Teraz jest 07 wrz 2025, 23:41



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 838 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20 ... 60  Następna strona
Tanie państwo c.d. 
Autor Treść postu
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA16 maja 2006, 21:36

 POSTY        2772

 LOKALIZACJAz MEKKI
Post 
Powołanie pana Gosiewskiego na stanowisko wicepremiera bez przydzielania mu konkretnego resortu, za który ma odpowiadać to patologia. Jak przejmie dawne zadania Dorna i będzie zajmował się informatyzacją państwa, na której się w ogóle nie zna to będzie już kompletna klęska. Do czego prowadzi taka "inflacja stanowisk" pisała Iwona D.Bartczak w CW (pod tym samym tytułem). Główne myśli tego artykułu zamieszczam poniżej. Są prorocze.


Tworzenie wysokich rangą (i wysoko opłacanych) stanowisk, które są zupełnie niepotrzebne a utworzono je jedynie w celu zaspokojenia czyichś roszczeń jest patologią administracji państwowej.

Ludzi denerwują dziesiątki kosztownych, nikomu niepotrzebnych, koniunkturalnych, politycznych stanowisk dla
urzędników czy polityków, którzy nigdzie się nie popisali swoją wiedzą czy umiejętnościami. Czy odpowiednio skreślona kartka wyborcza jest w stanie zrekompensować wymierne straty? Czy będzie zadośćuczynieniem za uczucie zawodu, rozczarowania, bezsilnej złości?

Urzędy odczuwają konsekwencje inflacji stanowisk. Demoralizują się pracownicy, którzy porządnie wykonują swoją pracę, bez upominania się o podwyzki i awanse. Dochodzą do wniosku, że nie warto się poświęcać dla kogoś, kto wynagradza nieudolność, kto po prostu jest niesprawiedliwy.

Uczciwi ludzie mając takie wnioski albo zaczną pracować "na pół gwizdka", albo rozejrzą się za inną pracą. Inni (jak Endriu) bez skrupułów zaczną się rozpychać łokciami, uznając tę metodę za bardzo skuteczną. Władze tracą autorytet i wystawiają się na pośmiewisko.

Obejmujący zbędne stanowiska będą się angażować w bzdurne działania mające uzasadnić istnienie ich stanowisk. Będą się wtrącać do spraw nie będących w zakresie ich obowiązków i dezorganizować pracę.

____________________________________
"Tylko zmiana jest niezmienna" - Heraklit


Ostatnio edytowano 01 maja 2007, 21:30 przez tranqilo, łącznie edytowano 1 raz



01 maja 2007, 08:06
Zobacz profil
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 14:08

 POSTY        541

 LOKALIZACJAZewsząd
Post 
tranqilo                    



Powołanie pana Gosiewskiego na stanowisko wicepremiera bez przydzielania mu konkretnego resoru za, który ma odpowiadać to patologia.
(...)
Tworzenie wysokich rangą (i wysoko opłacanych) stanowisk, które są zupełnie niepotrzebne a utworzono je jedynie w celu zaspokojenia czyichś roszczeń jest patologią administracji państwowej.
(...)
Obejmujący zbędne stanowiska będą się angażować w bzdurne działania mające uzasadnić istnienie ich stanowisk. Będą się wtrącać do spraw nie będących w zakresie ich obowiązków i dezorganizować pracę.


<!--coloro:#FF0000--><span style="color:#FF0000"><!--/coloro-->C'est la vie !!!<!--colorc--></span><!--/colorc-->  :mur:

<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->
PiS zamierza odebrać Arturowi Zawiszy stanowisko szefa bankowej komisji śledczej – nieoficjalnie dowiedział się „Wprost”. Ma to być kara za doprowadzenie do rozłamu w partii Jarosława Kaczyńskiego.

– Bardzo lubię i szanuję Artura, ale nie możemy mu zostawić tej komisji. Chociażby po to, by posłowie, którzy wciąż rozważają dołączenie do „jurkowców", nie myśleli, że można odejść z PiS i zachować wszystkie funkcje i stanowiska – tłumaczy jeden z bliskich współpracowników Jarosława Kaczyńskiego. – Odebranie mu tej komisji to zresztą dopiero początek. Przykro mi to mówić, ale musimy też usunąć wszystkich jego ludzi ze spółek, urzędów i stanowisk w partii – dodaje.
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->


Ostatnio edytowano 01 maja 2007, 21:31 przez zoltar7, łącznie edytowano 1 raz



01 maja 2007, 10:32
Zobacz profil
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA20 paź 2006, 19:00

 POSTY        2176
Post 
Za dzisiejszą "Rzepą".
<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec--> <!--sizeo:2--><span style="font-size:10pt;line-height:100%"><!--/sizeo-->Wożąc nianię dzieci ministra sportu Tomasza Lipca<!--sizec--></span><!--/sizec-->

Prokuratura badająca nieprawidłowości w ośrodku, gdy szefował mu Lipiec, ma informacje, że zatrudniał w nim nianię swoich dzieci. Jak ustaliła "Rz" - prawdopodobnie fikcyjnie
W 2005 r. Warszawski Ośrodek Sportu i Rekreacji zawarł z Małgorzatą M. kilka umów na "prowadzenie zajęć sportowo-rekreacyjnych w ośrodku Solec". Umowy podpisał szef WOSiR Tomasz Lipiec. M. zarabiała prawie 1900 zł brutto.
Sprawa stała się publiczna. Przed wyborami na prezydenta Warszawy, w listopadzie 2006 r., posłanka PO Julia Pitera ujawniła w TVN, że z WOSiR w 2005 r., za czasów gdy rządził nim Lipiec, wyprowadzano pieniądze fikcyjnymi umowami, a podpisy, które składali na umowach zleceniobiorcy, różnią się od siebie - choć podpisywała je teoretycznie ta sama osoba. Podstawionych było - według Pitery - co najmniej czworo. Wśród nich -Małgorzata M.
Podpisani na umowach zapowiedzieli, że zaskarżą Piterę do sądu, ale o sprawie szybko zapomniano. Minęła kampania wyborcza i sama Pitera nie zajmowała się już tą historią. Kontrowersyjne dokumenty trafiły do prokuratury, a ta na początku tego roku wszczęła śledztwo w sprawie nieprawidłowości w WOSiR.

Kto to jest M.? Nie przypominam sobie  

Do tej pory śledztwo toczyło się niemrawo. Z naszych informacji wynika, że na początku kwietnia dwóch świadków (współpracowników Tomasza Lipca) wymieniło nazwisko Małgorzaty M. w kontekście jej związków z Lipcem. Sam Lipiec już został przesłuchany.
Ustaliliśmy, że M. nigdy nie pojawiła się w ośrodku, z którym podpisała umowy, i nie prowadziła tam zajęć.
A w 2005 r. umowę z M. co miesiąc podpisywał Tomasz Lipiec. Była tak skonstruowana, że nie precyzowała, ani o jakie zajęcia chodzi, ani ile M. miałaby ich przeprowadzić. W innych umowach WOSiR była ścisła: prowadzenie szkółki tenisowej, sprzątanie obiektu itd.
Jakie kwalifikacje miała M.? Nie wiadomo. Do niedawna WOSiR zarządzał zaufany współpracownik Lipca. Nie chciał udostępnić "Rz" informacji o predyspozycjach Małgorzaty M.
Dotarliśmy do jednego ze współpracowników ministra Lipca. Musi zachować anonimowość, ale to, co opowiedział "Rz", zgodził się powtórzyć w sądzie: - Małgorzata M. nigdy nie prowadziła zajęć. Umowy z WOSiR były fikcyjne. M. siedziała w domu Tomka Lipca w Wesołej. Codziennie rano zawoził ją tam służbowy samochód. Była nianią jego dzieci.
We wrześniu 2006 r. spytaliśmy Lipca o Małgorzatę M. (kilka godzin wcześniej pytaliśmy o nią jego współpracowników). Kiedy spotkaliśmy się z ministrem, zaprzeczył, że zna M. Oto fragment rozmowy:

"Rz": Kim jest Małgorzata M.? Tomasz Lipiec: - Nie wiem. Spotkał się pan z tym nazwiskiem?
- Jak się domyślam, sprawa dotyczy mojej działalności w WOSiR. Nie przypominam sobie.
Czy to możliwe, żeby Małgorzata M., której pan nie zna, mogła odwiedzać pański dom?
- Myślę, że... nie, nie wiem, nie potrafię powiedzieć. Nie wiem, przychodzą ludzie do ogrodu, przychodzą ludzie sprzątać. Mnie cały dzień nie ma w domu, więc trudno mi powiedzieć.
Czy kiedykolwiek pański samochód woził kogoś do pańskiego domu z Gocławia (gdzie mieszka M.)?
-Trudno mi powiedzieć. Musiałbym oto spytać. W weekendy ja jeżdżę sam samochodem, w ciągu tygodnia samochód przyjeżdża z Warszawy.
Czy pana kierowca mógłby bez pana wiedzy wozić Małgorzatę M. z Gocławia do pańskiego domu?
-Trudno mi powiedzieć. Mojego kierowcę, i obecnego, i poprzedniego, moja żona też zna, to jest człowiek, który mnie wozi, mogła go o coś poprosić. Mogła być taka sytuacja, że mógł kogoś przywieźć.
Czy woził do pana opiekunkę do dzieci?
-Nie.

Do Małgorzaty M. dodzwoniliśmy się już po rozmowie z ministrem. Nie chciała rozmawiać z "Rz", cisnęła słuchawką.

Pani M. znika, minister milczy  

Czy w ciągu kilku ostatnich miesięcy 2005 r., w czasie gdy M. dostawała pieniądze z umów podpisanych przez Lipca, rzeczywiście była opiekunką jego dzieci?
Rozmawiamy z Zbigniewem K., jednym z kierowców, którzy na zlecenie Lipca wozili M. służbowym samochodem.

- Odwoziłem go rano do ministerstwa - opowiada mężczyzna. - Potem jechałem na Trasę Łazienkowską albo pod dom pani M. na ulicę Bora-Komorowskiego i stamtąd wiozłem do domu Lipca. Zdarzało się, że wciągu dnia musiałem ją razem z dziećmi podrzucić do przychodni. Miałem jej numer wbity w komórkę, na wypadek gdyby trzeba było coś pomóc. Tak, była opiekunką jego dzieci.

Bogdan B., drugi kierowca ministra, twierdzi, że nie pamięta M.

Do końca 2005 r. Tomasz Lipiec, jeszcze jako minister, używał służbowej komórki WOSiR. Jak ustaliliśmy, w ciągu kilku miesięcy łączył się z jej telefonem komórkowym ponad 50 razy. Najczęściej rano.
Dziś komórka Małgorzaty M. jest wyłączona. Ona sama zapadła się pod ziemię. Mimo wielu prób nie udało nam się jej zastać w domu.
W ubiegłym tygodniu po raz kolejny spytaliśmy Lipca o znajomość z M. Czy kiedykolwiek się z nią kontaktował? "Tak, podobnie jak z innymi osobami, które w różnych formach zatrudnienia pracowały na rzecz WOSiR" - odpisał tym razem minister.

Czy Lipiec będzie musiał opowiedzieć o M. prokuraturze? Niewykluczone. W śledztwie w sprawie nieprawidłowości w WOSiR na początku kwietnia dwóch świadków (byłych i obecnych pracowników ministerstwa) opowiedziało o wizytach Małgorzaty M. w domu Lipca.

Pani M. opiekuje się ścieżką  

WOSiR twierdzi, że M. opiekowała się tzw. ścieżkami biegowymi na Agrykoli, w Lesie Kabackim i w Wilanowie. To dziwne: w Warszawie ścieżki biegowe to trasy wyznaczone przez firmę Nike w 2005 r. Firma Nike potwierdza, że opłaca własnych opiekunów ścieżek - trenerów, którzy kilka razy w tygodniu fachowo opiekują się biegaczami. Potwierdza, że WOSiR patronował idei ścieżek,ale... nie słyszała o opiekunach z WOSiR.
Interesujące - o opiekunce Małgorzacie M. nie słyszeli również biegacze. Nie zetknął się z nią też żaden z uczestników najpopularniejszego forum biegaczy "Biegaj z nami".
WOSiR nie ma żadnego potwierdzenia, że zajęcia prowadzone przez M. się odbyły. Z grafiku 51-letniej M. wynika, że jest kobietą odporną i odważną: miała prowadzić zajęcia na ścieżkach zimą, od 18. do 20. wieczór.
M. dostawała zlecenia od WOSiR od października 2004 r. Na co najmniej trzech umowach, do których dotarliśmy, podpisała się różnym charakterem pisma.

WOJCIECH CIEŚLA<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->

<a href="http://www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_070511/kraj/kraj_a_10.html" target="_blank">http://www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydani.../kraj_a_10.html</a>

Kryształowo uczciwy człowiek dbający o finanse (niekoniecznie publiczne). Najpierw wykorzystywanie służbowych kart kredytowych do celów prywatnych, później wożenie gosposi ministerialnym samochodem. O wspomaganiu dopingowym zawodnika Lipca już nie wspomnę...


Ostatnio edytowano 14 maja 2007, 11:29 przez helvet, łącznie edytowano 1 raz



11 maja 2007, 13:41
Zobacz profil
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA20 paź 2006, 19:00

 POSTY        2176
Post 
I jeszcze za "Dziennikiem"
<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->  <!--sizeo:2--><span style="font-size:10pt;line-height:100%"><!--/sizeo-->Prezydentowa zabrała szwagrowi rządowy samolot<!--sizec--></span><!--/sizec-->

Rządowy samolot miał dziś z Bratysławy zabrać do kraju premiera Jarosława Kaczyńskiego, ale maszynę zabrała mu bratowa Maria Kaczyńska. Nie był to dowcip pani prezydentowej. Potrzebowała samolotu, by polecieć do Rosji na umówione spotkanie z żoną prezydenta Putina - poinformowało Radio Zet.

Premierowi ostatecznie udało się wrócić do kraju, ale wcześniej wydawało się, że będzie uziemiony na Słowacji aż do jutra. Obawy brały się stąd, że drugi samolot rządowy był jeszcze rano w serwisie.

Premier nie ma ostatnio szczęścia do samolotów. Musiał ostatnio zawracać ze swojej podróży do Kuwejtu i Kataru, bo Amerykanie - z powodów bezpieczeństwa - nie pozwolili mu wlecieć na terytorium powietrzne Iraku.<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->

<a href="http://www.dziennik.pl/Default.aspx?TabId=14&ShowArticleId=43934" target="_blank">http://www.dziennik.pl/Default.aspx?TabId=...ArticleId=43934</a>

Nie prościej byłoby zafundować każdemu, kto nosi nazwisko Kaczyński (-ska) samolot na wyłączność?


Ostatnio edytowano 14 maja 2007, 11:29 przez helvet, łącznie edytowano 1 raz



11 maja 2007, 19:55
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA22 paź 2006, 19:39

 POSTY        1834
Post 
Tak to jest być drugą osobą w państwie (może nawet trzecią?).
Ciągle kłody pod nogi, wiatr w oczy itd.

____________________________________
Rostowski: Sytuacja Polski jest imponująca


12 maja 2007, 07:46
Zobacz profil
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA20 paź 2006, 19:00

 POSTY        2176
Post 
<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec--> <!--sizeo:1--><span style="font-size:8pt;line-height:100%"><!--/sizeo-->Lepper do działaczy Samoobrony: zatrudniajcie swoich<!--sizec--></span><!--/sizec-->

Szef Samoobrony, wicepremier Andrzej Lepper podczas kongresu lubuskiej Samoobrony w Zielonej Górze zażądał od działaczy swojej partii, aby zatrudniali ludzi z Samoobrony w instytucjach rządowych takich, jak agencje rolne czy Kasa Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego (KRUS).

- Po to jesteśmy w koalicji, byśmy mogli swoje kadry zatrudniać - mówił Lepper w sobotę do zebranych delegatów. - Piszcie to w poniedziałek w prasie, że Lepper żąda większego zatrudniania ludzi Samoobrony, ale mają być to konkretni ludzie i tam gdzie są stanowiska - powiedział Lepper do dziennikarzy podczas konferencji prasowej, zorganizowanej w trakcie kongresu. Dodał, że osoby te mają być zatrudniane zgodnie z procedurami konkursowymi, żeby nikt nie kwestionował, iż są bez kwalifikacji "i tylko członkowie partii".

- Ja gromadzę wokół siebie ludzi z Darłowa, a nie od Rokity z Krakowa - dodał wicepremier. <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->

<a href="http://wiadomosci.gwno.pl/wiadomosci/1,53600,4126496.html" target="_blank">http://wiadomosci.gwno.pl/wiadomosci/1,53600,4126496.html</a>

Informacji o zatrudnianiu "fachowców z SO" na stanowiskach dających satysfakcję materialną, już i bez tego było pełno...


Ostatnio edytowano 12 maja 2007, 18:16 przez helvet, łącznie edytowano 1 raz



12 maja 2007, 18:14
Zobacz profil
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA20 paź 2006, 19:00

 POSTY        2176
Post 
<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec--> <!--sizeo:2--><span style="font-size:10pt;line-height:100%"><!--/sizeo-->Fikcyjny awans Gosiewskiego<!--sizec--></span><!--/sizec-->

Wicepremier Przemysław Gosiewski nie przejmie kompetencji swojego poprzednika Ludwika Dorna - dowiedział się „Wprost”.

Jedynym nowym zadaniem, jakie Jarosław Kaczyński powierzył Gosiewskiemu, będzie prowadzenie obrad rządu. Po co w takim razie go awansował? - Mniej więcej co drugą, trzecią radę ministrów prowadzi wicepremier. Kaczyński nie lubi tego robić, a poza tym często jest w rozjazdach. Po odejściu Dorna obrady prowadziliby więc Lepper lub Giertych. Premier tego nie chciał i dlatego sięgnął po Przemka - tłumaczy nam bliski współpracownik premiera.
Z naszych ustaleń wynika, że kompetencje Dorna, który odpowiadał w rządzie za informatyzację kraju i nadzór nad ubezpieczeniami społecznymi, przejmie szef kancelarii premiera Mariusz Błaszczak lub jego zastępca Jacek Kościelniak. Dorn jako wicepremier był także przewodniczącym kolegium ds. służb specjalnych. Według naszych informacji, tę funkcję ma objąć po nim Zbigniew Wassermann.
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->

<a href="http://www.wprost.pl/ar/?O=106397" target="_blank">http://www.wprost.pl/ar/?O=106397</a>

Kilkanaście tysięcy miesięcznie i ochrona BOR-owików.
Teraz we Włoszczowej to chyba będzie stawał ekspres pancerny...


13 maja 2007, 15:04
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA22 paź 2006, 19:39

 POSTY        1834
Post 
A ja myślałem, że jest jeszcze jeden wicepremier, poza R.G. i A.L.

____________________________________
Rostowski: Sytuacja Polski jest imponująca


Ostatnio edytowano 14 maja 2007, 11:31 przez Drago, łącznie edytowano 1 raz



13 maja 2007, 15:15
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA20 paź 2006, 17:37

 POSTY        1023
Post 
Drago                    



A ja myślałem, że jest jeszcze jeden wicepremier, poza R.G. i A.L.



Nie przypominaj nam nawet... :angry2:

____________________________________
Służ panu wiernie, on ci za to pierdnie.


Ostatnio edytowano 14 maja 2007, 11:31 przez Pinero, łącznie edytowano 1 raz



13 maja 2007, 16:25
Zobacz profil
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA20 paź 2006, 19:00

 POSTY        2176
Post 
W "Życiu Warszawy" napisano:

<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec--> <!--sizeo:2--><span style="font-size:10pt;line-height:100%"><!--/sizeo-->Becikowe Sekuły, czyli pięć tysięcy za poród<!--sizec--></span><!--/sizec-->.
Pracownice NIK, które urodziły dziecko, zostają w szczególny sposób uhonorowane przez prezesa Izby. Otrzymują nagrody specjalne w wysokości pięciu tys. złotych.

– To ukryta forma becikowego – komentują pracownicy NIK, z którymi rozmawiało ŻW. I dodają: – Pomysł wart pochwały, gdyby nie to, że nagrody specjalne są przewidziane za szczególne wyniki w pracy, a nie za urodzenie dziecka.

Inicjatywa prezesa

Prezes NIK co roku ma do swojej dyspozycji pulę środków na nagrody specjalne. Są one uznaniowe, więc tylko on decyduje, komu je dać. Zwyczaj każe, by za każdym razem poinformował pracownika, jakie konkretne osiągnięcia spotkały się z jego uznaniem. – Nagrody motywują pracowników. Sama dostałam taką nagrodę przy okazji głośnego raportu NIK o transporcie kolejowym – mówi rzeczniczka Izby Małgorzata Pomianowska.

Na części dyplomów uzasadnienia jednak brakuje. I tak się szczęśliwie składa, że adresatami takich niespodzianek są pracowniczki NIK tuż po porodzie. „Z przyjemnością zawiadamiam, że decyzją prezesa NIK Mirosława Sekuły otrzymała Pani nagrodę specjalną w wysokości 5 tysięcy złotych” – decyzje takiej treści – jak twierdzą nasi rozmówcy
– otrzymały wszystkie kobiety zatrudnione w NIK, które w ostatnich kilkunastu miesiącach zostały szczęśliwymi matkami. Za osiągnięcia w pracy nagrody są różne (od ok. 2,5 do sześciu tys. zł). Za powiększenie rodziny wynoszą zawsze pięć tys. – twierdzą nasi rozmówcy. <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->

<a href="http://www.zw.com.pl/zw2/index.jsp?place=Lead04&news_cat_id=16&news_id=158340&layout=1&forum_id=34322&page=text" target="_blank">http://www.zw.com.pl/zw2/index.jsp?place=L...34322&page=text</a>

Chyba parlamentarzyści uchwalili dla tej instytucji zbyt wysoki budżet...


Ostatnio edytowano 16 maja 2007, 08:49 przez helvet, łącznie edytowano 1 raz



16 maja 2007, 07:44
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 paź 2006, 03:51

 POSTY        2661

 LOKALIZACJAmordor
Post 
Kolejny sygnał z Wiejskiej:

<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->
Posłowie "do przepychania ustaw" nie mają co robić
Supermaszynka PiS do przepychania rządowych projektów przez Sejm, czyli komisja "Solidarne państwo" - jest bezrobotna, twierdzi "Metro". Nie ma żadnych ustaw do pracy.

Utworzona w lutym, głosami koalicji, komisja realizująca sztandarowy program PiS "Solidarne państwo" w ciągu trzech lat miała doprowadzić do uchwalenia blisko 160 dokumentów. Tak chciał premier Jarosław Kaczyński. Ale już wiadomo, że nic z tego.

W ciągu trzech miesięcy posłowie zajęli się tylko sześcioma rządowymi ustawami, m.in. dotyczącą wprowadzenia mundurków szkolnych. Jeszcze w najbliższy wtorek zbiorą się, by przyjąć lub odrzucić poprawki Senatu do ustawy o komornikach.

Potem, jak przyznaje szef komisji Krzysztof Jurgiel z PiS, nie będą mieli nic do roboty. Z wynagrodzenia nie zamierzają jednak zrezygnować. Mimo braku posiedzeń i tak przewodniczący weźmie po 1450 zł miesięcznie, a jego czterej zastępcy po ok. 960 zł.

To kolejny powód dla opozycji, która nie bierze udziału w pracach tej superkomisji, aby apelować o jej likwidację. Tymi ustawami mogliby dużo bardziej kompetentniej zajmować się posłowie z komisji resortowych - twierdzi Ewa Kopacz z PO. (PAP)
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->

źródło: <a href="http://wiadomosci.wp.pl/wiadomosc.html?kat=41794&wid=8867767&rfbawp=1179444605.028&ticaid=13c31" target="_blank">http://wiadomosci.wp.pl/wiadomosc.html?kat...28&ticaid=13c31</a>

____________________________________
always look on the bright side of life


18 maja 2007, 00:37
Zobacz profil
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA20 paź 2006, 19:00

 POSTY        2176
Post 
elsinore                    



Kolejny sygnał z Wiejskiej:

<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->
Posłowie "do przepychania ustaw" nie mają co robić
Supermaszynka PiS do przepychania rządowych projektów przez Sejm, czyli komisja "Solidarne państwo" - jest bezrobotna, twierdzi "Metro". Nie ma żadnych ustaw do pracy.

Utworzona w lutym, głosami koalicji, komisja realizująca sztandarowy program PiS "Solidarne państwo" w ciągu trzech lat miała doprowadzić do uchwalenia blisko 160 dokumentów. Tak chciał premier Jarosław Kaczyński. Ale już wiadomo, że nic z tego.

W ciągu trzech miesięcy posłowie zajęli się tylko sześcioma rządowymi ustawami, m.in. dotyczącą wprowadzenia mundurków szkolnych. Jeszcze w najbliższy wtorek zbiorą się, by przyjąć lub odrzucić poprawki Senatu do ustawy o komornikach.

Potem, jak przyznaje szef komisji Krzysztof Jurgiel z PiS, nie będą mieli nic do roboty. Z wynagrodzenia nie zamierzają jednak zrezygnować. Mimo braku posiedzeń i tak przewodniczący weźmie po 1450 zł miesięcznie, a jego czterej zastępcy po ok. 960 zł.

To kolejny powód dla opozycji, która nie bierze udziału w pracach tej superkomisji, aby apelować o jej likwidację. Tymi ustawami mogliby dużo bardziej kompetentniej zajmować się posłowie z komisji resortowych - twierdzi Ewa Kopacz z PO. (PAP)


źródło: <a href="http://wiadomosci.wp.pl/wiadomosc.html?kat=41794&wid=8867767&rfbawp=1179444605.028&ticaid=13c31" target="_blank">http://wiadomosci.wp.pl/wiadomosc.html?kat...28&ticaid=13c31</a>
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->

Czyżby PiS-ożyty? Chyba tak i nie tylko PiS-ożyty o czym może świadczyć poniższy materiał.

<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec--><!--sizeo:2--><span style="font-size:10pt;line-height:100%"><!--/sizeo-->Posiedzenie komisji sejmowej w Sławsku<!--sizec--></span><!--/sizec-->

Posłowie bawią się za publiczne pieniądze.

Przejazdy konnymi bryczkami i rejs statkiem - to nie program wycieczki, ale wyjazdowego posiedzenia sejmowej komisji ochrony środowiska. Posłowie pojechali za publiczne pieniądze do Sławska w Lubuskiem. Tylko dwugodzinny przejazd bryczką kosztował podatników 600 zł - donosi "Fakt".

Dwuosobowy pokój w ośrodku Słoneczko w Sławsku kosztował 180 zł za dobę. Goście mieli do dyspozycji restaurację, bar, saunę, jacuzzi i sprzęt sportowy. A pojechało tam kilkunastu posłów z Komisji Ochrony Środowiska, na czele z Sandrą Lewandowską  z Samoobrony - pisze "Fakt".

Tematem wyjazdowej komisji były problemy ekologiczne gminy Sława. Dlatego w czwartek rano posłowie na krótko odwiedzili urząd miejski i miejscową oczyszczalnię ścieków. A potem kilkunastu posłów skorzystało ze sławskich atrakcji. Najpierw popływali statkiem po jeziorze Sławskim - pisze "Fakt".

Potem była kolejna atrakcja: prawie dwugodzinna przejażdżka konnymi bryczkami. Taka rozrywka to koszt ok. 600 zł. "Nawet padający deszcz nie zmusił posłów do powrotu do ośrodka. Śmiali się i pili piwo" - pisze "Fakt". Jaki tego efekt? Gdy "Fakt" zapytał  jednego z nich, posła SLD Jana Szwarca, o wyniki posiedzenia komisji, ten powiedział: "No, proszę pana, pan wie, jak to jest".<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->

Za <a href="http://www.dziennik.pl/Default.aspx?TabId=14&ShowArticleId=44975" target="_blank">http://www.dziennik.pl/Default.aspx?TabId=...ArticleId=44975</a>

Chyba także SO-żyty, SLD-ożyty itd...

Ponieważ w materiale padają tylko dwa nazwiska nie można twierdzić, że wszyscy członkowie komisji (skład tutaj - <a href="http://orka.sejm.gov.pl/SQL.nsf/skladkom5?OpenAgent&OSZ" target="_blank">http://orka.sejm.gov.pl/SQL.nsf/skladkom5?OpenAgent&OSZ</a>)

marnotrawili publiczne pieniądze...

Ale i tak (o ile wiadomość podana za "Faktem" jest prawdziwa) parę złotych z budżetu Kancelarii Sejmu zmieniło właściciela...


Ostatnio edytowano 22 maja 2007, 09:46 przez helvet, łącznie edytowano 1 raz



19 maja 2007, 15:53
Zobacz profil
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA20 paź 2006, 19:00

 POSTY        2176
Post 
Co prawda wiadomość o poselskich wakacjach newsem raczej nie jest (samą informację i komentarz do niej umieściłem w temacie "Projekt ustawy o KAS" już w dniu 29 marca bieżącego roku) ale ponieważ ten topic jest chyba bardziej predysponowany do jej wyeksponowania, pozwolę sobie zacytować za Onetem, zwłaszcza, że równie ciekawa jest relacja z pracy (?) niektórych panów (czy użycie w tym przypadku słowa du**ów lub pal**tów stanowi naruszenie regulaminu?) (p)osłów...

<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec--> <!--sizeo:2--><span style="font-size:10pt;line-height:100%"><!--/sizeo-->Posłowie zaplanowali rekordowo długie wakacje<!--sizec--></span><!--/sizec-->
Ponad 6 tygodni - taką wakacyjną przerwę zaplanowali sobie posłowie. To najdłuższe, parlamentarne wakacje od lat - informuje radio RMF FM. Ostatnie posiedzenie Sejmu - kończy się 6 lipca. Początek następnego - dopiero 22 sierpnia.
Kto dał posłom tyle wolnego? Nikt się do tego nie przyznaje. Posłowie wskazują na ówczesnego marszałka Sejmu, Marka Jurka. On sam przyznaje się tylko do zrobienia grafiku i twierdzi, że to posłowie PiS-u chcieli tak długich wakacji. A ci oczywiście zaprzeczają.

Jak odkryli dziennikarze RMF FM, posłowie robią sobie wolne także wtedy, kiedy powinni być w pracy. Rekordzista, Jan Bestry, nie był na żadnym z 884 głosowań od początku roku. Drugie miejsce w tym rankingu zajmuje Piotr Misztal – 73 proc. nieobecności – 646 opuszczonych głosowań. Obaj byli posłami Samoobrony. Tadeusz Iwiński z SLD - 344 opuszczone głosowania; nawet w klubie mówi się o nim, że woli zagraniczne wojaże od nudnych głosowań. 330 opuszczonych głosowań to Stanisław Gawłowski z PO, mało znany nawet w swoim klubie. <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->

<a href="http://wiadomosci.onet.pl/1539911,11,item.html" target="_blank">http://wiadomosci.onet.pl/1539911,11,item.html</a>

Panowie Bestry, Misztal, Iwiński i Gawłowski to chyba cały rok mają urlop. Chyba, że w grę wchodzi wyjazd i to zagraniczny...

A może nasz pracodawca (Zyta?) też zapewni nam sześciotygodniową przerwę od pracy do wykorzystania w miesiącach wakacyjnych?


