Podatnicy powołują się na dochody sprzed 50 lat i w zasadzie nikt tego nie kwestionuje. Tylko ciekawe skąd w latach 60 mieli polskie nowe złote?

W moim US w czynnościach sprawdzających do zeznania za dany rok pytamy się podatnika, czy czasem nie ukrył jakiegoś dochodu, skoro wydał w tym roku znacznie więcej, niż zarobił. Ponoć nie można robić czynności sprawdzających z nieujawnionych, ale nie wiem dlaczego.

Ja mam wrażenie, że data twojej rejestracji to chyba pierwszy dzień pracy i od razu nieujawnione  
Co post to lepszy, najpierw te wykrywacze kłamstw, potem jeszcze coś. Jakieś stare złote, omg, w decyzji wyliczasz te dochody w starych złotych czy przeliczasz to na nowe? Czy jakikolwiek podatnik zeznał Tobie, że miał nowe złote w latach 60-tych???
A jakby miał "stare" dolary to też by było takie "ciekawe"?
Dżizas krajst.

szkoda że nikt precyzyjnie mi nie odpowiedział na pytanie.

Mimi blisko jesteś Mam troszkę dłuższy staż, ale faktem jest, że średni staż pracowników działu PP nie przekracza roku. Kierownicy mają większy, ale jeden przeszedł z NIPów, a drugi z kontroli, więc siłą rzeczy w dziale nie ma nikogo szczególnie kompetentnego, kogo można by dopytać o różne. Sądzę, że trzeba jeszcze bardziej obniżyć płace urzędników, to może wówczas tępe lenie jak. np. ja odejdą ze służby, a ich miejsce zajmą skarbowcy z doświadczeniem, ewentualnie rady prawni lub adwokaci.

Odnosiłem się do postu Mozeanglii, która dziwiła się, że urzędy wymagają udokumentowania faktu, że ktoś otrzymywał 50 lat temu jakieś środki pieniężne. W jednym moim postępowaniu babeczka faktycznie powołała się na oszczędności z 43 lat pracy, otrzymywane w złotówkach, naturalnie część każdej pensji odkładała w domu do specjalnej skrzyneczki schowanej w szafie. Wiodła bardzo oszczędne życie, więc nigdy nie korzystała z tych pieniędzy, nie wydawała ich, nie wymieniała, nie kupowała za nie żadnych wartościowych przedmiotów itp. I nagle, dokładnie z tych pieniędzy wyciągniętych z szafy, zapłaciła w 2010 roku za mieszkanie.

"Wiodła bardzo oszczędne życie, więc nigdy nie korzystała z tych pieniędzy, nie wydawała ich, nie wymieniała, nie kupowała za nie żadnych wartościowych przedmiotów itp. I nagle, dokładnie z tych pieniędzy wyciągniętych z szafy, zapłaciła w 2010 roku za mieszkanie."
czyli nie ma czego się przyczepić ?

Owszem, jest. Bo pieniędzy, które zarobiła przed rokiem 1996 nie mogła wydać w roku 2010. Zasadniczo po roku 1997 starych złotówek nigdzie nie przyjmują a już na pewno nie biedna staruszka sprzedająca mieszkanie.

Ale mogła przecież te stare pieniądze (PLZ) wymienić na nowe (PLN) w każdym banku (później już tylko w NBP) i znów je włożyć "do skarpety".
Już tego nie pamiętam, ale odbywało się to bez żadnej prowizji i chyba bez legitymowania.
No chyba, że przyniosła równowartość 1 mln PLN (ale zawsze się może wytłumaczyć, ze chodziła codziennie "na spacerek" z małymi sumami).

a gdyby ta osoba kupiła ten dom w 2006 roku ,a kontrola była by robiona w 2013 i obejmowała okres za 2008 to musi ujawnić skąd wzięła w 2005 roku pieniądze na ten dom ? . Chodzi mi o najnowszy wyrok TK

Skoro wydatku dokonała w 2006 r., to w mojej ocenie możliwość weryfikacji źródeł jego pokrycia się przedawniło.

Agaa, wszystko zależy od tego, kiedy zapłaciła za ten dom. Jeśli zapłaciła za niego w 2005 roku, to przedawniło się prawo do wydania decyzji, a jeśli w roku 2008, to jeszcze nie.

Witam!
W moim urzędzie w postępowaniach z nieujawnionych za lata 2007-2010 kilku adwokatów powołało się na wyrok TK. Naczelnik oczywiście głowę w piasek i mówi zobaczymy co napisze ministerstwo (podobno ma się wypowiedzieć) czy macie podobne sytuacje. W dz. U. jeszcze się ukazało ale ... sprawa jest raczej przesądzona.
pozdro Antek

Jeszcze nie mamy ale to kwestia czasu:( Z drugiej strony to czego tu oczekiwać od NUSa, że umorzy wszystkie prowadzone postępowania? Może masz dla nas propozycję w tym temacie, co robić?

Prowadzic postepowanie wydać decyzję a potem uchylenie przez Sadu i ranking w dół. Mądry NUS tak zrobi. Niezbyt mądry nie bedzie wiedziała co robić.
Dlatego dążyć do umorzenia i przekonać NUS. I tak trzeba czekać na nowy przepis art 68 i art 20 ust 3.
Ponadto trzeba czekac na akcję wznowienia postepowań.
Pozdro antek

Niestety stało się! Opętani nienawiścią do NUS i UKS (nie wiadomo dlaczego krzyczeli do mnie)  zażadali umorzenia postepowania bo powiedział Im to jakiś doradca podatkowy z prowincji. Stwierdzili że nie odejdą puki sprawa nie zostanie załatwiona przez Naczelnika. Oj ile ja się nagadałem.
Ludzie ratujcie! Kilka jest już nawet wniosków o wznowienie postępowań. mamy takiego upierdliwego doradcę z małego miasteczka obok! Na nic wyjasnienia że wyroku nie ma dopuki nie ma w dzienniku ustaw. Liczą już pieniądze. Ja im tłumacze że przedawnione - nie  ma nadpłaty na nic!