Nie trzeba było być jasnowidzem, by nie móc przewidzieć bałaganu, jaki przyniesie SZD/SSP.
Czekam już tylko na swoją kolej w kolejce, a że to sprawy z zakresu postępowań podatkowych w różnej postaci, to już drżę z podniecenia

Po trzech dniach obserwacji koleżanek walczących z tematem zaświadczeń o nabyciu spadku i próby pomocy:
1. Wybaczyć mogę twórcy programu - najwidoczniej nie jest mu znana praca w US i zrobił program, który w zasadzie działa.
2. Wybaczyć mogę szkolącym - przekazywali to, co im przekazano (pomijam, że szkolenia na prostych przypadkach, które zresztą są
dostępne w Drogowskazie, mija się z celem i generuje zbędne koszty).
3. Wybaczyć mogę komuś kto zgodził się uruchomić ten program w skali kraju - najwidoczniej to osoba (grupa osób) pełna fantazji.
4. Wybaczyć mogę próbom nieudolnego łatania dziury niewiedzy użytkowników - trzeba to robić, skoro doprowadzono do
takiego bałaganu (ale te dźwiękokonferencje ... bez komentarza).
Wiele we mnie wybaczenia... Ale do k... nędzy, jak ktoś odtrąbi sukces i jeszcze wypnie pierś za zasługi czy łapę... to normalnie "koniec świata", jak mawiał Rysiek Popiołek w jednym serialu...