Ostatnio edytowano 23 maja 2007, 07:01 przez helvet, łącznie edytowano 1 raz



22 maja 2007, 14:20
Zobacz profil
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 14:08

 POSTY        541

 LOKALIZACJAZewsząd
Post 
<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->
Wojciech Jasiński ma być prezesem NIK

Obecny minister skarbu Wojciech Jasiński będzie kandydatem PiS na fotel prezesa Najwyższej Izby Kontroli - dowiedział się DZIENNIK. Choć Sejm wybierze następcę Mirosława Sekuły najwcześniej w lipcu, wszystko jest już ustalone.


Do NIK wybiera się też obecna szefowa Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Elżbieta Kruk i były wojewoda warmińsko-mazurski Adam Supeł. Oboje będą wiceprezesami.

Prezesura NIK to ostatnie ważne stanowisko, które zostało do obsadzenia w tej kadencji Sejmu. Funkcja jest ponętna, bo trwa aż sześć lat i dopiero posłowie następnej kadencji będą mogli zdecydować o zmianie na tym stanowisku.

Według ustaleń DZIENNIKA to miejsce jest już zaklepane dla Wojciecha Jasińskiego. Obecny minister skarbu cieszy się głębokim zaufaniem i prezydenta i premiera.

(...)

Kandydatura Jasińskiego, którą musi zgłosić grupa przynajmniej 35 posłów PiS, na pewno uzyska poparcie całej koalicji. "Nie było jeszcze żadnych rozmów w tej sprawie" - przyznaje wiceszef Samoobrony Janusz Maksymiuk. Niewykluczone, że Jasiński będzie miał kontrkandydata z opozycji. "Ale jest jeszcze za wcześnie, by podejmować takie decyzje" - mówi DZIENNIKOWI sekretarz generalny PO Grzegorz Schetyna.

Wybór Jasińskiego oznacza koniec spekulacji na temat obsady prezesury NIK. Wcześniej kilku ważnych polityków PiS przymierzało się do tego wygodnego i prestiżowego fotela. Propozycję szefowania NIK miał dostać Kazimierz Marcinkiewicz po przegranych wyborach w Warszawie. Gdy z MSWiA odchodził Ludwik Dorn, wymieniano także i jego.

Nadzieję na prezesurę NIK miał też senator Zbigniew Romaszewski, który już dwa razy kandydował na to stanowisko. W 1990 r. po kilkunastomiesięcznych negocjacjach wybrany został Walerian Pańko. Gdy zginął w tajemniczym wypadku samochodowym, kandydatura Romaszewskiego znów stała się aktualna. Jego wybór został jednak wtedy zablokowany.

(...)

Lech Kaczyński ma sentyment do NIK. Gdy w lutym 1992 r. zostawał jej szefem, Izba była jeszcze przesiąknięta duchem PRL. Poprzedniemu prezesowi Walerianowi Pańce nie starczyło czasu, by ją zreformować. Po pięciu miesiącach pracy zginął w wypadku. Kaczyńskiemu towarzyszyła wówczas Elżbieta Kruk.

Obecna szefowa Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji od kilkunastu miesięcy chce zmienić miejsce pracy. Wielu polityków PiS przekonywało, że będzie szefową Kancelarii Prezydenta, gdy Aleksander Szczygło - inny współpracownik Kaczyńskiego z NIK - odszedł do MON.

Część z nich do dziś jest przekonana, że Kruk zostanie szefową NIK. "Odejdzie z KRRiT do NIK, ale nie na stanowisko prezesa" - przekonuje jeden ze współpracowników prezydenta. Według informacji DZIENNIKA Kruk zostanie wiceprezesem. "Na prezesa ma jednak za słabe kompetencje" - mówi znany poseł PiS.

W NIK Kruk pracowała jedynie jako asystentka prezesa, a po studiach uzupełniających na UW i stypendium w USA była kontrolerem w lubelskiej delegaturze. Podobne stanowisko ma objąć w NIK Adam Supeł. To bliski znajomy ministra Szczygło, tak jak on były student Lecha Kaczyńskiego, radca prawny oraz były wojewoda warmińsko-mazurski.

Sześcioletnia kadencja Mirosława Sekuły kończy się 20 lipca. "To znaczy, że przed tą datą nie może być zaprzysiężony nowy prezes" - wyjaśnia rzecznik NIK Małgorzata Pomianowska. Prezesa Izby posłowie wybiorą więc albo na początku lipca, albo dopiero w końcu sierpnia. Mają bowiem aż półtora miesiąca wakacji.

Źródło: Dziennik.pl

cały artykuł: <a href="http://www.dziennik.pl/Default.aspx?TabId=14&ShowArticleId=45485" target="_blank">http://www.dziennik.pl/Default.aspx?TabId=...ArticleId=45485</a>

<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->


23 maja 2007, 07:27
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 838 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20 ... 60  Następna strona

 Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
 Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników

Skocz do: