Wygląda na to, że wybory tej jesieni mamy jak w banku. Wiemy znacznie więcej niż dwa lata temu o tym jak postrzegają, jak traktują i do czego wykorzystują administrację (w tym także naszą) te opcje polityczne, które miały i ciągle jeszcze mają ster władzy. Liczę, że podzielicie się swoją oceną na temat tego co zdarzyło się (dobrego i złego) u nas od jesieni 2005 r. Wtedy wielu z nas wystraszyło się "premiera z Krakowa" i Zyty. Ironia losu zrządziła, że Zyta i tak nas nie ominęła. Tak na marginesie, uważam ją za najbardziej tragikomiczną postać tego rządu bo jak już miała coś przeforsować z własnych pomysłów to albo ją wywalili, albo jej rozwiążą sejm. A dobrej ustawy o finansach publicznych (naprawa finansów była hasłem wyborczym chyba wszystkich partii, a już PIS z całą pewnością) jak nie było tak nie ma. KAS szlag trafił już też z całą pewnością. Przynajmniej w tym kształcie i w tym roku.
Nie możemy się politycznie angażować, ale posiadania poglądów politycznych nikt nam zabronić nie może. Zachęcam do wymiany myśli właśnie w tym wątku. Jeszcze jest czas na dyskusje.
Ostatnio edytowano 11 sie 2007, 18:53 przez albert, łącznie edytowano 1 raz
09 sie 2007, 20:35
A ja ich wszystkich :sex: i zagłosuję na UPR, której oczywiście nie ujęto w sondażu. :angry2:
____________________________________ Volenti non fit iniuria
Ostatnio edytowano 10 sie 2007, 09:51 przez ole1979, łącznie edytowano 1 raz
09 sie 2007, 21:24
ole1979
A ja ich wszystkich :sex: i zagłosuję na UPR, której oczywiście nie ujęto w sondażu. :angry2:
To jest częsty dylemat, głosować zgodnie ze swoimi poglądami, czy nie marnować głosu i pominąć partie, które progu 5% na 100% nie przekroczą.
____________________________________ Inde datae leges, ne fortior omnia posset - Po to zostały dane prawa, aby silniejszy nie mógł wszystkiego.
Ostatnio edytowano 10 sie 2007, 09:51 przez wjawor, łącznie edytowano 1 raz
09 sie 2007, 21:29
Właśnie. Twój sondaż ALBERCIE jest jakby wyjęty z michnikowego szmatławca. A może i w tym roku pojawi się nowa koalicja, która zwycięży? Kto wie.
____________________________________ "Tylko zmiana jest niezmienna" - Heraklit
Ostatnio edytowano 10 sie 2007, 09:51 przez tranqilo, łącznie edytowano 1 raz
09 sie 2007, 21:30
Nie wyjmowałem jej z żadnej gazety. To są główni gracze na scenie politycznej i uwzględniłem też LiS. Oczywiście, że jest dużo innych partii a jeszcze może "urodzić się" coś nowego ale sondy na tym forum mają ograniczoną ilość odpowiedzi. W zasadzie sonda jest tak przy okazji. Ważniejsze jest to co myślicie na temat tego co już się stało i na temat tego co może nas czekać w przyszłości. Ten wątek "ma ambicje" ogniskować wszelkie polityczne sądy, opinie, lęki, prognozy i co tam jeszcze można wymyślić.
Ostatnio edytowano 10 sie 2007, 09:52 przez albert, łącznie edytowano 1 raz
09 sie 2007, 21:43
ALBERCIE, z twej wypowiedzi nie wiem czy jesteś za KAS-em czy nie. Prawdopodobnie obojętnie co będzie (wprowadzą KAS lub nie wprowadza) zawsze winne będzie PIS i Zyta. Do tej pory nikt nie pisał dobrze o KAS, a jak wynika, że nie zdąży obecna władza ich wprowadzic to też niedobrze. Chyba trzeba się zdecydować!
Ostatnio edytowano 10 sie 2007, 09:54 przez millan80, łącznie edytowano 1 raz
09 sie 2007, 21:57
Nie napisałem czy jestem za KAS-em czy nie jestem. Owszem, KAS budził nadzieje, głównie w sprawach płacowych ale budził też wiele wątpliwości, o tym na forum napisano już wystarczająco dużo. Ten wątek nie jest o KAS tylko o polityce. O tym jaka powinna być rola administracji w państwie, jakie uprawnienia, a jakich granic nie wolno przekraczać. Nie warto szukać winnych bo od tego są inne służby (oby nie polityczne). Za jakieś dwa miesiące będą wybory, czy nie warto o tym pogadać? W 2005 r. spieraliśmy się na tym forum, na kogo warto a na kogo nie warto głosować. Takie spory z całą pewnością nie wyrządzą nikomu krzywdy ale mogą pomóc w dokonaniu wyboru. Nie "jedynie słusznego wyboru", ale własnego wyboru.
09 sie 2007, 22:23
Od 2 lat mamy co chwila wysuwane propozycje nowych wyborów, najczęściej (o zgrozo) wysuwane przez partie z koalicji rządzącej, co jednak rozchodzi się tylko po kościach a kawalkada jedzie dalej i cyrk trwa. Zakładając, że opcja wyborów się sprawdzi, widzę jedyną szansę na jakikolwiek sukces (zresztą jak 2 lata temu) w koalicji POPiS. Sprawy zaszły tak daleko, że mała nadzieja na taki obrót spraw.
Każde inne rozwiązanie niestety skończy się podobnym kabaretem jaki mamy obecnie, może jedynie zmienią się główni aktorzy. Czy to PO czy PIS - jeśli będzie się wiązać z buraczanymi satelitami czy innymi oszołomami aby mieć większość parlamentarną - czeka nas kolejna walka o stołki, czystki, a ciężko liczyć na jakiekolwiek pozytywne zmiany.
Ostatnio edytowano 10 sie 2007, 09:55 przez Corben, łącznie edytowano 1 raz
10 sie 2007, 08:27
Corben
Od 2 lat mamy co chwila wysuwane propozycje nowych wyborów, najczęściej (o zgrozo) wysuwane przez partie z koalicji rządzącej, co jednak rozchodzi się tylko po kościach a kawalkada jedzie dalej i cyrk trwa. Zakładając, że opcja wyborów się sprawdzi, widzę jedyną szansę na jakikolwiek sukces (zresztą jak 2 lata temu) w koalicji POPiS. Sprawy zaszły tak daleko, że mała nadzieja na taki obrót spraw.
Każde inne rozwiązanie niestety skończy się podobnym kabaretem jaki mamy obecnie, może jedynie zmienią się główni aktorzy. Czy to PO czy PIS - jeśli będzie się wiązać z buraczanymi satelitami czy innymi oszołomami aby mieć większość parlamentarną - czeka nas kolejna walka o stołki, czystki, a ciężko liczyć na jakiekolwiek pozytywne zmiany.
Chyba nie ma szans. PO by chciało, ale główny rozdający (a raczej jedyny) jest zbyt autokratyczny. Taka koalicja nam też nic dobrego nie wróży. PO nie ukryła chęci zaorania skarbówki w całości, a i PiS w projekcie KAS-y też pokazało gdzie nasze miejsce :dupa:. Obecna władza w MF pokazała, gdzie ma pracowników, związki, prawo, sprawiedliwość itd. Po PO nie można spodziewać się uczciwego traktowania pracowników (wszelakich), gdyż ich główna idea polityki gospodarczej to praca niżej opłacana niż w Chinach. Przy takiej scenie politycznej zachodzi obawa, czy wybory (poza nowymi gwiazdami w cyrku) coś dla nas zmienią.
____________________________________ Kardynała Richelieu sekret wam dziś zdradzę. Od przyjaciół Boże strzeż z wrogami sobie poradzę. C.T.
Ostatnio edytowano 10 sie 2007, 09:56 przez supersaper, łącznie edytowano 1 raz
10 sie 2007, 08:48
supersaper
1. PO nie ukryła chęci zaorania skarbówki w całości, a i PiS w projekcie KAS-y też pokazało gdzie nasze miejsce. 2. Obecna władza w MF pokazała, gdzie ma pracowników, związki, prawo, sprawiedliwość itd. 3. Po PO nie można spodziewać się uczciwego traktowania pracowników (wszelakich), gdyż ich główna idea polityki gospodarczej to praca niżej opłacana niż w Chinach.
Trudno się zgodzić z tak postawionymi tezami: ad. 1. Odnoszę wrażenie, że zrównanie wszystkiego z ziemią i zbudowanie wszystkiego od nowa jest czasami najlepszym rozwiązaniem. A zgnilizny jest u NAS co niemiara. Choć nie twierdzę, że składane propozycje są nalepszymi z możliwych. ad. 2. No cóż The Right Honourable Margaret Hilda The Baroness Thatcher, zwana także Żelazną Damą, też pokazała gdzie ma związki zawodowe i sprawiedliwość społeczną i GB bardzo dobrze na tym wyszła. ad. 3 O ile wiem to PO nie chce wprowadzić prawnych ograniczeń zarobków poprzez wprowadzenie ich górnego limitu, a jeżeli rynek pokaże, że jakaś praca jest warta 1,5 zł za godzinę to trzeba się zastanowić na zmianą pracy, a nie żądać podwyższenia minimalnego wynagrodzenia.
PS Dzięki ALBERT za umieszczenie w sondażu UPR - nie musiałem zaznaczać tych socliberałów z PO.
____________________________________ Volenti non fit iniuria
Ostatnio edytowano 10 sie 2007, 09:58 przez ole1979, łącznie edytowano 1 raz
10 sie 2007, 09:34
Przecież UPR (Pan Korwin Mike) chciał kiedyś zlikwidować wszystkie urzędy skarbowe - opamiętajcie się!!!
10 sie 2007, 10:59
InspektorWojtek
Przecież UPR (Pan Korwin Mike) chciał kiedyś zlikwidować wszystkie urzędy skarbowe - opamiętajcie się!!!
Tak Ci szkoda własnego stołka? Mnie osobiście chyba nie było by szczególnie przykro. Gdyby ceną za minimalizacje obciążeń fiskalnych była utrata pracy w aparacie skabrowym - nie zastanawiałbym się nawet minuty. :zeby:
____________________________________ Volenti non fit iniuria
Ostatnio edytowano 10 sie 2007, 11:39 przez ole1979, łącznie edytowano 1 raz
10 sie 2007, 11:05
Po wprowadzeniu podatku pogłównego (jeden z postulatów docelowych JKM w zakresie podatków) faktycznie USy były by zbędne. VAT? W USA nie istnieje, a jakoś żyją... A UPRowi bliżej do USA niż UE... Stąd-obawy zrozumiałe. Tyle że UPR to już (nie tylko) JK Mikke...
____________________________________ post coitum omnis animal triste.
Ostatnio edytowano 10 sie 2007, 11:39 przez birkut, łącznie edytowano 1 raz
10 sie 2007, 11:06
Birkut
VAT? W USA nie istnieje, a jakoś żyją...
To nie do końca prawda... Klasycznej postaci VAT-u nie ma jako podatku federalnego, ale istnieją lokalne podatki pośrednie mające za przedmiot opodatkowania sprzedaż w wysokości od kilku do kilkunastu procent. Wystarczy spojrzeć na otrzymane rachunki (paragony).
____________________________________ Volenti non fit iniuria
Ostatnio edytowano 10 sie 2007, 11:39 przez ole1979, łącznie edytowano 1 raz
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników