Teraz jest 06 wrz 2025, 06:07



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1916 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 79, 80, 81, 82, 83, 84, 85 ... 137  Następna strona
Etyka, moralność, obyczaje 
Autor Treść postu
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Etyka, moralność, obyczaje
Manifestacje w obronie TV Trwam w Gdańsku, Lublinie i Białymstoku.

W Gdańsku, w Lublinie i w Białymstoku odbyły się w niedzielę manifestacje w proteście przeciwko nieprzyznaniu Telewizji Trwam miejsca na multipleksie cyfrowym. Każda z nich zgromadziła po kilka tysięcy osób.

Manifestację w Gdańsku rozpoczął przemarsz po mszy w kościele św. Brygidy ulicami miasta pod Pomnik Poległych Stoczniowców. W proteście uczestniczyli m.in. liderzy Zarządu Regionu Gdańskiego NSZZ "Solidarność", przedstawiciele Kół Radia Maryja, Klubu Gazety Polskiej, Ruchów i Stowarzyszeń Katolickich Archidiecezji Gdańskiej, Obozu Narodowo-Radykalnego, a także posłowie PiS: Anna Fotyga, Andrzej Jaworski, Antoni Macierewicz i Janusz Śniadek.

W czasie marszu przez miasto demonstrujący śpiewali pieśni religijne i patriotyczne; mieli ze sobą biało-czerwone flagi i transparenty z napisami: "Dworak, komu służysz?", "Wolność słowa". Skandowali: "Nie oddamy Telewizji Trwam", "Solidarność", "Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę".

Na wiecu przed Pomnikiem Poległych Stoczniowców Antoni Macierewicz powiedział, że w Polsce ma dziś miejsce "zamiennik zamknięcia katolikom ust i pognębienia narodu polskiego". "Czy byłaby możliwa ta walka z Kościołem, o której trafnie powiedział Jarosław Kaczyński, że to walka z Polską? Czy byłaby możliwa zamiennik odebrania koncesji Telewizji Trwam, gdyby nie zbrodnia smoleńska? Czy byłoby możliwe to, co się dzieje, gdyby nie kłamstwo smoleńskie? Czy byłoby możliwe to, co się dzieje, gdyby żył prezydent Lech Kaczyński i cała polska elita, która tam zginęła i poległa? To by nie było możliwe" - mówił.

Były lider "Solidarności" i poseł PiS Janusz Śniadek mówił natomiast, że Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji "niczym nie różni się od Radiokomitetu i telewizji Szczepańskiego". Zebrani na te słowa zaczęli skandować: "Jeszcze gorzej".

Przed pomnikiem tłum skandował m.in.: "Tu jest Polska", "Zwyciężymy", "To jest hańba", "Dworak do luftu, Luft do dymisji", "Tusk do Berlina", "Komorowski do Moskwy", "Komorusek".

Według organizatorów demonstracji, uczestniczyło w niej ok. 15 tysięcy osób. Policja oceniła natomiast liczbę manifestujących na siedem tysięcy.

W Lublinie w marszu w obronie wolnych mediów i telewizji Trwam. uczestniczyli parlamentarzyści PiS i Solidarnej Polski, związkowcy "Solidarności", członkowie Obozu Narodowo-Radykalnego.

Protestujący zebrali się przed ratuszem; potem przeszli deptakiem w centrum miasta na plac Litewski. Nieśli transparenty z napisami: "Żądamy dla Telewizji Trwam miejsca na multipleksie cyfrowym", "Kradną wolność! Widzisz to?" "Bóg, honor, ojczyzna, prawda to wartości, które otrzymujemy w telewizji Trwam". Mieli ze sobą biało-czerwone flagi, związkowe flagi Solidarności. Wznosili okrzyki: "Nie oddamy wam telewizji Trwam!", "Lepiej być moherem, niż Tuska frajerem!", "Chcemy prawdy o Smoleńsku!", "Znajdą się taczki dla Tuska paczki!".

Posłanka PiS Elżbieta Kruk powiedziała do zgromadzonych na placu Litewskim, że odmowa koncesji dla TV Trwam to decyzja, która podważa fundamenty demokratycznego ustroju Polski - wolność słowa, dostęp do informacji, prawo równego dostępu do rynku - oraz dyskryminuje media katolickie.

Jej zdaniem niewiele jest obecnie w Polsce mediów, które "mówią własnym głosem" i bronią podstawowych dla państwa polskiego wartości. "Telewizja Trwam i Radio Maryja jest bastionem broniącym dziś wartości, na których ukonstytuowane jest społeczeństwo polskie, wartości chrześcijańskich, katolickich, narodowych, patriotycznych, konserwatywnych" - powiedziała Kruk.

- Obecność telewizji Trwam na rynku mediów nadających naziemnie budowałaby pluralizm i konkurencję. I tego właśnie się boją. To prawdy w mediach się boją, dlatego chcą zniszczyć telewizję Trwam - dodała.

Europoseł Mirosław Piotrowski (wybrany z listy PiS) wzywał zebranych, aby nie pozwalali na dyskryminację TV Trwam. "Nie damy się lekceważyć ani przez rząd ani przez jego marionetki nazywane Krajową Radą Radiofonii i Telewizji" - mówił. - Nie tak dawno rządząca Polska Zjednoczona Partia Robotnicza, która lekceważyła robotników, została przez tych robotników zmieciona. Teraz Platforma, która nazywa się Obywatelska, musi pamiętać, że również przez tych obywateli tutaj może zostać zmieciona - powiedział.

Według szacunków policji w manifestacji uczestniczyło 3,5 - 4 tys. ludzi. - Przebiegła spokojnie, nie doszło do żadnych incydentów wymagających interwencji policji - powiedział Andrzej Fijołek z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.

Protestujący w Białymstoku przeszli spokojnie przez centrum miasta. Podpisywano petycję, która ma trafić do KRRiT. W ocenie organizatorów uczestników manifestacji było ok. 6 tys.; policja oszacowała ich liczbę na 3-4 tys. osób.

Marsz wyruszył spod pomnika ku czci ofiar katastrofy smoleńskiej przy kościele św. Rocha, a zakończył się przy pomniku Jana Pawła II przy kościele farnym. Jego uczestnicy nieśli transparenty z hasłami: "Kłamstwo smoleńskie - hańbą mediów", "Wolność słowa w wolnym kraju" czy "Polska Polaków a nie Dworaków". Widać było flagi narodowe i emblematy różnych organizacji. "Bóg, honor, ojczyzna!", "Wolne media!", "Chcemy prawdy i wolności!" "TV Trwam dobrze służy nam!" - skandowali uczestnicy marszu.

Zorganizowało go dwadzieścia różnych organizacji, m.in. Solidarni 2010 Białystok, okręgowe władze PiS i regionalna "Solidarność". Podkreślano w wystąpieniach, że media katolickie i niezależni dziennikarze są "dyskryminowani". Akcja miała być też wyrazem solidarności z podobnymi marszami w innych miastach Polski.

Na zakończenie manifestacji, lider PiS w Podlaskiem Krzysztof Jurgiel odczytał stanowisko dotyczące nieprzyznania TV Trwam miejsca na multipleksie cyfrowym. Mówił, że to działanie "niedopuszczalne, dyskryminujące i krzywdzące katolików" a KRRiT, odrzucając wniosek, "nie wzięła pod uwagę głosu milionów odbiorców tej głównej katolickiej stacji".

W kwietniu zeszłego roku Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji nie przyznała fundacji o. Tadeusza Rydzyka Lux Veritatis - nadawcy TV Trwam - koncesji na nadawanie na pierwszym multipleksie cyfrowym. KRRiT tłumaczyła to niepewną sytuacją finansową fundacji. Lux Veritatis odwołała się od tej decyzji; jej odwołanie KRRiT odrzuciła w styczniu. Fundacja złożyła zatem skargę do sądu administracyjnego.

KRRiT wielokrotnie podkreślała, że nieprzyznanie Lux Veritatis miejsca na multipleksie nie oznacza, że wraz z wyłączeniem telewizji analogowej w Polsce TV Trwam przestanie być dostępna dla odbiorców. Fundacja posiada koncesję na rozpowszechnianie programu drogą satelitarną - może on być odbierany za pomocą anten satelitarnych oraz w sieciach telewizji kablowej.

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title, ... omosc.html


Manifestacje w obronie Telewizji Trwam w Gdańsku

http://gdansk.naszemiasto.pl/artykul/ga ... ,id,t.html

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


18 mar 2012, 18:53
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Re: Etyka, moralność, obyczaje
100-letni mistrz kulturystyki! Fajnie wygląda?

Załącznik:
634677798309228705.jpg

Był bogiem. Pierwszym misterem świata. Człowiekiem, za którym oglądały się wszystkie kobiety. A jak wygląda teraz, gdy ma już 100 lat? No cóż. Zmienił się, ale wciąż ma całkiem mocne bicepsy
(...)
Manohar, który ma obecnie 100 lat, wciąż ćwiczy po 90 minut dziennie. Stosuje specjalną dietę opartą na ryżu, fasoli dal, warzywach i owocach (mango, banany, jackfruit i owoce guajawy). Z mięs dopuszcza ryby.

http://www.fakt.pl/100-letni-mistrz-kul ... 006,1.html


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.


19 mar 2012, 20:26
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Re: Etyka, moralność, obyczaje
Komentarz rysunkowy. Historii nie uczymy

Załącznik:
906468.jpg


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.


19 mar 2012, 22:16
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA07 gru 2007, 12:19

 POSTY        1667
Post Re: Etyka, moralność, obyczaje
A w zamian za historię:

"Astrologia, różdżkarstwo, rzekome »prądy«, (żyły) wodne, lewitacja – co na ten temat mówi fizyka", "Bioenergoterapia – współczesna magia lecznicza", "Teoria inteligentnego projektu – odświeżona wersja kreacjonizmu" – takie zagadnienia MEN proponuje realizować w liceum w bloku "Przyroda" w ramach nowej podstawy programowej.
http://wiadomosci.onet.pl/waszymzdaniem ... tykul.html

:stop:  :stop:  :stop:

____________________________________
Polak ,katolik,hetero,szczęśliwy.Wszystkie błędy stylistyczne i ortograficzne są zamierzone jakiekolwiek powielanie ich i rozpowszechnianie bez zgody jest zabronione!
טדאוש


20 mar 2012, 05:57
Zobacz profil
Fachowiec
Własny awatar

 REJESTRACJA20 paź 2006, 18:38

 POSTY        1181
Post Re: Etyka, moralność, obyczaje
Tadeo74                    



A w zamian za historię:

"Astrologia, różdżkarstwo, rzekome »prądy«, (żyły) wodne, lewitacja – co na ten temat mówi fizyka", "Bioenergoterapia – współczesna magia lecznicza", "Teoria inteligentnego projektu – odświeżona wersja kreacjonizmu" – takie zagadnienia MEN proponuje realizować w liceum w bloku "Przyroda" w ramach nowej podstawy programowej.




STOP TOKSYCZNYM DUCHOWOŚCIOM

Nasz Pan Jezus Chrystus założył swój Kościół, umarł za niego z miłości i wyposażył go w narzędzia zbawienia: SAKRAMENTY. Dziś jednak jesteśmy świadkami jak na naszych oczach powstaje swoisty okultystyczny antykosciół z antysakramentami. Szerzy się wokół nas zainteresowanie duchowością, która jest przeciwna Chrystusowi. Wróżki, magia, joga, czy program EZO TV, gdzie możemy zadzwonić, by dowiedzieć się o naszej przyszłości lub gdzie jest zaginiony przedmiot… Podejmijmy więc dzisiaj temat duchowych zagrożeń, by w porę uniknąć zniewoleń, płynących z tych praktyk.

Wybaczcie, jeśli powiem dziś nieco dłużej, jednak w temacie tym winniśmy być w pełni doinformowani według słów św. Pawła: „Unikajcie wszystkiego, co ma chociażby pozory zła”. Nie zamierzam również wyczerpać całego tematu, jest to po prostu niemożliwe. Ograniczę się jedynie przy niektórych zagadnieniach do podania hasła i krótkiej interpretacji. Będzie to więc bardziej słowo ostrzeżenia czy wskazanie niebezpiecznych przestrzeni duchowych, niż szczegółowe ich wyjaśnienie.

Pierwszym zagrożeniem jest OKULTYZM, czyli spirytyzm, magia i wróżbiarstwo. Już w Starym Testamencie czytamy: „Nie znajdzie się pośród ciebie nikt, kto by (…) uprawiał wróżby, (…) przepowiednie, czary; nikt, kto by uprawiał zaklęcia, pytał duchów i widma (…). Obrzydliwy jest bowiem dla Pana każdy, kto to czyni” (Pwt 18,10).

Wszelkie kontakty z duchami, wywoływanie ich, przez różdżki i wahadełka, przez sen innej osoby (medium), przez tzw. pismo automatyczne, plansze z alfabetem czy przy pomocy wirującego stolika prowadzą do zniewoleń różnego rodzaju. Często młodzi poszukują wrażeń, chcą poznać przyszłość czy otrzymać tajemną moc. W Księdze Samuela w 28. rozdziale mamy opowieść o wywołaniu Samuela. Tyle tylko, że pod osobę zmarłą podszywa się zły duch, upadły anioł.

Podobnie magia, która ma na celu opanowanie energii świata przyrody poprzez moce złych duchów. Będą tu tzw. formułki „magicznych modlitw” dla uleczenia z choroby czy rozwiązania problemu. Dalej, oczarowania (tzw. maleficia): zmuszanie do zauroczenia, o powodzenie w pracy, o rozwój firmy…

Ci, którzy złe czary rzucają, reklamują się także jako tzw. świeccy egzorcyści czy odczyniacze czarów. Ten, kto powoduje zniewolenie może od niego uwolnić? Czyją mocą? Posługują się tzw. białą magią, która ma pomagać, a tymczasem stoją za nią te same złe siły. Nie przepędza się szatana szatanem – mówi Chrystus. Są też tacy, co praktykują wychodzenie z ciała.

Na tej półce znajdziemy również przekleństwa, z których najsilniejsze są przekleństwa rodziców. Czytamy w Biblii: „Błogosławieństwo ojca umacnia domy dzieci, a przekleństwo matki wywraca fundamenty” (Syr 3,9). Zawsze błogosławmy!

Coraz częściej możemy kupić amulety, talizmany, posążki obcych bóstw lub znaki antychrześcijańskie. Ostatnio bardzo powszechny jest PIERŚCIEŃ ATLANTÓW, który podobno ma przynosić szczęście. A symbole? Pentagram z rogami w górę – symbol kozła, co jest pogardą dla Ofiary Chrystusa, pentagram z rogami w dół – człowiek jest bogiem; pacyfka lub odwrócony w dół krzyż – upadek chrześcijaństwa; krzyżyk z kokardką lub jednorożec – symbol wolności seksualnej. Niewielu wie, że często takie gadżety zanim trafią do sprzedaży oddawane są szatanowi w specjalnych rytuałach. Jeden z egzorcystów opowiadał, że spotkał się z rytuałem odmawianym nad narkotykami, by uzależniły od pierwszego wzięcia. Takie symbole czy amulety – bez względu na intencję noszącego – są zaproszeniem dla demona: WEJDŹ DO MOJEGO SERCA i łączą nas z rzeczywistością demoniczną.           

I trzecim elementem okultyzmu jest wróżbiarstwo. Tu się kłania wróżenie z kart Tarota, które zawierają symbolikę satanistyczną, wizyty u wróżki, wróżenie z ręki, z kryształu itd. W Dziejach Apostolskich czytamy o kobiecie, która miała ducha wróżenia (Dz 16,16nn). Głosiła ona prawdę o Apostołach. Jak mówią egzorcyści, wróżka ma wiedzę od demonów, które mają szersze poznanie rzeczywistości. Jeśli wróżka mówi prawdę, jest tym bardziej niebezpieczna.

I oczywiście sławetne horoskopy, według których kierują naszym losem konstelacje gwiazd, a nie Boża Opatrzność i my sami! Dla tych, którzy czytają horoskopy, dedykuję słowa Psalmisty: „Ja zaś pokładam ufność w Tobie, Panie, mówię: Ty jesteś moim Bogiem. W Twoim ręku są moje losy” (Ps 31,15-16a). I inny fragment z Księgi Izajasza: „Niechaj się stawią, by cię ocalić, owi opisywacze nieba, którzy badają gwiazdy, przepowiadają na każdy miesiąc, co ma się z tobą wydarzyć. Oto będą jak źdźbła słomiane, ogień ich spali. Nie uratują własnego życia z mocy płomieni” (Iz 47,13n).  

Nie będę już wspominał o rozpowszechnionej wierze w zabobony i przesądy. Podkowa na szczęście, słonik z podniesioną trąbką, nie wolno podawać ręki w drzwiach, pechowa liczba 13, „nie dziękuję” itd. W domach można też spotkać feng shui, czyli wiszące dzwoneczki z miedzianych rurek, by odpędzić złe energie.

Dziś w naszych szkołach zalęgło się święto Halloween, które wypiera katolicką uroczystość Wszystkich Świętych. Dzieci przebierają się w duchy, czarownice, gobliny, wampiry, a nawet za samego szatana, co w wierzeniach Celtów miało odstraszyć złe duchy. Według La Veya, autora „Biblii szatana”, w noc Halloween z 31 października na 1 listopada złe duchy mają szczególną moc. Stąd święto to jest jednym z dwóch największych satanistycznych świąt. Według świadectw byłych satanistów tej nocy składane są ofiary z dzieci ku czci szatana podczas tzw. czarnych mszy! Rezultat? Zamiast modlitwy do Świętych i za zmarłych cierpiących w czyśćcu mamy: wywoływanie duchów, zaklęcia, dynie… Zdarzają się już szkoły, w których na święto Halooween zaprasza się prawdziwe wróżki, które są transowymi wizjonerami!

I to właśnie w święto Halloween złowrogi Voldemort zabija rodziców Harrego Pottera. Powieść „Harry Potter” robi furorę na rynku. Dzieci, które rzadko czytają cokolwiek, nagle pożerają wielotomową lekturę przygód chłopca w szkole magii, gdzie największym świętem jest właśnie święto Halooween. Dzieci zapalają się do wejścia w świat magii i spirytyzmu, szczególnie te najmłodsze, które nie mają jeszcze umiejętności odróżnienia realności od literackiej fikcji. W tych książkach dobro miesza się ze złem, podważany jest autorytet rodziców, lansuje się przemoc, oszustwo i okultyzm. Niewielu wie o słowach kard. Ratzingera, że książki te „(…) to subtelne uwiedzenie, które oddziałuje niepostrzeżenie, a przez to głęboko, i rozkłada chrześcijaństwo w duszy człowieka, zanim mogło ono w ogóle wyrosnąć”.

Te wszystkie praktyki otwierają nas na świat demoniczny, co ostatecznie prowadzi do duchowych zniewoleń różnego rodzaju: stany depresyjne, poczucie pustki, utrata sensu życia, strach, agresja, wstręt do rzeczy świętych, koszmary, myśli i próby samobójcze, poczucie ucisku fizycznego, a nawet opętanie. Często te zabawy kończą się więc wizytą u egzorcysty.

Kolejnym zagrożeniem jest MEDYCYNA OKULTYSTYCZNA. Wielu wydaje majątek, udając się na seanse do leczących cudowną energią, na którą muszą się otworzyć, by otrzymać uzdrowienie. Tyle tylko, że do tej pory nikt z uzdrowicieli – mimo wysokiej nagrody – nie udowodnił swoich cudownych mocy w warunkach laboratoryjnych. W Polsce jest ponad 50 000 zarejestrowanych gabinetów uzdrawiania medycyny holistycznej.

Tu i ówdzie reklamują się bioterapeuci leczący mocą rąk. Wystarczy wspomnieć pana Harrisa, który kazał wynosić Najświętszy Sakrament z kościoła, kiedy leczył, a kiedy proponowano mu chrzest, odmówił, mówiąc, że może stracić swoje moce. Przed seansami się modlił, ale do kogo? Kiedy w pewnym mieście podczas seansów budynek obok modliła się za niego grupa Odnowy w Duchu Świętym, okazało się, że w tym dniu pan Harris po paru osobach przestał przyjmować. Ile razy słyszy się o osobach wyrzucanych z seansów, bo mają na szyi Cudowny Medalik…

Sławetna jest też radiestezja, która leczy za pomocą wahadełka i odpromienników, wyrównujących energie żył wodnych.

Czy jest jakiś święty, który leczył jakąś niezidentyfikowaną energią? I jeszcze brał za to pieniądze? Jeśli uzdrawiali, to zawsze mocą Chrystusa!

Nie brak też tych, co po specjalnych kursach leczą kolorami, dźwiękiem czy zapachami, które są przekaźnikami energii kosmicznej. Tu modna staje się metoda leczenia reiki, która rzekomo dysponuje mocą Buddy i Chrystusa!

W samej Polsce co roku 5 000 osób umiera, bo zaufało medycynie holistycznej (wg M. Pawlickiego z Centrum Onkologii w Krakowie). Według egzorcystów są to uzdrowienia tylko pozorne, demoniczne uzdrowienia. Objawy choroby przenoszą się na inne części ciała.

Coraz częściej, my kapłani, otrzymujemy pytania n/t HOMEOPATII. Nie będę wypowiadał się o jej skuteczności, bo to nie moje kompetencje, jednak nie można zapomnieć o dokumencie Naczelnej Rady Lekarskiej Polski z 2008 r., która jasno orzekła brak jakiejkolwiek skuteczności homeopatii i w rezultacie odmawia prawa do nazywania tego lekami. Jednak egzorcyści ostrzegają, że stosowanie homeopatii może prowadzić do depresji, smutku, niepokoju, agresji, napadów złości itd. Dlaczego? Otóż homeopatia powstała podczas wywoływania duchów, co zaświadcza sam jej twórca Hanemann, okultysta i członek loży masońskiej. Substancja rozcieńczona do jednej milionowej i potrząsana w tzw. świętej potencjalizacji wyzwala leczącą energię. Homeopaci mówią o kuli energetycznej „leku” homeopatycznego, która ma 9 metrów średnicy. Są lekarze przesyłający moc leku przez Internet, a sam Hanemann mówił, że wystarczy nosić lek w kieszeni i będzie działać. Sławny egzorcysta ks. A. Posacki jasno nazywa homeopatię okultyzmem. Założenia homeopatii przypominają działanie amuletów. Egzorcyści warszawscy mówią, że zdarza się używanie rytuałów spirytystycznych przy tworzeniu tych środków.

