Teraz jest 06 wrz 2025, 09:49



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 809 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19 ... 58  Następna strona
Władcy Marionetek... 
Autor Treść postu
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Władcy Marionetek...
Wyrzucili Lisa jak pijanego palacza  :zly1:

"Zachowali się po chamsku i wyrzucili Lisa na oczach całej Polski, tak jak wyrzuca się pijanego palacza z kotłowni"
- tak europoseł SLD, Marek Siwiec na swoim blogu internetowym skomentował decyzję wydawcy tygodnika "Wprost" o zakończeniu współpracy z redaktorem naczelnym Tomaszem Lisem.

Marek Siwiec stanął w obronie Lisa i podkreślił, że tygodnik "Wprost" rozkwitł pod jego kierownictwem. Jak przypomina, Lis "słynie ze spektakularnych odejść i powrotów". "Za każdym razem, w innym miejscu, ale ciągle jako gwiazda, powraca. Bywa, że do tych samych instytucji. I wszędzie odnosi sukces" - zaznaczył europoseł.

Siwiec nie krył oburzenia decyzją wydawcy "Wprost": "Przynajmniej od pół roku było wiadomo, że Lis tworzy portal internetowy. Musieli o tym wiedzieć także właściciele. Mieli więc dość czasu, aby określić zasady dalszej współpracy. Tymczasem zachowali się po chamsku i wyrzucili Lisa na oczach całej Polski, tak jak wyrzuca się pijanego palacza z kotłowni" - skomentował.
Europoseł stwierdził także, że jedyną dziedziną, w której Lisowi "nie wyszło" była polityka.
"Chciał być prezydentem, napisał na ten temat książkę, ale oferta nie została przez nikogo podchwycona" - napisał.

Według polityka, Tomasz Lis odniesie teraz kolejny sukces. "Co będzie z Wprost? Nie wiem. Na pewno jednak niesmak i zachowanie właścicieli pozostaną na długo w naszej pamięci" - podkreślił.
Wydawca tygodnika "Wprost" postanowił rozstać się z Tomaszem Lisem, redaktorem naczelnym tygodnika. Powodem zwolnienia dziennikarza, według informacji "Press", jest powstający portal firmowany przez dziennikarza i wzorowany na "Huffington Post".

Tomasz Lis na stronie internetowej serwisu cosnowego.pl w krótkim komentarzu odniósł się do zwolnienia go z tygodnika. Podziękował "wszystkim kolegom i koleżankom za 22 miesiące wspólnej przygody". Podkreślił, że "przejmował upadające pismo i niemal nikt nie dawał mu szans" "Dziś sprzedaż tego pisma jest o 2/3 wyższa, a operacja ratunkowa zakończyła się niekwestionowanym sukcesem. To zasługa dziennikarek i dziennikarzy Wprost, którym jestem absolutnie wdzięczny" - zaznaczył były już redaktor naczelny "Wprost".




Kiedyś Lis rozpaczliwie zawołał- " panie prezydencie, niech nas pan ratuje". I Bolek ich uratował, Lisa - dzisiaj o zgrozo jedną z gwiazd światka dziennikarskiego, Siwca- dzisiaj o zgrozo naszego reprezentanta w UE i wielu, wielu innych chłpaków z KBW,UB,SB,IW, WSI, no i wszystkich którzy byli ich TW. Taka Polska.
~Jazz

Parodią roku jest to że Donald został człowiekiem roku! Za szalejącą drożyznę,za ustawę z lekami, za zamieszanie w śród chorych za smoleńsk, za ACTA powinien już nie być premierem.
~as


http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title, ... omosc.html

Bye, bye Mr Fox  :dokuczacz:

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


08 lut 2012, 22:47
Zobacz profil
Specjalista
Własny awatar

 REJESTRACJA11 lis 2006, 20:46

 POSTY        450

 LOKALIZACJAU-S-A
Post Re: Władcy Marionetek...
Wyciekły e-maile prezydenta Syrii Baszara Al-Assada

Setki maili z biura prezydenta Syrii, Baszara Al-Assada, wyciekło w poniedziałek, po ataku grupy hakerów Anonymous. Znaleziono wśród nich dokument z grudnia 2011 roku przygotowujący prezydenta do udzielenia wywiadu z Barbarą Walters z telewizji ABC. Co ciekawe, hakerzy mieli ułatwione zadanie, bo hasło do wielu skrzynek brzmiało: "12345". (widać admin1 i niebieski7 już jest spalone w hackerskim światku :) - przyp. własna)

...

Około 10 dni przed wywiadem, Sheherazad Jaafari – łączniczka prasowa ze Stanów Zjednoczonych, pracująca w Syrii – wysłała długą wiadomość Lunie Chebel, która pracowała wcześniej w telewizji Al Jazeera, a teraz jest zatrudniona w biurze Assada. Wysłała ją także do pomocnika wspomnianej już doradczyni prezydenta. Jaafari, która była zaangażowana w organizację wywiadu z Barbarą Walters, jest córką syryjskiego ambasadora Narodów Zjednoczonych, Bashara Jaafari.

W mailu napisała m. in. o priorytetowości tematu przemocy w amerykańskich mediach, przytoczyła często pojawiające się stwierdzenia "Rząd syryjski zabija swoich własnych ludzi", "W wielu miastach pojawiły się czołgi" , "Samoloty są używane w celu stłumienia pokojowych demonstracji". "Błędy" popełniane były na początku, gdy nie mieliśmy dobrze zorganizowanych sił policyjnych. Amerykanami łatwo jest manipulować, gdy słyszą, że "popełniono błędy" i "są naprawiane". Dobrze też wspomnieć o tym, co się dzieje na Wall Street.

Poleciła także, by Assad powiedział: "Syria nie uwzględnia w swojej polityce torturowania ludzi i, w przeciwieństwie do Stanów Zjednoczonych, gdzie znajdują się ośrodki kształcące policjantów w torturowaniu ludzi".

- Dobrze byłoby, gdyby prezydent opowiedział, kiedy jego osoba jest naprzemiennie atakowana i gloryfikowana w mediach. Amerykanie uwielbiają takie sytuacje i dają się im przekonać – pisała w mailu Jaafari. – Amerykanie chcę, by ich rząd zajął się własnymi problemami, zamiast mieszać się w sprawy innych państw. Trzeba przypomnieć, że kiedy Obama wezwał Assada do ustąpienia, jego popularność w Stanach spadła o 70 proc.

Sheherazad Jaafari napisała także, żeby w wywiadzie wspomnieć o tym, że media zagraniczne miały wstęp zarówno do telewizji Al Jazeera jak i Al Arabiya, lecz przez powtarzające się próby manipulacji i "zmyślanie faktów", syryjski rząd stał się bardziej ostrożny wobec tych, którzy przybywają do ich kraju.

http://wiadomosci.onet.pl/raporty/arabs ... omosc.html


08 lut 2012, 22:59
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Re: Władcy Marionetek...
Komentarz rysunkowy. Zakręt historii
Załącznik:
827527.jpg


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.


09 lut 2012, 22:26
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Władcy Marionetek...
Ministra Joanna Mucha pochyla się nad problemami TRZECIOLIGOWEGO HOKEJA w Polsce.
Ale ma problem. W Polsce nie ma trzeciej ligi hokejowej....


- Czy jest pani w stanie dotrzeć do problemów trzecioligowego hokeja? - zapytał Piasecki.
................................................................................................. :rotfl:
- Proszę mi wierzyć, że te problemy są już opracowywane w resorcie, chociaż one są gdzieś tam na 35. miejscu, albo 98.
- odpowiedziała pewnym głosem minister Mucha.
Załącznik:
Pani Ministra Ekonomii Sportu.jpg


Kolejna wpadka Joanny Muchy, która zaczęła zapewniać Konrada Piaseckiego z RMF FM, że pracuje nad problemami trzecioligowego hokeja.
Sęk w tym, że w Polsce trzeci poziom rozgrywek hokejowych nie istnieje.
Gdy dziennikarz powiedział jej, że w Polsce nie ma trzeciej ligi hokeja, Joanna Mucha zaczęła się bronić, że chodziło jej generalnie o hokej.



»olek dzisiaj, 11:52
   p. Tusk z takimi ministrami można iść na balange lub bora bora a nie rządzić Państwem

» Ola dzisiaj, 12:55
   Jaki premier, tacy ministrowie, ale dlaczego tak wielkim kosztem narodu ???

tagi: hokej, mucha, minister, trzecia liga, tusk, PO, żenada
źródło
http://gwizdek24.se.pl/inne/minister-jo ... 27728.html

"- Proszę mi wierzyć, że te problemy są już opracowywane w resorcie."
I jak tu wierzyć Musze?  :wysmiewacz:

Mucha zaczęła się bronić, że chodziło jej generalnie o hokej.
Dziennikarz powinien spytać: to jakie to są te problemy?
Skoro są już opracowywane, to chyba wie co się opracowuje!
A przynajmniej powinna wiedzieć .


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


Ostatnio edytowano 15 lut 2012, 21:27 przez Badman, łącznie edytowano 2 razy



15 lut 2012, 21:26
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Re: Władcy Marionetek...
Wpuść chama do biura to atrament wypije
Wpuść chama do sejmu to  mównicę opluje


Zeszokowany Rostowski wpadł w histerię
(z powodu wyczerpania się pomysłów na kreatywną księgowość).


Wczorajsze, dość ostre wystąpienie w Sejmie ministra finansów, wywołało spore poruszenie. Jacek Rostowski odpowiadając na pytania posłów PiS krzyczał, że "pomysły rodem z Budapesztu tutaj nie przejdą!".
- Minister Rostowski wszedł na trybunę i wpadł w histerię - komentuje dzisiaj sprawę na swoim blogu w Onecie Zbigniew Kuźmiuk (PiS).
- Krzyczał, że jest głęboko zeszokowany (nie zszokowany), że Prawo i Sprawiedliwość działa na rzecz lobistów (nie lobbystów) inwestorów zagranicznych i nie broni narodu polskiego - pisze poseł, zaznaczając "oryginalną" wymowę ministra finansów.

Powodem wczorajszej reakcji ministra było pytanie posła PiS Krzysztoda Szałamachy, który krytykował pomysł odrzucenia projektu podatku bankowego i jednoczesne forsowanie przez rząd pomysłu podatku od kopalin.
W głosowaniu Sejm odrzucił przygotowany przez Prawo i Sprawiedliwość projekt wprowadzający podatek bankowy. Za odrzuceniem projektu głosowało 263 posłów, a 176 było przeciw. Nie było głosów wstrzymujących się.
Politycy PiS krytykują rząd za zaniechanie działań w kierunku opodatkowania banków.
- Ponieważ podczas debaty budżetowej minister Rostowski mówił o tym, że rząd pracuje także nad jakąś formą podatku bankowego, prowadzący ten projekt ustawy w imieniu klubu Prawa i Sprawiedliwości poseł Paweł Szałamacha, poprosił o głos i zadał pytanie ministrowi finansów - pisze dzisiaj Zbigniew Kuźmiuk.

Poseł przypomniał, o co zapytał jego kolega z partii, a następnie komentował reakcję ministra finansów.
- O głos poprosił minister Rostowski, wszedł na trybunę i wpadł w histerię. Krzyczał, że jest głęboko zeszokowany (nie zszokowany), że Prawo i Sprawiedliwość działa na rzecz lobistów (nie lobbystów) inwestorów zagranicznych i nie broni narodu polskiego. Wstyd mi za was, wstyd, wstyd wykrzykiwał - pisze Kuźmiuk.

"Wybuchowa" wypowiedź Rostowskiego w Sejmie - Podczas debaty nad ustawą PiS ws. wprowadzenia podatku bankowego minister finansów Jacek Rostowski nie krył wzburzenia i grzmiał z mównicy krytykując posłów największej opozycyjnej partii. Jego zdaniem PiS "działa na rzecz zagranicznych lobbystów". (RC) - TVN 24
- Mieliśmy już różnych ministrów finansów spokojnych i impulsywnych (jak na przykład prof. Kołodko) ale żaden z nich nie krzyczał z mównicy sejmowej na kogokolwiek. Co więcej z reguły na pytania udzielali merytorycznych odpowiedzi, nie podnosili głosu, a tym bardziej nie krzyczeli - dodaje.

Poseł Kuźmiuk zwraca przy tym uwagę, że dziwi go zachowanie ministra, bo jego zdaniem kwestie podniesione przez PiS potwierdza w działaniach rząd Donalda Tuska.
- Podwyższenie podatku VAT, składki rentowej o 2 pkt. procentowe, teraz drastycznie wysoki podatek od KGHM, to wyraźny wzrost opodatkowania gospodarki realnej i jednoczesna osłona dla niezwykle zyskownego sektora finansowego. Trzeba przypomnieć, że tylko sektor bankowy uzyskał w roku 2011 wyjątkowo wysokie zyski mimo przecież nie najwyższego wzrostu gospodarczego. Zysk netto tego sektora sięgnął 16 mld zł netto i działo się to mimo tego, że banki zagraniczne zawyżając koszty zasilania swoich spółek córek w Polsce do perfekcji opanowały zgodne z polskim prawem zaniżanie ich wyniku finansowego - pisze poseł.

Polityk PiS nerwowość Jacka Rostowksiego tłumaczy wyczerpaniem się pomysłów na uprawianie kreatywnej księgowości.
- (...) Wszystko wskazuje na to, że ta kreatywna księgowość osiągnęła już wielkość szacowaną na 3-4 procent PKB czyli 45-60 mld zł i dalej już nie da się już jej uprawiać bo finansom publicznym coraz wnikliwiej przygląda się także Unia Europejska. Ba zaproponowane podniesienie wieku emerytalnego o 7 lat dla kobiet i o 2 lata dla mężczyzn i to w ciągu 3 miesięcy, niejako potwierdza, że coraz trudniej jest zapewnić wypłacanie emerytur i rent, przy coraz poważniejszych brakach we wpłacanych składkach ubezpieczeniowych - pisze poseł.

Wpuść chama do biura to atrament wypije
Wpuść chama do sejmu to  mównicę opluje.
A co na to ćwok Niesiołowski?
~analiticus_politicus

Myślę, że w chwili kiedy Rostowski wpadł w histerię, to zdał sobie sprawę w bagna, w które nas wpkował w wyniku swoich księgowych sztuczek. Przypomnę:
- likwidacja funduszu demograficznego
- przejęcie części składek do OFE
- wciągnięciu wpływów lasów państwowych do budżetu
- nie wykazywaniu jako zobowiązań państwa emisji obligacji gwarantowanych przes skarb państwa
- akcyza na węgiel: dodatkowa biurokraca
- sprzeczne przepisy dotyczące ujmowania w PITach walut sprzedawanych w kantorach (!)
- buirokratyczno-urzędniczy bałagan
- podwyższenie VAT
- podwyższenie składki rentowej
- wzrost zadłużenia sektora publicznego do 1 biliona złotych
- stałe przekraczanie wytycznych uni co do deficytu budżetowego - wytoczenie postępowania przeciwko Polsce
- itd, itp.
Grecy nam zazdroszczą Rostowskego, gdyby go mieli, ich beztroskie życie na koszt podatnika Europejskiego trwało by nadal.
~ money grubber

Czytajcie co napisane uważnie bo zawile pisząc chcą żeby czytelnik odebrał inne wrażenie: PIS za podatkiem bankowym ponieważ
mimo kryzysu sektor (banki zagraniczne w zdecydowanej większości gdzie zysk odpływa z Polski) przyniósł 16 mld zysku.
rostowski na to, że to atak. Ja się pytam dla kogo ta menda rostowski pracuje bo nawet średnio inteligentny Polak jak ja widzi,
że ten ujadacz ma po pierwsze problemy psychiczne po drugie zatracił się w służbie - pytanie brzmi dla kogo
bo przecież nie dla interesu Polski.
~Polak

~leon:
Swoją drogą mamy swoje kopaliny, które są eksploatowane przez polskie firmy, przynoszą ogromne zyski zarówno miedź jak węgiel i inne, i od tego są odprowadzane ogromne podatki. Tymczasem firmy zagraniczne na wstępie dostają ulgi za założenie firmy, później korzystają z różnych kruczków prawnych płacąc podatki gdzieś w Luksemburgu, Cyprze (np.ITI) czy w innych egzotycznych miejscach. Dlaczego to co nasze, polskie musi być nieproporcjonalnie obciążone dodatkowym podatkiem, a obce firmy sobie wyprowadzają kapitał.

Koncesje na POszukiwanie gazu łupkowego zostały sprzedane na 20 milionów dolarów czy 100 razy taniej niż sprzedałą Turcja .
Zeby było śmieszniej polskie złoża zostały zlokalizowane i przebadane od kilkadziesięciu lat przez PGNiG a teraz firmy które wykupiły
koncesje odsprzedają innym ten dorobek za kwoty od kilkuset milionów dolarów wzwyż . 20 % koncesji należy już do firm
POwiązanych z Gazpromem. Jest to Platformiany Przekręt Wszechczasów i zbrodnia na Narodzie Polskim.
Warto poszukać w sieci, Szalom!
OLIVER_HARDY

Jacek Rostowski vel Wścieklica drze japę że PiS chcąc podatków od banków, w przeważającej większości będących w posiadaniu inwestorów zagranicznych działa przeciw narodowi polskiemu,
Rozumiem że PO nakładając podatek od kopalin, głownie jeszcze w dużej części polskiej KGHM, działa na rzecz narodu, ciekawostka.
A może zorientował się że stracił miliardy rozdając prawie za darmo koncesje na gaz łupkowy, stąd ta wściekłość.
A może zobaczył dno w budżecie? No i jeszcze emeryci, nie pobierajcie długo swoich emerytur, bo możecie doprowadzić kraj do ruiny,
o to apeluje do was J.Rostowski Wścieklica.
~tk

Ludzie od marca wzrost składek ZUS o prawie 100zł!!!! tak dalej być nie może wyjdźmy na ulice, jak ma maleć bezrobocie przy takich haraczach na ZUS!!!!! Ten rząd miał być przyjazny dla przedsiębiorców, a działa zupełnie odwrotnie przez co zabija samozatrudnienie, małych przedsiębiorców. Nie damy rady utrzymywać pracownika przez ten haracz!!! Obalmy ten rząd!!!! Proszę media nagłośnijcie sprawę tego haraczu.
~Jacek

Ty, Rostowski, kiedyś też krzyczeli "Kontrrewolucja nie projdiot" Jesteś zgrany. Na złodzieju czapka gore!!!
Wyjedź na Madagaskar, nie przynoś wstydu Ojczyźnie i Polakom.
Najlepiej weź z sobą Tuska i tego żydotaliba, no jak mu tam.. acha Sikorski. Grasia weź na kapciowego.
Ojczyzna zniosła nie takie ciosy i nie takich zdrajców. Kiedyś wasze nazwiska będą wymieniać polskie dzieci na równi
z targowiczanami jednym tchem. Wasze groby pójdą w niepamięć.
polski.bydlaczek:

Rząd Tuska który robi za słup jest w stanie agonalnym, dlatego naród Polski czeka z utęsknieniem kiedy wyzionie ducha i Polską będą rządzić Polacy. Patrzą na obecny skład rządu i ich fachowców nikt normalny nie wierzy przecież że Tusk jest samodzielnym premierem i sam zdecydował o tym aby z muchy zrobić motyla bo to by oznaczało że jest niespełna rozumu dla tego wnioski nasuwają się same że jest tylko pionkiem tej bańce mydlanej. z
meksyk1999

Wiadomo, że nie chodzi o zagraniczny kapitał , który jakoby czerpie zyski ze spółek surowcowych, taka reakcja ministra Rostowskiego
świadczy dobitnie o kryzysie Państwa czyli fatalnej sytuacji finansowej - przecież nasz dług rośnie w postępie geometrycznym
czyli za chwilę będzie trzeba ogłosić bankructwo gorsze niż w Grecji....bajki o zielonej wyspie??? koń by się uśmiał...
już nie ma z czego ciąć, a za chwilę uchwalą legalną marychę, aby mieć z czego czerpać akcyzę...
~maryna

Rostowski, Belka, Bielecki reprezentują interesy zachodnich banków. Każdy z nich zajmował w którymś z nich wysokie dyrektorskie
stanowisko. Dlatego banki są pod specjalną ochroną tych panów. Warto przypomnieć w ciągu ostatniego roku zyski banków w Polsce
wzrosły średnio o 40 %. Tak podała KNF. A ludziom wmawia się że jest kryzys i trzeba zaciskać pasa.
Do tego Rostowski zaostrza 19 % podatek Belki od prywatnych lokat obywateli w bankach.
To jest dopiero draństwo i hipokryzja Rostowskiego.
Podobnie z emeryturami. Jedni mają prawo do emerytury w wieku 35 lat a innym wydłuża się wiek do 67 lat.
Pod względem sprawiedliwości czasy PRL były lepsze. Żaden komunistyczny dygnitarz nie śmiałby tak kpić ze społeczeństwa.
~melo


http://wiadomosci.onet.pl/kraj/kuzmiuk- ... omosc.html

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


18 lut 2012, 18:48
Zobacz profil
Specjalista
Własny awatar

 REJESTRACJA11 lis 2006, 20:46

 POSTY        450

 LOKALIZACJAU-S-A
Post Re: Władcy Marionetek...
Liberalizm jest dla ludzi biednych!

Z prof. Robertem Gwiazdowskim rozmawia Roman Mańka

Polska zaakceptowała warunki umowy w sprawie Unii Fiskalnej. Co to oznacza?

Euro nigdy nie było dobrym pomysłem, a więc obecne próby ratowania wspólnej waluty przypominają polityczny zamęt, jaki występował przy jej tworzeniu. Polska, podobnie jak wiele innych państw, zaakceptowała warunki umowy zawartej pomiędzy Niemcami a Francją o Unii Fiskalnej. Kraje europejskie, z wyjątkiem Wielkiej Brytanii i Czech, nie wiedzą, co w tej sytuacji robić;chociaż w przypadku naszych południowych sąsiadów sprawa nie jest jeszcze do końca przesądzona. Natomiast Brytyjczycy od początku nie chcieli wspólnej waluty i w dalszym ciągu to podkreślają. Osobiście życzę im powodzenia, bo euro nie jest dobrym projektem.

Ale nasi politycy chcieli wejść do strefy euro. W 2008 r. słyszeliśmy deklarację premiera Donalda Tuska, że Polska ma przyjąć wspólną walutę w perspektywie czterech lat, czyli – jeżeli umiem dobrze liczyć – od 1 stycznia tego roku powinniśmy być już w strefie euro.

Wieść gminna niesie, że w 2008 r., w drodze na Forum Ekonomiczne do Krynicy, PR-owcy premiera doszli do wniosku, że zaproponowanie hasło 2xEURO będzie świetnym pomysłem marketingowym: skoro Polska organizuje Mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej EURO 2012, zrealizujmy również projekt przyjęcia wspólnej waluty pod taką samą nazwą. Propagandowo brzmiało to bardzo obiecująco. Jednak pewnie nikt nawet nie zapytał ministra finansów, Jacka Rostowskiego, czy jest to obiektywnie wykonalne. Zaś prawda jest taka, że nie było realne od samego początku. Zapowiedź padła, ale na szczęście nie została dotrzymana. Właśnie dzięki temu polscy politycy mogli się chwalić w 2009 r., że zostaliśmy „zieloną wyspą”. Jeżeli naszego kraju nie dotknął kryzys, to między innymi dlatego, że nie weszliśmy w obszar wspólnej waluty. Złotówka się zdewaluowała, w związku z tym inaczej przeliczaliśmy eksport, który pociągnął naszą gospodarkę do góry.

Czy rzeczywiście byliśmy „zieloną wyspą”. Niektórzy ekonomiści twierdzą, że jest to manipulacja?

Z punktu widzenia sposobu liczenia PKB byliśmy „zieloną wyspą”. Ale problem polega na tym, że to odmieniane na wszelkie możliwe sposoby PKB nie jest specjalnie istotną wartością gospodarczą. Jest to miernik dochodu narodowego, czyli wartości towarów i usług wytworzonych w danym czasie i na danym terenie. Jednak kluczowe pytanie sprowadza się do kwestii, wedle jakich kryteriów to wszystko mierzyć. Wymyślono formułę pomiaru poprzez wydatki na towary i usługi. A więc na PKB składają się wydatki inwestycyjne państwa i przedsiębiorstw, a także konsumpcja bieżąca. Czyli im więcej wybudujemy, np. „stołówek dla bocianów” albo rozsuwanych dachów na stadionach, które nie funkcjonują przy niskich temperaturach (a tak jest w przypadku Stadionu Narodowego), tym bardziej PKB nam rośnie, ale nie ma to większego przełożenia na realną siłę gospodarki. W tym kontekści, o „stołówkach dla bocianów” mówię z pewną ironią, dlatego, że w Polsce budujemy jedne z najdroższych autostrad na świecie, według najnowocześniejszych wzorców, z tzw. przepustami dla płazów i gadów. Statystycznie, wybudowanie jednego takiego przepustu kosztuje ok. 20 mln zł, tymczasem konsekwencje są takie, że wiosną, w okolicy ich powstawania, zlatuje się więcej bocianów. Przecież bociany nie są głupie i szybko się orientują, że w jednym miejscu, na jednej polanie, pojawia się więcej żab.

Czyli byliśmy „zieloną wyspą” czy nie?

W wymiarze sposobu liczenia PKB – tak, ale również w wymiarze realnej sytuacji gospodarczej jesteśmy „zieloną wyspą”. Proszę zwrócić uwagę na fakt, że leżymy w centrum Europy, na skrzyżowaniu głównych szlaków komunikacyjnych. Kiedyś było to nasze polityczne nieszczęście, jednak dziś jest to nasz ekonomiczny handicap: rozwijają się firmy logistyczne, wzrasta rola transportu. I mimo że tych wymarzonych autostrad ciągle nie ma, przedsiębiorcy działający w segmencie logistycznym dają sobie świetnie radę. Ponadto dysponujemy atutem, którego nie posiada nikt inny w Europie. Dzięki gen. Jaruzelskiemu i stanowi wojennemu mamy wyż demograficzny z lat 80. Nie mieliśmy wtedy co robić, więc „robiliśmy” dzieci. Pokolenie, które obecnie wchodzi na rynek pracy, jest zgłodniałe sukcesu. Są to ludzie nieźle wykształceni, nie przyzwyczajeni do pracy w systemie ośmiogodzinnym. Oni nie narzekają, nie zapisują się do związków zawodowych, tylko po prostu ciężko pracują. Na tle tych czynników, w sytuacji, kiedy Europa znajduje się w kryzysie, Polska posiada suwerenność walutową, czego też nie można przecenić.

Ale to wszystko osiągnęliśmy przypadkowo. Te elementy, wymienione przez Pana trochę z ironią, nie wynikają zwizji jakiegoś przemyślanego, strategicznego działania, tylko z przypadku albo szczęśliwego zbiegu okoliczności.

Generalnie wszystko na świecie dzieje się przez przypadek. Mówi o tym dobitnie teoria niezamierzonych konsekwencji Adama Smitha. Każdy coś tam robi, z punktu widzenia swojego własnego, egoistycznego, interesu i jakby niechcący, przez przypadek, przyczynia się do realizacji interesów innych ludzi. Właśnie na tym mechanizmie polega gospodarka wolnorynkowa. Nie da się z góry czegoś zaplanować. W tym kontekście zawsze przywołuję przykład książki Leonarda Reada pt. „Ja ołówek”. Ołówek opowiada Readowi swoją genologię, mówi o zaangażowaniu w działania, bez żadnego planu odgórnego, milionów ludzi na całym świecie, którzy powodują, że ten ołówek istnieje i dzieci w szkole czy urzędnicy w biurach mogą nim pisać. Bo przecież żaden z górników wydobywających grafit ani też bądź drwali ścinających drzewo nie myśli, wykonując te czynności, o ołówku. A jednak ołówek powstaje. W dobrze funkcjonującej gospodarce następuje cudowne pomieszanie rozmaitych interesów, co powoduje, że gdzieś na końcu wytwarzany jest określony produkt. Gospodarka wolnorynkowa, to z jednej strony wielki chaos, ale z drugiej – on również ma swoje pozytywne konsekwencje.

I swoją logikę.

Jest to logika rynku.

Jednak „zieloną wyspą” chwalił się rząd i sobie przypisywał sukcesy gospodarcze?

Można na to odpowiedzieć dowcipem. W dawnych czasach woźnica rozwoził wozem konnym węgiel i kiedy wjechał na teren jakiegoś osiedla krzyknął: „Węgiel przywiozłem!”, a koń się odwrócił i powiedział: „No rzeczywiście, ty przywiozłeś”.. Podobnie rząd się chwali, że my byliśmy „zieloną wyspą”, zaś tak naprawdę jest to zasługa polskich przedsiębiorców, w żadnej mierze rządu. To znaczy o sukcesie rządu można mówić jedynie w tym sensie, że niczego nie robił. Dlatego, że nie wiedział, co zrobić, gdyż był mocno przestraszony. W związku z tym nie zrobił niczego, co akurat gospodarce wyszło na zdrowie. Generalnie rzecz biorąc, gdy się rządy nie wtrącają do gospodarki, to ona wtedy o wiele lepiej funkcjonuje. Rządy raczej przeszkadzają niż pomagają.

Czyli, paradoksalnie, gdy rząd niczego nie robi, to jest to dobry rząd?

Ronald Reagan powiedział kiedyś: „Rząd nie jest rozwiązaniem, rząd jest problemem”.. A więc im mniej rządu, tym lepiej. Absolutnie tak jest.

To może trzeba usunąć ten problem?

Rząd jest potrzebny, ale w pewnym ograniczonym zakresie. Nie jestem anarchistą czy libertarianinem – których łączy jedna wspólna cecha, bo mówią, że państwo jest niepotrzebne. Osobiście nie wierzę w prywatne sądy – choć oczywiście arbitraż może działać, ale obok – czy w prywatne więzienia albo armie – mieliśmy tego typu formy organizacji w czasach I Rzeczypospolitej i niestety nie najlepiej się to skończyło. A więc pamiętając o tych doświadczeniach historycznych, musimy zaakceptować pogląd, zgodnie z którym państwo jednak ma jakieś funkcje do spełnienia. Ale nie jest od tego, aby produkować ołówki, talerze, żyrandole, itp., tylko powinno się zająć obroną wspólnoty przed wrogiem wewnętrznym i zewnętrznym, czyli z jednej strony – ścigać i karać przestępców, zaś z drugiej – prowadzić politykę zagraniczną oraz obronną.

Tymczasem mam wrażenie, że w ciągu ostatnich dwudziestu lat państwo polskie próbowało być aktywne tam, gdzie nie powinno, czyli w sferze gospodarki, zaś prawie całkowicie zaniedbało swoje obowiązki w zakresie zapewnienia ludziom bezpieczeństwa, zbudowania sprawnego wymiaru sprawiedliwości czy prowadzenia rozsądnej polityki obronnej?

Rafał Ziemkiewicz ukuł tezę, która bardzo mi się podoba, w której państwo wydaje środki finansowe na rzeczy, za które płacić nie musi. Tylko dlatego w pewnych obszarach pojawiają się pieniądze. Na przykład gdy ludzie potrzebują lekarza, państwo może zminimalizować wydatki na służbę zdrowia, gdyż ludzie mogą się leczyć prywatnie. Podobnie w sferze edukacji państwo nie musi ponosić kosztów korepetytora, gdyż ludzie, kiedy zajdzie konieczność, sami go zatrudnią. W sferze ochrony osób i mienia ludzie zatrudnią agencje ochrony, więc państwo nie musi łożyć pieniędzy na policję. Natomiast nikt nie zatrudni urzędnika. Zatem większość środków finansowych i większość aktywności państwa idzie w kierunku, którego rynek w ogóle nie potrzebuje i którego ludzie też w ogóle nie potrzebują.

Przedsiębiorcy, o których mówi Pan w kontekście uniknięcia przez Polskę kryzysu i wypracowania wzrostu gospodarczego, mówią tak: „Gdyby było lepsze otoczenie prawne, gdyby były korzystniejsze warunki do działania – zrobilibyśmy jeszcze więcej”. Na jaki wzrost gospodarczy stać Polskę, gdybyśmy wreszcie zrobili coś dla polskich przedsiębiorców, czyli zmienili prawo pracy, wprowadzili lepszy system podatkowy, uelastycznili relacje gospodarcze?

Myślę, że poniżej 5 proc. PKB w ogóle byśmy nie schodzili, zaś prawdopodobnie byłoby to znacznie więcej. Skoro na początku lat 90., startując od zera, bez niczego, potrafiliśmy osiągać tak wysokie tempo rozwoju gospodarczego, a przypomnę, że w niektórych okresach ono przekraczało 7 proc., to tym bardziej dlaczego teraz nie mielibyśmy tego zrobić?! Przecież wtedy w ogóle nie było autostrad, infrastruktura telekomunikacyjna znajdowała się na anachronicznym poziomie, mało kto znał język angielski, a jednak osiągaliśmy relatywnie wysokie tempo wzrostu gospodarczego. Teraz też to jest możliwe, jednak pod warunkiem, że nie będzie tak wiele czasu zajmowało nam mitrężenie się z biurokracją – i tą unijną, i tą rodzimą. Trzeba pamiętać o starej zasadzie, że w każdym równaniu ekonomicznym jedna zmienna jest niezmienna: doba liczy sobie 24 godziny i więcej ich mieć nie będzie. A więc im więcej czasu w ramach tych godzin poświęcamy na pracę nikomu do niczego niepotrzebną, czyli bieganie po urzędach, zbieranie rozmaitych druczków, wypełnianie różnego rodzaju formularzy, biurokratyczną mitręgę podatkową itp., tym mniej czasu możemy poświęcić na pracę efektywną ekonomicznie, na tworzenie wartości dodanej. Bieganie po urzędach na pewno wartości dodanej nie stworzy.

Dalsza część na: http://biznes.onet.pl/liberalizm-jest-d ... rasa-detal

Źródło:
http://biznes.onet.pl/liberalizm-jest-d ... rasa-detal


19 lut 2012, 22:43
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Re: Władcy Marionetek...
Ostry żart z Tuska.
Robią z niego szaleńca.

Obrazek
Kadry z filmu "Lśnienie" posłużyły internautom do stworzenie internetowego mema z Donaldem Tuskiem w roli głównej.
Ten film to historia opętania i szaleństwa, które przeciwnicy Tuska już dawno temu zobaczyli w jego oczach.
Mem to parodia, która ma swoje źródła w popkulturze, chociaż wiele osób może twierdzić, że w kanale youtube.

Bohaterem tego mema został premier. Historyjka stała się popularna po tym, jak Janusz Palikot po spotkaniu z Donaldem Tuskiem powiedział, że premier uparł się i z niewyjaśnionych powodów obstaje przy wydłużeniu czasu pracy do 67 roku życia i nie chce tego wieku zmienić, chociaż nie bardzo wiadomo na jakiej podstawie wybrał tę, a nie inną liczbę.
Internautom nie trzeba było tego dwa razy powtarzać. I w sieci od razu furorę zrobiła historyjka, w której Tusk gra rolę Jacka Torrance'a (Jack Nicholsona), obłąkanego bohatera "Lśnienia" Stanleya Kubricka.

Fota tutaj:
http://www.fakt.pl/Ostry-zart-z-Tuska-R ... 102,1.html

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


20 lut 2012, 18:57
Zobacz profil
Specjalista
Własny awatar

 REJESTRACJA11 lis 2006, 20:46

 POSTY        450

 LOKALIZACJAU-S-A
Post Re: Władcy Marionetek...
Po co polskie F-16 w Izraelu?

Czy szykuje się prowokacja?

Informacja o tym, że polskie F-16 będą przeprowadzały manewry w Izraelu bardzo mnie zasmuciła. W sytuacji gdy konflikt wisi na włosku jest to bezpośrednia deklaracja naszych władz, że Polska w konflikcie poprze Izrael. Nie jest to jednak jedyny powód moich zmartwień. Manewry wojskowe są bowiem doskonałą okazją aby dokonać prowokacji.

Nie ulega wątpliwości, że w chwili obecnej do wojny potrzebny jest tylko pretekst. Beniamin Netanjahu wybiera się do USA by ustalić granice, po przekroczeniu której podjęte będą działania zbrojne. W chwili obecnej wojnie sprzeciwia się znaczna część społeczeństwa USA, a przede wszystkim społeczność europejska. Kwestia blokady ekportu irańskiej ropy do Europy z całą pewnością jest jednak Europie nie na rękę. W szczególności krajom pogrążonym w kryzysie, które są głównymi europejskimi odbiorcami irańskiej ropy. Gwałtowny wzrost cen paliw w Grcji, Włoszech, Hiszpanii i Portugalii pociągnie za sobą liczne niepokoje społeczne. Tym bardziej dziwi postawa UE w kwestii sankcji nałożonych na Iran (warto przypomnieć, że blokada eksportu stanowi odpowiedź na sankcje). Chociaż oficjalna postawa UE to zaostrzanie sankcji i sprzeciw wobec wszelkich działań zbrojnych, zastanówmy się co musiałoby się stać, by ta postawa uległa zmianie. Z całą pewnością potrzeba niewiele. Sam stosunek UE do Iranu jest wyraźnie negatywny, jedynym problemem rządzących jest postawa społeczeństwa, które po ostatniej operacji w Libii jest skrajnie negatywnie nastawione do wszelkich działań zbrojnych.

Na całą tę niezwykle skomplikowaną sytuację nakładają się polsko-izraelskie manewry wojskowe. Trzeba przyznać, że już sam pomysł wysyłania naszych myśliwców 3000 km tylko po to, by sobie polatały i poćwiczyły ataki celów naziemnych stanowi nie lada zagadkę. Zupełnie jakby Polska nie miała ważniejszych wydatków. Manewry mają się odbyć nad pustynią Negew. Pustynia ta zajmuje blisko połowę powierzchni Izraela i znajduje się w odległości 200 km od granicy z Syrią. Na przelot 200 km przez samolot F-16 potrzeba 5-10 minut. Polscy piloci, jak wszyscy wiemy nie mieli dotychczas wielu okazji do polatania naszymi "nowymi" samolotami. W warunkach ćwiczebnych łatwo o pomyłkę, w szczególności w całkowicie obcym terenie. Warto pamiętać o tym, że w czasie tych manewrów polscy piloci będą korzystali z systemów kontroli lotu Izraela. Określanie położenia będzie zależne od izraelskiej obsługi naziemnej.

Zagubiony polski myśliwiec... Trudno o lepszy obiekt prowokacji. Polska należy do NATO, zestrzelenie polskiego samolotu oznaczałoby atak na cały sojusz. Dodatkowo Polska jest członkiem UE. Jedna zbłąkana rakieta może w takiej sytuacji całkowicie zmienić obraz sytuacji. Warto wspomnieć o tym, że w chwili obecnej na morzu Śródziemnym znajdują się okręty Iranu. Nie trzeba być jasnowidzem by przewidzieć jak będzą wyglądały wiadomości w telewizji, czołówki gazet w całej Europie, gdyby doszło do takiej sytuacji. Mam nadzieję, że moje obawy są całkowicie nieuzasadnione. Mam nadzieję, że w umyśle światowych decydentów nie powstał plan by wykorzystać obecność polskiego lotnictwa, by w końcu znaleźć powód do rozpętania konfliktu, o którym słyszymy już od dłuższego czasu. Na wszelki wypadek Polacy powinni dać jasny sygnał rządzącym, że nie życzymy sobie uczestnictwa naszych wojsk w manewrach w strefie zagrożonej wojną, w dodatku nad niebem kraju, który w jasny sposób dąży do konfliktu zbrojnego.

Czy istnieje szansa na to, by niedopuścić do udziału Polski w tych manewrach? Nie sądzę. Ustalenia poczyniono już dawno, przygotowania się już odbyły. Nie wiadomo, czy nasze myśliwce już się nie znajdują w Izraelu. Powinniśmy jednak w zdecydowany sposób dać znać naszym rządzącym, że nie popieramy ich decyzji, że działania te były niekonstytucyjne, a nasza obecność na Bliskim Wschodzie nie przynosi chluby polskiemu mundurowi. Powinniśmy dać jasno do zrozumienia, że Polacy nie popierają udziału wojsk polskich w misjach zagranicznych, które nie są związane z zapewnieniem bezpieczeństwa naszego kraju. Powinniśmy pamiętać, że praktycznie wszystkie konflikty XX wieku były wynikiem prowokacji. Nie dajmy się sprowokować.

http://spodlasu.nowyekran.pl/post/53463 ... -w-izraelu

-----
Pewnie to wszystko w ramach oszczędności, zestrzelą to nie trzeba będzie kasy wydawać na utrzymanie... A i nowe "zabawki" trzeba będzie kupić... Kolejny przetarg i kolejna kasa do "łyknięcia"...


21 lut 2012, 21:52
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Władcy Marionetek...
.................. Karły moralne i medialne TOK FM-u
.....................  Lis, Władyka, Wołek, Żakowski.

Załącznik:
Karły moralne i medialne TOK FM-u.JPG

Kolejny film reż. Krzysztofa Wojciechowskiego.



Należy wspierać prawdziwie niezależną twórczość i ludzi z krwi i kości tacy jacy są - dlatego promuję filmiki pana Krzysztofa Wojciechowskiego.
@carcinka 10:48:33

Też jestem zdania, że niezależną twórczość takich ludzi jak pan Wojciechowski należy wspierać. Ukazują oni prawdę i degrengoladę moralną tych pseudo przyzwoitych ludzi.
Vinto 21.02.2012 11:31:38

Krzysztof Wojciechowski
Szanowny panie, wymienione persony w swoim filmie określił pan jako karły moralne .
Bardzo proszę nie obrażać karłów moralnych , gdyż każdy karzeł moralny posiada minimum przyzwoitości a wymienione persony totalnie są pozbawieni czegoś takiego jak przyzwoitość!
Aby nie być gołosłownym proszę przypomnieć sobie w jakiej atmosferze a raczej w jakim smrodku „żegnał’ się niejaki Lis ze wszystkimi dotychczasowymi redakcjami !
Inny Tomaszek z pana listy , totalnie odjechał od rzeczywistości już dawno temu .
Profesorek .......ciszej nad tą trumną etyczno – moralną !!
No i „dziennikarz” doltonek oooooojjjj , chorągiewka, na wietrze może mu pozazdrościć !
Ale takich obszczymurków medialnych jest NIESTETY więcej w naszej rzeczywistości OGŁUPIANIA „dziennikarskiego” ! Moim „faworytem” w przekazie bełkotów medialnych jest pewien Igorek z S24, ten to w krótkim czasie dokonał dużych „postępów” i jest zagrożeniem nawet samego „ nadredaktora”!
irek 21.02.2012 12:10:30

http://carcinka.nowyekran.pl/post/53417 ... e-tok-fm-u


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


22 lut 2012, 18:43
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Władcy Marionetek...
Samobójcy seryjni

Mnożą się oznaki, że nasz nieszczęśliwy kraj może wzbogacić światową jurysprudencję o nową kategorię - seryjnych samobójców.
Takim seryjnym samobójcą był np. Ireneusz S., który - zanim taktownie przez telefon zawiadomił rodzinę o swojej śmierci, strzelił do siebie aż trzy, a może nawet cztery razy.
Później do grona seryjnych samobójców dołączył „Baranina”, a podczas energicznego śledztwa w sprawie zabójstwa Krzysztofa Olewnika wysyp seryjnych samobójców był wyjątkowo obfity.

I kiedy wydawało się, wydano rozkaz zmiany modus operandi - by seryjni samobójcy, nawet jeśli umierają na zawał serca, zostali zastąpieni przez ojcobójców, którzy wcześniej przezornie leczyli się psychiatrycznie - jak grom z jasnego nieba gruchnęła wieść o nagłej i niespodziewanej śmierci pułkownika Leszka Tobiasza, za komuny w WSW, a za demokracji - w Wojskowych Służbach Informacyjnych.
Pułkownik Tobiasz 1 marca br. miał zeznawać przed niezawisłym sądem w sprawie ujawnienia „Aneksu” do „Raportu w sprawie działalności Wojskowych Służb Informacyjnych” - ale w związku z tym, że taktownie umarł, to już chyba zeznawać nie będzie.

Jak wiadomo, Wojskowych Służb Informacyjnych już „nie ma”, ale czyż na tym świecie pełnym złości można być czegokolwiek pewnym?

Na przykład ateiści twierdzą, że nieba też „nie ma” - ale podczas pogrzebu pani Szymborskiej zachodzili w głowę, co też nieboszczka może teraz wyprawiać w niebie z Ellą Fitzgerald.

Znaczy - niby utwierdzają się nawzajem w przekonaniu, że nieba „nie ma”, ale co z tego, kiedy widać, że jest - a skoro taki dysonans poznawczy występuje nawet w sprawie nieba, to cóż dopiero w sprawie istnienia lub nieistnienia WSI?

Warto odnotować opinię prof. Tadeusza Kotarbińskiego, bądź co bądź filozofa, według której „nieistnienie jest atrybutem zaszczytnym”.
Czy ktoś może żywić jakieś wątpliwości, że komu jak komu, ale wojskowej razwiedce, która pieczołowicie przygotowała - włącznie ze staranną selekcją kadrową - naszą sławną transformację ustrojową, potem ją pomyślnie dla siebie przeprowadziła, a następnie - nadzorowała i nadzoruje, taki zaszczytny artybut nie może przysługiwać?

Więc jak wiadomo, WSI „nie ma”, ale ta oficjalna nieobecność jest tylko wyższą formą obecności. Gdyby było inaczej, nie potrafilibyśmy odpowiedzieć na pytanie, kto każdego ranka nakręca naszych Umiłowanych Przywódców, by śpiewali z właściwego klucza, kto podaje ton niezależnym mediom głównego nurtu, w których brylują gwiazdy dziennikarstwa w rodzaju „Stokrotki” itp., czy wreszcie - kto prowadzi nasz nieszczęśliwy kraj ku jego przeznaczeniu, wyznaczonemu przez porozumienie Naszej Złotej Pani Anieli, zimnego rosyjskiego czekisty Putina oraz starszych i mądrzejszych?

Więc skoro już pułkownik Lech Tobiasz taktownie umarł i niezawisłemu sądu niczego już nie powie, jesteśmy skazani na domysły, co też mógłby powiedzieć, gdyby jednak taktownie nie umarł i na rozprawę jednak się stawił.
Skoro jesteśmy skazani, to nie żałujmy sobie, domyślajmy się.

Ja na przykład się domyślam, że mógłby opowiedzieć o swojej wizycie u marszałka Bronisława Komorowskiego, dla którego „nie było zaskoczeniem”, że jego nazwisko może pojawić się w „Aneksie”.
W ten brak zaskoczenia chętnie wierzę, ale czy nazwisko aby na pewno musiało się tam pojawić w kontekście chwalebnym?

Tego oczywiście nie można być pewnym tym bardziej, że płk. Tobiasz miał marszałku Komorowskiemu przedstawić dowody na korupcję w komisji weryfikującej WSI i w ten sposób ją zdyfamować. Gdyby dyfamacja się udała, można by wszystkie informacje z „Aneksu”, nawet tę błahą o „Stokrotce”, pozbawić wszelkiej wagi, jako motywowane politycznie. Ale ktoś starszy i mądrzejszy znalazł rozwiązanie lepsze od tamtej gry operacyjnej.

W rezultacie tak się szczęśliwie złożyło, że na skutek katastrofy w Smoleńsku marszałek Komorowski przejął obowiązki prezydenta, a mianowany przezeń 11 kwietnia 2010 roku szefem Biura Bezpieczeństwa Narodowego generał Stanisław Koziej przejął nad złowrogim „Aneksem” kontrolę.

To po co tu jeszcze potrzebny pułkownik Tobiasz?
Pułkownik Tobiasz nie jest potrzebny do niczego, więc cóż innego w tej sytuacji mu pozostało, jak taktownie umrzeć?

Stanisław Michalkiewicz

http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=2404

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


24 lut 2012, 22:46
Zobacz profil
Znawca
Własny awatar

 REJESTRACJA20 paź 2006, 18:20

 POSTY        296
Post Re: Nie chcemy pracować aż do śmierci!
komentarz do jednego z artykułów zamieszczonych na portalu Niezależna.pl...........

- Katastrofa lotnicza w Mirosławcu – katastrofa lotnicza wojskowego samolotu CASA C-295 M numer 019, która wydarzyła się 23 stycznia 2008, o godzinie 19:07, podczas podchodzenia do lądowania na lotnisku wojskowym 12. Bazy Lotniczej w Mirosławcu. Zginelo 20 osob dowodztwa sil lotniczych RP.
- - Prof. Stefan Grocholewski - ekspert od odczytywania nośników cyfrowych, wykrył manipulacje w nagraniach cz. skrzynek z CASY. "Zmarł" 31.03.2010r.
- Pod koniec ubiegłego roku (grudzień 23.2009) czyli po ustaleniu wizyt w Smoleńsku przez Tuska i Putina też zdarzyła się dziwna historia. Grzegorz Michniewicz, dyrektor generalny Kancelarii Premiera Tuska zmarł nagle 23.12.2009 r. - powiesił się na kablu od odkurzacza.
- S M O L E N S K – 10.04.2012 ginie Prezydent Polski Lech Kaczynski i 95 osob towarzyszacych.
Komorowski miał podobno powiedzieć do Sikorskiego: "Lecha nie ma, ale został nam jeszcze ten drugi". Na co
Sikorski: "Nie martw się, Bronek, mamy jeszcze jedną tutkę".
- Mieczysław C., "zginął w wypadku samochodowym" dokładnie 18.04.2010 r, miał być następcą Adama Pilcha, który zginął w Smoleńsku. Podobno otrzymał telefon ze Smoleńska od A. Plicha.
- Krzysztof K.- operator Faktów, pracował z W. Baterem (tym, który pierwszego dnia podał poprawną godzinę katastrofy Tu-154, co media odkryły po 10 dniach). Zmarł w Moskwie na sepsę 2 czerwca 2010r.Śmierć całkiem przemilczana.
- Prof. Marek Dulinicz - szef grupy archeologicznej - zginął 6 czerwca 2010 w wypadku samochodowym w trakcie oczekiwania na wyjazd do Smoleńska.
- Dariusz Ratajczak - dr historii, autor tematów niebezpiecznych, zbioru esejów historyczno-politycznych skazany za kłamstwo oświęcimskie. 11 czerwca 2010 znaleziono jego zwłoki w zaparkowanym samochodzie pod Centrum Handlowym Karolinka w Opolu, w którym mogły przeleżeć wg śledczych kilka dni, sekcja zwłok wykazała, że zmarł w wyniku zatrucia alkoholem.
- Eugeniusz Wróbel - wykładowca na Politechnice Śląskiej, specjalista od komputerowych systemów sterowania samolotem, poddawał w wątpliwość, że wrak na Siewiernym to TU-154 o nr 101.
Pocięty piłą mechaniczną 16.10.2010 r przez swego syna, który zdołał zabić i pociąć swego ojca, usunąć ślady krwi, zawieźć pocięte zwłoki do jeziora, wrócić i zapomnieć wszystko. Złego stanu swego "chorego psychicznie" syna przez ponad 20 lat nie zauważyła matka, która jest psychiatrą.
- Dr Ryszard Kuciński - prawnik A. Leppera - "zmarł" w maju 2011 r.
- Wiesław Podgórski - był doradcą A. Leppera, gdy ten by ministrem rolnictwa, znaleziony martwy w biurze Samoobrony pod koniec czerwca 2011r. Jako przyczynę śmierci podano samobójstwo.
- Róża Żarska - adwokatka Leppera - "zmarła w lipcu 2011 r. w Moskwie.
- Andrzej Lepper - szef Samoobrony, poseł, wicemarszałek, wicepremier i minister rolnictwa w rządzie Marcinkiewicza i J.Kaczyńskiego. Znaleziony martwy w biurze Samoobrony 5 sierpnia 2011r.
Od 1-go dnia, zanim zrobiono sekcję zwłok przyjęto wersję samobójstwa przez powieszenie bez udziału osób trzecich

--- Co zabrano Polakom dotychczas !!!!!!!.
-Zabranie Polakom jako jedyny rzad w Europie – Karty Praw Podstawowych /oslona na czas bezrobocia/
-Zmniejszenie zasilku pogrzebowego o 50%.
- Zmniejszenie becikowego o 50%
- 3 krotny wzrost podatku od “ uzytkow wieczystych “
- Likwidacja prawie wszystkich ulg podatkowych
- 02.03.2012 - Sejm odrzucił w piątek obywatelski projekt ustawy zakładający wprowadzenie 49-proc. zniżki na
bilety jednorazowe dla uczniów i studentów w autobusach i pociągach oraz rozszerzenie ulgi na przejazdy
pociągami ekspresowymi – to wszystko oczywiscie dla dobra uczniw i studentow !!!!
- 2 miliony Polakow w “ petli zadluzenia “ na 30 mld zlotych. 14 mld zlotych dlugu nakartach kredytowych.
- Zadluzenie samorzadow – 12 mld zlotych.
- Zadluzenie przedsiebiorstw – 240 mld zlotych.
- Dlugi polskich bankow komercjonalizowanych – 60 mld euro = ponad 240 mld zlotych,
- Zagrozone kredyty gospodarstw domowych – 36 mld.
- Polska tonie w długach; wszyscy, od noworodków do emerytów, jesteśmy zadłużeni po 21,5 tys. zł na głowę.
- Nasze zadłużenie to w przybliżeniu 200 mld euro i 275 mld dolarów. Taka ilość pieniędzy wystarczyłaby na
wybudowanie i utrzymywanie przez 10 lat trzech stacji kosmicznych. Moglibyśmy też uzbroić niejedną armię. Za 783
mld zł można zakupić ponad 360 okrętów wojennych typu Mistral, lub 3 tys. rosyjskich myśliwców piątej generacji.
Dziennik „Fakt” z 11-12 marca br. opublikował zestawienie podstawowych produktów i porównał jak siła nabywcza
przeciętnej pensji (1900 zł na rękę) maleje od 2007 r. Za przeciętną wypłatę można było kupić:
1.Benzynę Pb95 422 (w 2007 r.) 396 (w 2010 r.) 333 (w 2012 r.)
2.Chleb 1151 (w 2007 r.) 808 (w 2010 r.) 678 (w 2012 r.)
3. Papierosy 271 (w 2007 r.) 237 (w 2010 r.) 190 (w 2012 r
4.Masło 593 (w 2007 r.) 542 (w 2010 r.) 476 (w 2012 r.)
5.Jogurt 2435 (w 2007 r.) 2261 (w 2010 r.) 1919 (w 2012 r.)
6.Ser żółty 550 (w 2007 r.) 520 (w 2010 r.) 442 (w 2012 r.)
7.Proszek do prania 95 (w 2007 r.) 86 (w 2010 r.) 77 (w 2012 r.)
8.Piwo 703 (w 2007 r.) 633 (w 2010 r.) 584 (w 2012 r.)
9.Książka 51 (w 2007 r.) 44 (w 2010 r.) 38 (w 2012 r.)
10.Jeansy 12 (w 2007 r.) 10 (w 2010 r.) 9 (w 2012 r.)
11.Sportowe buty 9 (w 2007 r.) 8 (w 2010 r.) 7 (w 2012 r.)
12.Bilet do kina 95 (w 2007 r.) 82 (w 2010 r.) 76 (w 2012 r.)
13.Wizyta u fryzjera 190 (w 2007 r.) 158 (w 2010 r.) 126 (w 2012 r.)
14.Szampon 283 (w 2007 r.) 253 (w 2010 r.) 228 (w 2012 r.)
- W tym roku ceny wody w wielu miejscowościach wzrosły od 7 proc. do 30 proc. To niewiele w porównaniu z tym,
co nas czeka w niedalekiej przyszłości. Podwyżki cen wody mogą sięgnąć nawet 400 proc.
To tylko przykłady z obszernej listy podstawowych produktów i usług, z której wynika, że drożyzna coraz dotkliwiej
pustoszy kieszenie Polaków.

- Likwidacja 122 sadow rejonowych z 350.
- Około 1500 placówek oświatowych - szkół, przedszkoli, burs, schronisk młodzieżowych - chcą zlikwidować
samorządowcy. Wynika to z uchwał intencyjnych o zamiarze zamknięcia placówek. Informacje Polska Agencja
Prasowa zebrała w piętnastu kuratoriach oświaty.
Zobacz, jak będzie wyglądała likwidacja szkół w poszczególnych województwach:
W dolnośląskim samorządy chcą zlikwidować ok. 80 placówek oświatowych
W kujawsko-pomorskim prawie 200 szkół przeznaczonych do likwidacji
W lubelskim ponad 70 szkół do likwidacji
W lubuskim samorządy planują likwidację 77 placówek oświaty
W łódzkim zamierzają zlikwidować 70 placówek oświatowych
W małopolskim samorządy chcą zlikwidować kilkadziesiąt szkół
W opolskim 85 szkół i przedszkoli do likwidacji
W podkarpackim do likwidacji przeznaczono 150 szkół
W podlaskim samorządy chcą zamknąć 120 szkół
W pomorskim szkoły likwidowane głównie z powodu nowelizacji prawa
W śląskim do likwidacji 171 szkół i 2 przedszkola
W świętokrzyskim samorządy chcą zlikwidować 36 szkół
W warmińsko-mazurskim złożono 146 wniosków ws. likwidacji lub przekształcenia szkół
W wielkopolskim samorządy zamierzają zlikwidować 137 szkół
W zachodniopomorskim kuratorium ok. 200 wniosków dot. m.in. likwidacji szkół

- podwyżka cen energii
- podatek ekologiczny
- podwyżka VAT na książki (lemingom i tak zbędne więc…)
- podwyżka przeglądów rejestracyjnych aut
- podwyżka akcyzy na papierosy
- 20 mln w nagrodach dla rządu Tuska w 2010 roku
- podatek od muzyki w klubach
- podatek vat 23, 24 w 2012, 25 w 2013
- Podwyżka opłat za dzierżawę gruntów
- podwyżka vat na żywność
- Dług publiczny blisko konstytucyjnego progu – wynosi teraz 815 mld zotych.
- Podatek katastralny od 2012 roku
- Podwyżka akcyzy na gaz od 2012 roku
- Podwyżka VAT na ubranka dziecięce
- Podwyżka opłat paliwowych
- Podwyżka cen żywności
- Podwyżka stóp a co za tym idzie problemy ze spłatami kredytów
- Brak rewaloryzacji progów podatkowych PIT
- Przekazanie pięniędzy z OFE do ZUS= odebranie Polakom 35-40 letnich skladek na ZUS
- Przedluzenie okresu skladkowego do ZUS do 67 roku zycia dla mezczyzn i 65 roku zycia dla kobiet.

Wyobrazacie sobie 67 letniego pracowika? Jaki pracodawca da prace staruszkowi?
- Z kont emerytalnych w ZUS wyparowało w ubiegłym roku ponad 8 miliardów złotych. Znikły środki emerytalne
należące do osób, które pobierały rentę i zmarły, nie dożywszy emerytury.
- Zerwanie umowy o budowę elektrowni atomej na spółkę z Litwą
- Sprzedaż gazu łupkowego USA i podstawionym firmom rosyjskim za ok 5% wartosci.
- Wprowadzenie podatku dachowego, śniegowego i od deszczówki
- Podatek od basenów

Ta lista nie uwzględnia afer i przekrętów Platformy a o tym możesz poczytać tutaj : http://markd.pl/afery-po/
- Poczawszy od tzw “afery katarskiej” Konczac na publicznym zobowiazaniu wyborczym Tuska i PO w ktorym
zapewniali o pozyskaniu 300 mld zlotych z budzetu Uni . “ “Bo tylko Platforma jest w stanie zapenic ten transfer
do Polski” Po wyborach – temat przestal istniec. Pamietacie 100 mln Walesy? To taka sama historia.
I nie ma co zwalać na składkę do UE, która i tak kosztuje nas corocznie już ok. 14-15 mld zł.
- Śledztwo w sprawie majątku Palikota 28 grudnia 2011 r. umorzyła prokurator Joanna Chojnowska. Dlaczego? Uznała,
że działalność Palikota nie miała "znamion czynu zabronionego". Zdaniem prokuratury Palikot nie ujawnił
wszystkich składników swojego majątku, ale "nieprawidłowości w oświadczeniach majątkowych pana posła wynikają
z filozoficznego wykształcenia i stosunku do wartości materialnych".
- 240 tys PLN na prywatne loty Tuska - Samolot rządowy leci z Warszawy do Werony. Tam zabiera Donalda Tuska z
ferii. Premier przylatuje do Warszawy na specjalną konferencję oraz służbowe spotkanie. I wraca rządową maszyną
do Werony, aby kontynuować urlop. Rachunek? Około 240 tysięcy złotych

- ponad JEDEN MILION PLN MIESIECZNIE na Tomasza Lisa - Ponad 92 tys. zł brutto dla firmy Tomasza Lisa
Deadline Productions. Dodatkowe honorarium tylko dla publicysty – 20 tys. Ponad drugie tyle – koszty
producenckie, co w sumie daje sumę blisko 300 tys. zł za odcinek. Nietrudno policzyć, że przy czterech odcinkach w
miesiącu z kieszeni podatników na program Tomasza Lisa w państwowej telewizji wypływa ponad milion
złotych.Ponad 92 tys. zł brutto dla firmy Tomasza Lisa Deadline Productions. Dodatkowe honorarium tylko dla
publicysty – 20 tys. Ponad drugie tyle – koszty producenckie, co w sumie daje sumę blisko 300 tys. zł za odcinek.
Nietrudno policzyć, że przy czterech odcinkach w miesiącu z kieszeni podatników na program Tomasza Lisa w
państwowej telewizji wypływa ponad milion złotych.
- na podstawie parytetu wielkosci kraju Polska ma prawo do zatrudnienia ok 300 osob w Parlamencie Europejskim w
celu reprezentacji i obrony interesu narodowego. W PE pracuje zaledwie kilku Polakow /min Lewandowski/
Dlaczego zrezygnowali z praw ktore nam sie naleza????
- Tomasz Arabski przegral w swoim okregu wyborczym i powinien sie wycofac z polityki bo nikogo nie reprezentuje -
a jest szefem Kancelarii Premiera . Sic.
- W perspektywie Polacy beda placili ok 30% drozej za prad ze wzgledu na podpisany przez Tuska pakiet klimatyczny.
- Podatek katastralny w wysokosci 1% wartosci nieruchomosci juz w 2014r.
- 10% wzrost wysokosci skladki ZUS.
- rzeczywista prywatyzacja sluzby zdrowia w Polsce. Ubezpieczenie spoleczne wynikajace z zaplaconych skladek ZUS
praktycznie nie istnieje. Leki i uslugi medyczne sa defacto odplatne. Bezrobotni maja byc pozbawieni prawa do
szczatkow istniejacego jeszcze ubezpieczenia zdrowotnego. Nie masz pracy i pieniedzy – umieraj!
- Samo podpisanie ACTA bedzie kosztowalo Polske i Polakow dziesiatki miliardow zlotych rocznie /prawa autorskie i
wymog oryginalnosci/
Tusk splacil z naszych pieniedzy:
- 500 mln zł będzie musiała zapłacić Polska firmie J&S Energy – to kwota z odsetkami wcześniejszej kary nałożonej
przez jedną z rządowych agencji na ową firmę, którą nakazał zwrócić Naczelny Sąd Administracyjny.
- PZU – Eureko = 4,8 mld pln
- Polska Telefonia Cyfrowa – Vivendi =1,25 mld pln
- prezydencja UE = 430 mln pln /najdrozsza z wszystkich dotychczasowych !!!
- A takich bubli, zafundowanych nam przez ekipę Tuska, jest przecież dużo więcej – choćby nieodzyskane niemal 750
mln zł odszkodowania od chińskiego Covecu za klęskę przy budowie A2 czy 150 mln zł na łatanie dziury po fatalnie
przygotowanej ustawie żłobkowej. Itp. itd.
- dlug publiczny = 400 mld pln za ostatnia kadencje Tuska. Pytanie: Jak Polska i Polacy maja ten dlug splacic?
A moze maja corocznie splacac odsetki w nieskonczonosc i w ten sposob oddac wielokrotnosc tej kwoty?
Czy to nie jest to samo co zadluzenie Gierka, ktory zmarl a my nadal splacalismy jego niemalejacy dlug ?
- umozenia dla Rosjan = 1,2 mld pln
- “ Pomoc “ dla Wloch – 6 mld euro = ok 27 mld zlotych oprocentowane na 0.5%, kiedy brane przez nas kredyty z
MWF sa oprocentowane 5% rocznie. Strata = 4,5% z kwoty 27 mld zlotych = 1,215 mld zlotych w bloto.Rok w
rok. Nie chcę też zastanawiać się jak i po co Polska ma dbać o kondycję waluty Euro, skoro jej nie ma ???
- 100 tys urzednikow rocznie = 12 mld pln.
- “rolowanie” polskiego dlugu ok 40 mld zlotych rok w rok.
- najdrozszy gaz w Europie = 350$ za 1 tys m3 gdy Wlk Brytania placi 193$ za 1 tys m3 /Tusk skomentowal cyt “ ta
umowa dobrze sluzy Polsce” Zdrowy rozsadek mowi ze – ta umowa do 2037r swietnie sluzy..... ROSJI !
- Urząd Regulacji Energetyki zatwierdził nową taryfę gazową dla PGNiG - poinformował dzisiaj prezes URE Marek
Woszczyk. - Rachunek dla przeciętnego Kowalskiego wzrośnie o 7-10 procent - powiedział w radiu PiN Woszczyk.
Gaz dla kuchenkowiczów - jak mówił prezes - podrożeje o 7,2 proc., dla kuchenkowiczów, którzy dogrzewają wodę
do celów sanitarnych o 9-9,4 proc., a dla gospodarstw domowych ogrzewanych gazem o ponad 10 proc.
- Podpisany przez Tuska pakiet klimatyczny weejdzie w zycie w 2013r i spowoduje wzrost cen pradu elektrycznego
o 30 do 50%
- zagraniczne banki w Polsce biją kolejne rekordy zysków w 2011r. – 15,7 mld zł., nie przekłada się automatycznie na
nadwyżkę budżetową. Deficyt jak był tak jest, dodatkowo długi się ukrywa i tnie ważne wydatki. Zyski dywidendy i
transfery wędrują za granicę. Ten roczny drenaż to co najmniej 50-60 mld zł. przy jednoczesnym co rocznym
wzroście zadłużenia o 70-100 mld zł.
- Polska w „roli głupca” na rynku walutowym. Już dawno utraciliśmy kontrolę nad polskim złotym. W ostatnich latach
średnio takiego właśnie kapitału rocznie napływało do Polski od 20-25 mld euro. Ten właśnie pieniądz stał się
destrukcyjny i toksyczny jak nigdy dotąd. Jedni o tym wiedza i się bronią, drudzy też wiedzą, a mimo to tworzą nad
Wisłą istne eldorado dla polityki carry trade i spekulacji walutowej. Czego skutkiem są coraz częstsze interwencje
walutowe NBP i BGK. Tylko w grudniu 2011r. – kosztowało nas to 5 mld zł. Nic dziwnego, że w 2 miesiące nowego
roku nasz kraj pożyczył – czyli sprzedał papierów wartościowych i zadłużył się w rekordowym tempie wykonując 40
proc. rocznego planu.
- ponad 95 mld zlotych na Euro 2012. Stadion w Warszawie = 2 mld zlotych. Zamiast budowac zaklady pracy i
wysokich technologii dajace miejsce pracy Polakom – wybudowali stadiony! Chociaż przeciętny Polak nie zobaczy
na żywo żadnego meczu Euro 2012, dopłaci do każdego biletu ok. 12 tys. zł – wynika z raportu Instytutu Globalizacji.
- 200 mln zotych corocznych odsetek od elastycznej lini kredytowej 30 mld euro, podpisanej przez Tuska z ktorej
nie korzystamy. 200 milionow corocznie w bloto !!!
- Podpisany przez Tuska “Eurofisc” umozliwi urzednikom Unii natychmiastowe !!! sprawdzenie twojego stanu
posiadania w Polsce. Rozumiecie co to znaczy? Czy tez jest dla was za trudne??
- Zakaz uzywania symboli panstwowych na dyplomach.
- Zakaz uzywania symboli panstwowych poza okolicznosciami wyznaczonymi przez administracje panstwowa.
- Zmiany w programie nauczania jezyka polskiego i historii.
- zamiennik usunięcia orzełka z dokumentów i koszulek sportowców.
- zamiennik zamontowania komunistycznego napisu w Stoczni Gdańskiej "Stocznia im. Lenina".
- zamiennik powrotu do pomników radzieckich(Czterech śpiących,Ossowo,etc.)
- Platforma zamyka corocznie ok 500 szkol !
- Zamierzaja zamknac 122 sadow rejonowych.
- Caly czas zamykaja dworce i linie kolejowe.
- Likwidacja strazy gminnych i miejskich na terenie calego kraju.
- Zmniejszenie prawie o 50% liczby kapelanow wojskowych – sposobem na zmniejszenie liczebnosci wojska ????.
- podwyżka abonamentu RTV)
- Chca nam zamknac oczy – Ustawa o tajemnicy panstwowej utajniajaca prace rzadu.
- Chca nam zamknac usta - cenzura TV i Radia
- Chca nam zamknac mozliwosc wyrazania naszego zdania - - Odmowa koncesji dla TV TRWAM /KRRiT i
Komorowski – Dworak + Luft/
- Chca nam uniemozliwic prywatny kontakt – ACTA, MSWiA za 170 mln zlotych w ciagu 36 miesiecy ma stworzyc
system nadzoru nad anonimowymi sieciami internetowymi TOR i Proxy. Na razie zamiast ACTA bedziemy mieć
INDECT. Gdy już sprawa ACTA przycichna, to PO je wprowadzi odpowiednie przepisy tylnymi drzwiami,
tymczasem uprawnienia jakie dostal NIK pozwalaja calkowicie kontrolowac Iternet.

- Pobiliśmy kolejny rekord: w 2011 r. tylko sama policja występowała o billingi Polaków 2 mln razy – stwierdza
"Dziennik Gazeta Prawna". Jak podkreśla dziennik, już dane za 2010 r. pokazywały, że jesteśmy najbardziej
inwigilowanym narodem Europy. Wtedy podmiot uprawnione do występowania o dane telekomunikacyjne do
operatorów komórkowych - policja, prokuratura i służby - sięgały po nie 1,3 mln razy.
26.01.2012 – Tusk podpisuje ACTA /dziesiatki miliardow euro strat dla gospodarki/
24.02.2012 – przerwanie programu budowy korwety Gawron. /Polska bez Marynarki Wojennej/
02.03.2012 – PO poddaje w Sejmie pod glosowanie wniosek o sprzedaz Lotos-u Rosjanom. Wniosek zostaje odrzucony
glosami PiS. Rosjanie sa juz wlascicielami najwiekszego polskiego dystrybutora gazu butlowego
“Intergaz” Maja zakusy na polski sektor bankowy. Domyslacie sie co to znaczy??
02.03.2012 – Tusk podpisuje “pakt fiskalny” co oznacza kontrole i zatwierdzanie polskich budzetow przez Niemcy.
Premier Donald Tusk podpisał w Brukseli nie tylko pakt fiskalny, ale również protokół wykonawczy,
dotyczący procedury stawiania państw łamiących postanowienia paktu przed Europejskim Trybunałem
Sprawiedliwości. Przewiduje, że Trybunał Sprawiedliwości UE ma orzekać kary finansowe dla krajów,
które nie wdrożą reguły wydatkowej. Kary w wysokości do 0,1 proc. PKB kraju zasilą przyszły fundusz
ratunkowy dla Eurolandu. Pakt wzbudził gwałtowną krytykę opozycji jako ograniczenie suwerenności
Polski w zamian za bezwartościowe prawo do przysłuchiwania się obradom państw strefy euro
Gość (nv), pt., 23/03/2012 - 15:25

____________________________________
idź wyprostowany wśród tych co na kolanach


23 mar 2012, 16:56
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Władcy Marionetek...
Hańba sądowa

Gwiazdor boksu na ringu; póki mu szło dobrze, póki obalał kolejnych przeciwników, choćby i bezkarnym ciosem poniżej pasa, rechotał butnie i wygłaszał nad znokautowanymi pochwały prawa pięści.
Kiedy jednak sam dostanie w zęby i nakryje się nogami, wypadłszy z lin woła do siebie adwokata i pozywa przeciwnika do sądu. O pobicie. Co w tej historii najbardziej groteskowe − sędziowie okazują się być pod tak wielkim urokiem gwiazdora, że do głowy im nie przyjdzie oskarżenie odrzucić.

To nie jest znaleziony w autorskich papierach szkic nienapisanego opowiadania Mrożka albo Ionesco.
Ta absurdalna historia odbywa się na naszych oczach.
Rolę boksera-gwiazdora, urażonego, gdy ktoś ośmieli się odpłacić mu pięknym za nadobne, odgrywa tu Adam Michnik, a rolę zakładu usługowego, wydającego na jego życzenie wyroki przeciwko zwycięskim rywalom z ringu, działający w imieniu III RP sędziowie, których obecny prezydent nazwał kiedyś „rozgrzanymi". Właśnie kilka dni temu mieliśmy kolejny odcinek tej niekończącej się farsy: warszawski sąd apelacyjny potwierdził wyrok skazujący Jarosława Marka Rymkiewicza, z powództwa Adama Michnika, za wyrażenie opinii, iż Adam Michnik jest duchowym dzieckiem Komunistycznej Partii Polski i chce, aby Polacy przestali być Polakami.
[........]
Michnikowi nigdy nie drgnęła ręka, gdy oskarżał brane na cel osoby publiczne że są duchowym potomstwem „czarnej sotni" czy ajatollahami, nie wspominając już o jakobinach.
Jako publicysta bez żenady sięga Michnik po retoryczny chwyt przypisywania innym intencji, jakich nigdy publicznie nie deklarowali.
Jemu wolno było insynuować, że Jarosław Kaczyński (wówczas premier RP) chce sfałszować wybory, że dąży do władzy dyktatorskiej, chce zniszczyć demokrację.
Jemu i jego sforze wiadome jest, co „naprawdę" myśli ojciec Rydzyk, i kto jest antysemitą, a jeśli temu zaprzecza, to obłudnie.
Ale tylko jemu i tym, których do tego jako naczelny deleguje.
Kiedy jednak sam Michnik został przez Rymkiewicza (czy wcześniej przez Krasowskiego) bardzo trafnie zdemaskowany, podnosi wrzask − z „kłamstwami" nie wolno dyskutować, „kłamstwa" trzeba zwalczać sądownie! A cała salonowa trzoda wtóruje mu oczywiście ogłuszającym beczeniem.

Zasada jest prosta: od Michnika wolno tylko brać po gębie i posłusznie nadstawiać drugi policzek. W szczególności nie wolno samodzielnie interpretować jego wypowiedzi i działalności publicznej, zaprzeczać temu, co sam o sobie twierdzi i podważać składanych przez niego deklaracji, choćby na milę śmierdziało od nich obłudą i fałszem. Wtedy najoczywistsze metody polemiczne stają się „kłamstwem", za które sprzyjające Michnikowi sądy karzą na jego wniosek grzywnami i innymi represjami.
Ośmiesza to oczywiście i kompromituje polski wymiar sprawiedliwości.
[...........]
Prawo mówi bowiem, że karać można za rozpowszechnianie „nieprawdziwych, zniesławiających informacji".
Sądy zaś, na wniosek Michnika, zatarły różnicę pomiędzy informacją a opinią.
Szczególnie kuriozalnym przykładem był tu proces wytoczony przez Michnika wspomnianemu już Robertowi Krasowskiemu.
W procesie tym sąd spotkał się z odmową kilkunastu utytułowanych osób i ośrodków akademickich, które prosił o ekspertyzę, czym się różni informacja od opinii. Wybitni profesorowie, uważacie państwo, gremialnie zgłupieli do tego stopnia, że nie potrafią wyjaśnić tego, co potrafię wyjaśnić nawet ja, prosty chłop z Czerwińska?
No, nie bądźmy naiwni.
Łatwo się domyślić, że ta odmowa wynikała po prostu z niechęci proszonych o podjęcie się roli biegłego do rozstrzygania dylematu − czy podpisać się pod oczywistą, haniebną bzdurą czy ryzykować narażenie się Michnikowi.
„Wysoki Sądzie − ja chociaż nie w adwokackiej todze - mam niejaką nadzieję, że sprawie nie zaszkodzę" wyjaśniając tę jakże skomplikowaną kwestię, z którą nie umieją sobie kolejne orzekające składy.
Otóż informacja różni się od opinii tym, że informację można jednoznacznie ocenić jako prawdziwą lub fałszywą, w świetle faktów i materialnych dowodów. Natomiast opinia nigdy nie może być zweryfikowana, z natury swojej, ze stuprocentową pewnością. Można ją uznać za trafną lub chybioną, ale będzie to tylko przeciwstawieniem jednej opinii innej opinii.

Przykładowo − jeśli ktoś twierdzi, że Adam Michnik należał do PZPR to to jest informacja. W tym wypadku fałszywa. Można sprawdzić i rozstrzygnąć w sposób bezdyskusyjny, jak to, że dwa i dwa jest cztery: nie należał.
Natomiast jeśli ktoś twierdzi, że Adam Michnik jest nieudacznikiem, to można się z tym tylko zgodzić albo nie. Jeden powie: skądże, przecież odniósł życiu ogromny sukces, z dysydenta wyrósł na jedną z najbardziej wpływowych osób w państwie! A inny powie − no pewnie, przecież dał z siebie, kiedyś ideowego lewicowca, zrobić lokaja i propagandystę uwłaszczonej nomenklatury, na dodatek mógł wziąć ogromną kasę z „Agory" i nie wziął.

Sędzia może się z którąś z tych opinii zgodzić, ale prywatnie.
Natomiast Sąd rozstrzygać, która z nich „polega na prawdzie", a która jest „fałszywą zniesławiającą informacją" nie ma prawa, bo ośmiesza się wtedy nie jakiś czy jakaś sędzia, ale Prawo i Rzeczpospolita, w majestacie których on czy ona działają. Co więcej, nie tylko się Prawo i Rzeczpospolitą w ten sposób ośmiesza i pozbawia w oczach obywateli autorytetu, tworząc gorszące precedensy.
[.....]
Dlaczego więc, mimo, iż sprawa wydaje się oczywista, Sądy orzekają po myśli Michnika?
Tu dochodzimy do najgroźniejszego dla państwa aspektu tej sprawy. Otóż konkretne zdania w uzasadnieniach wyroków wskazują, że dlatego, iż Michnik to Michnik. W sprawie Stanisława Remuszki sąd uzasadnił wyrok tym, że „negatywne opinie o Adamie Michniku godzą w zasady współżycia społecznego".
[.....]
Zabrzmiało to bardzo podobnie, jak uzasadnienie przez Sąd odrzucenie przez pozwu za ewidentne oszczerstwo przeciwko Lechowi Wałęsie: Wałęsa, oznajmiła bez ogródek sędzia, jest wybitnym i wybitnie zasłużonym obywatelem, sugerując niedwuznacznie, że jako takiemu wolno mu więcej, niż obywatelowi zwykłemu.
[.....]
To jest powód, dla którego − wbrew insynuacjom, które niechybnie się pojawią − zajmuję się michnikowym psuciem prawa i nie zamierzam przestać o nim pisać, choćby mi prawnicy „Agory" przysyłali nie tylko jeszcze dziesieć pism z procesowymi pogróżkami, ale i zdechłą rybę w gazecie (na jedno to zresztą wychodzi).

Jeśli w III RP można kogoś ukarać grzywną za opinię, że Michnik jest duchowym spadkobiercą KPP i chce żeby Polacy przestali być Polakami, to znaczy, że można skazać każdego za każdą opinię. Za stwierdzenie, że premier źle rządzi, że publicysta bredzi, że pisarz jest grafomanem albo film jest chałą.
Że partia albo gazeta kłamie, bank nabija klientów w butelkę, a fabryka niszczy przyrodę. (Znam już zresztą przykłady, z Polski prowincjonalnej, gdy precedens zrobiony przez Michnika wykorzystywany jest skutecznie do terroryzowania lokalnej opinii publicznej rzez różnych kacyków czy demolujące piękną niegdyś okolicę koncerny).
W świecie, w którym „lex Michnik" stałoby się zasadą, wolność słowa musi stać się fikcją.
[.....[

Rafał Ziemkiewicz
całość:
http://www.rp.pl/artykul/774489,848951- ... adowa.html

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


25 mar 2012, 11:14
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Re: Władcy Marionetek...
Gadanie z Sarumanem

Donald Tusk zaczyna przypominać tolkienowskiego Sarumana, oblężonego w swojej wieży po bitwie w Helmowym Rogu.

Z całej potęgi, jaką  rozporządzał, został mu głównie głos − głos, którym uwodzi i straszy.
Powiedzmy, że ostatnio bardziej straszy niż uwodzi.


Wie, że wdzięk z jakim obiecywał nowe autostrady i dworce, powrót imigrantów z Irlandii, piękne prywatne szpitale i tak dalej minął wraz z kolejnymi kompromitacjami jego ekipy i nie ma się co do tego odwoływać.
Więc straszy.
Jak zdychająca komuna: jeśli nie my, to będzie tragedia. Krew spłynie ulicami! Nastanie chaos! Ekstremiści doprowadzą do wojny z ruskimi! Zawiążcie se żołądki na supeł i siedźcie cicho, nie podskakujcie, bo straszne rzeczy nastąpią!

Straszy, ale i pociesza: nie, no nie bójcie się! Nie dopuścimy do tego! Rękę podniesioną na stabilność państwo odetnie! Państwo odpowie na anarchię! Żarty się skończyły! Niech tylko dojdzie do zamieszek, to...

- To co, Sarumanie − chciałoby się zapytać? Wynajmiesz na nas firmę ochroniarską?  palka--==

Bo na policjantów, którym nie płacisz, którym pozabierałeś grzałki i papier toaletowy, za bardzo nie licz, a straż miejska twojej pomocnicy dobra jest do rozrzucania zniczy i kwiatów. A wojsko już w Polsce nie istnieje, sam je, pajacu, zlikwidowałeś, żeby zapunktować u „młodych wykształconych" zniesieniem poboru. A na ulice wychodzą już nie setki i nie tysiące, ale dziesiątki tysięcy, a jak jeszcze trochę podniesiesz ceny i podatki, i jeszcze bardziej obniżysz wydatki − a przecież tak każą „rynki finansowe" i nie masz ruchu, bo się u nich zadłużyłeś, Sarumanie, do gaci − i jak zaczną padać rozsypujące się ze starości elektrownie, bo wolałaś wydać pożyczone pieniądze na stadiony, zamiast na modernizację infrastruktury, jak znowu się wykolei z tej samej przyczyny pociąg, bo twoi trampkarze nie umieli nawet wziąć i wydać na ich modernizację kasy podtykanej przez Unię, jak kolejki do lekarzy jeszcze trochę się wydłużą, a Unia zatrzyma kolejne pieniądze, żądając ukrócenia bałaganu i afer − to wyjdą i setki tysięcy.

Takie straszenie, to, jak to na moim podwórku się mówiło: nie strasz, nie strasz, bo się ze snu zbudzisz.

Ale jak już Saruman się posroży przed kamerą, zaraz potem przylatuje pijarowiec z wynikami fokusów, z których wychodzi, że ludzie straszenia nie przyjęli dobrze. Więc podczas następnego wystąpienia Saruman znowu usiłuje być przymilny. Nie, powiada, nie widzę w Polsce żadnego zagrożenia demokracji, nie żyjemy w stanie żadnej wojny. Igrzyska będą, cieszcie się! W gałę pogramy − fajnie będzie! W fajnym kraju przecież żyjecie, i władzę macie fajną, fajne rzeczy robi − igrzyska wam urządziła, zamiast jakichś nudnych mszy! My nie jak te obciachowe ponuraki, z ich krzyżami i sztandarami.
- Ale jak już się tak Saruman zupełnie wyluzuje i pouwodzi, to zaczyna go w duszę znowu gryźć obawa, że może jednak jest za miękki, zbyt papuśny, i że mu jak tak dalej społeczeństwo na głowę wlezie − więc na następny występ znowu robi minę Gargamela i straszy.

I tu jest, jak to bezbłędnie wskazał w przywoływanej scenie z „Władcy Pierścieni" Gandalf, generalny problem Sarumana. Jego język może i ma wciąż tę czarodziejską moc, ale kiedy wykorzystuje go jednocześnie na kilka sprzecznych ze sobą sposobów, to maluczcy, wcześniej bez oporu poddający się urokowi Czarodzieja, zaczynają coś kojarzyć.

Coś pęka, coś się kończy.

- No bo tak − weźmy na przykład byka za rogi, oficjalna narracja w sprawie Smoleńska. (Pomińmy już oczywiste kłamstwo −  przecież dokumenty potwierdzające, że kancelaria prezydenta informowała rząd z ogromnym wyprzedzeniem o zamiarach głowy państwa są od dawna jawne; sam fakt, że się tak grubo i w łatwy do przygwożdżenia sposób publicznie łże dowodzi, że Saruman wychodzi z formy). Nie było w sprawie, powiada, nic podejrzanego. Wszystkie hipotezy o wybuchach, o zamachu, to kłamstwa! (tu Saruman oraz jego świta zaczynają wrzeszczeć, tupać i pluć). Ale nie wolno tego badać, nie wolno pytać, bo będzie wojna z ruskimi!

- Najgłupszy leming w końcu skapuje, że coś tu nie styka. Jeśli nie było zamachu, tylko zwykły wypadek − no to go właśnie wyświetlić do końca, wszystko pokazać, uciąć raz na zawsze wszelkie „kłamstwa". Karty na stół, a wtedy „kłamcy" będą musieli ze wstydem pozjadać swe kłamliwe broszury.

A jeśli nie wolno o dowody pytać, bo będzie z tego wojna z Ruskim − to znaczy, że zamach był.
Przecież by nie ukrywali dowodów i świadków, nie niszczyliby brzozy i wraku, i nie wypowiadali o nie wojny, gdyby były one dowodami ich niewinności. No ni ma, Sarumanie, bata, albo kłamałeś wczoraj, albo kłamiesz dziś − tak powie, choć może jeszcze nie na głos, każdy człowiek, który myśli, i twoje wrzaski i tupanie nic tu nie zmienią.

- Albo z tymi „zamieszkami". Kim Saruman nagle straszy?
Śmiesznymi, zwariowanymi staruszkami?

Przecież do wczoraj cała potężna propaganda nastawiona była na przekonywanie, że za tym Rydzykiem i w ogóle prawicą stoi jakaś wymierająca, zniedołężniała umysłowo i fizycznie skleroza. A teraz moherowe staruszki nagle mają sprawić, że krew popłynie ulicami?

- Mądry Gandalf uprzedzał hobbity: uważajcie, tej bestii pozostały jeszcze zęby!

To fakt, nie lekceważmy Sarumana. Pamiętam jeszcze Marsz Niepodległości i towarzyszące mu dziwne zdarzenia. Pamiętam, jak poprzez policyjne kordony przeniknęła estakadą na Plac na Rozdrożu bez najmniejszego trudu grupa kilkudziesięciu młodzieńców, którzy zdemolowali wóz TVN, wysięgnik z kamerą i nie niepokojeni przez stróżów prawa rozproszyli się w jednej chwili. Mam na płycie − sceny kręcone z góry, z okien kamienicy − przebieg wypadków na Placu Konstytucji, gdzie podobna grupa zakapturzonych osobników pojawia się równie nagle i wszczyna zadymę, a potem rozprasza się, gdy policja w odwecie atakuje najzupełniej spokojnie zachowujących się manifestantów. Pamiętam opowieść żony znajomego, akurat oboje raczej platformersi, która widziała jak na oblężony plac przez policyjne kordony wchodziła wataha żuli, każdy z piwkiem w ręku, z wyraźnym zamiarem dołączenia do hodowanej tam od paru godzin przez sarumanowych stróżów prawa bijatyki. I choć samo to piwko w garści teoretycznie było podstawą prawną do zatrzymania, opancerzeni policjanci z prewencji wpuścili ich tam bez żadnego oporu. Szkoda, że jeszcze nie pokazali drogi − o, tam, panowie, tu pobierzcie kosze i cegły do rzucania, i do tamtej kamery, prosimy.

- Więc jeśli Saruman nagle mówi coś o „zamieszkach", w które ma się przerodzić dzisiejsza manifestacja w obronie wolności mediów, to jest poważna obawa, że wie, co mówi. Że w chwili, gdy piszę te słowa, te zamieszki  już są starannie przygotowywane, rozstawiane wozy do spalenia i kamery, które mają to sfilmować i nadawać na cały świat. Ale nawet jeśli uda się Sarumanowi i jego lizusom powtórzyć propagandowy przekręt ze Święta Niepodległości, nawet na większą skalę, niewiele mu to już pomoże.

„Sarumanie, twoja różdżka jest złamana!" − a reszta to tylko kwestia czasu.

Rafał A. Ziemkiewicz
http://www.rp.pl/artykul/776919,863943- ... manem.html

nie strasz, nie strasz, bo się ze snu zbudzisz?
Ja słyszałem: nie strasz, nie strasz, bo się ze.. srasz.  :unsure:

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


Ostatnio edytowano 22 kwi 2012, 09:37 przez kominiarz, łącznie edytowano 1 raz



22 kwi 2012, 09:36
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Re: Władcy Marionetek...
"Gdyby Lis ubrał turban, zamiast świni byłby Chomeini"

Obrazek

W ostatnim numerze tygodnika Pana Tomasza Lisa na okładce zobaczyłem Antoniego Macierewicza przebranego za taliba niby, stylizowanego na Osamę Bin Ladena. Chciałem napisać, że Lis sięgnął bruku, ale boję się protestów. Ludzie mogliby zawyć z oburzenia, że przecież nie mógł sięgnąć teraz bruku, skoro już od dawna na nim był.

Skądinąd rozumiem, że nakład mainstreamowych tygodników leci na łeb na szyję, że od "Syfilisweeka" odżeglowują kolejni czytelnicy, lecz Red. (nomen- omen!!!) Tomasz Lis mógłby przynajmniej udawać, że widmo bankructwa nie zagląda mu w oczy i że nie musi uciekać się do takich metod. A propos metod: warszawiacy ze starego pokolenia mówili kiedyś z iście czarnym humorem: "Cyryl jak Cyryl, ale te metody"… Chodziło o więzienie UB, które znajdowało się wówczas na ul. Cyryla i Metodego na warszawskiej Pradze…

Ciekawe jakby się towarzysz (sztuki dziennikarskiej oczywiście) Lis czuł, gdyby w wolnych mediach ukazała się jego podobizna w turbanie i wierszyk, będący parafrazą pewnej rymowanki ze stanu wojennego: "gdyby Lis ubrał turban, zamiast świni byłby Chomeini"…
Ale w wolnych mediach taki wierszyk się nie ukaże z portretem Tomasza Lisa z prostego powodu: to jest poziom Lisa, a nie poziom wolnych mediów.

http://ryszardczarnecki.salon24.pl/4116 ... y-chomeini

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


25 kwi 2012, 17:51
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 809 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19 ... 58  Następna strona

 Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
 Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
cron