Teraz jest 06 wrz 2025, 15:57



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 4411 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 244, 245, 246, 247, 248, 249, 250 ... 316  Następna strona
Polityka i politycy 
Autor Treść postu
Specjalista

 REJESTRACJA11 lis 2006, 20:46

 POSTY        450

 LOKALIZACJAU-S-A
Post Re: Polityka i politycy
Kongresmeni bogacą się na uchwalanych ustawach

Wielu członków amerykańskiego Kongresu zgłasza lub popiera projekty ustaw, z których odnoszą prywatne korzyści materialne - ustalił w dziennikarskim dochodzeniu "Washington Post".
Jak podał dziennik, 33 członków obu izb Kongresu uchwaliło w sumie ponad 300 milionów dolarów wydatków z budżetu na projekty inwestycji znajdujących się w pobliżu ich własnych domów lub firm. Ulepszenie terenu powoduje zwykle wzrost cen nieruchomości w danej lokalizacji.

Senator z Alabamy doprowadził, na przykład, do przydzielenia ponad 100 milionów dolarów na odnowienie centrum miasta Tuscaloosa, gdzie znajduje się siedziba jego przedsiębiorstwa. Kongresmen z Georgii zapewnił 6,3 miliona dolarów z kieszeni podatnika na ulepszenie plaży kilkaset metrów od swego domu letniskowego.

16 ustawodawców przeforsowało wydanie funduszy federalnych na dotacje dla firm, uczelni lub programów lokalnych, w których zatrudnieni są lub zasiadają w zarządach ich współmałżonkowie, dzieci lub rodzice.

Postępowanie legislatorów jest zgodne z prawem. Nie muszą oni też ujawniać, że skorzystają na uchwalanych z własnej inicjatywy ustawach. Jednak zdaniem komentatorów praktyki opisane przez "Washington Post" to jedna z głównych przyczyn stopniowego spadku prestiżu i popularności Kongresu jako instytucji.

Obecnie tylko około 13 procent społeczeństwa dobrze ocenia działalność amerykańskiego parlamentu. Amerykanie nie tylko zarzucają kongresmenom prywatę, ale mają też pretensje, że członkowie Kongresu bogacą się, a nie uchwalają najważniejszych reform. Wynika to głównie z klinczu legislacyjnego - niemożności uzgodnienia kompromisowych projektów przez obie partie.

Członkowie Kongresu uchwalają zwykle wspomniane ustawy w formie tzw. earmarks, czyli poprawek do już przygotowanych projektów większych ustaw. Earmarks dołącza się w ostatniej chwili, aby inni ustawodawcy nie mieli czasu na zapoznanie się z nową, poszerzoną o nie wersją ustawy.

Earmarks są od dawna krytykowane jako przejaw działań podejmowanych w partykularnym lub wręcz prywatnym interesie legislatorów, niezgodnym z szerszym dobrem społecznym.

http://fakty.interia.pl/swiat/news/kong ... ch,1757279

Teraz wiadomo już od kogo "Nasi" biorą przykład w UE - patrz ostatni przykład przepchnięcia ACTA na komisji rybołówstwa.


08 lut 2012, 22:46
Zobacz profil
Specjalista

 REJESTRACJA11 lis 2006, 20:46

 POSTY        450

 LOKALIZACJAU-S-A
Post Re: Polityka i politycy
Dostał 450 tys. dolarów za zmianę klubu parlamentarnego

Deputowany ukraińskiej opozycji otrzymał 450 tysięcy dolarów za przejście do prorządowego klubu parlamentarnego "Reformy dla przyszłości". O korupcji w ukraińskiej Radzie Najwyższej mówiono od dawna, ale po raz pierwszy przedstawiono dowody o niej świadczące.
Roman Zabzaliuk był jednym z najaktywniejszych działaczy Bloku Julii Tymoszenko. Zaskoczeniem było zatem to, że dwa miesiące temu odszedł z tego ugrupowania i przeszedł do klubu parlamentarnego "Reformy dla przyszłości", skupiającego uciekinierów z ław opozycji. Jednocześnie miał pomóc rządzącym w czasie wyborów parlamentarnych w październiku.

Teraz Roman Zabzaliuk ujawnił nagrania, na których słychać rozmowy na temat sumy pieniędzy za zmianę partyjnego członkostwa. Za samo przejście do klubu proponuje się 500 tysięcy dolarów, potem co miesiąc pensję 20-25 tysięcy dolarów, a jeżeli ktoś wykazuje się inicjatywą i krytykuje opozycję, dostaje jeszcze nagrody.

Roman Zabzaliuk twierdzi, że cały czas działał za zgodą szefostwa Bloku Julii Tymoszenko.
Przedstawiciele rządzących twierdzą, że nikt nikomu nie płaci tak ogromnych sum, a pieniądze Roman Zabzaliuk rzeczywiście otrzymał, ale mniejsze i to na leczenie, a nie za zmianę partyjnych ław.
Teraz żądają, aby agent specjalny opozycji zwrócił zebraną sumę. Deputowany zapowiada jednak, że pieniądze, tak jak i nagrania zostaną przekazane prokuraturze.

http://fakty.interia.pl/swiat/news/dost ... go,1757252
------------------------------

I pewnie "Nasz" Min. Bartosz A. żałuje że nie zmieniał "barw" partyjnych na Ukrainie, u nas tylko "nędzny" stołek d/s wykluczonych dostał ...


09 lut 2012, 20:33
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Re: Polityka i politycy
Komentarz rysunkowy: Premier protestuje
Załącznik:
825630.jpg


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.


09 lut 2012, 22:29
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Re: Polityka i politycy
Tusk ciężko haruje. Na korcie!
Załącznik:
634643925607762678.jpg

Już nie piłka nożna, a tenis. Już nie po pracy, a wczesnym popołudniem, gdy nawet rządowi urzędnicy jeszcze siedzą za biurkami. Fakt spotkał premiera Donalda Tuska (55 l.) z grupą najbliższych współpracowników, gdy w środku dnia pracy na warszawskim korcie odbijali sobie piłki tenisowymi rakietami. Na zewnątrz hali z kortem służbowych limuzyn pilnowali zmarznięci agenci BOR

Środa, tuż przed godziną 14. Kolumna limuzyn premiera zajeżdża pod budynek w pobliżu centrum stolicy. Funkcjonariusze Biura Ochrony Rządu obstawiają teren. Z jednego samochodu wysiada rzecznik rządu Paweł Graś (48 l.), z innego doradca premiera ds. wizerunku Igor Ostachowicz (44 l.), szef gabinetu premiera Łukasz Broniewski (32 l.). Jest i sam premier. Z pozoru wygląda jakby odwiedzali ważną instytucją, która się mieści w tajemniczych budynkach. Jest jedno „ale”. Premier i ministrowie są w dresach. I cała czwórka, obstawiona przez BOR, kieruje się na pobliski... kort tenisowy.

Jak dowiedział się Fakt, Donald Tusk grywa tutaj niemal co środę. Nie wieczorami, jak w piłkę na Bemowie, a zazwyczaj tuż po południu, między 13 a 15. Tenis przepada tylko, gdy musi wyjechać za granicę, zaszczycić swoją obecnością ważną konferencję albo opozycja, nie wiedzieć czemu, życzy sobie obecności premiera w Sejmie.

– Ostrzej traktuję współpracowników, więcej od nich wymagam – mówił premier w jednym z ostatnich wywiadów. Jak mówił, tak zrobił – każdy przyzna, że gra w tenisa jest znacznie trudniejsza niż amatorskie kopanie piłki na boisku. A że nie wieczorem tylko w godzinach pracy, to nie można się już wymówić niczym. Nawet obowiązkami, bo przecież premier wzywa.

http://www.fakt.pl/Donald-Tusk-ciezko-h ... 326,1.html
-----------------------------------------------------------------------------------------------

Fedak dostała pracę za 2,5 tys. zł

Załącznik:
634507352499843262.jpg

Oj, nie postarał się Waldemar Pawlak (53 l.). Co prawda Jolanty Fedak (52 l.) nie zostawił na lodzie, gdy nie dostała się do Sejmu, ale fucha, którą ludowcy znaleźli dla byłej minister pracy, jest pięciokrotnie mniej płatna

Fedak zarabiała 12,5 tys złotych miesięcznie. Teraz musi się zadowolić pensją na poziomie 2,5 tys złotych. Była minister została szefem rady nadzorczej Kostrzyńsko-Słubickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Jak podała „Gazeta Lubuska”, Jolanta Fedak, polityk PSL otrzymała to stanowisko z rekomendacji samego wicepremiera Pawlaka.

Na pocieszenie Jolancie Fedak pozostaje fakt, że teraz ma znacznie bliżej do pracy. Rodzinny dom minister w Zielonej Górze od ministerialnego gabinetu w Warszawie dzieliło 470 kilometrów. Natomiast do siedziby nowej firmy w Kostrzynie nad Odrą Fedakowa ma tylko 120 kilometrów. Do Warszawy minister musiała latać samolotem, a do nowego pracodawcy wystarczy podwózka samochodem.

http://www.fakt.pl/Fedak-dostala-prace- ... 232,1.html


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.


10 lut 2012, 07:02
Zobacz profil
Specjalista

 REJESTRACJA11 lis 2006, 20:46

 POSTY        450

 LOKALIZACJAU-S-A
Post Re: Polityka i politycy
Kłamstwa Bogdana Zdrojewskiego w sprawie ACTA

Władza psuje - nawet tak sprawnego polityka, jak Bogdan Zdrojewski.

Ostatnio Bogdan Zdrojewski wygląda na człowieka z głęboką depresją.  Spuszczony wzrok, bardzo głębokie westchnięcia, marsowa mina. Robi dobrą minę do złej gry.  Wciąż wierny partii, choć obawiający się, że jego dni mogą być policzone.

26 stycznia 2012 roku o godzinie 7:53 w audycji "Poranek radia rynszTOK FM" (z której nagranie zobaczyć można w artykule michnikowego szmatławca "Zdrojewski w rynszTOK FM: ludzie nie rozumieją prawa. Reagują emocjonalnie") Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego Bogdan Zdrojewski pytany o brak konsultacji polskiego rządu z Generalnym Inspektorem Ochrony Danych Osobowych w sprawie umowy ACTA przyznaje, że MKiDN nie kontaktowało się w sprawie ACTA z GIODO.  Jednak na jednym wydechu dodaje:

"Trzeba pamiętać również - jeśli chodzi o tą opinię [GIODO na temat ACTA] - pojedyncze zdania są również wyrwane z kontekstu.  Jest tam też zdanie, że GIODO podziela opinię Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, że przepisy te i tak dalej [sic]".

Sprawdźmy, jakie jest zdanie GIODO na temat ACTA. Na stronie internetowej GIODO można znaleźć takie oto pismo, wystosowane trzy dni przed audycją. >>Pismo GIODO z 23 stycznia 2012 r. do Ministra Administracji i Cyfryzacji w sprawie "konwencji ACTA"<< (nr GI-035-1/12/3951) mówi:

"GIODO uznaje podpisanie i ratyfikację konwencji ACTA za niebezpieczne dla praw i wolności określonych w Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej".

Bogdan Zdrojewski ubolewa nad wprowadzaniem w błąd i wyrywaniem zdań z kontekstu.  Trudno jednak o bardziej dosadne i oczywiste stwierdzenie, że GIODO nie popiera MKiDN w sprawie ACTA. Stąd należy wnosić, że albo GIODO wysyła różne opinie różnym ministrom, albo Zdrojewski świadomie wprowadza słuchaczy w błąd.

W dalszej części tego wywiadu minister oświadcza, że:

"Umowa ta [ACTA] nie obejmuje osób fizycznych".

W sekcji 2 artykule 5 (podstawowe definicje) punkt j) czytamy:

"osoba oznacza osobę fizyczną lub prawną".