Kolejne płaszczyzny duchowych zniewoleń wiążą się ze słuchaniem transowego techno i satanistycznej muzyki metalowej, która często zawiera zakodowane treści chwalące szatana. Wiele zespołów oddało się szatanowi, za cenę sławy. Na okładkach płyt spotykamy symbole satanistyczne. Simon Morabito, wybitny psychiatra włoski, opowiada o dziewczynie, która poprzez wejście w świat tej muzyki poddana była czteroletnim egzorcyzmom. Coraz częściej jesteśmy zapraszani na kursy doskonalenia umysłu lub ćwiczenia medytacji jogi. Jogę można już wybrać nawet w szkole w ramach WF-u. Mówi się o zdrowiu, jako o wypadkowej tych ćwiczeń. Jest to jednak wejście w świat duchowości buddyzmu, który zakłada reinkarnację i dążenie do ubóstwienia siebie. Ja mam stać się bogiem poprzez odpowiednie medytacje. Buddyjscy mistrzowie jogi potwierdzają, że same ćwiczenia już otwierają na świat duchowy i są etapem wtajemniczenia! Śmieją się z Europejczyków, którzy próbują jogę oddzielić od jej duchowości. Mantry, czyli wypowiadane formułki są chwaleniem obcych bóstw i sił kosmicznych. Jak takie praktyki pogodzić z wiarą w Chrystusa? O. Joseph Marie Verlinde, doktor fizyki nuklearnej i filozof, medytował 15 lat, poznał wszystkie tajemnice jogi. Po nawróceniu egzorcyzmowano go przez 7 lat, przy codziennym różańcu, mszy i częstej spowiedzi! Dziś pomaga ludziom zniewolonym duchowo. Ktoś może powiedzieć, że to tylko dla zdrowia…

Podobnie wschodnie sztuki walki np. Aikido czy Tai-Chi, na pewnym etapie wtajemniczenia zawierają formy medytacji i jest mowa o energiach. W rezultacie wprowadzają w świat obcej duchowości.

Jak widzimy, skala problemu jest ogromna, a i tak nie wymieniłem wszystkich tych tzw. toksycznych duchowości. My, kapłani, czujemy się z sumienia zobowiązani, by powiedzieć o czujności wobec tych praktyk. Każda z nich – używana świadomie – jest grzechem ciężkim, bo stanowi złamanie najważniejszego PIERWSZEGO PRZYKAZANIA! Używana z nieświadomością też prowadzi do różnorakich zniewoleń.

Zaufajmy Jezusowi, który daje nam swoje SAKRAMENTY I SŁOWO na życie wieczne.

ZAUFAJMY JEZUSOWI I BĄDŹMY CZUJNI!
NIE DAJMY SIĘ ZNIEWOLIĆ, KAŻDY Z NAS JEST BOWIEM
POWOŁANY DO WOLNOŚCI!

DO WOLNOŚCI W CHRYSTUSIE!

ks. Dawid Pietras


20 mar 2012, 19:00
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA22 paź 2006, 15:04

 POSTY        3146

 LOKALIZACJAsamo centrum (no prawie)
Post Re: Etyka, moralność, obyczaje
Tadeo74                    



A w zamian za historię:

"Astrologia, różdżkarstwo, rzekome »prądy«, (żyły) wodne, lewitacja – co na ten temat mówi fizyka", "Bioenergoterapia – współczesna magia lecznicza", "Teoria inteligentnego projektu – odświeżona wersja kreacjonizmu" – takie zagadnienia MEN proponuje realizować w liceum w bloku "Przyroda" w ramach nowej podstawy programowej.
http://wiadomosci.onet.pl/waszymzdaniem ... tykul.html

:stop:  :stop:  :stop:

Czego się czepiasz astrologii i innych przydatnych przedmiotów. Donek obiecywał cud  :blush: - obiecywał. to teraz w każdym liceum będzie Hogwart (Hogwarts School of Witchcraft and Wizardry). Maja już swoją stronę w domenie edu.pl http://www.hogwart.edu.pl/
Tylko czego naszych dzieci czepia się jakaś Dolores  :zly1:

____________________________________
Kardynała Richelieu sekret wam dziś zdradzę. Od przyjaciół Boże strzeż z wrogami sobie poradzę.  C.T.


20 mar 2012, 19:34
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Re: Etyka, moralność, obyczaje
Po naukę do Czechów

Coraz więcej rodziców ze Śląska Cieszyńskiego posyła dzieci do szkół i przedszkoli w Czechach, bo są lepiej wyposażone i przyjaźniejsze najmłodszym, pisze „michnikowy szmatławiec”.

Polskojęzyczne przedszkola w Czechach mają wiele zalet. Jest w nich np. więcej zajęć sportowych. Nie trzeba kupować wyprawki, bo kredki, bloki rysunkowe i inne pomoce przedszkole kupuje wspólnie dla wszystkich dzieci. Do tego czesne jest niskie. Wraz z wyżywieniem wynosi 900 koron, czyli około 160 zł. Połowę tego, co po polskiej stronie.

Jest też coraz więcej szkół z polskim językiem nauczania. Lekcje prowadzone są po polsku, ale dzieci uczą się według czeskiego systemu, od szóstego roku życia. Szkoły są świetnie wyposażone. Każdy uczeń na informatyce ma własny komputer, jest tablica multimedialna, małe stoliki, przystosowane toalety.

Zainteresowaniem cieszą się nie tylko szkoły polskojęzyczne. Do Podstawowej Szkoły Artystycznej im. Pawła Kalety w Czeskim Cieszynie rodzice przywożą na zajęcia ponad 160 dzieci z Polski.

http://www.pb.pl/2572351,40506,po-nauke-do-czechow


20 mar 2012, 21:18
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Re: Etyka, moralność, obyczaje
Modowa wpadka naszego premiera! Czarne laczki, białe skarpety i...

Załącznik:
634678334492808033.JPG

Przecieraliśmy oczy ze zdumienia widząc, że tak elegancki i obyty w świecie mężczyzna mógł zaliczyć taką modową wtopę!

Dresowa bluza z charakterystycznymi trzema paskami, pod nią koszulka polo, do tego przykrótkie jasne jeansy i największa zgroza: czarne laczki, a do nich białe skarpety! Kto stał się ofiarą takiej okrutnej "zemsty stylisty"? Niestety, jedna z najważniejszych person w państwie!

To bowiem premier Waldemar Pawlak w tym nieco obciachowym stroju pokazał się publicznie w Łodzi podczas meczu siatkówki. Najwidoczniej nie chcąc wyjść na sztywniaka zrezygnował z garnituru i próbował papugować premiera Tuska, który na różne okazje różne stroje przywdziewa. Nienagannie skrojone garnitury na oficjalne spotkania, sweterki na casuale i kurtkę "kryzysówkę" na szczególne wydarzenia. Tyle tylko, że w przypadku Pawlaka, taka zamiennik ocieplania wizerunku wyszła nieco topornie.

Teraz czekamy na zdjęcia w białych skarpetach i sandałach - dajmy na to z urlopu w Egipcie!

http://www.fakt.pl/Modowa-wpadka-Pawlak ... 064,1.html


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.


21 mar 2012, 20:18
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Re: Etyka, moralność, obyczaje
Ta wiewiórka wbiegła do urzędu, bo wycięli jej drzewo!

Załącznik:
634679287344937276.jpg

Do urzędu w Białymstoku (woj. podlaskie) wbiegła wiewiórka. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że rudzielec skierował się od razu do pokoju, w którym urzędnicy wydali decyzję o ścięciu drzewa, na którym zamieszkało rude zwierzę

Niewielki rudzielec zdezorganizował rano pracę urzędników w Białymstoku. Wiewiórka wbiegła do budynku, a następnie do jednego z pokoi.

Zdziwieni pracownicy wezwali eko-patrol. Opuścili pomieszczenie, zostawiając w nim zwierzę. Strażnicy odłowili rudzielca i przewieźli go do lecznicy, gdzie został zbadany przez weterynarza. W związku z tym, że wiewiórka była zdrowa funkcjonariusze przewieźli ją do lasu i wypuścili, by mogła wybrać sobie nowy dom.

Bo jak się okazało, wiewiórka nie przypadkowo znalazła się w konkretnym pokoju w urzędzie
. W tym pomieszczeniu urzędnicy podpisali decyzję o wycięciu jednego drzewa w pasie drogowym. A tam mieszkała wcześniej wiewiórka...

http://www.fakt.pl/Zdziwieni-pracownicy ... 197,1.html


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.


22 mar 2012, 05:57
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Re: Etyka, moralność, obyczaje
Apel wdowy po Litwinience do uczestników szczytu jądrowego

Załącznik:
91196.jpg

Wdowa po rosyjskim byłym funkcjonariuszu KGB i FSB Aleksandrze Litwinience, otrutym radioaktywnym polonem w Londynie w 2006 roku, zażądała, by ten "akt terroryzmu jądrowego" omówiono na szczycie w Seulu poświęconym energii i broni atomowej.

"Apeluję do uczestników konferencji, by poruszyli sprawę Litwinienki z przedstawicielami Rosji"
- powiedziała Marina Litwinienko, która uważa, że śmierci jej męża winien jest rosyjski rząd.
"Jakiekolwiek porozumienie w sprawie bezpieczeństwa jądrowego nie miałoby sensu, gdyby pozwolić, aby jedna z jego stron nie odpowiedziała za to morderstwo" - dodała Marina Litwinienko w wydanym w Londynie oświadczeniu.

W Seulu na dwudniowym szczycie poświęconym energii, broni atomowej i terroryzmowi jądrowemu zbierają się w poniedziałek przedstawiciele 53 krajów, m.in. prezydent USA Barack Obama i prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew. W nieformalnych dyskusjach dominować jednak będą kwestie nuklearnych ambicji Phenianu i Teheranu.

Sprawa Litwinienki jest sporną kwestią między Londynem a Moskwą z powodu odmowy wydania przez Rosję Andrieja Ługowoja uważanego przez brytyjskich śledczych za głównego podejrzanego o zabójstwo. Odmowa wydania Ługowoja przez Rosję doprowadziła m.in. do zamrożenia współpracy służb bezpieczeństwa obu krajów.

1 listopada 2006 roku Litwinienko, były funkcjonariusz rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB), a wcześniej KGB, spotkał się w hotelu "Millenium" w Londynie z dwoma dawnymi znajomymi ze służby: właśnie Ługowojem i Dmitrijem Kowtunem. Wypił z nimi herbatę, a 23 listopada zmarł w wyniku otrucia polonem-210 najprawdopodobniej podanym mu w herbacie.

Litwinienko w 2000 roku zbiegł do Londynu wraz z żoną i synem, gdzie uzyskał azyl polityczny i ostro krytykował ówczesnego prezydenta Rosji Władimira Putina, m.in. za politykę w Czeczenii i prześladowanie opozycjonistów.

Na łożu śmierci Litwinienko mówił, że to Putin kazał go zamordować, czemu Kreml konsekwentnie zaprzecza
.

Zarówno Ługowoj, jak i Kowtun zaprzeczali jakimkolwiek związkom z zabójstwem. Argumentowali, że sami padli ofiarą tego, że Litwinienko niewłaściwie obchodził się z polonem-210 w czasie nieudanej operacji przemytniczej. Nie wykluczyli też, że zatrucie mogło być elementem zakrojonego na szerszą skalę spisku mającego na celu zdyskredytowanie Rosji i Putina.

Ługowoj i Kowtun pozostawili ślady radioaktywne na drodze powrotnej do Rosji. Ślady polonu niemiecka policja znalazła też w mieszkaniu byłej żony Kowtuna w Hamburgu, w którym Rosjanin zatrzymał się w przededniu podróży do Londynu, gdzie spotkał się z Litwinienką. Ślady polonu wykryto również w jego samochodzie

http://www.rp.pl/artykul/30,849245-Apel ... owego.html


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.


25 mar 2012, 05:50
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Re: Etyka, moralność, obyczaje
Bielan pozwie dziennikarzy

Europoseł zapowiada, że opublikuje swoją korespondencję z dziennikarką

Bezprecedensowy spór polityka z dziennikarzami. Europoseł Adam Bielan twierdzi, że opublikowany w najnowszym "Newsweeku" wywiad z nim został zmanipulowany
. Podkreśla, że redakcja wydrukowała go, mimo iż wyraźnie odmówił autoryzacji. Zapowiada pozwanie do sądu "Syfilisweeka" oraz autorki wywiadu, znanej dziennikarki Teresy Torańskiej. Rozważa też złożenie zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa – złamania art. 49 prawa prasowego.

Bielan mówi "Rz", że zamierza opublikować białą księgę korespondencji z Torańską, aby pokazać, że wielokrotnie sprzeciwiał się publikacji wywiadu.

– Pani Torańska zwróciła się do mnie z prośbą o wywiad do książki o Smoleńsku w sierpniu 2010 roku. Spotkaliśmy się  24 września, rozmawialiśmy kilka godzin. Wówczas mowa była wyłącznie o książce – mówi Bielan. Przekonuje, że dziennikarka aż do marca w ogóle nie informowała go, że część rozmowy ma ukazać się w prasie.

– Kiedy 8 marca otrzymałem tekst do autoryzacji, okazało się, że jest to wywiad polityczny, skrócony, zmanipulowany, a wypowiedzi są pozbawione kontekstu. Nie zgodziłem się na jego publikację – mówi Bielan.

Jego zdaniem zmanipulowane zostały np. fragmenty o mlaskaniu i braku umiejętności korzystania z promptera przez Lecha Kaczyńskiego oraz puenta wywiadu. Podkreśla, że kilkakrotnie odmawiał autoryzacji. Wysłał w tej sprawie pismo do "Syfilisweeka".

Odmienną wersję przedstawia Torańska w rozmowie z portalem naTemat.pl
. Według niej Bielan dostał wywiad do autoryzacji w styczniu, przez kilka tygodni w ogóle się nie odzywał, a kiedy w końcu się z nią spotkał, wcale nie twierdził, że wywiadu nie autoryzuje. – Niech mi Adam Bielan wskaże miejsce w wywiadzie nieprawdziwe, w którym naruszyłam jego dobra osobiste lub weszłam w jego prywatność – mówi Torańska.

"Syfilisweek" i dziennikarka nie wyjaśniają jednak, dlaczego opublikowali wywiad mimo odmowy autoryzacji
. Co więcej, tygodnik zapowiada kontynuację wywiadu z Bielanem w kolejnym numerze. Redaktor naczelny Tomasz Lis nie odbierał od nas w poniedziałek telefonu. – Ja żadnej drugiej części nie dostałem. Powtarzam: to nie jest mój wywiad – mówi Bielan.

Eksperci zwracają uwagę, że sprawa może na nowo wywołać dyskusję na temat autoryzacji. – Na gruncie polskiego prawa prasowego racja jest po stronie Bielana – mówi "Rz" dr Michał Zaremba, ekspert od prawa prasowego z Uniwersytetu Warszawskiego. Przypomina, że w 2008 r. Trybunał Konstytucyjny uznał, iż przewidziana kara grzywny lub ograniczenia wolności za publikację materiału prasowego bez autoryzacji jest zgodna z konstytucją.

Inaczej temat autoryzacji traktuje prawo europejskie
. – W swoich wyrokach Europejski Trybunał Praw Człowieka wyraźnie podkreśla, że tak ujmowana autoryzacja jest naruszeniem wolności słowa – mówi.

http://www.rp.pl/artykul/118849,853992- ... karzy.html


02 kwi 2012, 22:36
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Re: Etyka, moralność, obyczaje
Wyrok ws. śmierci na kładce. Pracownica kolei niewinna

W poniedziałek zapadł wyrok uniewinniający pracownicę PKP Nieruchomości Intercity, której prokuratura postawiła zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci. Dotyczył on śmierci młodego mężczyzny, który w 2010 roku spłonął na kładce kolejowej w Dąbrowie Górniczej po tym, jak załamała się pod nim deska i spadł na trakcję.

Do wypadku doszło w w lipcu 2010 roku. 25-latek stanął w ogniu, po tym jak jego noga utkwiła w dziurze w kładce nad trakcją kolejową - utkwiła tak nieszczęśliwie, że przez cały czas dotykała przewodów pod napięciem 3000 V. Służby ratownicze, które przyjechały na miejsce czekały z podjęciem akcji prawie dwie godziny - do czasu, gdy pracownicy kolei odłączyli prąd. Mężczyzna nie przeżył.

Czyja ta kładka?
Po wypadku ruszyło śledztwo. Ale ustalenie odpowiedzialnych nie było łatwe, bo do wadliwej kładki w Strzemieszycach nikt nie chciał się przyznać. Urząd Miejski stwierdzał, że kładka jest własnością PKP, a te odbijały piłeczkę. Jak ustaliła reporterka TTV, właścicielem terenu na którym znajduje się kładka jest - według wpisu do księgi wieczystej - Skarb Państwa. Reprezentuje go natomiast prezydent Dąbrowy Górniczej.

TTV udało się dotrzeć także do protokołów okresowych kontroli kładki, które były przeprowadzane właśnie na zlecenie miasta. Paweł Gocyła, wiceprezydent miasta bronił się jednak twierdząc, że protokoły miały jedynie na celu "dostarczanie wiedzy" do Urzędu Miasta, ale konserwacją kładki powinna zająć się spółka PKP Nieruchomości Intercity.

Nie było podstawy do przypisania winy

W grudniu 2010 r. prokuratura postawiła w tej sprawie zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci. Usłyszała je pracownica PKP Nieruchomości Intercity.

Sąd w trakcie rocznego procesu przesłuchał kilkudziesięciu świadków i wczoraj wydał wyrok uniewinniający. - Materiał dowodowy, jakim dysponował sąd nie dawał sądowi absolutnie żadnej podstawy do przypisania oskarżonej winy - argumentowała sędzia Bożena Knych.
Wyrok nie jest prawomocny, strony mogą wciąż składać apelację.

http://www.tvn24.pl/0,1740362,0,1,wyrok ... omosc.html


03 kwi 2012, 23:13
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post Re: Etyka, moralność, obyczaje
silniczek                    



Ojciec Madzi: Gdyby nie Rutkowski...

Bliscy Madzi, której tragiczną śmierć opłakuje pół Polski oraz Krzysztof Rutkowski (czyli detektyw, który wskazał matkę nieżyjącego już maleństwa jako podejrzaną w głośnej sprawie z Sosnowca) wystąpili razem na specjalnej konferencji prasowej. Spotkanie z dziennikarzami miało na celu oczyścić detektywa z oskarżeń, na które pozwala sobie policja
Zarówno ojciec Madzi, jak i babka dziękowali Rutkowskiemu za wsparcie i zdemaskowanie kłamstwa zatrzymanej już Katarzyny W.
- Gdyby nie Krzysztof Rutkowski za 10 lat dalej szukałbym córki - powiedział Bartłomiej Waśniewski, czyli ojciec Madzi (+ 6 mies.) podczas konferencji Rutkowskiego.


Matka Madzi to świetna manipulantka

- Katarzyna jest świetną manipulantką. Od dawna bałam się, że okazywana jej przez Krzysztofa pomoc, obróci się przeciwko niemu - mówi o matce Madzi z Sosnowca Luiza Kobyłecka. Partnerka i asystentka Krzysztofa Rutkowskiego nie kryje oburzenia zachowaniem matki Madzi z Sosnowca.
- Okazała się nielojalna, zawiodła wszystkich, oszukała nas - podkreśla. Jej zdaniem media zepsuły Waśniewskich, zrobiły z tej historii "kiepską telenowelę".

Kobieta zniknęła z łódzkiego mieszkania, które Waśniewskim udostępnił Krzysztof Rutkowski, w środę rano. Tego dnia wraz z mężem miała poddać się badaniom wariograficznym
- O zniknięciu matki Magdy dowiedzieliśmy się około 10 od naszego człowieka, który pojechał do ich mieszkania. Gdy usłyszeliśmy, że jej nie ma, tylko spojrzeliśmy na siebie z Krzysztofem. Swoim zachowaniem Katarzyna pokazała, jakim naprawdę jest człowiekiem. Okazała się nielojalna, zawiodła wszystkich, oszukała nas, zakpiła z Krzysztofa, który okazał jej tyle pomocy i serca - mówi Wirtualnej Polsce Luiza Kobyłecka.

Dodaje, że jest jej - jako partnerce Krzysztofa – przykro.
– Katarzyna wykorzystała go, jego dobroć. Przecież on pomagał im bezinteresownie, zaproponował swoje mieszkanie, ochraniał ich, wszystko za darmo. Swoją ucieczką wszystko przekreśliła. Zawiodła nas. Na miejscu Krzysztofa poczułabym się mocno urażona. Nie dziwię mu się, że zapowiedział, że nie zamierza im już więcej w żaden sposób pomagać – podkreśla.
(...)

– Od dawna bałam się, że okazywana jej przez Krzysztofa pomoc, obróci się przeciwko niemu. I teraz tak właśnie się stało – zaznacza.
Luiza Kobyłecka podkreśla, że Waśniewscy są dorosłymi ludźmi i muszą ponieść konsekwencje swojego zachowania.
– Od dawna to powtarzałam. Oni są kompletnie niedojrzali. Do tej pory jedyną pewną winą Katarzyny było to, że oszukała wszystkich, mówiąc, że Magda została porwana. Ludzie przy -17 stopniach rozklejali plakaty, rozdawali ulotki… Gdy przed kamerami płakała i prosiła porywacza, żeby oddał jej dziecko, wszyscy jej wierzyli. Ja też. Później gdy okazało się, że cały czas kłamała, ludzie zaczęli wątpić w jej łzy. Katarzyna i Bartek dostali jednak szansę od Krzysztofa, który wyciągnął do nich dłoń, chciał im pomóc. Dał im mieszkanie, pomagał szukać pracy, chciał ich usamodzielnić… A ona teraz po prostu bez słowa uciekła. Zachowała się nie fair. Ja już jej nie wierzę – mówi.
(....)

"Media ich zepsuły"
Partnerka Rutkowskiego nie ukrywa, że jest zmęczona sprawą rodziców Madzi z Sosnowca i nie rozumie, dlaczego media tak interesują się tą parą.
– Oni nie zasługują na uwagę, którą im się poświęca. Ci ludzie stali się celebrytami na grobie swojego dziecka. Gdy zobaczyli, jak zabiegają o nich dziennikarze, zaczęli wyżej nosić głowy, wybierać, komu udzielą wywiadu, komu nie, liczyć, ile dostaną za to pieniędzy. W ogóle nie widać po nich żałoby. Dziennikarze śledząc każdy krok Katarzyny i Bartka zepsuli ich. Zrobiła się z tego kiepska telenowela, teatr dla ubogich – uważa Kobyłecka.

Jej zdaniem wszyscy powoli zapominają, że za całą historią kryje się śmierć dziecka.
- Ta kobieta zachowała się niemoralnie zarówno wobec własnego męża, rodziny, jak i wszystkich, którzy uwierzyli w jej kłamstwa. Matka, która w niehumanitarny sposób zakopała swoje dziecko pod gruzami, jest stawiana na piedestale. To naprawdę jest tak ciekawe? – pyta.

Paulina Piekarska, Wirtualna Polska
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1027139,tit ... &_ticrsn=3

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


04 kwi 2012, 22:08
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Re: Etyka, moralność, obyczaje
nadir
Mówiąc szczerze niewiele rozumiem z całej tej sprawy, dlatego wolę nie zabierać głosu


Jej zdaniem wszyscy powoli zapominają, że za całą historią kryje się śmierć dziecka.

I to jest chyba trafne podsumowanie


04 kwi 2012, 22:26
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 1916 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 79, 80, 81, 82, 83, 84, 85 ... 137  Następna strona

 Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
 Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
cron