Bracia "wykształciuchy" przecież skarbowcy tak nie myślą! Należy natychmiast zamknąć sondę! Co to ma znaczyć! Przecież to kłamstwa!
W najbliższych wyborach zagłosuję na: PIS [ 92 ] [25,48%] PO [ 91 ] [25,21%] LiD [ 84 ] [23,27%] LiS [ 3 ] [0,83%] PSL [ 6 ] [1,66%] UPR [ 24 ] [6,65%] Jeszcze nie wiem [ 61 ] [16,90%]
Może jednak Polacy nie są podatni na propagandę GW, Polityki, NIE i TRYBUNY. Hura!!!
Ostatnio edytowano 05 wrz 2007, 13:43 przez millan80, łącznie edytowano 1 raz
04 wrz 2007, 22:14
Elsinore! To wtedy ten skrót byłyby taki O!O!TRWAM = Odszedł Ojciec Tadeusz Rydzyk WAM. Wyjechałeś na krótko z Polski i już nie umiesz czytać :czytaj: po polsku - nie rozumiesz po polsku? :nonono:
Ostatnio edytowano 04 wrz 2007, 22:23 przez praktyk1945, łącznie edytowano 1 raz
04 wrz 2007, 22:15
praktyk1945
Elsinore! To wtedy ten skrót byłyby taki OOTRWAM = Odszedł Ojciec Tadeusz Rydzyk WAM. Wyjechałeś na krótko z Polski i już nie umiesz czytać :czytaj: po polsku - nie rozumiesz po polsku? :nonono:
Rozmarzyłem się lekko... a gdyby Ojciec Dyrektor objął patronatem swego majestatu PO (przypominam - politycznym ignorantem jestem), to jaki byłby skrót... POTRWAM?
Wyloozujmy lekko w temacie bo chłopaki lekko się zagotowali dzisiaj.
Millan popadł w krytykę jako zwolennik PiS. Ja nie jestem niczyim zwolennikiem, ale chciałbym aby krytycy PiS'u tudzież Millana, a raczej może zwolennicy innych formacji typu PO, LSD (sorry SLD), PSL itp. pokazali mi co konstruktywnego dokonały te partie w trakcie ostatniej kadencji, jakie projekty ustaw złożyli w Sejmie, przy jakich projektach rządowych konstruktywnie współpracowali, czy też - w braku takowych przedsięwzięć - ograniczyli się jedynie do mniej lub bardziej uzasadnionego atakowania PiS'u... i oczekiwania co miesiąc w kolejce do sejmowej kasy.
____________________________________ always look on the bright side of life
Ostatnio edytowano 05 wrz 2007, 13:45 przez elsinore, łącznie edytowano 1 raz
04 wrz 2007, 22:24
Racja! No to zamiast ABW, CBŚ, BOR (może nawet CIA) zamontujmy sobie wszyscy ABS z EBD? Ale pamiętaj, że OTR chiał zatopić PO. I nici z POTRWAM.
Ostatnio edytowano 05 wrz 2007, 13:46 przez praktyk1945, łącznie edytowano 1 raz
04 wrz 2007, 22:36
I jeszcze jednego nie kumam... Po jaką cholerę WSZYSCY pchają się do przedterminowych wyborów, skoro z sondaży (jakiego by nie wziąć) wynika, że zwycięskie miłujące się wzajemnie partie PO & PIS cieszą się podobnym poparciem i nie zdobędą mandatów w ilości pozwalającej na zapewnienie bezwzględnej większości parlamentarnej i samodzielne stworzenie gabinetu, a koalicja tych ugrupowań została z góry przez tzw. liderów wykluczona? Pytam, bo postawione kilka dni temu przeze mnie pytanie o potencjalne koalicje, jakie widzicie, pozostało bez echa.
____________________________________ always look on the bright side of life
Ostatnio edytowano 05 wrz 2007, 13:47 przez elsinore, łącznie edytowano 1 raz
04 wrz 2007, 22:43
elsinore
I jeszcze jednego nie kumam... Po jaką cholerę WSZYSCY pchają się do przedterminowych wyborów, skoro z sondaży (jakiego by nie wziąć) wynika, że zwycięskie miłujące się wzajemnie partie PO & PIS cieszą się podobnym poparciem (...)
Poparcie dla PiS jest chwilowe. Oni pierwsi wyprodukowali serial telewizyjny "Atak klonów" i puszczają go w odcinkach w czasie reklamowym największej oglądalności. Jeśli TVP zrobi znowu powtórkę z "Czterech pancernych i psa" to z pewnością ta popularność przeniesie się na Gajosa i jeśli on zorganizuje partię PANCERNI to wygra wybory "w cuglach".
____________________________________ "Tylko zmiana jest niezmienna" - Heraklit
Ostatnio edytowano 05 wrz 2007, 13:48 przez tranqilo, łącznie edytowano 1 raz
05 wrz 2007, 06:19
praktyk1945
(...) A tutaj chodzi o skrót TRWAM = Tadeusz Rydzyk WAM
A co oznacza "WAM"? Wam czyli niby nam? WAM - Wojskowa Akademia Medyczna? ... WAM - Wielki Animator Motłochu?
Ostatnio edytowano 05 wrz 2007, 13:49 przez rychu, łącznie edytowano 1 raz
05 wrz 2007, 07:47
millan80
Bracia "wykształciuchy" przecież skarbowcy tak nie myślą! Należy natychmiast zamknąć sondę! Co to ma znaczyć! Przecież to kłamstwa!
My "wykształciuchy" jesteśmy zasmucone. :rotfl:
Ps. jestem wykształciuchem i jestem z tego dumny, wolę swój skromny dyplomik dziennych studiów na UW :czytaj: niż jakiejś płatnej wyższej uczelni zlokalizowanej np. w Toruniu.
Ostatnio edytowano 06 wrz 2007, 07:27 przez zoltar7, łącznie edytowano 1 raz
05 wrz 2007, 15:03
zoltar7
My "wykształciuchy" jesteśmy zasmucone. :rotfl:
Ps. jestem wykształciuchem i jestem z tego dumny, wolę swój skromny dyplomik dziennych studiów na UW :czytaj: niż jakiejś płatnej wyższej uczelni zlokalizowanej np. w Toruniu.
Ja też jestem jako wykształciuch dumny - a Zyta nawet dziś zakwalifikowała mnie do nielicznej grupy bogaczy. :zeby:
Ostatnio edytowano 06 wrz 2007, 07:27 przez mariopiekario, łącznie edytowano 1 raz
05 wrz 2007, 15:58
Kleptuś bajduś - **** Macieju, jak mawiali starożytni Kitajce. I tak nas udupią, wszystkie służby jak leci, a potem będą je od podstaw budować. To urodzony Optymista Wam mówi. :zygi:
05 wrz 2007, 16:25
[quote name='mariopiekario' post='14873' date='05. 09. 2007 g. 15:58'] Ja też jestem "wykształciuchem" podobnie jak Dorn, Ujazdowski, Religa, Kaczyński, Stasiak,... ? Chyba "wykształciuch" ma inne znaczenie:
Wykształciuchy, czyli co kogo oburza Wielu mędrków większego i mniejszego kalibru oburzył wywiad jakiego jakiś czas temu udzielił Dziennikowi minister Dorn. A właściwie nie tyle sam wywiad owe multum gromów na głowę ministra ściągnął co jedno słowo, na którego użycie ten sobie pozwolił. Mianowicie:
"wykształciuchy"
Tym zgrabnym i chwytliwym neologizmem pan minister określił ludzi, którzy posiadając formalne wykształcenie (tzw. papierek) nie są w stanie pochwalić się niczym więcej – chyba, że za chwalebne uznamy przekonanie o własnej wyjątkowości i prawie do pogardliwego traktowania każdego "bez papierka" (ci z papierkiem ale mający niesłuszne, tj. konserwatywne, poglądy zasługują w oczach wykształciuchów na jeszcze większą pogardę jako odszczepieńcy). Dla wykształciucha centrum jego jestestwa jest właśnie ów papierek, który pozwala patrzeć mu na innych z góry i dlatego każdy głos kwestionujący owo prawo do wywyższania się traktuje jak cios w największą ze świętości. Takich osobników zna każdy z nas – czyta taki ale nie rozumie (a właściwie rozumie to, czego nie napisano – jak w wypadku definicji wykształciucha), mówi ale nie zawiera w mowie żadnej treści (poza rytualnymi sloganami), marszczy czoło ale nie myśli (bo to robi za niego pan redaktor z Gazety).
Krytycy oczywistości, którą minister Dorn ubrał w słowo "wykształciuch" na dźwięk tego wyrazu wpadają w szał. Piszą o pogardzie, o nienawiści, o agresji… Ci sami ludzie parę miesięcy temu z kąśliwym uśmieszkiem na ustach prawili o "moherach" i zaśmiewali się do rozpuku z finezyjnych dowcipów na temat tych "chodzących w fikuśnych beretach zacofanych bab". Okazuje się, że wolno kpić i poniżać staruszkę słuchającą radia, którego nie lubimy bo to jest trendy, cool i w najlepszym guście ale wara wam "młode gnoje" (copyright by Adam Michnik) od naszych świętości... i dyplomów akademickich.
Obrońcy wykształciuchów obrażają większość polskich inteligentów
Wbrew definicji przedstawionej przez twórcę kontrowersyjnego zwrotu jego krytycy "wykształciucha" rozciągają na całą polską inteligencję. Prof. Środa a następnie red. Lis piszą, że Dorn obraził każdego, kto zdobył jakikolwiek tytuł nadawany przez uczelnię wyższą. Ja, w przeciwieństwie do obojga polemistów, nie czuję się obrażony mimo, że posiadam tytuł magistra. Wręcz przeciwnie, wdzięczny jestem ministrowi za to, że tak celnie określił zjawisko, które mimo swej oczywistości dotychczas przez nikogo nie zostało właściwie nazwane. Mamy tysiące nosicieli dyplomów wyższych uczelni, którzy wyznają zasady moralne wyniesione wprost z sowieckiego kołchozu – ukraść, nakłamać, opluć, wetknąć biało-czerwony sztandar w psią kupę. Wielu z tych osobników na co dzień posługuje się językiem, którego nazwanie "rynsztokowym" byłoby niezasłużoną obelgą dla rynsztoka. Ludzie ci do łez zaśmiewają się z prymitywnych dowcipasów podobnych sobie "showmanów" grubiaństwo rodem ze stalinowskiego kabaretu politycznego nazywając subtelną i celną satyrą polityczną. Jeśli ktoś ośmieli się zgłosić votum separatum wobec takiego systemu wartościowania oraz sprowadzania dyskursu publicznego do poziomu rynsztoka płynącego w programach panów Majewskiego i Wojewódzkiego z miejsca zostaje zagoniony do kąta jako "piesek reżimu, fetor (tym razem subtelny copyright by Tomasz Lis) oraz bolszewik".
jeśli kogoś to znaczenie zainteresowało to jego reszta jest na: <a href="http://galba.blox.pl/2006/09/Wyksztalciuchy-czyli-co-kogo-oburza.html" target="_blank">http://galba.blox.pl/2006/09/Wyksztalciuch...ogo-oburza.html</a>
dla przeciwników Dorna znalazłem inne znaczenie:
« Brawo Bartoszewski!Muzyka łagodzi obyczaje »“Wykształciuchy” Wicepremier Dorn użył określenia „wykształciuchy” dla publiczności programu TVN24 „Szkło kontaktowe”. Tych z Państwa, którzy nie znają tego programu, informuję, że polega on na tym, iż dwaj panowie w studio oraz widzowie, którzy telefonują do studia, drwią sobie z polityków, przede wszystkim rządzącej koalicji. Od czasu do czasu, jak np. pewna lekarka, zadzwoni ktoś zadowolony, że Jacek Kuroń został zdemaskowany za swój epizod w PZPR i w czerwonym harcerstwie. Jednak w zasadzie „Szkło kontaktowe” utrzymane jest w tonacji łagodnej kpiny z władzy. Dla premiera Dorna to program dla „wykształciuchów”. To wypowiedz typowo populistyczna, pod publiczkę, pod „prostych ludzi”, którzy nigdy nie przekroczyli progu żadnej uczelni, którzy uważają, że oni tam na górze, ci złodzieje z dyplomami, dbają o siebie, kradną, grymaszą, kpią, nic im się nie podoba, tylko siedzą w swoich luksusowych mieszkaniach i się mądrzą. Należy z nimi zrobić porządek.
Na pewno istnieją dwie Polski – Polska „prościuchów” i „Polska wykształciuchów”. Obecna władza, atakując takich wykształciuchów jak Bartoszewski, Rosati, Geremek, Skubiszewski, Zoll czy członkowie Trybunału Konstytucyjnego – reprezentuje „prościuchów” w walce z „wykształciuchami”. „Prościuchy” są dobre, reprezentują sól ziemi, my – naród, wierzą w Pana Boga, śpią z własnymi żonami, a nie z wykształciuchami tej samej płci. Wykształciuchy są be, redagują wrogie gazety, szczują prasę zagraniczną, kwestionują każdy projekt ustawy, nie podoba im się minister Fatyga, nie podoba im się Macierewicz, nie podoba im się nawet pan prezydent, który mówi, że nikogo, kto podpisał list ośmiu nie poprosi o powrót o dyplomacji.
Ostatnio edytowano 06 wrz 2007, 07:29 przez millan80, łącznie edytowano 1 raz
05 wrz 2007, 16:54
elsinore
Pytam, bo postawione kilka dni temu przeze mnie pytanie o potencjalne koalicje, jakie widzicie, pozostało bez echa.
Pisowi tak podpowiedziała Rzeczopospolita. Zresztą są w o tyle dobrej sytuacji, że nawet jak przejdą do opozycji to i tak ich prezydent będzie rządowi strzelał w plecy. PO są gotowi na wszystko (pali ich druga kadencja w opozycji). Problem w tym, że z Tuskiem wygrałby każdy, nawet Alik.
Mirucha
I tak nas udupią, wszystkie służby jak leci, a potem będą je od podstaw budować.
Akurat sami to deklarowali. Stąd nasze pensje - na nie swoich nie łożyć. Najpierw wziąć głodem, potem dać swoich.
____________________________________ Rostowski: Sytuacja Polski jest imponująca
Ostatnio edytowano 06 wrz 2007, 07:30 przez Drago, łącznie edytowano 1 raz
Tym zgrabnym i chwytliwym neologizmem pan minister określił ludzi, którzy posiadając formalne wykształcenie (tzw. papierek) nie są w stanie pochwalić się niczym więcej.
Łatwo wpada w ucho, brzmi dobrze - wydaje się, że jest neologizmem, choć neologizmem nie jest. Ludwik Dorn, używając go w programie Moniki Olejnik, mówił, że to tłumaczenie tytułu utworu Aleksandra Sołżenicyna, zrobione przez Romana Zimanda. Nie przeszkodziło to później jakiemuś apologecie dzisiejszego marszałka chwalić go za "zgrabny i chwytliwy neologizm" - natknąłem się na to na pewnym blogu.
prof. Andrzej Markowski
"Wykształciuchy" to też słowo, z którym zidentyfikowały się osoby, które miały być nim napiętnowane - może w ramach pewnej ostentacji. Tak się zdarza w przypadku bardzo charakterystycznych sformułowań. prof. Jerzy Bralczyk
Ostatnio edytowano 05 wrz 2007, 18:24 przez zoltar7, łącznie edytowano 1 raz
05 wrz 2007, 18:23
millan80
Tym zgrabnym i chwytliwym neologizmem (...) i dyplomów akademickich.
Są ludzie, którym jak się pluje w twarz to mówią, że deszcz pada...
millan80
Ja, w przeciwieństwie do obojga polemistów, nie czuję się obrażony mimo, że posiadam tytuł magistra.
Ja też nie czuję się obrażona. Choremu człowiekowi trzeba wybaczać! Nie wie co czyni.
millan80
Wręcz przeciwnie, wdzięczny jestem ministrowi za to, że tak celnie określił zjawisko, które mimo swej oczywistości dotychczas przez nikogo nie zostało właściwie nazwane. Mamy tysiące nosicieli dyplomów wyższych uczelni, którzy wyznają zasady moralne wyniesione wprost z sowieckiego kołchozu – ukraść, nakłamać, opluć, wetknąć biało-czerwony sztandar w psią kupę.
Kto Ci zrobił taką wodę z mózgu? To jakaś sekta! Co za brednie!
millan80
Na pewno istnieją dwie Polski – Polska „prościuchów” i „Polska wykształciuchów”. Obecna władza, atakując takich wykształciuchów jak Bartoszewski, Rosati, Geremek, Skubiszewski, Zoll czy członkowie Trybunału Konstytucyjnego...
Obecna władza atakując tych ludzi wystawia sobie świadectwo!
____________________________________ Służ panu wiernie, on ci za to pierdnie.
Ostatnio edytowano 05 wrz 2007, 18:45 przez Pinero, łącznie edytowano 1 raz
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników