiS…
… Ale mają lepsze wsparcie od silnych grup PR-owych.

Nie tylko PR-owych. Pamiętajmy, że mają mocne wsparcie w grupach biznesowych i medialnych. Jeżeli popatrzymy na dwie telewizje: TVP Info i TVN24. Te dwie różne stacje stoją na na zapleczu dwóch stron konfliktu. Nie dziwmy się, że TVP Info pokazuje rządowy punkt widzenia. Ale zobaczmy, jaką telewizja jest TVN24 – to stacja opozycji, dominującej w PR i socjotechnice. Ta opozycja ma za sobą biznes i sama jest biznesem, to w końcu liberałowie. Musimy też przyznać, że jest lepsza w gadce i protestach. Natomiast sondaże mówią coś innego w stosunku do tego, co się dzieje na ulicy. Widać na niej wyłącznie przeciwników rządu i przedstawicieli opozycji, a przecież badania wskazują, że cała opozycja razem wzięta nie sięga poparcia dla PiS. Czy coś szwankuje po stronie rządowej? Być może nie chce doprowadzić do daleko idącej konfrontacji i chowa swoje aktywa, mając przewagę w parlamencie.

Gdyby zebrać np. klubu „Gazety Polskiej”, czy członków „Solidarności” zebrałaby się mocna grupa ludzi.

Oczywiście, wiemy dobrze, że strona rządowa dysponuje lepiej zorganizowanymi rezerwami, ale nie wykorzystując ich, wykazuje postawę odpowiedzialności. A opozycja wychodzi z założenia, że każdy kolejny sukces rządu to, kolejny gwóźdź do tej trumny politycznej. Stąd te histeryczne próby reakcji na każdy kolejny krok rządzących.

autor: PAP/Marcin Kmieciński, YouTube/Telewizja Republika

http://wpolityce.pl/polityka/349973-nas ... j-opozycji


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


23 lip 2017, 14:23
Zobacz profil
Amator
Własny awatar

 REJESTRACJA03 lis 2006, 17:10

 POSTY        25
Post Re: KOD - demokracja czy koryto?
Czy aby na pewno? W 1980 r. to też był astroturfing?


23 lip 2017, 17:30
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post Re: KOD - demokracja czy koryto?
miki                    



Czy aby na pewno? W 1980 r. to też był astroturfing?


A w 1980 roku był (w Polsce) internet?

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


25 lip 2017, 17:28
Zobacz profil
Specjalista

 REJESTRACJA21 sie 2013, 22:12

 POSTY        418
Post Re: KOD - demokracja czy koryto?
Jak tak patrzę na swoim podwórku (na fotkach na lokalnych portalach), kto demonstruje w tym KODzie, to teraz rozumiem, że ten wątek jest tutaj potrzebny.
Na demonstracjach członkowie PO, którzy pozostali jeszcze u władzy i osoby z nimi związane, a także ich dzieci, aby obniżyć średnią wieku. No i byli SB-ecy, stara nomenklatura z PZPR i  absolwenci WUML-u. Jest ich pod sądem niewiele osób, ale są tak fotografowani, aby wyglądali jak wielka demonstracja. No i oczywiście znicze malowniczo poustawiane, bo to dobrze wygląda na zdjęciach. Mają dobry PR i powiązania z lokalnymi mediami. Protestują przeciwko reformie sądownictwa, ale tak naprawdę nie mówią, przeciw jakiemu konkretnie przepisowi jest ten protest, dlatego na transparentach ogólne hasełka przeciw partii rządzącej. Można domyślić się jedynie, że sądownictwo mieli dotychczas wciąż po swojej stronie, bo w zbyt wielu aferach (także lokalnych)  nie znaleziono winnych, a sprawy zamiatano pod dywan. I boją się to utracić, bo spodziewają się, że sędziom ktoś będzie patrzył teraz na ręce i przestępcy związani z władzami lokalnymi nie będą mogli mieć na nich wpływu.

