Teraz jest 10 wrz 2025, 11:08



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1336 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60 ... 96  Następna strona
Nieujawnione źródła dochodów 
Autor Treść postu
Zaawansowany
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 maja 2010, 19:24

 POSTY        62
Post Re: Nieujawnione źródła dochodów
JATJAT, jeszcze jedno pytanie.

Jako doradca podatkowy miał Pan zapewne wielu podatników z zakresu omawianego tu podatku od NŹD, których sprawy prowadził Pan przed organami skarbowymi, a później zapewne przed SA. Jako człowiek trzeźwo myślący, po zaznajomieniu się z papierami, dokumentami, dowodami, zeznaniami i innymi rzeczami zebranymi w sprawie, nie patrząc teraz na to, że, jako reprezentant strony musi Pan przed drugą stroną zawsze bronić jej racji, proszę nam napisać:

Ile procent z tych spraw, Pańskim zdaniem, były to sprawy, w których podatnik winien był zapłacić podatek karny z NŹD, a ile z nich było tylko wydmuszkami, za którymi poza "nowomowy urzędniczej" nie stało nic więcej...?

Oczywiście, proszę o szacunkowe rozbicie w procentach, bez powoływania się na konkretne sprawy czy też podatników.

Macius1972

____________________________________
Macius1972


01 kwi 2014, 17:57
Zobacz profil
Zaawansowany
Własny awatar

 REJESTRACJA11 sty 2014, 09:47

 POSTY        41
Post Re: Nieujawnione źródła dochodów
Trudno jest mi odnosić się do Pańskich doświadczeń z sądami. Oczywiście zdarzają się wyroki, które nie powinny były zapaść (vide kazus czterech odosobnionych wyroków NSA z 17 października ub.r.), sprzeczne wyroki dotyczące niemal identycznych stanów faktycznych, itp. Można byłoby o tym opowiadać bardzo długo – doświadczyłem tego na własnej skórze. Są to jednak raczej wyjątki potwierdzające to, co pisałem na temat sądów w moim poprzednim poście.

Nie zgadzam się z Panem, że dawniej sądy (oczywiście administracyjne) podchodziły do spraw w kategoriach winy (braku winy) podatnika. Zawsze trzymały się rygorystycznie ustawy regulującej postępowanie, również pod rządami „starej” ustawy o NSA. Nie przeczą temu, a wręcz podkreślają to, „prywatne” poglądy wygłaszane podczas ustnego uzasadnienia wyroku (pisałem o tym również poprzednio).

Zgadzam się natomiast z Panem, ze z upływem lat orzecznictwo ewoluowało w kierunku coraz bardziej rygorystycznym, a w ostatnich latach zdarzało mi się niejednokrotnie „zgrzytać zębami” z bezsilności, przy ogłaszaniu wyroku w sposób oczywisty krzywdzącego podatnika, choć z formalnego punktu widzenia wyrok był poprawny.

Nie zdarzyło mi się natomiast, by sąd oddalił skargę w sytuacji, gdy zarzut dotyczył odmowy organu (również odwoławczego) w kwestii przeprowadzenia dowodu z przesłuchań świadków. W takiej sytuacji sprawa zawsze trafiała z powrotem do organu. Z jakim skutkiem, to już „inna bajka”.

Nie prowadzę statystyk cech moich klientów i nie potrafię podać udziałów procentowych. Mogę natomiast stwierdzić, że przypadki w których działałem jak „adwokat broniący mordercy” były raczej incydentalne. W przytłaczającej większości spraw przekonany byłem o braku „winy” moich klientów. I w tej sprawie pozostaję w opozycji do poglądów np. AVACS`a.

