Teraz jest 05 wrz 2025, 23:49



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 202 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15  Następna strona
Nie chcemy pracować aż do śmierci! 
Autor Treść postu
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post Re: Nie chcemy pracować aż do śmierci!
szarotka1977                    



Mężczyźni w Polsce już pracują 1 rok dłużej niż średnia UE. Gdyby kobietom podnieść 2 lata, i mężczyznom zostawić jak jest, mielibyśmy średnią jak w UE, mimo iż Polacy żyją 7 lat krócej.
Czemu mamy pracować najdłużej w Unii, przy najkrótszej średniej życia !!!

I przy najniższych zarobkach. :(
Może dlatego, że jesteśmy Polakami i żyjemy w Polsce?...  :wacko:

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


21 mar 2012, 18:46
Zobacz profil
Specjalista
Własny awatar

 REJESTRACJA29 paź 2009, 17:12

 POSTY        360
Post Re: Nie chcemy pracować aż do śmierci!
Też nie chcę, ale muszę.


23 mar 2012, 15:53
Zobacz profil
Znawca
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA03 kwi 2010, 12:55

 POSTY        294
Post Re: Nie chcemy pracować aż do śmierci!
Załącznik:
komisja_rządowa.jpg

http://www.rp.pl/artykul/524935,850053- ... stala.html


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.


27 mar 2012, 05:37
Zobacz profil
Znawca
Własny awatar

 REJESTRACJA24 cze 2008, 21:55

 POSTY        161
Post Re: Nie chcemy pracować aż do śmierci!
szarotka1977                    



tranqilo                    



Dziś oglądałem w Polsat News głowę jakiegoś pseudoeksperta z PO , który mówił, że 65 lat jest konieczne bo to wymóg unijny. Czyli jak byśmy nie wchodzili do UE to emerytury zostały by po staremu i jajka by były tańsze a nie po 1zł/szt.

Mało przy tym nie przestraszył mojej 80-letniej teściowej zapowiadając ,że na tym podwyżka wieku emerytalnego się nie skończy bo w Szwecji to już myślą o podwyższeniu do 75 lat... a potem to może być więcej.

Mam w związku z tym pytanie czy obecni emeryci po podniesieniu wieku emerytalnego będą musieli wrócić do pracy ?
Co dalej z 30-letnim prokuratorem wojskowym, któremu niespodziewanie zamknięto drogę do kariery i przeniesiono w stan spoczynku ?

Załącznik:
Faktyczny wiek emerytalny.JPG

Mężczyźni w Polsce już pracują 1 rok dłużej niż średnia UE. Gdyby kobietom podnieść 2 lata, i mężczyznom zostawić jak jest, mielibyśmy średnią jak w UE, mimo iż Polacy żyją 7 lat krócej.
Czemu mamy pracować najdłużej w Unii, przy najkrótszej średniej życia !!!


Trochę stare te dane;)


28 mar 2012, 21:16
Zobacz profil
Znawca
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA03 kwi 2010, 12:55

 POSTY        294
Post Re: Nie chcemy pracować aż do śmierci!
"Nie ma argumentów demograficznych uzasadniających wydłużenie wieku emerytalnego.
Przeciwnie. Przeciętne prognozowane dalsze trwanie życia w Polsce nie daje podstaw do porównywania się z Europą Zachodnią. Sytuacja w Polsce jest podobna do sytuacji Węgier, Białorusi, Rumunii, Bułgarii, Ukrainy.

Prognozowane dalsze trwanie życia chłopca urodzonego w 2009 roku w Polsce wynosi 71,6 lat, podczas gdy w Norwegii, Szwecji, Francji, w Niemczech, we Włoszech jest o 6-7 lat dłuższe, a dalsze życie Polki urodzonej w 2009 roku jest krótsze o około 3-4 lat.

Jest jeszcze gorzej, gdy porównamy dalsze życie w zdrowiu; dla mężczyzn urodzonych w 1975 roku wynosi 86 proc. życia, a dla kobiet - 84 proc. życia. Różnice w dalszym życiu w zdrowiu - jeśli uwzględni się poziom wykształcenia i charakter pracy - są jeszcze większe.

(...) Stan zdrowia polskiego społeczeństwa nie pozwala na wydłużenie wieku emerytalnego. Badania GUS i Eurostatu pokazują wciąż niechlubne wysokie pozycje Polski w rankingach ubóstwa, niepełnosprawności i złego stanu zdrowia: 72 proc. badanych w wieku 60-69 lat źle ocenia swój stan zdrowia, 25 proc. w tym wieku ma orzeczenie o niepełnosprawności.
To m.in. skutek nieprawidłowych zasad finansowania i organizacji ochrony zdrowia, ochrony pracy, złych warunków pracy.

(...) Zdolność do pracy zależy od cech pracownika i charakteru pracy. Nie w każdej pracy człowiek może pozostawać do zaawansowanego wieku. Są zawody, gdzie możliwości zatrudnienia wyczerpują się w wieku wcześniejszym niż obecny ustawowy wiek emerytalny.  :excl:  

(...) Górnicy w Niemczech odchodzą na emeryturę w 55. roku życia, robotnicy budowlani pracujący na powietrzu w wieku 58 lat. To nie są przywileje, lecz skutek pracy w trudnych warunkach. W Niemczech każdy może 5 lat wcześniej przejść na emeryturę; jest ona 0,3 proc. niższa za każdy miesiąc krótszej pracy do "pełnej" emerytury w wieku 65 lat.

Niemcy przechodzą realnie na emeryturę w wieku 62,3 lat. Po 60. roku pracuje tylko 12 proc. kobiet i 23 proc. mężczyzn. Dłuższe utrzymywanie w zatrudnieniu wymaga także wielkich nakładów na poprawę warunków pracy, na rehabilitację, zasiłki dla chorujących. 1/3 pielęgniarek w Niemczech traci zdolność do pracy przed ustawowym wiekiem emerytalnym z powodu schorzeń kręgosłupa będących następstwem ciężkiej fizycznej pracy. W Polsce nie ma badań, które oceniałyby wpływ zawodów i stanowisk pracy na utrzymanie zdolności do pracy w zaawansowanym wieku.

(...) Trzeba wymusić na władzy program zatrudnienia i stabilizacji życiowej i zawodowej młodego pokolenia. Fundusz Pracy nie może "leżeć" w depozycie u ministra finansów! Ma on służyć zatrudnieniu, a nie zmniejszaniu deficytu budżetowego (...)" :excl:


Prof. Józefina Hrynkiewicz, kierownik Katedry Polityki Społecznej na Uniwersytecie Warszawskim.
http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20120312&typ=my&id=my05.txt


29 mar 2012, 06:56
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA16 maja 2006, 21:36

 POSTY        2772

 LOKALIZACJAz MEKKI
Post Re: Nie chcemy pracować aż do śmierci!
Money.pl wyliczył co oznacza zgniły kompromis PSL-PO w sprawie emerytur



Co oznacza rządowy kompromis dla Polaka
Emerytalny kompromis koalicjantów rozbijał się o kwestię poziomu tzw. emerytur cząstkowych. Mogliby je otrzymywać mężczyźni po ukończeniu 65 lat i kobiety, które ukończą 62 lata. Chodzi o osoby, które z różnych względów - np. zdrowotnych - nie będą w stanie kontynuować pracy.

PSL chciał, by były one na poziomie 80% świadczenia emerytalnego. Platforma mówiła o tym, że jest w stanie zaakceptować wcześniejsze świadczenie na poziomie 50% emerytury.Wypracowano kompromis, który polega na tym, że emerytura częściowa wynosiłaby:

  70 proc. świadczenia wypłacanego po ukończeniu 67 lat - dla osób, które całkowicie zrezygnują z pracy,
   50 proc. przyszłego świadczenia - dla osób, które pozostaną w pracy na pół etatu,
   30 proc. ostatecznej emerytury - dla tych, którzy będą chcieli dorabiać sobie na trzy czwarte etatu.

Jak to będzie wyglądać w praktyce? Jeżeli mężczyzna w wieku 65 lat zgromadził 300 tys. kapitału emerytalnego, to emerytura częściowa liczona byłaby od następujących kwot: 210, 150 lub 100 tys. zł. Skoro statystycznie żyć będzie jeszcze przez 195 miesięcy, to w zależności od wariantu dostawałby: 1076 zł, 769 lub 512 zł wcześniejszej emerytury.

Gdy ukończy 67 lat ZUS wyliczy mu emeryturę ponownie. Od 300 tys. kapitału odejmie to co wypłacił przez dwa lata, czyli 25,8; 18,4 lub 12,2 tys. zł i podzieli przez przewidywaną długość życia - 195 miesięcy. To oznacza emeryturę na poziomie 1406 zł, 1445 zł lub 1475 zł.

Jak to będzie wyglądać w przypadku kobiet? Załóżmy, że 62-latka uzbiera 200 tys. zł kapitału. Do obliczenia emerytury częściowej ZUS weźmie kapitał w wysokości: 140, 100 lub 60 tys. zł. Podzieli to przez spodziewaną długość życia, w efekcie emerytura częściowa będzie wynosić: 717, 512 lub 307 zł. Właściwa emerytura - po pięciu latach pobierania częściowej i osiągnięciu wieku emerytalnego wynosić będzie - 805, 868 lub 931 zł.


TABELA.Wysokość emerytur częściowych

1-wiek        
2-spodziewana długość życia(w mies.)       
3-emerytura częściowa 70%
4-emerytura częściowa 50%       
5-emerytura częściowa  30%
6-emerytura po osiągnięciu wieku emerytalnego (67 lat) osoby pobierała emeryturę częściową       
7-emerytura po osiągnięciu wieku emerytalnego (67 lat) osoby nie pobierała emerytury częściowej

źródło: Money.pl, kwoty nie uwzględniają inflacji i wzrostu płac

        1                                2                      3                   4                   5                              6                        7
65-lat mężczyzna          195               1076 zł         769 zł           512 zł              1406-1475 zł         1538 zł
62-lat  kobieta                 195                 717 zł         512 zł           307 zł                  805-931 zł         1025 zł

Oczywiście wypłata emerytur częściowych skutkuje niższym świadczeniem po 67. roku życia. W przypadku mężczyzn różnica wynosi od 63 do 132 zł na niekorzyść tych, którzy szybciej skończyli pracę. Kobiety będą musiały liczyć się z tym, że zwykła emerytura będzie o od 94 do aż 220 zł niższa.


całośc artykułu w http://www.money.pl/emerytury/raporty/artykul/emerytury;czesciowe;juz;dogadane;co;oznacza;kompromis,204,0,1055692.html

____________________________________
"Tylko zmiana jest niezmienna" - Heraklit


29 mar 2012, 23:24
Zobacz profil
Site Admin
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA09 maja 2006, 21:23

 POSTY        2059

 LOKALIZACJARada Krajowej Sekcji Administracji Skarbowej
Post Re: Nie chcemy pracować aż do śmierci!
Załącznik:
1.GIF


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
Mów otwarcie i otwarcie działaj, gdy w kraju dobre panują rządy.Otwarcie działaj, lecz mów ostrożnie, gdy rządy są złe...


30 mar 2012, 04:08
Zobacz profil WWW
Specjalista
Własny awatar

 REJESTRACJA15 lip 2009, 13:33

 POSTY        520
Post Re: Nie chcemy pracować aż do śmierci!
Mi wyszło,że gdybym przez 40 lat zarabiał średnio 3000 i odkładał 20% zarobków, to (nie licząc odsetek) na emeryturę w kwocie 1514 pln wystarczyłoby mi na ponad 15 lat.
Tyle tylko, że potrącają mi prawie 40%, więc w sumie mógłbym jeszcze coś odłożyć...
I tu rodzi się kolejna myśl:
Skoro za kilkaset złotych można wykupić ubezpieczenie samochodu na rok, to myślę, że znalazłyby się firmy ubezpieczeniowe, które za kilkaset złotych miesięcznie zaoferowałyby ubezpieczenie zdrowotne (czyt. leczenie) w pełnym zakresie.  
Ale to by było zbyt amerykańskie tzn. zbyt przejrzyste.

Najgorsze jest jednak to, że te wszystkie wyliczenia pasują jedynie do "stolycy" lub innych wielkomiejskich obszarów, bo dalej niestety biorą w łeb.
Nawet jeśli na prowincji ktoś zarobi 2000 i wytrzyma w pracy do 67 roku życia, to potem za ten 1000 się nie utrzyma!  
Ale kto by się tak daleko zapuszczał :(
Najlepszym tego przykładem jest pewien profesor, który wczoraj w radio opowiadał, że dla niego możliwość pracy do 70 roku życia jest przywilejem. Kiedy redaktor grzecznie dał mu do zrozumienia, że nie wszyscy są profesorami z Warszawy i trudno, żeby 67-latek był np. kierowcą TIRa itd., pan profesor radośnie stwierdził, że trzeba się przekwalifikowywać i szukać ciekawszej pracy. :wacko:
Gdzie?
No chyba, że wszyscy mamy się przenieść do Warszawy...

____________________________________
Wśród mędrców zawsze znajdzie się miejsce na głupotę.


Ostatnio edytowano 30 mar 2012, 07:55 przez oen, łącznie edytowano 1 raz



30 mar 2012, 07:54
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post Re: Nie chcemy pracować aż do śmierci!
Panie Premierze!
Oto nasz projekt nowego, postępowego systemu emerytalnego!




W związku z debatą na temat już przesądzonego podwyższenia wieku przechodzenia na emeryturę poprosiliśmy o komentarz p. Mariana Miszalskiego, głównego specjalistę Koła Postępowych Emerytów ds. Robienia Dobrze Innym. Pana Premiera prosimy o pochylenie się nad przedstawioną poniżej propozycją jeszcze głębszej reformy emerytalnej:

W ramach konsultacji, negocjacji, uzgodnień i porozumień pragnąłbym zauważyć – jako człowiek i obywatel demokratycznego państwa prawa, członka UE i sygnatariusza traktatu lizbońskiego – że rządowa reforma emerytalna idzie w dobrym kierunku, jest jednak zbyt nieśmiała.

Tymczasem nasz skostniały system emerytalny wymaga odważnej reformy na miarę radykalnych projektów politycznych, takich jak Unia Europejska, pakt fiskalny czy ACTA, i obyczajowych – takich jak małżeństwa homoseksualne, „aborcja po urodzeniu” czy objazdowe pogotowie eutanazyjne. Straciło już aktualność samo pojęcie „zabezpieczenia emerytalnego” – podobnie jak pojęcia „narodu”, „suwerenności państwowej” czy „płci męskiej” lub „żeńskiej”. To są przeżytki cywilizacyjne. Człowiek i obywatel w demokratycznym państwie prawa powinien pracować do śmierci; nikt nie może mu odbierać tego prawa, a zarazem zdejmować z niego tego obowiązku. Niestety, niektórzy obywatele pozwalają sobie na starość niedomagać, niedołężnieć lub wręcz chorować, przejawiając skandaliczną obojętność wobec tego podstawowego prawa i obowiązku. 67 lat jako granica wieku emerytalnego to zatem żadna reforma. Koszty takiej niefrasobliwości ponosi całe społeczeństwo. Jeśli na razie musimy tolerować tę sytuację, to nie znaczy, że akceptujemy ją. W przyszłości jednak ludzie, którzy nie mogą pracować do śmierci, a więc i oddawać do śmierci części swego wynagrodzenia demokratycznemu państwu prawa, powinni być traktowani surowiej. Chcieliby sobie ot, tak, żyć za darmo, nie uiszczając w zamian państwu żadnej daniny? Reakcyjni cwaniacy! Póki jednak niezbędne zaostrzenie prawa w tej materii nie nastąpi, śmiałym reformatorskim rozwiązaniem byłby zapis ustawowy: „Obywatel ma prawo i obowiązek pracować do upadłego”. To elastyczne sformułowanie umożliwiłoby przechodzenie na emeryturę bez świadectwa zgonu, na podstawie faktycznie stwierdzonej niezdolności do dalszej pracy. Konkretyzacja tego prawa, a zarazem obowiązku, mogłaby przybrać postać kolejnych ustawowych zapisów: „Obywatel upadły na stanowisku pracy automatycznie przechodzi na emeryturę” oraz „Upadłość pracowniczą orzekają trzyosobowe komisje ZUS”.

Trzeba wyraźnie rozdzielić pojęcia: „przejście na emeryturę” i „nabycie uprawnień emerytalnych”. O ile „przejście na emeryturę” następowałoby z chwilą stwierdzonej „upadłości pracownika” – „nabycie praw emerytalnych” następowałoby dopiero z chwila orzeczenia jego zgonu. Wyobrażam sobie, że politycy i ekonomiści zachowawczy, tkwiący jeszcze w „starym świecie bismarckowskiego systemu”, mogą w tym miejscu zadać ironiczne pytanie: Po co zmarłemu emerytura?

Postawienie takiego pytania świadczy o archaiczności ich rozumienia „zabezpieczenia emerytalnego”. Jest to rozumienie indywidualistyczne, leseferystyczne, być może na miejscu w epoce węgla i żelaza, maszyny parowej i lamp gazowych, ale nie w XXI wieku – wieku globalizacji, metareligii, pluralizmu płciowego i państwa dobrobytu. Reforma systemu emerytalnego tak, aby emerytura wypłacana była dopiero po śmierci pracownika, niesie w perspektywie niebywałe podwyższenie świadczenia emerytalnego za 20-30 lat tym, którzy przeżyją tę reformę. Tym bardziej że w świetle proponowanej przeze mnie reformy wypracowana emerytura nie byłaby wcale wypłacana spadkobiercom zmarłego pracownika! Bo czyż dziedziczenie w obrębie rodziny nie stało się w naszych czasach także archaicznym przeżytkiem, podobnie jak i sama rodzina? Prawdziwym i uprawnionym spadkobiercą – także praw emerytalnych – jest dzisiaj demokratyczne państwo prawa, członek UE, które poprzez demokratycznie wybranych przedstawicieli, w ramach pluralizmu politycznego, kieruje rozwojem i buduje dobrobyt społeczeństwa otwartego. Emerytura wypłacana dopiero po śmierci pracownika powinna z powrotem trafiać do ZUS-u na proponowane przeze mnie „konto pośmiertne”. Po 20-30 latach obowiązywania proponowanej przeze mnie takiej właśnie reformy systemu emerytalnego państwo dysponowałoby zawrotną sumą pieniędzy pochodzącą z emerytur pośmiertnych, umożliwiającą wypłatę z nowego już portfela emerytur nie tylko „godziwych”, ale lukratywnych!

Nie zabraknie zapewne złośliwych opinii, że przy takiej reformie z jej dobrodziejstw skorzystaliby tylko ci, który by przeżyli, i że byłaby to prawdopodobnie ta część społeczeństwa, która utożsamiana jest z pojęciem „władzy” czy „biurokracji”. Ależ tak, to oczywiste! Przecież generalne, wielkie demokratyczne przemiany współczesnego świata zmierzają w tym właśnie kierunku, by każdy obywatel miał jakiś swój udział we władzy, a zatem by każdy należał w pewnym sensie do „establishmentu”. Lepsza przecież niewielka społeczność, w której każdy ma imponującą emeryturę i każdy uczestniczy we władzy, niż jakikolwiek, niechby i wielki naród – też zresztą przeżytek – gdzie większość klepie niegodziwą biedę na niegodziwej emeryturze.

Wg moich wyliczeń, przechodzenie na emeryturę w chwili stwierdzenia pracowniczej upadłości oraz wypłata emerytury pośmiertnej przez ZUS na rzecz ZUS-u umożliwiłoby już w 2030 roku stukrotne zwiększenie emerytur. Zakładam przy tym, że proponowaną reformę przeżyłby rząd in corpore. Przy tak lukratywnych emeryturach obywatele ci nie musieliby już w ogóle pracować, stając się dożywotnimi rentierami, przez co zrealizowany zostałby wreszcie ideał totalnego państwa dobrobytu. Na śmieszne kontrargumenty, że państwo takie nie miałoby perspektyw rozwojowych, że długo nie przetrwałoby… – odpowiedź jest prosta: co komu po „trwaniu państwa”, jeśli mógłby pożyć sobie na emeryturze jak prawdziwe panisko?

Przedkładam mój projekt Panu Premierowi w ramach konsultacji, negocjacji, porozumień i uzgodnień w moim środowisku emerytów postępowych, mających serce, wątrobę i śledzionę po lewej stronie. Kto przeżyje, wolnym będzie; kto umiera – wolnym już!

Od administracji nczas.com: Powyższa propozycja naszego dziennikarza zazębia się co do istoty z propozycją prof. Marka Góry, ekonomisty z SGH, współautora reformy systemu emerytalnego w Polsce wprowadzonej przez rząd Jerzego Buzka. W inteligenckim programie TVN 24 pt. “Inny punkt widzenia” pan profesor zdradził, że jeśli obecni 20-kilkulatkowie liczą na emeryturę w wieku lat 67 to są bardzo naiwni. Duchowy ojciec obecnego systemu emerytalnego powtarza swoim studentom, że praca do 75 roku życia to konieczność, która prędzej lub później zostanie zadekretowana! Chociaż rzadko linkujemy do salonowych materiałów, tym razem polecamy obejrzenie rzeczonego odcinka “Innego punktu widzenia” (tutaj – kliknij). Trzeba przyznać, że pan Profesor zgrabnie przedstawił “punkt widzenia” rządowych elit.
Bezcenna jest również konkluzja prowadzącego rozmowę Grzegorza Miecugowa: “Dzisiaj powinniśmy wyjść na ulicę i żądać podwyższenia wieku emerytalnego”.


Źródło i komentarze:
http://nczas.com/wiadomosci/polska/pani ... rytalnego/

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


03 kwi 2012, 22:32
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA16 maja 2006, 21:36

 POSTY        2772

 LOKALIZACJAz MEKKI
Post Re: Nie chcemy pracować aż do śmierci!
Nowe zmiany.

Składki na Fundusz Pracy od "starszaków"?

04.04.2012, 10:26 e-Gospodarka.pl http://www.firma.egospodarka.pl/78991,Skladki-na-Fundusz-Pracy-od-starszakow,1,11,1.html



Do Sejmu wpłynął projekt nowelizacji ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy, który zakłada przywrócenie obowiązku uiszczania składek na Fundusz Pracy od pracowników w wieku 55+. Sprawdźmy dlaczego zapowiadany jest powrót składek od "starszaków".
Brak składek = nici z zasiłku

Proponowane w projekcie nowelizacji zmiany przewidują uchylenie art. 104 b ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach. Przepis ten stanowi, że składki na Fundusz Pracy opłaca się za osoby:

   pozostające w stosunku pracy lub stosunku służbowym;
   wykonujące pracę na podstawie umowy o pracę nakładczą;
   wykonujące pracę na podstawie umowy agencyjnej lub umowy zlecenia albo innej umowy o świadczenie usług, do której zgodnie z przepisami Kodeksu cywilnego stosuje się przepisy dotyczące zlecenia, oraz za osoby z nimi współpracujące, z wyłączeniem osób świadczących pracę na podstawie umowy uaktywniającej, o której mowa w ustawie o opiece nad dziećmi w wieku do lat 3, które nie osiągnęły wieku wynoszącego co najmniej 55 lat dla kobiet i co najmniej 60 lat dla mężczyzn.

Zatem obecnie pracodawcy są zwolnieni z obowiązku opłacania składek na Fundusz Pracy od kobiet, które ukończyły 55 lat oraz mężczyzn, którzy ukończyli 60 lat. Wprowadzenie rozwiązania w postaci nieodprowadzania składek na FP od „starszaków” miało uczynić atrakcyjniejszym zatrudnianie takich osób. Jednocześnie wykluczyło jednak możliwość pobierania przez te osoby zasiłku dla osób bezrobotnych. Bowiem zasiłek przysługuje osobom, które w ostatnich 18 miesiącach były zatrudnione (na podstawie umowy o pracę, umowy zlecenia) co najmniej przez 12 miesięcy, otrzymywały wynagrodzenie przynajmniej w wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę, od którego odprowadzane były składki na FP.

Wrócą dodatkowe obciążenia dla pracodawców

Jak twierdzą projektodawcy, uchylenie zwolnienia od obowiązku opłacania składek na Fundusz Pracy od osób 55 + ułatwi im podejmowanie decyzji o pozostaniu na rynku pracy i poszukiwaniu zatrudnienia. Nie będą bowiem obawiać się, że w razie utraty pracy nie będzie przysługiwał im zasiłek dla osób bezrobotnych. Ponadto zdaniem projektodawców dzięki wprowadzeniu nowej regulacji w wieloetapowym i rozłożonym na wiele lat procesie podnoszenia wieku emerytalnego, nie będzie konieczne dokonywanie równoległego podnoszenia granicy wieku, od którego ustaje obowiązek pracodawcy opłacania składek na Fundusz Pracy. Pozostaje jednak pytanie, czy pracodawcy przy dodatkowym obciążeniu w postaci konieczności opłacania składek będą chętniej zatrudniali osoby w wieku 55+ i jeszcze starsze. Proponowana zmiana w postaci obowiązku uiszczania składek na FP od wszystkich zatrudnionych, ma wejść w życie 1 stycznia 2013 r. Obecnie projekt nowelizacji ustawy został skierowany do I czytania w Sejmie.

Źródło:
Poselski projekt ustawy o zmianie ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy druk Sejmowy nr 243.


I ponownie starszy pracownik to droższy pracownik. I pracodawca wymieni go na młodszego jak to robi KPRM.
A jednocześnie bez pobieranych składki na FP nie ma prawa do zasiłków. Jak tu żyć ponad 55+.

____________________________________
"Tylko zmiana jest niezmienna" - Heraklit


07 kwi 2012, 11:10
Zobacz profil
Specjalista
Własny awatar

 REJESTRACJA29 paź 2009, 17:12

 POSTY        360
Post Re: Nie chcemy pracować aż do śmierci!
Też nie chcę, ale muszę.


12 kwi 2012, 09:32
Zobacz profil
Znawca
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA03 kwi 2010, 12:55

 POSTY        294
Post Re: Nie chcemy pracować aż do śmierci!
@apasko,
musi to na Rusi, a w Polsce jak kto chce...    :)


12 kwi 2012, 11:32
Zobacz profil
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA09 kwi 2012, 11:54

 POSTY        25
Post Re: Nie chcemy pracować aż do śmierci!
W ilu państwach w UE kobiety przechodzą na emerytury szybciej niż mężczyźni - czy ktoś zna odpowiedź?  Biorąc pod uwagę fakt, że kobiety żyją dłużej logika podpowiada, że powinny pracować dłużej lub tyle samo co mężczyźni - ale nie krócej!


12 kwi 2012, 21:54
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Re: Nie chcemy pracować aż do śmierci!
Yogi2012
No, zgadzam się z tym, ale zaraz potem, jak obowiązkowe dla mężczyzn staną się prace domowe wykonywane przez kobiety, typu gotowanie, sprzątanie, pranie, prasowanie itp pierdoły, że o dzieciach nie wspomnę ... :)
Lubisz prasować Yogi2012?! To robota w dechę, a kobiety żyją dłużej prawdopodobnie dlatego, że muszą szybciej i więcej się ruszać ;)


12 kwi 2012, 22:50
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 202 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15  Następna strona

 Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
 Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
cron