____________________________________
Jedynie prawda jest ciekawa.


Ostatnio edytowano 25 lip 2017, 19:26 przez gyokuro, łącznie edytowano 2 razy



25 lip 2017, 19:19
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post Re: KOD - demokracja czy koryto?
gyokuro                    



Protestują przeciwko reformie sądownictwa, ale tak naprawdę nie mówią, przeciw jakiemu konkretnie przepisowi jest ten protest, dlatego na transparentach ogólne hasełka przeciw partii rządzącej.

Szczerze mówiąc mimo tego, że interesuje mnie "wszystko", więc i sprawy społecznościowe (żeby nie używać słowa polityka"), to przez prawie 3 tygodnie urlopu uodporniłem się na te wszystkie manify. I na te miesięcznice, i Frasyniuka z Mazgułą i Cimoszewiczem, i sądy, i Schetynę z Wałęsą i Petru.
Merytorycznie nie zabieram głosu, bo nie czytałem projektów ustaw, więc nie znam skutków. Wiem natomiast, że każdy pretekst jest dobry, aby robić zadymy, szum medialny, wyprowadzać ludzi na ulice, wołać zagranicę na pomoc. W jednym celu: odsunąć od władzy PIS. Czego manifestanci wcale nie kryją, bo głośno do tego, wszyscy z Wałęsą na czele, nawołują.  
PIS byłby dobry tylko wtedy gdyby oddał władzę, a prezydent byłby dobry gdyby zrzekł się urzędu. W przeciwnym razie wszystko co robi rząd (PIS) i prezydent (Duda) jest złe. Co innego gdyby to był inny rząd (PO) i inny prezydent (Komorowski). Wtedy wszystkie ustawy byłyby słuszne. I zbawienne. Teraz znowu przetoczą się fale komentarzy w mediach na temat rząd-prezydent, Duda-Kaczyński. A ile analiz czy prezydent zrobił dobrze czy źle. I dlaczego. I co z tego wyniknie. Ech, szkoda na to wszystko czasu.

gyokuro                    



Można domyślić się jedynie, że sądownictwo mieli dotychczas wciąż po swojej stronie

Nie bez powodu na gmachu sądu wyświetlili napis "NASZ SĄD". :D
Jedno tylko "merytoryczne zdanie: przecież (chyba) sędziowie (wszyscy) są niezawiśli, to skąd ten krzyk, że ci są POwscy, a tamci PISowscy?
Przyznaję: tego nie rozumiem. Chyba, że... z tą niezawisłością to ściema?... :D

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


25 lip 2017, 19:55
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: KOD - demokracja czy koryto?
Załącznik:
walczylim o te veto.jpeg



... I WSZYSTKO SPIEPRZYŁ !  :zly1:


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


25 lip 2017, 22:02
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: KOD - demokracja czy koryto?
Dzień świra 2017
Załącznik:
Dzień świra 2017.jpg



Wolność - Równość - Des-ty-lac-ja!
Załącznik:
Wolnośc-Równość-Destylacja!.jpg


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


27 lip 2017, 21:46
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Re: KOD - demokracja czy koryto?
Targowica w odwrocie! Kompromitacja Mateusza Kijowskiego!
Afera goni aferę. Cała prawda o UBeckim KOD im. Ryszarda Cyby.


https://www.youtube.com/watch?v=STWE3zDHxyE

-------------------------------------------

Komitet Obrony Demokracji, zdrajcy i konfidenci wzywają do wojny domowej!
Heili heilo heila. War das'ne große Freude,
Als ihn der Herrgott schuf, ja schuf ein Kerl...


https://www.youtube.com/watch?v=5ffs_kLR-p8

-------------------------------------------

Ukryty obiektyw tygodnika wprost ujawnia zdjęcia politycznych żuli i meneli.

https://www.youtube.com/watch?v=UJjxKDxwxG4

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


11 wrz 2017, 20:15
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: KOD - demokracja czy koryto?
Skąd tak wygórowane żądania młodych lekarzy?

Niektórzy mają dłuższy staż w protestowaniu niż w leczeniu.

Czas na rozmowę o formacji medyków


Lekarze powinni zarabiać przyzwoicie. To prawda. Ale równie przyzwoicie i pokornie powinni odnosić się do powierzonej im służby. Buńczuczni młodzieńcy, nie posiadający jeszcze praktycznej wiedzy medycznej, wymuszający szantażem dwukrotną podwyżkę wynagrodzeń, nie budzą zaufania.
Skąd ta roszczeniowość rezydentów? Co jest jej źródłem? Dramatyczna sytuacja finansowa?
Podszepty polityczne? A może błąd w formacji przyszłych lekarzy już na etapie ich kształcenia?

Protest głodowy miał wstrząsnąć polską sceną polityczną. Młodzi lekarze, którzy dopiero ukończyli studia, przedstawili ministerstwu zdrowia szereg postulatów, wśród których domagają się nie tylko poprawy sytuacji w służbie zdrowia, zwiększonych nakładów do 6,8 proc. PKB, ale także radykalnego wzrostu własnych zarobków. Życzą sobie pensji w wysokości dwukrotności średniej krajowej, która wynosi dziś blisko 4,5 tys. zł.

Czy człowiek po studiach, zdobywający dopiero doświadczenie zawodowe, naprawdę powinien zarabiać 9 tys. zł?

Czy nie jest to przypadkiem otwieranie drogi do demoralizacji jednej grupy zawodowej?
Ile będą chcieli zarabiać za 20 lat?
Dlaczego mielibyśmy się godzić się na uprzywilejowanie małej grupy przedstawicieli tylko jednego zawodu? Czy prawnicy, nauczyciele, inżynierowie, naukowcy, ekonomiści czy nawet dziennikarze nie przechodzą przez tę samą ścieżkę rozwoju zawodowego, wymagającą doskonalenia warsztatu, inwestycji w doświadczenie i wytężonej pracy?

Wydawało się, że po wczorajszym spotkaniu premier Beaty Szydło i ministra Konstantego Radziwiłła protest zostanie zakończony. Wcześniejszych kilkanaście spotkań z rezydentami nie przyniosło efektu, ale można było spodziewać się, że propozycje premier Szydło są dla nich do zaakceptowania.
- Ja dotrzymałam słowa. (…) Spotkaliśmy się i rozmawialiśmy kilka godzin. Padły konkretne propozycje ze strony rządowej. Moja oferta polega na tym, że powołujemy wspólny zespół z udziałem przedstawicieli środowiska rezydentów, przedstawicieli środowisk innych zawodów medycznych i przedstawicieli rządu — powiedziała premier na konferencji po spotkaniu, informując że zespół będzie miał czas na wypracowanie rozwiązań do 15 grudnia. Podkreśliła jednak, że zespół mógłby rozpocząć prace dopiero po zakończeniu protestu.
- Dla mnie jest jednoznaczna informacja: przerywają protest, rozpoczynamy pracę zespołu, najpóźniej 15 grudnia kończą się prace dotyczące zwiększenia nakładów na służbę zdrowia, zwiększenia wynagrodzeń — oświadczyła premier, podkreślając że oferta zaproponowana przez rząd jest „bardzo dobra i uczciwa”.
- Nigdy się nie zdarzyło do tej pory żeby przedstawiciel jakiegokolwiek zawodu został zaproszony przez rząd do wypracowania kierunkowych rozwiązań i bardzo konkretnych rozwiązań dotyczących wynagrodzeń, dotyczących wzrostu nakładu środków, które będą przeznaczone akurat na tę dziedzinę — zaznaczyła.

Co zaproponowano rezydentom?

   Przypomnijmy, że 1 lipca weszła w życie ustawa o minimalnych wynagrodzeniach w służbie zdrowia, gwarantujące pracownikom medycznym podwyżki, które będą kosztowały 17 miliardów złotych w perspektywie najbliższych pięciu lat. To pierwsze od wielu lat systemowe rozwiązanie wspierające pracowników medycznych.
   Dodatkowo w 6 dziedzinach medycyny: choroby wewnętrzne, chirurgia ogólna, pediatria, medycyna rodzinna, medycyna ratunkowa i psychiatria (uznane za niezbędne do zapewnienia bezpieczeństwa zdrowotnego obywatelom) rezydenci otrzymają dodatkowo wyższe wynagrodzenie, tzw. dodatek motywacyjny, w wysokości 1200 zł brutto. W wyniku rozmów z lekarzami rezydentami, minister zdrowia poszerzył grupę tych 6 dziedzin o onkologię kliniczną, hematologię i patomorfologię. Zatem w dziewięciu specjalizacjach już w 2017 roku rezydenci otrzymają od ok. 1 300 zł podwyżki, a w 2018 r. od 1 450 zł.

   W ciągu najbliższych 4 lat wśród rezydentów tych specjalizacji do 2 roku wynagrodzenie wzrośnie o 2 155 zł do ponad 2 300 zł. Natomiast po drugim roku specjalizacji otrzymają oni od 2 238 zł do 2 384 zł podwyżki.
   Wynagrodzenia pozostałych rezydentów w tym czasie będą stopniowo wzrastać i w ciągu tych 4 lat wyniosą łącznie: – od 950 do ponad 1 100 zł podwyżki (rezydenci do końca drugiego roku specjalizacji) oraz – od 1 038 do prawie 1 200 zł podwyżki (rezydenci po drugim roku specjalizacji).
   Łącznie, po podwyżkach, rezydenci będą zarabiali minimalną pensję zasadniczą w wysokości od 4 125 zł do 5 903 zł w ciągu pierwszych dwóch lat specjalizacji i od 4 496 do 6 274 po drugim roku.

   Ministerstwo zdrowia przygotowało już wcześniej projekt ustawy, który zakłada, że do 2025 roku nakłady na ochronę zdrowia wzrosną do 6 proc. PKB. Rezydenci żądają jednak 6,8 proc. PKB.
Wcześniejsze propozycje ministra zdrowia nie są dla młodych lekarzy satysfakcjonujące. Nie pomogło także spotkanie z premier Szydło. Zaraz po nim wznowili protest.

Totalna opozycja już ruszyła z atakiem na rząd, a Platforma Obywatelska najwyraźniej zapomniała o problemach, w jakie sama wpędziła służbę zdrowia.

Mała grupka protestujących lekarzy szuka wsparcia na portalach społecznościowych. Ich koledzy rezydenci popierają protest na Facebooku. Przyłączają się też celebryci. Także w realu. Wielu dostrzega w głodówce pretekst do kolejnej politycznej rozróby.

Kto stoi za protestem?
Brylujący w mediach Daniel Łuszczewski skończył studia medyczne dopiero w czerwcu. W Warszawie mieszka zaledwie od miesiąca. W dwa tygodnie po podjęciu pierwszej pracy podjął głodówkę z żądaniem pensji w kwocie prawie 9 tys. zł. Przeglądając profil internetowy młodego lekarza, widać że jego doświadczenie w manifestowaniu jest znacznie dłuższe, niż w leczeniu. Protestował przeciwko reformie sądownictwa, od dawna uczestniczy w manifestacjach Porozumienia Zawodów Medycznych.

Lewicowo-liberalne media chętnie cytują wpis lekarki-rezydentki z Wrocławia.
   „Jako lekarz rezydent zarabiam 14 złotych netto za godzinę pracy. W ciągu godziny pracy przyjmuję średnio 5-6 pacjentów. (…) Rachunek jest łatwy - 14 zł: 5 lub 6- to 2,8 lub 2,3 złotego od pacjenta. Nie oceniam tej kwoty. Pozostawiam to Wam. (…) Pozdrawiam każdego wycenionego przez Państwo Polskie na 2,5 zł”
— napisała na Facebooku lekarka-rezydentka z Wrocławia.

Tylko współczuć pacjentom, dla których lekarz bez doświadczenia ma AŻ 10 minut! W takim taśmociągu chyba trudno o leczenie. Wycena przez panią doktor pacjenta na 2,5 zł jest równie absurdalna jak i diagnoza w 10 min.
Protest rezydentów jest bez wątpienia rozgrywany politycznie przez opozycję. Uderzający jest jednak brak pokory i cierpliwości. Młodzi ludzie tuż po studiach chcą zarabiać jak lekarze z doktoratami, więcej niż profesorowie wyższych uczelni z wysokim stażem. Warte odnotowania są w tym kontekście mocne słowa doświadczonego lekarza – Dymitra Książka, który zwraca uwagę, że na doświadczenie trzeba ciężko harować. Zasada ta obowiązuje w każdym zawodzie.
Załącznik:
Raczkujący lekarze życzą sobie na starcie ponad 8 tys.zl. .jpg


A może problem leży jeszcze głębiej? Może w skomercjalizowanej przez PO służbie zdrowia, koncepcja pacjenta sprowadzonego do roli klienta, przebiła się już na uczelnie? Może należałoby wrócić do kwestii formacji przyszłych lekarzy? Może mamy do czynienia z jej zaburzeniem w procesie kształcenia, skoro już na początku swojej służby uzależniają świadczenie pracy od wysokości zarobków? Wyższe uczelnie opuszczają kolejne pokolenia Polaków, nastawione na błyskawiczną karierę. Tym większy nacisk należałoby położyć na formowanie postaw świadomych znaczenia istoty służby. Lekarze powinni godnie zarabiać. To prawda. Ale i pacjenci mają prawo do godnej opieki medycznej. Jeśli dwudziestoparoletni lekarz stawia wysoki zarobek ponad dobro pacjenta, mamy powody do obaw.

https://wpolityce.pl/polityka/362060-sk ... ji-medykow

Lekarze powinni zarabiać przyzwoicie.
Wszyscy powinni zarabiać przyzwoicie. I nauczyciele i policjanci i urzędnicy.
Tylko dlaczego ci rezydenci nie strajkowali w poprzednich 8 latach?
Mieli dobrze, a dopiero teraz nagle im się pogorszyło?   :wysmiewacz:


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


Ostatnio edytowano 12 paź 2017, 20:42 przez Badman, łącznie edytowano 1 raz



12 paź 2017, 20:40
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Re: KOD - demokracja czy koryto?

Ostry wpis lekarza o protestujących rezydentach


Obrazek

Protest młodych lekarzy budzi spore emocje. O ile większość z nas zgadza się postulatami młodych medyków, to środowisko medyczne nie jest już tak jednomyślne. Dr Dymitr Książek na jednym z portali społecznościowych napisał, co tak naprawdę myśli o proteście kolegów i koleżanek po fachu.

Dymitr Książek to lekarz, który już wcześniej wypowiadał się na kontrowersyjne tematy. To on wyjawił jak wyglądała identyfikacja zwłok po katastrofie w Smoleńsku. Teraz na swoim profilu na Twitterze odniósł się do strajku rezydentach.
– Jestem lekarzem z 15-letnim stażem, zaczynałem od 1400 na rękę, 2 dzieci, 3 etaty i dyżury. Nie płakałem, tylko zapie*dalałem na doświadczenie. Teraz zarabiam dobrze, jestem w-ce szefem dużego oddziału. Te szczylki to dla mnie wstyd, 3 lata opie*dalania się na stażach za 6 tys. Granda –
czytamy we wpisie lekarza na Twitterze.

W jego opinii, jeśli jest rezydent, który chce zarobić, to da mu cztery dyżury w miesiącu.
– Pamiętaj, medycyny nie nauczysz się na materacu w holu, a ludzie płacą za wiedzę, pamiętaj – dodał.

Wywód lekarza to odpowiedź na równie ostry wpis Jacka Piekary, pisarza .
Autor stwierdził, że młodym lekarzom chodzi tylko o awanturę, bo odrzucili propozycje premier Szydło.
(...)
O tym, jak naprawdę wygląda życie młodego lekarza, napisał na swoim facebookowym profilu Jakub Sieczko. W jednym z ostatnich wpisów, w odpowiedzi na zarzuty, że lekarze chcą wywołać jedynie zamieszanie, przedstawił – w 50 punktach – jak to jest być młodym lekarzem w Polsce. Początkujący lekarz ma opanowane do perfekcji jednoczesne pisanie i mówienie do pacjenta. Jest trochę jak „złota rączka”, bo wiele problemów ze sprzętem potrafi rozwiązać przy użyciu przylepca i bandaża dzianego. Świetnie śpi na siedzącą i wbrew temu, co twierdzi znany reżyser, żaden koncern farmaceutyczny nie zafundował mu wyjazdu na safari. Kiedy jest chory i dzwoni do ordynatora i mówi, że nie przyjdzie do pracy, ma poczucie winy, bo ciągle słyszy, że nie ma, kto pracować. A od starszych kolegów słyszy, że ma zap…ać, i to robi.

Podobne odczucia i doświadczenia mają inni lekarze rezydeneci. Maria i Stanisław w rozmowie z Medonetem mówią, że Polacy muszą zrozumieć, że jesteśmy po tej samej stronie barykady.
– To, co oni widzą podczas wizyty lekarskiej, nas dotyka 24 godziny na dobę podczas pracy. Nie spóźniamy się do przychodni, bo byliśmy na lunchu. Po prostu zabieg w szpitalu się przedłużył, a my jemy w drodze. Trzeba odkłamać wiele mitów, że lekarze są bogaci, że chcą tylko więcej zarabiać, że z chciwości biegają z pracy do pracy. Zarabiamy poniżej średniej krajowej, wydajemy pieniądze nie tylko na normalne życie. Młodzi lekarze nie chcą odchodzić od łóżek pacjentów. Wierzy, że głodówka zwróci uwagę rządzących na ich problemy. Starsi koledzy – specjaliści, tak samo, jak my, mają dość warunków, w jakich pracują. My mamy jeszcze energię, żeby walczyć o zmiany, z nich siły ten system wyssał – mówią.

Mam bardzo złe doświadczenie ze spotkania z lekarzem rezydentem. Pogotowie zabrało mojego tatę do szpitala z powodu trzykrotnej utraty przytomności wieczorem w niedzielę (jest po udarze od 13 lat). Pomijając czekanie na lekarza w celu zbadania pojawiła się pani rezydent. Pierwsze pytanie do taty to Pan jest chyba ostatnio coś pił, nadmieniam że tata żadnego alkoholu nie miał w ustach od co najmniej 30 lat. Po udarze ma sparaliżowaną prawą stronę a przy tym cały się trzęsie gdyż nie ma siły a ona mu kazała samemu wstać z wysokiego łóżka aż biedny się popłakał. Nas bezczelnie wyprosiła jak powiedziałam że tata sam nie da rady. I stało się - przy próbie wstania spadł z łóżka i wtedy się zaczęło, krzyki na niego że źle próbował stanąć i że się nie stara. ja za drzwiami stałam i płakałam z bezsilności, a na koniec po rzekomym badaniu kazała tatę zabrać do domu bo nic mu nie dolega. Bez karetki o 12 w nocy bez żadnej pomocy sama z chorą mamą ledwo dotransportowałyśmy go do samochodu. Do domu zamówiliśmy wizytę prywatnie płacąc za to 500 zł, okazało się że był drugi udar. nikomu nigdy nie życzę tego co przeżyłam wtedy, więc mam teraz swoje zdanie na temat młodych rezydentów - choć myślę że są też porządni młodzi lekarze tylko ja na takiego jeszcze nie trafiłam. Opisana sytuacja miała miejsce w szpitalu w Miechowie 18 grudnia 2016r
~Anna



http://www.medonet.pl/zdrowie,ostry-wpi ... 23875.html




„te szczylki to dla mnie wstyd”
Lekarz komentuje protest rezydentów


Zastępca ordynatora dużego szpitala w Warszawie napisał szczerze co myśli o proteście lekarzy rezydentów i… nie były to słowa poparcia. W internecie podobnych komentarzy nie brakuje.

„Jestem lekarzem z 15 letnim stażem zaczynałem od 1400 na rękę 2 dzieci, 3 etaty i dyżury,nie płakałem tylko zapierdalalem na doświadczenie,teraz zarabiam dobrze, jestem w- ce szefem dużego oddziału, te szczylki to dla mnie wstyd,3 lata opierdalania się na stażach za 6 tys,granda” – pisze lekarz
– „To wyłącznie propaganda dla tiwi, rezydencie chcesz zarobić: dam Ci dyżury, idź do POZ tam nie ma nikogo.… aaaa zapomniałem dla Ciebie 4 dyżury w m-cu to za dużo, spoks, rozumiem,ale pamiętaj medycyny nie nauczysz się na materacu w holu, a ludzie płaca za wiedzę, pamiętaj – dodaje.

Ponieważ rozgorzała spora dyskusja następnego dnia pojawiły się kolejne posty, a właściwie jeden podzielony na trzy części:

„Do rezydentów,których znam i nieznam. Nie było i nie jest moja intencja Was obrażać. Doceniam, że zaczęliście. Tak macie rację, jest źle. Specjaliści, etatowcy dostają jeszcze bardziej po *** niż Wy. My zostajemy jak Was nie ma. Wiem ze walczcie tez o Nas. Niestety meritum czyli wzrost finansowania uciekło w natłoku oburzenia wizją podwyżek dla Was. Niestety wokół Was pojawiło się dużo wichrzycieli. Boje się ze przez podszepty tylko się spalicie. Mam nadzieje ze daliście początek czemuś większemu ponad wszelakie układy. Nie popieram petycji o podwyżki dla Was tylko z tego względu ze nie jest to moment aby walczyć o kasę bezpośrednio dla Was. Stad mój tweet z wczoraj. Mocny ale oddaje to co myśli cześć starszych kolegów, którzy wypruwali żyły żeby uzyskać specjalizacje. Życzę Wam chłodnych głów”.

Pacjenci odnoszą się do słów rezydentów, którzy mówią, że jeżeli nie znajdą się dodatkowe środki na podwyżki, wtedy rozważą wyjazd za granicę. To dictum, jak widać, nie spodobało się wszystkim. Lekarzom coraz częściej zarzuca się, że wykształcili się z pieniędzy polskiego podatnika, a następnie wyjadą leczyć do innych krajów.
Niektórzy pacjenci zarzucają również, że ich prawa w natłoku walk o podwyżkę zwyczajnie giną.

https://warszawawpigulce.pl/lekarz-kome ... nie-wstyd/




"Oni nie są po to, żeby jedynie dostawać pieniądze"

Nie można zaczynać pracy od podnoszenia swoich potrzeb finansowych i mówienia o swojej godności. Nikt nie ujmuje godności młodym lekarzom, oni sami sobie ją troszkę ujmują przez formę protestu, na jaką się zdecydowali - stwierdził prof. Bogdan Chazan.

Były dyrektor szpitala im. Świętej Rodziny w Warszawie w wywiadzie dla wPolityce.pl mówił, że głodówka lekarzy rezydentów nie jest słuszną formą protestu.
- Nie można w ten sposób stawiać żądań drugiej stronie. To szantaż, w którym kładzie się na szali własne zdrowie, a nawet życie. To jest nie fair
- powiedział.

Profesor nie zgadza się także z żądaniami podwyżek dla rezydentów. Uważa, że chcą oni zarabiać za dużo na samym początku kariery.
- Czasami lekarze rezydenci zapominają, że oni nie są po to, żeby jedynie dostawać pieniądze, ale po to, aby służyć
- przekonywał Chazan.
- Jestem profesorem medycyny, pracuję na jednym z uniwersytetów w Polsce jako wykładowca i zarabiam tam 6 tys. złotych. Dodam, że jestem profesorem z pięćdziesięcioletnim stażem pracy. Rezydenci żądają 7 czy 9 tysięcy złotych, czyli więcej niż zarabia profesor. Zachowajmy jakieś proporcje - mówił.

- Nie można zaczynać pracy od podnoszenia swoich potrzeb finansowych i mówienia o swojej godności. Nikt nie ujmuje godności młodym lekarzom, oni sami sobie ją troszkę ujmują przez formę protestu, na jaką się zdecydowali - ocenił prof. Chazan

https://wiadomosci.wp.pl/prof-chazan-kr ... 301636225a

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


Ostatnio edytowano 15 paź 2017, 21:09 przez kominiarz, łącznie edytowano 1 raz



15 paź 2017, 21:08
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: KOD - demokracja czy koryto?
"Coś tutaj nie pasuje"
Minister zdrowia Konstanty Radziwiłł dziwi się protestom lekarzy.


Protest teraz?
Coś tu nie pasuje!


Cały czas trwa protest lekarzy - rezydentów. Rozmowy z premier Szydło nic nie dały. Minister zdrowia dziwi się, że protest wybuchł właśnie teraz i tłumaczy, że lekarze to nie jest najgorzej zarabiająca grupa zawodowa w Polsce. Jego zdaniem strajk przerodził się w "protest polityczny".

- Jest bardzo wiele zaniedbań w służbie zdrowia i o tym wiemy wszyscy. To zaniedbania wielodziesięcioletnie, a ostatni okres dwóch lat to okres systematycznego naprawiania tego, z czym mamy do czynienia. Tak trochę dziwię się właśnie, że w jakimś momencie, kiedy np. wchodzi w zasadzie niekrytykowana przez nikogo, widzimy bardzo wiele pozytywów sieci szpitali, wybucha protest. Coś tutaj nie pasuje - mówił w programie "Jeden na jeden" w TVN24 minister zdrowia Konstanty Radziwiłł.

- To nie jest tak, że to jest najgorzej zarabiająca grupa ludzi w Polsce. Naprawdę tak nie jest. Nie chcę posuwać się dalej, ale naprawdę ludzie, którzy mają pensje podstawowe w granicach dochodzących prawie do 4 tys., a po podwyżkach wielu z nich, ponad połowa, dostanie 1200 zł + jeszcze pieniądze, które będą wzrastać - mówił Radziwiłł.

Szpitale są finansowane z budżetu samorządów i według prawa to samorządy odpowiadają za pensje,
a nie ministerstwo. Takie reformy wprowadziła PO, więc do niej niech maja pretensje. Trzeba zmienić prawo, aby ministerstwo zdrowia mogło coś zrobić.
Podziękujcie PO, bo wprowadziło takie ustawy że szpitale przechodzą na utrzymanie samorządów, gdyby były na garnuszku rządu, więcej można by zrobić. Zgodnie z prawem za pensje nie odpowiada ministerstwo zdrowia, lecz jest wolnorynkowym systemem, nad którym pieczę mają samorządy. Macie wolność jakiej chcieliście, czemu narzekacie? Jak nie pasuje - nie pracujcie, są inne zawody, gdzie można więcej zarobić. Ja niestety nie mogę takiego strajku prowadzić bo żadne media za mną się nie ujmą. Ja tutaj widzę napuszczanie polityczne, aby pokazać jak rząd jest zły. Nie jest ważne że w prywatnych szpitalach ci sami rezydenci mogą zarobić kilkukrotnie więcej. Mamy wolny rynek, więc jak nie pasuje praca w tym szpitalu - idź do innego. Grają zdrowiem i życiem ludzi, sami często otrzymując łapówki od firm farmaceutycznych (żaden się nie przyzna). Lekarz nie wyleczy w szpitalu państwowym, za to prywatnie i za gotówkę, to bardzo szybko. Państwo ich kształciło za darmo - chcą podwyżek? Niech państwo im wystawi rachunek za naukę - to szybko przestaną protestować. To my podatnicy płacimy podatki, na NFZ (które przejada 70% pieniędzy na służbę zdrowia).
Anonimous

Totalna opozycja, czyli współczesna TARGOWICA szuka pretekstów do awantury w Polsce i chce za pomocą obcych państw obalić legalne wybrany polski rząd, aby samemu dorwać się do koryta i ponownie okradać Polskę i Polaków. A głupi rezydenci myślą, że im ta opozycja da więcej pieniędzy. Dostaną tyle ile dodało im PO+PSL.
zbulwersowany


Źródło: https://wiadomosci.wp.pl/konstanty-radz ... 552183425a

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


16 paź 2017, 15:29
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 153 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11  Następna strona

 Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
 Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
cron