Jak to? to w latach ubiegłych nie było 60 min. na test umiejętności? Koleżanka, kóra dostała nominację w tym roku twierdzi, ze też było 60 min...

W tamtym roku test umiejetności trwał na pewno 90 min.

Wychodzi na to, że w tym roku albo będzie okrojony albo zupełnie inny.

Kurczę, a ja bym sobie dała uciąć głowę, że trwał 60 minut.. Skleroza nie boli!
No to przynajmniej mamy pewność, że jednak COŚ zmienili, pytanie tylko co - albo okroili zadania z lat ubiegłych albo zmieni test całkowicie...

Dla przypomnienia wklejam

Też mam wrażenie, że 60 minut   Niestety nigdzie nie mogę znaleźć zapisanej info na ten temat, więc nie będę się upierać.

Możliwe, że z czegoś zrezygnowali lub zmniejszyli ilość ćwiczeń. Albo... będzie ten nowy test z tegorocznego zamówienia.

U mnie osoby, które były w zeszłym roku mówią, że obydwie części trwały 90 minut.
Mam nadzieję, że nie będzie ravenów  

Zarówno test umiejętności jak i test wiedzy trwały 90 minut.
Ravena nie było nigdy.
Tablice RAVENA wyglądją inaczej. Na egzaminie były skojarzenia rysunkowe, skojarzenia słowne i tabele.

Nie tylko Ty Mi też się wydaje, że to było 60 minut. Na pewno o 30 za mało

Postępowanie kwalifikacyjne w 2009 roku - informacja.

Przepraszam jeśli SPAMuję   , ale czy ktoś ze Szczecina wybiera się na egzamin? Mam wolne miejsca w aucie, więc można się jakoś zorganizować na transport. Przyjazd parę chwil przed rozpoczęciem rejestracji, powrót prawie że zaraz po zakończonych sprawdzianach.

A ja trochę z innej beczki. Może moje pytanie będzie dziwne, ale czy w przypadku rezygnacji z KSAP odsyłają też zgłoszenie? A druga sprawa, czy takie odesłane zgłoszenie będzie "nadawało" się na przyszły rok?
Skąd takie pomysły? Po prostu bardzo nie podoba mi się ta cała procedura spowiadania się wszystkim o swoim zamiarze podejścia do tego egzaminu. O dyskrecji nie ma mowy, a to niepotrzebny przyczynek do stresu.

Chyba nie chcesz zrezygnować! Boisz się co będzie po egzaminie w pracy...mniej to w    twój czas i twoja kasa. Podchodzisz pierwszy raz?

Popieram jak wyżej.
Na głupie docinki i gadanie po kątach nie masz wpływu.
Masz szansę by zdać i zmieścić się w limicie.
Nawet jeżeli nie załapiesz się na mianowanie to i tak za rok podobno jest łatwiej.
Ja też przystepuję pierwszy raz  

Jak się nie udaje pierwsze podejście to jest spory stres, nie ma co ukrywać. W pracy mamy przecież wielu ,,życzliwych", którzy nie mogą nawet próbować zdawać i skręca ich zwyczajna zazdrość . Nie należy się przejmować i robić swoje. Każda zamiennik, nawet nieudana, to nieoceniony bagaż doświadczenia i zawsze trochę wiedzy zostaje na kolejne podejście