Teraz jest 05 wrz 2025, 23:01



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 215 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14 ... 16  Następna strona
Kulisy manipulacji 
Autor Treść postu
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Re: Kulisy manipulacji
W nawiązaniu do manipulacji o "PRLowskim prokuratorze Piotrowiczu"


Kolejny działacz S z Krosna o Piotrowiczu.
"Było tak, jak mówi moja siostra Zofia Jankowska - Piotrowicz nas wtedy, w stanie wojennym, uratował".


Kilkadziesiąt godzin temu zamieściliśmy na naszym portalu wywiad z panią Zofią Jankowską, działaczką krośnieńskiej „Solidarności”, represjonowaną przez SB, a w 1982 roku złapaną wraz z braćmi na kolportażu podziemnych ulotek. Oto kluczowy fragment:

W związku z 35. rocznicą wprowadzenia stanu wojennego tygodnik „wSieci” zamieszcza 16-stronnicowy dodatek opracowany przez Instytut Pamięci Narodowej. Na stronach tygodnika czytamy o zbrodniach, których dopuścili się funkcjonariusze służb w tamtym czasie oraz o tym, jak są oni rozliczani za swoje czyny.
   Nie mogę patrzeć na to co się dzieje, na ten lincz na uczciwym człowieku. Na tę nagonkę i ataki na osobę, której zawdzięczam tak wiele: wolność, dzieci, wyjście z trudnej sytuacji. Tak nie można!

   Opowiedzmy to po kolei. Działała pani w „Solidarności”?
   Tak. Także po stanie wojennym. Nosiłam ulotki, pomagałam związkowi jak mogłam. Nie tylko ja, także moi bracia. Wszyscy uważaliśmy, że to jest walka w której trzeba wziąć udział, walka o wolną od sowieckiej dominacji ojczyznę. Byliśmy za to inwigilowani i prześladowani przez SB. Wreszcie ktoś mnie podkablował, zostałam namierzona. Rewizja w domu, przeszukanie i straszna presja, potworne groźby. Mówili, że ja już idę do więzienia, mąż tak samo, podobnie moja mama, a dzieci do domu dziecka. Zaczęło się dręczenie, ciągłe przesłuchania, rozmaite formy znęcania. Żeby ratować innych wzięłam winę na siebie. Sytuacja wydawała się beznadziejna. Na szczęście dla mnie sprawa trafiła do prokuratora Stanisława Piotrowicza. Powiedział mi już podczas pierwszej rozmowy, że zrobi wszystko by mnie uratować. Słowa dotrzymał.

   W jaki sposób?
   Robił wszystko by nie było dowodów, podpowiadał co mam mówić żeby on mógł sprawę umorzyć. I ta się stało mimo iż esbecy byli bardzo brutalni, pewni siebie i mojego skazania. Sprawa została jednak przez prokuratora Piotrowicza umorzona, a ja nie trafiłam do więzienia, nie straciłam dzieci. Choć oczywiście SB chodziła za mną nadal i prześladowania trwały.



Teraz udało nam się dotrzeć do pana Edwarda Bobera, jednego z braci pani Zofii, który zgodził się opowiedzieć o tamtych wydarzeniach. Oto jego relacja:

   Za naszą działalność w „Solidarności” spadało na naszą rodzinę bardzo wiele szykan. Straciliśmy majątek, wielu na nas pluło, obrażało, a potem, po stanie wojennym, zaczęły się też represje, procesy, kary finansowe, które nas zrujnowały. Finansowo i zdrowotnie. No i ten najgorszy proces w stanie wojennym o kolportaż solidarnościowych wydawnictw i ulotek o którym mówiła moja siostra Zofia Wojtkowska. I było tak, jak powiedziała: to pan prokurator Stanisław Piotrowicz nas wtedy uratował. Gdyby nie on, trafilibyśmy wszyscy do więzienia, a siostrze pewnie odebrano by dzieci i wysłano do sierocińca. To były bardzo poważne sprawy, zazwyczaj ludzi skazywano z automatu. Pan Piotrowicz obiecał siostrze, że nam pomoże i tak się stało, on uznał to wszystko za czyny o małej szkodliwości społecznej. Wtedy wymagało to odwagi, zarzuty o nielegalne rozpowszechnianie władza traktowała śmiertelnie poważnie. Jesteśmy mu za to bardzo wdzięczni i bardzo prosimy by zaniechać już tej nagonki na uczciwego człowieka. Tak się nie godzi postępować
- kończy pan Edward Bober.

http://wpolityce.pl/polityka/319127-uwa ... l?strona=1



Aleksander Bentkowski potwierdza: śp. Stanisław Zając mówił o Piotrowiczu:
"To jest porządny człowiek, on nam pomagał w PRL"


Kolejny ważny głos w obronie posła Prawa i Sprawiedliwości Stanisława Piotrowicza.

Aleksander Bentkowski, w PRL adwokat, członek ZSL, w III RP wieloletni poseł z ramienia PSL, minister sprawiedliwości w rządzie Tadeusza Mazowieckiego, tak wspomina okoliczności powołania Stanisława Piotrowicza na szefa prokuratury rejonowej w Krośnie w 1990 roku:

   W tym czasie moim zadaniem było przeprowadzenie weryfikacji prokuratorów w całej Polsce. Powołano komisję weryfikacyjną pod przewodnictwem prokuratora Stefana Śnieżko. Jej zadaniem było wskazanie i usunięcie, zwolnienie, tych prokuratorów, którzy źle pełnili swoje obowiązki w okresie PRL.

   Jeśli chodzi o ówczesne województwa rzeszowskie, tarnobrzeskie i przemyskie to w tym regionie najwięcej do powiedzenia miałem ja osobiście, dlatego, że stąd się wywodziłem, i znałem większość środowiska prokuratorskiego. Jeśli chodzi o ówczesne województwo krośnieńskie, to miałem mniejsze rozeznanie. Gdy miałem podjąć decyzję o obsadzie stanowiska prokuratora rejonowego w Krośnie, to zwróciłem się z pytaniem do swojego kolegi Stanisława Zająca [w PRL adwokata i obrońcy, później działacza ZCHN i PiS, posła i senatora AWS i PiS]. Znaliśmy się bardzo dobrze, miałem do niego pełne zaufanie, i nie ukrywam, że podejmując decyzje opierałem się na jego opinii.

   Gdy zapytałem Staszka Zająca, co sądzi o pomyśle powołania pana Piotrowicza na stanowisko szefa prokuratury w Krośnie, powiedział, co dobrze pamiętam: „Tak, możesz spokojnie powołać, to jest porządny człowiek, on nam pomagał w okresie poprzednim.” Dla mnie to była absolutnie wystarczająca rekomendacja, i pamiętam, że podjąłem decyzję o powołaniu pana Piotrowicza bardzo szybko, nie czekając na wyniki prac komisji weryfikacyjnej prokuratora Śnieżko.

Aleksander Bentkowski podkreśla, że pracę prokuratora najlepiej ocenić potrafią adwokaci, którzy obserwują go w czasie postępowania przygotowawczego, podczas gdy sędziowie widzą jedynie efekt finalny, na sali sądowej.

Poproszony o precyzyjne odtworzenie rekomendacji śp. Stanisława Zająca, Aleksander Bentkowski odpowiada:

   Gdy zaczęła się cała sprawa wokół pana Piotrowicza, przypomniałem sobie to zdarzenie. Prokuratura w Krośnie była jedną z większych prokuratur w regionie, to była ważna sprawa. W samym Krośnie nie miałem nikogo zaufanego, ale miałem w Jaśle, właśnie Stanisława Zająca. Spotykaliśmy się przy różnych okolicznościach, więc zapytałem: „Co sądzisz o Piotrowiczu?”. A on mówi: „Słuchaj, spokojnie możesz go powołać, bo to człowiek porządny, bo pomagał nam w ostatnim okresie czasu”. Z kontekstu rozmowy jednoznacznie wynikało, że chodziło o lata 80.

Aleksander Bentkowski podkreśla, że w PRL prokuratorzy z dobrą wolą pomagali oskarżonym i adwokatom w taki właśnie sposób, jak relacjonuje to poseł Piotrowicz:

   Patrzyłem na to wszystko co działo się wokół posła Piotrowicza z mieszanymi uczuciami. Jako były obrońca wiem, czego oczekiwaliśmy od życzliwych prokuratorów, którzy chcieli pomóc. Nie mogli pomagać w ordynarny sposób, wyrzucając akt oskarżenia, czy umarzając postępowanie. Gdyby to robili, następnego dnia zastąpiłby ich ktoś posłuszny szefom. To była delikatna gra. Czasem to polegało na przyznawaniu dodatkowych widzeń, czasem odpowiednio sformułował zarzut, w wersji łagodniejszej, czasem pominął jakiś groźny zarzut, a eksponował coś mniej istotnego, zagrożonego niższą karą. Dziś to może wydawać się mało ważne, ale dla nas, obrońców, to wówczas były sprawy bardzo wielkiej wagi.

Przypomnijmy: według relacji Stanisława Piotrowicza, po tym, gdy trafiła do niego sprawa opozycjonisty Antoniego Pikula, nawiązał on współpracę z obrońcą oskarżonego śp. Stanisławem Zającem. Wspólnie ustalili taką linię działania, która była najkorzystniejsza dla oskarżonego. W rezultacie oskarżenie zostało zwrócone. Antoniego Pikula oskarżył później inny prokurator wojskowy.

Śp. Stanisław Zając zginął w katastrofie smoleńskiej 10 kwietnia 2010 roku.

http://wpolityce.pl/spoleczenstwo/31919 ... l?strona=1



Pyzik - Pikul mówił o Piotrowiczu korzystnie.

Mec. Jan Pyzik, działacz "S", który z Pikulem drukował ulotki, wspomina: "Po wyjściu z aresztu Pikul mówił o Piotrowiczu korzystnie, był pełen uznania. Jego wolta szokuje"

wPolityce.pl: Panie mecenasie, czy pan zna sprawę aresztowania i oskarżenia pana Antoniego Pikula z Jasła za działalność opozycyjną, a konkretnie kolportaż ulotek i innych materiałów solidarnościowych w czasie stanu wojennego?

MECENAS JAN PYZIK Z JASŁA, działacz pierwszej i podziemnej „Solidarności”: Tak. Szczerze mówiąc jestem jedną z niewielu osób, które znają ją w miarę dobrze.

Może pan o niej opowiedzieć?

Mogę panu opowiedzieć to, co pamiętam i czego byłem świadkiem. A właściwie muszę, bo obraz przedstawiany przez media nie jest prawdziwy.

Jak było naprawdę?

Znam Antoniego Pikula od czasów pierwszej „Solidarności”. Razem w niej działaliśmy. Razem produkowaliśmy ulotki, u niego w biurze przy ulicy Kościuszki, niedaleko komendy powiatowej w Jaśle. Na parterze tego budynku mieściły się biura przedsiębiorstwa, którego dyrektor, przypuszczam, zauważył naszą działalność i złożył na ten temat donos na SB. Nie jako tajny współpracownik, ale oficjalnie. Znalazła się potem w aktach sprawy.

Wtedy wkroczyła SB?

Tak, SB dokonała przeszukania w biurze Pikula, gdzie znaleźli materiały różnego rodzaju, przypuszczam, że również te, które myśmy produkowali. I w tym samym czasie dokonano rewizji u mnie w pracy i w mieszkaniu w bloku.

To był sierpień 1982 roku. Czym pan się wtedy zawodowo zajmował?

Byłem wtedy radcą prawnym w spółdzielni mieszkaniowej. Do adwokatury przeszedłem znacznie później.

Co znalazła SB?

U mnie na nic nie trafili, żadnych materiałów nie znaleźli i mnie pozostawiono w spokoju. Natomiast Antoni Pikul został aresztowany. Z tego co pamiętam postanowienia o tymczasowym aresztowaniu nie wydawał prokurator Stanisław Piotrowicz. Ale nie sądzę żebym się mylił. Ta sprawa przecież żywo mnie interesowała, przecież gdyby wydało się, że też brałem w tym udział, niechybnie i ja trafiłbym do aresztu, a może i więzienia. Mieliśmy z żoną małe dziecko, nie uśmiechała się wizja trzech lat więzienia, a taka była najniższa kara za tego typu przestępstwo według dekretu o stanie wojennym.

Ale wie pan, że pod aktem oskarżenia widnieje podpis pana Stanisława Piotrowicza?

To wiem. Nie wiem natomiast czy on był w pełni jego autorem, bo różnie w tym czasie z tym bywało. Wiem natomiast na pewno, że ten podpisany przez Piotrowicza akt oskarżenia został wniesiony przez prokuraturę do sądu okręgowego w Krośnie i przez ten sąd został szybko prokuraturze zwrócony. Wówczas sprawa trafiła do prokuratury wojskowej w Rzeszowie i autorem aktu oskarżenia, który był później podstawą rozpoznania sprawy przez sąd wojskowy w Rzeszowie, była właśnie prokuratura wojskowa. Nie cywilna! I nie Piotrowicz! Wiem to bardzo dobrze, bo na tej rozprawie przed sądem wojskowym w Rzeszowie byłem osobiście. Znam jej przebieg. Znam też kulisy tej sprawy, które doprowadziły do uniewinnienia pana Pikula. Ale to temat na inną może rozmowę.

Widział pan się, rozmawiał z Antonim Pikulem po jego wyjściu z aresztu?

Widział pan się z Antonim Pikulem po jego wyjściu z aresztu? Rozmawialiście?

Tak, oczywiście. Spotkaliśmy się po jego wyjściu z aresztu, jeszcze w stanie wojennym, jakoś pod koniec 1982 roku. Pikul opowiadał mi wtedy, że Piotrowicz był u niego na zapoznaniu się z aktami sprawy. To jest taka ostatnia czynność prawna przed zamknięciem postępowania i sporządzeniem aktu oskarżenia. Z reguły na tę czynność jeździ sam prokurator, obrońcy nie jeżdżą, czytają je później w sądzie.

W wywiadzie dla tygodnika „w Sieci” poseł Piotrowicz opowiadał, że specjalnie zabrał wtedy do aresztu pana Stanisława Zająca, wówczas obrońcę Pikula, później polityka prawicy, także senatora Prawa i Sprawiedliwości, który zginął 10 kwietnia 2010 roku w Smoleńsku. I że razem tak prokurowali wyjaśnienia podejrzanego by sprawie skręcić łeb.

Od Pikula słyszałem osobiście iż to zapoznanie z aktami rzeczywiście przebiegało wyjątkowo. To znaczy prokurator Piotrowicz przyjechał wraz z adwokatem Zającem. Co więcej, wykorzystano przepis mówiący iż przy tej okazji podejrzany może nie tylko formalnie potwierdzić zapoznanie się z materiałami zgromadzonymi w aktach, ale także złożyć wyjaśnienia, zeznania. To jest bardzo rzadko stosowane, ale w tym wypadku nastąpiło.

Pikul mi mówił, że to zeznawanie wyglądało w ten sposób, że pytania zadawał Zając, a protokół spisywał Piotrowicz. Wedle jego ówczesnej relacji protokół został spisany pod dyktando Zająca, a co więcej, Piotrowicz nawet pewne rzeczy, nie pasujące do linii obrony, pomijał. Natomiast protokołowali także takie rzeczy, o których on nie mówił, a które były dla jego obrony korzystne. Piotrowicz, formalnie będący tam w roli prokuratora, wszystko to akceptował. Wszystko to słyszałem od Pikula. Ogólnie w tej rozmowie sprzed prawie 35 lat wyrażał się o Piotrowiczu bardzo korzystnie, był pełen uznania dla niego.

W „michnikowemu szmatławcowi” mówi teraz o tym tak: „Prokurator Stanisław Piotrowicz palcem w mojej sprawie nie kiwnął”.

Przeczytałem ten wywiad i to jest między innymi powód dla którego rozmawiamy. Nie mogę obok tego przejść obojętnie. Nie mogę. Jestem tym zszokowany! Co on mówi?!

Nieprawdę?

Nieprawdę?

Nieprawdę. Mija się z prawdą, powiem delikatnie… Tu muszę dodać jedną rzecz o której nie widzą ludzie oglądający telewizję, a która rzuca ważne światło na całą sprawę. Otóż potem nasze drogi się rozeszły. Pikul został sympatykiem Unii Demokratycznej, bardzo, bardzo zaangażowanym, bardzo emocjonalnym. Dziś jest sympatykiem Platformy Obywatelskiej, w każdym razie tamtej strony, i bardzo rzadko już się spotykamy. Właściwie wcale.

Także kilka lat temu pan Pikul mówił o roli prokuratora Piotrowicza pozytywnie. Wyraźnie zatem zmienił ostatnio pogląd na tę sprawę, jakby na nowo pisze tę historię. Uważa pan, że jego poglądy polityczne mogły mieć na to wpływ?

Osobiście jestem o tym przekonany. Mój domysł jest taki: ze względu na rolę jaką odgrywa pan poseł Piotrowicz w sporze z Trybunałem Konstytucyjnym postanowiono zorganizować na niego atak. Szukano amunicji, przypomniano sobie program telewizyjny sprzed dwóch lat i postanowiono Pikula do tego wykorzystać. Jak go do tego nakłoniono, jak przekonano do tak radykalnej zmiany opinii i zaprzeczenia temu, co mnie mówił w roku 1982 - nie wiem. Podkreślam raz jeszcze: wówczas pan Pikul o Stanisławie Piotrowiczu wypowiadał się bardzo przyjaźnie, pozytywnie, z uznaniem, bez cienia pretensji! Pan Pikul wie też, że Piotrowicz go nie oskarżał, bo akr oskarżenia, który pojawił się przed sądem, przygotowała prokuratura wojskowa. Ten przygotowany przez Piotrowicza wrócił z sądu.

Możemy uznać, że dlatego iż nie dawał podstaw do oskarżenia i skazania? Że był - jak twierdzi Piotrowicz - przygotowany by sprawie ukręcić łeb?

Pewnie tak można domniemywać, ale tego nie wiem. Z całą odpowiedzialnością mogę natomiast powiedzieć, że łeb sprawie Pikula ukręcili śp. adwokat Stanisław Zając z prokuratorem Stanisławem Piotrowiczem i jeszcze kilka innych osób, które znały pana Pikula. Treść akt miała znaczenie w mojej ocenie drugorzędne.

Wspomniany w tej rozmowie śp. Stanisław Zając, z którym pan potem blisko współpracował, znał Piotrowicza zarówno w okresie PRL, jak i późniejszym. Byli politykami tej samej partii, zasiadali w tym samym klubie parlamentarnym. Jaki był jego stosunek do Piotrowicza? Można domniemywać, że gdyby uważał go za człowieka, który zachowywał się niegodnie, nie zaakceptowałby tej współpracy.

Osobiście sądzę, że to śp. Stanisław Zając wprowadził Stanisława Piotrowicza do polityki, że on go nakłonił do startu na senatora. To była bardzo przyjazna relacja, byli w bardzo dobrych stosunkach.

Pan zna dobrze posła Piotrowicza?

Prawie go nie znam, nie miałem z nim styczności. Wszystko co mówię pochodzi z moich obserwacji i opowiadań innych osób, w tym zwłaszcza Pikula. Zresztą, Pikul nie tylko mnie pozytywnie mówił o Piotrowiczu. To samo, przypuszczam, musiał mówić Bogdanowi Rzońcy..

…posłowi PiS z Podkarpacia, który z sejmowej mównicy bronił dobrego imienia Piotrowicza i powołał się na relację Pikula słowami:”Ze słów pana Antoniego Pikula wynika jasno, że postawa posła Piotrowicza, wtedy prokuratora, była jedynym sposobem, która uchroniła go od więzienia”?.

Tak. Jestem przekonany, że Rzońca powiedział to, bo słyszał to od Pikula. Inaczej by tych słów nie wypowiedział. A Pikul nagle się tego wypiera… No jak tak można postąpić, w takiej sytuacji człowieka postawić?! Rzońca mówił prawdę! A teraz chcą mu jakieś postępowania w komisji etyki robić. No tak nie wolno! Dla mnie ta wolta Pikula jest czymś niepojętym, zaskakującym.

Duża polityczna emocja się za tym kryje?

To chyba coś więcej… Dotarto do niego i przekonano by dostarczył, niezgodnie z prawdą, amunicji na posła Piotrowicza. Coś więcej się za tym według mnie kryje.

Podsumowując, jak pan ocenia tę całą medialną akcję wokół pana Piotrowicza?

Robi mu się straszną krzywdę. W rzeczywistości jest to historia bardzo typowa dla tamtych czasów. Oficjalnie pan Piotrowicz był prokuratorem, a nieoficjalnie, w sposób tajny, robił co mógł by ludziom, w tym panu Pikulowi, pomóc. Wtedy takie działanie zawsze robiło się w najgłębszej tajemnicy, bo konsekwencje mogły być bardzo, bardzo poważne.

http://wpolityce.pl/polityka/318962-tyl ... e?strona=1


Wyjaśnienie przyczyn "afery" tutaj:
Rejonowy prokurator z Jasła, wystarczył na profesorów prawa z PRL i sędziów z PZPR
http://kontrowersje.net/rejonowy_prokur ... i_w_z_pzpr


Jeszcze jakieś wątpliwości dlaczego Pikul dzisiaj zaprzecza własnym słowom?

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


13 gru 2016, 22:06
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Re: Kulisy manipulacji
''Spontaniczna'' manifestacja.

Załącznik:
spontaniczna manifestacja KODomitów i KODofili.jpg


Złodziej krzyczy "ratunku, łapcie złodzieja!"

Agnieszka Pomaska posłanka Platformy Obywatelskiej zaatakowała spokojnie idącego korytarzem Sejmowym posła Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego, a krzyczy: „Kaczyński mnie zaatakował!”


Mamy nagranie, sami oceńcie:
https://www.facebook.com/apomaska/video ... 033458966/

W nocy z piątku na sobotę gorąco było nie tylko wokół polskiego parlamentu ale także w jego wnętrzu. Jedna z posłanek opozycji twierdzi, że została zaatakowana przez prezesa Prawa i Sprawiedliwości, Jarosława Kaczyńskiego.

Przez niemal całą noc zarówno w Sejmie jak i wokół niego miały miejsce protesty przeciwko planom obozu władzy, które chce wprowadzić ograniczenia dla mediów w polskim parlamencie. Jeśli się to uda to dziennikarze będą mieli ograniczoną swobodę poruszania się po sejmowych korytarzach a z politykami będą mogli porozmawiać jedynie w specjalnie wyznaczonym do tego miejscu.

Politycy obozu władzy przebywali w Sejmie do późnej nocy. Gdy wreszcie zdecydowali się opuścić gmach parlamentu, zostali otoczeni przez posłów opozycji, którzy podążali za nimi aż do wyjścia.
Jak twierdzi jedna z posłanek Platformy Obywatelskiej, Agnieszka Pomaska, została ona zaatakowana przez prezesa Prawa i Sprawiedliwości.
W nagraniu, na którym miała zostać uwieczniona rzekoma napaść, nie widać jednak samego momentu, o którym przekonuje posłanka PO. Z pewnością jednak gdy zbliża się do niej Jarosław Kaczyński, jej telefon upada na ziemię.

Pomaska (która podarła uchwałę Sejmu) i Szczerba (który sprowokował Marszałka Sejmu) to są manipulanci i prowokatorzy - to są ZDRAJCY POLsKI.
~Suweren


http://pikio.pl/poslanka-opozycji-kaczy ... nie-video/


Wojciech Diduszko udawał rannego
Internauci ustalili kim jest manipulant i prowokator


Podczas starć z policją w nocy z piątku na sobotę doszło do kilku incydentów. Policja pacyfikowała protestujących, którzy chcieli zatrzymać kolumnę rządowych samochodów. Doszło również do prowokacji – mężczyzna przed kamerami udawał rannego i nieprzytomnego.

Jak informowaliśmy w naszych relacjach z wydarzeń pod Sejmem, oprócz starć protestujących z policją miał miejsce także incydent z udziałem dotychczas anonimowego manifestanta.
Mężczyzna, po tym jak ktoś na ulicę rzucił świecę dymną, położył się na ziemi i udawał rannego i nieprzytomnego. Po chwili podeszli do niego inni protestujący, wtedy „nieprzytomny” wstał, otrzepał się i odszedł.

Internauci szybko zaczęli szukać kim jest ów „prowokator” i jak udało im się ustalić – jest do Wojciech Diduszko, były pracownik TVP Kultura, a prywatnie mąż dziennikarki „Krytyki Politycznej”, Agaty Diduszko-Zyglewskiej. Ustalenia internautów potwierdza TVP Info.

https://www.facebook.com/pikiotv/videos ... 655996341/

Ta prowokacja miała czemuś służyć. Pewnie w zachodnich mediach pokażą to w taki sposób żeby wyglądało to na pacyfikowanie przez policję pokojowej demonstracji patriotów polskich zatroskanych o stan demokracji.
Można się spodziewać więcej takich prób przedstawiania fałszywego obrazu sytuacji w Polsce w wykonaniu byłych agentów ubecji albo pożytecznych idiotów.
WieR Gru 18, 2016 at 15:12

http://pikio.pl/wiadomo-kim-jest-mezczy ... ego-video/


Załgane szmaty TVN-u:
Załącznik:
Wojciech Diduszko manipulant i prowokator udawał rannego.jpg

https://www.facebook.com/AntyMedia/vide ... 133956596/



Nagrania z zamieszek pod Sejmem.
Policja użyła siły, ambulansy zabrały rannych.

Niemal całą noc z 16 na 17 grudnia pod polskim parlamentem trwały ostre protesty przeciwko obozowi władzy, który chce wprowadzić ograniczenia dla mediów na terenie Sejmu. W pewnym momencie policja chciała usunąć kładących się na drodze demonstrantów. Doprowadziło to do zadymy. Co najmniej 4 osoby odniosło rany i wymagało pomocy pogotowia ratunkowego.
Ubiegła noc minęła pod znakiem kontrowersyjnych wydarzeń pod polskim parlamentem gdzie przeciwnicy obozu władzy Prawa i Sprawiedliwości protestowali przeciwko m.in. planowanym ograniczeniom dla mediów na terenie Sejmu.

Politycy obozu władzy z premier Beatą Szydło i prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim przebywali w Sejmie do późnej nocy. Gdy wreszcie zdecydowali się na opuszczenie parlamentu, policja ochraniając kolumnę samochodów w której podróżowali, zaczęła walczyć z manifestantami, którzy nie chcieli wypuścić aut.

Oddziały interwencyjne policji ruszyły na protestujących i tych znajdujących się najbliżej kolumny rządowych pojazdów, powaliła na ziemię, niektórzy zostali skuci w kajdanki. Na razie wiadomo o co najmniej czterech osobach rannych, które wymagały pomocy pogotowia ratunkowego. W efekcie policja się cofnęła, a auta wróciły na teren Sejmu. Manifestanci ogłosili zwycięstwo.

http://pikio.pl/policja-spacyfikowala-p ... mem-video/


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


Ostatnio edytowano 18 gru 2016, 18:00 przez kominiarz, łącznie edytowano 2 razy



18 gru 2016, 17:58
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Re: Kulisy manipulacji
Budka manipulant

Załącznik:
Budka p...li głupoty.jpg


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


20 gru 2016, 23:08
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Re: Kulisy manipulacji
Pornogrubas (wedle słownictwa Niesiołowskiego) czyli Różowy Rysiek manipuluje.

Załącznik:
kalisz.jpg


Przestraszony Jarosław Kaczyński ucieka z Sejmu:

Załącznik:
uśmiech-prezesa.jpg


Słuchaj Kalisz. Gdybyś był dobrym prawnikiem nie bawiłbyś się w politykę. Ponieważ jako dobry prawnik zarobiłbyś o wiele więcej niż w polityce. Każdy z nas jak się rozejrzy po okolicy to wie że, ci którzy nie nadają się do niczego, ci których żaden zakład ani prywatny przedsiębiorca nie zatrudniłby z powodu słabych kompetencji, oni wszyscy poszli do polityki. Każdy z nas ze swojego podwórka zna kogoś takiego. Dlatego też Polska polityka i kultura osobista takich ludzi jest na takim poziomie jakim jest. Przykre ale prawdziwe.
~Konrad

Rysiek krzyczy że wobec wielu ludzi "popełniono wiele błędów". Pięknie brzmi ale jak się zastanowić to nie wiadomo o kogo chodzi i o jakie błędy. Można by pod to podciągnąć np: wyśmiewanie się z uczestników miesięcznic smoleńskich czy z niskiego wzrostu prezesa Kaczyńskiego. Nawet z tuszy Ryska niektórzy drwili. A tłum klaszcze choć nie wie o czym mowa.
~lew1310

Niesamowite. Nawet złodziej Piskorski już tam jest - ten, który wygrał w kasynie 138 razy pod rząd, a urząd skarbowy uznał, że wszystko jest ok. Polska to piękny kraj. Bestia podnosi łeb, więc nie długo na prawdę poleje się krew!
~Stefan

Widzę, że powoli buduje się Dream Team:
-Kalisz, z tak marnym poparciem, że ostatnio nawet nie startował,
-Wałęsa, 1 % poparcia w jego ostatnich wyborach
-Noname Kijowski
-Ekonomista Petru, który nie ma wykształcenia ekonomicznego, a jego partia nie potrafiła poprawnie rozliczyć się z kampanii
-Schetyna, który mimo gigantycznych pieniędzy dla PO nie potrafi przeprowadzić choć jednej udanej akcji przeciwko PISowi
-Na koniec Bronek, który ze swoimi 16-nastoma rumakami przerżnął pewną wygraną.
Po prostu drużyna 6-króli.
~b9

Niedobrze mi się robi jak słyszę wypowiedzi Kalisza, Wałęsy, Komorowskiego (ten ostatni to już całkowicie się skompromitował) a także innych polityków opozycji. Mieliście swoje kilka lat i co zrobiliście ? Pytam się co takiego zrobiliście ? A teraz każdy ruch partii rządzącej nagłaśniacie w telewizji i doszukujecie się negatywów ! Po roku rządów PiS-u mogę stwierdzić że zrobili więcej dla Polski niż Wy przez te wszystkie lata ! Za Waszych czasów afera goniła aferę ! Oni przynajmniej chcą znowu przywrócić Polskość Polsce. Życzę im powodzenia w dalszej pracy i wierzę, że będą dążyli do tego aby wszystkim, żyło się lepiej - a nie tylko biznesmenom.
~Mako



http://wiadomosci.onet.pl/kraj/ryszard- ... yc/j5wrm4l


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


21 gru 2016, 22:05
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Kulisy manipulacji
UWAGA: MANIPULACJA!

Sejm nie udostępni zapisu z kamery
Tytuł na stronie głównej WIRTUALNEJ POLSKI


Załącznik:
Sejm nie udostępni zapisu z kamery MANIPULACJA.jpg

To nic, że to półprawda. Ale za to jakie nośne!
Sejm udostępni zapis dwóch oficjalnych kamer, zapis z trzeciej kamery udostępni na podstawie wniosku np. prokuratury.
Zgodnie z przepisami prawa


Pamiętacie kabaret "TEY"? A Bolka? Tego z Poznania, nie z Gdańska.

Był Tey, nie ma TEYa.
Ale jest Ciamajdan.


Kabaret, kabaret lecz śmiechu w nim mało.
I słowa w nim gorzkie, bez blasku i zalet.
Bo tak proszę państwa fatalnie się stało,
że życie przerosło kabaret.



 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


Ostatnio edytowano 31 gru 2016, 15:03 przez Badman, łącznie edytowano 2 razy



31 gru 2016, 14:41
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Re: Kulisy manipulacji
Manipulantka Lubnauer

Katarzyna Lubnauer: za granicę sprowadziły Petru sprawy partyjne.
Ryszard Petru: pojechałem prywatnie.


Obrazek

Wyjazd Ryszarda Petru i Joanny Schmidt był prywatny.
Kancelaria Sejmu nic o nim nie wiedziała.
Wyjazd Ryszarda Petru do Portugalii na sylwestra był prywatny. Kancelaria Sejmu - jak dowiaduje się Wirtualna Polska - nie miała żadnej informacji o jakiejkolwiek eskapadzie lidera Nowoczesnej w ostatnich kilku dniach.

Ryszard Petru poleciał na sylwestra do Portugalii, akurat wtedy miał przerwę w dyżurowaniu w Sali Plenarnej Sejmu. Jedno zdjęcie z samolotu, na którym można było zobaczyć Petru i posłankę Nowoczesnej Joannę Schmidt z miejsca wywołało kryzys wizerunkowy Nowoczesnej.
Pytanie o to, czy wyjazd Ryszard Petru był prywatny czy służbowy, zadawano politykom Nowoczesnej.
Początkowo wiceprzewodnicząca Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer powiedziała, że za granicę sprowadziły Petru sprawy partyjne. Ale potem politycy Nowoczesnej wycofali się z takiego stwierdzenia mówiąc, że był to wyjazd prywatny

Jak się okazuje, Kancelaria Sejmu nic nie wiedziała o wyjeździe Petru za granicę, co potwierdza tezę, że lider partii leciał we własnych sprawach.
- Kancelaria Sejmu nie delegowała ich na wyjazd służbowy i nie poniosła z tego tytułu żadnych kosztów. Jednocześnie podkreślamy, że posłowie ci nie informowali Kancelarii Sejmu o tym wyjeździe, ani nie zwracali się z prośbą o zwrot kosztów - odpowiedziało nam biuro prasowe Sejmu na pytania o eskapadę Ryszarda Petru i Joanny Schmidt.
Lider Nowoczesnej już po powrocie stwierdził, że faktycznie wyjechał na sylwestra, ale akurat nie na Maderę.
Wobec prowadzenia protestu w Sejmie uznał jednak swój wyjazd za niezręczność.

Źródełko: http://wiadomosci.wp.pl/wyjazd-ryszarda ... 903625857a

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


03 sty 2017, 22:57
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Re: Kulisy manipulacji
Manipulacji i hipokryzji poziom mistrzowski


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


04 sty 2017, 23:13
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Kulisy manipulacji
Jakich sześciu?

Co najmniej dwunastu!

Załącznik:
Jakich sześciu króli!.jpg



Wstępnie


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


10 sty 2017, 21:39
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Re: Kulisy manipulacji

Kulisy manipulacji

Załącznik:
kulisy manipulacji GW.jpg


GóWniana logika

Załącznik:
GóWniana Logika.jpg


Bądź nowoczesny!

Załącznik:
GW bądź nowoczesny.jpg


Postępowe media na straży demokracji

Załącznik:
GW postępowe media na straży demokracji.jpg


Idziesz wyrzucić papierek

Załącznik:
idziesz wyrzucić papierek, a tam.jpg


Poranny spacer

Załącznik:
poranny spacer.jpg


Kup pan cegłę

Załącznik:
kup pan cegłę.jpg


GóWno traci kolejnych czytelników

Załącznik:
GW traci kolejnych czytelników.jpg


GóWno idzie dno

Załącznik:
GóWno idzie dno.jpg


i tak skończyli

Załącznik:
tak skończyli.jpg



 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


14 sty 2017, 23:11
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Re: Kulisy manipulacji
Faktom TVN umknęło Davos i Izrael

Załącznik:
Faktom TVN umknęło Davos i Izrael.jpg



Jak to się stało?!


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


19 sty 2017, 22:56
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Kulisy manipulacji
kominiarz                    



Faktom TVN umknęło Davos i Izrael
Jak to się stało?!


Tamtym umknęło, a ci łyknęli żywą żabę:  :zeby:


Jak przestępca z Elbląga zakpił z największych mediów w Polsce

Obrazek

Wczorajszy dzień pokazał poziom dziennikarstwa, który obrazuje jego upadek i kompromituje duże tytuły medialne działające w Polsce. To wprost niebywałe, jak wiele portali internetowych znanych koncernów wydawniczych bez cienia jakiejkolwiek refleksji kopiują i zamieszczają opowieść „wyssaną z palca”.


Poniżej zamieszczamy tylko niektóre nazwy tych tytułów wydawniczych, które opublikowały niesprawdzone informacje na swoich stronach internetowych, które podaje elbląski blog prowadzony przez Sebastiana Bona-Kuchejdę:
- Wprost
- Fakt
– Super Express
– Rzeczpospolita
– NaTemat
– DoRzeczy
– wp.pl
– o2.pl
– dziennik.pl

O zgrozo, aż trudno uwierzyć, że to prawda! To porażający obraz upadku i kompromitacji rzemiosła dziennikarskiego i naczelnych redaktorów największych mediów w naszym kraju.
Bohaterem tej opowieści „wyssanej z palca” jest Bartłomiej Misiewicz, który jest zaufanym współpracownikiem ministra Antoniego Macierewicza i ostatnio ulubionym „bohaterem” wszystkich medióww Polsce. Do tego Media lubią mu „dołożyć”.

Kim natomiast jest Sebastian Bona-Kuchejda?
To pospolity przestępca, karany już w przeszłości za publikowanie w swojej poprzedniej gazecie kłamliwych, niesprawdzonych informacji oraz za przestępstwa kryminalne, jak oszustwa, wyłudzenia pieniędzy, niepłacenie pracownikom czy grożenie innym osobom bronią.


Więcej o tym człowieku tu: http://fakty.elblag.pl/kim-jest-sebasti ... nadeslany/

Czy Sebastian Bona-Kuchejda, idąc nieuchronnie na dno, z perspektywą nieodległej odsadki w więzieniu, postanowił pociągnąć za sobą dziennikarzy największych koncernów medialnych w kraju? Jeżeli tak, to sztuki tej dokonał w pełni, kompromitując zupełnie gigantów medialnych działających w Polsce.
Obecnie Bona-Kuchejda prowadzi bloga w Elblągu i ten blog, za sprawą jednego zdania stał się nagle źródłem informacji dla największych wydawnictw medialnych w Polsce.

Bo oto jedno dosłownie zdanie publikowane w tym blogu staje się źródłem inspiracji do publikacji największych portali internetowych w kraju. Zdanie brzmi dosłownie tak:
„Jak udało nam się ustalić w samochodzie wtedy przebywał właśnie Bartłomiej Misiewicz, tyle w Elblągu a w Białymstoku?” Koniec, kropka i tyle. Cała publikacja o Misiewiczu w blogu Kuchejdy to jedno zdanie plus zdjęcie i filmik z przejazdu pojazdu na sygnale pod restaurację McDonalds przy ul. Grunwaldzkiej. Zresztą kręcony z okna domu właściciela bloga. Na tym jednym zdaniu wszystkie największe portale oparły swoje teksty o rzekomej wizycie Bartłomieja Misiewicza w Elblągu. Nie ma żadnej relacji świadka, który mógł go widzieć. Nic, naprawdę nic więcej niż to jedno zdanie. Tak się teraz tworzy „newsy” w Polsce?

Jak to możliwe, że dziennikarze największych internetowych portali w Polsce, nie sprawdzając źródeł, nie sięgając po informacje kto jest autorem tych rewelacji, bez refleksji i zastanowienia kopiują jeden po drugim niesprawdzony, niepotwierdzony „fakt”, powołując się na internetowy blog osoby wielokrotnie karanej właśnie za pisanie nieprawdy!

Jedno trzeba Sebastianowi Bona Kuchejdzie przyznać. Tym jednym wpisem na swoim blogu obnażył żenującą jakość polskiego dziennikarstwa. Jak bowiem można uznać kogoś za dziennikarza, kto nie weryfikuje faktów, nie sprawdza informacji, nie dociera do źródeł informacji? To po prostu ślepa pogoń za chwytliwym newsem i nagłówkiem, który ma przyciągnąć odpowiednią ilość czytelników, nic więcej!

Natomiast pozostaje jeszcze pytanie, czemu autor tego tekstu na blogu elbląskim taki wpis zamieścił. Czy tylko dlatego, że wybuchła właśnie afera z pobytem Misiewicza w Białymstoku i ten chciał niejako „podpiąć się” pod ogólny trend „dowalenia” rzecznikowi MON i zwiększyć sobie poczytność? Czy może rozpaczliwie, wobec zbliżającego się nieuchronnie posiedzenia sądu w sprawie odwieszenia mu wyroku pozbawienia wolności za pisanie nieprawdy i pomówień na łamach gazety chce przypodobać się pewnym siłom politycznym, by go ochroniły? Tak czy siak, nie ma on żadnych dowodów na to, że Bartłomiej Misiewicz był w jadącym samochodzie na sygnale (auto nawet nie ma rejestracji rządowych), jadł hamburgery kupione w tej restauracji. Nie ma nic na swoją obronę, a więc stoi przed ponownym pozwem, tym razem ze strony rzecznika MON, który z pewnością Kuchejda mógłby znów przegrać.

Na koniec dygresja.
Tym razem elbląscy dziennikarze znając Kuchejdę, wykazali wyższy poziom swego rzemiosła aniżeli dziennikarze wielkich tytułów krajowych. Żadna gazeta w Elblągu nie podała tej informacji dalej.

http://fakty.elblag.pl/71540/

Załącznik:
też dał się wkręcić.jpg


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


26 sty 2017, 19:22
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post Re: Kulisy manipulacji

PiS zabił wiewiórkę.
Bo wiewiórka jest ruda. Jak Tusk.

Wiewiórka Gate


Obrazek

Zdjęcie wiewiórki to manipulacja!

Załącznik:
fakenews.jpg



Internet od czwartku żyje zdjęciem wiewiórki (śniącej o dziupli w drzewie?!) w konarze ściętego drzewa.
Fotografia została zrobiona w Parku Szczęśliwickim w Warszawie, jest masowo udostępniana z dopiskami: "Dobra zmiana?", "Lex Szyszko".
Internauci nie pozostawiają suchej nitki na manipulacji faktami.
Okazuje się bowiem, że wiewiórka nie ma nic wspólnego z "Lex Szyszko".

PIS zabił wiewiórkę, bo wiewiórka jest ruda, jak Tusk.
Więcej w G. Wyborczej.

Załącznik:
Wiewióhka.jpg


Chip i Dale stracili mieszkanie!
Jutro wywiad w Wyborczej#wiewiorka
Chip i Dale stracili mieszkanie przez PIS
Załącznik:
Chip i Dale stracili mieszkanie przez PIS.jpg


Kolejne ofiary #LeXSzyszko
Załącznik:
Kolejne ofiary LeXSzyszko.jpg



Ten park pod Krakowem jeszcze niedawno tętnił życiem
Załącznik:
Ten park pod Krakowem jeszcze niedawno tętnił życiem.jpg


Skutki LeXSzyszko

Załącznik:
Skutki LeXSzyszko.jpg


Prasłowiańska grusza chroni w swych konarach plebejskiego uciekiniera
Załącznik:
Prasłowiańska grusza.jpg



PS.
Ta wiewiórka była nieżywa.
Położona celowo i sfotografowana.
Jako niby śpiąca i tęskniąca za dziuplą w ściętym drzewie?
Jako zmarła z żalu za dziuplą w ściętym drzewie?


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


03 mar 2017, 21:38
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post Re: Kulisy manipulacji

Twarze żałosnej manipulacji


Załącznik:
Twarze żałosnej manipulacji.jpg




Wstrzymanie ruchu przez ministra Grasia i przejście przez ulicę Tuska było OK.
Wstrzymanie ruchu przez żołnierza i przejście przez ulicę Macierewicza nie jest OK.

Załącznik:
Wstrzymanie ruchu i przejście przez ulicę.jpg


Niby tylko 6 lat, a Fakty TVN dogoniły Plotka. I prześcignęły Pudelka.



Kościół chce wynagrodzenia za Klątwę!  :zly1:

Załącznik:
Kosciół chce wynagrodzenia za Klątwę.jpg




Lepiej być ateistą niż hipokrytą. Według papieża Franciszka.
Załącznik:
Lepiej być ateistą niż hipokrytą..jpg

Tak przynajmniej twierdzi Radio ZET.

Czym się różni Radio ZET od gaZETy (wyborczej) ?
Tym, że w pierwszym medium kłamią mówiąc, w drugim - kłamią pisząc. Michnik poza gazetą chciał mieć i radio. Otrzymał koncesję i nazwał je tak jak wyżej: korzenie te same. I "prawda" ta sama.


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


04 mar 2017, 10:08
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Re: Kulisy manipulacji
Nadir                    



PS.
Ta wiewiórka była nieżywa.
Położona celowo i sfotografowana.
Jako niby śpiąca i tęskniąca za dziuplą w ściętym drzewie?
Jako zmarła z żalu za dziuplą w ściętym drzewie?


Jakie były ostatnie słowa wiewiórki przed śmiercią?

Załącznik:
Ostatnie słowa wiewiórki przed śmiercią.jpg


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


04 mar 2017, 21:35
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 215 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14 ... 16  Następna strona

 Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
 Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
cron