W artykule 11 (Informacje o naruszeniu):

"każda Strona przewiduje w cywilnych postępowaniach sądowych dotyczących dochodzenia i egzekwowania praw własności intelektualnej możliwość nakazania przez jej organy sądowe sprawcy naruszenia lub osobie, którą podejrzewa się o naruszenie, na uzasadniony wniosek posiadacza praw, przekazania posiadaczowi praw lub organom sądowym, przynajmniej dla celów zgromadzenia dowodów, stosownych informacji, zgodnie z obowiązującymi przepisami ustawodawczymi i wykonawczymi, będących w posiadaniu lub pod kontrolą sprawcy naruszenia lub osoby, którą podejrzewa się o naruszenie".

W skrócie, sąd w państwie polskim może kazać osobie fizycznej podejrzanej o piractwo informacji o jego własnym piratowaniu.

Jest to pierwsze miejsce, które obejmuje osoby fizyczne.  Drugie następuje w sekcji 3 (Środki stosowane przy kontroli granicznej) artykule 14 (Małe przesyłki i bagaż osobisty) punkt 1.:

"Każda Strona włącza w zakres stosowania niniejszej sekcji towary o charakterze handlowym wysyłane w małych przesyłkach".

Innymi słowy, jeśli kupisz płytę z muzyką na czeskim Allegro, może ona zostać skonfiskowana.

O tym, że ACTA mówi o osobach fizycznych prowadzących działalność gospodarczą nie będę się rozwodził - założę, że ministrowi chodziło o tzw. "przeciętnego internautę".

Bogdan Zdrojewski w tylko jednym, niespełna 15-minutowym wywiadzie, skłamał w sprawie ACTA co najmniej dwukrotnie.  Nie licząc półprawd, niedopowiedzeń i innych erystycznych chwytów. Dowodzi to, że nie można ufać człowiekowi odpowiedzialnemu za konsultacje społeczne w sprawie ACTA w Polsce. Widzę tutaj dwa rozwiązania: albo minister zostanie zdymisjonowany, albo należy odebrać mu władzę konsultowania ACTA.  Na to pierwsze się nie zanosi.  To drugie jest do wykonania w ramach zbierania podpisów dla poparcia referendum.

200 000 Polaków musi wykonywać pracę jednego ministra - trochę to niewydajne, ale dobrze, iż w ogóle możliwe.

http://uźródeł.nowyekran.pl/post/51844,klamstwa-bogdana-zdrojewskiego-w-sprawie-acta


11 lut 2012, 01:44
Zobacz profil
Specjalista

 REJESTRACJA11 lis 2006, 20:46

 POSTY        450

 LOKALIZACJAU-S-A
Post Re: Polityka i politycy
Joanna Mucha: Stadion rozliczę

Musimy dążyć do tego, aby organizator poczuł na sobie ciężar odpowiedzialności organizacji meczu i nie przerzucał tego ciężaru na policję. W Europie nie zamyka się kibiców w stadionowych gettach, w klatkach jak zwierzęta - mówi minister sportu Joanna Mucha.

Radosław Leniarski: Dlaczego w ważnych momentach minister Joanna Mucha nie zabiera głosu - jak choćby w tak bulwersującej sprawie jak Stadion Narodowy.

Joanna Mucha: Tak, posypuję głowę popiołem, rzeczywiście w ostatnich tygodniach popełniłam kilka błędów komunikacyjnych. Skąd to się wzięło? Z prostej przyczyny - braku czasu. Jeden dzień w tygodniu wypada na wizytę w mieście gospodarzu Euro, jeden na Radę Ministrów, jeden na strukturalne zmiany związane z przygotowaniem do Euro. Pozostają dwa dni w tygodniu oraz wieczory i noce. Zwłaszcza ostatnio długo siedzę nad papierami. Fizycznie nie dałam rady odpowiednio zadbać o komunikację. Błąd, który teraz muszę odpracować.

Dużo ostatnio się zdarzyło w sprawie Stadionu. Odwołano Superpuchar w ciężkiej atmosferze niekompetencji...

- 29 lutego będzie mecz z Portugalią. Nie ma zastrzeżeń policja ani organizator, czyli PZPN. Natomiast co się wydarzyło? Odwołany został mecz wysokiego ryzyka, przed którym postawiono organizatorowi - Ekstraklasie - wyjątkowo wyśrubowane warunki bezpieczeństwa. Najważniejszy nie spełniony to łączność, a dokładniej luki w łączności w podziemnych garażach. Na innych stadionach nie bada się łączności w podziemnym garażu, bo nie ma garaży! Efekt jest taki, że organizator wycofał wniosek o mecz, bo spełnienie warunków okazało się zbyt trudne.

Zawsze będą problemy, gdy ktoś będzie chciał zorganizować mecz klubowy? Bo policji chodziło też o niewłaściwe odgrodzenie kibiców drużyn, o krzyżowanie się ich dróg ewakuacji...

- Czy my chcemy, aby kibiców przyjezdnych drużyn zamykano w klatkach jak zwierzęta? Musimy dążyć do tego, aby organizator poczuł na sobie ciężar odpowiedzialności organizacji meczu i nie przerzucał tego ciężaru na policję. Chciałabym doprowadzić do sytuacji, by organizator wprowadzał klubowe zakazy stadionowe i je egzekwował, aby dbał o bezpieczeństwo. To jest niełatwa droga, nie do przebycia w miesiąc, ale musimy pójść w tę stronę. Stadiony są zbudowane według wytycznych UEFA, według powszechnie uznanych standardów bezpieczeństwa. W Europie nie zamyka się kibiców w stadionowych gettach czy klatkach.

Jak pani odebrała próbę nacisku ze strony prezesa PZPN Laty, który powiedział w "Przeglądzie Sportowym", że przeniesie mecz z Portugalią do innego miasta, skoro Warszawa nie jest w stanie przeprowadzić finału Superpucharu.

- Nie wiem, skąd wzięła się taka wypowiedź prezesa Laty. Z moich źródeł wynika, że jest nieprawdziwa. Może moje relacje z nim nie są kordialne, ale są dobre, i zapewnił mnie, że nie ma takiego zagrożenia. Jest umowa między NCS i PZPN w sprawie meczu. Uznaję, że to plotka.

Stadion miał być gotowy w czerwcu, we wrześniu miał się odbyć mecz Polska - Niemcy, NCS starał się o walkę bokserską Tomasza Adamka z Witalijem Kliczką. Potem planowano Red Bull X-Fighters. Żadne z tych wydarzeń nie doszło do skutku. A NCS jest z siebie zadowolony - o czym świadczą przyznawane sobie przez menedżerów premie.

- Proponuję rzetelne zastanowienie się nad tym. Czerwcowy termin zakładał budowę stadionu w 24 miesiące. Nierealne! Przekładanie imprez nie jest czymś chwalebnym, ale oddanie takiego obiektu do użytku w 32 miesiące nie jest złym wynikiem. W tak złożonych inwestycjach zwykle zachodzą nieprzewidziane okoliczności, jak na przykład wybicie wody podczas budowy terminalu lotniczego w Poznaniu. W Warszawie nie założono odpowiedniego bufora czasowego, za to hurraoptymistycznie zaplanowano zakończenie budowy. Pogratuluję wszystkim, jeśli będą w stanie zakończyć mniejszą inwestycję bez błędów. Nie chcę powiedzieć, że nie widzę problemu. Chcę powiedzieć, że trzeba urealnić oczekiwania. Samą budowę rozliczę, sprawdzę dokładnie, czy nie popełniono błędów. Takie rozliczanie już się toczy. Natomiast nie jestem w stanie - w przypadku błędów - cofnąć premii członkom zarządu NCS. Tak został skonstruowany kontrakt menedżerski. Jeśli natomiast stwierdzę rażące błędy - być może podziękuję za współpracę.

Ale NCS może być rozliczany niezależnie od kontroli ministerialnej. Czy Centrum wypłaci odszkodowanie organizatorowi, czyli Ekstraklasie?

- Wnioskodawca wycofał się z przeprowadzenia imprezy. Nie może być więc mowy o karach umownych - mówi to wstępna opinia prawna.

Będzie pani biegać w niedzielę?

- Tak, zapraszam. Impreza odbędzie się pod hasłem "Wszyscy jesteśmy gospodarzami". Chciałabym, abyśmy biegali każdego 12. dnia miesiąca. Abyśmy się przyzwyczajali, że jesteśmy gospodarzami, w czerwcu przyjmiemy milion gości, kibiców z różnych krajów.

Mówię o zakładzie, który pani podjęła - jeśli inauguracja i Superpuchar się nie odbędą, będzie pani biegać dookoła stadionu.

- Ależ ja wygrałam obydwa zakłady. Mowa w nich była o inauguracji stadionu i położeniu murawy, a nie o Superpucharze. Otwarcie dla publiczności odbyło się w terminie, murawa leży. Zapraszam 12 lutego o 12 przy stadionie. Pobiegniemy dwa kółka, czyli około 2 km. Będę na czas, i - nie wiem, czy dam radę - ale spróbuję przebiec cały dystans.

Dlaczego zastępcą dyrektora Centralnego Ośrodka Sportu ds. sportowo-programowych został pan Marek Wieczorek? Choć ma kompetencje menedżerskie, nie jest specjalistą od sportu. A to właśnie on ma zajmować się koordynacją programów szkoleniowych, zgrupowań. Do tego trzeba mieć wiedzę lub doświadczenie branżowe.

- Po pierwsze, w COS nigdy nie było konkursów. Minister zawsze wyznaczał osoby, którym ufał. Wykształcenie Marka Wieczorka jest bardzo dobre - studia ekonomiczne, cztery studia podyplomowe, do tego zarządzanie w przeszłości siecią czterech ośrodków wczasowych, gdzie zatrudnionych było 800 osób. COS ma siedem ośrodków i zatrudnia 800 osób. Niemal kalka.

Natomiast pełna racja, jeśli chodzi o sport, tu nie ma kompetencji. Dlatego uzgodniłam z dyrektorem COS Damianem Drobikiem, że pan Wieczorek zajmie się wyłącznie prowadzeniem ośrodków. Bardzo wyraźnie ustaliłam z panem Drobikiem, że to on zajmie się aspektem sportowym, koordynacją pobytów sportowców z ich szkoleniem, bo ma właściwe doświadczenie i kompetencje. Poprosiłam go o wyjaśnienia i ich oczekuję: dlaczego ustalenia nie zostały dotrzymane.

Kilka tygodni temu mówiła pani w wywiadzie o powołaniu grupy doradców, wśród których miał być Zbigniew Boniek. Boniek później stwierdził, że o niczym nie wie. Jak to możliwe?

- Spotkaliśmy się. Wymieniliśmy poglądy, dał mi sporo inspirujących uwag, zadeklarowaliśmy sobie to, że będzie mi pomagał w formie wymiany opinii, konsultacji. Stwierdziliśmy wspólnie, że ani dla niego, ani dla mnie nie ma znaczenia, czy to forma doradcy, czy inna. Po prostu wymiana poglądów, gdy będzie mi potrzebna rada. Pan Zbigniew zgodził się. Podobnie jest z innymi sportowcami. Korzystam z ich rad. Chcę też powołać radę doradców przy ministrze. To nie będą nazwiska z pierwszych stron gazet, ale fachowcy znający się na sporcie od strony strategicznej.

http://www.sport.pl/euro2012/1,109156,1 ... licze.html


11 lut 2012, 15:43
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Re: Polityka i politycy
Lech Wałęsa z własnym portretem. Czy podobny?
Załącznik:
634648929338451869.jpg

Lech Wałęsa umieścił na swoim profilu na blipie zdjęcie z własnym portretem

Obraz przedstawia Lecha Wałęsę w pozie, którą możemy obserwować w portretach hetmanów i innych ważnych ważnych dostojników.

Portret przedstawiający byłego prezydenta nie wszystkim może się podobać. Wiele osób z pewnością powie, że postać z obrazu niezbyt przypomina Lecha Wałęsę. Może autorowi portretu pozował sobowtór noblisty?

Przypomnijmy, że to nie pierwszy portret z podobizną Wałęsy. Prezydent w kolekcji kolekcji ma jeszcze ten okaz.

http://www.fakt.pl/Walesa-z-portretem-P ... 863,1.html


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.


15 lut 2012, 19:10
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Re: Polityka i politycy
Tadeo74                    



Dziennikarze nadal podsłuchiwani przez ABW
Jesienią ubiegłego roku media: ND i Rz ujawniły, że śledztwo w sprawie rzekomej i do dziś niepotwierdzonej aktem oskarżenia korupcji w Komisji Weryfikacyjnej WSI zapoczątkowała tajna narada w gabinecie marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego. Spotkali się wówczas oprócz Komorowskiego również Krzysztof Bondaryk, szef ABW, ówczesny wiceszef sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych Paweł Graś (PO) i ppłk. Leszek Tobiasz, negatywnie zweryfikowanego oficera WSI.
Wiosną bieżącego roku jeden z dziennikarzy Rz, który opisał przeszłość Leszka Tobiasza, jedynego świadka oskarżenia w sprawie Sumlińskiego? ujawniając, że Tobiasz prowadził nielegalne operacje WSI wobec hierarchów Kościoła Katolickiego Wiosną bieżącego roku jeden z dziennikarzy Rz, który opisał przeszłość Leszka Tobiasza, jedynego świadka oskarżenia w sprawie Sumlińskiego ujawniając, że Tobiasz prowadził nielegalne operacje WSI wobec hierarchów Kościoła Katolickiego
Obaj panowie zachowywali się bezczelnie, przyglądali się nam. Nie przyszli tu tylko po to by inwigilować Wojtka Sumlińskiego, ale pokazać jemu nam, kto tu jest górą
- napisał na swoim blogu Latkowski.
19 paź 2009 22:20
viewtopic.php?p=54424#p5442
4

"Niewydolność krążenia" przyczyną śmierci płk. Leszka Tobiasza
Niewydolność krążenia była przyczyną śmierci płk. Leszka Tobiasza - powiedziała rzecznik Prokuratury Okręgowej w Radomiu Małgorzata Chrabąszcz. Tak wynika ze wstępnych wyników sekcji zwłok. Zmarły w ubiegłym tygodniu Tobiasz był jednym z głównych świadków ws. korupcji w WSI.

55-letni płk Leszek Tobiasz zmarł w ub. tygodniu – w nocy z czwartku na piątek w Zwoleniu k. Radomia.
Rzecznik poinformowała w piątek, że Tobiasz uczestniczył w imprezie integracyjnej pracowników Mazowieckiej Wojewódzkiej Komendy OHP. Po zakończeniu tańca upadł na podłogę, stracił przytomność i mimo podjętej reanimacji nie udało się go uratować. Wezwany na miejsce prokurator zarządził sekcję zwłok.
O wyjaśnienie przyczyn śmierci pułkownika apelował w czwartek do prokuratora generalnego poseł PiS Antoni Macierewicz. Według niego zmarł jeden z najważniejszych świadków w procesie tzw. afery marszałkowej, mającej na celu skompromitowanie Komisji Weryfikacyjnej WSI.

Tobiasz był oficerem rozwiązanych Wojskowych Służb Informacyjnych. O jego śmierci pierwszy poinformował portal niezależna.pl.
W listopadzie 2007 r. Tobiasz zgłosił się do ówczesnego marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego. Ten - według doniesień medialnych - zorganizował tajne spotkanie z udziałem Tobiasza, szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego Krzysztofa Bondaryka i Pawła Grasia.
Według Tobiasza, były oficer WSI płk. Aleksander L. i dziennikarz Wojciech Sumliński proponowali pomoc w przejściu do Służby Kontrwywiadu Wojskowego w zamian za łapówki. Warszawska prokuratura oskarżyła ich o powoływanie się na przełomie lat 2006-2007 na wpływy w Komisji Weryfikacyjnej WSI i podjęcie się - w zamian za 200 tys. zł - załatwienia pozytywnej weryfikacji Tobiaszowi.
Sumliński bronił się, twierdząc że to prowokacja wymierzona w Komisję Weryfikacyjną. Jednym ze świadków w śledztwie był prezydent Komorowski.
Jak napisała "Rzeczpospolita" kolejna rozprawa dotycząca rzekomej korupcji w komisji weryfikacyjnej WSI jest zaplanowana na 1 marca. Miało na niej dojść do przesłuchania płk. Tobiasza.



Wasze komentarze (220)

~Szilk:
No to dostał dodatek specjalny do drinka lub innego napoju a wina niech spadnie na OHP .
Dzisiejsza technika zabijanien jest tak doskonała że po kilku godzinach praktycznie nie do wykrycia i udowodnienia.
Ofiara umiera w oczach wszystkich śmiercią naturalną i po sprawie. A nasi mądrzy posłowie do dzisiaj nie potrafili wymyśleć ustawy, która nakazywałaby natychmiastową najbardziej skrupulatną sekcję - w przypadku śmierci osób sprawujących lub tych którzy sprawowali ważne funkcje w życiu publicznym ,politycznym i wojskowym. Właśnie z powodu braku takiej ustawy nie poznamy prawdy o wielu ważnych osabach które były niewygodne lub zbyt dużo wiedziały, tak było z byłym szefem NIK-u, Lepperem i innymi .Ale jak można wprowadzić ustawę - która będzie później niebezpieczna dla rządzących ?

~szatan:
Zabójcy ze służb specjalnych potrafią pozbawiać życia w taki sposób że wygląda to na zawał, udar lub śmierć naturalną. Jeżeli ten człowiek miał zeznawać przeciwko ludziom ze środowiska służb specjalnych (w tym przypadku chodzi o SKW SłużbaKontrwywiadu Wojskowego) i ich pogrążyć to nie dziwi ćmnie i jestem pewien w 100% że jego smierć nie była naturalna i gdyby nie ingerencja osób trzecich ten człowiek żyłby do dziś. Niestety jest wiele przypadków takich dziwnych śmierci wśród osób które były świadkami lub miały jakiś zwiazek ze słuzbami specjalnymi, wojskiem lub mafią polityczno-biznesową.

~kelner:
Pan Lesiu Tobiasz może zaliczać się do szczęściarzy. Po wypiciu drinka gościu w objęciach dupinki gibałki dyskotekowej na wyjeździe integracyjnym przeniósł sie na Bal Wszystkich Świętych. A mógł się jeszcze męczyć na tym ziemskim padole jako roślinka, patrz poseł Gruszka. Kelner z Agencji Wywiadu tym razem sporządził odpowiedniego drinka. Pan Tobiasz, jako wytrawny funkcjonariusz WSI chyba liczył się z takim obrotem sprawy.... Oj nie pobalowal sobie w życiu jako młody jeszcze byczek na dobrej wojskowej emeryturze plus dobra fucha 100 procentowa w cywilu.


http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/wa ... omosc.html

Śmierć zazwyczaj ma jakąś przyczynę.
Czasami śmierć szuka przyczyny, czasami przyczyna szuka śmierci.
A czasami ktoś się przyczynia do śmierci.
Michniewicz, Zielonka, Pazik, Lepper. Lista jest dłuuuuuuga...

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


17 lut 2012, 19:09
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Re: Polityka i politycy
Kłopot z Michelle

Nowa biografia prezydenckiej pary sugeruje, że Ameryką rządzi nie Obama, tylko Obamowie

Michelle Obama dzieli Amerykanów. Dla jednych pierwsza dama jest symbolem elegancji i obiektem admiracji, dla innych gniewną czarną kobietą, trzęsącą Białym Domem i trwoniącą pieniądze podatników. Te emocje podgrzała wydana właśnie książka Jodi Kantor, dziennikarki „New York Timesa”. W „The Obamas”, nieautoryzowanej biografii pierwszej rodziny, autorka kreśli niejednoznaczny portret Michelle Obamy: pewnej siebie osoby niestroniącej od zakulisowych rozgrywek, intryg i konfliktów.

Uwięziona w Białym Domu

Według Kantor Michelle Obama wcale nie jest typową pierwszą damą, która zgadza się zawsze z mężem, towarzyszy mu w ceremoniach dyplomatycznych i realizuje się w działalności charytatywnej. Michelle manifestuje samodzielność i umie pokazać lwi pazur. Potrafiła nawet wejść w konflikt z Zachodnim Skrzydłem, czyli częścią Białego Domu zajmowaną przez administrację. Nie był dla nikogo tajemnicą spór żony prezydenta z byłym już szefem personelu Rahmem Emanuelem, choć sama Michelle twierdzi, że stara się trzymać jak najdalej od bieżącej polityki. – Mogę na palcach jednej ręki policzyć, ile razy bywałam w Zachodnim Skrzydle – broni się pierwsza dama. Ale niewielu jej wierzy, zwłaszcza że 9 stycznia nieoczekiwanie do dymisji podał się Bill Daley, kolejny szef personelu, budząc nową falę spekulacji.

[b]Michelle nie cierpi ponoć życia w Białym Domu, bo czuje się niemal jak więzień. Nie trawi też zbytnio polityki, co nie znaczy, że jest jej całkowicie obojętna
. – Ma bardzo duży wpływ na męża, ale odbywa się to raczej w strefie prywatnej. Stara się mu przypominać o misji, która mu przyświecała, gdy obejmował urząd prezydenta – definiuje jej rolę autorka książki. Pomoc Michelle będzie mu w najbliższych miesiącach bardzo potrzebna. Aby wygrać drugą kadencję, Barack Obama zechce nawiązać do nadziei, wiary i oczekiwań, które obudził w Amerykanach podczas poprzedniej kampanii (nie mówiąc o zdobywaniu funduszy). Inteligentna i popularna Michelle byłaby wielkim atutem tej kampanii. Książka „The Obamas”, która ten wizerunek prezydentowej nieco mąci, nie jest więc zbyt miłym prezentem na nowy rok.

http://swiat.Syfilisweek.pl/klopot-z-miche ... 2,1,1.html


18 lut 2012, 06:54
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Re: Polityka i politycy
1/ Prezydent podał się do dymisji po aferze ujawnionej przez "Bild"
Załącznik:
634650909128398057.jpg

To się musiało tak skończyć - podsumowują decyzję o dymisji prezydenta Christiana Wulffa (53 l.) niemieckie media.
I rzeczywiście, po tym jak prasa ujawniła liczne afery finansowe i niejasne powiązania z zamożnymi biznesmenami, Wulff nie miał innego wyjścia jak tylko zrezygnować ze stanowiska. Jednak gwoździem do trumny polityka okazała się zamiennik wpłynięcia na redaktora naczelnego Bilda, aby ten nie publikował kompromitujących Wulfa materiałów

Najpierw na światło dzienne wyszła sprawa urlopu w luksusowym hotelu na niemieckiej wyspie Sylt w 2007 roku. I nie byłoby w tym nic nielegalnego, gdyby nie to, że Wulff przyjął propozycję darmowych wakacji "w podziękowaniu" za poręczenie wielomilionowego kredytu dla producenta filmowego Davida Groenewolda. Potem dziennikarze "Bilda" odkryli, że Wulff  pożyczył pół mln euro na preferencyjnych warunkach od żony znajomego biznesmena, co zataił przed rządem Saksonii. A pieniądze wydał nowy dom, by ułożyć sobie życie po rozwodzie. Ale miara się przebrała, kiedy prezydent zaczął wywierać wpływ na redaktora naczelnego gazety i próbował go skłonić do wstrzymania publikacji artykułu na ten temat.

Po tych doniesieniach prokuratura wszczęła wobec Wulffa postępowanie, a Niemcy przestali darzyć swojego prezydenta zaufaniem. Wted postanowił ustąpić.

"Popełniłem błąd, ale zawsze byłem szczery – tymi słowami zakończył swoje ostatnie przemówienie jako prezydent Niemiec.

Wybory nowego prezydenta odbędą się wciągu najbliższych 30 dni. Do tego czasu jego obowiązki będzie pełnił przewodniczący Bundesratu i premier Bawarii Horst Seehofer

http://www.fakt.pl/Prezydent-Niemiec-po ... 166,1.html
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

2/ Wałęsa wyprowadzi się od żony


- A dajcie mi już z nią spokój - mówi Faktowi o swej żonie Lech Wałęsa (69 l.). Były prezydent nie chce już dłużej żyć pod jednym dachem z osobą, która publicznie pierze ich brudy. I zamierza wyprowadzić się z Gdańska do Warszawy. - Trudno. Ja nie wyjadę. Tu jest mój świat - przyznała Danuta Wałęsowa (63 l.) w wywiadzie dla dwutygodnika "Viva

Gdański dom prezydenckiej pary przy ul. Polanki przez lata był jednym z najbardziej znanych adresów
. To tam odbywały się huczne przyjęcia, na które zjeżdżali najważniejsi i najbardziej znani ludzie w kraju. Gości zawsze zgodnie podejmowali Danuta i Lech Wałęsowie. Teraz jednak wszystko może się zmienić, bo uznawane przez lata za wzorowe małżeństwo przeżywa naprawdę poważny kryzys.

To już koniec?
Najpierw była książka żony z jej wspomnieniami z trudnego – delikatnie mówiąc – życia z noblistą. Potem konferencje, gdzie Danuta Wałęsowa ujawniała kolejne pikantne szczegóły ich – jak się teraz okazuje – trzeszczącego w szwach małżeństwa, a w końcu wywiady prasowe, w których już bez ogródek wytyka byłemu prezydentowi, że nigdy jej nie kochał.
Czy to będzie koniec małżeństwa Wałęsów?

– Modlę się do Ojca Świętego i błagam o wstawiennictwo, żeby tu się wszystko poukładało. Bo jak nie, to już mi wszystko jedno, co się stanie. Ale nie będę żyła w niewoli – mówi twardo w wywiadzie dla „Vivy” Wałęsowa. I zaraz dodaje, że napisanie tych wspomnień zmieniło ją. – Może ta książka mnie dowartościowała, wzmocniła, może więcej zrozumiałam – stwierdziła Danuta Wałęsowa.

http://www.fakt.pl/Walesa-wyprowadzi-si ... 180,1.html


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.


18 lut 2012, 10:50
Zobacz profil
Specjalista

 REJESTRACJA11 lis 2006, 20:46

 POSTY        450

 LOKALIZACJAU-S-A
Post Re: Polityka i politycy
No to teraz będą dziennikarzy zaraz zamykać... ...bo pytanie było zbyt  podchwytliwe...

Ostre słowa: pytanie Muchy o III ligę hokeja było nadużyciem.

Prof. Małgorzata Fuszara, socjolog z Uniwersytetu Warszawskiego, ostro skrytykowała Konrada Piaseckiego z radia RMF FM za wywiad z minister sportu Joanną Muchą, w którym dziennikarz zadał pytanie o nieistniejącą trzecią ligę hokeja. Zdaniem socjolożki dziennikarz nadużył "władzy zadawania pytań" i zastawił "pułapkę, z której nie ma wyjścia".

- Ta trzecia liga hokeja to jest klasyczna pułapka. Nie słyszałam, żeby ministra Zdrojewskiego przepytywał z gminnych zespołów folklorystycznych - mówiła socjolog. Dodała: - Zadający pytanie ma ogromną władzę i jeżeli chce, to zada to pytanie tak, że "ugotuje" osobę pytaną, która z takiej sytuacji nie ma wyjścia - powiedziała prof. Małgorzata Fuszara w audycji "Sterniczki" Programu I Polskiego Radia.

- Ataki na minister Joannę Muchę są bardzo ciekawe, ponieważ wygląda na to, że Polacy prędzej znieśliby kobietę jako ministra obrony narodowej, co się jeszcze nie zdarzyło. A Joanna Mucha została ministrem sportu, a w sporcie mówi się ostatnio mówi się przede wszystkim o kobietach, są Radwańskie, jest Kowalczyk - mówiła.

Zgodziła się z nią psycholog Hanna Samson. - To jest klasyczna sytuacja, kiedy kobiecie udaje się przebić szklany sufit i znaleźć się na miejscu dotychczas zarezerwowanym dla mężczyzn, a sport jest tradycyjnie zarezerwowany dla mężczyzn. Minister Mucha znalazła się na "szklanym klifie", to znaczy w sytuacji, kiedy każde jej zachowanie jest cenzurowane i podkłada się jej takie rzeczy jak ta trzecia liga hokeja. Tutaj widzimy jak na dłoni, co się dzieje, kiedy kobiecie uda się dotrzeć tam, gdzie przed nią nie było kobiet i jak ciężko to znoszą mężczyźni, którzy próbują ją z tego miejsca strącić - mówiła.

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1347,title, ... &_ticrsn=3


18 lut 2012, 15:38
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Re: Polityka i politycy


Prof. Małgorzata Fuszara, socjolog z Uniwersytetu Warszawskiego, ostro skrytykowała Konrada Piaseckiego z radia RMF FM za wywiad z minister sportu Joanną Muchą, w którym dziennikarz zadał pytanie o nieistniejącą trzecią ligę hokeja. Zdaniem socjolożki dziennikarz nadużył "władzy zadawania pytań" i zastawił "pułapkę, z której nie ma wyjścia".

Nieprawda pani prof. Małgorzato. Było wyjście. Inteligentnie odpowiedzieć. Albo zgodnie z prawdą.
A co zrobiła pani Mucha? Zapewniała, że "resort nad tą sprawą pracuje". Czyli kłamała.



- Ta trzecia liga hokeja to jest klasyczna pułapka. Nie słyszałam, żeby ministra Zdrojewskiego przepytywał z gminnych zespołów folklorystycznych - mówiła socjolog.

Minister Zdrojewski jest fachowcem w swojej branży. I nawet gdyby nie znał jakiegoś niuansu, to nikt by się nie dziwił. Konrad Piasecki pytał p. Muchę nie bez przyczyny. To że minister nie ma wielkiego pojęcia o materii, którą się zajmuje nie było dla nikogo tajemnicą. Chciał to udowodnić. I udowodnił.



- Ataki na minister Joannę Muchę są bardzo ciekawe, ponieważ wygląda na to, że Polacy prędzej znieśliby kobietę jako ministra obrony narodowej, co się jeszcze nie zdarzyło. A Joanna Mucha została ministrem sportu, a w sporcie mówi się ostatnio mówi się przede wszystkim o kobietach, są Radwańskie, jest Kowalczyk - mówiła.

Nieprawda pani prof. Małgorzato. Gdyby to była kobieta fachowiec w branży (Radwańska, Kowalczyk, Guzowska) nikt by się nie dziwił.



- Zgodziła się z nią psycholog Hanna Samson.
Tutaj widzimy jak na dłoni, co się dzieje, kiedy kobiecie uda się dotrzeć tam, gdzie przed nią nie było kobiet i jak ciężko to znoszą mężczyźni, którzy próbują ją z tego miejsca strącić - mówiła.

Nieprawda pani Hanno. Szowinizm kobiecy przez panią przemawia. Nikt nic nie ma do kobiety-ministra-fachowca.
Czy ktoś wypytywał panią Kopacz np. o szczepionkę na chorobę, która nie istnieje?????
Redaktorowi Piaseckiemu na pewno nie robi różnicy czy ministrem sportu jest mężczyzna czy kobieta. Mi też nie.
Nawet nie musi była ładna. Bo ładna to nie znaczy kompetentna. Sama uroda to trochę za mało. :P

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


18 lut 2012, 16:42
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post Re: Polityka i politycy
90 lat profesora Władysława Bartoszewskiego.

"Wzór", "Ratował honor Europy"...
- piszą Merkel, Sarkozy i Peres.

Załącznik:
Profesor Wladyslaw-Bartoszewski.jpg

Wzór dla młodych Europejczyków; człowiek honoru, uosabiający gotowość do pojednania - tak o obchodzącym jubileusz 90-lecia Władysławie Bartoszewskim pisali w listach gratulacyjnych prezydenci Francji, Austrii i Izraela, a także kanclerz Niemiec.
Fragmenty listów zostały odczytane na niedzielnej uroczystości jubileuszu Bartoszewskiego, która odbyła się na Zamku Królewskim w Warszawie. Życzenia w telegramie gratulacyjnym przekazał też jubilatowi papież Benedykt XVI.

Kanclerz Niemiec Angela Merkel podkreśliła w swoim liście wkład Bartoszewskiego w stan stosunków polsko-niemieckich, które - jak zaznaczyła - "są dzisiaj o wiele lepsze niż kiedykolwiek wcześniej".
"Uosabia pan gotowość do pojednania, współpracy ukierunkowanej na przyszłość, mimo doznanych krzywd i wielu przeciwności" - podkreśliła Merkel.

"Pozwalam sobie skorzystać z tej okazji i złożyć panu hołd, jako Europejczykowi z przekonania (...). Był pan jednym z pierwszych, którzy zrozumieli, że Europa to przede wszystkim pojednanie" - napisał w swoim liście prezydent Francji Nicolas Sarkozy.
Jego zdaniem Bartoszewski należy do ludzi, którzy uratowali honor Europy "w najczarniejszych dniach jej dziejów", i powinien być wzorem dla wszystkich młodych Europejczyków.

Prezydent Izraela Szymon Peres podkreślił, że nazwisko Bartoszewskiego jest w Izraelu synonimem wielkiego przyjaciela, człowieka honoru i godności. "Jestem dumny, że mogę cię zaliczać do moich przyjaciół" - zaznaczył w swoim liście.
"Życzę ci wszystkiego najlepszego (...), nie tylko zgodnie z polską tradycją - stu lat - ale także zgodnie z tradycją żydowską, która pozwala nawet na więcej - lat stu dwudziestu" - napisał Peres.

"Cenimy pana jako wspaniałą osobowość, wielkiego Europejczyka i niepodważalnego świadka czasu przeciwko dyktaturze i za humanizmem" - zadeklarował z kolei w życzeniach dla jubilata prezydent Austrii Heinz Fischer.

http://wiadomosci.gwno.pl/wiadomosci/ ... y____.html


 ZOBACZ TAKŻE:
"Władku kochany!", "Jest pan dobrem narodowym"
- Szanowny jubilacie, panie ministrze, Władku kochany - takimi słowami prezydent zwrócił się do Bartoszewskiego.
- Jest pan bezcennym dobrem, nie tylko narodowym, ale też bezcennym dobrem w życiu wielu z nas - w ten sposób zwrócił się do prof. Bartoszewskiego premier.
http://wiadomosci.gwno.pl/wiadomosci/ ... ny___.html

- Władku, wszystkiego najlepszego! - życzy Bartoszewskiemu Adam Michnik.
Należysz do ludzi, z którymi można się spierać - robiłem to nieraz - ale których nie można nie szanować.
http://gwno.pl/1,86116,11174075,Wla ... zego_.html


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


19 lut 2012, 20:51
Zobacz profil
Zaawansowany
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA15 gru 2009, 19:03

 POSTY        37
Post Re: Polityka i politycy
Bartoszewski: nie mówiłem, że nie można głosować na kogoś, kto ma kota

Nie widzę w nich nic obraźliwego. Chyba każdy zgodzi się, że hodowanie zwierząt futerkowych daje mniejsze kwalifikacje do umiejętności rozumienia i rozwiązywania problemów ludzi i społeczeństw, niż wychowanie do dorosłości pięciu dzieci w duchu harcerskim. Nie jest? Jest! Nie mówiłem, że nie można głosować na kogoś, kto ma kota. Mówiłem, że będę głosował na Komorowskiego - powiedział w drugiej części rozmowy z Onetem prof. Władysław Bartoszewski komentując swoje słowa pod adresem Jarosława Kaczyńskiego.

http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-oneci ... omosc.html

____________________________________
"Nikt nie przekona nas, że białe jest białe a czarne jest czarne".
Jarosław Kaczyński


19 lut 2012, 21:56
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 4411 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 244, 245, 246, 247, 248, 249, 250 ... 316  Następna strona

 Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
 Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
cron