Uważam jednak, że przyczyna tego stanu rzeczy ma stricte systemowy charakter (przede wszystkim fatalna legislacja, ale również wątpliwości co do pozycji ustrojowej SA), a nie leży po stronie diabolicznych cech skarbowców.
Myślę, że już dość „atramentu wylaliśmy” na ten temat. Trzeba dopuścić do dyskusji również innych uczestników tego forum.
Jerzy Andrzej Tomczak


01 kwi 2014, 19:26
Zobacz profil
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA17 gru 2010, 09:22

 POSTY        624
Post Re: Nieujawnione źródła dochodów
Rzeczywiście, dalsza polemika w temacie sprawiedliwości społecznej jest zbędna. Widocznie mamy zbyt odmienne doświadczenia w przedmiotowej sprawie. Ponieważ wierzę w to co widzę, a nie w to co ktoś mi napisze, zmuszony jestem obstawać przy swoim.

Co do sądów, które "rzekomo nie chciały ale musiały" wypada powtórzyć, że skoro istniał taki wielki problem i takie oczywiste wątpliwości, to każdy sędzia prowadzący sprawę miał pełne prawo do wystąpienia z wnioskiem o zbadanie zgodności przepisu art. 20 z ustawą zasadniczą. Zrobiono to dopiero teraz, po ponad 20 latach jego obowiązywania. Kolego macius1972, nie pisz postu na pół strony tylko krótko i zwięźle odpowiedz mi na pytanie podstawowe - dlaczego nie wcześniej ? Jak nie wiesz to spytaj kolegów sędziów, może potrafią to wyjaśnić.

Tak naprawdę, to bez znaczenia są teraz typowe polskie próby jakiegokolwiek przerzucania odpowiedzialności. Jako aparat administracji państwowej dostaliśmy jeden artykuł ustawy i polecenie podjęcia działań w jego zakresie. Bezspornym faktem pozostaje to, że praktyka jego stosowania wykluwała się w ramach wzajemnej "współpracy" administracji i sądownictwa. Innego rozwiązania nie było. Tak naprawdę wspólnie zaaprobowane zostały przyjęte metody rozstrzygania sprawy i nic dziwnego nie ma w tym, że nienegowane sposoby analiz i traktowania, skądinąd trudnego i złożonego tematu, były powszechnie stosowane. Na marginesie można tylko zauważyć, że jak prawo podatkowe jest zbyt skomplikowane to jest źle, ale jak jest zbyt proste (1 zdanie) to okazuje się, że jest jeszcze gorzej.

Nie zgadzam się z poglądem, że źródłem problemu była ustawa czy też obecny system. Art. 20 to nie był przepis, który cokolwiek definitywnie przesądzał jak np. to, że sprzedaż nieruchomości dla celów podatkowych musi odpowiadać wartości rynkowej. Może można było budować praktykę jego stosowania w inny sposób, ale jak to w życiu bywa, dopiero po szkodzie ujawniają się wszyscy ci, którzy od dawna "wiedzieli" co należało zrobić. Dla mnie i powtórzę to po raz ostatni, najistotniejsze jest to w jaki sposób ten problem rozwiązano. Najzwyklejsza czysto rosyjska "urawniłowka", nikogo już nie obchodzi jakie były poszczególne stany faktyczne w rozstrzygniętych sprawach, nikogo już nie obchodzi czy sankcja była słuszna czy nie, nikogo już nie obchodzi to, że oszukani współobywatele muszą zrzucić się na złodzieja, który ich okradał. Na stronie głównej jest artykuł formułujący tezę, że polski system prawny nie dorósł do afer pokroju Amber Gold. W tej sprawie najwyraźniej też nie. Inaczej rzecz traktując:

cytat                    



... Przed poznańskim sądem ruszył w środę proces czterech policjantów oskarżonych ws. ostrzelania w 2004 r. samochodu, który nie zatrzymał się do kontroli. Zginął wówczas 19-letni Łukasz T., a jego rówieśnik został ciężko ranny. Policjanci myśleli, że autem jedzie poszukiwany przestępca.

Kolego macius1972 - dlaczego nie domagasz się likwidacji POLICJI ? Zastrzelili niewinnego chłopaka. A jeżeli już nie całej POLICJI to przynajmniej zlikwiduj im przepisy pozwalające na użycie broni. W końcu to nie żarty, giną ludzie, a oni są nieodpowiedzialni. Na początek jednakże spytaj o ich stan umysłowy.

macius1972                    



... czy taki głupi się urodził, czy może na jakieś specjalne kursy, w zakresie poszerzania granic swojego debilizmu, uczęszczał.

____________________________________
"Wszelkie poglądy, opinie czy wnioski wyciągnięte zostały wyłącznie na podstawie obserwacji poczynionych na własnym podwórku, o ile w treści postu nie zostało wskazane wprost, że jest inaczej"


01 kwi 2014, 23:35
Zobacz profil
Specjalista
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA08 lis 2007, 16:36

 POSTY        597
Post Re: Nieujawnione źródła dochodów
Sam juz nie wiem o czym ta dyskusja. Niektórzy próbują udawać, że nie wiedzą, że urzędnicy wydają decyzje "z sufitu" często dla świętego spokoju, Izba często je przyklepuje ze zwykłej obawy o własną skórę. Jeżeli decyzja trafia do IS - a ta ją uchyla i przekazuje do ponownego rozpatrzenia jednocześnie dając zalecenia, co należy uzupełnić - następnie po roku decyzja niemal identyczna trafia znowu do IS - to co ma IS zrobić? Przekazać do ponownego rozpatrzenia już nie ma po co, bo wiadomo, że niczego mądrego nie wymyślą tam już, braków już tez nie uzupełnią bo minęło np 10 lat. może oczywiści umorzyć - no ale wtedy nadstawia własny kark, Jak to wytłumaczyć się później, że organy prowadziły postępowanie z 10 lat a nagle już na etapie izby zostało umorzone? Jedyne co im zostaje, to utrzymać w mocy taką decyzję i na zasadzie spychologii "zwalić" ta winę na sąd.


02 kwi 2014, 08:24
Zobacz profil
Zaawansowany
Własny awatar

 REJESTRACJA11 sty 2014, 09:47

 POSTY        41
Post Re: Nieujawnione źródła dochodów
avacs                    



Najzwyklejsza czysto rosyjska "urawniłowka", nikogo już nie obchodzi jakie były poszczególne stany faktyczne w rozstrzygniętych sprawach, nikogo już nie obchodzi czy sankcja była słuszna czy nie, nikogo już nie obchodzi to, że oszukani współobywatele muszą zrzucić się na złodzieja, który ich okradał.


Tym razem kilka uwag natury bardziej ogólnej, już trochę „obok” sporu.
Najpierw, dla ilustracji mojego wywodu, jeden z ciekawszych kazusów.

Dużej i prężnej spółce z o.o. wydano decyzje w VAT w wysokości, która doprowadziła do zupełnego wyeliminowania jej z rynku. W sprawie brały udział „służby”, prezes był tymczasowo aresztowany (po kilku latach został uniewinniony ze wszystkich zarzutów), a w czasie tego aresztowania majątek spółki o wielomilionowej sumie bilansowej został rozkradziony (oczywiście nie przez organy) „do zera”.

Podstawą wydania decyzji (GIKS i UKS) była konstatacja, że skoro pierwszy uczestnik łańcucha dostaw sprzedał towar niewiadomego pochodzenia, to wszyscy kolejni uczestnicy tego łańcucha (w tym spółka) obracali „pustymi fakturami”. W wielowątkowych postępowaniach sądy i organy uchyliły m.in. decyzje wydane dostawcy rzekomo nieistniejących towarów, faktycznie sprzedanych spółce.
Pomimo tego spółka, na skutek kardynalnych błędów popełnionych przez jej pełnomocników procesowych, przegrała wszystkie postępowania zwyczajne, z kasacjami włącznie, choć sprawy były w oczywisty sposób do wygrania.

W tym stanie sprawa trafiła do mnie jako tzw. „urzędówka” , w ramach prawa pomocy (spółka nie posiada już żadnego majątku).
Pomysłem na pomoc mojemu klientowi było – w pewnym uproszczeniu - wznowienie postępowań, po to by po wznowieniu dowieść, że rzekomo nieistniejący towar faktycznie istniał, o czym świadczy np. prawomocna decyzja kończąca postępowanie u dostawcy, oraz wiele innych okoliczności, na opisywanie których nie ma tutaj miejsca.

Większość tych postępowań przegrałem (w końcowej fazie przed NSA) z jednego tylko powodu – w postępowaniu wznowieniowym badane jest tylko wystąpienie przesłanek wznowienia i ich wpływ na wynik sprawy; nie można natomiast po raz wtóry badać okoliczności faktycznych sprawy, błędów popełnionych w postępowaniach zwyczajnych, itp. (tak samo jest przy wznowieniach dot. NŹP).

W tych akurat sprawach nikogo (ani organów, ani sądów) nie obchodziło „jakie były poszczególne stany faktyczne”, nikogo nie obchodziło że spółka w rzeczywistości nie naruszyła prawa podatkowego, a sprawy w postępowaniach zwyczajnych przegrała wyłącznie z powodu nieudolności jej pełnomocnika, nie obchodziło że decyzje były niesłuszne, ani nie obchodziło to że skutkiem tych decyzji była likwidacja stu kilkudziesięciu miejsc pracy.
Sądy oddaliły wszystkie skargi twierdząc, że należało podjąć stosowne kroki w postępowaniach zwyczajnych, a nie w trybie wznowienia postępowania.

Zatem owa „rosyjska urawniłowka”, o której pisze AVACS, działa w obie strony, co dedykuję temu ostatniemu.


A teraz bardziej ogólnie. Kto jak kto, ale Skarbowcy (w odróżnieniu od podatników) powinni znać i stosować procedury z Ordynacji podatkowej i.in., również wówczas gdy są nie po ich myśli, a także wówczas gdy wynik działania procedury jest sprzeczny z ich poglądami.

Jedną z fundamentalnych zasad wynikających z ustawy zasadniczej jest to, że organ administracji może (i musi) czynić to, i tylko to, co wynika z przepisów prawa (art. 7 Konstytucji, ale również art. 120 Ordynacji), w odróżnieniu od obywatela, który może czynić wszystko, czego prawo mu nie zabrania. Organ zobowiązany jest zatem do rygorystycznego przestrzegania procedur, miast zżymać się na „złodziei”, którzy skorzystali na tym, że dana procedura była akurat dla nich korzystna.
Funkcjonariusz publiczny, który wykonuje swoje obowiązki opłacane przez podatników, musi pozostawić swoje prywatne poglądy (nawet, a tym bardziej, te najbardziej ekstremalne), przed drzwiami instytucji,  w której wykonuje swoje obowiązki, a obowiązki te wykonywać bezstronnie i „na chłodno”.

Tymczasem poziom emocji na tym forum stawia pod znakiem zapytania bezstronność osób, które rozstrzygają nasze (podatników) sprawy.

To co napisałem to, wbrew pozorom, nie jest pseudointelektualna zabawa. Jeśli bowiem odrzucimy te zasady, to pozostanie nam już tylko anarchia lub dyktatura.  
Jerzy Andrzej Tomczak


03 kwi 2014, 10:54
Zobacz profil
Specjalista
Własny awatar

 REJESTRACJA20 paź 2006, 17:39

 POSTY        306
Post Re: Nieujawnione źródła dochodów
Bardzo mi się podoba końcówka tego posta, JatJat! Choć po drugiej stronie niby, ale przecież na straży PRAWA! Jakie by ono nie było.


03 kwi 2014, 11:02
Zobacz profil
Specjalista
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA08 lis 2007, 16:36

 POSTY        597
Post Re: Nieujawnione źródła dochodów
No właśnie, u nas liczy się prawo a nie prawda... Tak jak w opisanym przez JatJat przypadku tak i bywało w NŹD - nie liczyła si,e prawda tylko liczyły się przepisy i procedury.


03 kwi 2014, 13:27
Zobacz profil
Zaawansowany
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 maja 2010, 19:24

 POSTY        62
Post Re: Nieujawnione źródła dochodów
JATJAT: A ja akurat będę bronił Avacs'a.  pije-===[

Po pierwsze: ma facet pewne poglądy, nie kryje się z nimi, potrafi ich bronić, wszystkie tezy przez niego głoszone mają (przynajmniej na pierwszy rzut oka) podstawy. Widać na pierwszy rzut oka, że wie, o czym pisze.

Po drugie: nie wiemy, czy w pracy te poglądy też tak stanowczo wygłasza, czy też nie. Ale na forum, pod pseudonimem dlaczego miałby tego nie robić...? Przecież gdyby tego nie robił, to tak na poważnie z nikim innym tutaj, ze strony organów podatkowych, nie można byłoby porozmawiać.  :wacko:

Po trzecie: to, że czasem temperatura sporu skoczy odrobinę, to przecież nic złego. :rolleyes: Byleby się nie obrażać nawzajem i bronić swoich racji w sposób sensowny i podparty faktami, doświadczeniami oraz wiedzą z danego tematu.

Myślę sobie (tak na 99,9% jestem o tym przekonany), że Avacs w codziennej pracy jest jednak normalnym Skarbowcem i nie należy do grona tych paru procent, którzy, jak to ładnie kiedyś napisałem tutaj: nie powinni w administracji publicznej nawet w szaletów czyścić, a co dopiero pchać się do wystawiania decyzji podatkowych.  :D

Oczywiście, wnerwia mnie to, że ja o chlebie piszę czasem, a on o wodzie, ale cóż. Nie mamy innych adwersarzy z "jasnej strony mocy", tak więc tylko On nam pozostał.  :wacko: Proszę zwrócić uwagę, że mało jest takich ludzi w budżetówce, którzy żyją swoją pracą i nawet o północy, w swoim czasie wolnym, potrafią wejść na forum, aby skrobnąć coś w obronie SP i nas wszystkich. I za to choćby należy mu się wielki szacun.  3mmsie--

____________________________________
Macius1972


03 kwi 2014, 13:45
Zobacz profil
Zaawansowany
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 maja 2010, 19:24

 POSTY        62
Post Re: Nieujawnione źródła dochodów
Avacs'ie nasz drogi.  :rotfl:

Nie mam kolegów sędziów, więc ich o to nie zapytam. W życiu, poza salą rozpraw, rozmawiałem z 2 (dwoma) sędziami zasiadającymi w składach sędziowskich SA, którzy poświęcili mi troszkę czasu, aby poruszyć, w nazwijmy to luźnej atmosferze, ten temat. Nie mam do nich żadnych namiarów, a nie są oni z Opola. Oczywiście, też mogę się przyłączyć do tego pytania. Ja na ich miejscu zapytałbym o to już dawno, a nie czekał, aż przez moją wokandę przewali się kilkadziesiąt spraw bliźniaczo podobnych, w których coś nie gra na pierwszy rzut oka. Tylko tyle mogę napisać w tej kwestii.

Skoro uważasz, że problem został rozwiązany w najgorszy z możliwych sposobów, to napisz nam, proszę, jak Ty być go rozwiązał, będąc na miejscu TK i widząc ogrom zniszczeń, powodowanych decyzjami z NŹD? Wiem, że pytanie jest tendencyjne, ale tylko tak postawione ma sens. Gdyby nie ostatni jego część, nie musiałbym Cię pytać o zdanie, bo wszyscy je tutaj doskonale znamy. :D

Co do likwidacji Policji: no cóż... Jak zaczniemy o tym pisać, to nas Twój Kolega SuperSaper za chwilę zbanuje i skończy się Dzień Dziecka.  :wysmiewacz: A tak na poważnie, to gdyby prasa byłą pełna artykułów o zabitych, niewinnych chłopakach, zastrzelonych podczas ucieczki przez Policję, w radio co tydzień słyszelibyśmy o kolejnej osobie zastrzelonej przez organy porządkowe, a sądy byłyby zasypane sprawami tego typu, to wtedy na pewno byśmy mogli o tym porozmawiać, ponieważ temat by istniał. A, z tego, co widzę, jest to incydent, przykry na pewno, ale jednak incydent. Zwróć uwagę, że 10 lat zajęło prorokowi przygotowanie aktu oskarżenia w tej sprawie. To jest,według mnie, ciekawszy temat do analiz, aniżeli zabieranie broni naszej Policji...  :P

Ale jak już przy broni jesteśmy, to jestem zdecydowanie za cofnięciem uprawnień do jej noszenia właśnie Wam, Skarbowcom. Jeśli chcesz, możemy na ten temat podyskutować, choć zapewne zaraz nam karzą udać się na inny wątek...  :zeby:  :zeby:  :zeby:

Pozdrawiam,

Macius1972

____________________________________
Macius1972


03 kwi 2014, 14:05
Zobacz profil
Zaawansowany
Własny awatar

 REJESTRACJA11 sty 2014, 09:47

 POSTY        41
Post Re: Nieujawnione źródła dochodów
Nie musi Pan bronić AVACS`a, bo ja go nie atakuję. Wręcz przeciwnie, szanuję Go jako adwersarza. Zresztą zapewne potrafi (vide: staranny język, celne riposty, znajomość rzeczy) obronić się sam.
Posłużyłem się natomiast cytatami po to, by naświetlić zjawisko, które ma zapewne zasięg znacznie szerszy, niż nasza dyskusja na forum. Przypuszczenie, że AVACS mógłby mój tekst odczytać jako atak personalny obrażałoby zapewne Jego inteligencję. I tyle "w tym temacie"...


03 kwi 2014, 15:11
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA22 paź 2006, 15:04

 POSTY        3146

 LOKALIZACJAsamo centrum (no prawie)
Post Re: Nieujawnione źródła dochodów
jatjat                    



A teraz bardziej ogólnie. Kto jak kto, ale Skarbowcy (w odróżnieniu od podatników) powinni znać i stosować procedury z Ordynacji podatkowej i.in., również wówczas gdy są nie po ich myśli, a także wówczas gdy wynik działania procedury jest sprzeczny z ich poglądami.

Jedną z fundamentalnych zasad wynikających z ustawy zasadniczej jest to, że organ administracji może (i musi) czynić to, i tylko to, co wynika z przepisów prawa (art. 7 Konstytucji, ale również art. 120 Ordynacji), w odróżnieniu od obywatela, który może czynić wszystko, czego prawo mu nie zabrania. Organ zobowiązany jest zatem do rygorystycznego przestrzegania procedur, miast zżymać się na „złodziei”, którzy skorzystali na tym, że dana procedura była akurat dla nich korzystna.
Funkcjonariusz publiczny, który wykonuje swoje obowiązki opłacane przez podatników, musi pozostawić swoje prywatne poglądy (nawet, a tym bardziej, te najbardziej ekstremalne), przed drzwiami instytucji,  w której wykonuje swoje obowiązki, a obowiązki te wykonywać bezstronnie i „na chłodno”.

Tymczasem poziom emocji na tym forum stawia pod znakiem zapytania bezstronność osób, które rozstrzygają nasze (podatników) sprawy.

Proszę przeczytaj Regulamin http://www.skarbowcy.pl/regulamin.htm oraz stopkę strony głównej.
To jest portal i forum pracowników skarbowości a nie oficjalna strona Ministerstwa Finansów
lub jakiegokolwiek urzędu. Forumowicze prezentują SWOJE poglądy, które wynikają z ich doświadczenia życiowego. To, że jest ono inne niż twoje nie oznacza, że jest gorsze lub że to ty jedynie masz rację. Używanie nicków jest dla nas koniecznością i wbrew twojemu  poglądowi (oraz części innych dyskutantów) nie ukrywamy się pod nimi ale musimy chronić swoją prywatność, również dla dobra prowadzonych postępowań. Potrzeba ta wynika także z faktu, iż mając do czynienia z ewidentnym złodziejem, będąc w pracy nie mogę mu tego powiedzieć w twarz (a czasem bardzo chcę). Tam muszę stosować zasady OP i moje poglądy są bez znaczenia. Ty masz o wiele lepiej - nie obowiązują cię żadne ograniczenia. W przypadku niektórych podatników i pełnomocników (to nie o tobie) mam wrażenie że swoiście pojmowana "wolność" przekracza nawet granice dobrego smaku i kultury osobistej.
Na tym forum, założonym przez Skarbowców i dla Skarbowców, możemy podyskutować we własnym gronie o naszych prawdziwych poglądach i odczuciach, bez urzędowego gorsetu przepisów. Chętnie gościmy również innych dyskutantów, którzy czasem poprzez inną perspektywę, ożywiają dyskusję.  Twoja wypowiedź


poziom emocji na tym forum stawia pod znakiem zapytania bezstronność osób, które rozstrzygają nasze (podatników) sprawy
jest dla nas wręcz obraźliwa. Czy masz jakikolwiek dowód na to, że poprzez prowadzoną tu dyskusję ktokolwiek z nas naruszył zasady OP w prowadzonych postępowaniach?
Macius1972 - Moim zdaniem TK winien uznać przepis za zgodny z Konstytucją i w uzasadnieniu wyrazić oczekiwanie jego doprecyzowania. Gdyby rozstrzygał brzmienie obecne, winien dać czas na zmianę treści przepisu, tak jak to często czyni. Przepis faktycznie nie był najlepszy ale jego znaczenie w systemie podatkowym było (jest?) ogromne.
Na marginesie, Skarbowcy wielokrotnie zwracali się do MF o zmianę brzmienia przepisu (doprecyzowanie wielu zagadnień). Chyba nie sądzisz, iż przez 20 lat do MF nie trafiło ani jedno pismo z wątpliwościami jak stosować ten przepis, nie przeprowadzono żadnego szkolenia połączonego z dyskusją, nie zadano odpowiedzialnym za przepis pracownikom MF żadnych pytań, nie sugerowano w rozmowach gotowych rozwiązań... Niestety działania te okazały się bezskuteczne.  Jak zwykle MF było mądrzejsze.
I na zakończenie - masz rację. W sprawach innych niż Nieujawnione źródła dochodów zapraszam do właściwych wątków  :wysmiewacz:

____________________________________
Kardynała Richelieu sekret wam dziś zdradzę. Od przyjaciół Boże strzeż z wrogami sobie poradzę.  C.T.


03 kwi 2014, 21:24
Zobacz profil
Zaawansowany
Własny awatar

 REJESTRACJA11 sty 2014, 09:47

 POSTY        41
Post Re: Nieujawnione źródła dochodów
Przyjmuję z pokorą uwagi Moderatora – jestem tu tylko gościem.

Pomimo to:
1. Wbrew temu, co pisze Moderator, w moich wypowiedziach nigdy nie zarzucałem nikomu, że „ukrywa się pod Nickiem”. Gdyby nie taka możliwość, to to forum prawdopodobnie nie miałoby żadnego sensu.
2. Prezentuję swoje poglądy, różniące się z powodów oczywistych od poglądów Skarbowców, ale nigdy nie twierdziłem, że jestem jedynym sprawiedliwym i że ja tylko mam rację.
3. Wbrew pozorom, moja wolność ma jednak ograniczenia. Te granice wyznaczone są m.in. zasadami etyki zawodowej, które traktuje całkiem serio. Dodatkowym ograniczeniem, które sam sobie narzuciłem, jest podpisywanie się imieniem i nazwiskiem, co zmusza mnie do dystansu również wobec samego siebie oraz do dyscypliny (proszę nie traktować tego jako zarzutu wobec pozostałych uczestników tego forum).
4. Nie było moją intencją nikogo obrażać, a jeśli ktoś czuje się obrażony moimi wypowiedziami, to przepraszam! Staram się opisywać i komentować zjawiska, a nigdy personalia, a że widzę je z mojej perspektywy, z natury rzeczy odmiennej od perspektywy Skarbowców, to chyba rzecz zupełnie oczywista.
5. Nie można naruszyć przepisów Ordynacji poprzez dyskusję i „poszukiwanie dowodów” na taką okoliczność byłoby zupełnie bezsensowne. Nikomu zresztą nie postawiłem takiego zarzutu.
6. Przytoczony w poprzedniej wypowiedzi kazus był rzeczywiście przydługi i „nie na temat”, ale wydawał mi się dobrą ilustracją mojego wywodu. Obiecuję poprawę:).
7. Nigdy nie obwiniałem ogółu Skarbowców za NŹP. Uważam, o czym pisałem już wcześnie, że przyczyny tego zjawiska mają li tylko systemowy charakter.

Z pełnym uszanowaniem dla wszystkich Skarbowców, a dla moich przeciwników procesowych w szczególności.
Jerzy Andrzej Tomczak


04 kwi 2014, 09:52
Zobacz profil
Zaawansowany
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 maja 2010, 19:24

 POSTY        62
Post Re: Nieujawnione źródła dochodów
SuperSaper: ok, przyjmijmy na chwilę, że TK wydał taką decyzję. Tylko co wtedy z:

- art. 2 Konstytucji RP – zasadę demokratycznego państwa prawa i wywodzoną z niej wprost - zasadę zaufania do państwa i prawa? Naruszenie konstytucji widziało tysiące doradców podatkowych, sędziów, podatników, konstytucjonalistów i innych ludzi (wliczając w to także wielu Skarbowców - tych akurat znam z imienia i nazwiska, jakby co :D ), którzy jednak coś w tym temacie wiedzą. Dlaczego TK ma kłamać, w imię czego pytam...? W imię sprawiedliwości społecznej? A jaka jest ta sprawiedliwość? Wasza, nasza czy ich...? Skarbowcy zawsze będą twierdzili, że ich decyzje były słuszne. Nawet, jak się nie ostaną przez IS czy SA. Nie znam i nie słyszałem o przypadku, żeby jakiś z Was przyznał się do winy czy, choćby przeprosił za swój błąd podatnika, wobec którego wydał wadliwą decyzję. Tak więc proponuję również Wam więcej pokory w rozmowie z drugą stroną. Nawet tu, na forum, pod nickami nie jesteście w stanie przyznać, że w Waszych szeregach też są czarne owce, które traktują swoją pracę w sposób niewłaściwy, robiąc dla Was krecią robotę. Zamiast tego, próbujecie obracać ogona kotem i zwalać wszystko na "zły" Trybunał ("5 gości"), który, nota bene, zrobił tylko to, do czego został powołany przez nas, POLAKÓW. Tych samych, których pieniędzy w BP tak tu bronicie...

- z zasadą, że każdy jest niewinny, póki nie udowodni się mu winy? Tego nie będę rozwijał, już dość się tutaj naprodukowałem w tym zakresie.

- Państwem Prawa, w którym swoją rolę do wypełnienia mają organy władzy wykonawczej, mające w swoich obowiązkach prowadzenie, między innymi oczywiście, obiektywnej kontroli skarbowych, poprzez zbieranie wszystkich dowodów, które mogą pomóc w ustaleniu stanu faktycznego sprawy czy też wyciągnięciu właściwych wniosków na podstawie pełnego materiału dowodowego? Przecież te postępowania to, w dużej ilości z nich, była kpina, a nie rzeczywiste dążenie do ustalenia stanu faktycznego sprawy...  :mur:

A tak z ciekawości, podaj nam, proszę, jakikolwiek przepis OP lub jakiegokolwiek innego aktu prawnego, który daje podstawę do przerzucenia na podatnika ciężaru dowodowego w prowadzonym postępowaniu kontrolnym.

____________________________________
Macius1972


04 kwi 2014, 11:52
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA09 kwi 2008, 15:21

 POSTY        1034
Post Re: Nieujawnione źródła dochodów
No proszę, jaki piękny zarzut  :wub: Jednakże od POczątku orzecznictwa sądów administracyjnych czytamy, że "kto wywodzi skutki prawne to niech udowodni, że ma rację"  :wysmiewacz: Także  Maciuś 1972  :D proszę o trochę POkory  ;)


04 kwi 2014, 18:09
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 1336 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60 ... 96  Następna strona

 Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
 Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników

Skocz do: