Teraz jest 06 wrz 2025, 07:19



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 227 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 ... 17  Następna strona
Mobbing w skarbówce 
Autor Treść postu
Zaawansowany
Własny awatar

 REJESTRACJA06 kwi 2007, 18:29

 POSTY        48
Post 
Zeta                    



Dlaczego JA mam "brać nogi za pas i chodu"???
A dlaczego tego mobbera (tę mobberkę) nie wziąść za pysk i na bruk?


Dokładnie tak. Mobber na pysk.

Gorzej jak nie mamy do czynienia z mobbingiem (w rozumieniu KP), ale z jakimś chorym modelem zarządzania, akceptowanym (wymuszonym) przez przełożonych. Wtedy innego wyjścia niż "ewakuacja" to raczej nie ma.


16 lip 2007, 11:20
Zobacz profil
Zaawansowany
Własny awatar

 REJESTRACJA02 mar 2007, 07:59

 POSTY        60
Post 
Model zarządzania to dla mobbera słowo trudne i niepojęte. Ci ludzie nie wiedzą co ono oznacza. Najlepsze jest to, że uważa się za kogoś cudownego - mówi o sobie, że wszystkim wkoło pomaga i że ludzie go chwalą. Szczyt bezczelności.
No i właśnie dlaczego bać ma się osoba gnębiona??? Tym bardziej, jeżeli jest to cały dział!


Ostatnio edytowano 18 lip 2007, 12:58 przez luka, łącznie edytowano 1 raz



16 lip 2007, 11:38
Zobacz profil
Zaawansowany
Własny awatar

 REJESTRACJA06 kwi 2007, 18:29

 POSTY        48
Post 
Edzia                    



Model zarzadzania to dla mobbera słowo trudne i niepojęte. Ci ludzie nie wiedzą co ono oznacza.


Zgadza się. Tylko, że mi chodziło o sytuację, gdy zachowanie przełożonego nie może być zakwalifikowane jako mobbing.

Niestety ludzie (zarówno przełożeni, jak i pracownicy) nie wiedzą co to mobbing i często utożsamiają z nim zachowania prawnie obojętne, choć etycznie co najmniej wątpliwe.

Edzia                    



No i właśnie dlaczego bać ma się osoba gnębiona??? Tym bardziej, jeżeli jest to cały dział!


No i tu jest problem. Mamy już pierwsze orzeczenia Sądów Pracy, że jeżeli przełożony "gnębi" cały dział, nie wyczerpuje to pojęcia mobbingu, które jako zjawisko kierunkowe, musi być podejmowane "w celu wyeliminowania z zespołu konkretnego pracownika".

Jedyne co zostaje, to proces o naruszenie dóbr osobistych, a to już nie sąd pracy, tylko sąd cywilny, a więc wpis, sformalizowana procedura itp. No i czas trwania procesu (na bank min. 2-3 lata).


Ostatnio edytowano 18 lip 2007, 13:00 przez misiek05, łącznie edytowano 1 raz



16 lip 2007, 11:56
Zobacz profil
Zaawansowany
Własny awatar

 REJESTRACJA02 mar 2007, 07:59

 POSTY        60
Post 
A oficjalne pismo do IS?


16 lip 2007, 12:50
Zobacz profil
Zaawansowany
Własny awatar

 REJESTRACJA06 kwi 2007, 18:29

 POSTY        48
Post 
Edzia                    



A oficjalne pismo do IS?


Oczywiście, że tak.

Ja piszę o sytuacji, gdy jedynym wyjściem jest już Sąd.


16 lip 2007, 13:15
Zobacz profil
Własny awatar
Post 
Edzia                    



No i właśnie dlaczego bać ma się osoba gnębiona??? Tym bardziej, jeżeli jest to cały dział!

Michu                    



No i tu jest problem. Mamy już pierwsze orzeczenia Sądów Pracy, że jeżeli przełożony "gnębi" cały dział, nie wyczerpuje to pojęcia mobbingu, które jako zjawisko kierunkowe, musi być podejmowane "w celu wyeliminowania z zespołu konkretnego pracownika".


A jeżeli kierowniczka gnębi konkretnych 10 pracowników spośród 12 w dziale?
A jeżeli nawet nikogo nie gnębi a cały dział (czy 10 pracowników spośród 12) jest w konflikcie z kierowniczką?
I konkretne przykłady wskazują, że atmosfera w dziale jest nie do zniesienia?
Z jej powodu.
To co?


Ostatnio edytowano 18 lip 2007, 13:02 przez Zeta, łącznie edytowano 1 raz



16 lip 2007, 13:23
Zaawansowany
Własny awatar

 REJESTRACJA06 kwi 2007, 18:29

 POSTY        48
Post 
Zeta                    



A jeżeli kierowniczka gnębi konkretnych 10 pracowników spośród 12 w dziale?
A jeżeli nawet nikogo nie gnębi a cały dział (czy 10 pracowników spośród 12) jest w konflikcie z kierowniczką?
I konkretne przykłady wskazują, że atmosfera w dziale jest nie do zniesienia?
Z jej powodu.
To co?


"Nasz" sąd pracy uważa, że nic.

Zwróć uwagę na definicję mobbingu:
"Mobbing oznacza działania lub zachowania dotyczące pracownika lub skierowane przeciwko pracownikowi, polegające na uporczywym i długotrwałym nękaniu lub zastraszaniu pracownika, wywołujące u niego zaniżoną ocenę przydatności zawodowej, powodujące lub mające na celu poniżenie lub ośmieszenie pracownika , izolowanie go lub wyeliminowanie z zespołu współpracowników ."
I "nasz" sąd stwierdził, że jeżeli sytuacja dotyczy całego działu nie możesz mówić, że podejmowano działania w celu poniżenia lub ośmieszenia pracownika, skoro sytuacja dotyczyła wszystkich, jak też nie można przypisać celu wyeliminowania z zespołu współpracowników, skoro cały zespół dotyka ta sytuacja.


Ostatnio edytowano 18 lip 2007, 13:03 przez misiek05, łącznie edytowano 1 raz



16 lip 2007, 13:39
Zobacz profil
Zaawansowany
Własny awatar

 REJESTRACJA13 lis 2006, 10:13

 POSTY        66
Post 
Zeta                    



Praktyk1945 - zaraz, zaraz, zaraz. A gdzie honor? Gdzie zwykła ludzka godność???
Może jestem jeszcze "młoda i głupia" ale nie zgadzam się z tym, że jak ktoś pluje mi w twarz to mam mówić, że ciepły deszcz pada!
Dlaczego JA mam "brać nogi za pas i chodu"???
A dlaczego tego mobbera (tę mobberkę) nie wziąść za pysk i na bruk?
Co z Ciebie za facet?!

Zeta, nie chcę być żle zrozumiana i stwarzać wrażenia czarnowidztwa, ale ludzie poddani mobbingowi zatracają INSTYNKT SAMOZACHOWAWCZY, który w sytuacjach szczególnie groźnych (a mobbing do takich należy!!!) powinien się odezwać. Z przykrością stwierdzam, że ludzie ci czekają, żeby ktoś za nich coś zrobił, sami zaś, czy to ze strachu czy z niemocy są bezwolni. I co wtedy, hę?
:blush:


Ostatnio edytowano 18 lip 2007, 13:06 przez Biala-s, łącznie edytowano 1 raz



16 lip 2007, 13:44
Zobacz profil
Własny awatar
Post 
Michu                    



I "nasz" sąd stwierdził, że jeżeli sytuacja dotyczy całego działu nie możesz mówić, że podejmowano działania w celu poniżenia lub ośmieszenia pracownika, skoro sytuacja dotyczyła wszystkich, jak też nie można przypisać celu wyeliminowania z zespołu współpracowników, skoro cały zespół dotyka ta sytuacja.

Jak 1 osoba jest poniżana, to jest mobbing, a jak 10 z 12 to nie jest mobbing?
A jeśli to są "działania w celu poniżenia i wyeliminowania z zespołu" 10 z 12 pracowników?
Dla sądu pracy to nie jest mobbing?
To chyba jest 10-krotny mobbing!
A czym jest taka sytuacja dla naczelnika?
Chyba "sytuacją nie do zniesienia". Na dłuższą metę. Nie?


Biała-s                    



(...) ludzie poddani mobbingowi zatracają INSTYNKT SAMOZACHOWAWCZY, który w sytuacjach szczególnie groźnych (a mobbing do takich należy!!!) powinien się odezwać. Z przykrością stwierdzam, że ludzie ci czekają, żeby ktoś za nich coś zrobił, sami zaś, czy to ze strachu czy z niemocy są bezwolni.
I co wtedy, hę?

Wtedy sami sobie są winni.


Ostatnio edytowano 18 lip 2007, 13:07 przez Zeta, łącznie edytowano 1 raz



16 lip 2007, 18:58
Zaawansowany
Własny awatar

 REJESTRACJA06 kwi 2007, 18:29

 POSTY        48
Post 
Zeta                    



Jak 1 osoba jest poniżana, to jest mobbing, a jak 10 z 12 to nie jest mobbing?


Dokładnie. Dziwne, ale taka jest koncepcja sądów.


16 lip 2007, 19:46
Zobacz profil
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA07 maja 2006, 11:23

 POSTY        3506

 LOKALIZACJAWielkopolska
Post 
Nie jest to niestety takie dziwne. Powodem jest kiepska definicja w kodeksie pracy.
Art. 94/3.
§ 1. Pracodawca jest obowiązany przeciwdziałać mobbingowi.
§ 2. Mobbing oznacza działania lub zachowania dotyczące pracownika lub skierowane
przeciwko pracownikowi, polegające na uporczywym i długotrwałym
nękaniu lub zastraszaniu pracownika, wywołujące u niego zaniżoną ocenę
przydatności zawodowej, powodujące lub mające na celu poniżenie lub ośmieszenie
pracownika, izolowanie go lub wyeliminowanie z zespołu współpracowników.


Traktowanie wszystkich pracowników po chamsku, nie ma cech poniżania w celu wyeliminowania z zespołu.
Ciekawa koncepcja, ale osobiście uważam, że wystarcza by nękanie, zastraszanie pracownika spełniało jedną z cech tu wymienionych, a nie wszystkie. Nasze orzecznictwo niestety na tym polu raczkuje, daleka przed nim jeszcze droga. :(

____________________________________
Inde datae leges, ne fortior omnia posset - Po to zostały dane prawa, aby silniejszy nie mógł wszystkiego.


Ostatnio edytowano 18 lip 2007, 13:08 przez wjawor, łącznie edytowano 1 raz



16 lip 2007, 20:15
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post 
Michu                    



<!--quoteo(post=12717:date=16. 07. 2007 g. 18:58:name=Zeta)--><div class='quotetop'>(Zeta @ 16. 07. 2007 g. 18:58) [snapback]12717[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec-->
Jak 1 osoba jest poniżana, to jest mobbing, a jak 10 z 12 to nie jest mobbing?

Dokładnie. Dziwne, ale taka jest koncepcja sądów.
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
To nie musi być 10 poszkodowanych!
Niech jedna czy dwie osoby się "poświęcą".
I będzie mobbing.

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


16 lip 2007, 20:23
Zobacz profil
Zaawansowany
Własny awatar

 REJESTRACJA06 kwi 2007, 18:29

 POSTY        48
Post 
wjawor                    



Nie jest to niestety takie dziwne. Powodem jest kiepska definicja w kodeksie pracy.


Owszem. Wiem o tym (nawet sam zróciłem na to uwagę, kilka postów wczesniej).  :czytaj:
Niemniej jednak przyjęcie takiej linii przez sądy pracy jest jednak dla mnie pewnym zaskoczeniem. Zwłaszcza, że posługując się wykładnią funkcjonalną albo celowościową można by dojść do innych wniosków.


wjawor                    



Ciekawa koncepcja, ale osobiście uważam, że wystarcza by nękanie, zastraszanie pracownika spełniało jedną z cech tu wymienionych, a nie wszystkie.


Nie do końca zrozumiałem. Jedną z cech:
powodujące lub mające na celu poniżenie lub ośmieszenie
pracownika, izolowanie go lub wyeliminowanie z zespołu współpracowników

czy też jedną z cech:
wywołujące u niego zaniżoną ocenę
przydatności zawodowej i to co wyżej?

Bo jeśli to pierwsze to właśnie tak jest. Wystarczy tylko wyizolowanie pracownika, albo ośmieszenie, albo poniżenie.

Gorzej jeśli upatrujesz, że zastraszanie ma wywoływać zaniżoną ocenę, albo wyizolowanie (ośmieszanie itp.) pracownika. Bo o ile masz rację, i tak powinna być skonstruowana ta definicja, to niestety ustawodawca wprost (ciekawe, czy zamierzenie, czy po prostu tak wyszło) wskazał, że oprócz zachowań opisanych wcześniej, ma być skutek ("powodujące"), albo zamiar kierunkowy ("mające na celu").

kominiarz                    



To nie musi być 10 poszkodowanych!
Niech jedna czy dwie osoby się "poświęcą".
I będzie mobbing.


Nie, nie będzie. Nie jest bowiem ważne ile osób pozwało pracodawcę o mobbing, a to ile w rzeczywistości było tak traktowane.


Ostatnio edytowano 18 lip 2007, 13:11 przez misiek05, łącznie edytowano 1 raz



17 lip 2007, 06:44
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post 
Michu                    



Nie, nie będzie. Nie jest bowiem ważne ile osób pozwało pracodawcę o mobbing, a to ile w rzeczywistości było tak traktowane.

Piep...sz.
10 poszkodowanych to nie mobbing, 1 poszkodowana - też nie mobbing.
Właśnie napisałem wyżej, że skoro 10 byłoby za dużo (bo prawie wszyscy) to jedna czy dwie osoby się "poświęcają" (zostają na placu boju) - i masz w rzeczywistości 1 lub 2 osoby mobbingowane.
Nie po polsku piszę?

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


Ostatnio edytowano 18 lip 2007, 13:11 przez kominiarz, łącznie edytowano 1 raz



17 lip 2007, 07:41
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 227 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 ... 17  Następna strona

 Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
 Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników

Skocz do: